27 października 2008

2/69

Adam wszedl na Komendę, gdzie zastal juz Nowackich

- a Wy co tu robicie ? – zdziwil się Zawada

- pracujemy – odpowiedzial Pawel wstając z biurka Basi

- mhm, niech Wam będzie , że wierzę – uśmiechnąl się Adam- to co macie ?

- dwa trupy- odezwala sie Basia

- bardzo wyczerpujaca odpowiedz – prychnąl Pawel a Basia poslala mu piorunujące spojrzenie.

- na Twoim miejscu nie wracalbym do domu – Adam

- hej, coś przegapilem ? – wszedl Marek

- niewiele – Basia- denatka to Aneta Skórka, lat 26 . Skończyla studium hotelarskie, w zajeździe pracowala od 3 lat. Klienci bardzo ją cenili

- a denata anonima nadal szukamy – dodal Pawel- nieoficjalnie mam listę gości i parę znajomych osób rzucilo mi się w oczy

- nie widać – Marek

- to zaraz zobaczysz – powiedzial Pawel i rzucil w Brodeckiego plikiem kartek

- chlopaki spokój – odezwal się Adam zza biurka- czytaliście o zaginięciu biznesmena ?

- jakiego ? – zaciekawila się Basia

- kilka dni temu podano do prasy informację o zaginięciu bylego polityka i biznesmena Andrzeja Milicza- Zawada pokazal zdjęcie zaginionego wprawiając w oslupienie resztę- kogoś Wam przypomina ?

- taa, Wilka zlego – Pawel- no to chyba się już znalazl

- Marek, kara za spóźnienie: poszukaj informacji o Miliczu- Adam

- hi hi – Pawel

- a Ty się nie ciesz tylko zbieraj swoje 4 litery i odwiedz prosektorium. Dawno Cię tam nie widzieli – Adam

- Adam, co Ty taki nie w sosie ? – Basia

- to jest sos, ale chrzanowy- rzucil jeszcze Pawel unikając kulki papieru rzuconej przez Zawadę-albo raczej ostry !!

-wariat- mruknąl Brodecki stukając w klawiaturę

- chlopaki, co się dzieje ? – dociekala Basia

- poklócilem się z Izą/ Kasią – powiedzieli równocześnie komisarze

- aa, no to wszystko jasne- Basia

- cześć, nie przeszkadzam ? – zapytala Iza wchodząc do biura z wózkiem

- no hej- Basia- a Ty nie w pracy ?

- nie, wlaśnie się zwolnilam- odpowiedziala Iza

- co? dlaczego ? – zdziwil się Adam

- gdybyś mnie wczoraj wysluchal to byś wiedzial – odpowiedziala Iza- poklócilam się z naczelnym

- o co ? – zapytal Marek

- o to, że zabawki producenta, który jest wspólwlaścicielem pisma, nie są bezpieczne dla dzieci- Iza- w dodatku ten sam produkt , innej firmy i dużo tańszy jest zachwalany przez matki. Napisalam o tym w artykule , ktory mial się ukazać w najnowszym numerze.

- prawo rynku – Marek

- jakie prawo rynku , Marek , co Ty mówisz ? – zdenerwowala się Iza

- no skoro mają udzialy w piśmie to redakcja musi przekonać , że ich produkt jest najlepszy – wyjaśnil Brodecki

- ale …- Iza

- Iza, daj już spokój – wtrącil Adam- nic nie zrobisz w tej sprawie. Co teraz zamierzasz ?

- nie wiem, musze wszystko przemysleć- westchnęla zrezygnowana Iza i przytulila się do Adama.

- zobaczymy się w domu – Adam pocalowal Izę i razem wyszli z komendy

- to się na tym nie skończy – powiedziala Basia

- nie kracz – Marek- a miedzy Wami jak ?

- a nie widać ? – Basia- jest dobrze !

- cześć, pracujecie ? – wszedl Dumicz

- jak zawsze – pojawil się Zawada

- ja mam tylko do przekazania parę spraw i spadam- Jacek

- tylko się nie polam – uslyszeli Pawla

- szybko ci to poszlo- Marek

- bo zadzwonilem do patologa , powiedzial , że wszystko będzie mial dopiero jutro rano- wyjaśnil Nowacki- to co wymyślileś na jutro?

Prokurator podal wszystkim informację dotyczące kolejności zeznań oraz tajny plan zaskoczenia Artura.

- ile mu grozi ? – Marek

- podwójne dożywocie – mruknal Pawel

- coś kolo tego – odpowiedzial Jacek- 4 morderstwa i napad na policjanta na slużbie

- co ty pieprzysz? Jakiego policjanta i na jakiej slużbie ? – zirytowal się Pawel- wszyscy dobrze wiecie, że się wtedy zwolnilem

- a widzisz gdzieś to zwolnienie ? – Adam- zostaje tak jak ustaliliśmy i koniec!

- a wracając do aktualnej sprawy to kontaktowalo się ze mną CBŚ – Jacek- chcą przejąć śledztwo

- a to dlaczego ? – Adam

- podobno to wlaśnie do nich trafilo zgloszenie o zaginięciu Milicza – wyjaśnil Jacek



ciąg dalszy nastąpi !!
Mam problem z klawiaturą, jedna literka mi nie wchodzi wiec przepraszam za utrudnienia w czytaniu. Przepraszam , że notka krótka i niewiele wyjaśnia ale jakoś nie mam weny.

Pozdrawiam !

14 października 2008

Kłopoty kryminalnych cz.69

Na komendzie panowała spokojna atmosfera. Komisarze wypełniali akta po zakończonej sprawie.

- Paweł , co tak siedzisz cicho ? – zapytał Adam zalewając kawę

- bo głośno nie umiem – odpowiedział Nowacki nie odrywając się od raportu

- fatalnie – stwierdził Marek

- dlaczego ? – zapytała Basia

- bo robimy koledze kontrole humoru- odpowiedział Adam

- humor, gdzie jesteś?? Cip cip ! Kici kici ? Do nogi ! – zareagował natychmiast Paweł

- zapomniałeś jeszcze o taś taś ! – Basia parsknęła śmiechem

- kiepsko – stwierdził Adam

- zejdziecie ze mnie bo mi duszno – odciął się Paweł – lepiej powiedzcie co u was słychać

- ciążowe nastroje Kasi- Marek- nie chce przyjąć do wiadomości o przerwaniu pracy

- ciąża to nie choroba – powiedziała Basia- który to już miesiąc ?

- koniec 4 miesiąca – Marek

- cześć ! – zajrzał Jacek- pojutrze macie termin zeznań

- wszyscy równocześnie ? – Marek

- tak ustalił sędzia – Dumicz- aa, Basiu jeszcze jedno. Artur nadal myśli, że się rozstaliście

- no to się zdziwi – Basia

- mam pewiem pomysł – powiedział z tajemniczą miną Dumicz

- bać się już czy za chwilę ? – zaciekawił się Paweł

- za chwilę – doradził Zawada- dawaj ten pomysł.

- witam młodzieży- wszedł Grodzki- własnie dostaliśmy zgłoszenie

- ranyy julek, znoowu ?? – westchął cięzko Nowacki

- no to się zbieramy – Adam wstał i sciągnął z wieszaka kurtkę

- Marek , zbieraj się z Adamem do domu a My się zajmiemy sprawą – zaproponowała Basia

- na pewno ? – Marek

- nie pytaj tylko wykorzystaj sytuację – zachęcił Dumicz

- dzieciaki , tylko …- Adam

- cicho !- uciął Paweł zakładając kurtkę

- Adam ma ciągle jakieś kosmate myśli – Basia- do jutra !!

- Jacek a co to za pomysł ? – zawołał Paweł

- jutro Wam powiem ! – odkrzyknął Dumicz

Adam wszedł do domu i od progu przywitał go płacz dziecka i głośna rozmowa Iza przez telefon

- ciii, no już dobrze, nie płacz już – Adam wziął Alicję na ręce. Dziewczynka w końcu uspokoiła się i włożyła gryzaczka do buzi zapamiętale gryząc przedmiot.

- mama nie ma czasu, co? – mruczał Adam- a tu komuś zęby rosną i chyba trzeba posmarować dziąsełka.

- cześć Adaś! Nie uwierzysz co się stało ! – wzburzona Iza weszła do pokoju

- widzę właśnie. Tak się zajełaś pracą , że nie słyszałaś płaczu małej !- Adam- gdzie jest maść ?

- skończyła się. Nie miałam czasu iść do apteki- Iza- redaktor naczelny chce mi odebrać rubrykę ! Gdzie idziesz ?

- do apteki po maść – wyjaśnił Zawada i wyszedł

U Brodeckich

- nareszcie jesteś – westchnęła Kasia- coraz później wracasz

- nic na to nie poradzę, taka praca – Marek- zresztą ja Ci nie wyrzucam późnych powrotów z pracy

- znowu zaczynasz ? Mówiłam ci już , że to była wyjątkowa sytuacja – Kasia

- Kasiu, martwię się o Ciebie- Marek- za dużo ryzykujesz a powinnaś uważać na siebie

- Marku, już na ten temat rozmawialiśmy- zirytowała się Brodecka- jeżeli zrezygnuję z pracy to zbyt wiele stracę

- co stracisz ? Przecież nawet nie masz etatu w szpitalu, nadal pracujesz jako stażystka- podniósł głos Marek

- mam szansę na etat !- krzyknęła Kasia- przez twoje widzi mi się mogę tą szansę stracić ! I co wtedy !? Z twojej pensji się nie utrzymamy !

- zaczynasz mówić jak Patrycja ! – Marek

- bardzo Cię proszę nie porównuj mnie do Patrycji ! – krzyknęła Kasia- jedno dziecko a trójka dzieci to już zupełnie inna sprawa !!

Kasia z trzaskiem zamknęła drzwi sypialni , połozyła się na łózku i rozpłakała się. Po chwili poczuła na ramieniu dłoń Marka

- przepraszam

Nowaccy dojechali na miejsce zbrodni, którym okazał się niewielki zajazd przy autostradzie.

- cześć, co się urodziło ? – zapytał Paweł

- cześć, raczej umarło – Leszek- kobieta , około 25 lat. Została uduszona.

- a Ten tu ? – Basia podeszła do drugich zwłok

- 2 rany postrzałowe w klatkę piersiową – Leszek- zgon w obydwu przypadkach nastąpił jakieś 2- 2,5 godziny.

- wiemy kim byli ? – Basia

- Aneta Skórka- odezwał się starszy mężczyzna stojący do tej pory z boku – witam, Antoni Król, właściciel zajazdu. Aneta pracowała jako kelnerka a mężczyzny nie znam

- chłopaki, zróbcie mu parę fotek do albumu – zawołał Paweł- Basiu, idę pogadać z pracownikami

- ok – rzuciła Storosz i przejęła przesłuchanie Króla- kto ich znalazł ?

- ja- Król- wszedłem po naszą starą księgę rejestracyją a tu jest nasze archiwum

- ma Pan broń ?

- nie mam – padła odpowiedź po dłuższej chwili

- na pewno nie zna pan denata ?

- już powiedziałem, że nie ! – oburzył się Król

- będziemy potrzebowali rejestru gości – wszedł Paweł

- da się zrobić, ale dopiero na jutro – Król

- no dobrze, przyjedzie Pan na Komendę czy kogoś przysłać ? – Basia

- przyjadę – oświadczył Król

- no dobrze, to na razie wszystko. Na wszelki wypadek w zajeździe zostanie kilku policjantów z prewencji- Paweł- Do widzenia.

- coś mi tu śmierdzi – stwierdziła Basia

- kąpałem się dzisiaj rano – Paweł

- ojj, proszę Cię , noo – oburzyła się Basia i trzepnęła męża w ramię- jak zapytałam go o broń to długo się zastanawiał

- pracownicy są zastraszeni- Paweł- a rejestr gości już mam, ciekawe czy Król da nam całość czy tylko wybrane nazwiska.

- mam dość na dzisiaj, mam ochotę na gorącą kąpiel – rozmarzyła się Basia

- pani komisarz, w pracy ? To nie wypada ! – zaśmiał się Paweł

- panie komisarzu , proszę zawieść mnie do domu !- Basia rozejrzała się dookoła i pocałowała męża.



ciąg dalszy nastąpi !!



Kochani !!

Dziś mija 3 lata od powstanie tego oto bloga !!! Nie wiem kiedy to przeleciało !

Opowiadania – 55-69 cz. Kłopotów. Mogło być więcej

Komentarze- duuużo ale zawsze i tak za mało !

Dziękuje wiernym czytelnikom za to , że byli , są i mam nadzieję żę pozostaną ! Dziękuję również Biedroneczce za współudział i liczę na dalszą współpracę.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Mam nadzieję ze notka się spodoba bo jest o wszystkich , trochę prywatna i trochę służbowa. Miłego czytania !!

5 października 2008

4/68

Na miejsce podjechali równocześnie Marek z Jackiem oraz Paweł. Zaparkowali kilka metrów od kantoru.

- Oni tam jeszcze są ! Wzywamy AT ? – poinformował Marek

- zanim dojadą to wiecie co będzie – odezwał się Jacek- wkraczamy !

- co ? Kraczemy ? No dobra ! Kraaa , kraaa ! – usłyszeli głos Nowackiego w słuchawkach- a na poważnie to Adam skopie nam tyłki za to !

- biore to na siebie ! – Jacek- coś się tam kotłuje ! Do roboty !

Marek z Pawłem wysiedli z samochodów i szybko dobiegli do budynku kantoru, gdy ze środka wybiegł ubrany w policyjny uniform młody mężczyzna.

- Policja ! Jesteście otoczeni ! – wrzasnął Jacek z oddali

- nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, nie uważasz ? – Nowacki zapytał Marka

-mhmm, osłaniaj mnie – Marek powoli posuwał się do przodu pod osłoną ściany ale fałszywy policjant zaalarmowany krzykiem Dumicza odwrócił się i widząc czających się komisarzy strzelił kilka razy w ich stronę i schował się w kantorze. Pociski wbiły się w scianę tuż obok Marka i Pawła.

- skurczybyk jeden ma niezłe oko – Marek

- chyba trochę się odzwyczaiłem od strzelania do mnie – mruknął Nowacki – robimy coś ?

- coś słyszę ! Zwiewaj ! – wrzasnął Brodecki w ostatniej sekundzie unikając zderzenia z samochodem , który niespodziewanie wyjechał ze środka rozwalając ścianę. Dumicz z piskiem opon ruszył za nim a komisarze wsiedli do auta i równiez ruszyli w pogoń.

Chwilę później podjechał Zawada z Basią zastając tylko Szczepana

- Szczepan, co tu się stało ? – zapytał Adam

- chłopaki zaczęli akcję, własnie scigają podejrzanych – wyjaśnił Żałoda

- czy Oni powariowali ? Kto im na to pozwolił ? – zdenerwował się nadkomisarz- odpowiedzą za złamanie regulaminu !

- przestań ! Gdybyś mi nie kazał przesłuchiwać Nurka to byś inaczej gadał ! – zawołała Basia

- Baśka dobrze wiesz czym grożą samowolki ! – odparował Adam- zabezpieczcie ślady, chcę mieć każdą grudkę ziemi i każdy odcisk palca ! Na wczoraj !

- halo ? – Basia odebrała telefon- mhmm, dobra, przekaże. Na razie . Chłopaki są już na komendzie.

- to dobrze, bo zaraz z niej wylecą – warknał Zawada i nie czekając na Basię wsiadł do auta. Dziewczynie w ostatniej chwili udało się wsiąć do samochodu i odjechali.

Zawada wściekły przemierzał korytarz Komendy, Zuzia czując co się święci ostrzegła kolegów i oddaliła się w bezpieczne miejsce.

- Adam, słuchaj ,wiemy ilu ich jest – zaczął Marek – jeżdzą starym passatem dość kiepsko przerobionym na radiowóz

- zamknij się – poradził Paweł widząc minę Adama

- jedno pytanie : dlaczego nie zadzwoniliście z informacją o sytuacji , dlaczego nie zaczekaliście na AT i kto do cholery jasnej rozpoczął pościg bez poinformowania kogokolwiek o sytuacji ! – zaczął Adam ostrym tonem

- to już były 3 pytania - Basia

- to była moja decyzja – odezwał się Dumicz- ja zarządziłem …

- Ty zarządziłeś , tak ? Ty sobie możesz zarzadzać w swoim biurze w prokuraturze ! Jasne ? – Adam- Jacek myślałem , że jesteś odpowiedzialny! Prędzej spodziewałbym się tego Marku albo po Pawle , któremu palma odbija z radości , że wrócił do roboty ale nie po Tobie !

- żadnej palmy tu nie widzę, skończyłeś już ? – spokojnie zapytał Nowacki przyglądając się mapie – mówiłem , że tak będzie

- powinienem Was wszystkich wywalić na zbity pysk z Komendy za tą samowolkę ! – wrzasnął Adam

- nie no, teraz to przesadziłeś ! – krzyknął Jacek

- co tu się dzieje ? – Grodzki – Adasiu, i po co te nerwy ? Ile razy Tobie się zdarzyła samotna akcja , co?? A poza tym dzieci chyba coś odkryły więc pozwól im się wykazać!

- nasi przebierańcy jeżdzą starym passatem przerobionym na radiowóz, Paweł już sprawdził tablice rejestracyjne – odezwał się Marek- wóz należy do Janusza Bratka

- Bratek mieszka na Pradze – Jacek- pracował jako ochroniarz w banku. Parę lat temu ukradł kasę z konwoju ale wpadł.

- niedawno wyszedł a razem z Nim jego kumple z celi – uzupełnił Marek

- rzućcie okiem na mapę – odezwał się Paweł – to jest miejsce pierwszego napadu a tu ostatniego. Robia kwadrat.

- czekaj- Basia usiadła przy komputerze – na tym terenie jest agencja banku !

- trzeba obstawić teren – zdecydował Adam- na co czekacie ?

- na pozwolenie szefa – zakpił Nowacki ubierając kurtkę

Adam z Pawłem weszli do Agencji , Marek siedział na ławce udając , ze czyta gazetę a Basia obserwowała teren z auta.

- uwaga, uwaga- Basia – widzę ich !

- pełna gotowość- Adam

Dzwonek nad drzwiami poniformował o wejściu klientów.

- Policja, rzuć broń – odezwał się Adam zanim cała czwórka przestępców weszła do środka. Ostatni odwrócił się, przewrócił Brodeckiego i rzucił się do ucieczki. Nie uciekł zbyt daleko ponieważ widząc co się dzieje Basia wysiadła z auta i zagrodziła mu drogę. Z tyłu dogonił go Marek. Kilka minut później skuci przestępcy odjechali w radiowozach.

- dobra robota – pochwalił Adam

- nie rozmawiamy z Tobą – udał obrażonego Paweł i puścił oko do Basi

- eeech, dzieciaki, dzieciaki – pokręcił głową Adam



KONIEC cz.68