Adam , Marek oraz Basia wrócili na komendę.
- cześć – wpadł do biura Jacek – jak wam idzie ?
- jak krew z nosa – powiedziała Basia
- aha – Dumicz usiadł przy biurku Pawła- może Wam pomóc ?
- może Ty powinieneś zostać gliną a nie prokuratorem ? – zakpił Brodecki
- chciałem ale Ojciec wybił mi to z głowy – westchnął Jacek – wiesz, miałem przejąć rodzinną kancelarię ale wyszło inaczej.
- mam pomysł ! Może poszperamy po sklepach internetowych albo aukcjach ? – wykrzyknęła Basia
- myślisz , że w ten sposób pozbywają się sprzętu? – zapytał Adam
- na aukcji dostaną wyższą cenę niż w lombardzie – powiedział Marek i włączył komputer- cholera, i tak nic nie zrobimy bez Zbyszka, Paweeł wróóć !
- ale poszukać można- uparła się Basia i też włączyła komputer.
- to wy się bawcie tutaj a ja z Jackiem popytamy w mieście – uśmiechnał sie Adam- chodz niedoszły policjancie!
- chłopaki, Tomczykowa miała nam dać tą teczkę z dokumentami – zawołała Basia- wpadnijcie do Niej do domu odebrać to !
- dobraa !! – odkrzyknął Jacek
Komisarze zajęli się pracą.
- Baśka, chyba coś mam- odezwał się Brodecki jakiś czas później- zobacz.
- pokaż – Basia podeszła do kolegi – telefon komórkowy i radio. Tak, zgadza sie. To towar z lombardu. Myślisz, że ten co zabił Mireckiego ma coś wspólnego z Tomczykiem i lombardem ?
- nie wiem, wszystko jest możliwe – westchnął Marek- napiłbym się kawy.
- słuchajcie mamy coś ! – zawołała Zuzia wbiegając do biura- Mirecki tuż przed śmiercią dzwonił do niejakiego Walerego!
- Walerego ? A co to za jeden ? – zdziwiła się Basia
- tzw lombard na nogach – wyjaśnił Marek- Walery to jeden z najgorszych. Mam jego adres. Dzwonię do Adama i jedziemy tam.
- już nie musisz – usłyszeli głos Zawady – zbieramy się !
- byliście u Tomczykowej ? – zapytała Basia wsiadając do samochodu
- Jacek u Niej został- odpowiedział Adam- a chwilę wcześniej był własnie Walery z jeszcze jednym osiłkiem. Zdemolowali mieszkanie.
- o cholera – mruknął Brodecki
Zaparkowali pod zniszczoną kamienicą obserwując teren.
- jest tam- Zawada pokazał mężczyznę w samochodzie
- na co czekamy ? – zapytała Basia i otwarła drzwi samochodu a w tej samej chwili samochód z podejrzanym ruszył z piskiem opon.
- własnie na to – wyszczerzył zęby Marek a Adam ruszył w pościg. Marek otworzył okno i zaczął strzelać w opony. Walery i drugi mężczyna przyspieszyli , skręcając niespodziewanie w jednokierunkową ulicę.
- co ten idiota wyprawia ! – zawołała Basia- jedzie pod prąd !
- Marek, nie teraz ! – zawołał Adam widząc ze Marek wychyla się przez okno
- ucieknie nam ! – krzyknał Brodecki
- Adam uważaj ! – wrzasnęła Basia widząc ze uciekający samochód nagle uderza w słup i koziołkuje. Zawada w ostatniej chwili zachamował i wszyscy podbiegli do wraku samochodu.
- Baśka, dzwoń po karetkę – zawołał Marek zaglądając do środka. Adam wyłączył silnik i sprawdził puls pasażera
- żyje, zguba się znalazła – powiedział Adam pokazując laptopa i teczkę Tomczyka.
Komenda
- gratuluję rozwiązej sprawy – powiedział Jacek – Walery i jego kumpel poleżą parę dni w szpitalu ale nam nie zwieją.
- w samochodzie znaleźliśmy broń, z której zginał Mirecki i Tomczyk- Basia – zabił ich bo mieli u niego długi.
- to już nie pierwszy raz – Marek – parę lat temu Walery pobił jakiegoś faceta bo ten nie oddał mu na czas jednej raty. Facet jest kaleką.
- a innemu policzył takie odsetki , że chłopak się powiesił – dodał Jacek
- no dobra, zbierajcie sie do domu – odezwał się Adam
W niedzielne popołudnie Basia oglądała film gdy zadzwonił telefon
- halo ? Cześć Zuzia. Co ? Kurcze, nawet w niedzielę nie ma spokoju. Dobra, czekam na Ciebie przed domem- Storosz wyłączyła telewizor , ubrała buty , kurtkę i wyszła. Po chwili podjechała Zuzia
- cześć- Basia wsiadła do auta – co się dzieje ?
- nie wiem dokładnie – Ostrowska – Szczepan coś mówił , że jakiś trup w lokalu ale nie słyszałam dokładnie o co chodzi.
Dziewczyny zajechały pod nieduży Pub i wysiadły.
- to na pewno tutaj ? – zdziwiła się Basia widząc , że nie ma ekipy techników – wszędzie ciemno!
- zaczekaj , sprawdzę – powiedziała Zuzia i weszła do środka
Basia oparła się o samochód gdy nagle usłyszała wołanie Ostrowskiej. Szybko weszła do ciemnego pomieszczenia , otworzyła drugie drzwi i nagle rozbłysły światła
- NIESPODZIANKA !! STO LAT !!
- rranyy , ale mnie wystraszyliście – zawołała zaskoczona Basia widząc przyjaciół
- a co? Myślałaś , że zapomnieliśmy ? – Iza – Basieńko, wszystkiego najlepszego, zdrówka, spełnienia wszystkich marzeń , mało problemów , szczęście i czego tylko chcesz!
- a tu prezent od nas wszystkich – Kasia podała małe pudełko – sama wybierałam.
Basia wyciągneła z pudełka dwie malutkie filiżanki do kawy oraz buteleczkę z perfumami.
- ale słodkie – zachwyciła się filiżankami – chciałam takie kupić! Dziekuję , jesteście kochani !!
koniec cz.63
napisane przez ~Asik:)
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Ojej, ta notka coś kruciusieńka…. Ale treściwa. Jednak wszyscy boahaterzy, odbiegają od wzorca wykreuowanego w serialu. Myślę, że między innymi o to Wam chodziło. Dobrze mi się to czytało. Już czekam na część 64!
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Hej! Notka fajna.Super akcja ztymi urodzinami Basi, ale chłopaki wymyślili. Super! Pozdrawiam i czekam na c.d
napisane przez Megg
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
fajny prezent : kawusia we dwoje na romantyczne wieczory. Tylko czy Paweł wróci ?
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Super notka, Basia miała fajną niespodziankę:) hehe:)
apisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Piękną niespodziankę zrobili Basieńce i bardzo fajny pomysł na jej zwabienie do tego pubu. Sprawa też zakończona, czyli chyba zostaje nam czekać na kolejne rewelacyjne opowiadanko Pozdróffka.