- nigdzie nie idziecie!- stanowczo powiedział Grodzki
- ale…- zaczeła Basia
- żadnego ” ale”- Grodzki- po pierwsze nie macie zadnego planu a poza tym jest jeszcze za wcześnie
- jak za wcześnie?- Adam
- faktycznie, teraz go tam nie ma- Paweł- bedzie o 3 w nocy!
- jeden co mysli rozsądnie- Grodzki
- dlatego ze nazywa sie Paweł Nowacki- stwierdził Marek
- a co zrobimy o 3 w nocy?- Basia
- ja nic nie sugeruje ale akt zgonu jest wystawiony- Wiśniewska- wiem ze to brutalnie zabrzmiało ale zróbcie z tego urzytek
- i jeszcze jedno- Grodzki- Adasiu, co ty postanowiłeś? Wiesz w jakiej sprawie
- jeszcze nie wiem- Adam
- no to sie zastanów- Grodzki
Punktualnie o 3 w nocy zeszli na pustą stacje metra. Po drodze odbyła sie jeszcze mała sprzeczka bo Adam nadal chciał isc tam sam jednak przyjeciele uparli sie ze go nie zostawią samego.
- dobra, to co robimy szefowo Storosz?- Adam
- nie wiem, wymysl cos- mowi obrazona Basia- wchodzimy i rozdzielamy sie.
Po chwili weszli i kazde z nich poszło w inną strone. Byli w kontakcie ze sobą. Basia szła jednym z peronów i weszła w zaułek. Nagle poczuła twardą dłoń na twarzy i przystawiony pistolet do głowy.
- spokojnie bo zaraz ci ten łeb rozwale- Pawełek- widze ze w koncu dotarło do was moje zaproszenie. Idziemy!
Zawada niczego nieswiadomy snuł sie po głównym peronie. Nagle usłyszał w słuchawce głos Pawła
- Adam, Pawełek ma Basie. Widziałem!
- Paweł spokojnie, gdzie?- Adam
- jak sie wchodzi na drugi peron- Paweł
Szybkim krokiem podszedł do Adama Marek.
- słyszałem- Marek- co robimy?
- ja pojde sladem Basi a wy zostaniecie tutaj -Adam- zajmijcie go czyms jak sie pojawi.
W chwili gdy Adam zniknął uslyszeli glos Pawełka!
- witam was ! Gdzie Zawada! I co to za palant ?- wskazuje na Pawła bronią. Blada Basia patrzy na nich z przerażeniem.
- kope lat- Marek- jakim cudem zes sie wylizał co?
- zamknij sie kundlu! Pytam gdzie jest ten skur***- wrzeczczy Pawełek- mow bo ją zatłuke!
- spokojnie, pusc ją – Marek- trudno sie było domylec o co ci chodzi bo masz stare informacje o nas. Troche sie pozmieniało od naszego ostatniego spotkania.
- gdzie jest Zawada?? No mów bo jej zrobie krzywde.- Pawełek- i w ogóle co ty pieprrzysz?
- no to moze zaczniemy od początku co?- Paweł- ja jestem podkomisarz Paweł Nowacki, pozostali awansowali o stopień wyzej a Adam juz z nami nie pracuje.
- dobre żarty!- Pawełek- Zawada !!!! Wiem ze tu jesteś ! Komisarzu wyłaź !!
Basia kątem oka dostrzegła Adama stojącego tuz za Pawelkiem i w chwili gdy ten sie obracał ugryzła go w rekę i z całej siły uderzyła łokciem w brzuch. Pawełek zaskoczony pochylił sie z bólu, Basia wyrwała mu sie a Adam strzelił mu w noge. Pawełek zawył z bolu jednak wsciekły strzelił na oslep.
- Basia uwazaj!!- krzyknał Marek a Paweł pobiegł w jej kirunku. Zawada i Pawełek gdzieś znikneli.
- gdzie oni są?- Marek
- Basia nic ci nie jest?- Paweł
- nic- Basia- Pawełek jest ranny wiec łatwo go znajdziemy – wskazała slady krwi ,które ciagneły sie wzdłuz peronu
- a Adam gdzie?- Marek
- jest po drugiej stronie peronu – Paweł- czeka na nas.
- idzcie tą stroną a ja tą- usłyszeli głos Zawady w słuchawkach- uwazajcie na niego
Ruszyli. Gotowi do strzału przeszukiwali kazdy kat i zakamarek. Nagle Basia zauwazyła Pawełka i poszła w jego strone. Widział go równiez Adam.
- Zawaadaa! – Pawełek- wiem ze tu jestes ! Zasrany komisarz! A jak twoja dziennikareczka co?
- znowu stare informacje- krzyknał Marek
Pawełek słyszac to wyciagnął automatyczną broń i wystrzelił serie.
- nerwowy facet- stwierdził Paweł- chyba naprawde zmienie imie i nazwisko.Marek patrz !!
Adam i Basia równoczesnie krązyli za Pawełkiem, ktory w koncu ich zauwazył.
- UWAGA !!- wrzasnął Adam widząc ze Pawełek chce strzelic do Basi. Zbiegł ze schodów i szybko wystrzelił trafiając Pawełka w brzuch. W tej samej chwili Marek i Paweł zrobili to samo. Nowacki padł na ziemie, mocno krwawiąc, jednak po chwili próbował wstac wiec Zawada strzelił kolejny raz. Postrzał okazał sie smiertelny.
- Basiaa nic ci nie jest??- krzyknał Adam
- nie- Basia- nie zyje?
- tak- potwierdził Marek sprawdzając tetno
- na pewno??- Basia
- na pewno- Marek
- a gdzie jest Adam?- Paweł
- nie wiem- Marek
Zawada stał przy samochodzie opierając sie o maske samochodu.
- to co? Ekipa znowu w komplecie?- Marek
- tak- Adam- w komplecie.
- super- Basia- niewygodne to twoje krzesło
KONIEC cz.25
napisane przez ~ines
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Świetne!!!!!!!!!!!!!!!!W ogóle to SUPER piszesz.
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Alice ty nasz geniuszu:D Nie wiem co mam pisac już:P Poprostu suuuper!!! Czekam na cedeka:) Buziolki:
napisane przez ~Biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Super notka!! Fajnie,że Adam wkońcu zrozumiał gdzie jes potrzebny wrócił.Pozdrawiam
napisane przez ~Paulina
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
No więc o Pawełku już więcej nie usłyszymy heheheeh skończyła się jego opowieść. Ale nie zdziwiłabym się gdyby jeszcze pewnego dnia ……… hehehe
napisane przez ~dropsik
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
notka prześwietna i już Pawełek nikomu nie zrobi krzywdy naprawdę super czekam na kolejne opowiadanko pozdrawiam gorąco(i tak upał:P):*
napisane przez ~Krimis
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Nareszcie Adam wrócił gdzie jego miejsce a Pawełek już raczej nikomu nie zagrozi:) Super. Czekam na cd.
Który Pawełek bo się pogubiłam ??
Usuńnapisane przez stokrotka.76@vp.pl
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Notka jak zwykle super. Czekam na następną. U mnie też new nocia zapraszam. Ashley