8 grudnia 2007

5/55

Na miejscu zbrodni zapadła niespodziewana cisza.

- ktoś tu chyba żartuje – pierwszy oprzytomniał Paweł

- Szczepan, zajmij sie Panią – odezwał sie Dumicz- to jest poważne oskarżenie !

- to jest bzdura a nie oskarżenie !- odpowiedział Paweł

- byłeś tutaj ? – zapytał Zawada

- a masz problemy z pamiecią ? – Paweł – sam mi powiedziałeś ze mam przyjechać i wyjaśnić sprawę

- On tu był ! Widziałam Go ! Morderca ! – krzyczała sąsiadka

- spokojnie, prosze wejść do środka – Marek pomógł Szczepanowi

- chwila moment. Leszek , mozesz podać przybliżony czas zgonu ? – Adam

- nie żyje od około 4 godzin – Leszek

- komisarzu Nowacki, prosze oddać broń, odznakę i zapraszam do radiowozu – Dumicz

- Jacek, co Ty wyrabiasz ? – odezwała sie Basia – Paweł tego nie zrobił!

- paranoja jakaś – pokręcił głową Nowacki – kajdanki też mi załozysz ?

- Paweł , nie dyskutuj. Sytuacja jest poważna – Adam- Jacek, daruj sobie to przedstawienie. Pogadamy na komendzie. Marek zajmij sie tu wszystkim i wszystko chce mieć na wczoraj.

- jasne – kiwnął głową Brodecki i razem ze Szczepanem zniknął w mieszkaniu sąsiadki a Zuzia zajęła sie Marzeną

W milczeniu dojechali na komendę i weszli do budynku. Dumicz poszedł porozmawiać z Grodzkim a Basia , Adam i Paweł weszli do siebie

- jest godzina 18:50, dziewczyna nie żyje od 4 godzin- zaczął Zawada – z komendy wyszedłeś po 13-stej. Która była jak tam dojechałeś ?

- jak wysiadałem to w radiu były wiadomości , wiec chyba 14:30. Korki były – odpowiedział Paweł – chwila! Ty chyba nie wierzysz , że ja …

- ja nie, ale Dumicz owszem – Adam

- z Dumiczem sobie poradze – mruknął Nowacki ukradkiem spoglądając na zamyślona Basię.

- no to co? Zapraszam do pokoju przesłuchań – wszedł Dumicz

- tutaj wygodniej – rozsiadł sie wygodnie Nowacki

- poczekamy na Marka i Zuzie – Adam

- własnie parkują – Dumicz

Kilka minut pózniej kryminalni byli w komplecie.

- denatka nazywała sie Justyna Korczak, lat 32, bezrobotna. Była kuzynką Marzeny Zalewskiej – zaczeła Zuzia- wczoraj przyjechała w odwiedziny. Zalewska wróciła z pracy przed 18-stą i znalazła zwłoki w kuchni.

- a co sąsiadka ciekawego powiedziała ? – zapytał Paweł

- koło 15-stej usłyszała głosne pukanie do drzwi i jakieś krzyki więc wyjrzała na korytarz – Marek

- a to sie zgadza – Paweł – nikt nie otwierał drzwi wiec wróciłem do samochodu. Chciałem poczekać na Marzenę ale zmieniłem zdanie i pojechałem do domu

- o której był w domu ? – Dumicz zapytał Basię

- przed 16-stą – odpowiedziała Basia patrząc w okno a Paweł pokręcił głową

- Basiu, przecież wiesz , ze to nieprawda – powiedział Nowacki – byłem tuż przed 17-stą.-

- Basia jest odsunięta od sprawy – wtrącił Dumicz a Basia spuściła głowę i przygryzła wargę

- no to masz godzinę w plecy – Marek- ofiara zginęła tak samo jak poprzednia. Nóż spręzynowy. Masz coś takiego ?

- mam , scyzoryk. Mogę pokazać – zakpił Paweł – coś jeszcze ?

- po co do niej pojechałeś ? – Dumicz

- ciekawość to pierwszy stopień do piekła- Paweł

- dziewczyna twierdzi , że jest w ciąży z Pawłem- wtrącił Adam – poradziłem ,żeby pojechał i wyjaśnił tą bzdurę.

- no to mamy motyw – Dumicz

- mhm jasne. Pojechałem, włamałem sie i pomyliłem Marzenę z jej kuzynką. Jasne ! Swietnie to wymyśliłeś ! – parsknął Paweł

- masz brakującą godzinę do wyjaśnienia – odezwała sie Basia

- byłem w parku – Paweł

- ktoś Cie widział ? – Dumicz

- owszem, parę wróbli i jeden pies ale wątpie czy czegoś sie od nich dowiesz. Jakoś mało rozmowni byli – kpił Paweł

- w mieszkaniu znalazłem to – Marek połozył na biurku breloczek – to chyba Twój ?

Paweł spojrzał na przedmiot, siegnął do kieszeni spodni i wyciągnął klucze z doczepionym identycznym breloczkiem.

- takie coś mozna kupić w każdym sklepie – Dumicz

- można, ale na odwrocie mojego jest wygrawerowana moja grupa krwi. Dostałem go jakieś 10 lat temu . Mój brat i Ojciec mieli takie same. Mamy żadką grupę B Rh(-)- Paweł odpowiedział poważnie- poza tym ten jest nowy a mój jak widać już trochę sfatygowany.

Dumicz porównał obydwa breloczki i oddał Pawłowi jego własność.

- szefie! Chyba coś mam ! – wparował Żałoda

- no co tam ? – zapytał Adam

- druga sąsiadka wychodziła z domu chwilę przed zabójstwem- Szczepan – i jeszcze jakiś chłopak coś ma do powiedzenia.

- dobra, to jedziemy tam- Dumicz- wszyscy!

- Oni tu są ! – Szczepan- w pokoju przesluchań

Za weneckim lustrem zostały Basia z Zuzią i Szczepan.

- dzień dobry – przywitał sie Zawada – może sie pani przedstawi ?

- Elżbieta Jaworska, mieszkam naprzeciwko pani Zalewskiej – powiedziała kobieta

- moze nam pani powiedzieć co pani widziała ? – Dumicz

- kilka minut po 15-stej wracałam do domu. Jakiś mężczyzna dobijał sie do jej mieszkania- Jaworska

- czy to był On? – Dumicz wskazał Pawła

- cięzko mi stwierdzić. Miał ubraną kurtkę – Jaworska

- jaką ? Ciemną, jasną ? Jak był ubrany ? – Marek

- kurtka była czarna, skórzana. Na głowie miał czapkę z daszkiem i granatowe dzinsy- Jaworska – i chyba był wyższy i trochę grubszy

- przebierałeś sie ? – Adam zapytał Pawła

- nie a poza tym nie mam czarnej skórzanej kurtki – Paweł

- dobrze, dziekujemy pani – Zawada – Szczepan, gdzie jest ten chłopak ?

- już po niego ide – Żałoda po chwili wprowadził nastolatka

- cześć – przywitał sie Brodecki

- cześć- chłopak – widziałem go jak siedział w aucie.

- o której ? – Marek

- wracałem z budy to chyba była 15:00. Widziałem jak włącza alarm , otwiera bagażnik i coś ze środka wyjmuje . Zaraz potem odjechał – wyjaśnił nastolatek

- samochód zapalił od razu ? – zaciekawił sie Adam

- taaak – potwierdził chłopak

- to moze przyjrzymy sie mojego Golfowi co ? – Paweł

Wszyscy wyszli na parking a Paweł wręczył kluczyki Dumiczowi

- to wyłącz alarm, którego nie mam, otwórz bagażnik, który sie nie otwiera bo zamek sie zepsuł i uruchom silnik – powiedział do prokuratora z kpiącą miną

- dobra, wystarczy tej szopki – wtrącił sie Zawada – w mieszkaniu nie ma żadnych śladów, w przypadku wcześniejszego morderstwa mamy dość dowodów , zeby przymknąć Filipa. To jego krew była za paznkociami denatki. Natomiast w tym przypadku bedziemy musieli poczekać na kolejny ruch zabójcy.



KONIEC cz. 55 !!

7 komentarzy:

  1. napisane przez ~dropsik
    około 5 lata temu
    ten Dumicz to jednak potrafi wkurzyć czytelnika bomba notka!!

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~megg
    około 5 lata temu
    Dumicz zrobił z siebie koncertowo idiotę a Paweł starał się jak mógł żeby mu w tym pomóc. Świetna notka !

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~biedroneczka
    około 5 lata temu
    Hej! Notka super! No to już wiemy,że to nie Pweł jest zabójcą.Postaje pytanie kto nim jest??? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~Krysia
    około 5 lata temu
    Hej! dobrze ze to nie Paweł ,ulzylo mi biedaczek musi sobie odpicować bryke Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Asik:)
    około 5 lata temu
    No cześć Ania. Notka super. Przyzwyczaiłaś czytelnika, że sprawa wyjasnia się w jednym rozdziale kłopotów. A w tym przypadku tak nie było. Wow! Pozostaje tylko pytanie kto jest zabójcą tej dziewczyny:( Czekam na cedeka.

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez Sunrise_93
    około 5 lata temu
    No, proszę! Opowiadanie zszkowała i po 1. nie zakończyło się (:, tak jak zawsze.Dumicz – booziu.. Przez okno takiego ^^ xDPaweł – bardzo dobrze, że to nie on. Tylko teraz pytanie, kto? Będę czekać na następną część (:__________________* Pozdrawiam. http://www.kryminalni-tals.blog.onet.p – Nowe!

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~Stokrotka07
    około 5 lata temu
    Super notka, jak dobrze, że jednak Paweł okazał się niewinny:)

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))