29 grudnia 2005

Zwykły dzień- krótkie opowiadanko

- Adam wstawaj juz 13:00 zaraz bedzie obiad! – ojciec

Zawada otworzył jedno oko i natychmiast je zamknał. Po chwili jednak obudził sie juz na dobre.

- coo? Tupot białych mew o pokład? – ojciec

- co ja tu robie?- Adam

- Marek cie przyprowadził- ojciec- a co? Nie pamietasz?

- nie mow tak głosno. Marek mnie przyprowadził?- Adam

- no owszem bo ledwo na nogach sie trzymałes. Stwierdziłes ze to przez Ize bo nie powiedziałes ze ją kochasz- Zawada senior

- aha. Ktora godzina?? Czemu mnie wczesniej nie obudziłes?- Adam

- budziłem ale spałes jak zabity- ojciec- Grodzki wpisał ci urlop a dzieciaki powiedziały ze dadza sobie rade. Jak by było cos waznego to zadzwonią.

- aha. Masz wode mineralna?- Adam

- mam. Wlac ci do wazonu czy do szklanki?- ojciec

- widze ze masz niezły ubaw- Adam

- Adam a tak na powaznie to co bedzie z Izą? Porozmawiacie szczerze jak wróci?- ojciec- widze ze ja kochasz.

- tato jak Iza wróci to porozmawiamy ale na razie jej nie ma. Ide sie wykapac- Adam

- Adas zebys potem nie załował- ojciec

Zawada popatrzył uwaznie na ojca.

- co tak na mnie patrzysz?- ojciec

- bo dawno nie mowiłes do mnie Adas- Zawada- bede pamietał co mi powiedziałes.

Kilka godzin pozniej w odwiedziny wpadli Basia z Markiem.

- czesc pijaku!!- Marek- Baska załuj ze go nie widziałas!

- dobra dobra. Cos waznego na komendzie?- Adam

- ee nic, wypełnialismy papierzyska, nic nowego akurat sie nie zdarzyło- Basia- masz pozdrowienia od Izy

- dzwoniłas do niej? Co tam u niej?- Adam

- sam zadzwon i sie dowiedz osle!- Basia

- Basiu ja dzis sie nie nadaje do kłótni – Adam- zadzwonie wieczorem

- oo jaki grzeczny i potulny jak baranek- Marek

- panie Marku otwieracie mi tu zoo? Osioł, baran i co jeszcze?- ojciec

- białe myszki i mewy- Adam

Wybuchneli wszyscy smiechem.

- co planujecie na Sylwestra?- Basia

- planowałem z Iza a poniewaz jej nie ma to wszystko nieaktualne- Adam- Marek a ty?

- ide do sasiada- Marek

- a ja jade do kolezanki do Wrocławia- Basia- z Pawłem

- z Pawłem mowisz- Adam- to bawcie sie wszyscy dobrze

- jasne. Zadzwon do Izy!! Czesc!- Basia



KONIEC – wiem ze troche przynudnawe ale zdarza sie i tak.

3 komentarze:

  1. ~kryminalna90@vp.pl
    28.12.2005 o 21:52
    Już drugi raz płacze na Twoich opowiadaniach. Notka super! Picie wody z wazonu genialna sprawa! A to że przez niego Iza wyjechała… mao takie to było romantyczne! Pisz szybko bo padne!

    OdpowiedzUsuń
  2. ~*-*-*-*-*-
    29.12.2005 o 16:49
    HAHAHA!!!!! no nie mogę hahaha Zawada senior do Adasia jak się upił no hahaha SUPER!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Basiula =]
    29.12.2005 o 18:50
    No patrz, ale trafiłam. Dokładnie 5 minut później. Super, czekam na kolejną część…

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))