Następnego dnia.
- Adam twoj telefon dzwoni- Iza- obudz sie spiochu!!
- co? Podasz mi go?- Adam
- prosze. To Basia- Iza
- no co jest Basiu? Jak to nie odbiera, spróbuj jeszcze raz, a na domowy? A do Kasi dzwoniłas? Słuchaj nie podoba mi sie to. Wyslij Szczepana tam i potem melduj. No czesc- Zawada sie rozłaczył
- co sie stało?- Iza
- Marek nie odbiera komorki a w domu go nie ma i u mamy tez nie- Adam
- a co to za Kasia?- Iza
- chyba nowa miłosc- Adam- chcesz kawy?
- nie, chce ciebie komisarzu- Iza- ale chyba nie teraz( dzwoni komórka Adama)
- Zawada, no co jest Szczepan? Co?? Jak to? Cholera jasna!- Adam
- Adam o co chodzi?- Iza
- w piwnicy u Marka w domu znaleziono zwłoki jednego z naszych. Akurat miał zmiane jako ochrona Marka- Adam
- a Marek?- Iza
- u Marka w domu ktos był, wszystko porozwalane i jest krew- Adam- jezeli cos mu sie stało albo on…- Adam
- ciii- Iza przytuliła komisarza
- musze leciec- powiedział cicho Adam
- uwazaj na siebie- Iza- i znajdz go. Wszystko sie wyjasni. Pa!!
Zawada odjechał i tak szybko jak sie dało dojechał pod blok kolegi. Na miejscu była juz Basia i cała ekipa
- Adam w mieszkaniu Marka wyglada jak by ktos walczył. Sąsiedzi wczoraj koło północy słyszeli jakies dziwne odgłosy- Basia- boje sie ze …
- Basiu nawet tak nie mysl- Adam- znajdziemy go!! Chodz musimy tam wejsc. Leszek jak zginał Zbyszek?
- rany zadane nozem w serce i w plecy- Leszek- zgon nastapił około 23:30- Leszek
Zawada pokiwał glowa i razem z Basia weszli do mieszkania przyjaciela. W kuchni zobaczyli połamane krzesło oraz ślady krwi. Wszedzie porozrzucane były ubrania i szczatki naczyn.
- jezus a Krzys?- Basia
- Krzys jest u Babci- uspokoił ja Adam- patrz!
Zawada na oknie znalazł przyklejona kartke
- czytaj- podał Basi
” Mamy waszego kolege. Jezeli zostawicie nas w spokoju moze przezyje”- Basia- Adam co to ma znaczyc?
- Adam!!- zawołała Basia- cholera powiedz coś!!
- Basiu uspokoj sie!- Adam- mysle jak go wyciagnac
Wrocili na komende w ponurych nastrojach.
- ale jak to mozliwe, przeciez miał ochrone!- Grodzki
- no jak widac to nie wystarczyło! Musimy sie zastanowic co zrobic i wyciagnac go jak najszybciej- Adam
- a jezeli- Wisniewska
- cholera Dorota to jest moj kumpel i ja tez sie martwie!! – Adam- jezeli ten cały Radek zabił Szymona i tego drugiego i wie ze Marek to glina to…- Zawada nie dokonczył, usiadł ciezko za biurkiem i ukrył twarz w dłoniach
- czesc. Słyszałem o Marku.Moze jakos wam pomóc- Paweł
- chyba raczej nie bardzo ale dzieki- Basia- chociaz…
- co wymysliłas?- Adam
- Paweł umiałbys namierzyc jego komórke?- Basia
- a ma właczoną czy nie?- Paweł
- nie wiem ale jak dzwonilam rano to był sygnał tylko nie odbierał- Basia
- dobra to wy działajcie a ja pogadam z tym jego kumplem z drogówki- Adam
- kurka panie komisarzu zapomniałem powiedziec ze on wyjechał- Szczepan- ma urlop
Zawada zaklał pod nosem i znow sie zamyslił.
- Basia co wiemy o tym Radku!?- Adam- znalazłas jakies informacje gdzie go mozna znalezc?
- nie, ale najczesciej kradli samochody na Mokotowie i Pradze- Basia
- czekajcie chyba mam sygnał- Paweł- to jest jakas opuszczona fabryka za miastem, bede wiedział dokładnie jak sie przyblizymy
- no to bierzcie AT i w droge- Grodzki
- nie, za duze ryzyko- Adam- musimy to jakos sami załatwic
- moga byc uzbrojeni- Wisniewska
- no i na pewno są- Basia
- ale to nasza jedyna nadzieja. Jezeli pojedziemy tam z cała brygada to Marek moze zginać- Adam
Po tych słowach na komendzie nastała cicza. Nikt nie miał pewnosci czy Marek jeszcze zyje.
- Szczepan, Paweł bierzcie bron i jedziemy- Adam
- a ja?- Basia
- to jest zbyt niebezpieczne dlatego zostaniesz tutaj – Adam
- jade z wami!! – Basia
- nie ma mowy- komisarz
- Adam to jest tez moj przyjaciel!! – Basia- i nie traktuj mnie jak mała dziewczynke ktora sobie nie poradzi!!
- Basiu ale …- Adam
- prosze- Basia
- no dobrze. Szybko szkoda czasu- Zawada
- Adasiu uwazjcie na siebie- Grodzki- chce zobaczyc wszystkich tutaj całych
- Paweł zbieraj sprzet i jedziemy- Basia- Szczepan chodz.
W samochodzie
- to gdzie mam jechac?- Adam
- wyjechac za miasto i kierowac sie w strone lasu – Paweł
Po godzinie jazdy dotarli do niewielkiej opuszczonej fabryki. Miejsce wygladało na opuszczone.
- i co dalej?- Basia
- jedziemy dalej prosto- Paweł- sygnał jest mocniejszy wiec jestesmy w poblizu
- dobra. Rozdzielamy sie i pozostajemy w kontakcie- Adam- Paweł ty idziesz z Basia i informujesz nas o kierunku, Szczepan ty sprawdz dach a ja wejde od tyłu. Uwazajcie na siebie.
- ty tez- Basia
Weszli do budynku.
Basia razem z Pawłem weszli do budynku i skierowali sie w lewo.
- Adam jak idziesz od tyłu to idz prosto- Paweł przekazał Zawadzie informacje
- ide za wami bo od tyłu nie ma wejscia- odezwał sie nagle koło nich komisarz.
- Adam nie strasz mnie- szepneła Basia- jestesmy juz blisko
- mhm tylko zaraz ktos nam przeszkodzi- Paweł- Adam!!
- rozdzielamy sie i…- Zawada nie dokonczył bo z karabinu padła seria strzałów. Kule wbiły sie w sciane.
Basia i Paweł rozdzielili, Basia strzeliła dwukrotnie do zamaskowanej postaci gdy zauwazyła ze Adamem jeszcze jedną osobe. Nie namyślajac sie długo strzeliła do postaci. Zawada obejrzał sie i podziekował usmiechem. Ruszyli dalej do przodu w ciszy. Nagle przed nimi zamajaczył cień. Staneli pod sciana gotowi do strzału gdy za zakretu wyłonił sie Szczepan.
- kurka szefie znalazłem Marka. Jest tam!!- Żałoda- znokautowałem dwóch takich typków podejrzanych.
- jak jeszcze raz ktos mnie wystraszy to go zamorduje- Basia- prowadz Szczepan
- dobra robota – Zawada- idziemy. Co z Markiem?
- nie wiem, widziałem z daleka tylko- Szczepan
Tymczasem na komendzie byli Grodzki, Wisniewka, Iza i Zawada senior.Z niepokojem czekali na jakies wiadomosci. Strażnik wprowadził panią Brodecką z Krzysiem i Kasie.
- nie umiałam wytrzymac w domu – Mama Marka
- spokojnie Adam znajdzie Marka- Grodzki
- zeby im sie nic nie stało- Iza
W tym samym czasie Adam i spółka znalezli Marka. Chłopak był nieprzytomny i pobity.
- Marek!! Cholera, Marek!!- wołał Adam- Baska dzwon po karetke!!
- nie mam zasiegu!!- Basia
- Paweł i Szczepan bierzcie go ale ostrożnie. Musicie go z tad wyniesc. Na zewnatrz zadzwonimy po pogotowie- Adam. Paweł i Szczepan poszli razem w Markiem. Adam i Basia jeszcze sie rozgladali.
Basia odwrócila sie i zamarła.
- Adam- powiedziała
- pod sciane- powiedział ktos-no widze ze koledzy Mareczka sie zjawili
- ty jestes Radek?- Adam
- a owszem. A ty pewnie sławny komisarz Zawada. Bardzo mi niemiło cie poznac- Radek
- mnie jeszcze mniej- powiedział Adam
- no to pieski zostancie sobie w klatce – powiedzał Radek i zamknał drzwi jakiegos pomieszczenia i wyszedł
Paweł dzwonił po brygade i po pogotowie. Szczepan dzwonił do Grodzkiego.
- gdzie jest komisarz i kurka Baska?- Szczepan
- widocznie zostali i cos tam jeszcze robia. Ty co to za typek?- Paweł
- nie wiem. Ty jedz za nim a ja zostane i poczekam na ekipe- Szczepan. Paweł pojechał za typkiem czyli za RAdkiem.
- Adam co to jest?- Basia
- wyglada na…, jest tu jakies wyjscie?- Adam
- tylko zamkniete drzwi i okno- Basia
- sprawdz czy to wysoko- Adam
- nie, jestesmy na parterze a pod scianą jest duza zaspa sniegu- Basia- co to jest??
- BOMBA i mamy 3 minuty zeby sie stad wydostac!!!- Adam
- i ty to mowisz tak spokojnie???- Basia
- nie chciałem cie wystraszyc- Zawada- wskakuj na parapet wyskakujemy z tego lokalu. SZYBKO!!
Szczepan wsiadł do radiowozu i odjechał kawałek gdy pół budynku wyleciało w powietrze.
- o kurka- Szczepan
Tymczasem Paweł wrócił pod fabryke w chwili wybuchu.
- Szczepan jedz do szpitala a ja jade na komende. Trzeba powiedziec co sie stało- Paweł
- a oni??- Szczepan
- moze uciekli ale jezeli byli w srodku to…- Paweł- jedz!!
- czekaj ja stad nie odjade. Zadzwon do inspektora i powiedz zeby pojechali wszyscy do szpitala i tam sie spotkamu wszyscy- Szczepan
Na komendzie dzwoni telefon
- Grodzki słucham, co?? W ktorym, powiedz to jeszcze raz! Jak to bomba!! A co z…, rozłaczył sie- Grodzki
- kto to był? Jaka bomba?- Stanisław i Iza równoczesnie
- dzwonił Pawel. Znalezli Marka , jest w szpitalu, w starej fabryce wybuchła chyba bomba- Grodzki
- a Adam i Basia?- Wisniewska
- nie wiem, nie ma ich z nimi-inspektor
- kogo nie ma?- Zawada
- Adama i Basi nie ma ze Szczepanem i Pawłem- Grodzki- chodzcie jedziemy do szpitala
W szpitalu
- pani doktor co z moim synem? Marek Brodecki!- Mama Marka
- spokojnie to nic groznego. Lekki wstrzas mózgu, troche poobijany i spi- lekarka
Pod budynek fabryki podjechała straż pożarna. Paweł i Szczepan czekali niecierpliwie.
A Basia i Adam? Spokojnie wygrzebali sie zaspy snieżnej i wzajemnie otrzepywali sie ze sniegu.
- Basia wyciagnij mi zza kołnierza snieg- Adam- dzieki. Idziemy. Jestes cała?
- ja tak a ty?- Basia
- ja tez. Chodz- Adam
Szczepan i Paweł stali i gapili sie na robote strażaków gdy nagle Szczepan zauwazył dwie znajome postacie wychodzace zza fabryki.
- Baska!!!! pan komisarz!!!!!- Szczepan wrzeszczał z radosci
- dobra, jedziemy do szpitala. Pogadamy po drodze- Adam
Dotarli do szpitala. Gdy weszli na korytarz zobaczyli wszystkich zebranych siedzacych i oczekujacych na wiadomosci.
- Adam!!- krzykneła Iza i przytuliła sie mocno do Zawady- tak sie bałam, jak usłyszałam o tej bombie i ze was nie ma
- juz w porzadku. Co z Markiem?- Adam
- nic strasznego – Grodzki- no macie szczecie ze jestescie cali i zdrowi
- a co bys nam zrobił gdyby było inaczej?- Adam
- nie wiem, cos bym wymyslił- Grodzki
- no, Basia fajnie było nie?- Adam
- bardzo wybuchowo- Basia
Wybuchneli wszyscy smiechem.
cdn !
napisane przez ~Basiula =]
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Naprawdę spoko napisane…dawno tu nie byłam ale jakoś to uzupełniłam.
napisane przez ~*-*-*-*-
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Ooo rany ale zwrot akcji SUPER!!
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
1)dziękuje za komenta u mnie i zapraszam ponownie2) opowiadanko superr…mam tylko nadzieję że Markowi nic się nie stanie i Adam z Basią odnajdą go całego. powiadom mnie kiedy będzie kolejna cześć bo muszę ją przeczytać. pozdrawiam
napisane przez ~kryminalna90@vp.pl
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
fajne ja własnie skończyłam pisać Love story tylko prosze nie płacz jak będziesz czytać!
napisane przez ~Astra14
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
No i zaczęły się kłopociki….Oby nasz Mareczek odnalazł się cały i zdrowy czekam na ciąg dalszy. Buźka :*
napisane przez ~*-*-*-*-*-
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
super!!
napisane przez ~kryminalna90@vp.pl
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
oo stracha mi napedziłaś…. co dalej? jakiś pogrzeb?
napisane przez ~*-*-*-*-
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
super piszesz oby tak dalej !!
napisane przez ~Basiula =]
OdpowiedzUsuńokoło 6 lata temu
Tak, tak, jak zwykle fajne.