16 listopada 2005

Życiowe decyzje

Basia i Marek przez 2 tygodnie pracowali sami bo Adam wział urlop zeby porzadnie zajac sie rehabiliacją i dokonczyc ja.
– to co? Czekam na spełnienie obietnicy- Damian
– hmm wiesz co? daruje ci to- Adam
– niezły z pan aparat. Najpierw sie pan wscieka i ucieka a potem nie mozna pana stad wygonic- Damian
– dzieki.No to żegnam!- Adam- chyba ze cos jeszcze wyskoczy to sie zjawie
– dowidzenia- Damian
Adam podjedza pod komende.
-czesc dzieciaki,słyszałem ze niezle wam poszło z ostania sprawa- Adam
– no nabieramy wprawy z rozwiazywaniem spraw bez ciebie-mrukneła Basia
-Basia co sie dzieje?- Adam
– nic- Basia. DZwoni komórka Zawady
-Zawada,co gdzie? dobra zaraz tam jedziemy- Adam- w restaracji była strzelanka.
Na miejscu zbrodni
– facet zmarł na miejscu w wyniku strzału w głowe- Leszek
– Kto to??- pyta Basia
– Janusz Wróbel,prezes wydawnictwa Poltex. Ten facet był z nim umowiony ,jakie reklamy miał mu przyniesc.Siedzieli przy sniadaniu gdy nagle jakis facet wykopał drzwi,podszedł,strzelił u uciekł- melduje SZczepan- tu jest adres zabitego
– Dobra robota Szczepan- chwali Zawada.- Basia pogadaj z włascicielem restauracji a ja z Markiem rozejrzymy sie w po jego mieszkaniu- decyduje Zawada
- KOnwaliowa 7 – a moze na odwrót- nagle pyta Marek
– co na odwrót- Pyta Adam
– ja pogadam a ty z Basia…
– jak chcesz Adam
Razem z Basią wsiadają do auta i po godzinie jazdy w milczeniu podjeżdzaja pod luksusowa wille.
– wyglada na pustą- Basia. Zza domu wychodzi dozorca
– tu nie wolno..
-Dzien dobry, -KOmenda stołeczna. Komisarz Zawada i podkomisarz Storosz- przerywa Adam-mozemy porozmawiac?
-słucham.
– Moze nam pan powiedziec cos o p. Januszu Wróblu?-pyta Basia
– niestety, to moj pierwszy dzien.
– a gdzie moemy znalesc pana poprzednika- pyta Zawada.
– w kostnicy.Wczoraj zmarł na zawał.Ale z tego co wiem co to tu nikt nie mieszka. Dom stoi pusty od czasu zakonczenia budowy.
– dziekujemy- odpowiada Adam. Wracaja na komende gdzie czeka na nich Marek
– no i masz cos?- pyta basia
– Słuchajcie, Wróbel czesto umiawiał sie z klientami poza biurem w tej restauracji , interesujace jest to ze słono płacił włascicielowi Wójcikowi za to zeby na ten czas zamknał knajpe.
– moze pieniedzy miał za duzo- zarartował Adam. Basia robi kawe dla wszystkich.
– Baska co sie dzieje? – Adam
– juz mowiłam ze nic- Basia
– jak nic to czemu jestes taka smutna? Cos w domu albo z Leszkiem?- dopytuje sie komisarz
– bo…- Basia nie moze powstrzymac łez- bo z Przemysla dostalam wiadomosc ze proponuja mi prace w wydziale kryminalnyyyyym.
– oj Basiu. Przeciez sobie poradzisz- Adam
– jestes wrednyyyyyy- Basia
– a co ja znowu zrobiłem?- Adam
– bo ty nic nie rozuumiesz!!- Basia
– Baska uspokój sie i powiedz o co chodzi- Marek
– bo ja nie chcee i chce.Bo byłabym blisko rodziny a z drugiej strony nie chce stad odchodzic- Basia
– Basiu uspokoj sie.Przemysl wszystko na spokojnie- Marek
– Basia a w ogole to byłoby mi smutno bez ciebie i waszych sprzeczek- Adam. Storosz usłyszawszy ostatnie słowa Adama rozryczała sie na dobre i wybiegła do łazienki.Marek i Adam pokrecili głowami i rozesmieli sie.Po kilku minutach wraca Basia. Szczepan dostarcza raporty i wyniki badan. Komisarze wymieniaja uwagi i zapadaj dalsze decyzje.
– Marek ty pojedziesz przesłuchac zone Wróbla tu masz adres, Basia pojedziesz przełuchac Swiadka …Radeckiego
- a ty? – pyta Marek
– a ja poszukam czegos o tej firmie.
Tymczasem Marek – pani Wróbel czy maz miał jakis wrogów?
– nie, zreszta nie wiem,od roku jestesmy w separacji.
– miał kogos?
– nie, to ja sie zwiazałam z koms innym.Mąz nie zgadza sie na rozwód.Boi sie ze pojdzie z torbami ale mnie na firmie nie zalezy.
– a mozna wiedziec kto to?
Basia wraca na komende
– niestety Radecki jest w takim szoku ze chyba nawet nie wie jak sie nazywa. Powiedział tylko ze na pewno to był męzczyzna.
– no nic.Ale ja cos mam. Wróbel nie jest jedynym włascicielem firmy.Jej założycielem jest ojciec Aliny Wróbel pan Stanisław Miller.Jedziemy tam!

Dzwonia do drzwi mieszkania.
– Dzien dobry komisarz Zawada
– i podkomisarz Storosz- dodaje Basia.
– Prosze wejsc. W czym moge pomóc.
– pan jest załozycielem firmy Poltex? -Zawada
– tak, rok temu przekazalem firme zieciowi a sam skorzystałem z emerytury.jednak na pewnych warunkach
– jakich ?- zainteresowała sie Basia
– podzieliłem akcje firmy pomiedzy rodzine. Zięc dostał 60% , córka 20% a ich synowie po 10%.
– jest to na pismie?- zapytał Zawada
– tak,spisalismy umowe. Zaznaczyłem równiez ze w razie rozwodu Janusz bedzie musiał przekazac całe akcje żonie.
Basia z Adamem wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
– dziekujemy. Bedziemy w kontakcie w razie potrzeby.Do widzenia. Dzwoni komórka Zawady.To Marek.
– Zawada, no i co? dobra, my tez cos mamy. Spotkamy sie u Tereski.
W czasie obiadu Basia przekazuje Markowi to co ustalili.
– To powinno was zainteresowac. Nasze Wróbelki od roku sa w separacji.A nowym fagasem zony jest Radecki!!
– czyli wychodzi na to że oboje maja motyw zeby sprzatnac Wróbla – Adam
– Jasne, nie chciał rozwodu bo straciłby firme. Moze Radecki ma chrapkę zeby zostac prezesem?- zastanawia sie Basia.
– Marek wez Szczepana i jedzcie po niego.A my wracamy na komende. Wiśniewska przesłuchuje Radeckiego.Adam i Marek wypełniaja akta. BAsia siedzi zamyslona
– Adam to nie on-Wisniewska- jest cały roztrzesiony,na firmie mu nie zalezało bo ma własna.
– a Wróblowa?- Adam
– tydzien temu zerwali-prokurator
-czyli nas okłamała. Wroblowa wysuwa sie na prowadzenie- Marek – dobra koniec na dzis! Ja sie umowiłem z ojcem, Basia przemyśl wszystko spokojnie. Czesc!- Adam Nastepnego dnia DZwoni telefon, ktory odbiera Adam.
-Zawada. o cholera.gdzie? no dobra za chwile bedziemy. Radecki i Wróblowa nie zyją. MArek ty ze Szczepanem jedziecie do firmy Radeckiego a ja z Basia do domu Wróbelków. 2 godziny pozniej na komendzie. – RAdecki zginał z tej samej broni co Wróbel i w taki sam sposób. Jak na złosc to jest jednoosobowa firma.RAno przyszła sprzataczka i go znalazła.NA oko zmarł koło 19:30- relacjonuje MArek.
– W laboratorium podejrzewaja ze Wróblowej podano jakas trucizne.Ja ide ich pogonic a wy postarajcie sie i pogadajcie z ich synami- dodaje Adam.AA spotykamy sie u Tereski. W restauracji.
– Starszy Jacek był wczoraj do 3 rano na imprezie u kumpla a młodszy Michał u dziadka- Basia.
– Sprawdziłem ich. Ten Jacek ma na koncie kradziez w sklepie i pare mandatów.A młodszy jest czysty- Marek.
– Bylismy tez u tego kumpla niestety jest mocno wczorajszy.Dotarlismy do pozostałych uczestników jeden jak sobie cos przypomni to da cynk- Basia.
– Zamordujecie mnie ale musicie jeszcze pojechac do Millera i wyciagnac ta umowe. BAsia wiesz o co chodzi. A i wypytajcie czy córka spisała jakis testament lub cos w tym stylu.
– NIe bedzimy sie meczyc z mordowaniem bo mozesz sie nam przydac- Basia.
- cieszy mnie to niezmiernie. Spadajcie.
Po 1,5 godzinie Basia wróciła sama na komende
– a gdzie MArek?
– POdwiozł mnie i pojechał jeszcze pogadac z tym chłopakiem z imprezy i chciał jeszcze raz pogadac z Jackiem.
– mam wyniki analizy. Wróblowa została otruta chlorkiem rteci.
– A ja mam ta umowe i nawet testament Aliny.
– No to czytamy.
Po kilkunastu minutach.
– Adam! Firma w razie rozwodu przechodzi na zone ale nie ma tu nic w przypadku smierci.
– ale ja chyba mam. W razie smierci firma z Janusza przechodzi na Aline.
Alina zrzeka sie juz w testamencie firmy na rzecz synów.
-Obydwóch?
– nie.Najpierw dziedziczy Jacek a po nim Michał
– Mowiłes o chlorku rteci.
– tak ale to jest dostepne tylko w laboratoriach chemicznych a dlaczego pytasz?
– Bo Jacek studiuje chemie!!!!
Popatrzyli na siebie i w tym samym momencie ich uruchomiło: MAREK!!!!
– Co sie dzieje? wszedł Grodzki.
– Wyslij antyterrorystów do domu Wróbli. My juz tam jedziemy.
– Adam!!!
– Co??
– Uwazajcie na siebie!!!!!
Dotarli na miejsce. Wchodza do domu lecz ten jest pusty.
– cholera gdzie moga byc- zastanawia sie Basia.
– Wiem!!! Pamietasz ta pusta wille?- Adam
– Myslisz?Jedziemy!!
Adam i Basia podeszli pod drzwi i w tym momencie padły ze srodka dwa strzały. Wpadli do środka.Na ziemi lezał dozorca i Michał.
– Zyja. Basia zostan tu i dzwon po karetke.Migiem. Zawada pobiegł dalej i zobaczył otwarte drzwi do ogrodu.Wyszedł i zaczał go okrążac az w koncu trafił na Jacka który trzymał Marka przystawiajac mu pistolet do skroni.
– Rzuc bron!!- krzyknał Zawada.
– to ty rzuc,nie podchodz bo go rozwale!!
Zawada ocenił sytuacje i połozył bron koło duzego kamienia, ktory kopnał dalej. Tymczasem Basia słyszac krzyk Adama wybiegła na taras.Obserwowała sytuacja nie zauwazona przez Jacka.Spokojnie wycelowała i strzeliła w reke Jacka. Zawada zauwazył manewr Basi i w momencie gdy Basia strzeliła błyskawicznym ruchem podniosł bron i wystrzelił trafiajac go w noge. Marek otrzasnał i schylił sie chcac go zakuc.Basia nadal stała na tarasie wpatrujac sie w poczynania kolegów.Zawada juz chciał schowac swoja bron gdy nagle Jacek wyrwał sie Markowi i nie wiadomo skad podniósł pistolet, jednak nie zdazył bo Basia z Adamem wystrzelili równoczesnie.Chłopak nie zył. Tego samego dnia na komendzie
– chłopaki przemyslałam i podjełam decyzje- Basia
– noo?- Adam
– zostaje!- Basia
– dobrze bo ja odchodze- Marek
Basie i Adama zamurowało
– coo?? – Adam
– oszalałes?- Basia
– nie, Patrycja juz mnie dawno namawiała, musze myslec o niej i o Krzysiu- Marek
– Marek ale…- Basia- Adam powiedz coś !!!
– przemyslałem to i podjałem decyzje!- Marek
– Adam do cholery zrób cos! Powstrzymaj go!- Basia- co bedziesz tak stał i patrzył ? Wszedł Grodzki w momencie gdy Marek wyciagał bron i odznake.
– to moja ostateczna decycja- Marek- musze…
Cała trojka z wyrazem osłupienia spogladała na MArka. Brodecki połozył bron i odzneke na biurko i wyszedł.

KONIEC!
Czy Basia i Adam poradza sobie we dwojke? A moze dojdzie nowy? O tym przekonacie sie w nastepnym opowiadaniu

4 komentarze:

  1. shatanica@op.pl26 grudnia, 2012

    ajny blog:) podoba mi się;P zajżyj tesh do mnie: http://shatanica.blog.onet.pl lub na http://szatan_g-unit.hwdp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo no to jestesmy w punkcie wyjscia mareczek odszedł ehh i to akurat w tedy co Basia postanowiła nie wyjezdzac czekam na kolejna notke papa

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy zwrot akcji Basia zostaje a Marek oschodzi zapraszam tez na mojego bloga http://www.kryminalni-prywatnie.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryminalna9626 grudnia, 2012

    Super! Tylko jest smutne!

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))