28 lutego 2006

3/8

Adam był z Izą u Ojca w domu gdy zadzwoniła komórka.

- cholera, ani chwili spokoju. Zawada, no co jest Szczepan. Co?? JAk to sie stało? W którym? Zaraz tam bedę. Marek wie?No to na razie- Adam

- Adam co sie stało?- Iza

- Paweł i Basia mieli wypadek, sa w szpitalu- Adam

- jedziemy!- Stanisław

- żyją?- Iza

- Szczepan nic nie wie a Marek jeszcze nie dotarł- Adam

Pojechali wszyscy do szpitala i wbiegli prawie na izbe przyjęć. Iza zauwazyła siedzaca w kaciku na łóżku Basie. Dziewczyna płakała.

- Adam zobacz- Iza- Basia !!

W tym momencie wparowali również Marek z Kasią.

- Baska!! Jak to sie stalo? Co z Pawłem?- Adam

- Basiu! Nie płacz. Uspokój sie – Iza

- ide porozmawiac z lekarzem. Moze sie czegos dowiem- Marek- Kasiu zajmiesz sie Basią?

- jasne- Kasia

- Basienko odezwij sie- Adam

- jego mama nie zyje- powiedziała cichutko Basia

- a Paweł?- Kasia

- nie wiem- Basia znów sie rozpłakała

Adam usiadł przy Basi i delikatnie ja przytulił. Po chwile uspokoiła sie i mowiła dalej.

- ktos nas zepchnał z drogi. To był ciemnogranatowy Ford Focus. Najpierw nas uderzył od tylu a potem zaczał spychac- Basia- Paweł próbował manewrowac i uderzył w drzewo od jego strony i potem wpadlismy do rowu.

- widziałas kierowce tego forda?- Marek juz wrócił

- tak. to był Artur- Basia

- facet tez nie zyje. Uderzył w niego tir. Nie miał szans- Marek

- wiesz cos o Pawle?- Kasia

- operuja go- Marek- a Basia za chwile zostanie przeniesiona na oddział.Musza ja poobserwowac pare dni.

- ja nie chce- Basia

- Basiu musisz zostac. Zrobia ci pare badań i odpoczniesz troche- Stanisław

- no własnie. Zadzwonic do twoich rodziców?- Adam

- nie. Sama z nimi porozmawiam- Basia

- wszystko bedzie dobrze. Paweł z tego wyjdzie zobaczysz- Iza

Basia znów sie rozpłakała. Tym razem to Kasia i Iza ja uspokajały. Adam i ojciec stali pod scianą. Wiedzieli co przezywa Basia.

- jak bylismy w Przemyslu to Paweł mi sie oswiadczył- powiedziała nagle Basia. Wszyscy staneli jak wryci i patrzyli na Basie.

- i co?- Marek

- powiedziałam mu ze sie zastanowie. Opowiedziałam mu historie Leszka i powiedziałam ze musze sie zastanowic- Basia- ja go kocham!!

- Basienko wszystko bedzie dobrze. Paweł bedzie zdrowy i niedługo bedziemy sie bawic na waszym weselu- Iza- no juz nie płacz.

- pani Storosz? Jedziemy do sali- powiedziała pielegniarka.

Basia lezała juz w łóżku gdy Marek i Adam poszli porozmawiac z lekarzem, który operował Pawła

- moge powiedziec tyle ze stan jest dosc ciezki. Ma złamaną noge w dwóch miejscach i reke oraz złamane 3 zebra . Jedno z nich przebiło płuco. Ma równiez wstrzas mózgu- Lekarz- i tak miał duzo szczescia

- jest przytomny?- Adam

- niestety nie i nie wiemy co jest przyczyną spiączki- Lekarz

- kiedy moze odzyskac przytomnosc?- Marek

- nie wiem.Moze za godzine, moze jutro albo miesiac- Lekarz

- dziekujemy- Adam- cholera jak to powiedziec Basi?

- normalnie. Operacja sie udała, zyje ale jest nieprzytomny- Marek

Weszli do Basi i przkazali wszystkie wiadosmosci od lekarza. Basia w koncu zmeczona zasneła.

- zostane przy niej- powiedziała Iza

- przyjade rano- Adam

- ja tez zostane- Kasia

- dobra. To my jedziemy do domu- Stanisław

Pozegnali sie, Iza i Kasia zostały przy Basi a reszta wyszła ze szpitala w ponurych nastrojach.



KONIEC cz.8

Uff płakałam prawie jak Basia przy pisaniu tego. Co bedzie dalej z Pawłem i jakie dalsze kłopoty czekaja na bohaterów przekonacie sie w dalszej czesci Kłopotów. Pozdrawiam i zachecam do komentowania.

27 lutego 2006

2/8

No kochani całkowite zmiany na blogu. Dodałam albumy ze zdjeciami. Wpradzie na razie sa pomieszane troche ale mimo wszystko jakis porzadek w nich jest. Wkrótce dodam jeszcze zdjecie Marka i Kasi i musze wykombinowac jakąś fotke dla Pawła bo ten osobnik nie ma wygladu wcale. Ale juz mam pomysł tylko musi sie doczekac realizacji.

Jezeli chcecie zobaczyc równiez moja skromna osobe i moje kotki to dajcie znac. A teraz notka.



Basia, Adam i Marek wrócili na komende.

- i to by było na tyle z wolnego dnia- Basia

- no Patrycja to zawsze wiedziała jak nam zepsuc dzien- Marek

- ale wymysliłes- Adam- rozmawiałes z tym Arturem?

- nie ma go w hotelu a nie mam jego numeru telefonu- Marek

- a Patrycja nie miała komórki?- Basia

- widocznie ten kto ja zabił zabrał telefon- Marek

Dzwoni telefon,który odbiera Basia i po chwile przekazuje informacje

- dzwonił patolog. Ma wstepne wyniki toksykologii i z sekcji- Basia- jedziemy?

- no jasne- Adam- Marek moze nie powinienes…

- Adam!!- Marek

- przeciez nic nie mowie- Adam

U patologa

- czesc. Co masz dla nas?- Marek

- ta substancja w strzykawce to heroina. Dawka smiertelna- patolog- ale nie zyła przed podaniem.

- to co było przyczyna zgonu?- Basia

- krwotok wewnetrzny spowodowany pobiciem i niedotlenienie mozgu- patolog- była w 5 miesiacu ciąży.

- wiem ze była wredna ale nie zasłuzyła na cos takiego- Marek wyszedł

- wygladacie jak po ciezkiej imprezie- patolog

- jakbys zgadł- Adam- tylko w pewnym momencie troche mi sie film urywa

- no mnie tez. No ale tym razem właczyłes sie bez problemu- Basia

- Baska uwazaj zebym ja cie nie wyłaczył- Adam- maszeruj!

Wrócili na komende.

- Adam moge juz isc? Paweł juz pewnie wrócił z Mamą- Basia

- czekaj odwioze Cie. Marek idziesz?- Adam

- nie, pojade do tego hotelu pogadac z Arturem i trzeba zawiadomic jej rodzine- Marek

- dobra. Jak cos to dzwon- Adam- do jutra! Czesc!

Zawada odwiózł Basie pod blok Pawła i pojechał do ojca.

- czesc Tato- Adam- masz chwile?

- mam nawet dwie chwile- ojciec- co jest?

- mowiłes serio o tym zamieszkaniu tutaj?- Adam

- jak najbardziej- Stanisław- jak byscie chcieli to na górze nawet kuchnie mozna zrobic.

- hmm. Cos ci musze pokazac- Adam wyjał małe pudełeczko i otworzył.

- sliczny. Nawet nie pytam jaka okazja tylko kiedy?- Zawada

- jak Iza sie zdecyduje na zamieszkanie razem- Adam- masz cos przeciwko?

- a czemu miałbym miec? Od smierci Krysi mineło juz tyle czasu. Dziwie sie ze dopiero teraz sie na to zdecydowałes- Stanisław

- bo dopiero teraz znalazłem ta własciwą- powiedział cicho komisarz

- nadal sie obwiniasz za ten wypadek?- Stanisław

- nie wiem- Adam- troche tak. Ale wiem ze to mogło sie równie dobrze stac gdybym pojechał z nimi.

- no własnie- Zawada- idziesz juz?

- mhm. Delektuj sie cisza i spokojem bo niedługo ci cie to skonczy- Adam

- nie moge sie doczekac- Stanisław- czesc!

Nastepnego dnia Adam i Basia byli juz na komendzie gdy wpadł Marek

- słuchajcie! Zgadałem sie z Rokim i okazało cie ze Artur to numer 2 na ich liscie!- Marek

- no co ty?- Basia

- to diler! Głownie przywozi heroine ze Stanów- Marek

- no niezle- Adam
- myslisz , że Artur ma cos wspolnego ze smiercia Patrycji?- Basia

- raczej na pewno- Marek- zniknał z hotelu. Wszystkie rzeczy zostały wiec pewnie wróci. Rachunek tez nie zaplacony.

- trzeba by kogos postawic pod hotelem- Adam

- juz Szczepan tam jest- Marek – Basia wez porównaj odciski palców znalezione na ciele Patrycji z odciskami z tej szklanki

- a sam nie mozesz tego zrobic?- Adam

-dawaj- Basia

- dzieki Basiu. Ja pojade do domu pogadam z sasiadami moze zauwazyli Artura w nocy- Marek

- a ja co mam robic szefuniu?- Adam

- poszukac informacji o nim- Marek

- tak jest!!- zazartował Adam i wszyscy zabrali sie do pracy.

Na komende zajrzała Kasia i Iza.

- czesc- Iza

- czesc. A co wy tu robicie?- Adam

- słyszałam co sie stało z Patrycją. A Kasia ma sprawe do Marka- Iza

- jak on sie trzyma?- Kasia

- zajał sie tym- Basia- a co?

- Krzysiek ciagle pyta o Patrycje- Kasia- jest za mały zeby zrozumiec ze jej juz nie ma. Dzien wczesniej Patrycja była u nas.

- nawet o tym nie wiedzielismy- Adam

- bo Marek o tym nie wie. Pozwoliłam jej wejsc na chwile ale po godzinie cos jej sie nie spodobało. zrobiła awanture i poszła- Kasia

- cała Patrycja- Basia

- Adam mozemy porozmawiac?- Iza

- jasne. Wejdz – powiedział Adam i zamknał drzwi swojego biura.

- przemyslałam. Adam jestes pewny tej decyzji?- Iza

- a ty nie?- Adam- i dlaczego tak cie to dziwi?

- no bo poprzedni rok zakonczylismy wiadomo jak- Iza- i teraz…

- widze ze teraz ty nie jestes pewna- Adam

- nie, to nie to- Iza

- a co?- Adam

-a nic. To kiedy sie przeprowadzamy?- Iza

- Tata wspominał cos o remoncie. Pietro jest całkiem puste. Trzeba tam wsystko urzadzic- Adam

- no to od jutra zabieramy sie do roboty. Mam kolege ktory robi remonty- Iza

- ok.- Adam

- musze isc. Zobaczymy sie wieczorem?- Iza

- jasne. To pa- Adam

Wrócił Marek.

- i co macie?- Marek

- odciski sie zgadzaja. Należa do niego- Basia

- ja tez cos mam. Artur Adamczyk, lat 29, w wieku 15 lat złapany na kradziezy samochodu. Pózniej zatrzymany za posiadanie narkotyków. Od dwoch lat nie było o nim słychac- Adam

- dowiedziałem sie ze kilka osób widziało Artura jak sie krecił po piwnicy i w okolicach domu- Marek

- tylko gdzie on teraz jest?- Basia

- nie uciekł za granice bo pytałem- Adam- przypuszczalnie gdzies sie przyczaił i czeka na jakis ruch

- Adam moge juz isc? Z Pawłem odwozimy jego Mame do osrodka- Basia

- jasne- Adam- Marek nic na razie nie zrobimy. Ja tez ide. Do jutra!!

Basia i Paweł wyjechali spod domu. Nie zauwazyli ze sledzi ich samochód. Dojechali na główna droge.

- Basia podaj mi mape. Zawsze sie gubie na tej obwodnicy- Paweł

- juz, poczekaj- Basia

Nagle jadacy za nimi samochód uderzył w nich.

- a ten co robi?- Paweł

Auto znow uderzyło w nich i zjechało na drugi pas. Kierowca samochodu niebezpiecznie zblizył sie do nich i zaczał zsuwac z drogi Basie i Pawła.

- Basia trzymaj sie mocno! Co ten kretyn robi!!- Paweł

- Paweł uwazaj!!- krzyknela Basia i chwile pózniej ich auto uderzyło w drzewo i wpadło do rowu.

cdn !!

21 lutego 2006

Kłopoty kryminalnych cz.8

Nastepnego dnia Iza i Kasia urzedowały juz w kuchni gdy dołaczył co nich Paweł.

- na górze nadal cisza?- Iza

- tak, tylko ktos chrapie – Paweł

- pewnie Adam- Iza- a jak Basia?

- juz sie obudziła i bierze prysznic- Paweł- twierdzi ze ledwo żyje

- no nie dziwie sie- Kasia- współczuje Markowi i Adamowi

Weszła Basia i usiadła przy stole.Po chwili do kuchni wszedł Grodzki i Stanisław.

- komus kawy?- Kasia

- gdzie sa moje okulary?- Grodzki

- oo widze juz pan wytrzezwiał- Iza- sa w mojej torebce. Zaraz przyniose.

- Basia co masz taka mine?- Paweł

- bo mi wszystko wiruje przed oczami- Basia

- ma pan cos na kaca?- zapytała rzeczowo Kasia

- cos sie powinno znalezc. Po wyjezdzie Izy Adam dosc czesto wpadał tu w podobnym stanie jak teraz- Zawada senior- o jest!

- co pan nie powie- Iza- Basia wez to popij i idz sie połóż

- jak sie połoze to bedzie jeszcze gorzej- Basia- posiedze sobie grzecznie tutaj

- ja ide postawic Marka na nogi- Kasia

- ja chyba tez pojde właczyc Adama- Iza

- co to wczoraj bylo z tym właczaniem i naprawianiem?- Paweł

- czekaj chyba mu sie wizja wyłaczyła, naprawili go ale nie właczyli odtwarzania- Zawada

- i po 3 dniach sie sam właczył- Grodzki

- to ide go właczyc- Iza- Kasia chodz idziemy

- ja sie juz właczyłem- Adam- a Marek prawie. O i znowu mam fajny widok

- coo?- Grodzki

- no jak sie wtedy obudziłem to was zobaczyłem- Adam-fajne mieliscie miny

- a jaki ty byłes potem fajny, tylko pozniej byłes okropny- Basia

- dziekuje za komplementy- Adam- Tato masz cos do picia?

- droge do lodówki znasz- Zawada

Do kuchni wszedł Marek z dziwna miną.

- co sie stało?- Kasia

- dzwoniła Mama i powiedziala ze wczoraj kolo 23:00 dzwoniła Patrycja, była przestraszona. Próbowałem sie do niej dodzwonic ale nie odbiera- Marek- jest woda mineralna?

- woda w lodówce- Paweł

- Patrycja jak bedzie cos potrzebowala to zadzwoni jeszcze raz- Adam

- moze masz racje- Marek

- a gdzie sie nam Szczepan podział?- Basia

- Szczepan tylko nas dotransportował i pojechał do domu- Iza

-a propo domu, Iza ja mowiłem powaznie o wspólnym mieszkaniu- Adam

- tak? A gdzie? Ja mieszkam z kolezanką a u ciebie to ciezko widze- Iza

- to moze sie tutaj przeprowadzicie? Na górze wystarczy zrobic mały remont i mozecie mieszkac- Zawada senior

-a ty w garażu?- Adam

- no przeciez jak urzadzicie sie na górze to ja mam jeszcze na dole duzo miejsca- Stanisław- byłoby mi miło

- pomyslimy- Iza

Marek na chwile wyszedl i po chwile wrócił z małym pudełeczkiem w reku. Wszyscy wiedzieli juz co sie swieci.

- wiem ze to nie wspaniała restauracja ani nie jest tak jak to obmysliłem ale…- Marek- ale nie moge juz dłuzej czekac.

Iza i Adam złapali sie za rece, Paweł popatrzyl na Basie, która usmiechneła sie do niego, Kasia nie wiedziała co zrobic wiec staneła pod oknem.

- Kasiu czy zostaniesz moja żoną i matką dla Krzysia?- Marek

- tak- szepneła wzruszona dziewczyna

Marek załozył pierscionek na palec i delikatnie pocałowali sie.

Marek z Kasia wyjechali juz do domu, Adam z Iza równiez zbierali sie do wyjscia

- a wy jakie macie plany?- zapytał Adam Basie i Pawła

- jedziemy po Mame, zabieramy ja na jeden dzien do domu- Paweł

- no to milego dnia- Iza- dowidzenia panie Stasiu

- dowidzenia pani Izo i prosze przemyslec moja propozycje- Stanisław- czesc Adam.

Nagle zadzwonila komorka Adama

- no czesc Marek co jest?- Zawada= co ty pieprzysz? Zaraz tam jedziemy!

- co sie stało?- Basia

- Patrycja nie zyje. Ktos ja pobił i ciało zostawił w piwnicy u Marka w domu- Adam

- a kto ja znalazł?- Paweł

- dozorczyni- Adam- jade tam!

- jade z toba! Paweł pojedziesz sam?- Basia

- no jasne- Paweł- pa!

Pojechali na miejce

- czesc chłopaki!- Adam- i co?

- zmarła okolo 2-3 w nocy- Leszek- liczne slady pobic ale co bylo dokładna przyczyna zgonu to sie dowiesz po sekcji.

- panie komisarzu znalezlismy to koło niej- Szczepan podał Zawadzie strzykawke

- trzeba to dac do analizy- Basia

- mhm. Marek wiesz cos wiecej?- Adam

- tej jej facet Artur moze wiedziec cos wiecej- Marek- pogadam z nim.

- o nie! Ty nie powinienes zajmowac sie ta sprawą- Adam

- nie pieprz mi ze jestem zaangazowany emocjonalnie bo nie jestem!- Marek- nie kochałem jej, teraz to wiem i moge sie tym zajac!

- no to do roboty!- Adam

- panie komisarzu jak samopoczucie?- Szczepan

- noo Adam słyszałem ze niezle zabalowaliscie wczoraj- Leszek

- czasem trzeba- Basia

- własnie- Adam- Basia jedziemy na komende.



Kochani wybaczcie ze tak krótko ale głowa mnie boli strasznie. Jutro za to bedzie dluga nocia! Obiecuje!! Buziaki dla wszystkch!

Widziałam przed chwila zapowiedz nowego odcinka Kryminalnych. Zapowiada sie ostro: ekipa w komplecie, strzelanina, jakis trup w wannie. Juz sie nie moge doczekac!!!

Ciagle zapominam: przy powtórce odcinka Na spiocha Madzia i ja zrobiłysmy mały zakład. Chodziło o to czy Basia w stawie krzyczała : pijawki czy kijanki? Ja słyszalam kijanki a wszyscy pozostali pijawki. Stwierdam jednak ze i jedno i drugie jest paskudne i nie warto sie kłócic. Efektem tego zakładu jest to Madzia ma wpisywac sie u mnie a ja u niej pod notkami co i tak robimy bez zakładu. Pozdrawiam moje słonko i koteczka i złotko i kwiatuszka i Biedroneczke!!

20 lutego 2006

2/7

Podczas gdy komisarz kierował sie do parku Basia z Markiem odjechali kawałek, zaparkowali samochód i czekali.

- jak myslisz uda sie?- Basia

- musi- Marek-czemu jeszcze nie dzwoni?

- poczekaj jeszcze chwile. Iza ma dac sygnał- Basia- Marek a Kasia i twoje zareczyny?

- spokojnie. Rozmawiałem z nia i dołacza do naszej gry. Oswiadczyny przenieslismy na jutro.

Zawada wszedł na teren parku gdy zadzwoniła komórka: ” Iza dzwoni” pojawiło sie na wyswietlaczu. Cicho zaklał pod nosem i odebrał telefon

- no czesc! Steskniłas sie? – Adam

- bardzo kotku- odezwała sie Iza- jestem w altance

- juz ide- odpowiedział komisarz i rozłaczył sie. Nagle gdy był juz w poblizu altanki dostrzegł jakis ruch. Próbował połaczyc sie z Iza lecz zgłaszała sie poczta głosowa. Postanowił zadzwonic do Marka.

- Marek? Wracaj szybko- Adam

- a co? duchy cie strasza?- Marek

- daj spokój! Iza nie odbiera telefonu a po parku kreca sie jakies typki- Adam

- juz jedziemy- Marek

W tym samym momencie zabrzeczała komórka Basi. Był to znak od Izy. Marek z Basia wysiedli z auta i pobiegli w strone altanki. Zauwazyli że Adam juz jest prawie na miejscu.

- Iza? Gdzie ty jestes?- zawołał Adam

- no tutaj przeciez!- Iza- chodz tutaj!

Marek z Basia nadbiegli akurat w momencie gdy Zawada zobaczył Ize w towarzystwie swojego Ojca, Grodzkiego, Pawła, Kasi i Szczepana.

- NIESPODZIANKA!!

Zawada stanał jak wryty i gdy po chwili dotarła do niego cała sytuacja wybuchnał serdecznym smiechem.

- kto to wymyslił?- Adam

- Baska!- powiedział Marek

- no i co?- Zawada senior

- fajne zarty! Marek przeciez miałes sie oswiadczyc Kasi- Adam

- nic straconego- Kasia- to co robimy?

- jakos trzeba ten dzien zakonczyc. Basia za kare stawiasz piwo!- Adam- tylko gdzie?

- niee, ja juz nigdzie nie ide. Jestem padnieta!- Basia usiadła pod drzewem

- Basia wstawaj! To jest moje miejsce! – Adam

- a masz ! Leż sobie pod tym drzewem!- Basia- nie wiem jak ci sie tu moze podobac? Zimno , niewygodnie, brrr!! Dobra Paweł stawiany im to piwo czy nie?

- o nie! To ja stawiam!- Zawada senior

- wiecie co? Chodzcie i stawiamy sobie wszyscy – Adam

- tak a do pracy kto jutro przyjdzie?- Marek

- wypisałem wszystkim 2 dni wolnego- Grodzki

- ja kurka nie bardzo moge- Szczepan

- ja tez nie- Paweł

- ja musze byc jutro w redakcji i napisac artykuł- Iza

- no to ok. Trzezwi opiekuja sie pijanymi- Adam- Rysiu oddaj Izie okulary!

- co?- Basia

- nie wiesz ze szefowi wyostrza sie wzrok jak wypije a potem rzuca okularami?- Adam

- z kim ja pracuje- Basia

- Baska wstawaj juz zpod tego drzewa! Mowiłem ze to moje miejsce!- Adam

- oj no masz!! – Basia

- to co? Idziemy do Tereski czy gdzies indziej?- Marek

- do Tereski!!- Iza- ładujcie sie do samochodów i jedziemy! Panie ispektorze prosze o pana okulary!

Cała grupa rykneła smiechem. Zapakowali sie do samochodów i pojechali do Tereski. Szczepan, Paweł i Iza zamowili lampke wina a cała reszta po troche wiecej wina.

- Adas a mowiłem ci zebys miał ochrone- Grodzki- to by wszystkim zaoszczedziło prrroblemu. Nie było by bólu i straachuu

- noo mowwoiłees- Adam- ale to by nic nie dało

- no co ty Adam !- Iza

-a jak było z Markiem?- Basia- tez miał ochrone i co?

- no włassniee- Marek

- mogłoby byc jeszcze gorzej. Ochroniarz by zginął, Pawełek by czekał dalej na Adama. Marek by odjechal a Adam wiedzac ze jest ochrona nie dzwoniłby po nas- Basia

- no włassniee- Adam- ale za to Marek by sie zareczył z Patrycją

- taa a nastepnego dnia to bym sobie w łeb strzelił gdybys ty umarł- Marek

- tyy? Ty to bys wrzaskiem umarłego obudził- Adam

Grodzki , Zawada senior , Iza, Kasia, Szczepan i Paweł przysłuchiwali sie rozmowie i z trudem powstrzymywali sie od smiechu.

- noo ciebie jakos nie obudził- Basia

- a skad wiesz? Słyszałem ja Marek sie darł – Adam- nieładnie tak krzyczec na kolezanke Storosz aa i Pawełek sie bardzoo pomylił

- a czemu sie pomylił- Iza

- bo powiedział ze juz cie nigdy nie zobacze a widze Cie codziennie- Adam

- ty to słyszałes? – Kasia

- ttak. Tylko film mi sie urwał i nie umiałem sie właczyc- Adam

- wizja ci sie wyłaczyła?- Basia- no tak musieli cie naprawiac

- no tylko potem zapomnieli właczyc odtwarzania bo byłes wyłaczony prawie 3 dni- Marek

- no ale sie właczyłem- Adam- i chyba to wszystko wyszło na dobre

- no teraz to przesadziłes- ojciec

- a moze nie? My sie pogodzilismy, Marek nie ozenił sie z Patrycja co wyszło mu na dobre bo poznał Kasie- Adam- Basia poznała Pawła,ktory przyszedł do nas jak Marek zrobił sobie wolne

- a my?- Iza

- Iza musisz sie do mnnie przeprowadzic!- Adam

- Adas porozmawiamy o tym jak wytrzezwiejesz- Iza

- ale ja nie jestem pijany- Adam- zamieszkamy razem?

- u mnie czy u ciebie? – Iza

- u nas!- Adam

- aha- Grodzki

- Iza nie uwazasz ze oni juz maja dosc?- Kasia

- chyba tak. BAsia prawie spi, Marek i Adam tez maja dosc. Chłopaki zabieramy ich stad- Iza- Adama i ojca wieziemy do niego. Paweł zajmiesz sie Basią? Ja zabieram Marka

- a ja mam lepszy pomysł- Zawada senior

- o rany jaki?- Paweł

- jedziemy wszyscy do mnie- Stanisław- duzy dom i sie wszycy pomiescimy

- ja kurka znam adres to ja bede pilotował- Szczepan

W koncu po długim czasie dotarli do domu, wszyscy zostali ulokowani i w domu zapadła cisza.



KONIEC cz.7

Co sie wydarzy w czesci 8? Na poczatek ciezkie przebudzienie wstawionej czesci załogi kryminalnych a potem znow kłopoty!

Zapowiedz 4 serii Kryminalnych- wyjatkowo artykuły z prasy
NA TROPIE GRABARZA

Dla wszystkich zmeczonych powtórkami juz od 4 marca pojawia sie nowe odcinki seriali ” Kryminalni”

To juz czwarta seria tego niezwykle popularnego serialu. Do ekipy komisarza Zawady dołaczy para nowych policjantów. Komisarz Agnieszke Kamińska zagra Dominika Kluźniak a w roli jej partnera komisarza Jerzego Nowaka, wystapi Łukasz Konopka.

BRYLANTY I MORDERSTWA

Jak zawsze akcja bedzie trzymała widzów w napieciu-będą brylanty warte miliny dolarów i groźny gang , ktore policja planuje rozbic w ciagu jednej nocy.

Filmowi policjanci trafia równiez na Śląsk i to bedą az trzy odcinki,które bedą inspirowane historią Wampira z Zagłebia.

PAMIĘTNIK ZABÓJCY

Chcieliśmy nawiazac w serialu do tego śledztwa, bo to jedna z najwiekszych i najwazniejszych spraw kryminalnych polskiej policji.

Przed napisaniem kolejnych odcinków scenarzysta Andrzej Gołga przeprowadził gruntowną dokumentacje. Dotarł m.in. do tekstu pamietnika, w którym Wampir opisał swoja zbrodnie.

Nawiązanie do historii bedzie polegac na tym , ze policjanci beda tropic Grabarza-seryjnego morderce, który porywa młode kobiety po to, by je pozniej żywcem pochowac. Gdy policjanci odkryja,że zabójca wzoruje sie na słynnym Wampirze,śledztwo nabierze tempa. Komisarz Adam Zawada będzie polował na Grabarza, a jego ojciec Jan Zawada, spróbuje poznac prawde o Wampirze.

BASIA SIE ZAKOCHA

Pojawia sie tez nowi bohaterowie. Zawadzie bedzie pomagac szefowa komendu w Katowicach Ewa Kubicz dawna znajoma jego ojca. W roli pani komisarz zobaczymy Haline Łabonarską.

Zdradzimy tez, że policjantke Basie Storosz zauroczy przystojny policjant Łukasz Strzelecki.

Dziennik Zachodni



A terez troche newsów ze Świata seriali

Basia w rękach Grabarza

Na Śląsku grasuje groźny przestepca. Śledztwo prowadzi komisarz Zawada razem z Basią Storosz. Sprawa komplikuje sie, gdy w rece szalenca wpada Basia. Grabarz wiezi swoja ofiare w domu na odludziu. Czy Adam uratuje swoją partnerke?



A teraz 4 marca godzina 20:40 odcinek 40

Grupa Zawady bierze udział w niebezpiecznej akcji. Policjanci chca rozbic gang Cichego. Jeden z bandytów, Profesor, ucieka z policyjnej obławy. Kontakuje sie ze swa dawna ukochaną, Blondi, którą wysyła do banku po brylanty. To cały majatek gangu Cichego. Tymczasem aresztowany Cichy za pomocą grypsów kontaktuje sie z żoną. Zleca jej opróznienie bankowej skrytki. Ta informuje go,że cenne kamienie znikneły…



No no zapowiada sie ostry start 4 serii naszego ukochanego serialu. Ciekawe jak potocza sie watki osobiste naszych bohaterów. Wiadomo juz ze Basia nie jest w ciązy ale nadal wielka niewiadoma jest przed nami? Co sie stało z Krzysiem i Patrycją? Jak rozwinie sie zwiazek Izy i Adama? Czy dowiemy sie ile lat nie rozmawiali ze sobą ojciec i syn? Chciałabym to wiedziec!



A notka z opowiadaniem ukaze sie jutro. Pozdrawiam Słonko, Złotko, Koteczka i Kwiatuszka.

18 lutego 2006

Kłopoty kryminalnych cz.7

Marek i Adam podjechali pod dom Basi. Musieli chwile poczekac zanim podkomisarz zjawiła sie w samochodzie. Pojechali na miejsce zbrodni.

- o której wróciłas?- Adam

- o 5 rano- Basia

- znowu kolega podwiózł cie tirem?- Marek

- jakbys zgadł- Basia

- a jak brat? Wraca na stałe?- Adam

- nie, przyjechał zeby przedstawic swoja narzeczoną- Basia- jutro wracaja

- apropo narzeczonej. Marek kiedy ty zamierzasz oswiadczyc sie Kasi?- Adam

- jutro- Marek- pokaze wam pierscionek

- a jednak zdecydowałes sie na ten- Adam- no jak jedziesz noo!!

- Adam cholera!! Znowu bym go zgubil przez Ciebie!! – Marek

- jak przeze mnie! Widzisz jak jedzie!- Adam- masz go?

- mam. Jeszcze musze znalezc jakas fajna restauracje- Marek

- moze ” Imperium”?- Adam

- Kasia to nie Patrycja!- Marek

- Marek no ale musisz jakis fajny nastrój stworzyc- Basia- np. Paweł zabrał mnie… ee niewazne

- co niewazne! Mow!- Adam

- niee, nic pilnego- Basia - chłopaki nie wydaje sie wam ze juz to raz przerabialismy?

- mhm dokładnie rok temu- Marek- Adam!!

- co znowu?- Adam

- jak tym razem z czyms wyskoczysz to cie osobiscie zamorduje- Marek

- he he ! Nie wiem czy mam sie bac czy smiac?- Adam- jestesmy na miejscu.

Weszli do budynku

- czesc chłopaki co tam mamy?- Adam

- no panie komisarzu jeden ćpun zastrzelił drugiego ćpuna- Żałoda

- Szczepan, Adam gratuluje ci wnikliwej dedukcji- Marek

- dokładnie- Adam- Basia znalazłas jakies zdjecia?

- niee, jakas fata morgana czy co? Znalazłam! – Basia

- no czyje? Nie mow że Cygonia- Marek

- nie. Stefan Kawczyk- Basia- ale sie nie zakocham w nim

- szkoda. Mniej przystojny niz Cygoń?- Adam

- wole Pawła- Basia- juz daje cynk do centrali.

- zuch dziewczynka- Marek

Zawada odebrał telefon i rozmawiał z Iza.

- Baska wiesz ze Adam kupił pierscionek dla Izy?- szepnał Marek

- no co ty? Serio?- odszepneła Basia

- noo- Marek

- Marek odwieziesz mnie do centrum?- Adam

- a jak myslisz?- Marek

- dzieki. Szczepan odpowadzisz moj samochód? Cholera! Chyba wszyscy powariowalismy- Adam

- to zaczyna byc zabawne- Basia

- noo- Szczepan- czy mi sie zdaje czy rok temu…

- nie zdaje ci sie!- Adam- jutro mija rok!

- dobra. Jedziemy do centrum? Gdzie sie umowiłes z Izą?- Basia

- pod redakcją- Adam

Zatrzymali sie pod redakcją, Zawada chwile poczekał na Ize i poszli sobie.

- cieszyłabym sie gdyby im sie udało- Basia- no wam równiez!

- wzajemnie- Marek

Basia odróciła glowe do okna i usmiechneła sie tajemniczo.

Tymczasem Adam i Iza zawedrowali do sródmiescia.

- ale ładna wiosna- Iza

- mhm- Adam- Iza…

- słucham cie komisarzu- Iza

- co bys powiedziała na to zebysmy… poszli do kina?- Adam

- chetnie, a potem?- Iza

- do mnie?- Adam

- a moze zrezygnujemy z kina tylko cos wyporzyczymy?- Iza- cos nie tak? Co tak patrzysz?

- a bo jakas głupia sytuacja sie porobiła- Adam- Marek jutro sie oswiadcza Kasi , Basia wróciła z Przemyśla a my wyporzyczamy film.

Iza zaczeła sie smiac.

- co w tym smiesznego?- Adam

- Adas nie wiedziałam ze jestes przesadny- Iza

- bo nie jestem- Adam

- jestes!- Iza

- nie jestem!

- a własnie ze jestes i przestan sie kłócic bo ja mam racje!

- dobrze pani redaktor- Adam pocałował Ize i poszli do mieszkania komisarza.

Następnego dnia rano Marek z Basia podjechali srebrna Toyotą pod blok Adama.

- to juz tez było- mrukneła Basia- jestem ciekawa co sie wydarzy dzisiaj

- dzisiaj kochana to ja sie zareczam z Kasia chocby nie wiem co- Marek- no nareszcie są!

Zawada i Iza wyszli z domu.

- oo juz sa moje zuchy- powiedział Adam i sie rozesmiał

- czesc Adam. Czekaj co to bylo rok temu? – Marek

- chyba sie przedstawialismy sie sobie- Iza

- Adam nie morduj mnie wzrokiem. Ja sie dzis oswiadczam!- Marek

- No to do wieczora. I uwazaj na siebie- Iza- o cholera to jest zarazliwe. W dodatku czeka na mnie taksówka.

- no co ty nie powiesz- Adam- to do wieczora! Basia wskakuj do srodka ! Paa i pilnuj telefonu!!

Pojechali na komende.

- czołem panie komisarzu. Namierzylismy Kawczyka- Szczepan- siedzi na dołku – dobra Szczepan zaraz sie nim zajme- Adam- Basia a moze ty go przesłuchasz?

- czemu ja? Ja mam inna robote- Basia

- Marek?- Zawada

- ja tez mam co innego do roboty- Marek

Zawada poszedl do pokoju przesłuchan. Basia ( znowu ) poszla do archiwum gdy wrociła zaczela sie z tego smiac

- Marek ja nie moge. My chyba sami stwarzamy taka sytuacje. Ej co masz taka mine?- Basia

- Kasia dzwoniła. Krzysiek ma gorączke- Marek- a co do sytuacji to masz racje. – moze zrobimy ekshumacje zwłok Pawełka?- Basia

- po co? Chcesz sprawdzic czy naprawde nie zyje?- Marek

- zartowałam- Basia

- ide podenerwowac Adama- Marek

- Marek poczekaj a gdyby tak stworzyc mu atmosfere z zeszłego roku? Wiesz wciagnac w to Ize i Grodzkiego? – Basia

- no i moze jeszcze Pawła?- Marek

- a wiesz ze to nieglupie? Pawełka tez mamy- Basia- pogadam z nimi

- ide podenerwowac Adama- Marek – szatanski pomysł. Mam nadzieje ze nie wywołamy wilka z lasu?

- no Marek co ty? W duchy wierzysz?- Basia- idz go wyciagnac z przesłuchania. Tymczasem w pokoju przesłuchan

- ale ja go nie zabiłem!- Kawczyk

- no jasne ze nie ty tylko twoj brat bliźniak. Nawet odciski palców ma takie same- Zawada

- no ale to nie ja!- Kawczyk

- posłuchaj zostawiłes wyrazne slady na broni a na skórze znalezlismy slady prochu – Zawada- przyznaj sie bedziesz miec mniejsza odsiadke!

- no ale..- Kawczyk

- Adam wyjdziesz na chwile?- przerwał Marek

Zawada spojrzał sie dziwnie na Marka.

- juz wychodze. Kawczyk, zapal sobie, pomysl a potem ładnie mi tu wszystko namaluj- Zawada wyszedł.

- no co jest?- Adam

- nic, jak idzie?- Marek

- chyba juz po sprawie a co sie stało?- Adam

- duch Pawełka straszy – Marek

Adam popatrzył na Marka i po chwili obydwaj wybuchneli smiechem.

- dowcipnis sie znalazł- Adam- a tak naprawde co sie stalo?

- Krzysiek ma lekką gorączke- Marek- na razie!

30 minut pózniej Zawada i Szczepan odprowadzili Kawczyka do celi i juz mieli wchodzic do biura, Adama zawołał Grodzki, który rozmawiał z Wiśniewską na korytarzu

- Adam poczekaj chwile- Grodzki

- no to ja juz skonczyłam na dzis. Czesc!- Dorota

- Czesc. Przyznał sie?- Grodzki

- tak- Adam - no teraz powinienes jeszcze powiedziec ze Pawełek jest na wolnosci

- no w sumie to jestem- odezwał sie Paweł

Adam dopiero teraz zauwazył ze zza sciany wygladaja Basia , Marek , Paweł i Szczepan.

- wariaci- Zawada wyciagnał telefon i zadzwonił do Izy. Niestety połaczenie zostało przerwane a po chwili przyszedł sms

” Nie dzwon bo mam teraz wywiad. Zadzwonie pozniej. Moze spotkamy sie o 17:00 kolo ciebie?”

- Adam co cie tak wmurowało w ten fotel?- Basia- chcesz kawy?

- chetnie. Marek na która jestes umowiony z Kasią?- Adam

- na 18:00 w fajnej knajpce ” La Strada”- Marek

Zapikała komorka komisarza: mms” To naprawde ja i naprawde mam wywiad. 17:00 pasuje?” i zdjecie Izy z koleżanką z pracy.

- wyrobimy sie do 17:00 ?- Adam

- no jasne! Iza?- Marek- podrzuce sie do domu

- Iza ma wywiad- powiedział Adam

- no co ty nie powiesz! Iza ma wywiad?- Basia

- DO ROBOTY! Głupot sie wam zachciewa!- Adam

Godzine pozniej

- my juz skonczylismy- Marek- jedziemy?

- juz ide- Adam

Przed 17:00 Marek zaparkował przed blokiem komisarza. Zawada wysiadł ale po chwili sie wrócił

- Marek jak ta knajpka sie nazywała?- Adam

- ” La strada” niedroga ale bardzo fajna- Marek

- Paweł ja wyszukał- Basia

- a ty co robisz dzisiaj?- Adam

- odsypiasz podróz tirem z kotem?- Marek

- nie! Idziemy z Pawłem do kina- Basia

- no bawcie sie dobrze. Marek powodzenia- Adam- czesc!!

Marek z Basia odjechali a Zawada( znów) udał sie w strone parku.



Ciag dalszy nastapi. Chyba zakonczyłam ta czesc w decydujacym momencie co? Macie jakies pomysly co moze sie dalej wydarzyc? Ja mam ale jestem ciekawa co wy wymyslicie. piszcie!!

czekam na wasze propozycje!! A to wierszyk Karoli ktory napisała!!

Kłopoty Kryminalnych taki jest tytuł bloga Alice

Której to notki czytam w zachwycie

Jej styl pisania wszytkim pasuje

Bo kazdy tu wchodzi i komentuje

Kiedy Alice nową notkę doda

Myk , pyk i każdy czyta już bloga

Tutaj życie komisarzy nie jest kolorowe

Ale zadziwiające i przebojowe

Notki Alice też cię rozśmieszą

I w smuty dzien na pewno pocieszą

Ma Talent Dziewczyna , który dobrze używa

Romanse , smutek , miłość i żal

To tylko u niej przezyć się da !

Więc śmiało wpadajcie wszyscy Fanowie ,

którzy Kochacie Kryminalnych „rozboje”



Karola dzieki !!

16 lutego 2006

3/6

Następnego dnia

- czesc Adam, co ty tak wczesnie?- Marek

- czesc, a czemu ty tak pozno?- Adam

- eeeee no wiesz- Marek

- eeee no nie wiem- Adam- dobra zabieramy sie do roboty. O czesc Dorota!

- czesc Adam. Macie juz cos w tej nowej sprawie?- Wisniewska

- no pare informacji. Basia pojechała do Przemysla wiec zostalismy sami- Adam

-osłabiony zespół zawsze wolniej pracuje- Dorota- gdybyscie czegos potrzebowali to jestem u siebie. Marek a jak z Patrycją?

- grozi sadem- Marek- obawiam sie ze moze cos wymyslec

- nie martw sie. Jak przyjdzie co do czego to ja wszystko załatwie- Dorota

- dzieki- Marek

Wisniewska wyszła z biura, Zawada zaparzył kawe i zabrali sie do pracy. Koło 12:00 na korytarzu zobaczyli Pawła.

- juz wróciliscie?- Marek

- nie, Basia została. Ja musiałem wrócic bo Mama narobiła problemów w szpitalu- Paweł

- a co sie stało?- Adam

- zostawiła właczony grzejnik, zrobiło sie zwarcie i mały pożar. Musiałem zapłacic za szkody- Paweł

- współczuje- Marek

- Basia kiedy wraca?- Adam

- za 4 dni- Paweł

-ok. Paweł uszy do góry, wszystko sie ułoży- Marek

- dobra Marek co my własciwie mamy?- Adam

- portrety tych dwóch świętych- Marek

- cooo??- Paweł

- hehe. Była strzelanina i swiadek widział ksiedza i zakonnica. Okazało sie ze to przebierancy w dodatku z policyjna kartoteką- Adam

- dobre! Myslałem ze juz mnie nic nie zaskoczy- Paweł

- Paweł ja juz pracuje troche w tym zawodzie a co chwile jestem czyms zaskoczony. Uwierz mi- Adam

- dobra, nie przeszkadzam wam, ide do siebie. Czesc- Paweł

- czesc czesc. To wiemy kim sa ci świeci?- Adam

- tak. Mariusz Kowalik i Rafał Kaczmarczyk- Marek- płotki. Zwykle rozporowadzaja narkotyki a na co dzien to pracuja jako ochrona tirówek.

- a nasi denaci?- Adam

- Stefan Grzmot i Radosław Michalik to szefowie agencji towarzyskiej- Marek

- czyzby konkurencja sie usuwała?- Adam

- całkiem mozliwe- Marek- a ty co masz ciekawego?

- raport z balistyki. Broń automatyczna, niestety nie mamy jej w rejestrach, amunicja standardowa, brak odcisków palców- Adam

- no to dupa blada- Marek

- no nie całkiem- Zawada zrobił tajemnicza mine

- noo mow!!- Marek

- jeden ze swietych skaleczyl sie, mamy jego krew na odłamku szkła. Znaleziono porzucony samochod niedaleko miejsca zdarzenia zarejestrowany na Kaczmarczyka. – komisarz

- a krew nalezy do Kowalika?- Marek

- dokładnie i znalazła sie równiez w tym samochodzie- Adam

- o czekaj znalałem jeszcze cos ciekawego o Grzmocie. Pamietasz sekte EDEN ?- Marek

- no pamietam- Zawada- znowu cos kombinują?

- nie, Grzmot byl jednym z apostołów tego ich Mistrza- Marek

- jednego swira mniej- skwitował komisarz

- to co teraz?- Marek

- trzeba ich jakos znalezc nie? Podaj wszstkim patrolom namiary a my tez troche pojezdzimy- Adam

- głodny jestem. Moze wpadniemy do Tereski?- Marek

- w sumie to ja tez. W koncu nalezy sie nam nie?- Adam

- no jasne. Zglosze to tylko patrolom i jedziemy- Marek

Kiedy 1,5 godziny pozniej wychodzili z baru Żałoda przekazał informacje ze podejrzani zostali złapani i sa przesłuchiwani przez pania Prokurator.

- Adam to skoro mamy wolne to moze pomógłbys mi wybrac pierscionek dla Kasi co?- Marek

- no niezle. Jasne , juz jedziemy- Adam

- moze ty bys tez cos wybral dla Izy?- Marek

- stary pierscionek dla Izy to ja juz dawno kupiłem- wypalił Adam

- coo?- Marek

- to co słyszysz- Adam

- to dlaczego ja nic o tym nie wiem? I kiedy zamierzasz sie oswiadczyc?- Marek

- czekam na ten własciwy moment- Adam- zreszta nie musisz wszystkiego wiedziec

- własciwy moment taa? – Marek- ciekawe jaki?

- jakis- Adam- no wchodzisz czy nie do tego sklepu?

Panowie przez dobre 30 minut ogladali i wybrzydzali. Marek w koncu powiedzial ze sie jeszcze zastanowi i wyszli.

Nastepne dni mineły spokojnie.



ciag dalszy nastapi. Własnie mija rocznica smierci Pawełka. Czy tym razem Marek zareczy sie z Kasią czy znow sie cos wydarzy? Kiedy Zawada oswiadczy sie Izie?

Buziali dla Karoli , Asi i Madzi! Pozdrawiam wszystkich czytelników i licze na wasze komentarze! Mam nadziej ze bedzie ich duuuuzoo!!

15 lutego 2006

2/6

W biurze panował wesoły nastrój gdy nagle zadzwonił telefon, który oznaczał prace

- no i koniec tego dobrego- skwitował Adam- Zawada słucham, co? ok , zaraz tam jedziemy.

- nie mogliby sobie jeden dzien darowac?- Basia

- widocznie nie mogą – Marek-co sie zdarzyło

- chodzcie dzieci-śmieci- Adam- prawdopodobnie jakas egzekucja

Na miejscu

- czesc chlopaki co tam?- Adam

- czesc Adam. Seria z pistoletu maszynowego. Wykosili wszystko. Lokal był jeszcze zamkniety wiec zgineli tylko ci dwaj- Romek

- wiemy kim byli?- Marek

- niestety brak dokumentów- Romek

- dobra, zrób mi ich fotki. Basia zajmiesz sie ich identyfikacją- Adam

- ok- Basia- sa jacys swiadkowie?

- Szczepan własnie z nimi rozmawia- Romek

Żałoda z dziwną miną podszedł do komisarza

- no co jest Szczepan? Co sie dzieje?- Adam

- tamten facet widział jak dwie osoby wchodza do lokalu i potem słyszał strzały- zaczał Szczepan

- moze je rozpoznac?- Marek

- twierdzi ze tak ale …- Szczepan

- ale??- Adam- no mow!

- bo kurka on mowi kurka , że to kurka…- Szczepan

- Szczepan! – Basia

- wydusisz to wreszcie?- Adam

- bo on widział ksiedza i zakonnice!- wypalił Żałoda

Zawada, Brodecki i Storosz wpatrywali sie w niego osłupiali

- kogo widzieli?- Basia

- no kurka wiedziałem ze nie uwierzycie- Szczepan

- Marek pogadaj ty z tym facetem- Adam

- panie komisarzu no niech sie pan nie gniewa, kurka, ja tylko powtarzam co on powiedział- Szczepan

- Szczepan ja se nie gniewam, tylko chce to wyjasnic- Adam- dobra robota.Szczepan bierz go na komende i róbcie portret pamieciowy tych dwóch świętych

Basia parskneła smiechem. Cała trójka wróciła na komende.

- o niee ,a co tym razem?- jękneła Basia na dzwiek komórki- czesc Mamo. ZArtujesz? Kiedy? Na jak długo? Jejkuuu

- cos duzo tych znaków zapytania- Marek

- Basia co sie dzieje?- Adam

-mamus poczekaj. Wyobraz sobie ze z Angli przyjechał mój brat – Basia

- no to pakuj manatki, bierz urlop i jedz do domu- Adam

- moge?? Adam jestes kochany!! Mamus ja dzis bede! Tak! Ja tez sie nie moge doczekac.No to pa!!- Basia rozłaczyła sie. – Adam jestes najswpanialszy na swiecie!!

Basia ucałowala komisarza w policzek, mocno go wysciskała i wybiegła z komendy.

- rany boskie co to było?- Marek- tornado czy huragan?

- huragan ” Basia”- Adam- no Marek bierzemy sie do roboty.

PO chwili zadzwoniła komórka Adam

-ZAwada. BAsia no co sie stało? Ty kiedys zapomnisz własnej głowy. Załatwie to. Z kim? No to bawcie sie dobrze. Pa pa- Adam sie rozłaczył

- co sie stało?- Marek

- zapomniała wypisac urlopu- Adam

- dobra jest. Z kim ona tam jedzie?- Marek

- z Pawłem- Zawada

- no to grubsza sprawa- Marek

- a ty kiedy zamierzasz sie oswiadczyc Kasi?- Adam

- za tydzien?- Marek

- za tydzien mowisz? No to wypada dokładnie rok jak miałes sie oswiadczyc Patrcyji- Adam

- No i Basia znowu wyjechała do Przemysla- Marek- co planujesz na dzien moich oswiadczyn?

- randke z Izą- Adam- a czemu pytasz?

- a tak tylko- Marek

- Marek ty mnie nie zagaduj tylko do roboty!!- Adam

- tak jest!- Marek
Marek ustalał tozsamosc dwóch denatów a Zawada pojechał do patologa.

- Marek sa juz portety pamieciowe tych przebieranców- Szczepan

- dzieki. Wygladaja znajomo- Marek

- no oni tacy swieci jak ze mnie ministrant- Żałoda

- dzieki Szczepan- Marek

- a gdzie Baska i komisarz?- Szczepan

- Basia pojechala do Przemysla a Adam do patologa. A czemu pytasz?- Marek

- a nie nic kurka- Szczepan- To ja juz bede leciał- Szczepan

- a jemu co sie stało?- Adam

- przyniósł portrety tych co strzelali- Marek- a ja mam juz jednego denata

- dopiero? Basia by juz wszystko znalazła- Adam

- jak jestes taki madry to sam ustal tego drugiego- Marek

- hehe. A od czego ja ciebie mam? – Zawada

- panowie o co ta kłotnia?- Grodzki

- my tylko ustalamy kto tu rzadzi- Adam

- no jak na razie to ja- Ryszard- co jest?

- Baska pojechala do Przemysla i Adam marudzi ze sie nie staram- Marek

- a co znowu sie stalo?- Grodzki

- z Anglii przyjechal jej brat- Adam-a ty sie nie starasz!

- dobra poprawie sie!- Marek- moge dzis wczesniej wyjsc? Rozumiesz, Patrycja

- zmiataj- Adam- ja tez juz ide bo stoimy w miejscu

- co planujesz?- Marek

- ide do ojca- Adam

- powiedz mu ze nasze spotkanie jest aktualne- Grodzki

- jakie spotkanie?- Adam

- nie interesuj sie- Grodzki

- jakies tajemnice co?- Zawada- a moze podryw?

- nie kpij ze mnie- Grodzki- nie dowiesz sie i tak. Czesc

- czesc- Adam

Marek z Kasia czekali juz w kawiarni gdy weszła Patrycja z mężczyzną.

- czesc Marek- Patrycja- to jest Artur

- spózniliscie sie- Marek

- za to ty jestes wyjatkowo punktualnie- Patrycja- szybko sie pocieszyłes

- ty chyba jeszcze szybciej co? – odezwała sie Kasia

- a ty sie nie wtracaj bo to nie twoja sprawa- Patrycja

- i tu sie mylisz złotko- Kasia

- nie mow do mnie złotko ty szmato- Patrycja

- Patrycja przesadziłas!- Artur- kochanie nie powinnas sie denerwowac

- ty sie tez nie wtracaj!- Patrycja

- ej uspokoj sie!- Marek- chyba mamy cos do omowienia nie?

- chce zabrac Krzysia ze sobą- Patrycja

- Krzysiek zostaje z nami i nigdy go nie dostaniesz- Kasia- zamierzam wystapic o adopcje

- no co ty nie powiesz. Najpierw to ja musze wyrazic zgode na to!- Patrycja

- ja mam prawną opieke, ty nawet nie masz do niego praw rodzicielskich- Marek

- jestem jego matką!- Patrycja

- tylko biologiczną a Krzysiek zostaje z nami rozumiesz? Koniec rozmowy!- Marek

- spotkamy sie w sadzie!- Patrycja

- prosze bardzo. Dowiedza sie ze troskliwa mamusia pare tygdodni po porodzie zwiała do Stanów i nie dawała znaku zycia przez ponad rok!- Marek- mam na to swiadków! Nie wygrasz ani tu ani w Stanach!

- pozalujesz tego!- Patrycja

- juz żałuje ze sie z toba spotkałem a tobie kolego współczuje. Ta kobieta zostawi cie gdy tylko zrobisz nie tak jak ona bedzie chciała- Marek

- Marek daj spokoj. NIe warto- Kasia- idziemy do dzieci

- masz racje kochanie- Marek.

Wyszli z kawiarni.

- kocham cie wiesz?- Marek

- wiem- Kasia

- idziemy z dzieciakami na spacer?- Marek

- no jasne- Kasia- jak ty mogłes z taką jedzą wytrzymac?

- sam sie nad tym zastanawiam- Marek

cdn !

11 lutego 2006

Kłopoty kryminalnych cz.6

- Marek- odezwał sie Adam

- mmm??- Marek

- jak sprawa z Patrycją?- Adam

- dzisiaj mamy sie z nia spotkac- Marek- ma przyjsc ze swoim facetem

- zapowiada sie ciekawie- Adam- Basiuu!

- kawe sam sobie zrób- Basia- raczki ci odpadły?

- a ciebie co dzis ugryzło? Chciałem sie zapytac czy chcesz kawy – Adam

- dzieki ale nie- Basia

- Basiu co sie dzieje?- Marek

- z mamą Pawła znow jest gorzej. Wczoraj do niej pojechalismy to go nie poznała- Basia

- no cóz, tego wlasciwie to mozna sie było spodziewac- Adam- jak Paweł?

- wiesz, udaje ze jest ok ale ciezko mu - Basia- Adam co ty tak wczoraj wyskoczyłes z tymi kwiatami do Izy?

- coo?- Marek

- noo. Wyobraz sobie ze Iza wychodzi z redakcji a nasz Adam podchodzi,wrecza jej kwiaty i odchodzi- Basia

- Adam, stary ja cie nie poznaje- Marek

- Adam Zawada miło mi- przedstawił sie w zartach Adam- tak jakos wyszło

Cała trojka parskneła smiechem i po chwili zabrali sie za wypelnianie raportów.

- Marek a jak jest z toba i Kasią?- przerwał milczenia Zawada

- jest tak jak powinno. Kasia jest kochana, troskliwa,kocha Krzysia i wzajemnie, ja pokochalem Anie i wzajemnie- Marek

- no to kogos trafiła strzała amora i to solidnie- Basia

- przyganiał kocioł garnkowi- Adam

- własnie- Marek i Basia spojrzeli na Adama i znow w biurze dał sie słyszec smiech.

- dobra ale tak na powaznie to jak jest?- Adam

- dobrze jest. Kasia jest zupełnie inna nic Patrycja- Marek

- oswiadczysz sie jej?- Basia

- jak bede miał taki zamiar wy dowiecie sie pierwsi- Marek- no własnie Adam a jak z toba i Izą?

- tak samo jak z tobą i Kasią- Adam- Basia a ty i Paweł?

- nie bede oryginalna i powiem ze tak samo jak u was- Basia



Ciag dalszy nastapi. Nie mam koncepji chwilowo na sprawe ale do jutra cos sie wykluje.

Doniesienia z frontu wojennego. WOJNA ZAKONCZONA!! Kryminalna90 przeprosiła mnie i usuneła notke z moimi danymi z bloga. Zrobiła to po tym jak napisałam e-maila do Onetu i poinformowałam o tym fakcie. Nie pozostaje mi nic innego jak przyjac przeprosiny i równiez powiedziec PRZEPRASZAM. Kryminalna90 wie za co bo napisałam to wczesniej na gg. Jednak mimo wszystko nie zamierzam kontynuowac dalszej znajomosc z nią. Chce jej jeszcze podziekowac za pomoc w dokonczeniu wyznania miłosci Adama i za kilka innych pomysłow.

To tyle na dzis.

Pozdrawiam i mam nadzieje ze napiszecie kilka ciepłych słow w komentarzu.

10 lutego 2006

3/5 oraz cosik innego czyli burzliwa znajomość

- Basia przygotuj sie- Adam

- co planujesz?- Basia

- na razie nic- Adam- czekaj Marek dzwoni” No co jest?”

-M- Adam słuchaj jestem w piwnicy ze Szczepanem, wydaje mi sie ze oni planuja uciec przez dach

- jak to przez dach?- Adam

-M- no tak, znalazłem kartke z namalowanym schematem i wyglada na to ze sprobuja spieprzyc

- dobra dzieki, Marek uwazajcie tam na siebie- Adam- Ala czy z OIOMU mozna zejsc do piwnicy?

- mozna, OIOM łaczy sie z ortopedia, przejscie jest otwarte i mozna zejsc z ortopedii do piwnicy i na dach- Alicja

- OIOM łaczy sie z ortopedia i neurologią- Basia- od strony neurologii sa nasi wiec sie nie przemkną do dalszej czesci szpitala

- no to wykombinowali ucieczke przez dach- Zawada- cholera wiedziałem ze cos kombinuja. Basia jak tylko wyciagniemy ludzi wchodzimy tam !!

- wychodzą! – Michał- uwaga

- do wszystkich na stanowiskach, podejrzani beda próbowali uciec albo przez piwnice albo przez dach. Wszyscy w pełnej gotowosci- Zawada wydał rozkaz przez któtkofalówke

Przez kilka minut trwało zamieszanie. Zdenerwowane pielegniarki musiały jeszcze pomoc w transpocie chorych. Alicja i Agnieszka popłakaly sie.

Ranny ochorniarz trafił od razu na blok operacyjny a na sali walczono o zycie pobitego mężczyzny. Niestety po chwili lekarz wyszedł z mina mowiacą ze mezczyzna nie zyje.

Wszystko to trwało kilka minut. PO chwili gdy oddział był pusty Zawada, Basia i dwóch policjantów wkroczyli. Przeszukiwali wszystkie pomieszczenia.

- nie ma ich- Basia. Storosz z wyciagnieta bronia rozgladała sie wokoło, uwaznie spojrzała na sufit, zagladneła w kazdy kąt.

Zawada robił to samo. Jego wzrok przykuły niedomkniete drzwi na schody.

- Basia- powiedział półgłosem i wskazał wyjscie awaryjne. Podkomisarz zrozumiała polecenie i po chwili Adam otworzył kopnieciem drzwi i wsuneli sie na korytarz. Było pusto.

- góra czy dół?- Basia

- góra- Adam- czekaj. Marek i co? No wyszli na schody. Dobra, zabezpieczcie wyjscia i chodzcie do nas.

Zawada i Storosz ostroznie ruszyli w góre. Dotarli do wyjscia na dach. Niestety, po wejsciu na zewnatrz nikogo nie było.Weszli z powrotem.

- i co teraz?- Basia-słyszysz?

- co?- Adam

- winda- Basia- zatrzymała sie na ostatnim pietrze!

Ruszyli w kierunku windy. Staneli po przeciwnej stronie i czekali. Cięzkie drzwi w koncu sie otwarły. Zawada i Storosz wyskoczyli i wycelowali w ludzi w windzie

- Marek , Szczepan! – wykrzykneła Basia

- nie ma ich tu?- Marek

- gdzies musza byc- Adam- chodzcie

Czwórka policjantów zaczeła jeszcze raz sprawdzac pomieszczenie. Nagle Basia zauwazyła ruch za oknem

- uwaga okno!!- krzykneła i w tej samej chwili zza okna padły strzały. Na szczescie kule nikogo nie dosiegły bo zaalarmowani krzykiem Basi zdarzyli sie ukryc w zakamarkach. Marek i Adam równoczesnie wystrzelili i dwóch męzczyzn wpadło przez okna do sali. Basia i Szczepan skuli ich.

- wszyscy?- Basia

- no chyba!- Szczepan

- wszycy,Agnieszka mowiła ze było ich dwóch- Adam

Kiedy kilka godzin pozniej wszyscy wracali juz do domów Adam podjechał pod redakcje Izy. Poczekał kilka minut i kiedy zobaczył ja wysiadł z samochodu. Podszedł szybkim krokiem

- Adas! -ucieszyła sie Iza

Zawada w milczeniu podał jej ogromny bukiet kwiatów, odwrócił sie i wsiadł do samochodu

- Adam, no co ty??- Iza- Anka rozumiesz cos z tego?

- rozumiem ze on sie bardzo kocha- powiedziała kolezanka

Po przeciwnej stronie ulicy swiadkiem tego zdarzenia był Zawada senior,ktory widzac to usmiechnał sie pod nosem.

KONIEC!!



Uff notka mi sie udała! Skomentujecie??


CO MA DO POWIEDZENIA
o mnie Kryminalna 90 ?? Mam nadzieje ze sie dowiem!

I co wy o tym myslicie??
„Mamy cie” czyli jak osmieszyc Kryminalną 90??
SCENARIUSZ I REŻYSERIA : alice_b




Kiedy kilka miesiecy temu na forum strony Kryminalnych dałam ogłoszenie że szukam osób które maja odcinki Kryminalnych zgłosiło sie do mnie kilka osób. Wsród nich byla osoba która nie miała nic do zaoferowania. Nawiazałysmy znajomosc. Osobą tą jest Kryminalna90vel Jenny_Cavaleti. Jak sie wkrótce okazało znajomosc ta jest bardzo burzliwa i mecząca dla mnie. Bo co powiedziec o osobie która nieudolnie próbuje mnie nasladowac, chce przywłaszczyc moje opowiadania i przerabiac na swoje? Gdy ja zablokowalam pierwszy raz zaangazowała chyba około 15 osob ze swojej listy gg zeby mnie męczyć. No cóz , jestem osobą , ktorej złosc szybko przechodzi i odblokowałam ją. Jakis czas bylo dobrze ale nie na długo.




I taka sytuacja trwa do dzis. Kryminalna90 nie słucha co sie do niej mowi , wszelkie argumenty zeby mi dała spokoj nie trafiaja do tego małego dziurawego rozumu. Prosiłam , groziłam, tłumaczyłam- niestety. Kiedy kilka dni temu Kryminalna 90/Jenny_Cavilerii w rozmowie ze mna udawała swojego brata uznałam ze pora zakonczyc ta znajomosc. Tylko jak?




 Poniewaz bohaterka notki jest zapatrzona w Marka Włodarczyka postanowiłam ze nasz komisarz Zawada przemowi do niej. No i tak tez sie stało. Przygotowalam sie odpowiednio, zarejestrowałam sobie nowy numer gg i cierpliwie czekałam aż Kryminalna90 bedzie dostępna. Mozecie mi wierzyc lub nie ale osoba o ktorej pisze uwierzyła ze to Marek Włodarczyk do niej pisze. Jak mozna byc tak głupim i naiwmym??




 Kilka fragmentów rozmowy:




Ja (20:06) witam ciie Aniu




ania (20:07) witam a nia (20:07) a z kim mam przyjemnosc?




Ja (20:07) mozee nie uwierzysz Ja (20:07) marek wlodarczyk od olgi wiem ze miedzy toba i kolezanka z gady gadu jest zle




 ania (20:12) Moment ja chyba jestem zbyt mało inteligentna. Nie bardzo rozumiem co Pan pisze – no tu sie zgodze z wkrecaną.Ona nigdy nie rozumie.




ania (20:17) No przykro mi ale jakos nie wierze




Ja (20:18) w co nie wierzysz?




ania (20:18) w fakt zepan jest ta osoba za która sie pan podaje




Ja (20:18) no to bardzo mi przykor




ania (20:19) dobrze wierze ,jk ma na imie pana kot?




Ja (20:19) tinky




ania (20:21) przepraszam ze pytam… kiedy obchodzi pan urodziny?




Ja (20:21) w pazdzierniku




ania (20:21) a dzien?




Ja (20:22) 6 -tu mi przyszła z pomoca kolezanka ktora bohaterka poprosiła czy fakycznie rozmawia z Markiem Włodarczykiem.




 Bardzo inteligentne pytania nie ma co. Wystarczyło przeczytac wywiad z Gali i wiadomo jak ma imie kot Marka Włodarczyka.




ania (20:40) pamieta pan wszytkie odcinki w których pan bywał?




Ja (20:40) duzo




 ania (20:41) ja mam takki jeden ulubony




Ja (20:41) jaki monzna wiedzec




ania (20:42) ja najjbardziej lubie Ucieczke ania (20:43) tylko zrobił pan jeden bład




Ja (20:43) tak?




ania (20:44) nie wiem czy pan pamieta, ale jak pan wychodził z samochodu Izy (J. Liszowska) to zapomniał pan ze pana postac ma pewne uszczerbki w nodze a pan poszedł normalnie




Ja (20:45) niestetu nie pamieam wszystkieo, to jest rola, scena ktor trzeba oderac i szybko sie o tum zapomina




 Bardzo inteligentnie, Jak mozna aktorowi wskazywac błędy? No jak?? Tu znowu przydała dobra pamiec bo kiedys jedna forumowiczka ktora ma kontakt z aktorem napisała ze rezyser i aktor zagra i nie zastanowi sie nad postepowaniem bohatera i zaraz zapomina bo czeka na niego kolejna scena. uff rozpisałam sie. Moze uznacie ze jestem złosliwa i wredna i macie racje. Ale Kryminalna90 wyzwala we mnie najgorsze uczucia i odruchy. Mam nadzieje ze Kryminalna90 spełni swoje pogrózki czyli usunie sie z mojego zycia. Bardzo bede sie z tego cieszyła. Macie dla niej jakies rady? To piszcie!!


zgłaszajcie sie. na razie w klubie sa Vanilla, Karola i Kryminalna Asia i oczywiscie ja!!

Doniesienia z wojny
czyli co pisała do mnie Kryminalna 90 ? Bedzie to ostatnia notka o niej. Osoba ta w moich oczach pogrążyła sie juz całkowicie i z kazdym słowem osmiesza sie coraz bardziej ale ona twierdzi ze to ja sie osmieszam. Postanowiłam ja po prostu ignorowac.

A teraz rozmowy z archiwum gg

kryminalna90(12:21) odblokowałam Cie bys zrozumiała cos idiotko kryminalna90

ja(12:21) no co?

kryminalna90 (12:23) ze z Kryminalnej90 vel Jenny_calirei nie ma zartow

kryminalna90 (12:23) ja Ci dam spokoj jak zrobisz o co kazałam

kryminalna90 (12:24) pod tym warunkiem inaczej nie bedzie w zyciu warszawy ja(12:24) ze co?

kryminalna90(12:25) dam spoj jak mnie przeprosisz publicznie na swoim blogu i skasujesz notke w ktorej mnie osmieszyłas! inaczej wojna dalej bedzie w toku

kryminalna90 (12:26) JASNE ciemnoto ruska?



kryminalna90(9:49) no i zostawiłam komenta

kryminalna90(10:57) wiesz co? kryminalna90(10:57) ten Twój nagłowek bloga jest delikatnie mowiac załosny



kryminalna90(11-02-2006 18:52) prosze! zmieszałam Cie trowno z błotem

kryminalna90(11-02-2006 18:57) wszytko jest prawda

kryminalna90 (11-02-2006 18:57) wieec skasuj ta notek

kryminalna90 (11-02-2006 18:58) no juz kasuj! bede Ci rozkazywac do woli



Co autorka miala na mysli piszac o tym Zyciu warszawy? Nie mam pojecia!! To tylko kilka ciekawszych rozmow. Jednak Kryminalna90 przebiła samą siebie umieszczajac moje dane osobowe na swoim blogu. Moja odpowiedz była taka ze napisałam maila do portalu Onet.pl o tym fakcie z prosba o interwencje. Nie uwazacie ze podanie wszystkich danych osobowych bez mojej zgody i wiedzy to złamanie lub naruszenie regulaminu blogowania?

Aha zeby nie było ze jestem niegrzeczna. Chciałam napisac na blogu przeprosiny dla Kryminalnej90 . Przeprosiłam ja na gg za kilka moich błedów ale widzac ze Kryminalna90 jest znow w nastroju bojowym i znow zaczyna mi ublizac stwierdziłam ze tego nie zrobie.

No dobra koniec. Od jutra beda tylko notki ewentualnie niewielkie informacje o sytuacji na froncie.

Pozdrawiam i nie musicie tego komentowac ale jak macie ochote to bardzo sie uciesze!

9 lutego 2006

2/5

- jak ja kocham szpitale- mruknał niezadowolony Adam

- oj no wiesz co? Takie miłe miejsce, ładne pielegniarki do podrywania- Basia

- pyszne jedzonko- Marek

Adam popatrzył na nich, pokrecił głowa i weszli do budynku szpitala.

- czesc Adam, dzieki ze juz jestes- Alicja

- no widze ze cos sie dzieje – Adam

- pare minut temu pod jego sala krecil sie jakis podejrzany typ- Alicja

- moze pani podac jego rysopis?- Basia

- mamy kamery na korytarzu wiec nie bedzie problemu- Alicja

- Marek zajmiesz sie tym- Adam- a my idziemy do tego pacjenta

Weszli na OIOM i znalezli sie na sali gdzie lezal nieprzytomny mężczyzna.

- co z nim?- Basia

- stan ciezki, liczne urazy wewnetrzne- Alicja

- a ty zawsze to samo- Adam- Basia zrob mu jakies zdjecie i pobierz odciski palców, moze cos znajdziemy.

- moze jakas ochrone mu zorganizowac?- Basia

- dobry pomysł- Adam- zaraz sie tym zajme.

- chodzcie- Alicja

- mam kasete, własnie zmienili na nowa ale musimy ja oddac do jutra- Marek

- no to wracamy na komende- Adam- Ala zajmiemy sie tym, mozesz byc spokojna

- mam nadzieje- Alicja

Na komendzie Marek ogladał kasete, Basia sprawdzała dane w komputerze a Adam wypełnial raporty.

- a co tu tak cicho?- Grodzki

- zajecia w podgrupach- Adam- co sie stalo?

- w szpitalu byla jakas strzelanina, ranny jest nasz czlowiek a Oiom sterroryzowali jacyc bandyci- Grodzki

- jasna cholera!! Adam !- Basia

- to pewnie musieli czekac az wyjdziemy- Adam- jedziemy tam!!
- Basiu ty musisz zostac i poszukac informacji o tych gosciach a my jedziemy sie zorientowac w sytuacji. Jak bedziesz miec cos to daj znac albo przyjedz!- Adam- Marek gazem!!

- ale…- Basia

- Basiu chociaz raz zrób to o co Cie prosze bez narzekania- Adam

- ale ja juz mam wszystko!!- Basia

- aa, to opowiesz nam po drodze- Marek

W samochodzie

- posluchajcie, ten nieprzytomny to był kiedys zabojca na zlecenie znany jako Kret, nazywa sie Stefan Krefcik- Basia

- był?- Adam

- był, bo pare lat temu sie wycofał- Basia

- no to albo ktos sie chciał zemscic za cos albo odmowil komus waznemu- Adam

- a ten co sie platał po oddziale?- Marek

- to jakis nowy, prawdopodobnie człowiek od mokrej roboty. Oficjalnie pracuje w firmie Kosowskiego- Basia

- a Kosowski oficjalnie ma serwis komputerowy a nieoficjalnie trudni sie przemytem narkotyków i broni- Adam

- masz jego nazwisko?- Marek

- mam, Andrzej Kraus- Basia

- dobra robota Basiu. Marek daj znac AT zeby przyjechali do szpitala- Adam

Dojechali do szpitala. Grupa antyterrorystow juz czekała.

- czesc Michał, jaka sytuacja?- Adam

- jest ich 2 lub 3, zamkneli sie na oddziale z dwowa pielegniarkami i lekarka. Na odziale jest 4 pacjentów- Michał- sa uzbrojeni!

- negocjator juz jest?- Marek

- w drodze- Michał

- Marek idziemy tam, Basiu ty zostaniesz tutaj, mozesz byc nam potrzebna zeby znalezc jakies dodatkowe informacje- Adam- jestesmy w kontakcie!

Weszli do srodka i wjechali winda na OIOM. Na korytarzu przed oddziałem stała Alicja i dyrektor szpitala.

- dzien dobry, komisarz Zawada komenda stołeczna. Czy ma plan budynku?- Adam

- Dariusz Wojczyk, tak, zaraz moja sekretarka ich poszuka- powiedział dyrektor

- kto tam został?- Adam

- Justyna Malczyk i Karina Borska to pielegniarki i … Agnieszka, moja siostra- Alicja

- spokojnie, wyciagniemy je – Marek- wiadomo kto jest ranny?

- wasz ochroniarz, chyba jeszcze zyje. NIe wiem jaki jest stan pacjenta i pozostałych na oddziale- Alicja

- jest jakies drugie wejscie na oddział?- Adam

- zamkniete. Mozna tez wejsc z neurologii i od punktu krwiodastwa- Alicja

-dzieki- Adam. Komisarz wydał przez telefon odpowiednie rozkazy i udał sie do gabinetu dyrektora gdzie czekały juz plany budynku. Dotarł równiez negocjator i zaczał sie szykowac do swojego zadania. Zawada i szef oddziału AT zapoznali sie z planami budynku i zaczeli ustalac plan działania. Marek wyjrzał przez okno. Na dole zauwazył znajoma postac Izy, która rozmawiała z Basią.
- Basia, ja mam złe przeczucia- Iza- boje sie o niego

- Iza spokojnie- Basia- nad wszystkim panujemy

- wiem, ale to silniejsze ode mnie- Iza- kocham go i boje sie ze cos sie moze stac

- wiesz, Adam jest dla mnie jak ojciec ale jestem pewna ze nic sie nie stanie- Basia

W srodku trwała narada

- ja i moi ludzie wejdziemy i zdejmiemy ich- Piotr

- tam sa ludzie, pacjenci w ciezkim stanie! – Alicja

- spokojnie, musimy znalezc lepsze rozwiazanie- Adam- takie zeby nikt dodatkowo nie ucierpiał

- no to słucham- Piotr

Zawada przedstawił plan działania.

- wiec tak, Szczepan i Marek wejda do piwnicy i zabezpiecza teren, kilku ludzi musi zostac na zewnatrz i obstawic wyjscia.

- a jak sie nie uda?- dyrektor

- najpierw negocjator musi zadziałac, przedewszystkim trzeba wyciagnac pacjentów i pozostałe osoby- Adam- Michał bierz juz sie do dzieła

- juz sie robi- Michał

- Marek zawołaj Basie i powiedz zeby czekała w holu- Adam

- Adam jestes pewny ze to sie uda?- Piotr

- a masz lepszy pomysł?- Adam- pamietaj ze tam sa ludzie.To sie musi udac.

Zawada z Markiem zamienili jeszcze kilka słow, poczym Brodecki i Żałoda zeszli do piwnicy. Kilku ludzi z brygady AT okrązyło szpital. Na dachu na rozkaz czekał strzelec.

- Basia dobrze ze juz jestes, jaka sytuacja na zewnatrz?- Adam

- pełno prasy, jedna dziennikarka bardzo sie martwi o pewnego komisarza- Basia

Zawada mimo powagi sytuacji usmiechnał sie na mysl o Izie.

- dobra , zobaczymy co zdziałał Michał- komisarz- i co?

- cieżko, ochroniarz zyje, natomiast pogarszył sie stan jednego z pacjentów- Michał

- którego?- Basia

- naszego ptaszka- Michał

- musimy wyciagnac ochroniarza i personel i zastapic naszymi ludzmi- Adam- chociaz cholera to tez zbyt niebezpieczne dla pozostałych pacjentów

- musielibysmy wyciagnac wszystkich na inny oddział- Basia

- spróbuje ich do tego przekonac- Michał

- no probuj probuj- Adam

- Adam a moze my bysmy tam weszli?- Basia

- mysle nad tym ale to na razie zły pomysł- Adam

-masz racje za duze ryzyko- Basia

- Adam zgodzili sie zeby pacjentów przeniesc na inny oddział- Michał- pielegniarki i lekarka tez moga odejsc

- cos mi tu nie gra, zbyt szybko sie zgodzili- Adam- mysle ze cos kombinują ale moze sie myle

- za 10 minut rozpoczynamy akcje- Michał

ciąg dalszy nastąpi !

6 lutego 2006

Kłopoty kryminalnych cz. 5

Kilka minut przed 18-stą pod blok komisarza podjechała Basia z Izą. Adam juz czekał wiec szybko wsiadł i pojechali. W tym samym czasie Marek i Kasia wsiadali do samochodu Pawła a srebrna toyota jechali Olga i Szczepan. Jechali niecała godzine i dotarli do niewielkiego pubu tuz za Warszawą.

- co to za miejsce?- Iza

- to lokal mojego kumpla- Paweł- otwarty dzisiaj tylko dla nas

- no niezle- Marek- dobrze ze dzieci zostawilismy u mamy

- a kto o tym pomyslał?- Kasia

- no jak zwykle ty- powiedział Marek i pocałował Kasie w usta.

Adam i Iza spojrzeli na siebie porozumiewawczo, Zawada puscił oczko Basi i weszli do srodka.

W lokalu czekała na nich ciepła kolacja, stoły ustawione w rogu sali nakryte dla 8 osób zapraszały smakowitymi zapachami. Z głosników płyneła muzyka a parkiet wołał do tanca. Wszyscy usiedli i zaczeły sie rozmowy.

- Olga musisz kiedys przyjechac na dłuzej- Basia

- postaram sie. Moze w lato wezme urlop i przyjade do Ciebie- Olga

- byłoby kurka super- Szczepan- panie komisarzu podałby pan sałatke?

- Szczepan skoncz z tym komisarzem i mow mi po imieniu- Adam

- ale to tak głupio-Szczepan

- wcale nie- Adam

- no niee, nie umiałbym tak- Szczepan

- to jest rozkaz!- Zawada

- tak jest!- Szczepan- to poda mi pan komi, ee znaczy sie podasz mi ta sałatke?

- brawo dla Szczepana!- Basia

- Basia idziemy tanczyc!- Paweł- idziecie tez?

- jasne!- powiedział Adam i porwał Ize na parkiet

Tanczyli i spiewali, wrócili na chwile do stołu odpoczac.

- słuchajcie apropo lata to mam pomysł- Paweł

- no??- Marek

- moj kuzyn ma domek agroturystyczny w Wisle Malince i pomyslałem ze moglibysmy pojechac tam wszyscy na jakis tydzien- Paweł

- niezły pomysł- Iza- co ty myslisz komisarzu?

- ja mysle ze wracamy na parkiet pani redaktor!!

Zawada porwał Ize z powrotem do tanca. Akurat z głosników saczyła sie wolna piosenka zespołu Roxette ” Listen to your heart” wiec para w czasie tanca kilkakrotnie zamiast tanczyc wykorzystała utwór do innych celów. Basia z Pawłem po chwili równiez podazyli na parkiet. Utwór zmienił sie na „Głebie duszy” Andrzeja Piasecznego.

Bawili sie jeszcze 2 godziny gdy nagle zadzwoniła komórka Marka. Na sali zaległa cisza.

- dzieki mamo. Słuchajcie nie uwierzycie co sie stało- Marek

- co jest?- Adam

- Patrycja znowu przyjechała- Marek
- jak to Patrycja przyjechała? Gdzie ona jest?- Adam

- u mojej mamy i awanturuje sie bo nie ma Krzysia- Marek

- chwila,mowiliscie ze dzieci sa u mamy- Basia

- no sa,ale u mojej mamy- Kasia

- olewamy Patrycje i bawimy sie dalej czy jedziemy?- Iza

- pozno juz troche, zanim dojedziemy do domów minie godzina- Paweł- a jutro niestety do pracy

-musimy to kiedys powtórzyc- Kasia

- no ja mysle- Basia

- co zrobisz z Patrycja?- Olga

- dzis nic, idziemy do mnie spac- Kasia- jutro odbierzemy dzieci i pogadamy z Patrycja

- słusznie- Adam- no dzieciaki zbieramy sie! Niezła gromadka.

Nastepnego dnia Marek przyjechał na komende bardzo wesoły.

- a tobie co tak wesoło?- Basia

- a bo Kasia nagadała PAtrycji przez telefon- Marek

- no niezle- Adam

- Patrycja jak zwykle zaczeła ze jestem nieodpowiedzialny i tak dalej, na to Kasia sie właczyła i powiedziała pare ciepłych słow- Marek

- a o co chodzi Patrycji?- Basia

- jak to o co? O Krzysia- Adam

- no jak zawsze ma pan racje panie komisarzu Zawada- Marek- odgrazała sie sadem, ze dostanie prawa rodzicielskie bo wychodzi za mąz w Stanach

- i co?- Basia

- rozmawiałem juz z Dorota o tym i powiedziała ze Patrycja w jej przypadku nie ma szans- Marek- ta ucieczka po urodzeniu Krzysia jej szkodzi a poza tym ja mam nad nim prawna opieke.

- Patrycja juz o tym wie?- Adam

- jeszcze nie. Powiemy jej o tym dzisiaj- Marek

- wy, to znaczy Ty i Kasia?- upewniła sie Basia

- tak Basiu, my czyli ja i Kasia- Marek

Dzwoni komórka Adama

- Zawada słucham, a czesc Alicja! Co sie stało? Rozumiem, dobra zaraz przyjedziemy i zbadamy sytuacje. No czesc.

- co jest?- Basia

- do szpitala trafił pobity gosc, nie ma dokumentów przy sobie, jest nieprzytomny. Zdarzyło sie juz raz ze taki ktos jest albo bardzo wazny albo bardzo niebezpieczny- Adam

- zaraz, jak ktos nieprzytomny moze byc niebezpieczny?- Basia

- no on nie moze, ale ktos moze go odwiedzac- Adam

- aa, jakis swiadek albo cos w tym stylu?- Basia

- brawo dla pani, pani Storosz a moze powinienem powiedziec pani Nowacka?- Marek

- nie rozmawiam z toba- Basia

- Basiuu!!- Marek- zrobisz mi kawy?

- Adam powiedz mu zeby sam sobie zrobił- Basia

- Marek słyszałes? – Adam- jedziemy sprawdzic tego goscia?

- jedziemy- Marek



ciag dalszy nastepi!!

Do Pauli i innych osób które twierdza ze Basia i Marek MUSZĄ byc razem. Oswiadczam ze u mnie nie beda razem NIGDY!! Jest tyle blogów na których sa małżenstwem,albo maja romans – wystarczy poszukac. Jak sie nie podobaja moje opowiadania to ich nie czytajcie!!

A do moich kochanych czytelników- miłego czytania i mam nadzieje ze napiszecie jakis komencik? Z góry dzieki!!


3 lutego 2006

Kłopoty kryminalnych cz.4

Komenda

- odbierasz dzis wyniki?- Basia

- tak- Paweł

- kochanie bedzie wszystko dobrze, jestem tego pewna- Basia- jedz juz i daj znac.

Na komendzie byli juz Marek, Adam i Szczepan. Ten ostatni był jakis nieobecny i zamyslony.

- Szczepan co jest?- Adam

- aa nic panie komisarzu- Szczepan

- to co taki markotny – Adam

- czesc chłopaki! Tęskniliscie ?- Basia

- baaardzoo- Adam i Marek

- to zrobie wam kawy w nagrode- Basia- Szczepan co ty taki dziwny ?

- a bo kurka problem mam- Szczepan

- moze mozemy jakos pomoc?- Marek

- noo nie bardzo- Szczepan- bo kurka , no bo…

- no wykrztus to wreszcie!- Marek

- bo jakas panna twierdzi ze ma ze mna dziecko- Szczepan

- jakas?- Adam

- no poznalismy sie jakies 4 miesiace temu na jednej imprezie i no wiecie…- Szczepan

- i ona teraz twierdzi ze to twoje dziecko a przypuszczalnie jest w 5 miesiacu ciazy- Basia

- bingo- Szczepan

- no to co sie martwisz, dzieciak sie urodzi to zrobicie badania i po problemie- Marek

- a jak sie okaze ze to jednak moje?- Szczepan

- no to bedziesz szczesliwym tatusiem- Adam

- noo. przeciez lubisz dzieci- Basia

Na korytarzu dało sie słyszec kroki i po chwili do biura wkroczyła:

- czesc Basienko całodobowa!!

- OLGAAA !!- Basia – skad sie tutaj wziełas?

- przyjechałam do was na szkolenie- Olga- czesc Adam, Szczepan jak sie masz?

- Olga , Marka jeszcze nie znasz- Basia

- czesc, Marek- przedstawił sie Brodecki

- Olga- powiedziała Olga’

- gdzie mieszkasz?- Adam

- w hotelu razem z innymi uczestnikami kursu- Olga- ale tylko na 2 dni

-szkoda- Marek

- o chyba mamy sprawe- Adam odbiera telefon i chwile rozmawia.

- i co?- Szczepan

- morderstwo na działkach- Adam- jedziemy!

Dojechali na działki.

- czesc chłopaki co tam macie?- Adam

- mąż znalazł żone, kobieta jest w szpitalu z urazem głowy- Marcin

- narzedzie zbrodni?- Basia

- prawdopodbnie ten młotek- Bartek

- Marek, Basia i Szczepan, przejdzcie sie po działkach i pogadajcie z ludzmi. Moze cos słyszeli- Adam- ja pojade do szpitala.

- jak spotkasz tam Pawła to powiedz zeby zadzwonił- Basia

- ok. Odbiera wyniki?- Adam

-mhm- Basia- czesc!

Szczepan i Marek juz rozmawiali z działkowiczami, wiec Basia poszła w druga strone.

- Panie władzo, to ten skur…, ten z pod numeru 108, jestem tego pewny!- pieklił sie działkowicz

- a skad pan to wie?- Szczepan

- skad? A odgrażał sie ze pozabija wszystkich. Dostał dzialke po znajomosci i myslał ze wszystko moze- działkowicz

Tymczasem Adam wszedł do szpitala i udał sie do rejestracji.

- dzien dobry, komisarz Zawada. chciałbym sie dowiedziec o stan pani Mirosławy Kordeckiej

- prosze porozmawiac z pania doktor Turczynską. Ona jest w tej chwili na dyzurze- recepcjonistka

- dziekuje- Adam

Zawada poszedł na Ostry dyżur

- czesc Adam, co sie tu sprowadza?- Alicja Turczynska

- praca jak zawsze- Adam- przyjmowałas moze panią Kordecką?- Adam

- tak, niestety zmarła podczas operacji- Alicja- rozległe urazy głowy i duza utrata krwi- Alicja

- a jej mąż jeszcze tu jest?- Adam

- nie, chyba juz poszedł- Alicja

- dzieki, czesc!!- Adam

- miło cie było widziec- Alicja

- pozdrów męża- Adam

Zawada pojechal na komende, gdzie zastał juz wszystkich w komplecie.

- i co?- Grodzki

- Kordecka zmarła- Zawada- a wy co macie?

- działkowicze sa przekonani ze to Wojciech Markowski, własciciel działki 108- Basia

- odgrazal sie ze pozabija wszystkich- Szczepan

- no i znalezlismy u niego zakrwawiony młotek- Marek

- a cos wiecej?- Wisniewska

- zeznania swiadków. Facet dostał działke od znajomego. Poczatkowo to byl miły starszy pan- Marek

- po miesiacu pokazał na co go stac- Basia- awanturował sie ze gałezie drzew przechodza do jego działki, albo że sasiedzi robia grilla, nie podobała mu sie muzyka, kwiaty za bardzo pyliły i tak dalej

- potem zaczał sie odgrazac ze on zrobi porzadek na tych działkach. Raz nawet nasłał na ludzi z działki numer 106 nieciekawych typków, ktorzy zdemolowali domek i zagroził ze jak jeszcze raz zobaczy jabłka na swoim trawniku to ich pozabija- Marek

- nerwowy facet- Adam- Marek pojedziesz z Baska do pana Kordeckiego. Tylko delikatnie jakos go przesłuchajcie. Szczepan ty i jeszcze kilku mundurowych robicie nalot na Markowskiego

-tak jest!! – powiedzieli Marek, Basia i Szczepan

- do roboty!- Adam

Basia z Markiem wrócili po godzinie. Zawada wypełniał akta.

- kawyy!- Marek

- juz robie- Basia

- to ja tez poprosze- Adam- i co?

- facet potwierdza wersje innych działkowiczów- Marek- jego zona rozmawiala z nim chwile wczesniej. Kordecki poszedł do kolegi na chwile a gdy wrócił zobaczył ja cała zakrwawiona.

- no to wszystko jasne- Adam- musimy go jeszcze dorwac.

Nagle do biura wpadł Paweł, wział Basie na rece i mocno przytulił a nastepnie zaczał całowac. Zawada i Brodecki osłupieli, Basia usilowała sie wyrwac ale po chwili sie poddała. Marek popatrzył na Adama, ten zrobił znak zeby sie wycofac. Wyszli na korytarz.

- Baska kocham Cie!! Przynosisz mi szczescie!- Paweł

- ale co..?- Basia

- wszystko w porzadku, jestem zdrowy, z Mama jest tez troche lepiej!- Paweł

- no mowilam przeciez!- Basia

- ciagle miałem pecha! Basiu sprawiłas ze zły los sie odwrócił. KOCHAM CIE!!!- Paweł

- tez cie kocham- Basia

Znow zaczeli sie całowac. Na korytarzu stali Adam i Marek. Usłyszeli rozmowe z biura .

- no to wszystko jasne- Marek

- pani Barbara Nowacka wkrótce?- Adam

- na to wyglada- Marek

- a wy co tak stoicie?- Grodzki- Adasiu podaj mi moja marynarke

- nie moge. Zajrzyj sam, tylko ciiii- Adam

Grodzki zajrzał do biura i zaraz sie wycofał z zaskoczona miną. Pokiwał głowa i zamknał sie w swoim gabinecie.

- panie komisarzu!! Mamy Markowskiego! Przyznał sie jak tylko zobaczyl policje!- Szczepan

- a ty co taki szczeliwy?- Marek

- a bo kurka jednym ze swiadkow na działkach była ta dziewczyna co twierdziła ze w ciazy ze mna jest- Szczepan

- no i co?- Adam

- no i jak zobaczyła ze ja z policji to wszystko odwołała i umowilem sie z Olgą- Szczepan

- to swietnie Szczepan- Marek

Z ganinetu wyszli objeci Basia i Paweł

- juz mozemy wrócic do pracy- Adam

- jasne- Paweł-słuchajcie co robicie dzis wieczorem?

- nic a co?- Marek

- to zapraszam was na małe przyjatko do mnie. Z paniami oczywiscie- Paweł

- bedziemy na pewno- Adam

- to na 18:00 ?- Paweł

- pasuje. Tylko gdzie?- Marek

- ja po was przyjade- Basia



KONIEC cz.4

IMprezka w dalszej czesci.