4 lipca 2020

3/88

Zawada zaparkował samochód niedaleko baru i po paru minutach weszli do przytulnego lokalu
- no witam panów oficerów w moich skromnych progach - uśmiechnęła się na przywitanie Lucynka- gdzieś zgubiliście jednego głodomora ?
- jest w Łodzi . Jego Ojciec miał zawał - wyjaśnił Marek
- ach no tak. Zapomniałam . Co zamawiacie ? - zapytała kobieta - mam pyszne pierogi i szarlotkę
- to poprosimy dwa razy - odezwał się Zawada wyglądając przez okno - albo trzy
- co ? Zjesz dwie porcje ?- zdziwił się Marek ale drzwi lokalu się otwarły i usłyszeli znajomy głos
- cześć chłopaki !
- Baśkaaa ! - zawołali równocześnie Marek i Lucyna - uciekłaś z domu ? - dopytał Brodecki
- nie. Mama z Agatą przejęły dzieci więc pomyślałam że trochę Wam pomogę - uśmiechnęła się Nowacka - ale widzę że panowie oficerowie obijają się zamiast pracować
- Marek , myślisz to samo co ja ? - Adam
- mhmm. Izy nie ma, Kasia ma dyżur a Małgosia w ciąży więc z braku laku lepsza farba i koleżanka Nowacka przyszła do Nas - zażartował Marek
- Gosia pojechała do Aśki na parę dni , Agata zakumplowała się z Łukaszem i poszli na jakąś salę zabaw i do kina - westchnęła ciężko  Basia - a Paweł nadal w Łodzi
- właśnie miałem pytać o jakieś wieści - spoważniał Adam
-   Lekarze zastanawiają się nad rozrusznikiem bo serce ma dość mocno uszkodzone po dwóch zawałach - opowiadała Basia - ale to się okaże po badaniach  czy będzie konieczny. Paweł wieczorem będzie dzwonił to dowiem się więcej
- będzie dobrze - stwierdził Marek
- to co macie i dlaczego tak mało ? - zmieniła temat Baśka lekko żartując
- powiemy jej ? - droczył się Adam
- no nie wiem . Nie wiem czy dla świeżo upieczonej Matki zabójstwo gangusa to odpowiedni temat - roześmiał się Brodecki - ups , chyba powiedziałem
- no to kontynuuj upsie - zachęciła Basia rozsiadając się wygodnie na swoim miejscu
- oo nie ! Najpierw coś zjecie !  - wkroczyła Lucynka stawiając przed policjantami talerze z parującymi pierogami - smacznego
- mmm przepyszne - stwierdziła Basia wkładając do ust kawałek pieroga- musisz zdradzić mi przepis! To z kurczakiem ? Chłopaki będą wniebowzięte jak im zrobię !
-tak i z fetą - zdradziła Lucyna
Po obiedzie delektując się szarlotką i kawą wrócili do sprawy
- no dobra, to mówcie co macie -  Basia
- na razie niewiele. W lesie znaleziono zwłoki w dość kiepskim stanie - zaczął Marek - oprócz ciała to jeszcze kilka rzeczy należących do denata . Według techników to nie było miejsce gdzie się nad nim znęcali. Przywlekli go tam albo martwego albo po prostu zostawili na pewną śmierć . Jutro mam dostać raport z sekcji więc coś wyjaśni .
- według brata ofiary , którego podejrzewaliśmy a właściwie nadal podejrzewany że chciał się pozbyć brata bo ten go wsypał , może to być każdy- uzupełnił Adam- a mowa o braciach Misiowskich
- o kurcze ! Niezły kaliber - zawołała Basia - byliście już w mieszkaniu ?
- jeszcze nie - odparł Zawada popijając kawę -chcesz do nas dołączyć ?
- Aaaadaam bardzo chętnie tylko zadzwonię do Mamy i zapytam - Basia na chwilę wyszła na zewnątrz i po krótkiej rozmowie odpowiedziała - mam wolne do wieczora
- suuper ! - ucieszył się Brodecki - prawie jak za dawnych czasów . To co ? Jedziemy ?
- jedziemy - potwierdził Adam regulując rachunek
Cała trójka wsiadła do samochodu i wyruszyła w drogę do mieszkania zamordowanego mężczyzny.
- noo, skromnie się urządził - zażartował Marek wchodząc do luksusowego apartamentu
- zazdrosny ? - zaśmiała się Basia rozglądając się wokół
- w życiu nie chciałbym mieszkać w akwarium - Brodecki skomentował wygląd nowoczesnego mieszkania
- no wiesz o gustach się nie dyskutuje - zauważyła Basia otwierając szuflady komody - Marek spójrz tutaj
- niezła kolekcja - ocenił Brodecki kolekcję noży - chyba wszystkie więc sprawca przyszedł ze swoim narzędziem . Coś jeszcze ciekawego znalazłaś ?
- mhmm tylko się zawstydziłam - Nowacka odsunęła się od kolejnej szuflady ukazując koledze różne gadżety erotyczne
- Basia od kiedy to taka wstydliwa jesteś co ? - roześmiał się Marek- może z Pawłem coś wypróbujecie?
- sami przetestujcie - prychnęła Basia i przeszła do innego pomieszczenia
- jak skończyliście ploteczki to przyjdźcie tutaj - zawołał Adam z sypialni
- co tam masz ? - Brodecki pierwszy podszedł do szefa i stanął jak wryty na progu pokoju - o rzesz... chyba mamy miejsce zbrodni
- chłopaki mam zdjęcia rodzinne - Basia z fotografiami w ręku również zajrzała do pomieszczenia - niezła jatka - oceniła ślady krwi na ścianach, podłodze i pościeli leżącej na wielkim łóżku
- dzwonię po techników - Brodecki wyjął telefon , najpierw zrobił kilka zdjęć a dopiero potem zadzwonił gdzie trzeba - będą za 45 minut
- pokaż te zdjęcia - zaciekawił się Adam .
Nowacka pokazała mu kilka fotografii , które przedstawiały braci oraz denata z dziewczyną
- trzeba będzie sprawdzić tożsamość dziewczyny - mruknął zamyślony Zawada 
- zajmę się tym - odpowiedział Marek
- a nie będzie szybciej jak się jego brata zapytacie kto to jest ?- podrzuciła pomysł Basia
- może tak ale założę się znam odpowiedź - westchnął Marek
- czyli ? - Basia spojrzała pytająco- tylko nie mów że to taka przyprawa
- " siedzę w pierdlu przez Was , nic nie wiem o panienkach mojego braciszka , nie gadam z psami " - wyrecytował Adam jednym tchem
- dokładnie to miałem na myśli - odpowiedział Marek
- chłopaki patrzcie !! Brakuje jednego z noży - zawołała Basia z kuchni- a nie ! Jest w zmywarce
- Basiu masz rację . Spójrzcie tutaj ! - Adam również rozglądał się po pomieszczeniu
- poranili go tutaj a potem wywieźli do lasu ? Coś nie bardzo mi to pasuje - Marek zastanawiał się głośno - na tej łące było sporo krwi , ślady czołgania albo wleczenia ciała
- a może było na odwrót ? - Adam - dopadli i zranili go w lesie , uciekł do domu i tutaj go wykończyli
- i znowu wynieśli do lasu ?  To się nie trzyma niczego - stwierdził Marek
- jednym zdaniem zabili go i uciekł - prychnęła Basia - pewnie dowiecie się wszystkiego z raportu techników. Czołem panowie ! Robota na was czeka !
- cześć Basieńko. Wyglądasz kwitnąco - przywitał się Stefan
- dziękuję . Tylko trochę roboty mi brakuje - uśmiechnęła się Nowacka
- no to wiecie co macie robić - mruknął Zawada i cała trójka wyszła z apartamentu by po chwili zastanowienia się wrócić na Komendę
- Adam zostaw mnie pod Lucynką . Muszę już wracać do domu - odezwała się Basia odczytując sms- Łukasz zaraz wróci z Agatą a maluchy trochę dają  już Mamie popalić
- nasz klient nasz pan - zażartował Marek - Adam ja też się będe zwijał . Bez raportów i tak nie ruszymy z miejsca a dziewczynę sprawdzę jutro
- kiedy Iza znowu przyleci ? - zapytała Basia
- pod koniec miesiąca . Tęsknię za Nimi . Ala rośnie jak na drożdżach . Dobrze że mieszkam z Ojcem bo inaczej bym zwariował w pustym domu - westchnął Zawada
- kiedyś Ci to nie przeszkadzało - stwierdził Brodecki
-Marek ! - Basia pokręciła głową z dezaprobatą
- trochę się pozmieniało . I to  u wszystkich - uśmiechnął się Adam
- racja - przyznał Marek- Baśka wpadaj częściej do Nas
- postaram się . Cześć ! - Nowacka wysiadła z auta i pobiegła w stronę swojego samochodu. Adam z Markiem dojechali na Komendę, chwilę jeszcze ustalali co mają do zrobienia następnego dnia i również się rozeszli.
Adam wszedł do domu , zdjął kurtkę i poszedł do kuchni
- cześć Tato
- no cześć , cześć - przywitał się Jan - zrobiłem kanapki a w lodówce chłodzi się piwko.
- super ! Mecz jakiś grają ?
- coś się znajdzie - odpowiedział Zawada senior - aa . A to już dwa razy brzęczało - wskazał na laptopa
- pewnie Iza - Adam szybko sprawdził sprzęt -  idę do gabinetu
Zawada szybko przeszedł do niewielkiego pomieszczenia i uruchomił skypa. Po kilku minutach na ekranie pojawiła się Iza
- no cześć kochanie. Co tak późno dzisiaj ? - usmiechnęła się dziennikarka
- mamy nową sprawę i trochę pomagam Markowi - wytłumaczył się Adam - wprawdzie Paweł po bardzo długim namyśle wrócił ale musiał wyjechać do Łodzi
- do Łodzi ? A po co ?
- do Ojca, który tam jest w szpitalu po zawale . Ale dlaczego akurat w Łodzi to nie wiem
-  mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy .  A wiesz , że Ala wygrała konkurs na najpiękniejszy rysunek w przedszkolu . Zaraz Ci go pokaże
- zdolna po mamusi - uśmiechnął się Adam podziwiając rysunek - śpi już ?
- tak, padła po całym dniu zabaw . Adaś kiedy do Nas przylecisz ? Chociaż na weekend albo kilka dni
- nie wiem. Może w następnym miesiącu uda mi się znaleźć kilka dni wolnego to Was odwiedzę
Rozmawiali jeszcze kilkanaście minut . W końcu z ociąganiem zakończyli połączenie i Adam wrócił do kuchni by z talerzem kanapek i piwem obejrzeć mecz z Ojcem .

ciąg dalszy nastąpi !

Bardzo przepraszam za taką beznadziejną notkę ale jakoś nie mam pomysłu . Pozdrawiam !