31 października 2010

6/83

Komenda
- Adam chyba coś mam ! – zawołała Basia
- noo co ? – Zawada pochylił się nad koleżanką
- odciski palców palców należą do jednego z naszych znajomych . Marcinek Ładoga się uaktywnił - odpowiedziała Nowacka
- to by się zgadzało. Ostatnią sprawą jaką prowadziła nasza denatka to była jego sprawa. Trzeba by mu złożyć wizytę – Adam – jak wróci Paweł to tam pojedziemy .
- dokąd ? – zapytał Paweł wchodząc do biura
- odwiedzić starego znajomego. Coś masz ? – zapytał Adam
- jak zwykle stertę papierów – westchnął Paweł – to uczestnicy szybkich randek. Wśród nich są nasi denaci oraz kobieta , która dzwoniła do Krzysztofa. Oprócz tego to facet który wychodził z gabinetu szefa wydał mi się znajomy.
- no to wiesz co masz robić – stwierdził Adam patrząc na zegarek – mam plan
- jak w ” Gangu Olsena ” – Basia
- klawo jak cholera – Paweł
- to teraz ” Allo Allo ” słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać – powiedział Adam również cytat z filmu – Zuzia i Szczepan namierzą Marcinka a my się zajmiemy informacjami od Pawła
- słuchajcie a ja mam taki pomysł żeby wkręcić się na te szybkie randki – zaproponowała Basia – będziemy widzieć co się tam dzieje.
- dobry pomysł – pochwalił Adam – cześć Iza .
- cześć – przywitała się dziennikarka – mogę mieć do Was prośbę ?
- unieważnić mandat ? – zażartował Paweł zalewając kubki z kawą
- nie. Od kilku dni nie mam kontaktu z Szymonem – Iza spojrzała na Adama- to znaczy On zmienił pracę parę tygodni temu ale zobowiązał się dokończyć artykuł . Na bieżąco przesyłał materiały i a od kilku dni cisza.
- może gdzieś wyjechał ? – Basia
- nie, bo jego samochód stoi przed domem . Sprawdziłam też jego skrzynkę pocztową i jest pełna – mówiła szybko Iza
- wyślę tam patrol – odpowiedział Adam
- a nie możesz sam tego sprawdzić ? Proszę – Iza- Szef się wścieka bo nie ma artykułu do weekendowego wydania.
- i tylko dlatego mnie o to prosisz ? – Zawada spojrzał żonie w oczy
- proszę Ciebie bo jesteś najlepszym gliną jakiego znam a ten dupek mnie nie obchodzi - uśmiechnęła się Iza a Paweł zakrztusił się kawą
- dobrze, to załatwimy to od razu . Paweł żyjesz ? – roześmiał się Zawada
- nie, już tylko straszę – wykrztusił Nowacki
- nareszcie !! – Basia również śmiała się do łez – w końcu udało mi się pozbyć męża !! Huraa !! Iza dziękuję !
- ależ nie ma za co !- Iza
- nie lubię Was !- oznajmił Paweł
- skończyliście ? No to jedziemy – zdecydował nadkomisarz i po chwili cała czwórka maszerowała korytarzem Komendy do samochodu. Basia telefonicznie przekazała aspirantom co mają zrobić i przebijając się przez korki dotarli do mieszkania Szymona.
- zimny – Paweł dotknął maski samochodu Szymona i dołączył do reszty
Policjanci stanęli przed drzwiami mieszkania , Basia nacisnęła dzwonek ale odpowiedziała im cisza.
- poczekajcie – mruknął Adam i z kieszeni wyjął zestaw narzędzi do otwierania zamków i po chwili weszli do środka
- ja nic nie widziałam – westchnęła dziennikarka i bezceremonialnie usiadła przy stole włączając laptopa oraz przejrzała notatki
Kryminalni rozeszli się po mieszkaniu rozglądając się ciekawie wokoło.
- Adam – zawołała Basia z łazienki – możesz tu przyjść ?
- Adam znalazłam ! – Iza – możemy już iść !
Zawada zajrzał do małego pomieszczenia starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów zanim zanim przyjedzie ekipa techników.
- hej, co tam macie ciekawego ? Jezus Maria !! – Iza również zajrzała do łazienki i krzyknęła przerażona widząc martwe ciało Szymona leżące w wannie i cofnęła się odruchowo do przedpokoju wpadając na Pawła.
- wezwijcie ekipę – westchnął Zawada – Iza dotykałaś czegoś ?
- laptopa – wykrztusiła dziennikarka obserwując jak Adam wkłada przedmiot do jej torby – będziecie mieć problemy przeze mnie ?
- nie martw się, nakłamiemy ile się da – pocieszyła ją Basia – poczekaj w samochodzie
- wygląda na to że chciał odebrać telefon ,poślizgnął się i uderzył głową o ten murek – ocenił Paweł pokazując telefon leżący na półeczce
- i co możesz powiedzieć ? – Adam podszedł do Lekarza po kilkunastu minutach
- ciężka sprawa. Zwłoki leżą w wodzie od 2-3 dni- zaczął Leszek- tyle mogę Ci wstępnie powiedzieć a reszta jak zwykle po sekcji.
- Adam ! Zobacz ! – Basia trzymała w ręce kartonik z zaproszeniem na szybkie randki – dziś wieczorem jest impreza
- chłopaki zajmijcie się tu wszystkim – zarządził Adam- Basiu odwieziesz Izę do domu
- ok – rzuciła tylko Basia i szybko opuściła mieszkanie a chwilę po niej również Adam i Paweł wsiedli do auta.
- co zamierzasz ? – ostrożnie zapytał Nowacki
- przycisnąć właściciela lokalu – odpowiedział Zawada- nie podoba mi się to wszystko.
- mam lepszy pomysł – Paweł – może wrócimy na Komendę , spokojnie przejrzymy te papiery a wieczorem obstawimy lokal .
- masz racje – stwierdził Adam – powiadomisz właściciela o naszym planie.


Komenda
W niewielkim pomieszczeniu jakim jest gabinet Inspektora zebrał się cały zespół Adama , aspiranci oraz prokurator Dumicz.
- czyli podejrzewacie że wspólnym elementem , który doprowadził do śmierci prawniczkę, weterynarza oraz dziennikarza to lokal w którym odbywają się , jak to określacie, szybkie randki – Grodzki spojrzał na swoich podwładnych
- Rysiu wszystko na wskazuje – Adam krążył po niedużym pokoiku- dlatego będę potrzebował Was wszystkich do akcji dziś wieczorem. Musicie mieć oczy dookoła głowy i uważnie obserwować co się wokół Was dzieje .
- no dobrze – pokiwał głową Inspektor – a co z Ładogą ?
- zapadł się pod ziemię , kurka . Ale chłopaki znajdą go – oznajmił Żałoda
- Adasiu , mamy się zrobić na bóstwa ? – zażartowała Zuzia
- ależ oczywiście , jak randki to randki – zakpił Nowacki
- no dobrze, to do roboty . I uważajcie na siebie – oznajmił Grodzki dając do zrozumienia że nadszedł koniec narady.
- spotykamy się o 21 :00 a teraz macie już wolne – dodał jeszcze Adam
- zajrzymy do Marka ? – zapytała Nowacka
- no jasne. Zjemy coś u Tereski i odwiedzimy kolegę – Paweł – muszę jeszcze zadzwonić do Molińskiego
- no to dzwoń – Zawada przeglądał teczkę z uczestnikami zabawy
- dzień dobry, komisarz Nowacki . Byłem dziś u Pana. W internecie znalazłem informację o najbliższej zabawie i chcielibyśmy uczestniczyć w tym. No , nie mogę panu powiedzieć kto , chcielibyśmy poobserwować co się dzieje . Dobrze , na pewno. Dziękuję i do widzenia. – Nowacki rozłączył się i spojrzał na Adama – facet ma coś na sumieniu bo kręcił aż iskry leciały
- Adam jedziesz z nami do Marka ? – zapytała Basia
- wpadnę później, muszę jeszcze coś sprawdzić – odpowiedział Adam przeglądając w skupieniu papiery.

Szpital
- Marek , proszę. Musisz jeszcze zjeść jedną łyżkę ! Noo ! Aaam ! Za Mamusię ! – Kasia podsuwała mężowi porcje owsianki
- już nie mogę – marudził Brodecki – to jest paskudne!
- no dobrze, wygrałeś – poddała się Kasia odstawiając talerz na szafkę- jak się czujesz ?
- całkiem nieźle. Pospacerowałem trochę po korytarzu z rehabilitantem – odpowiedział Marek – opowiadaj co tam w domu. Krzyś bardzo rozrabia ?
- Marek, naprawdę nic nie pamiętasz ? Parę miesięcy temu urodziła się nam córeczka, Monika – Kasia uważnie obserwowała Brodeckiego – a trochę wcześniej Krzyś miał wypadek
Brodecki z niedowierzaniem wpatrywał się w żonę gdy nagle zalała go fala wspomnień. Kasia spuściła głowę czując na sobie spojrzenie Marka
- ty dziwko ! – syknął Marek – to wszystko przez Ciebie ! Zniszczyłaś mi życie !! Wszyscy jesteście siebie warci !!
Nowaccy stanęli jak wryci słysząc słowa Marka i widząc wybiegającą z sali zapłakaną Kasię
- Kasia ! – zawołała Nowacka
- zostaw mnie ! – krzyknęła Kasia – nic się nie zmieniło i już nie zmieni ! On zawsze będzie mnie obwiniał o śmierć Krzysia ! Czego ja się spodziewałam ?Że się obudzi i będzie tak jak wcześniej ?
- co chcesz zrobić ? – Paweł
- to co chciałam zrobić 2 tygodnie wcześniej. Wyjeżdżam ! – oznajmiła już spokojnie Brodecka ocierając łzy- On nie jest wart poświęceń.
Nowacki stanął w drzwiach sali Marka
- wynoś się – warknął Brodecki
- no stary, gratuluję. Spieprzyłeś to koncertowo – pokręcił głową Paweł i wyszedł ze szpitala.Obydwoje postanowili wrócić na Komendę.
- co Wy tu robicie ? – zdziwił się Adam
- Marek przypomniał sobie wszystko i sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Kasia właśnie się pakuje i jutro rano wylatuje do Stanów – oznajmiła Basia siadając przy swoim biurku
- to było do przewidzenia – mruknął Adam- Paweł tego faceta widziałeś jak wychodził z biura ?
- mhm, ten sam. Kto to ? – Nowacki wziął do ręki fotografię
- znany gość w świecie rozrywkowym. Pojawia się wszędzie tam gdzie powstają nowe dyskoteki i inne tego typu lokale – Adam – chłopaki z wymuszeń mają na niego grubą teczkę .
- dobra , skoczę po to – zrozumiał aluzję Nowacki
- mam wstępny raport z sekcji Szymona- odezwał się znów Zawada – upozorowano nieszczęśliwy wypadek. Śmierć nastąpiła na skutek uduszenia.
- ciekawe jaki jest motyw tych zabójstw ? – myślała na głos Basia
- też chciałbym wiedzieć. Być może właściciel nie chce płacić za ” ochronę ” i w ten sposób ktoś daje mu do zrozumienia żeby jednak zapłacił ? – Adam
- dzień dobry, przepraszam. Szukam Pawła Nowackiego – rozmowę przerwał obcy damski głos i dwie pary zaciekawionych spojrzeń zatrzymało się na kobiecie – może ja się przedstawię , nazywam się …
- Joanna Michalska- przerwał jej Adam uważnie obserwując obydwie kobiety
- tak, skąd pan … – speszyła się Asia nerwowo poprawiając włosy
- Basia Nowacka – Basia podniosła się zza biurka i podała rękę na przywitanie- mąż zaraz wróci
- mąż ? Myślałam że to tylko zbieżność nazwisk – uśmiechnęła się Joasia zaskoczona
- proszę sobie usiąść - Adam podsunął krzesło
- Adam , nie uwierzysz – z korytarza dał się słyszeć wesoły śmiech Pawła- te bałwany dopiero szukają tych dokumentów !Zajmie im to jakieś 100 lat !
Nowacki niczego nie podejrzewając wszedł do biura nadal nabijając się z kolegów i dopiero po kilku sekundach spojrzał na siedzącego gościa
- Paweł ! Myślałam że … on powiedział że nie żyjesz !

- Asia ?? – z niedowierzaniem wypowiedział imię dziewczyny Nowacki

ciąg dalszy nastąpi !!!

Przepraszam że tak bardzo długo nie dawałam notki ale jakoś nie umiałam wkręcić się z powrotem w pisanie. Namieszałam straszliwie co ?

25 października 2010

Cześć !

We wtorek 19 października poległam na egzaminie .

Zdałam teorię z 2 dopuszczalnymi błędami – przynajmniej to z głowy
Placyk zaliczyłam , chociaż samochód zgasł na łuku ale mogłam go poprawić . Niestety stres był silniejszy i po kilkunastu minutach jazdy po mieście zamiast skręcić tak jak poleciła pani egzaminatorka pojechałam prosto co zdarzało mi się nawet w czasie jazdy z moim instruktorem.
Dziura w niebie się nie zrobiła, a widząc w jakim tempie kolejne osoby oblewają zupełnie się tym nie przejęłam. Kolejne podejście 24 listopada.
Pracuję nad notką i pozdrawiam wszystkich.

3 października 2010

Przerwa !

Kochani !

Ogłaszam małą przerwę techniczną. 19 października mam egzamin na prawo jazdy więc muszę trochę czasu poświęcić na przygotowania do tego wydarzenia. Trzymajcie kciuki !
Obiecuję że potem wrócę na bloga .