Adam z Markiem zjawili się na komendzie wcześniej niż zwykle ponieważ czekała ich praca papierkowa. Pracę przerwała im Oliwka , która weszła razem z Basią.
- cześć dziewczynki – przywitał się Brodecki
- cześć chłopaki – uśmiechnęła się Basia – słyszałam , że przestępcy Wam co chwilę uciekali
- ale wszyscy już grzecznie siedzią – powiedział Jacek wchodząc
- przyszłam tylko na chwilę zabrać swoje rzeczy – odezwała się Oliwka – gdybym była jeszcze kiedyś potrzebna to dajcie znać. Czeeeść !!
- cześć , cześć – mruknał Brodecki – Baśka, gadaj z co z Pawłem
- chwila bo własnie dzwoni – Basia szybko wyciągnęła telefon – halo ? No cześć, mhm, no to super, a śniadanie zjadłeś ? Tabletki też ? Ja marudzę ? Dobra, zadzwonie wieczorem bo chłopaki zaraz pękną ze smiechu. Niee, nie z Ciebie tylko ze mnie. No paa.
- Marek , słyszałeś to samo co ja ? – roześmiał się Zawada
- noo, ” śniadanie zjadłeś? ” -Marek przedrzeźniał Basię- coż za troska !
- skończyliście ? – nadąsana Basia usiadła przy biurku
- Adam, skończyliśmy ? – parsknął Marek
- chyba tak – Adam – a na poważnie to co słychać i co się w ogóle stało ?
- prawdopodobnie przy wyciąganiu szwów doszło do zakażenia gronkowcem jednej rany – zaczęła Basia – dziś rano go wypisali.
- aa, to już wiem czemu Kasia ostatnio taka nerwowa. Na internie mieli własnie problem z gronkowcem. Jakaś salowa zarażała – Marek- jeden pacjent zmarł a drugi walczy z sepsą
- no własnie – Basia- na szczęscie od razu trafili z antybiotykiem i szybko zwalczyli infekcję. Takie infekcje się zdażają często po opuszczeniu szpitala , zwłaszcza jak organizm jest osłabiony .Jak tam dojechałam to Paweł miał akurat wysoką gorączkę , prawie 40 stopni.
- o jeezu – mruknał Jacek- jak On się czuje ?
- teraz już całkiem nieźle. Nabiera sił – Basia – za kilka dni zaczyna rehebilitację. Tylko nadal jest osowiały i bez humoru ale obiecał mi , że się pozbiera.
- Basiu, widze , że coś jeszcze Cię gnębi- Adam
- oprócz gorączki to doszły jeszcze jakieś senne koszmary.Był bardzo niespokojny,ciągle się budził z krzykiem. D o tej pory widzę te jego przerażone oczy. Wołał mnie i Asię. W końcu coś w nim pękło.Wygadał się ,uspokoił sie i spał jak kamień do rana. Wprawdzie bardzo haotycznie ale opowiedział mi o Joasi i całe mnóstwo innych rzeczy. Gosia powiedziała ,że powrót do miejsca , które przypomina mu Aśke i ostatnie wydarzenia spowodowały takie zachowanie. To się nazywa zespół stresu pourazowego – opowiadała Basia
- niezły koszmarek – stwierdził Marek ale chyba już najgorsze za Wami, co ?
- chyba tak. Oczyściliśmy atmosferę- westchnęła Basia- jego Tata , Gośka i Ciocia z Wujkiem mają na Niego oko. Najlepsze było następnego dnia. Rano się obudził , gorączki nie ma więc Paweł idzie do domu.
- coo ? – Jacek
- to co słyszysz- Basia – On się dobrze czuje , nic mu nie jest i chce się wypisać. Tylko wyglądał jak by mu ktoś powietrze spuścił
- najważniejsze, że wraca do zdrowia a między Wami też będzie dobrze – Adam
- wczoraj przed moim odjazdem uśmiałam się do łez – roześmiała się nagle Basia – Tata stwierdził ze Paweł miał bakterie Duracel , które działają do 8 razy dłużej i dlatego tak się stało
- a Paweł co na to ? – zapytał Brodecki gdy przestał się smiać
- wyszło mu coś w rodzaju uśmiechu – powiedziała Basia – aa i jeszcze Tata stwierdził , że Paweł musi poszukać swojego humoru . Na to mój szanowny małżonek odpowiedział , że jego humor siedzi w kącie w piwnicy i wyje bo się zgubił.
- niezły duecik – Adam ocierał łzy ze śmiechu
- taaa- Marek
- Adam a ty nadal jesteś słomianym wdowcem ?? – zapytała Basia
- od wczoraj już nie – Adam- mam nadzieję ze Paweł do 8 września dojdzie całkowicie do formy
- przekażę mu to – Basia- Radek też się dopytuje czy załapie się do roli DJ- a
- o to może być spokojny- Adam- uff , skończyłem z raportami .
- ja też – Marek wygodnie usiadł w fotelu- gdzie jedziemy na urlop ?
- a masz jakieś propozycje ? – Basia
- możemy jechać do moich rodziców do Gdyni – Marek
- a ja mam taką propozycję – odezwał się Zawada – tydzień w Wiśle , nasz ślub i tydzień nad morzem .
- hmmm, brzmi kusząco – Basia- Jacek , a Ty jakie masz plany ?
- na razie żadnych – Jacek
- no daj spokój. Jedziesz z nami i koniec – stanowczo powiedział Marek
- niee, nie chce wam psuć urlopu – Dumicz
- no przecież jesteśmy przyjaciółmi, no nie ? – obruszyła się Basia
- no Wy może tak – uśmiechnął się Jacek – muszę już iść. Cześć.
ciąg dalszy nastąpi !
- cześć dziewczynki – przywitał się Brodecki
- cześć chłopaki – uśmiechnęła się Basia – słyszałam , że przestępcy Wam co chwilę uciekali
- ale wszyscy już grzecznie siedzią – powiedział Jacek wchodząc
- przyszłam tylko na chwilę zabrać swoje rzeczy – odezwała się Oliwka – gdybym była jeszcze kiedyś potrzebna to dajcie znać. Czeeeść !!
- cześć , cześć – mruknał Brodecki – Baśka, gadaj z co z Pawłem
- chwila bo własnie dzwoni – Basia szybko wyciągnęła telefon – halo ? No cześć, mhm, no to super, a śniadanie zjadłeś ? Tabletki też ? Ja marudzę ? Dobra, zadzwonie wieczorem bo chłopaki zaraz pękną ze smiechu. Niee, nie z Ciebie tylko ze mnie. No paa.
- Marek , słyszałeś to samo co ja ? – roześmiał się Zawada
- noo, ” śniadanie zjadłeś? ” -Marek przedrzeźniał Basię- coż za troska !
- skończyliście ? – nadąsana Basia usiadła przy biurku
- Adam, skończyliśmy ? – parsknął Marek
- chyba tak – Adam – a na poważnie to co słychać i co się w ogóle stało ?
- prawdopodobnie przy wyciąganiu szwów doszło do zakażenia gronkowcem jednej rany – zaczęła Basia – dziś rano go wypisali.
- aa, to już wiem czemu Kasia ostatnio taka nerwowa. Na internie mieli własnie problem z gronkowcem. Jakaś salowa zarażała – Marek- jeden pacjent zmarł a drugi walczy z sepsą
- no własnie – Basia- na szczęscie od razu trafili z antybiotykiem i szybko zwalczyli infekcję. Takie infekcje się zdażają często po opuszczeniu szpitala , zwłaszcza jak organizm jest osłabiony .Jak tam dojechałam to Paweł miał akurat wysoką gorączkę , prawie 40 stopni.
- o jeezu – mruknał Jacek- jak On się czuje ?
- teraz już całkiem nieźle. Nabiera sił – Basia – za kilka dni zaczyna rehebilitację. Tylko nadal jest osowiały i bez humoru ale obiecał mi , że się pozbiera.
- Basiu, widze , że coś jeszcze Cię gnębi- Adam
- oprócz gorączki to doszły jeszcze jakieś senne koszmary.Był bardzo niespokojny,ciągle się budził z krzykiem. D o tej pory widzę te jego przerażone oczy. Wołał mnie i Asię. W końcu coś w nim pękło.Wygadał się ,uspokoił sie i spał jak kamień do rana. Wprawdzie bardzo haotycznie ale opowiedział mi o Joasi i całe mnóstwo innych rzeczy. Gosia powiedziała ,że powrót do miejsca , które przypomina mu Aśke i ostatnie wydarzenia spowodowały takie zachowanie. To się nazywa zespół stresu pourazowego – opowiadała Basia
- niezły koszmarek – stwierdził Marek ale chyba już najgorsze za Wami, co ?
- chyba tak. Oczyściliśmy atmosferę- westchnęła Basia- jego Tata , Gośka i Ciocia z Wujkiem mają na Niego oko. Najlepsze było następnego dnia. Rano się obudził , gorączki nie ma więc Paweł idzie do domu.
- coo ? – Jacek
- to co słyszysz- Basia – On się dobrze czuje , nic mu nie jest i chce się wypisać. Tylko wyglądał jak by mu ktoś powietrze spuścił
- najważniejsze, że wraca do zdrowia a między Wami też będzie dobrze – Adam
- wczoraj przed moim odjazdem uśmiałam się do łez – roześmiała się nagle Basia – Tata stwierdził ze Paweł miał bakterie Duracel , które działają do 8 razy dłużej i dlatego tak się stało
- a Paweł co na to ? – zapytał Brodecki gdy przestał się smiać
- wyszło mu coś w rodzaju uśmiechu – powiedziała Basia – aa i jeszcze Tata stwierdził , że Paweł musi poszukać swojego humoru . Na to mój szanowny małżonek odpowiedział , że jego humor siedzi w kącie w piwnicy i wyje bo się zgubił.
- niezły duecik – Adam ocierał łzy ze śmiechu
- taaa- Marek
- Adam a ty nadal jesteś słomianym wdowcem ?? – zapytała Basia
- od wczoraj już nie – Adam- mam nadzieję ze Paweł do 8 września dojdzie całkowicie do formy
- przekażę mu to – Basia- Radek też się dopytuje czy załapie się do roli DJ- a
- o to może być spokojny- Adam- uff , skończyłem z raportami .
- ja też – Marek wygodnie usiadł w fotelu- gdzie jedziemy na urlop ?
- a masz jakieś propozycje ? – Basia
- możemy jechać do moich rodziców do Gdyni – Marek
- a ja mam taką propozycję – odezwał się Zawada – tydzień w Wiśle , nasz ślub i tydzień nad morzem .
- hmmm, brzmi kusząco – Basia- Jacek , a Ty jakie masz plany ?
- na razie żadnych – Jacek
- no daj spokój. Jedziesz z nami i koniec – stanowczo powiedział Marek
- niee, nie chce wam psuć urlopu – Dumicz
- no przecież jesteśmy przyjaciółmi, no nie ? – obruszyła się Basia
- no Wy może tak – uśmiechnął się Jacek – muszę już iść. Cześć.
ciąg dalszy nastąpi !
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Hej! Notka super! Jest coś o Pawle.Dobrze,że znim lepiej.Mnóstwo humoru.HAha, te bakterie Duracel, ale się uśmiałam. Pozdrawiam
napisane przez ~Gryzzli
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Trochę nudne tak szczerze powiem.
napisane przez Megg
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
noo nie powiedziałabym że nudne. Nic się nie dzieje ale przynajmniej coś wiadomo o zdrowiu Pawła.
napisane przez ~Patka
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Opko śmieszne.Super!Widze,że tak jak u mnie dumicz zostaje przyjacielem kryminalnych.kryminalna-patusia.blog.onet.pl i pamietnik-pani-podkomisarz.blog.onet.pl
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Hehe tekst z bateriami boski:D Świetna notka:)
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Świetna notka, bardzo wesoła. Cieszę się że z Pawłem już dobrze, a Basia może go teraz trochę poniańczyć. Fajnie też że planują jakiś urlop. W końcu tyle pracowali, ale ten tekst Dumicza na końcu mi się nie spodobał. Bardzo lubie postać prokuratorka i szkoda że on tak podchodzi do „trójeczki”. Mam nadzieję że bardziej się dogadają. Już czekam na cd. Pozdróffka serdeczne.
napisane przez ~Asik:)
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Uff. Nareszcie po zaległościach. Trudno się nadrabiało, ale było warto. Noteczka pasjonująca. Taka lekka. Czekam na cedeka.
napisane przez ~dropsik
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Hip hip, hurra!!!! Między Baśką, a Pawłem wszystko powoli wraca do normy Bosko! Notki śliczne Pozdrawiam :*:*