6 stycznia 2011

7/83

Zawada z zaciekawieniem obserwował jak Joasia przytula się do Pawła a Nowacki po kilku sekundach bezruchu delikatnie obejmuje dziewczynę. Basia odwróciła głowę


- szukałem Cię… Jezu , Asia ! Jak … ? – wykrztusił po chwili milczenia Paweł odrywając się od dziewczyny patrząc na Nią wciąż z niedowierzaniem
 - mieszkam w Monachium i niedawno w telewizji był reportaż o ujęciu ” Leśniczego”- wyjaśniła Joasia – dopiero wtedy wszystko mi się przypomniało bo ...nieważne ! Tak się cieszę że Cię widzę !! Tyle lat …
- no to macie sobie dużo do opowiadania – wtrącił Zawada i dopiero teraz pochwycił niepewne spojrzenie Nowackiego
- tak, wiele się wydarzyło – dodał Paweł spoglądając na Basię ,która wyszła na korytarz odbierając telefon- Michalscy już wiedzą ?
- nie, dopiero co przyjechałam do Warszawy – odpowiedziała Asia
- słuchajcie , patrol zatrzymał Marcinka , kręcił się w pobliżu lokalu randkowego – poinformowała Basia wracając do biura- wiozą go do Nas.
- super – odezwał się Zawada- jedźcie do domu, razem z Zuzią , Jackiem i Szczepanem damy sobie radę
- zostanę – oznajmiła Basia uśmiechając się do męża – macie sobie dużo do opowiadania
- na pewno ? – upewnił się Paweł a widząc potakujące skinienie głowy żony pocałował ją , szepnął ” Dzięki , kocham Cię ” i pośpiesznie opuścili z Joasią Komendę
- przecież mówiłem że sobie poradzimy - zauważył z lekkim wyrzutem Adam
- słyszałam ale nie chcę Im przeszkadzać - odpowiedziała Nowacka i uśmiechnęła się do Adama
- no dobra, jak chcesz- odpowiedział nadkomisarz- idę przesłuchać Marcinka
- ok, a ja pogrzebię w zyciorysie Molińskiego- stwierdziła Basia
Kasia w furii pakowała się.
- córeczko zastanów sie czy dobrze robisz- odezwała się ze smutkiem Mama Marka obserwując poczynania synowej
- ja się już nie mam nad czym zastanawiać – odpowiedziała Kasia- przykro mi że to się tak kończy
- przepraszam Cię … za Marka – niemal szeptem wypowiedziała te słowa Brodecka
- nie Mamo. Nie przepraszaj. Nie Ty !- rozpłakała się Kasia – wiesz, kiedy zobaczyłam go w tym pensjonacie myślałam że dobry znak. Że to coś oznacza. Ale teraz mam pewność że to nie miało żadnego znaczenia, że Marek nigdy mi nie wybaczy.
- wiesz jaki jest Marek, najpierw powie a dopiero potem pomyśli – Mama
- Mamo nie tłumacz go. Myślałam że się Nam uda, że będzie tak jak z Basią i Pawłem. Że się wszystko ułoży . Ale między Nami skończone- Kasia otarła łzy z twarzy i spojrzała na Teściową ze smutkiem – już nigdy nie będę przez Niego płakać , obiecałam to sobie. Będę Was odwiedzać tak często jak to będzie możliwe.
- kiedy wylatujesz ?
- jutro rano . Opiekuj się Markiem. Ma załatwiony transport ze szpitala do Sanatorium i rehabilitacje. Przylecę na rozprawę rozwodową we wrześniu – mówiła szybko Kasia
Komenda – pokój przesłuchań
- znasz ich ? – Zawada rozłożył kilka zdjęć przed zatrzymanym
- nie, a powinienem ?
- to ja tu zadaję pytania. Dobrze się zastanów zanim odpowiesz – Zawada
- Ją znam. Parę lat temu prowadziła moją sprawę – odpowiedział Marcin wskazując zdjęcie martwej pani adwokat
- masz coś wspólnego z lokalem w którym organizowane są Szybkie Randki? – zadał kolejne pytanie Adam
- tak, prowadzi go mój kumpel .Tylko tyle
- Oni wszyscy brali udział w tej zabawie a teraz nie żyją – zimnym głosem odezwał się nadkomisarz
- zaraz , zaraz ! W co Wy chcecie mnie wrobić ? Ja ich nie zabiłem ! Mariusz też nie ! – krzyknął Marcin
- no to kto ?
- jeżeli powiem to Mariusz zginie tak samo jak Oni- spuścił głowę Marcin – obiecałem że mu pomogę
- w czym ? – naciskał Zawada
- Mariusz potrzebował dużej kasy na operację synka za granicą – zaczął Marcin- z banku nie mógł wziąć kredytu więc pożyczył
- od kogo ?
- od Ludzi z Miasta – wydusił z siebie mężczyzna- zalega z ratami , lokal nie przynosi takich dochodów jak myślał Mariusz. Ten dziennikarz dowiedział się o tym przypadkiem i skontaktował się z z Nią – wskazał znów na adwokat
Basia z Izą przysłuchiwały się przesłuchaniu zza weneckiego lustra
- to by się zgadzało z informacjami które znalazłam w laptopie Szymona- odezwała się Iza po wyjściu męża z pokoju przesłuchań- od kilku tygodni mailowali do siebie .
- taak – pokiwał głową Zawada
- tylko dlaczego zginął weterynarz ? – zamyśliła się Basia
- może coś usłyszał albo to było ostrzeżenie – Adam
- z konta Molińskiego wypływały duże kwoty pieniędzy. Część poszła do Kliniki w Niemczech a kilka kwot na prywatne konta- Basia – Adam, musimy wejść do tego lokalu na te Szybkie Randki .
- Oliwia , Jacek , Zuzia i Szczepan już tam są – odpowiedział Zawada i odebrał telefon – no co tam ? Rozumiem , dobra robota .
- i co ? – zaciekawiła się Iza
- jajco, jakby powiedział Paweł – uśmiechnął się nadkomisarz – koniec sprawy. Złapali wszystkich randkowiczów a Moliński sypie równo .
- Asia się zjawiła – niespodziewanie powiedziała Basia idąc z Izą korytarzem komendy
- TA ASIA ? – dziennikarka zrobiła wielkie oczy – Basia i Ty to mówisz tak spokojnie ? A co jeżeli Paweł będzie chciał …
- do Niej wrócić ? – zapytała Nowacka – nie zrobi tego. Jestem o to spokojna.
- ale przecież mają dziecko , tak się kochali !
- no właśnie, kochali się – zaznaczyła Basia – a właśnie, Kasia wyjeżdza. Chodź pojedziemy się pożegnać .
Paweł otworzył drzwi mieszkania po sygnale dzwonka
- co jest Stary? Coś się stało ? Dzwoniłeś jak do pożaru – Michalscy weszli do środka
- tak ,stało się – odpowiedział Nowacki – Radek … chodzi o to że … pamiętasz jak parę miesięcy temu … cholera
- Asia !! – wykrzyknęła niespodziewanie Małgosia wpatrując się oczami jak spodki w przyjaciółkę , która wyszła z pokoju- Boże drogi!
- wiedziałem ! Czułem że to nieprawda ! – Radek objął mocno siostrę a po jego policzkach płynęły łzy wzruszenia – cały czas czułem że żyjesz !
Nowacki z rękami w kieszeniach oparł się o ścianę i obserwował trójkę przyjaciół.Próbował cieszyć się razem z Nimi ale nie potrafił . Radek w końcu wypuścił z objęć siostrę a gdy ujrzał nieobecny wzrok Pawła dotarło do Niego co może czuć przyjaciel ( * kontynuacja w przyszłości na Sile przyjaźni )
koniec cz . 83 .
Uff doprowadziłam sprawę do końca chociaż całkiem inaczej chciałam to przedstawić. Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku !