Basia dogoniła Izę gdy ta była już przy samochodzie. Iza miała łzy w oczach. Wsiadła do samochodu i chciała zatrzasnąć drzwi, ale Basia chwyciła za nie skutecznie jej to uniemożliwiając.
-Iza, nie możesz im tego zrobić! Nie pozwolę Ci odjechać!!
-Ja nie chcę tego robić, ale muszę! Puść te drzwi, proszę!!! – Iza zaczęła płakać
Wykorzystując nieuwagę Izy Basia puściła na chwile przednie drzwi, poczym otworzyła tylne i wpakowała się do samochodu.
Pojedziemy razem na to wesele! -oznajmiła stanowczo
Iza nie miała więc żadnego innego wyboru jak tylko odpalić silnik i skierować się w stronę Hotelu Kozackiego w którym miało się odbyć wesele.Gdy dojechały na miejsce Iza zatrzymała samochód i zerknęła do tyłu na Basię.Potem razem wysiadły z samochodu, lecz Iza pobiegła do hotelu nie czekając na przyjaciółkę. Do Basi podbiegł Paweł.Chwycił ja lekko za rękę i szepnął do ucha:
– Gratuluję , widzę, że dopiełaś swego.Ciekawy jestem tylko co z tego wyniknie.
Basia z Pawłem weszli na ogromną salę gdzie byli już inni goście i Młoda Para. Na początek wszyscy zajeli miejsca przy długim stole, który stał przy oknach sali balowej.Kasia przygotowała wcześniej wizytówki, więc nikt nie miał problemu z wyborem miejsca.Kilka dni przed weselem Państwo Młodzi zmienili tylko miejsca Izy i Adama, bo wiedzieli,że tych dwoje nie będzie chciało siedzieć obok siebie.Adam siedział obok Marka w środkowej części stołu, z racji tego, że był jego świadkiem, a Iza siedziała pomiędzy Basią a prokurator Wiśniewską z prawego końca. Po toaście na cześć Młodej Pary i wykwintnej kolacji, Paweł szybko zerwał się od stołu i podbiegł do wodzireja.Obaj chwilę tajemniczo szeptali, poczym Paweł wziął od niego mikrofon i stanął na scenie.
– Zaśpiewam dziś piosenkę A. Piasecznego „Z głebi duszy” dedykując ją zakochanym.- wskazał na Marka i Kasię i zaczął śpiewać:
Przyjdź,
zawsze może być,
coś między nami.
Przyjdź,.
Zanosi się na mgłę.
Zawsze możesz to chodź,
Otwarte będzie bo,
Nic nie chcę poradzić,że
taką mam, taką chęć
By w głębie duszy z Tobą ruszyć gdzie
Twój początek jest.
I tam w głębi duszy lody kruszyć………
Gdy Paweł skończył śpiewać wszyscy goście zaczęli klaskać.Wszyscy byli zdziwieni, że Paweł umie tak pięknie śpiewać.Nawet Basia nie poznała wcześniej jego wielkiego talentu. Paweł usmiechnął się i szybko zbiegł ze sceny.Widać było,że czuje się nie najlepiej, ale nic nikomu nie mówił by nie psuć innym zabawy.Gdy zbiegał ze sceny podbiegła do niego Kasia. Podziękowała mu i wskazała na siedzącą w kącie przygnębioną Izę, a potem na Adama pijącego już drugi kieliszek wódki i patrzącego w dal nieobecnym wzrokiem.
-Razem z Baśką musicie coś z tym zrobić! Zaraz wszystkich zaprosimy do tańca.Ty idź spróbuj wyciągnąć Izę, na parkiet, a Baśkę poproś by zrobiła to samo z Adamem.Przecież oni nie mogą tam tak siedzieć jak para nieszczęśników.Adam nie może topić smutków w alkoholu ! Na tym weselu wszyscy mają się dobrze bawić!
-Dobry pomysł!-Paweł-Zobaczę co się da zrobić.
Pawłowi i Basi sie udało, bo za chwilę już wszyscy razem z Adamem i Izą wirowali na parkiecie w rytm wesołej muzyki.Potem był „odbijany” i Paweł „odbił”Adamowi Baśkę, a Adam poszedł bawić się z małą Anią, którą „odbił” małemu Brodeckiemu, który nie był z tego chyba zbyt zadowolony, bo naburmuszony podbiegł do Marka i zrobił to samo co Adam przed chwilą.Cuż miał zrobić Marek, chwilę patrzył jak jego mały syn tańczy z jego ukochaną, a potem, poprosił do tańca Ewę, która stała samotnie podpierając ścianę.Izę poprosił do tańca Sławek- kuzyn Marka
Godzina 24.00 - „Oczepiny”
Jak na każdym weselu i na tym przyszedł wreszcie czas na punkt kulminacyjny czyli oczepiny.Kasia i Marek usiedli tyłem do sali. Marek miał w rękach swoją muchę, a Kasia swój piękny długi welon.Wodzirej zaprosił teraz do zabawy panny.W kółeczku trzymając się za ręce tańczyły Basia,Zuzia, Ewa,mała Ania i Iza.Ta ostania przyłączyła się do zabawy dosyć niechętnie.Dziewczęta wirowały w kółku trzymając się za ręce i spiewały piosenkę „Mam chusteczkę haftowaną”. Nagle Kasia rzuciła welon, który spadł na niczego nieświadomą Izę i poprostu ją nakrył.Iza zaczęła się nerwowo szamotać chcąc wyplątać się z pułapki i zrzucić go z siebie. Podbiegły do niej Basia z Ewą i pomogły jej się oswobodzić.Potem Basia złożyła welon na połowę, by go trochę skrócić i upieła go na głowie Izy.
– Gratuluję, Panno Młoda! – Basia- teraz będą szukać dla Ciebie wolnego
kawalera- Basia uśmiechając się.
Przyszedł czas na kawalerów, którzy niestety wcale nie chcieli się bawić.W końcu jednak wodzirej i panny zmusiły ich do tego.Kawalerowie(Paweł,Adam,kuzyni Marka: Sławek i Bartek,) chodzili w kółko mrucząc pod nosem słowa tej samej piosenki co dziewczyny wcześniej.Chętnie uczestniczyli w zabawie tylko Szczepan z Krzysiem, ale i tak przypominało to raczej kolonię karną, a nie dobrą zabawę.W pewnej chwili Marek rzucił za siebie muchę i wszyscy kawalerowi rozbiegli się w różne strony sali. Mucha spadła Adamowi na buta. On gwałtownie strzepnął ją i uciekł.Jednak zauważył to Krzyś który podniósł muchę i podszedł do Adama:
– Przecies ją złapałes wujku!- krzyknął tak,że wszyscy usłyszeli i nikt już nie miał wątpliwości do kogo należy teraz mucha.
Adam nie mógł się już wykręcić i wziął muchę od małego Brodeckiego. Marek zdjął Adamowi krawat i zawiązał” zdobytą’ przed chwilą muchę.Wodzirej bardzo ucieszył się, że druga „Para Młoda” została tak szybko wyłoniona i zaczął zachęcać Adama i Izę do wspólnego tańca.Zaczęła grać muzyka. Była to piosenka K.Krawczyka i E.Bartosiewicz-„Trudno tak razem być nam ze sobą” którą jak się później okazało wybrali specjanie na tą okazję Kasia i Marek.
Trudno tak razem być nam ze sobą
bez siebie nie jest lżej
Ulice odbijają szary smutek nieba
w sercu czuję chłód samotnej nocy
zapach czarnej kawy
filiżanki ciepło
jak przystań gdy wokół burzy się szaleństwo
Adam podszedł do Izy i deliknie wziął ją za rękę
– Musimy zatańczyć ten taniec, nie mamy wyboru.- szepnął jej do ucha.
Iza zmierzyła go groźnym spojrzeniem i za chwilę razem, choć bardzo niechętnie tańczyli na środku sali wzbudzając tym samym radość przyjaciół. Kolejne pary wzieły z nich przykład i też poszły wirować na parkiecie.Kasia z Markiem, Szczepan z Zuzią, Grodzki z Wisniewską, Sławek z Ewą, a Zawada senior z mamą Marka, która była bardzo szczęśliwa,że jej syn poślubił właśnie taką wspaniałą partnerkę jak Kasia. Jedynie ojciec Marka siedział przy stole, bo nie lubił tańczyć.Basia też chciała zatańczyć, więc zaczęła rozglądać się za Pawłem, którego nigdzie nie było.Przestraszyła się trochę jego zniknięciem i podeszła do Krzysia i Ani, którzy stali nie daleko obserwując tańczące pary.
-Wiecie może, gdzie poszedł Paweł?
-Chyba do lazienki.- mały Brodecki
-Cześć kochanie! O czym tak szepczecie, może o mnie? – Paweł, który właśnie podszedł od tyłu do Basi.
Basia odwróciła się
-Oczywiście, że o Tobie.Posłuchaj ta piosenka w sam raz dla naszych zakochanych- Basia wskazując na Izę i Adama
-Hm,raczej dla naszych obrażalskich.Widziałaś ich miny?Oni się kochają i oboje wiedzą,że nie mogą bez siebie żyć, ale żadne nie chce się do tego przyznać.
– Ja też – Basia- nie mogę bez Ciebie żyć kochanie.
Po tych słowach, Basia zbliżyła się do Pawła by go pocałować.Po lekkim dotknięciu ręką jego policzka odsunęła się jednak gwałtowanie.
– O jejku! Ty jesteś cały rozpalony!- krzyknęła przestraszona
-To ty mnie tak rozpalasz kochanie.- Paweł chcąc obrócić tę sytuację w żart
-Masz gorączkę, a do tego jesteś blady jak smierć. Musimy wracać do domu!
-Czuję się trochę słabo, ale to nie powód by już wychodzić.Nie chcę psuć Ci zabawy.Może zostańmy jeszcze trochę?
Basia nie dała się przekonać Pawłowi i pociągnęła go w stronę tańczącej Młodej Pary by się pożegnać.Po krótkim pożegnaniu Basia i Paweł wyszli z lokalu.Basia wzięła od Pawła kluczyki, bo stwierdziła,że w takim stanie nie może prowadzić samochodu
Goście dalej wspaniale się bawili. Akurat leciał refren piosenki K. Krawczyka.Marek tańcząc ze swoją świeżo poślubioną żoną usłyszał,że ona cichutko nuci słowa tego refrenu.Kasia nawet nie wiedziała jak i kiedy to się stało, gdy już po chwili, oboje z
Markiem stali na scenie przy mikrofonie śpiewając:
Trudno tak razem być nam ze sobą,
bez siebie nie jest lżej
lecz trzeba nam
trzeba dbać o tą miłość
nie wolno stracić jej
nam nie wolno stracić jej
Śpiewając te słowa Marek z Kasią co chwila zerkali w stronę Adama i Izy, ponieważ dobrze wiedzieli,że śpiewają tę piosenkę tak naprawdę tylko dla nich, i że to im czyli drugiej „Młodej Parze” jest ona dedykowana.Adam słuchając słów piosenki i przytulając się w tańcu do Izy, poczuł jak bardzo ją kocha. Teraz był pewny,że ta miłość nie przeminęła. Poczuł jak bardzo pragnął być blisko Izy przez ten cały czas rozłąki.Adamowi udzieliła się atmosfera chwili i szepnął Izie do ucha:
– Kocham Cię! – poczym ją pocałował
W tym momencie wszyscy goście razem z Młodą Parą stanęli i zaczęli bić brawo. Niektórzy krzyczęli przy tym „gorzko!!!” ” gorzko!!!”. Marek spojrzał zadowolony w stronę Kasi ponieważ wyglądało, jakby był to pojednawczy pocałunek. Było jednak inaczej.Iza nie była zadowolona z przebiegu sytuacji. Była wściekła, odsunęła się gwałtowanie po czym wymierzyła Adamowi policzek. Potem wybiegła z lokalu.Adam nie wiele myśląc pobiegł za nią. W uszach cały czas dudniły mu słowa piosenki:
lecz trzeba nam
trzeba dbać o tą miłośc
nie wolno stracić jej
nam nie wolno stracić jej
- Iza!!!! Poczekaj!!! Przepraszam!!!-krzyczał cały czas biegnąc
Izie nie było łatwo biec szybko bo miał szpilki,Gdy zorientowała się,że Adam biegnie za nią, ściągnęła je i zdecydowała się biec do samochodu w samych rajstopach. Przy samochodzie Adam wkońcu ją dogonił i złapał za lewą rękę.
– Iza wysłuchaj mnie! Przepraszam za to co się stało, ale ja…. – nie dokończył, bo Iza prawą reką wymierzyła mu kolejny policzek.
– Nie chcę byś był ze mną tylko dlatego dziecka! Wiem,ze mnie nie kochasz, więc odczep się ode mnie i od mojego dziecka.Zostaw nas w spokoju i nie kłam, że mnie kochasz i,że ci na nas zależy. Ja wiem jak jest! Nie chcę cię więcej widzieć!
Adam był zdezorientowany i zdziwiony pewnością z jaką Iza wypowiadała te słowa.Puścił ją a ona wsiadła do samochodu i odjechała. Adam patrzył chwilę ze smutkiem za odjeżdzającym samochodem, poczym ze spuszczoną głową wrócił do lokalu.
Marek zauważył,że Adam trzyma się jedną ręką za obalały policzek. O nic nie pytał, tylko podszedł do przyjaciela i poklepał go po ramieniu.
-Nie martw się stary!-Marek- wszystko będzie dobrze!
Adam nic nie odpowiedział popatrzył na wszystkich poczym podszedł do krzesła, wziął swoją marynarkę i wyszedł.Goście usłyszeli jak odjechał z piskiem opon zapominając nawet o swoim ojcu z którym tu przyjechał.
– Skoro już pan nadkomisarz opuścił lokal to my też idziemy- Grodzki i Wiśniewska
– Skoro już musicie to jedźcie – powiedział Marek z ponurą minął żegnając inspektora i panią prokurator. Kasia stała obok Marka, ale nie była wstanie wyksztusić słowa po tym co przed chwilą zobaczyła.
Zawada senior rozglądał się wokół zdezorientowany, ponieważ jego syn o nim zapomniał i wyglądało,że nie ma jak wrócić z tego przyjęcia do domu.W końcu podszedł do Grodzkiego i nieśmiało zapytał:
– Rysiu, czy ja może mógłbym się z wami zabrać?
– Oczywiście,że tak!- odpowiedzieli chórem Grodzki i Wiśniewska. Potem razem z Zawadą seniorem udali się do samochodu.
Mimo,że niektórzy goście już wyszli wesele wciąż trwało, ale nie było już tak wesoło jak na początku.Nawet wodzirej puszczając wesołe piosenki i zachęcając do tańca, nie zdołał poprawić humoru gościom i Młodej Parze.
Koniec części 28.
Cześć!!!
Notka gigant co? Mam nadzieję,że było warto na nią czekać.Ja pisząc zakończenie prawie płakałam.Mam nadzieję,że się Wam spodobała, mimo,że taka smutna.Pomysły były nasze wspólne tzn. Alice i moje, ja zebrałam to w jedną całośc i opisałam.
Pozdrawiam serdecznie!!
jejkuu super!!!! Ja tez sie prawie poryczałam!! Ale oczepiny eksrta !! Super!!
OdpowiedzUsuńnapisane przez ~dropsik
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
suuuper notka!!! czekam na następną
juz nie wiem który raz to czytam ale za kazdym razem podoba mi sie bardziej i bardziej!!!! Komentujcie !
OdpowiedzUsuńnapisane przez ~Karola
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
No świetna notka !! Podoba mi się ten duet Wiedziałam że Iza z Adamem jakoś się skumają :] z tym wolonem to był świetny pomysł Pozdarwiam papa :*:*
napisane przez ~JoAsiA
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
No no kasieńko suuuper normalnie bomba bardzo mi sie podoba takze sie wzruszyłam czytając to opowiadanie naprawde Biedny Adam ile on policzków zaliczył..,.;p hahahah swietna noteczke było warto czekac na tą gig notke…:d:*pozdrawiam Cie kasiu i Ciebie Aniu papapapa
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Jezus co za niesamowita notka! Brak mi słów! Jesteś może humanistką? Extra! A Iza fakt, zachowała się strasznie pewna siebie. Skąd mogła wiedzieć co czuje Adam?! A z Pawełkiem to troszkę się źle robi, ale mam nadzieję że wyleczy szybko tego raka. Pozdrawiam serdecznie ciebie i Alice :*
napisane przez ~Paulina
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Jakby to ująć………….ta notka jest normalnie bardzo bardzo dobrze napisana. Pomysły bomba, wykonanie też!! Wzruszyłam się pod koniec i bardzo żałowałam, że Iza tak odprawiła Adama. Mam nadzieje, że kiedyś to się zmieni. Jak do Tej pory było i jest po prostu pięknie. Oby tak dalej…………booziaki papa
napisane przez stokrotka.76@vp.pl
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Ta notka jest super.!!!!!!!!! Normalnie łzy mi się w oczach zakręciły. I jeszcze te piosenki. Po prostu cudo!!!!!!. Wcale się nie spodziewałam że Iza tak zareaguje. Ale i tak jest świetne. Zapraszam do mnie. Ashley