26 czerwca 2010
2/82
Na komendzie
-Musimy znaleźć tego „Kulawego”.Wczoraj nie było go pod jego dawnym adresem.-Adam rozejrzał się po pomieszczeniu-Gdzie Paweł?
-W szpitalu.-Basia- Pojechał zawieźć tam Kasię
-Rozumiem. Alicja jest chora, więc Iza musiała dziś zostać w domu.-Adam
-Dziś zbiera się konsylium w sprawie Marka. Paweł ma przyjechać na komendę jak będzie po wszystkim.
-Cześć! Jak wam się pracuje?-do pokoju zajrzał Grodzki-Adam możesz już się powoli przenosić.Przyjechałem zabrać swoje rzeczy.Lada dzień powinna nadejśc decyzja z Głównej o nadaniu ci stopnia inspektora.Wtedy już formalnie będziesz mógł przejmować moje obowiązki i mianować swego następcę..
-Rysiu to wszystko dzieje się za szybko.Poza tym ludzi mi brakuje. Nie mógł byś kilka dni jeszcze zostać?-Adam spojrzał błagalnie na inspektora
-Spokojnie poradzisz sobie.-Grodzki- Poprosiłem Jacka by ci pomagał w miarę mozliwości.A co do braku w zespole, to nie będziesz z tego zadowolony, ale Szczepan z Zuzią wyjeżdzają do Szczytna na szkolenie, na tydzień.
-Szkoda.- westchnęła Basia-nie będzie komu nas rozbawiać.
-Macie przecież Pawła-Grodzki-Myślałem,że to z niego jest największy żartowniś na komendzie.
-Ach Rysiu, teraz to w zasadzie nikomu nie jest do śmiechu.-Adam
-Rozumiem.- inspektor-A jak sprawa?Na korytarzu rozmawiałem z Jackiem.
-To możesz mu Rysiu przekazać,że nic nie mamy.-Adam
-Absolutnie nic?Żadnych tropów?Jacek mówił,że na miejcu zbrodni zabiezpieczono jakieś odciski palców.
-Tak, ale tylko jedne udało nam się zidentyfikować. Własciwie drugie też, ale one należą do ofiary.Są jeszcze trzecie odciski, których jeszcze nikomu nie przyporządkowaliśmi.
-W bazie takich nie ma.- do rozmowy włączyła się Basia
-A materiał spod paznokci ofiary?Zbadany?-inspektor
-Robią jeszcze badania DNA.-Adam-Zobaczymy co tego wyniknie.Narazie szukamy „Kulawego” to jeden z domniemanych zabójców.Jego odciski znaleziono na torebce należacej do ofiary
-A”Kulawy”, „stary znajomy” -zaśmiał się Grodzki-Spytaj o niego Jacka albo twojego ojca
- Mojego ojca?A co on ma z tym wspólnego?-Adam
-Ojciec „Kulawego” zajmował się kiedyś porwaniami dzieci biznesmenów dla okupu.Twój ojciec nad tym pracował.”Kulawy” był wtedy małym chłopcem, ale widać coś odziedziczył po ojcu.
-Nie wiesz może gdzie możemy znaleźć Kulawego albo jego ojca?-Adam
-Jego ojciec nie żyje, popełnił samobójstwo w więzieniu.A o „Kulawego” spytaj Jacka – Rysiu- Niech ci przyniesie akta starych spraw.Adam ja mykam, czas na mnie.Trzymajcie się i uściskajcie ode mnie Marka i Kasię.
-A ty nie wpadniesz dziś do szpitala?-Adam
-Wyjeżdzam na kilka dni do rodziny.-Grodzki wychodząc
Adam spojrzał na Basię niezadowolony
-Idę do Jacka, pogrzebać w archiwach. Przy okazji zobaczę czy jest już nakaz przeszukania mieszkania ofiary.
-Dobrze, jak będzie nakaz to ja tam pojadę, razem z ekipą techników.-Basia-Porozmawiam też z ludźmi.Popytam o „Kulawego”.
-Zadzwoń do Pawła, może pojedzie z tobą-Adam- W końcu ktoś tu musi pracować!
Za kilka minut Basia dostała nakaz i pojechała wraz z grupą techników do domu ofiary.Po drodze Basia zadzwoniła do męża.Pod mieszkaniem ofiary czekał już Paweł.Policjanci wyważyli drzwi i weszli do środka.
-Ja z ekipą zajmę się przeszukaniem,a ty masz zdjęcie „Kulawego”, popytaj ludzi, może ktoś go tu widział w dzień zabójstwa.-Basia zwróciła się do męża
-Dobra, popytam sąsiadów,a potem pójdę nad rzek tam gdzie ją znaleźliśmy.-Paweł
Po kilku godzinach na komedzie
-Macie coś ciekawego?- zapytał Adam Nowackich
-Byłem w miejscu pracy ofiary.Rozmawiałem z dentystą z którym pracowała nasza denatka.
-I co?-Adam
-”Kulawy „z kumplem nawiedzali go podobno dosyć regularnie w pracy.Chcieli pieniędzy za ochronę.Facet nie dał,a po kilku dniach ktoś wybił im szybę w gabinecie i drzwi obsmarował czerwoną farbą i jakimś graffiti- Paweł
-Wiadomo kto to zrobił?-Adam
-Nic nie wiadomo, bo facet nie zgłosił tego na policję.Wymienił szybę i odmalował drzwi.Podobno Agata Fistaszek namawiała go by zgłosił to na policję. No ale facet tego nie zrobił-.Paweł.- Jutro ten lekarz przyjedzie co nas na komendę do rysownika.
-Świetnie! Stworzy nam portret pamięciowy tego drugiego gościa.-Adam- A w domu Agaty coś znaleźliście?
-Mamy jej komórkę i komputer.-Basia
-Basiu telefon daj do techników, a komputerem może Paweł się zajmie?-Adam
-Z miłą chęcią się zajmę.Daj mi kochanie to cacuszko.-Nowacki pocierając ręce.
-Jak Marek?
-Bez zmian.-Paweł-Najgorsze,że lekarze sami nie wiedzą dlaczego on się jeszcze nie budzi.Chcieli go wybudzić jakimiś lekami,ale nic im z tego nie wyszło.Jego serce bije, mózg też funkcjonuje, ale on sam prawie nie reaguje na bodźce z zewnątrz.Dziś miał robioną tomografię głowy.Szukali jakiegoś krwiaka , ale nic nie znaleźli.
-Nie dobrze.-Adam zerknął na zegarek-Zadzwonię do laboratorium, co ztymi badaniami naskórka.
-Jeszcze nie ma wyników?-zdziwiła się Basia
-Nie ma.-Adam po krótkiej rozmowie telefonicznej-Czas się chyba stąd zbierać.Dziś i tak już nic więcej nie zrobimy. W domu pogadam jeszcze z ojciec może coś nam pomoże.
-Ja zostanę.Pogrzebię wtym komputerze ofiary.Złamałem właśnie hasło do poczty.Widać,że miała wielbiciela.
-Dobrze, Paweł jak chcesz to zostań. Ja jadę do domu-Adam
-Może podrzucisz mnie do szpitala?-Basia-Trzeba zabrać Kasię do domu.Założę się,że siedzi tam od rana
-Paweł nie siedź za długo.-Adam wychodząc raze Basią kanciapy
W szpitalu
Adam stanął za szybą, a Basia weszła do sali w której Kasia kłóciła się właśnie z pilęgniarką
-Powinna już pani iść do domu.Nie może pani tu zostać!
- Chcę tu zostać i zostanę.-Kasia-Jestem lekarzem
Pięlegniarka widząc wchodzącą Basię wyszła bez słowa.Nowacka podeszła do przyjaciółki.
-Przyjechalismy po ciebie. Ta pielęgniarka ma racje.Nie możesz tu zostać.
Adam obserwował sytuację zza szyby.W pewnej chwili poczuł,że ktoś go dotyka, więc się obrócił.Przed nim stała Oliwia
-Cześć!Co z nim? Ma jakieś szanse?- zapytała poważnie
-Nie wiem, ale wierzymy,że wyjdzie z tego!. Skąd wiedziałaś? Jak się tu znalazłaś?-zdziwiony Adam
-Szczepan mi powiedział.Musiałam tu przyjechać by was wesprzeć.Kiedy to się stało?-Oliwka
-Kilka dni temu.Chcieliśmy uwolnić Kasię, to długa historia wi sobie podaruję. W każdym razie Marek zasłonił ją i dostał kulkę.
-Biedna Kasia.-Oliwka-Napewno bardzo to przeżywa. Co ja gadam, wszyscy to przeżywacie.Adam, przecież Marek to twój partner.
-Adam spuścił głowę. Do oczu cisnęły mu się łzy, których nie mógł zahamować.
Oliwia przytuliła się nie mówiąc słowa.Dziewczyna czuła jak nadkomisarz delikatnie drży, jak trzęsą mu się ręce.Po chwili Adam opanował się, podniósł głowę i delikatnie odsunął Oliwkę od siebie.
-Dzięki,że przyjechałaś- szepnął
-Co ty tu robisz?-zapytała Basia, która wyszła własnie z sali razem z Kasią.
-Musiałam tu przyjechać.-Oliwia-Adam, pamiętasz jak mi kiedyś powiedziałeś,że jesteśmy zespołem i musimy być razem w każdej sytuacji?Mówiłeś,że nasz wydział jest jak jedna wielka rodzina.Właśnie dlatego przyjechałam.Wszyscy jesteście mi bliscy, Marek też, chociaż na początku „darłam z nim koty”.
-Kochana jesteś!-Basia przytuliła się do Oliwki wybuchając płaczem-Biedna Kasia, ja sobie zdaję sprawę co ona przeżywa.Pamiętam jak walczyliśmy razem o Pawła.Teraz mi to wszystko się przypomina.
Rano na komendzie
-Cześć! Jak tam ze sprawą? Posuwa się coś na przód?-Dumicz
-Trochę się posuwa. Paweł walczy z komputerem ofiary.Poza tym ma przyjść dziś mężczyzna, który prawdopodobnie widział drugiego podejrzanego.Ten mężczyzna jest stomatologiem, pracował z ofiarą.-Adam
-Świetnie to będziemy mieli portret.A co z „Kulawym” Znaleźliście go?-prokurator
-Nie.Facet chyba zapadł się pod ziemię?-Basia
-Jak będziecie wszyscy siedzieć na kdzie to nigdy go nie znajdziecie! -Dumicz
-Łatwo Ci mówić Jacek!Grodzki wyjechał, Marek w szpitalu a do tego jeszcze aspiranci na szkolenie pojechali.Nie mamy ludzi do pracy!- nadkomisarz trochę się zdenerwował
-Spokojnie Adam.Rozumiem waszą sytuacje, ale sę trzeba rozwiązać.Chcesz bym przydzielił Wam kogoś nowego?Może poproszę tych młodych z CBŚ-u o pomoc?
-O nie tylko nie tych zarozumialców!- wyrwało się Basi
-Zaraozumialców?zdziwił się Jacek
-Basia ma rację. Oni trochę za bardzo zadzierali nosa.-Adam
-Przepraszam, byłem umówiony z rysownikiem.- rozmowę przerwał mężczyzna
-Dobrze,że pan jest.-Adam wstał zza biurka.-Zaprowadzę pana.
Po wyjściu Adama Jacek spojrzał na Basię i Pawła
-Czy ja powiedziałem coś złego?Ja tylko chcę pomóc.
-Wszyscy jesteśmy zdenerwowani i robimy wszystko by rozwiązać tą sprawę.
-Co ja mam zrobić? Przydzielić wam kogoś na miejsce Marka? Pogadam z Grodzkim i to zorganizujemy.
-Nie. Poradzimy sobie sami.-Basia-Musimy poczekać do powrotu Marka.
Po powrocie Adama od rysownika i rozmowie ze stomatologiem.
-Ten lekarz mi się nie podoba!-nadkomisarz-Mam przeczucie,że coś kręci.Nie pamięta dokładnie co robił w chwili gdy zginęła Agata.Mówił,że chyba był wtedy w domu.
-A co z portretem tamtego gościa?-Basia
-Mamy go.Wiemy też gdzie przypuszczalnie facet pracuje.To warsztat samochodowy, trzeba tam pojechać.
-No to jedzmy.- zaproponowała Basia
-Ja nie mogę, bo muszę pojechać do laboratorium, no i do techników sprawdzić co z telefonem ofiary.-Adam spojrzał na Pawła
-Na mnie nie patrz. Z tym komputerem jeszcze trochę zejdzie.Ofiara dostawała anonimowe maile. Musze ustalić skąd i kto je wysyłał.Poza tym mam program do odzyskiwania danych od Radka.Był tu jeden ciekawy folder ze zdjęciami, tak wskazuje treść maila.Może uda mi się go odnaleść.
-To ja pojadę sama- zdecydowała Basia.- Daj mi adres.
Gdy Nowacka schodziła ze schodów prodzdzących na parter, zadzwoniła Brodecka.
-Basiu on ruszył palcami! Ścisnął mi rękę!- krzyczała rozemocjonowana Kasia do słuchawki
-To świetnie! Obudził się?-Basia aż podskoczyła z radości
-Nie, stan jest bez zmian. A lekarze mówią,że mi się przewidziało.Rozumiesz to! Oni mi nie wierzą!Przyjedź tutaj do mnie zaraz szlag z nimi trafi!-Brodecka rozpłakała się
-Spokojnie Kasiu!Zaraz będę.
Basia zamiast jechać do warsztatu, pojechała w kierunku szpitala.Czuła,że musi być teraz przy przyjaciółce.
ciąg dalszy nastąpi!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
napisane przez ~alice_b
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
oooj kiepska sytuacja na KOmendzie. Ciężko wszystkim . Kasia tu mówi że jest lekarzem a zachowuje się bardzo emocjonalnie co jest zrozumiałe. Oliwka się objawiła , już prawie o niej zapomniałam. Bardzo fajna notka !!
napisane przez ~basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
historia lubi się powtarzać. Niedawno zaczęłam od początku czytać Wasze opka i dotarłam do wypadku samochodowego Basi i Pawła. Wtedy też nie było wiadomo dlaczego Pawełek tak długo był nieprzytomny. Marek walczy , może tak jest lepiej dla Niego ? Zbiera siły po operacji . Wzruszyłam się sceną z Adamem i Oliwką .
napisane przez ~Asiia
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
coraz mniej osób na Komendzie, smutno będzie bez Grodzkiego. Ciekawa notka
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
oooo Oliwka !! Dawno jej nie było ! Ciekawie się zapowiada ciąg dalszy !! Pisz szybko dalej
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
fajna notka
napisane przez ezoteryczna__@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Trafiłam na tego bloga dość niedawno i mnie wciągnęło. Co prawda nie doczytałam jeszcze wszystkiego, bo czuję, że zajmie mi to trochę czasu. Ale podoba mi się, obecnie zaczęłam czytać Twoje nowe opowiadanie, to aktualne. Więc czekam na nowość, podoba mi się fakt, że dodałaś nowych bohaterów!Tymczasem mnie znowu naszło i postanowiłam pisać opowiadanie. Chciałam stworzyć też coś innego i nie powielać tego, czego jest pełno. Zdecydowałam, że dodam własną bohaterkę, która jest wytworem mojej wyobraźni. Nie jestem pewna co do jej dalszych losów. Nic nie jest przesądzone, kto z kim będzie. Na razie dodałam pierwszy rozdział i chciałabym prosić o opinię, uwagi, sugestie. No i oczywiście czy byłabyś zainteresowana wpadaniem na niego częściej ; ) Zachęcam do zapoznania się z bohaterami ;dwww.kryminalni-wydzial-zabojstw.blog.onet.plPozdrawiam, ezoteryczna.