13 stycznia 2006

Bombowe kłopociki

Następnego dnia.

- Adam twoj telefon dzwoni- Iza- obudz sie spiochu!!

- co? Podasz mi go?- Adam

- prosze. To Basia- Iza

- no co jest Basiu? Jak to nie odbiera, spróbuj jeszcze raz, a na domowy? A do Kasi dzwoniłas? Słuchaj nie podoba mi sie to. Wyslij Szczepana tam i potem melduj. No czesc- Zawada sie rozłaczył

- co sie stało?- Iza

- Marek nie odbiera komorki a w domu go nie ma i u mamy tez nie- Adam

- a co to za Kasia?- Iza

- chyba nowa miłosc- Adam- chcesz kawy?

- nie, chce ciebie komisarzu- Iza- ale chyba nie teraz( dzwoni komórka Adama)

- Zawada, no co jest Szczepan? Co?? Jak to? Cholera jasna!- Adam

- Adam o co chodzi?- Iza

- w piwnicy u Marka w domu znaleziono zwłoki jednego z naszych. Akurat miał zmiane jako ochrona Marka- Adam

- a Marek?- Iza

- u Marka w domu ktos był, wszystko porozwalane i jest krew- Adam- jezeli cos mu sie stało albo on…- Adam

- ciii- Iza przytuliła komisarza

- musze leciec- powiedział cicho Adam

- uwazaj na siebie- Iza- i znajdz go. Wszystko sie wyjasni. Pa!!

Zawada odjechał i tak szybko jak sie dało dojechał pod blok kolegi. Na miejscu była juz Basia i cała ekipa

- Adam w mieszkaniu Marka wyglada jak by ktos walczył. Sąsiedzi wczoraj koło północy słyszeli jakies dziwne odgłosy- Basia- boje sie ze …

- Basiu nawet tak nie mysl- Adam- znajdziemy go!! Chodz musimy tam wejsc. Leszek jak zginał Zbyszek?

- rany zadane nozem w serce i w plecy- Leszek- zgon nastapił około 23:30- Leszek

Zawada pokiwał glowa i razem z Basia weszli do mieszkania przyjaciela. W kuchni zobaczyli połamane krzesło oraz ślady krwi. Wszedzie porozrzucane były ubrania i szczatki naczyn.

- jezus a Krzys?- Basia

- Krzys jest u Babci- uspokoił ja Adam- patrz!

Zawada na oknie znalazł przyklejona kartke

- czytaj- podał Basi

” Mamy waszego kolege. Jezeli zostawicie nas w spokoju moze przezyje”- Basia- Adam co to ma znaczyc?
- Adam!!- zawołała Basia- cholera powiedz coś!!

- Basiu uspokoj sie!- Adam- mysle jak go wyciagnac

Wrocili na komende w ponurych nastrojach.

- ale jak to mozliwe, przeciez miał ochrone!- Grodzki

- no jak widac to nie wystarczyło! Musimy sie zastanowic co zrobic i wyciagnac go jak najszybciej- Adam

- a jezeli- Wisniewska

- cholera Dorota to jest moj kumpel i ja tez sie martwie!! – Adam- jezeli ten cały Radek zabił Szymona i tego drugiego i wie ze Marek to glina to…- Zawada nie dokonczył, usiadł ciezko za biurkiem i ukrył twarz w dłoniach

- czesc. Słyszałem o Marku.Moze jakos wam pomóc- Paweł

- chyba raczej nie bardzo ale dzieki- Basia- chociaz…

- co wymysliłas?- Adam

- Paweł umiałbys namierzyc jego komórke?- Basia

- a ma właczoną czy nie?- Paweł

- nie wiem ale jak dzwonilam rano to był sygnał tylko nie odbierał- Basia

- dobra to wy działajcie a ja pogadam z tym jego kumplem z drogówki- Adam

- kurka panie komisarzu zapomniałem powiedziec ze on wyjechał- Szczepan- ma urlop

Zawada zaklał pod nosem i znow sie zamyslił.

- Basia co wiemy o tym Radku!?- Adam- znalazłas jakies informacje gdzie go mozna znalezc?

- nie, ale najczesciej kradli samochody na Mokotowie i Pradze- Basia

- czekajcie chyba mam sygnał- Paweł- to jest jakas opuszczona fabryka za miastem, bede wiedział dokładnie jak sie przyblizymy

- no to bierzcie AT i w droge- Grodzki

- nie, za duze ryzyko- Adam- musimy to jakos sami załatwic

- moga byc uzbrojeni- Wisniewska

- no i na pewno są- Basia

- ale to nasza jedyna nadzieja. Jezeli pojedziemy tam z cała brygada to Marek moze zginać- Adam

Po tych słowach na komendzie nastała cicza. Nikt nie miał pewnosci czy Marek jeszcze zyje.

- Szczepan, Paweł bierzcie bron i jedziemy- Adam

- a ja?- Basia

- to jest zbyt niebezpieczne dlatego zostaniesz tutaj – Adam

- jade z wami!! – Basia

- nie ma mowy- komisarz

- Adam to jest tez moj przyjaciel!! – Basia- i nie traktuj mnie jak mała dziewczynke ktora sobie nie poradzi!!

- Basiu ale …- Adam

- prosze- Basia

- no dobrze. Szybko szkoda czasu- Zawada

- Adasiu uwazjcie na siebie- Grodzki- chce zobaczyc wszystkich tutaj całych

- Paweł zbieraj sprzet i jedziemy- Basia- Szczepan chodz.

W samochodzie

- to gdzie mam jechac?- Adam

- wyjechac za miasto i kierowac sie w strone lasu – Paweł

Po godzinie jazdy dotarli do niewielkiej opuszczonej fabryki. Miejsce wygladało na opuszczone.

- i co dalej?- Basia

- jedziemy dalej prosto- Paweł- sygnał jest mocniejszy wiec jestesmy w poblizu

- dobra. Rozdzielamy sie i pozostajemy w kontakcie- Adam- Paweł ty idziesz z Basia i informujesz nas o kierunku, Szczepan ty sprawdz dach a ja wejde od tyłu. Uwazajcie na siebie.

- ty tez- Basia

Weszli do budynku.
Basia razem z Pawłem weszli do budynku i skierowali sie w lewo.

- Adam jak idziesz od tyłu to idz prosto- Paweł przekazał Zawadzie informacje

- ide za wami bo od tyłu nie ma wejscia- odezwał sie nagle koło nich komisarz.

- Adam nie strasz mnie- szepneła Basia- jestesmy juz blisko

- mhm tylko zaraz ktos nam przeszkodzi- Paweł- Adam!!

- rozdzielamy sie i…- Zawada nie dokonczył bo z karabinu padła seria strzałów. Kule wbiły sie w sciane.

Basia i Paweł rozdzielili, Basia strzeliła dwukrotnie do zamaskowanej postaci gdy zauwazyła ze Adamem jeszcze jedną osobe. Nie namyślajac sie długo strzeliła do postaci. Zawada obejrzał sie i podziekował usmiechem. Ruszyli dalej do przodu w ciszy. Nagle przed nimi zamajaczył cień. Staneli pod sciana gotowi do strzału gdy za zakretu wyłonił sie Szczepan.

- kurka szefie znalazłem Marka. Jest tam!!- Żałoda- znokautowałem dwóch takich typków podejrzanych.

- jak jeszcze raz ktos mnie wystraszy to go zamorduje- Basia- prowadz Szczepan

- dobra robota – Zawada- idziemy. Co z Markiem?

- nie wiem, widziałem z daleka tylko- Szczepan

Tymczasem na komendzie byli Grodzki, Wisniewka, Iza i Zawada senior.Z niepokojem czekali na jakies wiadomosci. Strażnik wprowadził panią Brodecką z Krzysiem i Kasie.

- nie umiałam wytrzymac w domu – Mama Marka

- spokojnie Adam znajdzie Marka- Grodzki

- zeby im sie nic nie stało- Iza

W tym samym czasie Adam i spółka znalezli Marka. Chłopak był nieprzytomny i pobity.

- Marek!! Cholera, Marek!!- wołał Adam- Baska dzwon po karetke!!

- nie mam zasiegu!!- Basia

- Paweł i Szczepan bierzcie go ale ostrożnie. Musicie go z tad wyniesc. Na zewnatrz zadzwonimy po pogotowie- Adam. Paweł i Szczepan poszli razem w Markiem. Adam i Basia jeszcze sie rozgladali.

Basia odwrócila sie i zamarła.

- Adam- powiedziała

- pod sciane- powiedział ktos-no widze ze koledzy Mareczka sie zjawili

- ty jestes Radek?- Adam

- a owszem. A ty pewnie sławny komisarz Zawada. Bardzo mi niemiło cie poznac- Radek

- mnie jeszcze mniej- powiedział Adam

- no to pieski zostancie sobie w klatce – powiedzał Radek i zamknał drzwi jakiegos pomieszczenia i wyszedł

Paweł dzwonił po brygade i po pogotowie. Szczepan dzwonił do Grodzkiego.

- gdzie jest komisarz i kurka Baska?- Szczepan

- widocznie zostali i cos tam jeszcze robia. Ty co to za typek?- Paweł

- nie wiem. Ty jedz za nim a ja zostane i poczekam na ekipe- Szczepan. Paweł pojechał za typkiem czyli za RAdkiem.

- Adam co to jest?- Basia

- wyglada na…, jest tu jakies wyjscie?- Adam

- tylko zamkniete drzwi i okno- Basia

- sprawdz czy to wysoko- Adam

- nie, jestesmy na parterze a pod scianą jest duza zaspa sniegu- Basia- co to jest??

- BOMBA i mamy 3 minuty zeby sie stad wydostac!!!- Adam

- i ty to mowisz tak spokojnie???- Basia

- nie chciałem cie wystraszyc- Zawada- wskakuj na parapet wyskakujemy z tego lokalu. SZYBKO!!

Szczepan wsiadł do radiowozu i odjechał kawałek gdy pół budynku wyleciało w powietrze.

- o kurka- Szczepan

Tymczasem Paweł wrócił pod fabryke w chwili wybuchu.

- Szczepan jedz do szpitala a ja jade na komende. Trzeba powiedziec co sie stało- Paweł

- a oni??- Szczepan

- moze uciekli ale jezeli byli w srodku to…- Paweł- jedz!!

- czekaj ja stad nie odjade. Zadzwon do inspektora i powiedz zeby pojechali wszyscy do szpitala i tam sie spotkamu wszyscy- Szczepan

Na komendzie dzwoni telefon

- Grodzki słucham, co?? W ktorym, powiedz to jeszcze raz! Jak to bomba!! A co z…, rozłaczył sie- Grodzki

- kto to był? Jaka bomba?- Stanisław i Iza równoczesnie

- dzwonił Pawel. Znalezli Marka , jest w szpitalu, w starej fabryce wybuchła chyba bomba- Grodzki

- a Adam i Basia?- Wisniewska

- nie wiem, nie ma ich z nimi-inspektor

- kogo nie ma?- Zawada

- Adama i Basi nie ma ze Szczepanem i Pawłem- Grodzki- chodzcie jedziemy do szpitala

W szpitalu

- pani doktor co z moim synem? Marek Brodecki!- Mama Marka

- spokojnie to nic groznego. Lekki wstrzas mózgu, troche poobijany i spi- lekarka

Pod budynek fabryki podjechała straż pożarna. Paweł i Szczepan czekali niecierpliwie.

A Basia i Adam? Spokojnie wygrzebali sie zaspy snieżnej i wzajemnie otrzepywali sie ze sniegu.

- Basia wyciagnij mi zza kołnierza snieg- Adam- dzieki. Idziemy. Jestes cała?

- ja tak a ty?- Basia

- ja tez. Chodz- Adam

Szczepan i Paweł stali i gapili sie na robote strażaków gdy nagle Szczepan zauwazył dwie znajome postacie wychodzace zza fabryki.

- Baska!!!! pan komisarz!!!!!- Szczepan wrzeszczał z radosci

- dobra, jedziemy do szpitala. Pogadamy po drodze- Adam

Dotarli do szpitala. Gdy weszli na korytarz zobaczyli wszystkich zebranych siedzacych i oczekujacych na wiadomosci.

- Adam!!- krzykneła Iza i przytuliła sie mocno do Zawady- tak sie bałam, jak usłyszałam o tej bombie i ze was nie ma

- juz w porzadku. Co z Markiem?- Adam

- nic strasznego – Grodzki- no macie szczecie ze jestescie cali i zdrowi

- a co bys nam zrobił gdyby było inaczej?- Adam

- nie wiem, cos bym wymyslił- Grodzki

- no, Basia fajnie było nie?- Adam

- bardzo wybuchowo- Basia

Wybuchneli wszyscy smiechem.

cdn !

9 komentarzy:

  1. napisane przez ~Basiula =]
    około 6 lata temu
    Naprawdę spoko napisane…dawno tu nie byłam ale jakoś to uzupełniłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~*-*-*-*-
    około 6 lata temu
    Ooo rany ale zwrot akcji SUPER!!

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~knasiorek
    około 6 lata temu
    1)dziękuje za komenta u mnie i zapraszam ponownie2) opowiadanko superr…mam tylko nadzieję że Markowi nic się nie stanie i Adam z Basią odnajdą go całego. powiadom mnie kiedy będzie kolejna cześć bo muszę ją przeczytać. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~kryminalna90@vp.pl
    około 6 lata temu
    fajne ja własnie skończyłam pisać Love story tylko prosze nie płacz jak będziesz czytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Astra14
    około 6 lata temu
    No i zaczęły się kłopociki….Oby nasz Mareczek odnalazł się cały i zdrowy czekam na ciąg dalszy. Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~*-*-*-*-*-
    około 6 lata temu
    super!!

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~kryminalna90@vp.pl
    około 6 lata temu
    oo stracha mi napedziłaś…. co dalej? jakiś pogrzeb?

    OdpowiedzUsuń
  8. napisane przez ~*-*-*-*-
    około 6 lata temu
    super piszesz oby tak dalej !!

    OdpowiedzUsuń
  9. napisane przez ~Basiula =]
    około 6 lata temu
    Tak, tak, jak zwykle fajne.

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))