20 października 2015

10 lat !!

Kochani Moi !

Sama nie mogę w to uwierzyć ale Kłopoty Kryminalnych obchodzą 10 urodziny !
Kiedy to przeleciało ? Nie mam pojęcia. Kawał historii , pracy i poświęconego czasu .
Ale nie żałuję ani minuty.

Dziękuję Biedroneczce za współudział w prowadzeniu bloga. Kochana bez Ciebie , bez Twojej pomocy i pomysłów ten blog by nie funkcjonował . Dziękuję Ci serdecznie !

Dziękuję Wam, czytelnikom że nadal jesteście , czekacie , czytacie i komentujecie , mimo że opowiadania pojawiają się baaardzo rzadko. Przepraszam Was za to. Wybaczycie ?

Dziękuję dziewczynom , które 10 lat temu istniały jako Melka , Vanilka, Ani S. mojej kuzynce Kathy , Dropsikowi  ( wiem że dalej pisze) CK, Ninie, Sforze, Knasiorkowi , Stokrotce, Kristinie, Komisarzowi , Daisy,Karolci   oraz wielu, wielu innym których już po prostu nie pamiętam a przyczynili się do istnienia bloga.


Bez Was nie byłoby KŁOPOTÓW KRYMINALNYCH !

10 października 2015

11/86

Witam

To chyba rekordowe opowiadania. Nie dość że juz 11 część to całość pisana od 3 lat . Masakra jakaś .

Komenda Stołeczna - biuro Zawady
- Paweł posłuchaj mnie ! Sam niewiele zdziałasz ! Zaczekaj na Marka ! - tłumaczył Adam - Marek jak najszybciej możesz tam dojechać ?
- będę za jakieś 10 minut - odpowiedział Brodecki
- słuchajcie ja to wszystko wiem ale  tu zaraz rozpęta się piekło ! Zorientują się że dostali puste dyski  ! - niecierpliwie odpowiedział Nowacki
- odwróć ich uwagę , zagadaj ! - podrzucał pomysły Marek wciskając gaz do dechy i mknąc przez miasto" podpal dom albo coś " - usłyszał głos Pawła w słuchawce
- nie marudź , musisz coś wymyślić do czasu aż przyjadę - Brodecki usiłował przemówić do rozsądku koledze
- chłopaki , AT już jadą, Paweł spróbuj jakoś po cichu wyciągnąć Radka , ja będę za 15 minut ! - krzyknął Zawada i klnąc ubrał kurtkę . Gdy tylko wyszedł na korytarz prawie wpadł na Szczepana
- kurka , szefie jakiś gość do Pana. Bardzo przeprasza za spóźnienie i ...
- powiedź mu że teraz nie mam dla Niego czasu. Niech przyjdzie jutro ! - zawołał Adam prawie biegnąc przez korytarz - i Szczepan !
- no ?
- bierz Zuzię i jedziemy do roboty !
- tak jest szefie ! -krzyknął Żałoda i szybko przebiegł korytarz Komendy w poszukiwaniu koleżanki
- Zuzka , gazem do samochodu - wrzasnął Szczepan widząc koleżankę idącą korytarzem
- a co się dzieje ? - zapytała Ostrowska
- dowiesz się po drodze ! Szybko ! - Żałoda poganiał aspirantkę . Biegiem przemierzyli korytarz i w ostatniej chwili wsiedli do samochodu Zawady , który z piskiem opon odjechał z parkingu komendy  na sygnale i mrugając światłami.

W tym samym czasie
Podkomisarz Borowik zbliżyła się do budynku w którym był przetrzymywany Radek . Zauważyła Nowackiego i już chciała pomachać mu rękę gdy poczuła lufę pistoletu na swoich plecach.
- ruszaj się , no już ! - usłyszała męski głos i poczuła lekkie popchnięcie - tylko beż żadnych numerów bo nafaszeruję Cię ołowiem .
Ukryty za rogiem domu Paweł widział całą sytuację i zaklął głośno.
- Adam , złapali Oliwię - zaraportował w przestrzeń - wchodzę do środka!
- uważaj na siebie - usłyszał odpowiedź Zawady
Borowik szła posłusznie poszturchiwana co chwilę przez mężczyznę. Weszli do środka
- szefie !! Laska jest gliną ! - zawołał w głąb domu facet z bronią. Z pokoju obok wyszedł Mirek , obejrzał Oliwię od stóp do głów i odezwał się spokojnie
- pilnuj jej a jak by co to wiesz co masz robić. Jest sama ?
- nikogo więcej nie widziałem - odpowiedział ochroniarz i popchnął Borowik na rozlatującą się kanapę- siedzisz i się nie ruszasz . Jasne ?
Borowik pokiwała głową jednocześnie rozglądając się i oceniając szansę na ucieczkę. Wiedziała że Paweł będzie próbował uwolnić kumpla i musi mu w tym jakoś pomóc.

Nowacki krok po kroku zbliżał się do drzwi piwnicy  w której był Radek i dwóch uzbrojonych mężczyzn .Na sekundę zamarł gdy drzwi się otworzyły . Przylgnął do ściany wstrzymując oddech

 Z piwniczki wyszedł mężczyzna . Widocznie czuł się tutaj pewnie bo nawet nie rozglądał się tylko sięgnął do kieszeni i zapalił papierosa. Tą chwilę wykorzystał Nowacki uderzając go kolba pistoletu w tył głowy. Mężczyzna osunął się na ziemię a komisarz przywiązał go do kaloryfera znalezioną linką pozostawioną w kącie i odetchnął głęboko myśląc intensywnie nad dalszą częścią zadania. Wziął głęboki oddech i nagłym ruchem otworzył drzwi piwniczki
- POLICJA ! Rzuć broń ! - stanowczym głosem odezwał się do zaskoczonego mężczyzny - no już ! Powoli ! Kopnij to w moją stronę .
Zaskoczony gangster wykonywał polecenia Pawła . Nowacki kopnął dalej jego broń i nadal mierząc w faceta zapytał Radka
- jesteś cały ?
- mhmm - prawie szeptem odezwał się Michalski wpatrując się w przyjaciela
- ok. Rozwiąż go ! Ruchy ! - Nowacki obserwował każdy najmniejszy ruch mężczyzny. Gdy ostatni kawałek sznurka leżał na podłodze , komisarz kazał usiąść przestępczy na miejscu Michalskiego a przyjacielowi polecił go związać . Gdy Radek skończył spojrzał wyczekująco na komisarza. Ten nieznacznie uśmiechnął się do Niego próbując dodać mu otuchy.
- to jeszcze nie koniec - cicho powiedział Paweł i podał Radkowi broń porywacza. - wiesz co się z tym robi ?
- mhmmm - znów prawie szeptem odezwał się Michalski biorąc broń do ręki
- strzelasz w ostateczności . OK ? Radek słyszysz co do Ciebie mówię ? - Paweł położył dłoń na ramieniu Michalskiego - weź się w garść . Musimy stad wyjść . Idziesz pierwszy , jestem cały czas za tobą .Gośka mi łeb urwie jak coś się stanie. Nasi będą tu za parę minut - Paweł gadał co mu przyszło do głowy czekając aż przyjaciel uspokoi się trochę
- jak Ona ... ? - wykrztusił Radek - i co z tym tutaj ?
- opierdzieliła mnie a ten tutaj grzecznie siedzi i się nie rusza . Ruszamy ? - upewnił się Paweł, powoli otworzył drzwi i od razu wiedział że będzie gorąco. Związany wcześniej mężczyzna zniknął a na górze słychać było wrzaski Oliwii i kilku mężczyzn - kurna - zaklął komisarz
- Nowacki gnido jedna wyłaź ! - wrzeszczał Mirek strzelając w powietrze na korytarzu - zabiję wszystkich ! Słyszysz ? Pokaż się ! Dawaj dyski !
- jak mnie zabijesz to nic nie dostaniesz ! - Odpowiedział Paweł otwierając drzwi piwniczki i zasłaniając się mężczyzną który pilnował wcześniej Radka
- dawaj to ! - wrzasnął Mirek przystawiając pistolet do głowy Oliwii . Nowacki zacisnął szczęki i rzucił broń na ziemię odsuwając się też od związanego nadal mężczyzny. Z daleka ledwo słyszalnie słychać było syreny policyjne .
- przepraszam , ja nie chciałam - płaczliwie odezwała się Borowik
- zamknij się a Wy dwaj na górę ! - zarządził Mirek popychając Oliwkę do przodu. Dziewczyna niby przypadkiem wpadła na jednego ze strażników, błyskawicznie wyciągnęła mu broń i strzeliła w najbliżej stojącego bandytę rozpętując piekło w korytarzu.
- Olka za tobą ! - krzyknął Paweł strzelając do mierzącego w podkomisarz faceta . Niestety dwa pociski dosięgnęły policjantkę, która krwawiąc padła na ziemię.
- odłóż to albo ... - wrzeszczał Mirek trzymając Radka na muszce - spokój !
- nie masz szans - odezwał się Paweł słysząc zbliżające się syreny - zgnijesz w pierdlu !
- ostatnia szansa . Dawaj dyski albo nafaszeruję go ołowiem ! - wrzasnął znów Mirek przyciskając do pleców Radka pistolet . Paweł przygryzł wargi , spojrzał na nieruchomą Oliwkę i powoli sięgnął do kieszeni
- stary nie dawaj mu tego ! - zawołał Radek dając nieznacznie znak komisarzowi
- spokój wszyscy ! - denerwował się coraz bardziej Mirek - dwa trupy Wam wystarczą ?  Dawaj to !
- no to masz ! - krzyknął Paweł , rzucił dyskami o ścianę a Radek z całej siły nadepnął na stopę Mirka. Ten krzyknął z bólu i z wściekłości patrząc na szczątki dysków zaczął strzelać na oślep.
Brodecki i Zawada dojechali prawie równocześnie z brygadą AT a słysząc strzały szybko wysiedli z samochodów
- Paweł odezwij się , Oliwka słyszysz mnie ? - prawie krzyczał do mikrofonu Adam - cholera jasna, co tam się dzieje ?! Paweł odpowiedź !
- Adam , wchodzę tam ! - krzyknął Marek
- zaczekaj ! Jesteście gotowi ? - Zawada zapytał dowódcę AT
- tak , możemy wchodzić - odpowiedział dowódca
- Adam, ucichło ! - zawołał Brodecki
- zaczekajcie chwilę. Dam wam znać kiedy zaczniecie . Paweł odezwij się ! Paweł do cholery jasnej , słyszysz mnie ? Co tam się dzieje !? Olka, Paweł odezwij się !
- Adam , co robimy ? - niecierpliwił się Marek - idę tam !
- zaraz , coś słyszę - wstrzymał komisarza Adam- Paweł jesteś tam ? Jesteś cały ?
" Obecny" - usłyszał w słuchawce Zawada słaby głos Nowackiego - " prawie cały . Jesteśmy w piwnicy"
- wchodźcie od frontu - krzyknął Adam do AT i do Marka- Marek, piwnica, szybko .
Nowacki krzywiąc się z bólu powoli podnosił się do pozycji siedzącej trzymając się za ramię. Oparł się o ścianę i dostrzegł leżącego parę metrów dalej Michalskiego a w pomieszczeniach na górze krzyki brygady AT
- Radek ? - zawołał - stary noo!
- Paweł ? Gdzie jesteście ? - krzyczał Marek  patrząc z przerażeniem wokoło
- tutaj
- co wyście narobili ? - załamał się Brodecki dzwoniąc do oficera dyżurnego z informacją że potrzebują pomocy medycznej- Oliwka ? Kur..Olka !
- co z Nimi ? - do środka wpadł Adam
- pogotowie już jedzie, Paweł przytomny, Radek żyje ale kiepsko z nim   a Olka i ten tutaj  chyba ...nie. Nie czuję pulsu - zaraportował Brodecki - Paweł dasz radę wyjść ?
- chyba tak - odpowiedział Paweł powoli podnosząc się powoli - co z  Radkiem ?
- Marek pomóż mu , karetka już jest - Adam biegał po całym budynku - będzie dobrze. Idźcie już
Jedna karetka odjechała wioząc Michalskiego, w drugiej siedział Paweł czekając aż ratownik opatrzy kilku lekko rannych policjantów. Do komisarza podszedł Brodecki i podał mu telefon
- ktoś do Ciebie
- Basia ? - zapytał Nowacki i odezwał się do słuchawki - halo ?
" Uduszę, zamorduję , kocham Cię . Będę czekać w szpitalu  "


KONIEC cz. 86.

PS. Musiałam w końcu zakończyć tą część ale w kolejnych Kłopotach będzie dużo się działo i będzie duuużo kłopotów całego zespołu Kryminalnych.



jesiennie