2 stycznia 2010

Kłopoty kryminalnych cz.77

Basia z Pawłem przyszli na komendę trochę spóźnieni.

-Dobrze was widzieć-Adam-Już zdrowi?

-Ja tak, ale Paweł nie całkiem.-Basia

-Nic mi nie jest- zachrypiał Paweł

-Fajny masz głosik-Marek zaśmiewając się

-Grypa mu przeszła w zapalenie krtani, ale już jest lepiej.Jutro kończy antibiotyk-Basia

-Kochanie nie jestem dzieckiem!!!-Paweł- Byłem u lekarza i jest ok, mam tylko trochę oszczędzać głos.

- No to można Ci teraz dogadywać ile się chce bo i tak nie odpowiesz – zakpił Marek
Po chwili odezwała się Marka komórka.Komisarz wyjał ją z kieszeni i odczytał smsa:spadaj na drzewo banany prostować!!!

Marek zaśmiał sie poczym spoważniał i zwrócił się do kolegi
-Chyba wiesz,że żartowałem.
-Nie kłóćcie się.-Adam-Basiu zrób kawę.

-Zuzia mi opowiadała,że mieliście bardzo trudną sprawę jak nas nie było.

-Tak, ale poradziliśmy sobie jakoś.-Adam- Własciwie główny podejrzany pomógł nam ją rozwikłać.

-Dokładnie tak.- Zuzia weszła- O widzę,że trafiłam na kawę.

-Wy tu sobie kawkujecie, a mordercy nie próżnują.-wszedł inspektor

-Jak zwykle Rysiu.-Adam- Co masz dla nas tym razem?

-Mamy dwa ciała.W domku jednorodzinnym znaleziono ciało młodej dziewczyny, a dwie ulice dalej na tym samym osiedlu znaleziono ciało mężczyzny w przydomowym ogródku

-Ciekawe. -Adam – Możliwe,że tych zbrodni dokonała jedna osoba?

-Nie wiem Adam. Wiem tylko,że dziewczyna zginęła od ciosów nożem, a mężczyzna od strzału z pistoletu.Dopijajcie kawę i jedźcie na to osiedle, nie ma na co czekać.- Grodzki

-Dobrze! Basia i Marek chodźcie ze mną – Adam

-A ja?- Paweł

-A ty zostań tutaj i poszperaj w bazie. Masz tu dane ofiar.-nadkomisarz

-Ale ja chce jechać – zachrypiał Paweł

-No masz Ci los!!! Rysiu zobacz jakich ja mam upartych ludzi.-Adam zwrócił się do inspektora

Ten zaśmiał sie pod nosem i wyszedł

-Sam mówiłeś,że musisz oszczędzać głos, więc po jakie licho tam chcesz jechać?-Adam- Skrzeczysz jak stare radio a my jedziemy tam z ludzmi pogadać.Nie bądź dzieckiem

-Jak zwykle masz racje.-wychrypiał Paweł i niezadowolony siadł przy komputerze.

Po godzinie na miejscu zbrodni.

-Macie coś ciekawego?- zapytał nadkomisarz

-Nie. Jak zwykle nikt nic nie widział, nie słyszał- Marek

-Może nie chcą mówić, bo według lekarza oboje zginęli około 15tej, przeciez to jest środek dnia.-Basia

-Dokładnie -Adam.- Jakoś trudno mi uwierzyć,że nie było tu akurat żadnych świadków.Nikt nie słyszał strzałów?

-Jedna kobieta stwierdziła,że słyszała jakiś huk, ale myślała,że to dzieci się bawią petardami.- Basia

-Petardami w marcu???- zdziwił się Adam

-Ja też tak zareagowałam.-Basia- Kobieta powiedziała,że tutejsi chuligani często robią dużo hałasu i strzelają petardami.

-Po za tym nikt nic nie wie?-Adam

Komisarze pokręcili głowami

-A co mają technicy?-Marek

-Niewiele.Wiadomo tylko,że z domu dziewczyny nic nie zginęło, więc to nie był napad rabunkowy.Rozmawiałem z rodzicami ofiary.To się stało kiedy byli w Egipcie. O wszystkim poinformowała ich jakaś krewna.

-Może ofiara znała napastnika?-Marek

-Być może. W każdym razie wszystko rozegrało się na ganku, a właściwie na schodach.

-A co z drugą ofiara?-Basia

-Znaleziono jedną kulę, robią badania balistyczne.Facet został postrzelony dwa razy w brzuch i w nogę. -Adam -Prawdopodobnie zmarł z wykrwawienia.Lekarz stwierdził,że istnieje duże prawdopodobieństwo,że po postrzale facet jeszcze żył.Być może facet widział napastnika bądź napastników. Może zwrócił im za coś uwagę?

-Dziwne. Jeśli facet miał pistolet, to czemu dziewczynę zadźgał nożem.-Basia- Może faktycznie napastników było kilku.

-Chodźcie pojedziemy do byłego chłopaka dziewczyny.Od jej matki dostałem adres.-Adam

-Myślisz,że to on ją zabił?-Basia- Może motywem był zawód miłosny?

-Ach Baśka, ty to się chyba za dużo romansów naoglądałaś- Marek wsiadając do samochodu.

-Dziewczyna zerwała z nim kilka dni przed wyjazdem rodziców.-Adam- Rodzice podobno byli zaskoczeni jej decyzją, ponieważ młodzi wcześniej planowali ślub.

Policjanci zaparkowali na parkingu przed blokiem.

-Które piętro?- spytała Basia

- siódme. Jedziemy windą -Adam – Niestety nie działa. Czeka nas sprawdzian kondycyjny.- nadkomisarz uśmiechnął się

- Nic dziwnego,że dziewczyna nie chciała mieć Gapy za męża- Marek roześmiał się czytając tabliczkę z nazwiskiem

-Cicho.- Basia upomniała kolegę

Po kilku minutach otworzył im nastolatek

-Dzieńdobry. Jesteśmy z policji, chcielibyśmy rozmawiać z panem Igorem

-To mój brat. Proszę wejść i zaczekać.-Igor policja do ciebie!!!Co znowu przeskrobałeś!!!

Z jednego z pokoi wyszedł dwudziestoparolatek.

-Pan Igor Gapa?- upewnił się nadkomisarz

-Tak, a o co chodzi?

-O Dorotę Krzykalską.

- O Dorotę?-zdziwił się chłopak- Czy coś się stało?

- Wczoraj została zamordowana.-nadkomisarz

-Niemożliwe!!! Jesteście pewni ,że chodzi o Dorotę? Może to jakaś pomyłka. – chłopak wziął ze stołu komórkę.- Zadzwonię do niej ,to musi być jakaś pomyłka.

-Niech pan nie dzwoni to nie ma sensu. Ona nie żyje- do rozmowy włączyła się komisarz Nowacka

-Wczoraj z nią rozmawiałem. Może nie chce odebrać telefonu ode mnie, niech Pani zadzwoni , proszę.- chłopak spojrzał na policjantkę

-O której pan z nią rozmawiał?-komisarz Nowacka

-Chyba koło 12tej, zaraz sprawdzę-popatrzył na ekran swojej komórki- dokładnie o 11.55- pokazał Basi komórkę- my się znowu pokłóciliśmy, a własciwie to się nie pogodziliśmy.Rzuciła słuchawką.

-Co pan robił wczoraj około 14tej?- spytał Adam

Chłopak spojrzał na niego szeroko otwartymi oczami

-Byłem w pracy. Pan chyba nie sądzi,że ja…..- przerwał na chwilę- Nie to niemożliwe!!!- podniósł głos

- Ja nic nie sądzę, tylko pytałem.Proszę nie krzyczeć. Widział się pan z nią wczoraj?

-Nie. Byłem w pracy, nie mogłem.Przedwczoraj wysłałem jej kwiaty a wczoraj dzwoniłem.Chciałem sie pogodzić.Miałem nawet zamiar zajrzeć do niej wczoraj po pracy, ale powiedziała,że idzie z koleżanką do kina i,że mam dać jej spokój.Poza tym wyszedłem z pracy dopiero po 18tej bo była dostawa towaru.Musiałem z szefem to wszystko rozpakować i poukładać.Gdybym wiedział co się stanie, tak strasznie chciałem ją zobaczyć, miałem złe przeczucia.- chłopak zakrył twarz rękoma a z jego oczu poleciały łzy.

W korytarzu stanął młodszy brat Igora, ten który otworzył policjantom drzwi

-To Dorota nie żyje?- spytał

-Idź młody do siebie do pokoju i nie podłuchuj!-krzyknął Igor- A może państwo chcą się czegoś napić kawy, herbaty?

-Nie dziękujemy. My już zaraz pójdziemy -Adam- Mam jeszcze jedno pytanie. Kiedy widział pan Dorotę po raz ostatni?

-To było trzy dni temu, jeszcze przed wyjazdem jej rodziców.Byliśmy razem na imprezie u wspólnych znajomych. Po tej imprezie właśnie zerwała ze mną.Właściwie do dzisiaj nie wiem o co chodziło.Trochę za dużo wypiłem na tej imprezie, ale to napewno nie oto chodzi. Od kilku tygodni nam się nie układało. Dorota była jakaś dziwna, inna niż kiedyś, taka cicha i tajemnicza.Pół roku temu oświadczyłem się jej. W czerwcu mieliśmy brać ślub.

- Może ostatnio wydarzyło się w jej życiu coś ważnego?Może zkimś się spotykała ostatnio?-Marek

-Nie wiem czy to ważne,ale jakieś dwa miesiące temu zmarła koleżanka Doroty.Dziewczyna miała wypadek samochodowy.Właściwie nie wiem dlaczego Dorota tak bardzo przeżyła tą sytuację bo ona nigdy nie była blisko z tamtą dziewczyną.Chodziły razem do liceum, potem ta dziewczyna wyjechała na kilka lat do USA.Z tego co wiem tam mieszkał jej ojciec.Jakiś rok temu wróciła do Polski. Po jej powrocie one z Dorotą znów zaczęły się kumplować. To było chyba po spotkaniu klasowym.

-Może pan nam zapisać jak się nazywała tamta dziewczyna i może jakieś namiary na jej rodziców-Basia

Chłopak napisał parę słów na kartce z notatnika i dał ją policjance.

-Dziękujemy za rozmowę.Jakby pan sobie przypomniał coś istotnego to proszę zdzwonić.- Adam podał swoją wizytówkę- lub przyjść do nas na komendę.

Policjanci pojechali pod podany przez chłopaka adres by porozmawiać z rodzicami koleżanki Doroty, ale nikogo nie było w domu.

Na komendzie

-Co myślicie o tym wszystkim? – Adam opierając się o swoje biurko.

-Nie wiem. Mamy mało danych -Marek- Sąsiedzi nie chcą pomóc.

-Ten chłopak wyglądał na bardzo przejętego śmiercią dziewczyny, nie sądzę by miał coś z tym wspólnego-Basia

-Dzwoniłem do sklepu w którym pracuje i jego szef potwierdził,że wczoraj mieli dostawę towaru.Gapa rozładowywał z nim towar do końca.-Adam

-Mam kurka wstępny raport od patologa -Szczepan

-Dzięki?-Adam spojrzał na raport w sprawie śmierci dziewczyny- A co z druga ofiarą?

-Drugiego raportu jeszcze nie ma.Było tylko to.

-Nie mamy też żadnego narzędzia zbrodni. Ani pistoletu ani noża-Marek

-Ale mamy jakieś odciski palców ściągnięte z poręczy schodów i z framugi drzwi-Paweł- Właśnie sprawdzam w bazie.

Adam stanął za Pawłem

-No i masz coś

-Narazie nie.Nie pasują do naszych lokalnych opryszków- zaśmiał sie Paweł

-To szukaj aż do skutku, coś musi być.

-Szczepan a badania balistyczne już są.-Adam

-Jeszcze nie. Podobno szukają drugiej kuli.

-Trzeba jechać jeszcze raz do rodziców tamtej koleżanki Doroty.Może śmierć tamtej dziewczyny ma coś wspólnego ostatnim dziwnym zachowaniem Doroty -Basia- To takie ich zerwanie na kilka miesięcy przed ślubem , dziwne.

-Może dziewczyna miała kogoś na boku-Marek-Zakochała się i stwierdziła,że nie będzie oszukiwać narzeczonego

-Ach dzieciaki, wy zaraz o romansach myślicie.-Adam- Jak narazie szukamy mordercy a nie kochanka pamiętajcie o tym.

- Sam zawsze mówisz,że trzeba sprawdzić wszystkie tropy, a teraz się czepiasz-Basia robiąc obrażona minę

-Może pojedźcie do rodziny tego staruszka. On mieszkał na tym osiedlu sam- zaproponowała Zuzia

-Staruszka powiadasz-Adam zerknął w dokumenty- Nie nazywaj mi szęśdziesięcioletniego faceta staruszkiem!

- On miał 65- Marek

-A co ty taki dokładny?To był facet w kwiecie wieku, żaden staruszek!-Adam zaśmiał się

Po tym stwierdzeniu wszyscy wybuchneli śmiechem

-haha, kurka staruszekkkk-śmiał się Szczepan

-Jaki staruszek, o co chodzi? Co wam tu tak wesoło?-wszedł Grodzki

-Nic takiego Rysiu.-Adam- Poprostu ustalamy od jakiego wieku zaczyna się starość.

- Z grzeczności nie spytam was co ustaliliście, ale myslcie nad sprawą- inspektor zrobił poważną mine i wyszedł

Ciąg dalszy nastąpii!!!

Długo czekaliscie na notkę, ale się doczekaliście:) Zapraszam do czytania i prosze o komentarze.

5 komentarzy:

  1. napisane przez ~alice_b
    około 3 lata temu
    cześć kochana. Wybacz , że dopiero dziś komentuję ale jak wiesz walczę z grypą a wtedy nic się człowiekowi nie chce . Ciekawa sprawa od razu dwa trupy. Zespół w komplecie więc powinni szybko rozwiązać sprawę. Pawełek skrzeczący jak stare radio rozwaliło mnie totalnie- hihih !! Czekam na cd !

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~basieńka
    około 3 lata temu
    dopiero dostałam linka od alice z informacją o nowej notce ! Naszej kochanej autorce życzymy zdrówka . Notka jest fantastyczna. Końcówka jest rozbrajająca !

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~kryminalna
    około 3 lata temu
    dziewczynki życze Wam wszystkiego dobrego w 2010 roku . Ania wracaj szybko do zdrowia . Bardzo fajna notka !!

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~asioa
    około 3 lata temu
    dobre z tym staruszkiem . sprawa zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Kristina
    około 3 lata temu
    Bardzo ładna i ciekawa notka Paweł ma chrypke lol tak jak ja

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))