Basia z Pawłem przyszli na komendę trochę spóźnieni.
-Dobrze was widzieć-Adam-Już zdrowi?
-Ja tak, ale Paweł nie całkiem.-Basia
-Nic mi nie jest- zachrypiał Paweł
-Fajny masz głosik-Marek zaśmiewając się
-Grypa mu przeszła w zapalenie krtani, ale już jest lepiej.Jutro kończy antibiotyk-Basia
-Kochanie nie jestem dzieckiem!!!-Paweł- Byłem u lekarza i jest ok, mam tylko trochę oszczędzać głos.
- No to można Ci teraz dogadywać ile się chce bo i tak nie odpowiesz – zakpił Marek
Po chwili odezwała się Marka komórka.Komisarz wyjał ją z kieszeni i odczytał smsa:spadaj na drzewo banany prostować!!!
Marek zaśmiał sie poczym spoważniał i zwrócił się do kolegi
-Chyba wiesz,że żartowałem.
-Nie kłóćcie się.-Adam-Basiu zrób kawę.
-Zuzia mi opowiadała,że mieliście bardzo trudną sprawę jak nas nie było.
-Tak, ale poradziliśmy sobie jakoś.-Adam- Własciwie główny podejrzany pomógł nam ją rozwikłać.
-Dokładnie tak.- Zuzia weszła- O widzę,że trafiłam na kawę.
-Wy tu sobie kawkujecie, a mordercy nie próżnują.-wszedł inspektor
-Jak zwykle Rysiu.-Adam- Co masz dla nas tym razem?
-Mamy dwa ciała.W domku jednorodzinnym znaleziono ciało młodej dziewczyny, a dwie ulice dalej na tym samym osiedlu znaleziono ciało mężczyzny w przydomowym ogródku
-Ciekawe. -Adam – Możliwe,że tych zbrodni dokonała jedna osoba?
-Nie wiem Adam. Wiem tylko,że dziewczyna zginęła od ciosów nożem, a mężczyzna od strzału z pistoletu.Dopijajcie kawę i jedźcie na to osiedle, nie ma na co czekać.- Grodzki
-Dobrze! Basia i Marek chodźcie ze mną – Adam
-A ja?- Paweł
-A ty zostań tutaj i poszperaj w bazie. Masz tu dane ofiar.-nadkomisarz
-Ale ja chce jechać – zachrypiał Paweł
-No masz Ci los!!! Rysiu zobacz jakich ja mam upartych ludzi.-Adam zwrócił się do inspektora
Ten zaśmiał sie pod nosem i wyszedł
-Sam mówiłeś,że musisz oszczędzać głos, więc po jakie licho tam chcesz jechać?-Adam- Skrzeczysz jak stare radio a my jedziemy tam z ludzmi pogadać.Nie bądź dzieckiem
-Jak zwykle masz racje.-wychrypiał Paweł i niezadowolony siadł przy komputerze.
Po godzinie na miejscu zbrodni.
-Macie coś ciekawego?- zapytał nadkomisarz
-Nie. Jak zwykle nikt nic nie widział, nie słyszał- Marek
-Może nie chcą mówić, bo według lekarza oboje zginęli około 15tej, przeciez to jest środek dnia.-Basia
-Dokładnie -Adam.- Jakoś trudno mi uwierzyć,że nie było tu akurat żadnych świadków.Nikt nie słyszał strzałów?
-Jedna kobieta stwierdziła,że słyszała jakiś huk, ale myślała,że to dzieci się bawią petardami.- Basia
-Petardami w marcu???- zdziwił się Adam
-Ja też tak zareagowałam.-Basia- Kobieta powiedziała,że tutejsi chuligani często robią dużo hałasu i strzelają petardami.
-Po za tym nikt nic nie wie?-Adam
Komisarze pokręcili głowami
-A co mają technicy?-Marek
-Niewiele.Wiadomo tylko,że z domu dziewczyny nic nie zginęło, więc to nie był napad rabunkowy.Rozmawiałem z rodzicami ofiary.To się stało kiedy byli w Egipcie. O wszystkim poinformowała ich jakaś krewna.
-Może ofiara znała napastnika?-Marek
-Być może. W każdym razie wszystko rozegrało się na ganku, a właściwie na schodach.
-A co z drugą ofiara?-Basia
-Znaleziono jedną kulę, robią badania balistyczne.Facet został postrzelony dwa razy w brzuch i w nogę. -Adam -Prawdopodobnie zmarł z wykrwawienia.Lekarz stwierdził,że istnieje duże prawdopodobieństwo,że po postrzale facet jeszcze żył.Być może facet widział napastnika bądź napastników. Może zwrócił im za coś uwagę?
-Dziwne. Jeśli facet miał pistolet, to czemu dziewczynę zadźgał nożem.-Basia- Może faktycznie napastników było kilku.
-Chodźcie pojedziemy do byłego chłopaka dziewczyny.Od jej matki dostałem adres.-Adam
-Myślisz,że to on ją zabił?-Basia- Może motywem był zawód miłosny?
-Ach Baśka, ty to się chyba za dużo romansów naoglądałaś- Marek wsiadając do samochodu.
-Dziewczyna zerwała z nim kilka dni przed wyjazdem rodziców.-Adam- Rodzice podobno byli zaskoczeni jej decyzją, ponieważ młodzi wcześniej planowali ślub.
Policjanci zaparkowali na parkingu przed blokiem.
-Które piętro?- spytała Basia
- siódme. Jedziemy windą -Adam – Niestety nie działa. Czeka nas sprawdzian kondycyjny.- nadkomisarz uśmiechnął się
- Nic dziwnego,że dziewczyna nie chciała mieć Gapy za męża- Marek roześmiał się czytając tabliczkę z nazwiskiem
-Cicho.- Basia upomniała kolegę
Po kilku minutach otworzył im nastolatek
-Dzieńdobry. Jesteśmy z policji, chcielibyśmy rozmawiać z panem Igorem
-To mój brat. Proszę wejść i zaczekać.-Igor policja do ciebie!!!Co znowu przeskrobałeś!!!
Z jednego z pokoi wyszedł dwudziestoparolatek.
-Pan Igor Gapa?- upewnił się nadkomisarz
-Tak, a o co chodzi?
-O Dorotę Krzykalską.
- O Dorotę?-zdziwił się chłopak- Czy coś się stało?
- Wczoraj została zamordowana.-nadkomisarz
-Niemożliwe!!! Jesteście pewni ,że chodzi o Dorotę? Może to jakaś pomyłka. – chłopak wziął ze stołu komórkę.- Zadzwonię do niej ,to musi być jakaś pomyłka.
-Niech pan nie dzwoni to nie ma sensu. Ona nie żyje- do rozmowy włączyła się komisarz Nowacka
-Wczoraj z nią rozmawiałem. Może nie chce odebrać telefonu ode mnie, niech Pani zadzwoni , proszę.- chłopak spojrzał na policjantkę
-O której pan z nią rozmawiał?-komisarz Nowacka
-Chyba koło 12tej, zaraz sprawdzę-popatrzył na ekran swojej komórki- dokładnie o 11.55- pokazał Basi komórkę- my się znowu pokłóciliśmy, a własciwie to się nie pogodziliśmy.Rzuciła słuchawką.
-Co pan robił wczoraj około 14tej?- spytał Adam
Chłopak spojrzał na niego szeroko otwartymi oczami
-Byłem w pracy. Pan chyba nie sądzi,że ja…..- przerwał na chwilę- Nie to niemożliwe!!!- podniósł głos
- Ja nic nie sądzę, tylko pytałem.Proszę nie krzyczeć. Widział się pan z nią wczoraj?
-Nie. Byłem w pracy, nie mogłem.Przedwczoraj wysłałem jej kwiaty a wczoraj dzwoniłem.Chciałem sie pogodzić.Miałem nawet zamiar zajrzeć do niej wczoraj po pracy, ale powiedziała,że idzie z koleżanką do kina i,że mam dać jej spokój.Poza tym wyszedłem z pracy dopiero po 18tej bo była dostawa towaru.Musiałem z szefem to wszystko rozpakować i poukładać.Gdybym wiedział co się stanie, tak strasznie chciałem ją zobaczyć, miałem złe przeczucia.- chłopak zakrył twarz rękoma a z jego oczu poleciały łzy.
W korytarzu stanął młodszy brat Igora, ten który otworzył policjantom drzwi
-To Dorota nie żyje?- spytał
-Idź młody do siebie do pokoju i nie podłuchuj!-krzyknął Igor- A może państwo chcą się czegoś napić kawy, herbaty?
-Nie dziękujemy. My już zaraz pójdziemy -Adam- Mam jeszcze jedno pytanie. Kiedy widział pan Dorotę po raz ostatni?
-To było trzy dni temu, jeszcze przed wyjazdem jej rodziców.Byliśmy razem na imprezie u wspólnych znajomych. Po tej imprezie właśnie zerwała ze mną.Właściwie do dzisiaj nie wiem o co chodziło.Trochę za dużo wypiłem na tej imprezie, ale to napewno nie oto chodzi. Od kilku tygodni nam się nie układało. Dorota była jakaś dziwna, inna niż kiedyś, taka cicha i tajemnicza.Pół roku temu oświadczyłem się jej. W czerwcu mieliśmy brać ślub.
- Może ostatnio wydarzyło się w jej życiu coś ważnego?Może zkimś się spotykała ostatnio?-Marek
-Nie wiem czy to ważne,ale jakieś dwa miesiące temu zmarła koleżanka Doroty.Dziewczyna miała wypadek samochodowy.Właściwie nie wiem dlaczego Dorota tak bardzo przeżyła tą sytuację bo ona nigdy nie była blisko z tamtą dziewczyną.Chodziły razem do liceum, potem ta dziewczyna wyjechała na kilka lat do USA.Z tego co wiem tam mieszkał jej ojciec.Jakiś rok temu wróciła do Polski. Po jej powrocie one z Dorotą znów zaczęły się kumplować. To było chyba po spotkaniu klasowym.
-Może pan nam zapisać jak się nazywała tamta dziewczyna i może jakieś namiary na jej rodziców-Basia
Chłopak napisał parę słów na kartce z notatnika i dał ją policjance.
-Dziękujemy za rozmowę.Jakby pan sobie przypomniał coś istotnego to proszę zdzwonić.- Adam podał swoją wizytówkę- lub przyjść do nas na komendę.
Policjanci pojechali pod podany przez chłopaka adres by porozmawiać z rodzicami koleżanki Doroty, ale nikogo nie było w domu.
Na komendzie
-Co myślicie o tym wszystkim? – Adam opierając się o swoje biurko.
-Nie wiem. Mamy mało danych -Marek- Sąsiedzi nie chcą pomóc.
-Ten chłopak wyglądał na bardzo przejętego śmiercią dziewczyny, nie sądzę by miał coś z tym wspólnego-Basia
-Dzwoniłem do sklepu w którym pracuje i jego szef potwierdził,że wczoraj mieli dostawę towaru.Gapa rozładowywał z nim towar do końca.-Adam
-Mam kurka wstępny raport od patologa -Szczepan
-Dzięki?-Adam spojrzał na raport w sprawie śmierci dziewczyny- A co z druga ofiarą?
-Drugiego raportu jeszcze nie ma.Było tylko to.
-Nie mamy też żadnego narzędzia zbrodni. Ani pistoletu ani noża-Marek
-Ale mamy jakieś odciski palców ściągnięte z poręczy schodów i z framugi drzwi-Paweł- Właśnie sprawdzam w bazie.
Adam stanął za Pawłem
-No i masz coś
-Narazie nie.Nie pasują do naszych lokalnych opryszków- zaśmiał sie Paweł
-To szukaj aż do skutku, coś musi być.
-Szczepan a badania balistyczne już są.-Adam
-Jeszcze nie. Podobno szukają drugiej kuli.
-Trzeba jechać jeszcze raz do rodziców tamtej koleżanki Doroty.Może śmierć tamtej dziewczyny ma coś wspólnego ostatnim dziwnym zachowaniem Doroty -Basia- To takie ich zerwanie na kilka miesięcy przed ślubem , dziwne.
-Może dziewczyna miała kogoś na boku-Marek-Zakochała się i stwierdziła,że nie będzie oszukiwać narzeczonego
-Ach dzieciaki, wy zaraz o romansach myślicie.-Adam- Jak narazie szukamy mordercy a nie kochanka pamiętajcie o tym.
- Sam zawsze mówisz,że trzeba sprawdzić wszystkie tropy, a teraz się czepiasz-Basia robiąc obrażona minę
-Może pojedźcie do rodziny tego staruszka. On mieszkał na tym osiedlu sam- zaproponowała Zuzia
-Staruszka powiadasz-Adam zerknął w dokumenty- Nie nazywaj mi szęśdziesięcioletniego faceta staruszkiem!
- On miał 65- Marek
-A co ty taki dokładny?To był facet w kwiecie wieku, żaden staruszek!-Adam zaśmiał się
Po tym stwierdzeniu wszyscy wybuchneli śmiechem
-haha, kurka staruszekkkk-śmiał się Szczepan
-Jaki staruszek, o co chodzi? Co wam tu tak wesoło?-wszedł Grodzki
-Nic takiego Rysiu.-Adam- Poprostu ustalamy od jakiego wieku zaczyna się starość.
- Z grzeczności nie spytam was co ustaliliście, ale myslcie nad sprawą- inspektor zrobił poważną mine i wyszedł
Ciąg dalszy nastąpii!!!
Długo czekaliscie na notkę, ale się doczekaliście:) Zapraszam do czytania i prosze o komentarze.
napisane przez ~alice_b
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
cześć kochana. Wybacz , że dopiero dziś komentuję ale jak wiesz walczę z grypą a wtedy nic się człowiekowi nie chce . Ciekawa sprawa od razu dwa trupy. Zespół w komplecie więc powinni szybko rozwiązać sprawę. Pawełek skrzeczący jak stare radio rozwaliło mnie totalnie- hihih !! Czekam na cd !
napisane przez ~basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
dopiero dostałam linka od alice z informacją o nowej notce ! Naszej kochanej autorce życzymy zdrówka . Notka jest fantastyczna. Końcówka jest rozbrajająca !
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
dziewczynki życze Wam wszystkiego dobrego w 2010 roku . Ania wracaj szybko do zdrowia . Bardzo fajna notka !!
napisane przez ~asioa
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
dobre z tym staruszkiem . sprawa zapowiada się ciekawie
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Bardzo ładna i ciekawa notka Paweł ma chrypke lol tak jak ja