19 września 2007

5/53

Adam i Paweł weszli do biura

- no i jak ? Macie coś ?- zapytał Zawada siadając przy biurku Basi

- drugi denat to Zdzisław Majchrzak- powiedziała Basia – Adam, to jest moje biurko!

- a to moje! – odezwał sie Marek widząc ze Adam zmierza w jego stronę

- niech wam będzie- Adam- Paweł? Ty też pilnujesz swojego biurka ?

- niekoniecznie- odezwał sie Nowacki siadając na biurku żony

- prawidłowo- Zawada wygodnie rozsiadł sie na fotelu- to co z tym Majchrzakiem ?

- na razie nic, bo komputery sie zawiesiły- Marek

- eeech wy, co byście beze mnie zrobili ?- zaśmiał sie Paweł- trzeba zresetować serwer główny. Zaraz wracam.

- Wiśniewska chce przesłuchać Martę- powiedziała Basia

- wykluczone, już i tak dużo przeszła- nie zgodził sie Zawada

- aż tak jej wierzysz ?- Marek

- coś sugerujesz ?- Adam

- słuchajcie, serwer padł – oznajmił Paweł- czekają na serwis

- to znaczy ?- Adam

- to znaczy ze przez najblizsze godziny mozemy sobie siedzieć i czekać aż naprawią serwer albo robić coś innego- wyjaśniła Basia

- no proszę, jaką mam mądrą żonę- oswiadczył z dumą Paweł i pocałował Basię.

- nie podlizuj sie- ostrym szeptem ostrzegła męża Basia- mamy do pogadania!

- uuuch, groźnie zabrzmiało- Marek

- taa, juz sie boję- Paweł- no to co robimy ?

- Basia z Markiem zostajecie na komendzie i odwalacie papierkową robotę czyli postaracie sie coś znaleść na Majchrzaka a ja z Pawłem mamy pilny wyjazd- Adam

- gdzie??- zdziwił sie Marek

- do Konstancina- Adam- tam mieszkał były mąż Marty. Moze sie czegoś dowiemy.

- ale jedziemy Twoim autem bo moj Golf zdycha- westchnął Paweł- trzeba sie bedzie pozbyć tego grata. Psuje sie jak sie na niego spojrzy !

- pogadaj z Grodzkim , moze coś wymysli – Adam- własciwie to moja Toyota też juz trochę szwankuje. Niedługo zostaniemy bez samochodów po tym jak Marek zaszalał . Paweł,ruszamy !

- to jest niesprawiedliwe !!- oburzyła sie Basia- dlaczego ja ciągle pracuję z Markiem ?

- no własnie!- Paweł

- och dzieciaki ! Wy mnie kiedyś do grobu wpędzicie swoimi pomysłami!- zwątpił Adam- no przecież tak jest chyba lepiej , nie? Musze was jakoś rozdzielać bo inaczej razem nic nie zrobicie. Ile razy was łapałem na tym, ze zamiast szukać informacji albo wypelniać papiery Wy sie migdalicie?

- alee Adaaam – Basia

- nie Adamuj mi tutaj- pogroził Zawada- też mi sie zachciało. Małżestwo w jednym wydziale! A Ty z czego rechoczesz ? – Adam zapytał Nowackiego

- jaa ?? Przeciez jestem poważny- Paweł- idziemy ?

- nie, mam inny pomysł . Basia zbieraj sie a chłopaki do roboty- Adam- albo jedziemy wszyscy !

- ranyy, ciekawe ile jeszcze razy zmieni zdanie?- Basia

- cześć Adaś- do biura zajrzała Zuzia- na nożu były wyraźne odciski palców Marty

- niech technicy zbadają to jeszcze raz- Adam- to musi być pomyłka

- żadna pomyłka- pojawiła sie Wiśniewska- musze przesłuchać Martę!

- no dobrze ale pod warunkiem ze przy tym będę- ustąpił Zawada

- szefie ! Przyszły wyniki z laboratorium !- wpadł Szczepan- zbadali DNA naskórka znalezionego pod paznokciami denata i odciski palców !

- no i co ? Mów !- Adam

- Lipski uzył broni i to On zabił Majchrzaka. DNA naskórka spod paznokci Lipskiego należy do niejakiego ” Myszy” . Zła wiadomość ze odciski palców na nożu należą do Marty- zaraportował Żałoda

- to jest nóż kuchenny , no nie? Mogła go uzywać- bronił Marty, Adam

- Adam, sprawdze tego ” Mysze” i pojedziemy po Martę- Basia

- a my jedziemy do Konstancina- Marek i Paweł



ciąg dalszy nastąpi !!

Kochani wybaczcie ze tak długo musieliscie czekać na tą notkę. Miałam ją dokonczyć tydzień temu ale dopadło mnie przeziębienie! Poza tym kompletnie nie miałam czasu zeby w ciągu tygodnia spokojnie pomysleć nad notką. Wiem ze znowu jest krótka ale nic na to nie poradzę. Chciałam zakonczyć sprawę w tej częśći ale postanowiłam dołozyć trochę wątków prywatnych i zakonczyć w następnej częśći.

Poza tym ostatnio chodzi mi po glowie pomysł na nowego bloga. Było by to opowiedzienie życia Pawła przed pojawieniem sie w Komendzie Stołecznej a także wiele wydarzeń które znacie juz z tego bloga ale postrzegane i odczuwane własnie przez Pawła. Jeżeli chcecie to moze za jakiś czas ten pomysł zrealizuję.



Pozdrawiam!

12 września 2007

4/53

Było po 20:00 gdy Adam wszedł do domu. W srodku panowała cisza więc aby nie obudzić nikogo cicho poszedł do kuchni. W pomieszczeniu zastał Izę , która pisała artykuł.

- myślałem ze juz spisz- szepnął Zawada

-czekałam na Ciebie- Iza – goście już spią a Ojciec zanocuje u jakiegoś znajomego

- przepraszam jeżeli Cie uraziłem dziś rano- Adam – ale Marta naprawde potrzebuje pomocy a w Warszawie nikogo nie zna

- coś was łączyło? – zapytała podejrzliwie Iza

- Izuś, jesteś zazdrosna ?- zdziwił sie Adam

- a gdyby nawet to co? – Iza

- Izunia, kochanie moje. Kocham Cie i tylko ty i Ala sie dla mnie liczycie- czule przytulił ją Zawada

- po prostu trochę mnie to dziwi. Nagle zjawia sie Marta a ty ją tu sprowadzasz- Iza- z nami tak nie było. Nie spieszyło Ci sie zebyśmy zamieszkali razem.

- dobrze, rano znajdę jej jakiś hotel- poddał sie Adam

- a czy ja powiedziałam zebyś to zrobił ?- Iza wylączyła laptopa i wstała.

Zawada pokrecił głową i ruszył na górę mysląc ze nigdy nie zrozumie kobiet.



- cześć Radek. Spicie już ?- zapytał Paweł gdy drzwi sąsiadów otworzyły sie

- w zasadzie to nie- odpowiedział Michalski- co jest grane?

- zaraz wpadnie tu kumpel od Basi. Ma jakiś problem z komputerem- wyjasnił Nowacki- twierdzi ze to pilne

- dobra, zobacze co sie da zrobić- Radek- wejdziesz na chwilę ? Mam sprawę do Ciebie

- o co chodzi ?- Paweł

- organizujemy impreze z okazji 10-ciu lat po maturze- Radek- skorzystasz ?

- eee, raczej nie- Paweł

- stary, myslałem ze już masz to za sobą. Nie powiedziałeś Baśce?- Radek

- spieszę śie. Zajmiesz sie tym kompem ?- zmienił temat Paweł

- jasne. Jak przyjdzie to daj znać- Radek- cześć.

- upewniłeś sie?- zapytała Małgosia wychodząc z drugiego pokoju

- tak. Niestety jest tak jak przypuszczałas- westchnął Michalski- myslałem ze sie z tym uporał

- widać potrzebuje jeszcze wiecej czasu- przytuliła meża Gosia- nie pomozesz mu jezeli sam tego nie bedzie chciał.Chodź, film sie zaczyna.

Kilkanascie minut temu Radek zapukał do drzwi Nowackich. Na kanapie siedziała Basia oraz Artur.

- no dobra, to co z tym kompem?- zapytał Michalski

- od kilku dni wariuje- Artur

- wyczerpująca odpowiedz- zakpił Paweł oparty o scianę

- masz pozdrowienia od Marzeny- fałszywie uśmiechnął sie Białas do Pawła

- och, jak mi nie miło – złośliwie odpowiedział Paweł

- mozecie przestać?- wkurzyła sie Basia

- Basieńko, nie denerwuj sie- Artur

- chyba wiem w czym problem- odezwał sie Radek- nie masz zainstalowanego antywirusa i pewnie coś podłapałeś

- i co teraz ?- Artur

- zatrzymam sprzęt na kilka dni. Musze nad nim trochę popracować- Radek- Paweł , naprawdę nie chcesz być na imprezie ?

- już ci mówiłem- odpowiedział Nowacki a Basia odprowadziła Artura

- jakiej imprezie ?- Basia

- 10 lat po maturze. W lipcu robimy imprezę- Radek- bedą wszyscy

- super! Fajnie sie tak spotkać i powspominać- rozmarzyła sie Basia

- cholera, mówiłem ze nie chce!- podniósł głos Paweł i nagle po prostu wyszedł z mieszkania

- przepraszam Cie za to- cicho powiedział Michalski- dobranoc



Następnego dnia na komendzie

- cześć. sorry za spóźnienie- wbiegł Marek

- nic sie nie stało- Adam- Nowackich też jeszcze nie ma

- aż dziwne ze Dumicz sie nie czepia- Brodecki wygodnie usiadł w fotelu

- wziął kilka dni wolnego. Wiśniewska oczywiście niezadowolona ze nic nie mamy- westchnął Adam

- czyli wszystko po staremu- uśmiechnął sie Marek- cześć Baśka, gdzie masz męża?

- poszedł na badania- odpowiedziała naburmuszona Basia

- aa, fakt, Kaska mówiła ze ma niedługo termin- przypomniał sobie Marek- Basia, co jest grane ?

- znowu sie pokłóciliście ?- Adam

- nie moja wina ze Paweł i Artur sie nie polubili- wybuchnęła Basia- ale wkurza mnie to ze ostatnio dziwnie sie zachowuje i nie chce powiedzieć o co mu chodzi ! Radek i Gosia też mają jakieś sekrety. Co chwilę jakieś znaczące spojrzenia, Paweł zrobił sie jakiś nerwowy i znika co chwilę. Nic z tego nie rozumiem !

- Basia, podejrzewasz go o coś ?- Marek

- mozemy zająć sie sprawą ?- zniechęcona Basia zmieniła temat i włączyła komputer

- jadę do patologa- odezwał sie Zawada- przesłuchajcie Skorupkę.

- ok- mruknął Marek i poszedł do pokoju przesłuchań.

U patologa

- cześć- przywitał sie Adam- mas coś dla mnie?

- coś sie znajdzie- odezwał sie patolog- mąż Marty, Robert Lipski zmarł w wyniku jednego ciosu nożem. Dostał prosto w serce. Pod paznokciami znalazłem naskórek i krew. Ma również kilka siniaków co wskazywałoby na to ze sie bronił

- a ten drugi?- Adam

- nadal nie mozecie go zidentyfikować ? – patolog- dwie rany postrzałowe , ale wcześniej ktoś go ogłuszył. Znalazłem solidnego guza na głowie. Ma również bliznę po wycieciu wyrostka robaczkowego a w organizmie slady kokainy.

- nieźle. Dzieki- Adam- moze to coś nam pomoze. Cześć !

W pokoju przesłuchań

- nie wiem o co wam chodzi !-Skorupka- niczego nie podpisywałem a juz na pewno nie chciałem kupować jakieś pieprzonej knajpy !

- tak? A ten dokument sam sie podpisał ?- Marek podsunął mężczyżnie umowę

- pogięło was ? To nie moje pismo !- wrzasnął Skorupka

- uspokój sie !- Marek- znaleś Roberta Lipskiego ?

- nie- warknął przesłuchiwany

- a tego faceta ?- Basia położyła na stole drugiego denata

- cholera, w co mnie chcecie wrobić ? Nie zabiłem gościa !- krzyczał Skorupka

- problemy ze słuchem masz czy co ?- Marek- pytałem czy go znaleś!

- przelotnie- odpowiedział Skorupka- to Zdzisław Majchrzak

- dzieki- Basia wyszła za Markiem

- nieźle wam poszło- z uznaniem odezwała sie Wiśniewska- chciałabym przesłuchać Martę.

- pogadaj z Adamem o tym- Marek- poszukam czegoś o Majchrzaku.

Zawada czekał pod szpitalem na Pawła.

- cześć, i jak ?- Adam

- jeszcze pożyję trochę- odpowiedział Paweł

- pytam poważnie- Adam

- na razie nie mam wyników ale Kasia trochę podzwoniła i badania są w porządku- westchnął Nowacki

- słuchaj, Basia mówiła ze masz jakies problemy. Chcesz pogadać o tym ?- Adam

- o czym ? burknął Paweł

- no dobra, zapytam wprost. Masz romans ?- Adam

- co?? – Paweł wybuchnąl smiechem- dobry żart na początek dnia.

- to powiedz to Basi, bo przyszła dzisiaj bardzo smutna- Adam

- taa, musze jej powiedzieć- powiedział własciwie do siebie Paweł- tylko zeby to było takie łatwe.



ciąg dalszy nastąpi !!

10 września 2007

3/53

CZESC !!!!!!!!!

Witam was z Cieszyna ! Jak widać ciagle jestem w ruchu i nawet kiepska pogoda nie przeszkadza mi w zwiedzaniu. Niestety to juz ostatni tydzien lenistwa. W przyszly poniedzialek powrot do codziennych obowiazków- niestety !!

Ale póki co rozkoszuję sie każdym dniem spędzonym w Wiśle. W planach mam jeszcze zwiedzanie Ustronia i być moze podróż kolejką na Czantorię.



Pod dom Zawady podjechali Nowaccy. Z samochodu wysiadla Basia z Pawłem Lipskim. Drzwi domu otworzył Adam i zaprowadził chłopca do matki. Po chwili Adam wsiadł do czarnej toyoty i policjanci odjechali bez zbędnych słów na komendę .

- może zaczniemy od kawy- raczej stwierdził niż zapytał Paweł.

- Marek jeszcze został w Miasteczku- Basia- Zuzia i Szczepan przesłuchują mieszkanców.

- ok- Adam- co macie ?

- dwa trupy- Paweł- i mnóstwo papierów.

- jeden denat to były mąż Marty a drugi nie miał dokumentów. Technicy próbowali zdjąc odciski palców – Basia- zrobili tez fotki wiec moze będzie mozna go zidentyfikować

- znaleźliśmy dokumenty – Nowacki podał Adamowi stertę kartek- to są faktury, wyciagi z banku, zamówienia. Oprócz tego znalazłem jeszcze listy z pogróżkami, anonimy i oferte sprzedaży lokalu przez Martę Lipską niejakiemu Bogdanowi Skorupce

- znajome nazwisko- Adam- dobra robota! Basia , zbieraj sie, jedziemy do Skorupki. Paweł , spróbuj zidentyfikować drugiego denata i w ogóle…

- i w ogóle zrób z tym wszystkim porządek- dokończył Paweł- ale to jeszcze nie wszystko

- znależliśmy w mieszkaniu Marty broń- powiedziała Basia- i to prawdopodobnie z niej zabito .

- nóż ze sladami krwi leżał obok denata- dodał Paweł- wszystko oddalismy do laboratorium

- niezłe tempo- usłyszeli głos Dumicza

- to chyba dobrze ?- zapytała Basia

- to sie okaże- Dumicz odwrócił sie i wyszedł

- nie wiem jak wam ale ten facet działa mi na nerwy- westchnął Adam- coś jeszcze macie do przekazania czy mozemy sie zbierać ?

- na razie wszystko- Paweł- nie wiem co przywiezie Marek.

- no to do roboty- Basia- trzymaj sie klawiatury. Pa !



W redakcji

- Iza, jaka Ona śliczna- zachwycała sie Alą , koleżanka Izy

- zupełnie jak jej mama- powiedział Krzysztof, jeden z redaktorów

- Krzysiek, przestań- zmieszała sie Iza- czesc Anka!

- kogo moje oczy widzą ! – Ania- swietnie wyglądasz !

- och, daj spokój. Wyglądam okropnie- machnęła reką Iza- wpadłam trochę popracować.

- juz Cie ciągnie , co ?- Anka

- czasami- Iza- dostałam swietny temat na artykuł i musze trochę pogrzebać w archiwum. Nie bedziemy wam przeszkadzać ?

- pracuj spokojnie. Ala śpi a gdyby sie obudził bedzie pod dobrą opieką- Anka- ależ Ona jest słodka.

- noo, taki aniołkiem znowu nie jest- Iza czule spojrzała do nosidełka , w którym smacznie spała Alicja- charakterek ma po tatusiu



W tym samym czasie u Basi i Adama

- to chyba tutaj- Basia rozejrzała sie po okolicy

- oo, a to chyba nasz znajomy- Zawada wysiadł z samochodu-Skorupka, kopę lat !

Mężczyzna na widok policjantów przyspieszył kroku a następnie zaczął uciekać.

- zdziwiłabym sie gdyby grzecznie poczekał- prychnęła Basia i pusciła sie biegiem za Adamem.



Komenda.

Paweł wpisał nazwisko Robert Lipski do wyszukiwarki. Po chwili na ekranie pojawila spora ilośc linków. Policjant pokręcil głową z niedowierzaniem, napił sie kawy i otworzył pierwszy link.

- cześć, juz jestem- do kanciapy wszedł Brodecki- sam jesteś ?

- jak widać- powiedział Paweł nie odrywająć wzroku od monitora- pojechali pogadać ze skorupką

- tego faceta , któremu Marta chciała sprzedać lokal ?- zapytał Marek

- tego samego. Masz coś ciekawego ?- Paweł

- technicy jeszcze zabezpieczają slady- Marek- sladów mnostwo , jak to w knajpie. Patolog ma już wstępne raporty.

- niezłe tempo mamy ze wszystkim- Paweł nacisnął ikonkę drukowania i po chwili na biurku Adama znalazł sie kolejny stosik papierów.

- i jaki spokój, gdy sie Dumicz nie wtrąca- Marek

- nie ciesz sie tak, już tu był. Chcesz kawy ?- Paweł

- chorego sie pytasz ?- Brodecki



- Skorupka, i po co ci to było?- zapytał Zawada skuwając mężczyznę- gdybyś nie nawiał pogadalibyśmy spokojnie , a tak musimy Cie przymknąc

- za co? Nic na mnie nie macie !- oponował Skorupka

- to dlaczego uciekałeś ?- Basia- jedziemy na dołek. Jak dojrzejesz to pogadamy !

- nie macie prawa ! Nic nie zrobiłem !- krzyczał facet

- a to sie jeszcze okaże !- odpowiedział Adam siadając za kierownicą- posiedzisz przez noc na dołku.

KOMENDA

- no dobra, mysle ze na dziś to wszystko- oznajmił Grodzki- zbierajcie sie do domów. Wstępne działania na razie nic nie wykazały. Jutro też jest dzień.

- dzieki szefie- westchnęła z ulgą Basia- już mnie głowa boli od tego wszystkiego

- oo, biedactwo – pocałował ją w czoło Paweł- chodź.Cześć wam!

- czekaj, chyba sms-a dostałam- Basia- to od Artura

- a ten czego chce ?- skrzywił sie Paweł

- ma jakis problem z komputerem i pyta sie czy moze jeszcze dzisiaj wpaść- odczytała treść wiadomosci Basia

- a co? Serwisy nie działają ? – Paweł- no , dobra, odpisz mu zeby przyjechał. Powiem RAdkowi zeby do nas zajrzał.



ciąg dalszy nastapi !!

dziś dla odmiany tylko fakty ze sledztwa i odrobina prywatnych wątków. Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie wszystkich !

6 września 2007

2/53

- Marta, uspokoj sie i powiedz mi o co chodzi – zaczal Adam
- zaczelo sie kilka miesiecy temu- Lipska usiadla przy biurku Basi- najpierw pojawilo sie kilku facetow, chcieli wykupic czesc ziemi w Miasteczku. Cos nie wyszlo wiec zaczeli namawiac do sprzedazy wlascicieli sklepow i mnie.
- zgodziliscie sie? – Pawel
- nie. I wlasnie wtedy zaczely sie wlamania do sklepu i do mojego baru. Wybite szyby, okradzoiono ciezarowke z dostawa.- Marta- potem zjawilo sie dwoch osilkow i powiedzieli ze beda chronic lokal przed takimi sytuacjami
- jezeli im zaplacisz ?- domyslil sie Adam
- a jak nie to zdemoluja lokal- dokonczyl Pawel
- no wlasnie- Marta- na domiar wszystkiego zjawil sie nagle moj byly maz i oswiadczyl ze chce do mnie wrocic.
- zgodzilas sie ?- Adam
- nie. Ale potem te napaday i wlamania nasilily sie- Lipska
- no to jestesmy w domu- Pawel- podaj mi jego namiery
- to niemozliwe- Marta- dzis rano znalazlam go martwego w barze
- co??- zapytali rownoczesnie Adam i Pawel
Chwile pozniej z miejsca zbrodni wrocili Marek z Basia i na widok Marty staneli jak wryci. Dobrze pamietali jak obecnosc Marty dziala na Adama.
- dobrze, ze jestescie- Adam- pojedziecie do Marty, Pawel wam wszytko wyjasni. A wlasnie, gdzie jest Pawel?
- zostal u mojej znajomej- Marta
- zbierajcie sie- Adam- a wlasnie , co z tym trupem w knajpie?
- facet dostal zawalu – Marek- nic dla nas.
- dobra, pojedziecie do Miasteczka i rozjerzycie sie tam a ja odwioze Marte do mnie do domu.

W Miasteczku
- nie wydaje sie Wam, ze ta cala MArta jest jakas dziwna ?- zapytal Pawel
- stary, nie wiesz jakie problemy przez nia byly poprzednio- powiedzial Marek
- dobrze, ze Dodi siedzi- Basia
- a kto to jest Dodi? Meskie wydanie Dody ?- zakpil Nowacki
- chcialbys – Marek- przez jego ojczulka Adam o malo co nie wylecial z roboty. Masz klucz?
- jest otwarte- mruknela Basia naciskajac klamke
- ostroznie- Brodecki wyciagnal bron i cala trojka weszla do srodka.
- czysto- zawolal Pawel z zaplecza- tylko trup !
- no to juz mamy dwoch- powiedziala Basia wychodzac z mieszkania Lipskiej
- coraz ciekawiej- Marek- macie narzedzia zbrodni ?
- u mnie noz- powiedziala Basia
- a u mnie rany postrzalowe klatki piersiowej- oznajmil Pawel- o i chyba znalazlem cos jeszcze!
- dzwonie po technikow a wy skoczcie po Pawla- Brodecki
- niezla afera sie szykuje- Basia przegladala sterty pism, ktore Nowacki znalalz w szufladzie.

Zawada zaparkowal pod domem
- Adam, ja nie chce sprawiac klopotu- Marta
- Marta, obiecalem , ze ci pomoge i dotrzymam slowa- Adam- poznasz moje dziewczyny
- gdybym wiedziala ze masz zone i male dziecko nie zawracalbym Ci glowy- Lipska
- Adam? Co tak wczesnie?- Iza
- czesc Izus, poznaj Marte Lipska. To jest moja zona Iza- przedstawil obie kobiety Zawada
- moge Cie prosic do kuchni ?- dziwnym glosem powiedziala Iza- co to ma znaczyc ? I kto to w ogole jest ?
- Marta prosila mnie o pomoc . Poznalismy sie jakies 2 lata temu podczas jednej ze spraw- wyjasnil Zawada
- ach, i ty sie oczywiscie zgodziles? Zreszta, niewazne. Ja wychodze do redakcji. Biore Ale ze soba. Jak wroce to porozmawiamy o tym- Iza
- wiedzialem ze sie zgodzisz- usmiechnal sie Adam
- nic takiego nie powiedzialam. Spiesze sie ! Paa !- Iza
Zawada wroci do pokoju gdzie zostawil Marte
- Adam, przepraszam Cie, narobilam ci tyle problemow- tlumaczyla sie Lipska
- daj spokoj- Adam- pokaze Ci pokoj. Bedzie wam wygodnie z Pawlem

ciag dalszy nastapi !!

Wybaczcie ze tak krotko ale jestem osiol i przez przypadek skasowalam sobie prawie cala notke. A byla dosc dluga. Obiecuje ze przy najblizszej okazji bedzie dluzsza i wiecej sie wyjasni. Na razie zostawiamn was w niepewnosci !

Pozdrawiam!!

3 września 2007

Witajcie !!

Cześć kochani !



Witam i pozdrawiam wszystkich z Wisły !!

Nie wiem czy uda mi sie częściej korzystać z neta bo kafejka netowa została albo zlikwidowana albo gdzieś przeniesiona. Aktualnie korzystam z kompa w bibliotece. Ale zobaczymy co bedzie. Mozecie byc za to pewni iż po powrocie bedzie mnóstwo pomysłów na opowiadanka.

Jest mi dobrze, odpoczywam i nabieram energii ! Aktualnie jest troche pochmurno ale to wcale nie przeszkadza w spacerach.



Pozdrawiam serdecznie wszystkich !!



Wasza alice_b