27 lutego 2010

3/79

Nowaccy wraz z Adamem i Piotrem zatrzymali się poboczu , wysiedli i podeszli do czekającego już Michała.

- cześć, rozejrzymy się tu trochę i jedziemy na Komendę. Rafał się popłacze ze strachu jak zbyt długo zostanie sam – przywitał się Młynarczyk- rozmawiałem dziś z Dudą. Być może wpadnie w odwiedziny.
- dobra, idziemy ? – zawołała Basia i przeskoczyła przez niewielki rów na drugą stronę i weszła do lasu a pozostali podążyli za nią .Po kilku metrach dotarli do dwóch drewnianych domów .
- to nie to – Michał zaglądał do środka przez szpary między deskami – to pozostałości po skansenie. Idziemy dalej .
- chyba but mi przemaka – mruknął z niezadowoleniem Zawada kilkanaście minut później
- tam ! Patrzcie ! Jakiś dom ! – zawołała Basia wskazując ręką kierunek
- cholera ! – zaklął Michał rozglądając się wokół – Paweł poznajesz ?
- tak – odpowiedział Nowacki rozpoznając w niewielkim budynku miejsce gdzie byli przetrzymywani z Joasią
- dotarliśmy wtedy do Was od strony skoczni w Łabajowie ale te drogi się łączą – wyjaśnił Michał
Policjanci podeszli bliżej uważnie obserwując otoczenie.
- takie same ślady butów – zauważył Adam – i jeszcze jakiegoś pojazdu
- pewnie motoru – odpowiedział Paweł i wszedł do środka za Piotrem i Michałem. Nawrocki z trudem przesunął ciężkie pancerne drzwi prowadzące do piwnicy , zapalił latarkę i jako pierwszy zszedł na dół .
- idziesz ? – zapytała Basia
- za chwilę – odpowiedział Paweł usiłując się uśmiechnąć.
- tak, tu ich więził – Adam lustrował niewielkie pomieszczenie – zostawił ich kurtki
Nowacki powoli schodził na dół . Stanął obok Ojca a jego wzrok powoli przyzwyczajał się do ciemności. Z wrażenia zaschło mu w gardle gdy ujrzał stalowe kajdany wiszące na ścianie, obroże oraz 6-strzałowy pistolet leżące na ziemi . Przypomniał sobie każdy szczegół , każdą straszną minutę tamtych chwil, nie słyszał rozmów i komentarzy pozostałych osób znajdujących się obok niego. Poczuł że robi mu się zimno ,niedobrze i wybiegł na zewnątrz trzaskając drzwiami .
- Paweł ! - zawołała Basia i chciała wyjść za mężem
- zostaw , daj mu chwilę na ochłonięcie – Piotr złapał ją za rękaw kurtki
Gdy wyszli na zewnątrz Paweł siedział ze spuszczoną głową na schodku ale słysząc kroki podniósł się i dołączył do Nich.
- w porządku ? – zapytał Zawada widząc jak bardzo to przeżył – dasz radę ?
- mhm – mruknął w odpowiedzi Nowacki przytulając do siebie Basię.
- jedziemy na Komendę – zdecydował Michał – przyślę chłopaków , może coś zabezpieczą.
- niewarto , jeżeli cokolwiek znajdą to będzie należało do ofiar – powiedział już normalnie Paweł – ten motor to stary model hondy . Warto zabezpieczyć ślady opon i poszukać właściciela . On tu nie mieszkał.
- ok – Michał wybrał numer i po krótkiej rozmowie wrócili do samochodu i w milczeniu dojechali do Ustronia na Komendę
- pamiętacie na czym wtedy stanęliście ? – zapytał Adam
- na fałszywych tropach , na których straciliśmy cenny czas – Piotr
- najgorsze jest to , że to co wtedy udało się nam zebrać szlag trafił. Zalało nam całe archiwum i komputer szlag trafił - Michał
- i na sfiksowanych leśniczych – dodał Paweł – i jeszcze na tym , że to musi być ktoś młody a Duda powiedział , że On też był kiedyś Leśnikiem
- pamiętasz jak wyglądał ? – zapytała Basia
- nie pamiętam twarzy ale był wysoki , mocno zbudowany, małomówny - odpowiedział Nowacki – i nie należał do osób towarzyskich . Chociaż w pewnym momencie miałem wrażenie , że jest ich dwóch.
- miałeś gorączkę – przypomniał Piotr
- dlatego mówię , że to było tylko wrażenie – odpowiedział Paweł
- może uporządkujemy to co pamiętacie ? – Adam – Piotrek wspominałeś o fałszywych tropach
- ślady obuwia ortopedycznego robionego na specjalne zamówienie , tylko że właściciel tego obuwia wyjechał parę miesięcy wcześniej – zaczął Nawrocki – komu kawy ?
- zrobię a Wy mówcie dalej – Basia włączyła czajnik
- czarną bez cukru – dodał jeszcze Nawrocki – drugi to był lek na astmę wydany w aptece w Szczyrku. Chłopak odnalazł się tego samego dnia po naszej wizycie . Schował się w szopie z sianem. Wojtek wtedy był jeszcze raz i powiedział , że to na 100% nie nasz Leśniczy bo oprócz upośledzenie umysłowego miał jeszcze dodatkowo usztywnioną nogę po złamaniu.
- a jak w końcu Nas znaleźliście ? – zapytał Paweł
- właściwie to tylko Ciebie . Asia uciekła i wpadła pod samochód jakiegoś faceta, który zawiadomił pogotowie . Jak się później okazało nie dotarła do żadnego szpitala – Michał – dziwne bo godzinę później znaleźliśmy jej ciało leżące w śniegu. Identyfikacji dokonał Radek ale miał wątpliwości .
- Dzień dobry ! – przerwał rozmowę wchodzący Duda – słyszałem , że znów chcecie gonić Leśniczego .
- oo, cześć były szefie – przywitał się Michał – to Adam Zawada ze Stołecznej a jego chyba pamiętasz ? To Basia żona Pawła .Również policjantka .
- Nowacki, znowu się w to pchasz ? – zakpił Duda
- tak, stęskniłem się za uroczym Leśniczym – odciął się Paweł
- Duduś nie podskakuj – odezwał się Nawrocki
- wracając do sprawy – przerwał Adam – macie jakiś portret psychologiczny Leśniczego ?
- niestety utopił się – zasępił się Michał
- jak mówiłem był wysoki, dobrze zbudowany, małomówny – zaczął mówić Paweł patrząc w okno – Gdy się śmiał to miałem uczucie jakby cała piwnica się trzęsła od tego śmiechu. Im bardziej się szarpałem , krzyczałem i wyzywałem tym większą On miał z tego radość. Bawiło go to, kręcił go strach, przerażenie . Gdy wchodził do tej piwnicy Asię paraliżował strach a mnie rozwalił psychicznie rosyjska ruletką.Nie krzywdził fizycznie tylko psychicznie.
- widocznie za mało Cię postraszył – zakpił ponownie Duda
- tak, mam ochotę na powtórkę – odwrócił się od okna Paweł -teraz wiem , że wtedy popełniłem błąd ale bałem się o Asię . On to wykorzystał a jej samej nie zrobił krzywdy .Gdybym miał szansę rozegrać to jeszcze raz
- wystarczy – mruknął Zawada zapisując wszystko na tablicy – przyjeżdżał motorem ?
- tak, ale musiał mieć jakiś pojazd żeby przewieźć ofiary – zamyśliła się Basia
- słusznie – Piotr- to mamy 2 punkty zaczepienia . Motor i numer telefonu z którego wtedy Paweł dzwonił do mnie. Mam zapisany
- no to do roboty – Adam – Paweł coś jeszcze ?
- mam wrażenie że tak ale nie umiem sobie przypomnieć co to było . Zajmę się tym numerem telefonu – Nowacki włączył laptopa
- mamy jeszcze odciski obuwia – Michał – pogonię techników
- życzę udanej zabawy . Cześć ! – Duda powoli opuscił wydział i budynek komendy
- nareszcie, facet działa mi na nerwy – odetchnęła Basia – a co z resztą ofiar ? Coś się uchowało z dokumentów czy wszystko utopione ?
- a właśnie sobie przypomniałem , że ofiary to wczasowicze – Paweł
- uratowało się wszystko oprócz tych ostatnich rzeczy, które pamiętamy – Michał – Rafał skocz do archiwum po materialy.
- pomogę mu – zawołała Basia i poszła za młodym policjantem
- wiecie do jakich wniosków wtedy doszedłem ? – odezwał się po długim milczeniu Piotr – że albo to był przypadek albo Paweł wpadł na jakiś ważny ślad i morderca chciał się Was pozbyć.
- całkiem możliwe – pokiwał głową Adam
- gdybym wiedział co to było – westchnął Paweł i odebrał telefon od Radka – noo ?
” kontrola moralności ” – Radek – jak Wam idzie ?
- siedzimy na Komendzie i wspominamy . Radek sorry ale nie mogę teraz rozmawiać .
” dobra rozumiem ale Gośka wierci mi dziurę w brzuchu żebym zadzwonił . Wiesz jak jest. „
- wiem, mówiłem że będzie dobrze. Trzymajcie się . Cześć – Nowacki rozłączył się i złapał się za głowę na widok ilości dokumentów
- rany boskie . W szafce papiery, w szufladzie papiery, w łóżku papiery . Otwieram lodówkę a tam papiery – jęknął
- a jemu co ? Gorzej ?- zrobił wielkie oczy Michał
- nic, tylko ma papierowe koszmary w nocy – zażartowała Basia i wszyscy roześmieli się wesoło.

Warszawa
- Kasiu jesteś pewna , że chcesz się wyprowadzić ? Przecież jest Wam tu bardzo wygodnie – zapytała Mama Kasi
- mamuś już Ci mówiłam dlaczego – Kasia usiadła obok Matki
- przykro mi , żę się Wam nie udało – westchnęła p. Grabowska- a wydawał się takim odpowiedzialnym człowiekiem.
- wiem Mamo – Kasia spuściła głowę
- spodziewasz się kogoś ? – zapytała Grabowska słysząc dzwonek do drzwi
- nie – Kasia otworzyła i ujrzała Marka
- przyszedłem po swoje rzeczy – oświadczył Brodecki
- prosze, tam stoją – odpowiedziała Kasia wskazując stojące na podłodze walizki- byłam u adwokata i wniosłam już podanie o rozwód. Mieszkanie wystawiłam na sprzedaż. Oczywiście połowę pieniędzy ze sprzedaży przekażę Tobie .
- szybka jesteś – uśmiechnął się kpiąco Marek
- nauczyłam się od Ciebie – odpowiedziała Kasia
- Kochani czy Wy nie przesadzacie ? – wtrąciła się p. Grabowska – przecież wystarczy porozmawiać ze sobą. Wytłumaczyć wszystko .
- nie mam ochoty słuchac kolejnych kłamstw – odpowiedział Marek – wystarczy mi , że przez Nią zginął Krzyś !
- a Monika ?
- Mamo daj spokój . Marek uważa , że Monika to nie jego dziecko . Bo skoro puszczałam się wcześniej to mogłam zrobić to teraz. Prawda ? – Brodecka patrzyła na Marka mówiąc te słowa – no przyznaj że tak tam myślisz !
- a nie było tak ? – Marek
- wynoś się ! – spokojnie powiedziała Kasia otwierając drzwi - nie pozwolę się obrażać , nie zasłużylam na to . Spotkamy się w sądzie .
- co za … , to było … – wzburzyła się Matka
- Mamo, nie warto się denerwować – Kasia opadła na kanapę – zajmiesz się dziewczynkami ? Iza dzwoniła i chce pogadać .
- oczywiście kochana – uśmiechnęła się Grabowska i wyszła z mieszkania

ciąg dalszy nastąpi !!
Noo, trochę ponudziłam. Jak na razie nic się nie dzieje ale uprzedzam , że to cisza przed burzą z piorunami ! Pozdrawiam !

9 komentarzy:

  1. napisane przez ~olka
    około 2 lata temu
    Uułłaa z małżenstwa Brodeckich już chyba nie ma co zbierać. To smutne. Świetne notka

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez MONika
    około 2 lata temu
    Brodeccy się rozstają w niezbyt ciekawej atmosferze.Ale takie jest życie. Praca nad sprawą Leśniczego wre. Do Pawła poróciły wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~asiaa
    około 2 lata temu
    ten Duda mi się nie podoba . Paweł przeżywa , widać że mu cięzko. A zachowania Marka nie skomentuję. Bardzo fajna notka

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~biedroneczka
    około 2 lata temu
    Smutno się skończyło.Marek zamiast łagodzić sytuację i dać chociaż Kasi szanse na rozmowę dolewa oliwy do ognia i wszystko psuje.Ciekawe co z tego będzie.Może w końcu się opamięta.Co do sprawy, to mało się dzieje, komisarze nic nie mają, a Leśniczy gdzieś się pewnie ukrył.Sprawa jest bardzo podejrzana, to zalanie dokumetów na związanych ze sprawą, niepodoba mi się.Wygląda jakby ktoś specjalnie tuszował tą sprawę.Ten cały inspektor Duda mi się nie podoba.Czekam na tą „burzę z piorunami”.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Kristina
    około 2 lata temu
    Ale ciekawa akcja Fajna notka

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~kryminalna
    około 2 lata temu
    z Kasi jednak twarda babka i tak trzymać . Notka faktycznie trochę senna ale czekam na zapowiadaną burze . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez Meggi
    około 2 lata temu
    czekam na tą burzę z piorunami z niecierpliwośćią!!

    OdpowiedzUsuń
  8. napisane przez ~basienka
    około 2 lata temu
    powróciły niemiłe wspomnienia ale Pawełek dał radę . Swietna notka

    OdpowiedzUsuń
  9. napisane przez ~QASIA
    około 2 lata temu
    nuuuudaaa !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))