Na komendzie tego samego dnia po wyjściu Ewy z Adasiem
-Słuchajcie- Adam zwrócił się do podwładnych- mamy już podejrzaną. Chodzi o Rozalię Kownacką. Zuzia znalazła mi wczoraj informacje o niej.
- Ta sprzątaczka, która znalazła dziś rano Julię, mówiła mi otej Rozalii.Jest absolwentką tej szkoły. Podobno nachodziła Julię w szkole nawetkilka razy dziennie.
-Dzięki za wyjaśnienia Marek, ale już to wiem z twojego raportu.Dyrektorka mówiła,że Rozalia naprzykrza się całej szkole od chwilikiedy nie zdała egzaminu końcowego.
-Podobno groziła,że podpali szkołę- włączyła się Ola
- Zuzka znalazła ją w naszej bazie, więc była notowana. Niebyły to jakieś wielkie przestępstwa: małe kradzieże, ze sklepów, i zakłócanie porządku pod wpływem alkoholu.
-To co Adam jedziemy złożyć jej wizytę?- zapytał Marek biorąc kurtkę
-A co ty taki chętny? Może jedź do domu pogadaj z Kasią.Wy się dogadacie, a my sobie poradzimy sami.- Adam spoglądając na Olę- Poza tym są jeszcze Szczepan z Zuzią
-Nie ma mowy. Jadę z Wami. Jeśli ta kobieta ma coś wspólnegoz zabiciem Julii to muszę wsadzić ją do paki.Widzieliście oczy tego małego chłopca jak stąd wychodził?
-Jak chcesz to jedź z nami, ale ze wsadzaniem do paki to spokojnie.Nie mamy jeszcze żadnych dowodów.Musimy zaprosić ją na komendę by wziąść od niej odciski palców.
U Rozali Kownackiej
Rozalia była młodą zaledwie 23letnią dziewczyną.Była niska drobnej budowy ciała.
-Czemu zawdzięczam państwa wizytę?- spytała zapraszając policjantów do środka.
-Chodzi o Julię Szczypiorkowską, nie żyje.- wyjaśnił Adam
- Znała ją pani?-zapytała Oliwia
-Pewnie,że znałam.To moja była nauczycielka. Nawet miła była. To nie możliwe,że nie żyje. Co się stało? – Rozalia udawała niewinną
- W szkole w której uczyła pani Szczypiorkowska powiedziano mi,że nie lubiły się panie zbytnio.Podobno nachodziła ją pani kilka razy dziennie. Po co? – Marek
-Prawdą jest, że ta nauczycielka mnie nie lubiła, ale ja nic do niej nie miałam.Na początku Szczypiorkowska była całkiem fajna, ale potem zrobiła się ostra jak siekiera.Przez nią oblałam egzamin końcowy. Chyba miała zły dzień, zresztą jak cała komisja, czepiali się.Teraz muszę pracować jako sprzątaczka, a tak byłabym już krawcową.
-No i dlatego groziła pani,że spali szkołę?-Adam
-Wie pan w nerwach mówi się różne rzeczy, ale ja nie byłabym do tego zdolna-Rozalia odgarnęła włosy z czoła i po chwili zapytała- Czy państwo myślą,że ja mogłam zabić tą kobietę?
Zapanowała dłuższa cisza.Nikt z policjantów nie odpowiedział na pytanie Kownackiej.Rozalia odeszła kilka kroków a potem wybuchneła śmiechem
-Popatrzcie na mnie! Czy widzidzieliście tą Szczypiorkowską? JA miałabym ją zabić? Przecież to absurt mam 1.50, waże nie całe 50kg, a Szczypiorkowska jest przynajmniej o głowę wyższa ode mnie.
-Dosyć tego! Niech pani przyjedzie jutro do nas na komendę.-Adam- Pobierzemy odciski palców
-Co!!! Czyli jednak uważają państwo,że byłabym w stanie ją zabić.-Kownacka wydawała się lekko zdenerwowana
-Wyjaśnimy to jutro na komendzie, a teraz dziękujemy pani.- powiedział Adam i wszyscy skierowali się do wyjścia.
W chwili gdy Kownacka otwierała drzwi komisarzom zadzwoniła jej komórka. Gdy tylko odebrała, na jej twarzy pojawił się uśmiech.
-Cześć kochanie. Tak będę pojutrze.Już mam bilet.Pa.Szybko skończyła rozmowę.
- Wyjeżdza pani gdzieś?- spytał Marek
-Tak do Dani, do mojego chłopaka.
-Czy mógłbym prosić by pani wstrzymała się ztym wyjazdem do zakończenia sprawy?- zapytał grzecznie nadkomisarz Zawada
- Pan chyba żartuje. Nic na mnie nie macie, więc pojadę gdzie mi się podoba i kiedy będę chciała.Dowidzenia.- powiedziała spokojnie Kownacka
-Do zobaczenia jutro na komendzie- Adam wychodząc
W samochodzie
-Myślicie,że ona naprawdę ją zabiła?- spytała Oliwia
-A jak myślisz?- spytał Adam
-Ja myślę,że nie.Przecież to nie możliwe,żeby taka niska drobna kobieta powiesiła tą nauczycielkę.
-Nie zapominaj,że prawdopodobnie wcześniej wstzyknęła jej jeszcze jakieś świństwo.-Marek
-Morfinę. Czytałem raport-uzupełnił Adam-Nie sądzę by zrobiła to sama, ale mogła to komuś zlecić, lub mógł jej ktoś wtym pomóc.
-Ale kto?- Olka
-Tego właśnie musimy się dowiedzieć i to szybko, nim Kownacka nam pryśnie do Danii.- Adam ruszając.
-Zaraz gdzie ty jedziesz?- zdziwiony Marek zobaczył,że nie jadą w kierunku komendy
-Zawiozę Cię do domu.A potem wrócimy z Olką jeszcze na chwilę na komendę przejrzeć dokumenty.
-Zaraz spokojnie a co z moim autem?
-Jutro po ciebie przyjadę, a twoje auto przenocuje na parkingu pod komendą
-Przynajmniej się jutro nie spóźnisz.- Oliwia uśmiechając się
Gdy tylko Marek otworzył drzwi do mieszkania usłyszał płacz dochodzący z dużego pokoju.Wszedł szybko do pokoju i zapalił światło.Na kanapie skulona w kłębek leżała Kasia.Brodecki podbiegł do kanapy i usiadł obok żony.
- Co jest kochanie?Jeśli chodzi o moje ranne zachowanie to przepraszam- MArek zaczął głaskąć ukochaną po głowie
-Nie to nie przez ciebie płaczę.Chodzi o Ewę.Była tu z małym.Opowiedziała mi o wszystkim.Adaś trafi prawdopodobnie do Domu Dziecka.
- Jak to? A gdzie jego ojciec?
-Zginąłw wypadku samochodowym jak Julia była w ciązy.Ona była z Domu Dziecka, więc mały nie ma rodziny.
-Żadnej? Nikogo bliskiego kto mógłby się nim zająć.
- Tego nie wiem. Ewa ma to sprawdzić-Kasia usiadła na kanapie- Nasze dzieciaki już śpią.Zmęczyły się u mamy w ogrodzie. Bawiły się w chowanego.
Kasia popatrzyła na Marka i lekko się uśmiechnęła
-Dziękuję,że jesteś przy mnie i przepraszam za rano- pocałowała go lekko w policzek
- To ja przepraszam.Nie powinienem się na ciebie drzeć. Wkońcu masz prawo do swojego życia i do nauki jak każdy. Wybaczysz mi?- spytał robiąc smutną minę
-Oczywiście kochanie, już ci wybaczyłam. Nie potrafię się długo gniewać na ciebie.- odpowiedziała i pocałowali się.
ciąg dalszy nastąpi !!!
Cześć! No i jak się podobało? Jak Widać Kasia z Markiem już się pogodzili.Kto się czubi ten się lubi hehe. W następnej notce dowiecie się więcej na temat sprawy. Czy naprawdę Rozalia jest niewinna?
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Z góry przepraszam bo już widzę w notce błąd.No ale nie mówię gdzie, zobaczymy czy ktoś z czytelników zauważy. Pozdrawiam
błąd gdzie??? Nic nie zauważyłam!! Nocia bombowa! Jest podejrzana i sprawa sie rozwija! Ciesze sie ze Brodeccy sie juz pogodzili! Buziaaak!
OdpowiedzUsuńnapisane przez ~AS
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Ja też błędu nie widzę! Ślepa jestem hehe! Ja osobiście uważam, że w zabójstwie tej nauczyczycieli maczała Rozlia palce oraz jej chłopak. Kto wie, może jestem w błędzie. Pozdrawiam! Czekam na cedeka!
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Notka bardzo ciekawa i intrygująca. Mam pewne podejrzenia co do sprawcy, ale na razie zachowam je Ja też nie zauważyłam. Może za szybko przeczytałam? Hihihi. Noteczka bardzo mi się podoba. Mam pewne podejrzenia, ale ciii… Pozdrawiam :*dla siebie- zobaczymy czy się sprawdzą:P
napisane przez kundermanek
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Strasznie przepraszam, że tak długo tu nie wpadałam. Oczywiście usprawiedliwienie to samo co zwykle. Notka jest świetna, bardzo się cieszę, że Marek zrozumiał Kasię i że wszystko jest ok. Kij tam z błędami! Pozdrawiam. Schnappi
napisane przez ~kasienka
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Pięknie. Ja żadnego błędu nie znalazłam. Fajnie że Marek i Kasia się pogodzili. Pozdrawaim i zapraszam na notkę
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Chyba wiem już jaki to bląd ale nie bedę go wymieniać by nie psuć tak pięknej notki. Jeśli większość go nie widzi to znaczy ze skutecznie potrafisz nas zahipnotyzować swoimi opowiadankami. Na początku tez go nie widziałam ale mnie zachęciałaś do jego szukania swoim komentarzem d notki. A ona jest świetna. Sprawa się rozkręca i jestem już strasznie ciekawa czy to ta Rozalia zabiła nauczycielkę. Pozdróffka
napisane przez ~magda
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Ja mam wzrok jak kret wiec nie będe się wypowiadac o błędzie…lol… a tak na serio to chyba zauważyłam ale i tak nie powiem cicho sza nocia piekna