-Basiu czemu nie odbierasz komorki?- Adam
- bo to Leszek- Basia- a nie mam ochoty z nim rozmawiac
- rozumiem. Moze jednak daj mu szanse co?- Adam- przynajmniej wysłuchaj co ma do powiedzenia
-spróbuje- Basia
Dzwoni komorka komisarza
- Zawada. Gdzie, dobra zaraz jedziemy. Marek no gdzie ty sie podziewasz? Mamy sprawe!- Adam
- no przeciez jestem!- Marek
Pojechali pod podany przez Szczepana adres. Oczom komisarzy ukazała sie ogromna luksusowa willa.
- chyba ktos miał niezłą kase- Marek
- no chyba tak- Basia
- temu komus kasa juz nie potrzebna a my mamy co robic- Zawada- czesc Leszek, co tam?
- rozbiła głowe o kant biurka , smierc nastapiła jakies 3 godziny temu podejrzewam wylew- Leszek
- wiemy kto to?- Marek
- Sylwia Kubocz, włascicielka galerii obrazów. Chyba pare dzieł znikneło- Szczepan
- jak? Kubocz?- Basia
- znałas ją? -Adam
- miałam taka okazje podczas mojego ostatniego spotkania z Leszkiem- Basia
- to była ona?- Adam
- tak. Pytała Leszka kiedy odda mu pół miliona- Basia- podejrzewam ze to własnie Leszek tutaj był i …- Basia
- i?? – Marek
- no efekt widac- Adam
- pojade do Leszka moze sie czegos dowiem- Basia
- Szczepan z toba pojedzie- Adam- a ja z Markiem jedziemy do tej galerii ale najpierw rozejrzymy sie tutaj
Basia zaparkowała pod blokiem Leszka i skierowała sie do wejscia. Szczepan szedł obok w milczeniu. Zadzwonili do drzwi jednak nikt nie otwierał.
- moze sasiedzi cos beda wiedziec- Szczepan
- to ty popytaj a ja wejde i sie rozejrze- Basia
- chcesz sie włamac?- Szczepan
- nie, nadal mam klucze- Basia
- no to kurka do dzieła!!- Szczepan
Basia otworzyła drzwi. Jej oczom ukazał sie bałagan. Wszedzie porozrzucane były ubrania, radio grało, w kuchni swieciło sie swiatło. Basia poszperała po szufladach , rozejrzała sie po mieszkaniu. Znalazła to co chciała i wyszła. Na schodach spotkała Szczepana.
- i co?- Basia
- wczoraj była u niego jakas kobieta, chyba nasza denatka a dzis jakies bandziory- Szczepan- a ty co znalazłas?
- jego kalendarz. A w domu wyglada jakby tajfun przeszedł- Basia- jedziemy na komende!
Tymczasem Adam i Marek pojechali do galerii Sylwii.
- dzien dobry komisarz Zawada i podkomisarz Brodecki komenda stołeczna. Mozemy porozmawiac?- komisarz
- dzien dobry, Tadeusz Lipski. Cos sie stało? Szefowej jeszcze nie ma- Lipski
- my własciwie do pana. Mamy przykra wiadomosc. Pani Kubocz nie zyje- Marek
- zaraz zaraz, jak to nie zyje?- Lipski- ktos ja zabił?
- własnie tego jeszcze nie wiemy. Moze pan nam pomoze?- Adam- miała wrogów?
- nie, a byliscie u pana Orlicza? Był jej winien duze pieniadze- Lipski
- a oprocz pana Orlicza ktos jeszcze panu przychodzi na mysl?- Zawada
- raczej nie- Lipski
- dziekujemy. Gdyby sie panu cos przypomniało to prosze dzwonic- Marek
Na komendzie czekała juz na nich Basia
- i co ? – Basia
- nic, denatka kontaktowała sie tylko z Leszkiem. Jej wspolnik potwierdził ze Leszek był jej winien pieniadze- Adam- rozmawiałas z nim?
- nie, nie ma go w domu. Wyglada na to ze opuscił mieszkaniu w wielkim pospiechu- Basia- znalazłam jego notes. Ostatni zapis jest dzis rano.
- cos ciekawego?- Grodzki
- tak. Liste od kogo pozyczał pieniadze, i jeszcze cos- Basia
- co takiego?- Marek
- adres hotelu w Krakowie i jakiegos znajomego- Basia- Jade do Krakowa!
- co? O nie Basiu! Wykluczone!- Adam
- dlaczego nie?- Basia
- nie powinnas prowadzic sledztwa w tej sprawie- Adam
- Adam ja chce to rozwiazac! Leszek dzwonił do mnie i prosił i pomoc! Pp prostu musze!- Basia
- Basiu nie powinnas ! Adam i Marek sie tym zajma a ty wez sobie urlop! -Grodzki
- podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie- Adam
- tak? Pawełka dorwalismy a tez podchodzilismy do tego emocjonalnie!!- wykrzyczała Basia-moze nawet bardziej nic teraz!! Adam prosze cie!! Ja i Szczepan sobie poradzimy!
Zapadła cisza. Zawada popatrzył na Grodzkiego pytajaco. Inspektor kiwnał głowa.
- dobrze Basiu jedzcie- Adam- zadzwonie do Andrzeja Grudzinskiego i poprosze zeby wam pomogł. Ja i Marek zajmiemy sie tutaj sprawą.
- dzieki!- Basia
Adam skonczył rozmawiac z komisarzem Grudzinskim i zwrócił sie do Basi
- Basiu w Krakowie beda na was czekac na komendzie. O nic sie nie mart , Andrzej ci pomoze- Adam
- dzieki Adam- Basia- to ja jade do domu spakowac sie.Szczepan!!
- co jest kurka?- Szczepan
- przyjade po ciebie jutro rano- Basia- po 8:00
-dobra to do jutra- Szczepan
- to czesc wam chłopaki!- Basia
- czesc czesc. Baska!- Adam
- no?- Basia
- uwazaj na siebie- Adam- i informuj mnie o wszystkim
- dobra czesc- Basia
Nastepnego dnia Basia podjechała pod blok gdzie mieszkał Szczepan. Po chwili oczekiwania zszedł na dół. Basia zaniemowiła na widok ilosci bagazu.
- Szczepan rany boskie czy ty sie wybierasz na wczasy?- Basia
- wziałem rzeczy na wszelki wypadek- Szczepan
- troche???- Basia
- nigdy nic nie wiadomo- Szczepan- to w droge!
Basia i Szczepan wjezdzali do Krakowa. Po 30 minutach zatrzymali sie przy posterunku gdzie pracował Andrzej Grudzinski. Weszli do budynku. Z drugiego konca korytarza szedł w ich kierunku ich znajomy.
-witam w Krakowie. Szczepan musze cie na chwile porwac. Basiu idz do biura, tam jest Olga a my zaraz wracamy- Andrzej
- dobra tylko pospieszcie sie- Basia
Andrzej i Szczepan powedrowali schodami na góre a Basia udała sie do wskazanego pokoju.
- dzien dobry -Basia- ja jestem
- siadaj- przerwała jej dziewczyna
- ale ja chciałam sie przedstwawic- Basia
- ja wiem kim jestes, siadaj!- Olga
- ale…- zdziwiona Basia usiadła na fotelu
- zamknij jadaczke i siedz cicho, bedziesz mowic jak ci pozwole a teraz siedz!- Olga
- no przeciez siedze!!- Basia
- no widze ze nowa jestes. Skad cie przywiało?- Olga
- z Warszawy, znudziło mi sie i postanowiłam troche pozwiedzac- Basia
- no i przy okazji troche popracowac? Dla kogo pracujesz?- Olga
- dla nikogo! Miałabym połowe forsy jakiemus frajerowi oddawac? Szkoda!- Basia
- to jak funkjonujesz?- Olga
- normalnie. Krótkie ogłoszenia w prasie: Basienka całodobowa, dziewczyna inna niz wszystkie. Albo w internecie, wiesz reklama jest teraz bardzo wazna!!- Basia
- widze ze nawer sprytna jestes. Nie masz innych pomysłów na zycie?- Olga
- pare by sie znalazło ale tak jest przyjemnie!- Basia
- posłuchaj ja sie staram byc miła ale za chwile poznasz mnie z troche innej strony!!- Olga
- juz sie nie moge doczekac!- Basia
Miłą pogawędke przerwało wejscie Andrzeja i Szczepana.
- no dziewczyny widze ze sie juz poznałyscie. To nasi goscie z Warszawy o ktorych ci mowiłem- Andrzej- komisarz Olga Rojewska moja partnerka
- posterunkowy Szczepan Żałoda- Szczepan
- podkomisarz Barbara Storosz. Fajnie tu!- Basia
- co sie stało? Olga?- Andrzej
- nie nic sie nie stało- Basia
- to co? Idziemy cos zjesc a potem bierzemy sie do roboty. Zawada juz nas wprowadził troche w temat i mysle ze bedziemy mogli wam pomóc- Grudzinski
- mhm- Basia
Tymczasem w Warszawie Adam i Marek próbowali ustalic z kim jeszcze kontaktował sie Leszek oraz rozmawiali ze znajomymi zamordowanej Sylwi Kubocz.
- Adam patrz. Ten Leszek to niezły cwaniak. Pozyczał gruba forse od kogo sie dało ale potem jej nie zwracał bardzo długo- Marek
- tak. Obrazy kupował na aukcjach dla kogos innego. Nigdy nie miał swojej gotówki- Adam- obawiam sie ze to zwykły oszust i Basi bedzie bardzo trudno sie pogodzic z tym faktem
- Baska to twarda dziewczyna i da sobie rade!- Marek
- masz racje. Dobra musimy czekac na informacje od Baski. Tu nic juz nie zdziałamy. Jak znajdzie Leszka to ruszymy dalej. Spadamy do domu- Adam
- masz jakies konkretne plany na dzis?- Marek
- owszem. Ide do Ojca- Adam a ty?
- nic, zadnych planow. Moze zostawimy Krzysia u mamy i pojdziemy z Patrycja do kina a potem na kolacje- Marek
- no to juz masz plany- Adam- do jutra
Marek wszedł do domu.
-kochanie jestem!- Marek
Za dzwiami sypialni usłyszał jakies dziwne szmery. Zaniepokojony zajrzał do pokoju i po chwili wyszedł z mieszkania. Szedł prosto przed siebie. Nawet nie wiedział jak znalazł sie pod domem gdzie mieszkała jego matka.
W tym samym czasie w Krakowie Basia rozmawiała ze znajomymi Leszka. Im wiecej dowiadywała sie o przyjacielu tym bardziej nie mogła w to uwierzyc. Przygnebiona zadzwoniła do Adama
- czesc Basiu i co ? Jak ci idzie? Czego sie dowiedziałas?- Adam
- kiepsko. Okazuje sie ja go wcale nie znałam. Tutaj zna go prawie cały Kraków i wyglada na to ze wszystkich oszukuje. Ma długi, jedna jego była kochanka oskarza go o kradziez drogiego obrazu- Basia- Adam ja juz nie wiem co mam o tym wszystkim myslec!
- Basiu jestes mądra dziewczyną. Dasz sobie rade!- Adam- posłuchaj! Zaufaj sobie a wszystko sie uda. Przestan myslec o nim jak o kims znajomym a jak o zwykłym przestepcy ktorego musisz odnalezc!
- od wczoraj nic innego nie robie tylko mysle- Basia
- no myslenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło- Adam- trzymaj sie!
- czesc. Basia rozłaczyła sie i zasneła. Nastepny dzien zapowiadał sie równie ciezko jak ten ktory sie własnie konczył.
ciąg dalszy nastąpi. Tutaj również posklejałam 3 krótkie części opowiadań w jedno!
~kryminalna90@vp.pl
OdpowiedzUsuń06.12.2005 o 07:09
Wiesz co Ci powiem? za to co dostałam dziś na gg powinna normalnie Cię zabić! ale tego nie zrobie, bo Cię lubie! a teraz tak opowiadanie extra! daj też ten słynny tekst Szczepana „I tak, musiałem otworzyć bo ktoś pukał” Pozdrawiam Cię serdecznie*
~Astra14
OdpowiedzUsuń07.12.2005 o 14:55
Przepraszam ze nie komentowalam wczesniej ale wiesz jak to jest-malo czasu. Opowiadanko super ciekawe co wymyslilas. Mam nadzieje ze dowiemy sie juz wkrotce :p Bardzo tez chcialabym podziekowac za twoje mile komentarze i dodanie mnie do linkow. Obiecuje ze jak znajde chwilke to dodam Cie do linkow. Trzymaj sie mocno. Buziaczki :*
~Astra14
OdpowiedzUsuń07.12.2005 o 21:07
Zapraszam do czytania kolejnej części nowego opowiadanka Pozdrawiam :*
~Astra14
OdpowiedzUsuń10.12.2005 o 11:24
Hejcia! Jak widac akcja się rozkręca :p jestem baaaaardzo ciekawa co naskrobiesz w kolejnym odcinku. Buzi :*
~Ciężka
OdpowiedzUsuń11.12.2005 o 11:29
No to Kraków wita (moje kochane misteczko:P)
~Ciężka
OdpowiedzUsuń11.12.2005 o 11:31
Szczepek i jego bagarz hehe
~Ciężka
OdpowiedzUsuń11.12.2005 o 11:36
ooo widze ze akcja nabiera rumiencow hehe te szmery w Marka domu oj Marus chyba cos Ciekawego zobaczył hihih swietne jestem bardzo ciekawa co takiego bedzie sie działo w kolejnych notkach , pozdrawiam Mua:*