9 lutego 2008

Kłopoty kryminalnych cz.61

Była godzina 6:00 rano , gdy Basia przebudziła sie na szpitalnym korytarzu i zobaczyła wychodząca z sali Pawła , Kasię.

- cześć- szepnęła Brodecka bo nie chciała obudzić spiących obok Michalskich oraz jego Ojca- jego stan powoli sie stabilizuje, nadal jest bardzo ciężki ale zagrożenie życia minęło. Dostał krew od Jacka i Taty. Idź do domu, prześpij sie.

- nie- odpowiedziała krótko Storosz i znów stanęła przy szybie- mogę do niego wejśc ?

- tak i  poproszę pielęgniarkę żeby Was wpuszczała. Ja ide do domu bo padam ze zmęczenia. Ty też powinnaś odpoczać 

- dzięki – Basia przytuliła sie do koleżanki

- daj spokój, to moja praca – Kasia- wyzdrowieje, wszystko będzie dobrze.

Marek przebudził sie gdy Kasia wsunęła sie do łóżka

- jest lepiej ? – zapytał

- troszkę,jest nadal nieprzytomny ale przeżył noc a wydawało się , że nie ma żadnych szans- westchnęła Kasia- gdybyśmy tam nie pojechali…

Koło godziny 14:00 znów wszyscy spotkali sie na Komendzie, gdzie trwały przesłuchania pracowników firmy Artura

- myślałem , że to tylko żart- mówił Janusz Karolewski – założył sie ze mną , że w ciągu kilku tygodni rozbije małżeństwo. Mówiłem mu ,ze to niemożliwe.

- a jednak prawie mu sie to udało – westchnął Jacek – dziękujemy panu. Gdyby coś jeszcze panu sie przypomnialo to proszę dzwonić.

Dumicz wyszedł z pokoju przesłuchań i zwrócił sie do Basi

- Basia, rozmawiałaś z Arturem , że chcesz wrócić do Pawła ? – Jacek

- tak, pojechałam do Niego i powiedziałam, mu spróbuję pogodzić sie z Pawłem – Basia – Artur nic nie odpowiedział tylko jakoś dziwnie sie uśmiechał. Nie mogę uwierzyć , że ktoś kogo uważałam za przyjaciela okazał sie takim …

- Basia, nie warto sie denerwować – uspokajał ją Marek – okazał sie zwykłym oszustem. Prowadził podwójną księgowość , dogadał sie z jakimiś fałszerzami i zamiast profesjonalnych bilbordów reklamowych produkował jakieś gówno. Marzena sie rozgadała.

- Boże, jak mogłam być taka głupia i nie wierzyć Pawłowi – rozpłakała sie Basia- On mi tego nie wybaczy.

Do pokoju przesłuchań wprowadzono Artura.

- noo, Paweł też dał mu niezły wycisk – stwierdził Adam spoglądając na poobijaną twarz Białasa-wybity ząb , złamany nos i nadgarstek, raczej już nie będzie mógł pisać listów

- i tak za mało dostał – msciwie powiedziała Basia i cała trójka weszła na przesłuchanie

- zawołajcie lekarza, boli mnie ! – zażadał Białas na widok policjantów

Zawada usiadł na przeciwko a Brodecki rozłozył przed Arturem zdjęcia zamordowanych dziewczyn.

- dlaczego ? – zapytała krótko Basia

- bo to idiotki ! Dostanę coś przeciwbólowego ? – odparł Artur

- to nie jest powód,żeby je zabić – Adam

- śmieci trzeba sie pozbywać ! Ten wasz kolega to też śmieć. Nic nie warty śmieć ! – ryknął nagle Artur – Basieńko, On nie był Ciebie wart ! Psychol ! Chciałem żebyś była szczęsliwa ! I moja ! Tylko moja !!

- i dlatego chciałeś go zabić ? – stalowym głosem zapytał Grodzki - zaatakowałeś policjanta na służbie

- nigdy nie byłabym szczęsliwa z Tobą . Nigdy ! – zimnym głosem powiedziała Storosz- nie wiesz co to jest miłość! Kocham Pawła ale jeżeli On umrze to nigdy nie wybaczę Ci tego !

- jesteście wszyscy idiotami ! Dostanę w końcu coś przeciwbólowego ??

- arszenik może być ? – usłyszeli nagle głos Nawrockiego, który podniósł z krzesła Artura i rzucił nim o ścianę – jeszcze jedno słowo na temat Pawła i Basi to masz zagwarantowane w pierdlu miłe towarzystwo! Będziesz tam bardzo popularny ! Obiecuję Ci to !

Białas nagle rzucił sie do ucieczki ale silny chwyt Brodeckiego uniemożliwił mu to. Artur wykręcił sie jednak i odepchnął Marka, który uderzył głową o krzesło a Basia strzeliła Arturowi w nogę.

- Marek ! Nic Ci nie jest ? – Adam

- coś mi przeskoczyło ! – jęknął Marek- chyba pojadę do szpitala

- Szczepan Cie odwiezie – Adam

Poźnym popołudniem policjanci wrócili do swojego biura gdzie zastali Małgosię

- przepraszam , myślałam , że to co mówił Artur to prawda – powiedziała cicho Basia do Nawrockiego- Paweł mi nic nie chciał powiedzieć

- powinien to dawno zrobić – odpowiedział Piotr- nie przepraszaj, nie masz za co.

- może w końcu sie dowiemy o co chodzi ?- Adam

- w tym roku mija 7 lat od śmierci Pawła narzeczonej. Miała na imię Asia- zaczął Piotr – mieli wziąc ślub miesiąc po Michalskich

- to był wypadek ? – Adam

- nie, może kojarzycie sprawę tzw Gajowego albo Leśniczego  ? – zapytał Piotr – nie bede wdawał sie w szczegóły ale Asia zmarła a Paweł ledwo uszedł z życiem. Bardzo przeżył jej śmierć, długo nie był w stanie normalnie funkcjonować.

- a szpital psychiatryczny? To prawda ? – Basia

- co byście zrobili na moim miejscu? – Nawrocki oparł sie ciężko o biurko - żona już miała Alzheimera, Darek znów miał nawrót białaczki czy jakieś inne komplikacje  a nie wiedziałem czy Paweł nie zrobi nic głupiego. Mój znajomy pracował w szpitalu i to On zaproponował , że przyjmie Pawła na oddział. Oczywiście nieoficjalnie. Nawet dobrze sie stało bo Paweł miał stany lękowe, nocne koszmary .Zachowywał się jak przerazone zwierzę . A ja krązyłem pomiędzy szpitalami , domem i pracą. Gdy wrócił do domu całymi dniami siedział w pokoju, do nikogo sie nie odzywał, na nic nie reagował , pewnego dnia spakował sie i wyruszył w świat. Uciekł .Oto cała tajemnica. Stąd te ciągłe zmiany pracy, miast i miejsc zamieszkania .

- Zerwał z nami kontakt. Zadzwonił tuż przed ślubem . Basiu obawiam sie, że teraz może być podobnie – Małgosia – uruchomił tak zwany plan B i chciał uciec. Dlatego był ostatnio taki nieprzyjemny. Podejrzewam, że będziesz musiała mocno sie nagimnastykować , żeby został

- w życiu nie przypuszczałbym , że przeżył coś takiego. Trzeba mieć silną psychikę,żeby sie pozbierać po czymś takim – stwierdził wstrząsnięty Zawada a Michalska odebrała komórkę

- Paweł jest przytomny ! – oznajmiła po chwili rozmowy

Brodecka weszła na salę, poprawiła kroplówkę i aparat tlenowy, sprawdziła coś na aparatach.

- cześć – powiedziała do Pawła, gdy zobaczyła ze ma otwarte oczy – ale nas nastraszyłeś. Niezle sie namęczyliśmy ,żeby Cie poskładać

- niepotrzebnie się męczyliście – z trudem powiedział Paweł

- nie mów głupot. Wszyscy sie o Ciebie martwili – Kasia

Osłabiony Pawel znów zasnął, Kasia nałozyła mu maskę tlenową i wyszła





-cześć Basiu, własnie zasnął – powiedziała do Basi- możesz wejść

Basia siedziała przy Pawle gdy sie przebudził , jednak natychmiast odwrócił głowę w drugą stronę.

- bardzo sie o Ciebie bałam – szepnąła Basia

- daj spokój , nie musisz udawać . Znowu pokrzyżowałem Wam plany co ? Idź stąd ! Żałuję że Cie w ogóle pokochałem- prawie szeptem powiedział Paweł nie patrząc na żonę

- mój ty Misiu Blondynie o Bardzo Małym Rozumku , spójrz na mnie i powiedz mi to jeszcze raz – powiedziała czule Basia

Nowacki odwrócił sie do Basi, dość długą chwilę patrzył na nią smutnymi oczami i milczał. Nie potrafił powiedzieć wprost , że nic już do niej nie czuje. Zamknął oczy i zmęczony zasnął .



ciąg dalszy nastapi !!!

12 komentarzy:

  1. napisane przez ~Kristina
    około 5 lata temu
    Ale ciekawa notka dobrze że z Pawłem jest już lepiej kiedys może wybaczy Basi

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Stokrotka07
    około 5 lata temu
    Uf, dobrze, że z Pawłem jest już coraz lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~biedroneczka
    około 5 lata temu
    Notka rewelacja!!! Pozdrawiam i czekam na c.d.

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~Patka
    około 5 lata temu
    Opko super.piszcie ciąg dalszy szybko.Mam nadzije,ze Basia z Pawłem będa razem…kryminalna-patusia.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez Megg
    około 5 lata temu
    dobrze ze z Pawłem już troszkę lepiej. Ale nie wierzę że nie kocha Basi.

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~dropsik
    około 4 lata temu
    piękna notka. z tego artura niezły wariat… czekam na kolejną część:*

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~Gryzzli
    około 4 lata temu
    U mnie nowa notka http://www.kryminalne-historyjki-gryzzli.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. napisane przez ~Asik:)
    około 4 lata temu
    Jak Pana Boga własnego kocham! Bardziej wzruszającej notki nie czytałam. Zastanawiam się jak można być tak podłym, żeby pozbawiać życia osoby o takim sercu jak Paweł! Widać, że chciał odejść od Basi, bo był przekonany, że tak właśnie będzie najlepiej. Rozumiem to. Najbardziej wzruszyły mnie te fragmenty ze szpitalu. Z tym aparatem tlenowym to przywołał mi się w pamięci pewien bardzo smutny obraz. Basia kocha Pawła i to najważniejsze. Mam nadzieję, że się z Pawłem pogodzi. Trzymam mocno za to kciuczki! He,he,he. Miś o bardzo małym rozumku… GENIALNE! Z utęsknieniem oczekuje na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  9. napisane przez ~Gryzzli
    około 4 lata temu
    Zapraszam do mnie na opowiadanie-petycje http://www.kryminalne-historyjki-gryzzli.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. napisane przez ~Czarna
    około 4 lata temu
    Super blog i notki też spoko. Wpadnijcie do mnie http://www.czarna-kryminalna.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. napisane przez KTOŚ
    około 4 lata temu
    hehehe Miś o bardzo małym rozumku ! Spadłam z krzesła . Biedny Paweł , trochę jeszcze pocierpi ale mam nadzieję że dogadają się z Basią. Ale z tego Artura szuja !

    OdpowiedzUsuń
  12. napisane przez QASIA
    około 2 lata temu
    no i tajemnica przeszłości Pawła się wyjaśniła. Kolejny dramat w jego życiu. Biedak.

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))