27 sierpnia 2009

2/75

Witam Was kochani !

Dawno nic nie pisałam ale postaram się to nadrobić . POzdrawiam Was serdecznie z urlopu w Wiśle.



Wzruszony Marek stał na korytarzu na oddziale noworodków i zza szyby obserwował śpiącą córeczkę. Z zamyślenia wyrwał go głos Adama

- no stary, gratuluję – powiedział Zawada

- ty, zobacz, śpi w otoczeniu samych facetów – zakpił Paweł również obserwując noworodka.

- a skąd wiesz , że to chłopcy ? – zapytał Marek- są opatuleni kocykami

- mam rentgen w oczach – odpowiedział Paweł z uśmiechem- zresztą tylko Ona jest przykryta różowym kocykiem a cała reszta niebieskimi

- faktycznie – stwierdził Adam – jak się czuje Kasia ?

- już się wybudziła – odpowiedział Marek – dziewczyny są u niej. Kurcze, jak późno. Muszę odebrać Anię od Mamy ! Cześć !

- oo, Jacek dzwoni – Adam odebrał telefon – Zawada, gdzie ? No dobra, to się zbieramy .

- ide po Basię – powiedział Nowacki
- będe czekał przy wejsciu ! – zawołał Adam

Kilka minut później wyjechali w drogę .

- wiesz co się stało ? – zapytała Basia

- niewiele – odpowiedział Adam- czterech uzbrojonych ludzi wtargnęło do kafejki internetowej , właściciel i dwóch policjantów nie żyje .

- ostro pojechał – odezwał się Paweł – a co Nasi robili w kafejce ?

- nie mam pojęcia – odpowiedział Adam parkując przed budynkiem- ale mam nadzieję , że się dowiemy.

- czołem panie nadkomisarzu – przywitał się Żałoda

- cześć , wiecie już coś ? – zapytał Zawada a Nowaccy weszli do środka

- na razie niewiele. Przesłuchujemy z Zuzką świadków – odpowiedział Żałoda

- dobra, wiecie co robić – powiedział Adam i również skierował się do środka kafejki. Widok jaki zobaczył spowodował , że stanął jak wryty i długo nie mógł wykrztusić słowa. W ścianach utkwiło kilkadziesiąt pocisków, poprzewracane stoły i krzesła, na podłodze kałuże krwi, rozbite szkło pokrywało cała posadzkę za ladą, komputery i monitory były zniszczone.

- o, Ty też ? – zapytał Paweł rozglądając się wokół – Basia musiała do łazienki

- dużo już widziałem ale to … – odezwał się zszokowany nadkomisarz- to wygląda jak ..

- jakby ktoś wszedł i chciał wystrzelić cały pułk wojska – Nowacki – znalazłem pusty magazynek , zabrali cały utarg

- Adam ! – zawołała Zuzia – o cholera !

- co jest ? – Adam

-szkło mi się wbiło w but.Mam zeznania świadków – zaczęła Ostrowska – Ci policjanci dość często wpadali tutaj na kawę. To był ich rejon. Istnieje szansa ,że jeden z napastników jest ranny.

- dzięki Zuzia- odpowiedział Zawada a Basia dołączyła do nich- Baśka , już dobrze ?

- mhmm – krótko odpowiedziała Nowacka nadal lekko blada- ja chyba wyjdę …

- chłopaki, zabezpieczyć mi tu każdy odcisk palca, każdego peta i każdą łuske. Chce mieć dokładne raporty z badań tej krwi na już ! Rozumiemy się ? – podniósł głos Adam wyraźnie zdenerwowany i kopnał w nogę stołu przewracając go.

- nie ułatwiasz im tego ! – burknał Nowacki

- zginął niewinny człowiek, dwóch naszych a mordercy są na wolności i mam być spokojny ? – wybuchnął Adam pomagając Pawłowi ustawić stół na poprzednim miejscu

- złość tu nic nie da – wzruszył ramionami Paweł zbierając dodatkowe śmieci z podłogi

- wiem, ale nienawidzę takiego czegoś ! – powiedział Adam i wyszedł na zewnątrz.

- no to wiecie co macie robić – powiedział Paweł do ekipy techników i również wyszedł. W drodze na Komendę nie odezwali się do siebie jednym słowem.



cdn !!

Baardzo krótkie ale coś się jednak pojawiło po dłuuugiej przerwie. Postaram się poprawić przy następnej notce. Obiecuję !

Pozdrawiam jeszcze raz z Wisły !