30 marca 2013

Wielkanoc


















Śnieg nam wszystkim popsuł szyki
przykrył jaja i koszyki
a kurczakom zmarzły nóżki,
więc się tulą do rzeżuszki,
lecz choć śnieg nam pada w święta
i pogoda taka wstrętna
my święconym się dzielimy
i radości wszystkim życzę !!

10 marca 2013

4/86

Witajcie!
Nie macie pojęcia jak się cieszę że nadal czekacie i czytacie  moje opowiadania !

Komenda
- fajnie się gada ale robota czeka - westchnął Radek - cześć Basiu. Podwójne gratulacje !
- cześć chłopaki - przywitała się Nowacka- już Wam powiedział ? Wiesz co Ty jesteś ?? Miałeś poczekać na mnie !
- jestem niewinny - Paweł zrobił minę jakby miał się zaraz rozpłakać
- nie denerwuj się Basiu. Paweł milczał jak głaz - odezwał się z uśmiechem Adam- gratulacje!
- w razie czego możesz nocować u Nas - roześmiał się Radek - spadam. Jak się czegoś dowiem to dam znać. Cześć !
- coś już wiadomo w sprawie ? - zaciekawiła się Basia
- mhmm, Basiu pojedziesz z Adamem do rodziny Wolańskiego a ja  z Pawłem skoczymy do firmy- zaproponował Marek
- Ty tu urządzisz tylko coś kieski masz ten tron - zakpil Paweł ubierając kurtkę
- mówisz że mnie wykorzystasz skoro mnie już wyciągnąłeś z jaskini ? - Adam puścił oczko do Marka- chodź Basiu opowiem Ci wszystko po drodze
Policjanci rozjechali się każde w swoją stronę. Basia po drodze przeczytała informacje o Wolańskim
- Adam posłuchaj tego : wiek 45 lat, trzy razy żonaty. . Obecną małżonką jest Laura Wolańska , nazwisko panieńskie Rudecka. Z każdą żoną rozwodził się po mniej więcej 2 latach małżeństwa i żadna nie dostała ani grosza po rozwodzie - czytała Basia
- czyli mamy przynajmniej 3 podejrzane - odpowiedział Zawada gwałtownie hamując z powodu  kierowcy który wcisnął się przed maskę ich auta - no jak jedziesz baranie !! No patrz co ten idiota robi !
- Adaś mogę ? - Nowacka spojrzała na kolegę  i widząc potakujące kiwnięcie głową podała przez radio numery rejestracyjne wozu - nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności
- to co tam jeszcze mamy ? - Zawada wrócił do tematu
- 4 żony, 3 rozwody, dzieci brak - Basia zagłębiła się w notatki - ukończył studia ekonomiczne, kurs zarządzania . Firmę MEGABIT założył 10 lat temu razem z pierwszą żoną z wykształcenia informatyczką
 - ciekawie - mruknął Adam
W tym samym czasie komisarze jechali przez centrum Warszawy na ulicę Złoczowską . W końcu po kilkunastu minutach dojechali na miejsce i zaparkowali pod budynkiem firmy
- Dzień Dobry, komisarze Nowacki i Brodecki z Komendy Stołecznej - policjanci pokazali odznaki
 - w jakiej sprawie ? - zapytała sekretarka
- chcielibyśmy porozmawiać na temat pana Wolańskiego - odpowiedział Marek kopiąc Pawła w kostkę widząc po jego minie  że chce powiedzieć coś głupiego.
- proszę zaczekać - kobieta wstała i przeszła w głąb korytarza znikając w jednym z biur
- cicho ! - ostrzegł Marek
- przecież nic nie mówię ! - odparł Paweł pocierając bolącą kostkę
- zapraszam do biura - zawołała ich sekretarka więc podążyli korytarzem w jej stronę
- Witam panów oficerów - przywitał się mężczyzna w markowym garniturze - nazywam się Roman  Rokita , jestem wiceprezesem firmy.
- komisarz  Marek Brodecki a to komisarz Paweł Nowacki z Komendy Stołecznej, Wydział Zabójstw - przestawił się Marek
- napiją się panowie kawy, herbaty ? - zapytała sekretarka
- dziękujemy - odpowiedział Paweł rozglądając się wokoło.
Na ścianach wisiały Dyplomy ukończenia studiów, oprawione w ramki listy z podziękowaniami od klientów, certyfikaty jakości  i wiele innych rzeczy.
- co Panów sprowadza ? - zapytał Rokita siadając za swoim biurkiem
- wczoraj w godzinach popołudniowych znaleziono zwłoki pana Wolańskiego - powiedział wprost Marek a Paweł milcząc uważnie obserwował reakcje ich rozmówcy
- tak wiem o tym z prasy - pokiwał głową Rokita - bardzo ucierpi na tym wizerunek naszej firmy. Klienci się niepokoją i dzwonią z pytaniami czy nadal mogą na Nas liczyć
- wizerunek firmy najważniejszy - zakpił Paweł - jak układała się Wam współpraca ?
- nienagannie - odparł Rokita - rozwijamy się . Rozszerzamy działalność poza Polskę . Mamy swoje oddziały również w ...
- nie o to mi chodziło - przerwał Paweł - miałem na myśli czy były między Wami jakieś nieporozumienia ?
- jak już mówiłem nasze stosunki były nienaganne . Bardzo się szanowaliśmy - odpowiedział mężczyzna
- kto przejmie teraz fotel prezesa ? - zapytał Marek
- ja - odpowiedział dumnie Rokita- ustaliliśmy  to już kilka miesięcy temu ponieważ Arkadiusz dostał propozycję pracy za granicą .To była jego wielka szansa , chciał to wykorzystać
- co pan wie o atakach hakerów w sieci ? - zadał kolejne pytanie Paweł
-  na tym głównie zarabiamy - odpowiedział prezes
- o ostatnich atakach hakerskich przez które pana kolega stracił życie - wyjaśnił Nowacki - miał się z kimś spotkać? Ktoś mu groził ostatnio ?
- nie zwierzał mi się z życia osobistego - nadął się Rokita
- dobrze , dziękujemy panu. Możemy rozejrzeć się po jego gabinecie ? - Brodecki wstał z fotela dając znak do zakończenia rozmowy
- oczywiście. Sekretarka zaprowadzi panów na piętro. Pani Agato , proszę pokazać Panom Oficerom biuro prezesa Wolańskiego !
- co za palant - podsumował rozmowę Brodecki gdy zostali sami w gabinecie denata
- ale za to nienaganny palant - dodał Paweł i obydwaj wybuchnęli śmiechem- czego szukamy ?
- jak to Adam mówi jak znajdziesz to będziesz wiedział - odpowiedział Marek
W tym samym czasie w domu Wolańskiego
- Dzień Dobry jesteśmy z Policji. Komenda Stołeczna - powiedziała Basia - pani Dorota Wolańska ?
- coś się stało Arkowi , prawda ? - kobieta stojąca w drzwiach zbladła
- możemy wejść ? -zapytał Adam
- oczywiście, przepraszam za moje zachowanie ale jestem zdenerwowana - kobieta gestem zaprosiła policjantów do środka
- czy ma Pani jakieś zdjęcie męża ? - zapytała Nowacka
- tak, gdzieś ... zaraz przyniosę - powiedziała Wolańska  znikając w drugim pokoju by po chwili przynieść kilka zdjęć . Policjanci spojrzeli na zdjęcia i wymienili spojrzenia między sobą.
- pani Doroto niestety nie mamy dobrych wiadomości - zaczęła Basia- pani mąż nie żyje
- o Booże ! - jęknęła kobieta i usiadła na krześle zakrywając twarz dłońmi . Gdy podniosła głowę po jej twarzy płynęły łzy
- zgłaszała pani jego zaginięcie parę dni temu , prawda ? - zapytał Adam
- tak. Arek miał się spotkać z jakimś klientem i nie wrócił do domu - odpowiedziała kobieta
- co to był za klient ? - drążył Adam
- nie znam nazwiska ale Arek mówił że ma jakieś ważne informacje i ofertę dla męża - wyjaśniła Wolańska- zwykle zapisywał wszystko w notesie .
- ma pani ten notes ? - Basia
- tak, leży w gabinecie - Wolańska wskazała pokój z którego przyniosła zdjęcia i znów w jej oczach pojawiły się łzy
-możemy się rozejrzeć ? - zapytał Zawada
- oczywiście. Proszę złapać tego kto to zrobił - wyszeptała Wolańska
- mogę pani to obiecać - poważnie odpowiedział Zawada i podążył za Basią do gabinetu - masz coś ?
- mam notes i palmtopa - odpowiedziała Basia zaglądając do kolejnych szuflad biurka - jeszcze kilka przenośnych dysków . Bierzemy to wszystko ?
- no pewnie. O chłopaki dzwonią ." No co jest ? Ok to spotkamy się " U Tereski " - Zawada rozłączył się i wyszedł z gabinetu - pani Doroto mam jeszcze jedno pytanie
- tak ?
- jak układały się stosunki męża z poprzednimi żonami ?
- normalnie chyba. Rozstawali się w przyjaźni , nie prali brudów w czasie rozwodu. Arek twierdził że to nie były kobiety jego życia - odpowiedziała Wolańska
- a pani ? Była pani kobietą jego życia ? - zadał podchwytliwe pytanie Adam
- myślę że tak. Poznaliśmy się ponad 15 lat temu ale dopiero 3 lata temu coś między nami zaiskrzyło i  wzięliśmy ślub. Każde z nas popełniło kilka błędów w życiu - zamyśliła się Wolańska
- dobrze. Dziękujemy . Pożyczamy parę rzeczy męża ale oddamy - Basia dołączyła do Adama - gdyby się coś pani przypomniało to proszę dzwonić. Tu jest moja wizytówka. Do widzenia
W tym samym czasie w samochodzie Komisarzy
- co się tak wiercisz ?  -  zniecierpliwił się Brodecki gdy Paweł kolejny raz odwrócił się do tyłu
- popatrz w lusterko, ktoś za nami jedzie od firmy Wolańskiego - odpowiedział Nowacki - szary  Citroen
- możesz odczytać numery rejestracyjne ?- zapytał Marek
- nie, jest za daleko - odpowiedział Paweł
- ok to trzymaj się mocno - Marek wcisnął pedał gazu ,przyspieszył i  przejechał z dużą prędkością skrzyżowanie na czerwonym świetle słysząc wokół klaksony innych kierowców
- zwariowałeś ??? - wrzasnął Paweł  widząc z lewej strony dużą ciężarówkę - uważaj !!
Brodecki gwałtownie skręcił kierownicą dosłownie o milimetry uciekając w inną ulicę przed ciężarówką i zatrzymali się
- pogięło cię doszczętnie ? - krzyknął Paweł gdy już trochę ochłonął
- no ale zgubiłem Citroena - wyszczerzył zęby Marek
- idiota ! Co Ci do łba strzeliło ? - wrzasnął jeszcze raz Paweł i wysiadł z auta - chcesz nas pozabijać ?
- przecież nic się nie stało  - tłumaczył się Brodecki - od kiedy taki z Ciebie wrażliwiec ?
- jeszcze jeden taki numer i będziesz się tłumaczył Adamowi - Paweł

ciąg dalszy nastąpi.

Kochani. Jakoś nie miałam pomysłu na tą notkę więc niewiele się dzieje. Ale w przyszłym tygodniu mam kilka dni wolnego więc pomyślę nad czymś ekstra.
Po statystykach widzę że dużo osób zagląda i czyta opowiadania ale nie komentuje. Więc bardzo was proszę zostawiajcie po sobie jakiś ślad . ! Pozdrawiam was serdecznie !