13 lutego 2009

Kłopoty kryminalnych cz.72

Witam wszystkich serdecznie i zapraszam na notkę.Ta część należy do mnie Mam nadzieję,że się Wam spodoba.

W redakcji

Iza podeszła do biurka koleżanki
-Co robisz?
-Zapomniałaś Iza? Zajmujemy się sprawą tajemniczych zniknięć dzieci. Dzieciaki znikają na kilka dni, a potem same wracają. Nie sądzisz,że to dziwne?Proszę czytaj!- koleżanka podała Izie artykuł z konkurencyjnej gazety.
-Tą sprawą chyba powinna zając się policja.- powiedziała Iza oddając gazetę koleżance.
- Policja powiadasz?Oni już się tym zajęli i stwierdzili,że nic się nie dzieje.
- Jak to???
-Nikt narazie nie złożył doniesienia. Policja stwierdziła,że ta sprawa jest kreowana przez media.Wyobrażasz to sobie?Komendant główny powiedział,że nie będą się tym zajmować i zaapelował do mediów by nie „karmić”społeczeństwa fikcją i zając się czymś poważnym.
-Aniu, ja w to poprostu nie wierzę
W tej chwili do gabinetu wszedł Szymon.
-Co tam Aniu? Znalazłaś to o co cię prosiłem?
-Tak Pogrzebałam trochę w internecie.Odnalazłam też stary numer „Wieści z miasta”, gdzie pisali o tej sprawie.Znalazłam ostatnią wypowiedź komendanta w tej sprawie.
-Dzięki Aniu!Dobrze,że jesteś IZa, bo mam prośbę do Ciebie. Tu są adresy dwóch matek, których dzieci ostatnio zaginęły.Zdobyłem też numery telefonów. Może uda ci sie umówić z Nimi na wywiad.
-Dobrze Szymon. sprawdzę to.
Gdy tylko Szymon wyszedł Iza podniosła słuchawkę redakcyjnego telefonu.
Po chwili rozmowy zwróciła się do koleżanki
-Jedna z kobiet zgodziła się na rozmowę ze mną.Trzeba kuć żelazo płóki gorące!Jadę do niej nim się rozmyśli.- dziennikarka zdjęła swoją kurtkę z wieszaka i wybiegła z redakcji.

Na komendzie
Marek wbiegł do kanciapy spóźniony.
-Cześć! przywitał się i bez słowa wyjaśnienia poszedł po swój kubek
-Co jest Marek? stało się coś?- zaczął Adam
-Nic a niby co miało się stać?Nie zdązyłem w domu wypić kawy.
-Byłeś pewnie wczoraj u Kasi i u dzieciaków w szpitalu.-Adam
-Tak byłem. Chciałem nawet zostać tam na noc, ale Kasia nie chciała się zgodzić.Dzieciaki już się czują dobrze, więc uważała ze nie ma potrzeby.Do domu przyszedłem więc koło ósmej wieczorem. Zasnąłem przy telewizorze i nie nastawiłem budzika.
-To i tak dobrze,że się obudziłeś, a nie przespałeś całego dnia.Bieadaku, nie miał kto Cię do łóżka zaprowadzić.- powiedziała Basia usmiechnęła sie ironicznie.
-Haaaa, wielkie rzeczy. A ty nigdy nie zasnęłaś przy ulubionym serialu.-Marek wytknął język
Nagle do pomieszczenia wszedł Grodzki.
-Co jest od rana się kłócicie? Pora zabrać się do pracy. Jest nowa sprawa.-inspektor podał Adamowi kartkę papieru i odwrócił się wkierunku dzwi
-AA, MArek, jak się czuje Łukaszek?
-Już dobrze.Wszystko z nim w porządku. Jutro mają go wypisać i ma wrócić do Domu Dziecka.
-Ja go zawiozę.Rozmawiałem już z zastępcą dyrektorki.-Paweł
-Ona teraz pełni obowiązki dyrektora placówki, bo główna dyrektorka sama złożyła rezygnacje.Jest oskażona o to,że kryła syna i utrudniała śledztwo.- odezwała się Basia
-A ty Paweł nie zaangazowałeś się za bardzo w tę sprawę?-inspektor- Pamiętaj,że Łukaszek nie jest Twoim synem
Po wyjściu inspektora Adam komisarze wyszli z komendy i pojechali na miejsce zbrodni. Tym razem miejscem zbrodni okazał się Uniwersytet, a dokładniej uniwersytecka biblioteka.

-Cześć!Co tu mamy panowie?- nadkomisarz Zawada
-Ofiara to Justyna Kopacka. Pracowała wtej bibliotece od niedawna. Niedawno skończyła studia.Studiowała tu pedagogikę.Miesiąc temu obroniła magisterkę.
- Jak zginęła?
-Jeszcze badamy to, ale chyba bezpośrednim powodem śmierci było uszkodzenie rdzenia kręgowego i wykrwawienie.Trzy strzały w plecy z bliskiej odległości.- technikPoza tym ma złamana rękę.
-Jak to się stało?
-Prawdo podobnie spadła z tej drabiny po tym jak sprawca oddał strzały.Kobieta spadając chyba już nie żyła.

W redakcji.
Iza wróciła z wywiadu i zaraz pobiegła do pokoju Szymona.Była tak rozemocjonowana,że wpadła bez pukania gdy ten rozmawiał z naczelnym.
-Przepraszam.- szepnęła gdy zorientowała się,że jest nie w porę.
-Wejdź Iza. Rozmawiamy właśnie o tobie i o atykule- naczelny
-To będzie cykl artykułów. Wygląda to na poważną sprawę, to jest sprawa dla policji.Porozmawiam dziś z Adamem, oni muszą się tym zainteresować.Prosze słuchajcie.-Iza położyła swój dyktafon na biurku i włączyła go.
Gdy skończyli słuchać naczelny wyłączył go i zwrócił się do Izy.
-Jeśli ta kobieta mówi prawdę to sprawa jest poważna. Co prawda jej dziecko wróciło samo, ale dziwne,że nic nie pamięta i niec nie opowiadało o tym co się stało.
-Córka tej kobiety jest całkiem zdrowa. Wróciła po czterech dniach bez żadnych zadrapań i innych sladów znęcania.
-Udało ci sie porozmawiać z małą?- spytał Szymon
-Niestety nie, bo gdy mnie zobaczyła zaraz uciekła. Poza tym matka nie zgodziła się na wywiad z córką.Chyba jeszcze nie zdobyłam jej zaufania. Kobieta boi się i jest zła,że nikt nie chce jej pomóc.Policjant któremu zgłosiła sprawę zarzucił,że kobieta zmyśla.
- A co z innymi świadkami? Dałem Ci trzy adresy.- Szymon
-Jeden telefon nie odpowiadał. Dzwoniłam tam chyba z dziesięc razy.A jedna kobieta nie chciała rozmawiać. Rzuciła słuchawkę gdy tyko powiedziałam,że jestem dziennikarką. Powiedziała,że nie szuka sensacji tylko spokoju.
-Trudno.Mając jeden wywiad będzie nam trudno napisać pożądny cykl artykuł, a jeszcze trudniej będzie zainteresowac tym policję.Po wypowiedzi komendanta już nikt z policji nie chce znami rozmawiać. Wszyscy nabrali wody w usta.- naczelny
-Iza musisz koniecznie namówić tą drugą kobietę na wywiad i musicie odlależc innych świadków.- naczelny spojrzał na dziennikarzy i wyszedł z pokoju.

Iza spojrzała na zegarek. Juz późno.Dużo czasu zajął mi ten wywiad.JAdę do domu.
-Tak już czas.Spróbuj jutro z samego rana zadszwonić do tej drugiej kobiety jeszcze raz.
-Po co? Przecież prosiła by dać jej spokój.
-Tak, ale sama słyszałaś co powiedział naczelny?!Musimy napisać cały cykl artykułów, a narazie nie mamy materiałów nawet na jeden artykuł.
-Ale musimy uszanować prywatnośc tej kobiety. Ja ją rozumiem.Chce mieć święty spokój i nie chce nagłaśniać sprawy. Ma spowrotem swoje dziecko całe i zdrwoe i to jej wystarczy.
- To co zrobimy?-Szymon
-Nie wiem. Pogadam dziś z Adamem i niech on przekona swoich kolegów.Uważam,że to jest sprawa dla policji, i oni muszą to wyjaśnić zanim dojdzie do kolejnego zniknięcia dziecka, albo do czegos poważniejszego.

To koniec pierwszej notki, ale zapewniam,że niedługo będzie kontynuacja. Sama jestem ciekawa czy Izie uda sie przekonać Adama do współpracy i do zajęcia się sprawą tajemniczych zniknieć.A może to naprawde tylko fikcja literacka????W nastepnych odcinkach dowiecie się także co ze sprawą zabójstwa młodej bibliotekarki.Pozdrawiam serdecznie i czekam na komentarze.

6 komentarzy:

  1. napisane przez ~alice_b
    około 3 lata temu
    a wczoraj mówiłaś , że nie masz pomysłu na notkę a wyszła ci super !! Dwie sprawy równocześnie, mam nadzieję ze się nie pogubisz w tym i że coś ciekawego się wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Marzycielka:)
    około 3 lata temu
    Biedroneczko super notka. Przyznaję, że takich długich opowiadań oczekiwałam. Coś się dzieje, dwie sprawy jednocześnie. Chyba tego u Was jeszcze nie było? Nie pamiętam. Ciekawe, co Twoja wyobraźnia Ci podsunie. Czekam na cedek.

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~Stokrotka07
    około 3 lata temu
    Bardzo ciekawa notka, dwie sprawy jednocześnie?:) Super!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~Basieńka
    około 3 lata temu
    ekstra opko

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Kristina
    około 3 lata temu
    Super NotkaPozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~monia
    około 3 lata temu
    super ;*

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))