15 października 2006

4/39

Witam po raz drugi!

Jak mi cudnie na duszy po tych 13 komentach pod oceną odcinka! Dzieki wam za to ! CZy mogę liczyć na drugie tyle pod opowiadaniem??



Kolejny dzień miał byc wolny jednak nie zawsze jest tak jakby sie chciało. Wczesnym rankiem Marka obudził dzwoniący telefon

- tak? – odebrał zaspanym głosem- cześć Adam, no dobra tylko najpierw zawioze dzieci do Mamy.

Brodecki mimo niechęci wygramolił sie z łóżka i poszedł do kuchni zrobić kawy i śniadanie dla dzieci. Po namysle zadzwonił do swojej matki i poprosił zeby to Ona przyszła do Nich. Kilkanaście minut później pojechał na komendę, gdzie była bardzo zaspana Basia i trochę zniecierpliwiony Adam.

- no co jest? Pali sie czy co? Co to za alarm?- Marek

- mamy kolejną ofiarę koło przystanku autobusowego- Basia- tym razem śmierć na miejscu

- spotkałem dziś Stefana Kornackiego. 2 lata temu miał taką samą sprawę tylko ze facet nadal siedzi- powiedział Adam

- czyli albo Stefan wtedy sie pomylił albo mamy naśladowcę- podsumował Marek

- przez kilka miesięcy nie mogli złapać sprawcy. Gdy w końcu im sie udało facet nie przyznawał sie do winy- Adam- mnóstwo poszlak ale skazali go

- na jakiej podstawie?- Basia

- dostał anonimowy cynk ze pod takim i takim adresem mieszka facet który zabija ofiary autobusowe- Adam- w mieszkaniu znaleziono kilka rzeczy ofiar i żyłkę która dusił

- ofiary jeżdziły autobusem nr 30- powiedziała ponuro Basia

- Zuzia i Oliwia już siedzą w autobusach – Adam- państwa równiez zapraszam na przejażdzki



Nowy Jork

- cześć Cioteczko, przyszłam odwiedzić naszego pacjenta- przywitała sie Kasia

- na pewno sie ucieszy- Beata

Brodecka otworzyła drzwi i zajrzała do środka. Łóżko było puste więc pytająco spojrzała na stojącą za nia pielęgniarkę.

- pewnie w łazience- powiedziała siostra

- aha- powiedziała Kasia i z calej siły pchneła zatrzaskujące sie drzwi uderzając w coś. W środku dało sie słyszeć głośne” Auuł” . Brodecka szybko weszła i zobaczyła leżącego na ziemi Pawła trzymającego sie za czoło

- zaa coo?? Grzeczny jestem!- jęknął Paweł – ałaaa

- oo jezuu, przepraszam- zawołała przestraszona Kasia przyklękając przy nim

- co sie stało?- wpadła Beata uderzając drzwiami w Kasie która straciła równowagę i rozłozyła sie na Pawle

- ałaaa, mój żołądek- stęknął Nowacki- ratunkuu

- co tutaj dzieje?- zapytała kolejny raz Beata

- Kasia zabiła mnie drzwiami – stwierdził Paweł powoli sie podnosząc

- ale żyjesz?- Brodecka próbowała opanować smiech

- nie wiem, moze umarłem i widzę już aniołki?- Paweł

- o nie kochany, na moim dyżurze sie nie umiera- stwierdziła stanowczo Beata i wyszła śmiejąc sie

- przepraszam- uśmiechneła sie Kasia- będziesz miał wielkiego guza. Jak sie czujesz?

- jakby mnie walec drogowy przejechał parę razy- powiedział Paweł siadając na łóżku

- będzie dobrze- pocieszyła Kasia

- nie ma innej mozliwości- poważnie powiedział Paweł- to co Basia załatwiła? Gdzieś ta kartka sie zawieruszyła

- 27 grudzień- 4 styczeń jest zarezerwowany pensjonat czyli tygodniowy urlopik- powiedziała Brodecka i zaczeła opowiadać ploteczki z życia w Warszawie.



W autobusie nr.30 Basia i Zuzia porozumiały sie wzrokiem i po chwili Ostrowska wysiadła za podejrzanie zachowującym sie mężczyzną. Szła w odległości kilkunastu kroków jednak po chwili zrezygnowała bo facet podszedł, pocałował kobietę i objęci ruszyli do kina.

- Basia?- powiedziała Zuzia do telefonu- fałszywy alarm. Nie zauwazyła czającego sie w pobliżu człowieka.

Basia w autobusie rozmawiała z Zuzią i nagle w słuchawce było słychać odgłosy szamotania i po chwili połączenie zostalo przerwane.

- Zuzia! halo! Jesteś tam?- nerwowo wołała Basia. Storosz szybko wybrała numer Adama

- Adam? On ma Zuzie! Nie wiem gdzie. Wysiadła na pare przystanków wcześniej bo jeden facet wydawał sie nam podejrzany- Basia- na dworcu centralnym. Dobrze zaczekam. Pospiesz sie!

Ostrowska szarpała sie usiłując wyswobodziś sie z uchwytu napastnika. Mężczyzna trzymał ją mocno i po chwili znikneli w ciemnej piwnicy….



ciąg dalszy nastąpi.!! wiem ze znowu notka krótka ale nie chce mi sie już siedzieć przy kompie. WYBACZYCIE ??

5 komentarzy:

  1. napisane przez ~biedroneczka
    około 6 lata temu
    WoW! Włosy mi się zjeżyły na głowie na to zakończenie.Notka super ciekawa, miejscami śmieszna a miejscami straszna.Śmieszno – straszny moment był jak Kasia znokautowała Pawła drzwiami.Dobrze,że biedaczek sobie czegoś nie złamał.A czytając zakończenie poprostu mnie zatkało na chwilkę, nie spodziewałam się tego.Zuzia jest w tarapatach.Napewno będzie ciekawie, już nie mogę się doczekać c.d.Dobrze,że wziełaś się za tą postać.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~vanilka
    około 6 lata temu
    No pewnie że wybaczymy hhih notka fajna tylko że krótka ale rozumiem że nie zawsze ma sie czas na giga noty. Ciekawe co Zuźką, i jak będzie z Pawłem pisz szybko koffana

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~Komisarz Ania
    około 6 lata temu
    O raju…. czy ten sukinkot zrpobi cos naszej Zuusce? Wybaczam to, że nota krórta. Mam nadzieję, że nastepna bedzie ddłuższa. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~Stokrotka07
    około 6 lata temu
    Super notka:) Tylko co będzie z Zuzką, mam nadzieję że nic złego:) Pozdrawiam gorąco:*

    OdpowiedzUsuń
  5. o ja cię .... co się stanie z Zuzią ??? Dobrze że z Pawłem już lepiej

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))