28 listopada 2008

3/70

Komisarze dojechali na miejsce

- cześć chłopaki – przywitał się Zawada- co mamy ?

- jeszcze nie znudziło Ci się to pytanie ? – odpowiedział Leszek- wędkarz znalazł zwłoki

- w grudniu chciał łowić ryby ? – zdziwił się Paweł

- a dlaczego by nie ? – odpowiedział Leszek- denatka leżała w wodzie kilka dni, ciężko ustalić przyczynę zgonu

- ma jakieś dokumenty ? – Marek

- tak, ale zniszczone- Zuzia podała foliową torebkę Adamowi

- dzięki- Zawada- trzeba sprowadzić nurków, niech przeszukają dno. Może jeszcze coś znajdą.

- tak, kopalnie złota albo coś w tym stylu – zakpił Paweł a Adam zrobił groźną minę.

- za karę zostaniesz tu i poczekasz aż nurkowie skończą pracę- Adam- Marek zajmij się z Basią tymi dokumentami. Wracamy

2 godziny później na Komendzie

- Adam, mam coś – zawołała Basia

- noo ? – zaciekawił się Adam

- denatka to Natalia Wójcik, lat 21. Pracowała w Monarze od 4 lat- Basia

- to pewnie mój kumpel Konrad będzie ją znał – powiedział Marek- zadzwonię do Niego

- o, patolog dzwoni- Adam- Zawada , co ? Jesteś pewny ? No nieźle. Dzięki, cześć!

- no i ? – Basia

- Natalia zmarła na skutek przedawkowania – Adam

- zaćpała się ? – Marek

- nie, patolog znalazł w żołądku woreczki z heroiną. Jeden był uszkodzony – wyjaśnił Adam- Baśka, sprawdz czy Natalia gdzieś wyjeżdzała

- dobra- Basia zagłębiła się bazie danych

- zzzammmarzzzłem – wszedł Nowacki do biura

- w domu Cię Baśka rozgrzeje – rzucił Marek

- zrobię Ci herbaty – Basia włączyła czajnik

- znaleźli coś ? – zapytał Adam

- owszem, parę kalorzy, konserwy, opony, parę trampek -wymienił Paweł- paczkę narkotyków i jeszcze jednego trupa w postaci roweru

-Paweł , ja Cię kiedyś zamorduję – obiecał Adam

- za co ?? – Paweł

- za jajco – roześmiała się Basia- denatka wróciła 4 dni temu z Kolumbii

- Marek, możesz skontaktować się z Konradem ? – zapytał Adam

- jasne- powiedział Brodecki- co kombinujesz ?

- chyba musimy porozmawiać z Dużym, rodziną Natalii i odszukać tego byłego gliniarza Wolskiego- zamyślił się Adam

- czyli zajęcia w podgrupach – Paweł

- późno już dzisiaj – Adam spojrzał na zegarek- Marek, jutro masz się spotkać z Konradem, Basiu pojedziesz do rodziny denatki . Paweł ustal pobyt Wolskiego i pojedziesz tam ze Szczepanem

- a Duży ? – Basia

- Dużego zostawiam na deser dla wszystkich – Adam- a teraz zmiatać do domów.

- trochę cięzkostrawny ten deser- Marek

- aa, byłbym zapomniał zapytać. Michalscy się pytają czy Macie jakieś plany na Sylwestra ? – zmienił temat Paweł

- na razie nie- Marek

- my też nie – odpowiedział Adam

- to w takim razie zbiórka w niedzielę u Nas – powiedział Nowacki- obgadamy plan. Do juuutraa !

Na parkingu

- jak zimnoo – Basia szybko zapięła kurtkę – i śnieg pada

- pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań – zanucił Paweł – a przed nami i za nami … aaaaa ! - krzyknął gdy kulka śniegu wpadła mu za kołnierz ! – Oczywiście wiesz, że to oznacza wojnę ??

Kasia siedziała zamyślona przy stole pijąc herbatę, gdy usłyszała wchodzącego Marka

- już jestem ! Co tak po ciemku siedzisz ? – zapytał Marek wchodząc do kuchni

- a , tak się jakoś zamyśliłam – Kasia- macie nową sprawę ?

- mhm- Marek- nad czym tak rozmyślałaś ?

- no bo… dostałam propozycję pracy – zaczęła niepewnie Brodecka- to praca badawcza nad nowym lekiem na raka.

- no to świetnie – rzucił Marek zaglądając do lodówki

- tylko, że to jest w Ameryce – dokończyła Kasia- Beata znowu coś nowego stworzyła i teraz…

- teraz Nas zostawiasz i będziesz zbawiać świat - Brodecki z trzaskiem zamknął lodówkę

- już sama nie wiem co mam robić – po twarzy Kasi spłynęły łzy- Marek, jesteś przeciwny wszystkiemu co robię. Nie chcesz , żebym pracowała w szpitalu, nie podoba Ci się , że chcę pomagać chorym. To co ja mam robić według Ciebie , co ?

- może najpierw sama się zastanów co chcesz robić – rzucił Marek – gdzie dzieci ?

- u mojej Mamy i ja chyba też tam będę dziś nocować . Nie dzwoń – Kasia szybko spakowała potrzebne drobiazgi , ubrała się i wyszła. Marek podszedł do okna . Kasia zauważyła znajomego mężczyznę, który zaczepił ją przed centrum handlowym.

- daj mi spokój ! – krzyknęła Kasia widząc, że podchodzi

- bardzo chętnie, tylko wiesz, że to kosztuje

- powiedziałam Ci, że nie zapłacę Ci już ani grosza !

- kiedyś nie byłaś taka uparta, kochanie

- widocznie się zmieniłam !

- a ja nie , a doskonale wiesz jaki potrafię być miły i wyrozumiały. Dostanę kasę to zniknę. Masz czas do końca miesiąca

- a jeżeli nie zapłacę ?

- masz fajne dzieciaki, zdarzają się wypadki – ostrzegł mężczyzna i odszedł

Następnego dnia na Komendzie

- cześć- przywitał się Marek- Konrad przyjdzie koło południa

- dobra- odpowiedział Adam popijając kawę

- gdzie Baśka ? – zaciekawił się Marek

- u rodziców Natali – odezwał się Paweł odrywając się od słuchawki telefonu- tak, zaczekam. Człowiek widmo czy co? Nikt nic nie wie

- to raczej czeski film – Adam- dostałem raport z balistyki. Mikuć dostał z glocka , kaliber 44. Tej samej broni użyto parę lat temu przy morderstwie niejakiego Muchy

- bzzzz- odezwał się Paweł odkładając słuchawkę - Mucha to alfons ?

- dokładnie- Marek

- hej, słuchajcie mam sensację – wpadła Basia- psiik !

- katar ? No to faktycznie sensacja – Paweł – jak mnie zarazisz to przestanę Cię lubić.



ciąg dalszy nastąpi . Jakie wiadomości przyniosła Basia i jak dalej potoczą się losy Brodeckich dowiecie się kolejnych częściach. Miłego czytania.

Komentujcie. Pozdrawiam !

22 listopada 2008

2/70

Iza przebudziła się czując delikatny pocałunek.

- mhmm, miła pobudka – Iza

- śniadanie czeka – uśmiechnął się Adam

- czym sobie na to zasłużyłam ?

- wszystkim, chodź, bo kawa wystygnie – powiedział Adam

- pyszne było- stwierdziła Iza popijając kawę- Adaś , chciałabym porozmawiać

- chcesz wrócić do redakcji ” Faktu” – domyślił się Zawada- wiesz co myślę na ten temat

- ale posłuchaj mnie – zaczęła Iza- lubię to co robiłam. Wtedy czułam się potrzebna

- teraz też jesteś potrzebna, mnie i Alicji – Adam

- czyli chcesz zrobić ze mnie kurę domową , tak? – krzyknęła Iza- Ty się uganiasz za bandytami a ja mam siedzieć w domu !

- a czy ja mówię ze masz siedzieć w domu? – zniecierpliwił się Adam- przecież masz różne możliwości !

- próbowałam i nie odpowiada mi to – Iza- Adam, dla Ciebie jest ważne to co robisz prawda ? Czy byłbyś szczęsliwy wypisując mandaty w drogówce ? Przecież to też praca w policji.

- masz rację . Przemyślę to- westchnął Adam i wyszedł do pracy.

Adam szedł korytarzem Komendy i po drodze czytał raport patologa

- uwaga, uwaga, Adam na horyzoncie ! – ostrzegł Marek wyglądając przez okno

- cześć, mam raport od patologa. Bierzcie się do roboty – Adam

- a co my według Ciebie robimy ? Opalamy się ? – Paweł

- chłopaki spokój ! – uspokoiła kolegów Basia i otwarła raport

- w samochodzie oprócz narkotyków znaleziono kilka sztuk broni – powiedział Marek- wszystkie dziwnym trafem zniknęły z policyjnych magazynów

- sprawdzam jego telefon – dodał Paweł zawzięcie stukając w klawiaturę- cholewcia, idę na korepetycje do Zbyszka.

W pomieszczeniu zaległa cisza, komisarze zajęli się pracą i raportami

- Adaś, co masz taką kwaśną minę ? – zapytała Basia po dłuższej chwili

- Basieńko, już Ty wiesz doskonale – odpowiedział Adam

- Adam, Iza jest dorosła i tak naprawdę nie potrzebuje Twojej zgody ale Cię kocha i chciałaby … – Basia

- dostać moje błogosławieństwo – dokończył Adam i uśmiechnął się

-coś w tym stylu – Basia – Oliwkaa ! Cześć !

- cześć , fajnie Was czasem odwiedzić – przywitała się Borowik – ekhmm, Paweł mam obcasy i nie zawaham się ich użyć.

- poddaję się od razu – zachichotał Nowacki – cześć Wiewió… , upss

- Basiu mogę go trzepnąć w ucho ? – zapytała Oliwia- a tak w ogóle to cieszę się , że wróciłeś

- to zaraz przestaniesz - Paweł

- zaczyna się – westchnął Marek

- co Cię do Nas sprowadza ? – zapytał Adam

- praca – odpowiedziała Oliwka- słyszałam o mordestwie Mikucia, mam parę informacji o Nim

- no to nawijaj – odezwał się Marek

- pewnie wiecie już dlaczego wyleciał z firmy – zaczęła Oliwia- ostatnio dostaliśmy informację o dużym przemycie narkotyków z Ameryki. Do Polski przyjechał nowy szef i chce zagarnąć teren Dużemu

- a Duży to kto ? – zaciekawił się Paweł

- no proszę, brak podstawowej wiedzy operacyjnej – Adam- wstyd !

- no dobra, już się wstydzę – powiedział Nowacki

- Duży od lat króluje w Pruszkowie – wyjaśnił Marek- kilku już próbowało zabrać mu teren

- z jakim skutkiem ? – Paweł

- domyśl się – Marek

- eee, no dobra, już nie zadaję głupich pytań – Paweł

- alleluja – westchnął Adam- Oliwka kontynuuj

- dzięki – Oliwka- Mikuć i Duży zaczęli pracować razem jakies 5 lat temu. Z Mikuciem kontaktował się ostatnio Zbigniew Wolski. On również kiedyś był gliną. Wyleciał za fałszowanie dowodów, łapówki. 6 lat temu pozwolił uciec sprawcy morderstwa i wrobił w to zupełnie niewinną osobę. Nie znam dokładnie sprawy.

- teraz pytanie , kto i dlaczego zabił Mikucia – zastanowiła się Basia- może chciał się wycofać ?

- i Duży kazał go zlikidować ? – Adam

- to nie w stylu Dużego- Marek- Duży preferuje powolne wykańczanie ofiary

- przyjemniaczek – mruknął Paweł- a ja wiem z kim ostatnio kontaktował się Mikuć a Wy nieee !

- Oliwka, trzepnij go, masz bliżej – powiedział Marek

- auuł – Nowacki- no dobra, już mówię. Ostatni telefon wykonał do Wolińskiego kilka minut przed śmiercią

- cześć wszystkim ! – do biura wpadł Jacek i zagapił się na Oliwię

- hej, co jest ? – zapytał Adam

- coo? – Jacek wrócił do rzeczywistości – macie nową ofiarę

- gdzie? – Marek

- co gdzie? – Dumicz- aaa, z Wisły wyłowiono zwłoki.

- Oliwia Borowik a to Jacek Dumicz – przedstawiła Basia patrząc wymownie na Pawła.

- mhmm- odpowiedział Nowacki- no to jedziemy a Wy sobie pogadajcie.

- a im co się stało ? – zaciekawił się Marek wychodząc z Komendy

- eech, brunet i się nie domysla – Basia

- Basiu, wybacz mu bo to brunet ale CIEMNY – zachichotał Paweł

- Adam, czy ja się mam obrazić ? – Marek

- chyba tak – roześmiał się Adam- oj Pawełek, Pawełek, ty to jesteś aparat

- nie, jestem Miś Blondyn o Bardzo Małym Rozumku, jak mnie Basia nazwała parę miesięcy temu – parsknął Paweł

- o jezu, wsiadajcie i jedziemy – pokręcił głową Adam

- o raany, ja nawet nie wiem skąd mi się to wtedy wzięło – Basia

- to było wtedy w szpitalu ? – zapytał Marek

- tak, rozbroiłaś mnie tym. Nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać czy wyć z bólu- przypomniał sobie Paweł a Basia trochę posmutniała



ciąg dalszy nastąpi !!

11 listopada 2008

Kłopoty kryminalnych cz.70

Malgosia, Basia, Iza oraz Kasia wyszly z sklepu

- nie ruszę się dalej , jeżeli nie napiję się kawy – powiedziala Malgosia

- niedaleko widzialam kawiarnię – Iza- chodzcie

- oo, są wolne miejsca – Kasia- jestem taka glodna, że zjem chyba konia z kopytami

- a nie lepiej ciastko ? – uśmiechnęla się Basia

- tak naprawdę to mam ochotę na śledzia – powiedziala Brodecka

- ojej, skąd ja to znam – parsknęla Iza- Baśka, co tak patrzysz, wszystko przed tobą

- nie lubię śledzi – stanowczo powiedziala Basia

- normalnie to na śledzie nie mogę patrzeć , ale w ciązy wszystko jest możliwe – odpowiedziala Kasia gladząc się po brzuchu

- oo, mój stęskniony mąż wysyla do mnie sms-y – Malgosia- hihi, zostal sam z Bartkiem i pyta gdzie są pieluchy. Ech ci faceci

- dziewczyny, doradzcie mi co mam zrobić – zaczęla Iza przy kawie- wiem, że Adam się sprzeciwi ale ja chcę wrócić do redakcji .

- rozmawialaś już o tym z Adamem ? – Basia

- nie, ale znasz go- Iza- nigdy nie podobalo mu się to co robię

- zapytaj go prostu czy On by zamienil swoją pracę na coś innego – powiedziala Malgosia- sprawdzony sposób.

- chyba masz rację- Iza – Baśka, jak z Wami ?

- aż się boję mówić bo jest idealnie- Basia

- to kiedy powiększacie rodzinkę ? - Kasia

- nie wiem . Obydwoje możemy mieć problemy- Basia spuścila glowę – kilka lat temu bylam na badaniach i lekarz stwierdzil wady w budowie macicy i mam nieregularne miesiączki. Nowotwór Pawla i leczenie też nie przeszlo bez echa.

- Baśka glowa do góry- Gosia- zdaniem lekarza to ja też nie mialam szans na urodzenie dziecka

- wlasnie, medycyna idzie do przodu – Kasia- przebadajcie się obydwoje. Dam Ci telefon świetnego lekarza.

- dzięki- poweselala Basia- aha, od dziś nie nazywam się Storosz- Nowacka , zmienilam na Nowacką

- no wreszcie ! – Iza

- chyba w końcu dojrzalam do tego- dumnie powiedziala Basia .

Milą atmosferę przerwal dzwonek telefonu Basi

- o nie, Zuzia dzwoni. Halo ? Mhmm, dobrze, zaraz tam będe. Na razie – Basia rozlączyla się- dziewczyny sorry ale praca wzywa.

- no to leć – Kasia- uwazajcie na siebie , żebym nie musiala kogoś sladać !

- wypluj to ! – pogrozila Iza- Kaśka, jakiś facet Ci się przygląda od kilku minut

- który ? – zapytala Brodecka i nagle zbladla widząc mężczyznę

- znasz go ? – Malgosia

- nie – sklamala Kasia – idziemy już ?

Na miejscu zbrodni

- cześć, już jestem – zawolala Basia do chlopaków- co się stalo ?

- ciele oknem wylecialo – powiedzial Pawel

- tak, wiem. U sąsiada – dodala Basia- a poważnie ?

- gość jechal samochodem ,gdy nagle podjechal z boku ktoś na motorze i zacząl strzelać do kierowcy – Marek- zginąl na miejscu. Szczepan przesluchuje świadka, który jechal za Nim.

- w samochodzie znalazlem narkotyki – podszedl Zawada

- znamy go ? – Basia

- nie, ale w tym interesie jest zawsze ruch- Adam- trzeba pogadać z Rockim, może coś będzie wiedzial

Kasia wyszla z Centrum Handlowego w dziwnym pośpiechu. Szla szybko rozglądając się na boki. Już miala odetchnąć z ulgą , gdy zobaczyla go znowu. Stal przy jej samochodzie i uśmiechal się kpiąco.

- witaj , dawno się nie widzieliśmy

- czego chcesz ? – zapytala ostro Kasia

- nie udawaj, że nie wiesz. Nie splacilaś calego dlugu a odsetki rosną. Milczenie kosztuje

- nie zaplacę Ci już ani grosza . Rozumiesz ? – Kasia- mój mąz jest policjantem!

- ale kochanie, nie denerwuj się. Wiem doskonale kim jest Marek Brodecki i gdzie pracuje. Wiem wszystko i dobrze Ci radzę : uwazaj na swoją rodzinkę. Komuś może stać się krzywda. Paa !

Kasia poczula , że kręci się jej w glowie. Oparla się o samochód i starala się glęboko oddychać i uspokoić się. Koszmar sprzed lat powrócil.

Komenda

- samochód, którym jechal byl kradziony – oznajmil Pawel- wlaściciel auta to Sabina Nocoń, adres Migdalowa 2. Zglaszala kradzież parę dni temu

- cześć, slyszalem , że mnie potrzebujecie – przywital się Rocki

- no hej – Basia- znasz go ?

Nowacka pokazala zdjęcie denata policjantowi. Rocki chwilę wpatrywal się w fotkę i w końcu odezwal się

- tak, to Wojciech Mikuć. Mój byly partner

- co? – Adam- to żart ?

- niestety nie- Rocki- Mikuć parę lat temu zostal zwolniony bo wpadl w czasie śledztwa. Ostrzegal dealerów przed nalotami albo w czasie akcji rekwirowal towar ale część zostawial sobie. Nie dostal wyroku bo nikt nie znalazl na niego dowodów.

- no to robi się ciekawie – stwierdzil Marek



ciąg dalszy nastapi !!

8 listopada 2008

4/69

Komisarze wyszli z Sądu w różnych nastrojach. Pawel zatrzymal się na chwilę obserwując jak policjanci eskortują Artura do samochodu





Następnego dnia na Komendzie

- cześć – weszla Basia witając się z Adamem i Markiem

- no cześć, gdzie zgubilaś męża ? – Marek

- nie wiem, wyszlam wcześniej- odpowiedziala Basia a Marek i Adam spojrzeli na siebie wymownie

- witam zalogę – wszedl Grodzki a za nim Pawel – jak wam idzie sprawa bo jeszcze kilka telefonów z CBŚ i zwariuję.

- wiemy , że chcą przejąć sprawę- Basia

- wiemy coraz więcej- odpowiedzial Adam- Pawel znalazles coś ?

- Milicz prowadzil różne interesy ale nie sądzę , żeby to bylo powodem śmierci – Nowacki- raczej liczne romanse

- o, no proszę- Marek- podejrzewam , że wlasciciel zajazdu nakryl go ze swoją pracownicą i ponioslo go

-a CBŚ chce to zatuszować ? -Grodzki pokręcil glową i opuścil biuro

- kiedyś byl politykiem więc pewnie umorzą sprawę – Adam- brak dowodów itp.

- pojadę do patologa , powiniem mieć już wszystkie badania – powiedzial Pawel i wyszedl

- Baśka, co jest grane ? – zaciekawil się Marek

- nic, male nieporozumienie – powiedziala Basia- rozmawialam z bratem zabitej dziewczyny ale niewiele wie. Rodzice mieszkają w Londynie. Od pracowników zajazdu też nic nie wyciągniemy.

Kiedy Pawel wrócil z raportem od patologa na Komendzie minąl Grodzkiego z dwójką policjantów

- CBŚ na choryzoncie – poinformowal wchodząc do biura

- cholera – mruknąl Adam

- Patolog stwierdzil we krwi u Milicza alkohol – czytal Marek

- tak, dziewczyna tuż przed śmiercią odbyla stosunek wlaśnie z Miliczem – Basia

- dzień dobry, czy to wydzial zabójstw ? – zapytal Policjant

- nie, cyrk na kólkach – odpowiedzial Nowacki

- Julia Wierzbicka i Rafal Król , CBŚ – przedstawila się Wierzbicka

- nadkomisarz Zawada- powiedzial Adam wstając zza biurka -a to komisarze Brodecki, Nowacki i Storosz- Nowacka

- jakieś pokrewieństwo ? – zainteresowal się Król

- niee, zbieżność nazwisk – odpowiedzial z poważną miną Pawel a Basia uśmiechnęla się .

- a co chodzi ? – zapytal Marek

- o Milicza , będziemy nadzorować śledztwo – powiedziala Wierzbicka- chcielibyśmy się przyjrzeć materialom , które udalo się Wam zebrać

- udostępnimy informacje , jeżeli podzielicie się swoją wiedzą na temat zabójstwa – odezwal się Zawada- bo z pewnością coś wiecie, prawda ?

Wierzbicka i Król spojrzeli na siebie porozumiewawczo a do biura wszedl Dumicz

- wiemy tylko tyle , że tego dnia mial się spotkać z kilkoma ważmymi osobami w interesach- powiedzial Król

- ej, Pinokio, nos ci rośnie czyli kręcisz - Pawel

- no dobrze, wiemy o tym , że przespal się z recepcjonistką – westchnęla Julia- rodzinie zmarlego zależy , żeby to nie wycieklo do prasy.

- a co na to prokurator okręgowy ? – zapytal Pawel

- mamy go w kieszeni a jeżeli nie to urobimy go – pewnie odpowiedzial Król

- oo, to ciekawe , nic mi na ten temat nie wiadomo – powiedzial Dumicz- czy udalo się Wam ustalić kto zabil Milicza i dziewczynę?

- dziewczynę udusil Milicz i na tę chwilę wszedl wlasciciel zajazdu i to On zabil Milicza , prawda ? – zapytal Brodecki

- tak, to prawda – wydusila z siebie Wierzbicka- godzinę temu przyznal się do zabójstwa.

- Adam, myślę , że CBŚ zaslużylo na sukces – powiedziala Basia

- mhm, też mi się tak wydaje – powiedzial Adam i podal Wierzbickiej teczkę z dokumentami sprawy Milicza

- Pawel, o co Wam poszlo ? – zaciekawil się Adam , gdy Basia na chwilę wyszla

- o Artura – powiedzial Pawel- moze to glupio zabrzmi ale zal mi chlopa.

- zwariowaleś ? – Marek- przecież przez niego to wszystko

- tak wiem, ale jakby na to nie spojrzeć to spędzi resztę życia w pierdlu – Pawel- a poza tym to gdyby nie Artur to bym wtedy naprawdę wyjechal i nadal uciekal przed problemami

- ale nie da się ukryć, że sam sobie zasluzyl na taki wyrok – powiedzial Adam- idziemy na piwo ?



KONIEC cz.69 .

Kompletnie nie wyszla mi ta część. Nudaaa i nic nie mam na swoje usprawiedliwienie. Pozdrawiam !

2 listopada 2008

3/69

Adam, Marek i Basia siedzieli na korytarzu w sądzie z rozbawieniem obserwując Pawla, który na drugim końcu korytarza udawal, że nie chce mieć z nimi nic wpólnego.

- powinien dostać Oscara za tą rolę – powiedzial Jacek podchodząc do Nich

- taak, urodzony aktor- stwierdzil Marek- uwaga, Basia, mina ! Idzie Artur

Nowacki udając obojętność obrzucil wzrokiem Bialasa, prowadzonego przez dwóch policjantów. Więzień zorientowal się szybko po minach Basi i Pawla, że udalo mu się i uśmiechnąl się zwycięsko. Pawel puścil oko Adamowi, który zrozumial znak i zacząl” pocieszać ” Basię

- Basiu, uśmiechnij się. Widocznie nie byl wart Twojej milości- powiedzial Adam z trudem zachowując powagę

- wlasnie. To kompletny dupek , nawet nie podejdzie się przywitać – dodal Brodecki

- macie przechlapane – powiedzial Pawel do mikrofonu i z udawaną rezygnacją oparl się o ścianę patrząc w ziemię.

- proszę na salę – uslyszeli i weszli do środka

Zajęli miejsca w lawkach Zjawila się również Kasia oraz psycholog w roli świadka prokuratury. Po odczytaniu aktu oskarżenia jako pierwszy świadek zostal poproszony Adam. Zawada kolejno przedstawial ofiary, sposób w jaki zginęly, przebieg śledztwa. Dumicz i Wiśniewska z uwagą przysluchiwali się pytaniom Obrońcy obserwując reakcje oskarżonego.

- czy to prawda, że obciążające dowody czyli buty, kurtkę oraz nóż znaleźliście bez nakazu rewizji ? – zapytal Obrońca

- sprzeciw ! – Wiśniewska

- proszę odpowiedzieć – odezwal się Sędzia

- dowody znaleźliśmy w czasie zatrzymania podejrzanego w jego mieszkaniu – odparl Zawada- prokurator Dumicz byl razem z Nami.

- a jak do tego doszlo ? – kolejne pytanie Obrońcy

- komisarz Nowacki zdążyl przekazać nam te informacje zanim Oskarżony brutalnie napadl na Niego – spokojnie powiedzial Adam a Jacek uśmiechnąl się zadowolony.

-to kompletna bzdura ! – krzyknąl nagle Artur widząc jak Pawel trzyma za rękę Basię

- cisza ! Proszę pouczyć swojego klienta- odezwal się Sędzia

- nie przypominam sobie żadnych informacji , które Wam przekazywalem- Pawel szepnąl do ucha Basi

- to wynik szoku – również szeptem powiedziala Basia

- aa, to wszystko wyjaśnia- Pawel

- chcialbym teraz przejść do napadu na komisarza Nowackiego- zacząl Sędzia- czy wnosi pan oskarżenie osobno ?

- tak Wysoki Sądzie – odezwal się upoważniony do odpowiedzi Dumicz

- w takim razie proszę zając miejsce dla świadka – powiedzial Sędzia a Obrońca uśmiechnąl się chytrze co nie uszlo uwagi Dumicza i Marka

- będzie gorąco – szepnąl do Kasi.

- co robil Pan w dniu napadu – zapytal Obrońca

- wrócilem do domu po nocnej zmianie na Komendzie- odparl Nowacki

- jak się Pan czuje ? Nic panu nie dolega ?

- dziękuję za troskę, wszystko jest w porządku – z lekką drwiną odpowiedzial Pawel

- cieszę się bardzo bo chcialbym Pana zapytać o wydarzenia sprzed 7 lat – Obrońca

- sprzeciw ! To nie ma nic wspólnego z obecną sprawą – podniósl się Jacek

- może dużo wyjaśnić – odezwal się Obrońca

- a co Pan chce wiedzieć ? – wtrącil Pawel spokojnie widząc jak Arturowi wydluża się mina.

- czy to prawda , że przez kilka tygodni przebywal Pan na oddziale psychiatrycznym ? – Obrońca

- sprzeciw, nie ma na to dowodów ! – Wiśniewska

- tak to prawda – odezwal się Pawel – trafilem tam pod opiekę z powodu trudności rodzinnych i po cięzkich przezyciach, które mialy wplyw na moje dalsze życie.

- jakich ? – zapytal Sędzia

- porwanie, śmierć narzeczonej, depresja- wymienil Pawel a Obrońca przestal się drwiąco uśmiechać- Oskarżony wykorzystal to próbując sklócić mnie z żoną.

- udalo mu się ? – dociekal Sędzia

- prawie – odpowiedzial Pawel – prawda jest taka, że bylem już spakowany i chcialem wyjechać

- a czy to prawda, że wcześniej pomiędzy Panem a Oskarżonym dochodzilo do nieporozumień i przepychanek? A może to Pan sprowokowal mojego klienta do użycia sily ? Może to bylo zupelnie inaczej ?

- oczywiście, ma Pan rację. Sam się pobilem, zwichnąlem sobie bark i sam 3 razy zranilem się nożem , skopalem i zostawilem siebie nieprzytomnego w piwnicy- odpowiedzial kpiąco Pawel lekko zirytowany. Sędzia slysząc tą odpowiedz zakryl usta ręką, Jacek udal atak kaszlu .

- dziękuję, nie mam więcej pytań – Obrońca dal za wygraną i usiadl.

- Wysoki Sądzie, mamy nagrane to zdarzenie- Jacek pokazal kasetę VHS – dowód nr.20 A oraz raport lekarza obrażeń odniesionych przez p. Nowackiego. Na świadka prosze psychologa , pana Jerzego Krajewskiego.

- jak Pan Ocenia stan psychiczny Oskarżonego oraz komisarza Nowackiego? – zadala pytania Wiśniewska

- pan Nowacki odbyl ze mną kilka sesji- zacząl psycholog- obecnie jego stan psychiczny jest bardzo dobry. Nie ma sladu po depresji , nie zauważylem , żadnych obciążeń po niedawnych wydarzeniach. Natomiast Oskarżony moim zdaniem może odpowiadać za swoje czyny. Byl w pelni świadomy w trakcie zabójstw.

- oglaszam przerwę do godziny 12:30- oglosil Sędzia- wtedy też wydam wyrok. Sala powoli pustoszala, Basia , Marek i Adam byli już na korytarzu gdy nagle uslyszeli krzyk

- zabiję Cię gnoju ! – wrzasnąl Artur, przeskoczyl przez barierkę i dobiegl do Pawla, który zbliżal się do wyjścia. Nowacki zareagowal blyskawicznie przewracając Artura na ziemię , przygniatając go kolanem do podlogi i wykręcając mu boleśnie rękę

- czego Ty jeszcze chcesz ode mnie co ? – Pawel- boli ? Dobrze, ma boleć! Mnie też bolalo!

- idz do Diabla !- Artur

- bylem i wrócilem ,żeby Ci przekazać wiadomość, że czekają tam na Ciebie niecierpliwie – kpil Pawel

- zaplacisz mi za to !

-Malo Ci? Co ? Jeszcze do Ciebie nie dotarlo, że resztę życia spędzisz w pierdlu? Ja swoje odcierpialem i wiesz co? Mogę Ci podziękować za to bo w końcu uporalem się ze swoimi problemami . Trochę to trwalo ale jesteśmy szczęśliwi i już tego nie zmienisz. Dostaniesz wyrok i nie będzie to rok sms-ów za darmo! Przemyśl to sobie , niewiele Ci już czasu zostalo !

- Panowie w porządku ? – zapytal Sędzia

- tak- Pawel podniósl się , przytulil Basię a policjanci wyprowadzili Artura.

Po przerwie Sędzia oglosil wyrok: 25 lat za każde zabójstwo ( 4 ofiary) oraz 15 lat za usilowanie zabójstwa Pawla.

ciąg dalszy nastąpi !!