2 marca 2008

4/62

W domu u Państwa Prusaków

Kobieta otworzyła drzwi i niechętnie wpuściła policjantów do środka
-Znowu wy?- wymamrotała pod nosem
-Ostatnim razem okłamała nas pani. Dlaczego?- Basia
-Bo ja nie wiem gdzie on jest!- kobieta podniosła głos
-Chłopak ma prawie 18 lat i uważa,że jest dorosły to sobie poszedł- do rozmowy włączył się mężczyzna- Ale napewno wrócii to jak zbity pies z podkulonym ogonem
- Dziwne,że nie interesują się państwo losem syna.-Adam-A może znali państwo Patryka Tuzinka
-To kolega Krzyśka.Kilka razy go widziałam. Miły chłopak- pani Prusak
-Możecie nam powiedzieć co się stało,że ich szukacie?- spytał mężczyzna
-Patryk nie żyje. Chcemy się dowiedzieć kto i dlaczego go zabił- Adam

Kobieta spojrzała na nadkomisarza przerażona
-Czy wy myślicie,że to Krzysiek zrobił?Czy on jest podejrzany?
-Spokojnie, narazie chcemy go znaleść, bo może nam pomóc w rozwiązaniu tej sprawy- Adam
-My naprawdę nic więcej o nim nie wiemy.-mężczyzna
-Kiedy widzieli państwo syna po raz ostatni.- Adam
-Wyprowadził się jakiś tydzień temu. To była chyba sobota- pani Prusak
- Rozumiem,że syn się z państwem od tej pory nie kontaktował.-Basia
-Nie. Do tej pory ani razu się nie odzywał.- mężczyzna
-Proszę nas zawiadomić, gdyby się odezwał.- Basia wręczyła swoją wizytówkę
-Tak oczywiście
-Mam nadzieję,że możemy liczyć na współpracę z państwa strony.To bardzo dla nas ważne- Adam skończył rozmowę i policjanci wyszli

Na komendzie
-Gdzie byliście? – spytał Dumicz zaglądając do pokoju
-U Prusaków.To rodzice chłopaka u którego prawdopodobnie nocował Patryk
-Czekaj Adam, powiedziałeś Prusak?
-Tak Prusak. Mówi Ci to coś?
-Nie wiem czy to napewno ten Prusak, ale pamiętam sprawę Daniela Prusaka.Kradł luksusowe samochody i przemycał je za granice.To znaczy kradł kto inny,on pracował w warsztacie, gdzie przebijali numery i tworzyli nowe dowody rejestracyjne.
-Dzięki Jacek!- Adam usmiechnął się
-Spokojnie, to przecież nie ma związku ze sprawą.
-Nie wiadomo czy ma czy nie, ale coś mamy. Sprawdzimy to- Adam spojrzał na Marka- poszukaj czegoś w bazie na jego temat
-Szukałem wczoraj i jakoś nie znalazłem-Marek
-To wpisz nazwisko Adamczyk Piotr – poradził Dumicz- jak chcecie to przyniosę wam akta tamtej sprawy
-Dzięki Jacek!-Adam
- Nie ma za co, chciałbym pomóc.
-A wiesz coś może na temat Jerzego Prusaka to ich starszy syn, policjant- Adam zwrócił się do Jacka
-Tak on pracuje w Komendzie Głównej. Za młodu z niego było niezłe ziółko.Ci Prusakowie to wogóle dziwna rodzina.
-Dużo o nich wiesz.-zdziwił się Marek
-Jurek chodził ze mną do podstawówki. To znaczy był zapisany, bo raczej żadko pojawiał się w szkole.
- A wiesz coś o tym młodszym Krzyśku, którego szukamy?-Adam
-Nie niestety, młodego nie znałem.Oni szybko się wyprowadzili, zmienili Jurkowi szkołę.
-Fajna rodzinka. Teraz rozumiem dlaczego Jurek nie chciał mówić o rodzinie.-Basia
-Ma złe wspomnienienia, ale teraz to naprawdę super facet, dobry policjant.Ludzie się zmieniają-Jacek- No to pracujecie nad sprawą ,cześć.
Po wyjściu Dumicza zadzwoniła komórka Basi.Po krótkiej rozmowie Storosz zwróciła się do Zawady
-Adam, wiem,że to zły moment, ale muszę was opuścić. Jadę do Pawła
-Coś się stało?
-Nie wiem dokładnie. Dzwoniła Małgośka.Paweł ma gorączkę, jakieś zakażenie.Przerwało nam połączenie. Ona płakała.
- Spokojnie Basiu, pewnie nic się nie stało.Paweł wyzdrowieje, a my tu mamy sprawę do rozwiązania.
- Wiem Adam, ale ja musze jechać. Idę do Grodzkiego, biorę urlop na żądanie.
-Ale Baśka poczekaj…..-Adam nie dokończył bo już jej nie było
- A ty Marek co się tak patrzysz? Do roboty!- nadkomisarz

Po jakimś czasie do kanciapy zajrzał Grodzki
- Co się dzieje?- zapytał-Dałem jej dwa dni urlopu na żadanie a ona wyleciała jak z procy
-Chodzi o Pawła.- Adam- Coś jest nie tak.Nie wiem o co chodzi, ale możliwe,że Baśka będzie musiała tam dłużej zostać.
-Kazała was przeprosić – Grodzki westchnął i wyszedł
-Ch… jasna!- krzyknął Adam
-O co chodzi?-Marek odwrócił głowę od monitora
-Nie widzisz? Stoimy w miejsce ze sprawą, a do tego zespół nam się sypie. Nie mam z kim pracować.
- A Szczepan i Zuzia?
-Tak są, ale to i tak mało.-Adam- Poza tym Zuzka coraz bardziej kicha, nie zdziwię się jak pójdzie na zwolnienie.A poza tym Zuzia i Szczepan to nie są doświadczeni policjanci, tacy jak Basia i Paweł.

-Cześć! – przywitała się Oliwka- mogę na chwilę?
-Cześć!Miło cię widzieć. Co tu robisz-Adam był zaskoczony wizytą koleżanki
-Chciałam was przeprosić za zachowanie Jurka.Bardzo mi wstyd.
-Olka nie ma o czym mówić.Nic się nie stało.Nie chciał nam pomóc, to jego sprawa.-Adam
-Rozmawiałam znim i wiem,że nie miał łatwo.Najważniejsze jednak jest to,że mam coś dla was
-To dawaj. Mogłaś od tego zacząć- Adam
- Mam adres mieszkania, w którym prawdopodobnie przebywa brat Jurka.
- Skąd to masz?- zapytał Marek
-Od Jurka. Chłopak podzwonił po kolegach brata i udało mu się to ustalić.To jest mieszkanie w starym budownictwie na Mokotowie
-Dzieki Oliwka jesteż wielka!- Adam objął Oliwkę i pocałował w policzek
- Spokojnie ja nic nie zrobiłam. To Jurek.
-Nie zapomnij mu od nas podziękować.-Adam
-Dobrze nie zapomnę. A teraz lecę.Pa!
Oliwka wychodząc wpadła wprost na Szczepana
-O kurka co za spotkanie. – ucieszył się aspirant
-Miło cię widzieć. Pa!
-Olka czekaj chwilę!-Adam zawołał do podkomisarz gdy ta była już na korytarzu
Oliwka wróciła się kilka kroków i spojrzała pytająco na Zawadę
-Mam do Ciebie jeszcze małą prośbę.Masz tam dużo pracy w Głównej?
-No trochę mam. Miło mi się tam pracuje. A co to za prośba?
-Chyba słyszałaś, o akcji z Pawłem, musiał wyjechać na leczenie.
-Wiem o tym.Jak on się czuje?
-Chyba niezbyt dobrze, bo Baśka tam dzisiaj pojechała-Adam
-to kiepsko!
- Słuchaj Olka czy ty nie mogłabyć popracować u nas te kilka dni do powrotu Basi.- Adam
Podkomisarz Borowik zaniemówiła z wrażenia. Po chwili powiedziała
-Bardzo mi miło, nie wiem co powiedzieć.
-Kurka fajnie by było.-Szczepan usmiechnął się do Adama.Mu tez podobał się ten pomysł
-Pogadam z szefem i dam ci jutro odpowiedź- Oliwka- Może da mi kilka dni urlopu
-Super! Oliwka spadłaś mi z nieba-Adam

Gdy Oliwka wyszła
-Na co się patrzycie? Zbierajcie się. Jedziemy sprawdzić ten adres od Oliwki

Mieszkanie w którym miał przebywać Krzysztof Prusak

Drzwi policjantom otworzył młody chłopak
-Czy ty jesteś Krzysiek?- spytał nadkomisarz
-Tak. Krzysztof Prusak. A o co chodzi?
-Jesteśmy z policji, możemy wejść? nadkomisarz
Krzysztof wpuścił ich do mieszkania.
-Jesli chodzi o moich rodziców. To daremny trud. Nie namówią mnie państwo na powrót do domu
-My nie w tej sprawie. Chodzi o Patryka. Opowiesz nam o nim?- zaczął Marek

ciąg dalszy nastąpi!
Dobry moment na zakończenie co? Wiem,że narobiłam Wam smaczku, ale trudno poczekacie do kolejnej notki.Nie macie wyjścia :-)Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. napisane przez ~alice_b
    około 4 lata temu
    robi sie coraz ciekawiej! Sprawa nabiera rumienców i bardzo dobrze. Cały czas zastanawiam sie kto zamordował Patryka ? Biedny Paweł, znowu komplikacje. Basi też musi być ciężko. Czekam cierpliwie na cedeka. Kmentuję z kafejki netowej w oczekiwaniu na autobus. ! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Stokrotka07
    około 4 lata temu
    Szkoda mi tych Nowackich, kiedy oni wreszcie zaznają chociaż odrobiny szczęścia… Super notka i intrygująca sprawa:) Czekam na cd:) Buź:*

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~dropsik
    około 4 lata temu
    Niestety nie mamy wyjścia, jak czekać do kolejnej notki. Sprawa się rozkręca. I dobrze. Żal mi tylko Nowackich. Ciekawa jestem Biedroneczko, co razem z Alice wykombinujecie? Buźka :*:*

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~knasiorek
    około 4 lata temu
    Sprawa rozkręca się z każdym kolejnym zdaniem, świetnie. Jak widać świat jest mały, Jacek zna Prusaków i może im pomóc. Szkoda Pawła, znowu jakieś komplikacje. I cieszę się że na chwile Oliwka dołączy do zespołu, na pewno przyda się pomoc i to jeszcze jaka Pozdróffka.

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Asik:)
    około 4 lata temu
    Jeju… Coraz ciekawiej. O tyle lepsza sytuacja, że zaraz poznam ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))