15 sierpnia 2007

5/52

- Paweł ! Stój ! Słyszysz ?- zawołała Basia

- co tu sie dzieje ?- Zawada wszedł do pokoju

- Paweł ! wracaj !- zawołał Marek

Dariusz Pawełczyk a raczej Piotr Nawrocki (odcinki z Przemyśla- wytłumaczenie innego nazwiska ojca Pawła 3/42) nie zwracając uwagi na policjantów wyszedł na korytarz

- Paweł ! Zatrzymaj sie!

- odwalcie sie !- odkrzyknął Nowacki

- komisarzu Nowacki prosze wrócić do swoich obowiązków- zagrzmiał głos Adama. Paweł zwolnił, przeszedł jeszcze parę kroków i spuścił głowę. Z ociąganiem odwrócił sie i powoli wrócił do pokoju. Gdy już wszyscy znaleźli sie w srodku Zawada zamknął drzwi i spojrzał powoli na wszystkich.

- moze mi ktoś wyjaśni co tu sie zdarzyło? – zadał pytanie nadkomisarz jednak nie doczekał sie odpowiedzi.

- myslałem , że wiesz- przerwał cisze Piotr zwracając sie do Pawła

- o czym?- warknął Nowacki

- o mojej sytuacji- Nawrocki

- o Twojej sytuacji? A nie pomyslałeś w jakiej sytuacji nas zostawiasz ? Nie przyszło Ci to do tego pustego łba ?- wybuchnął Paweł – nie mogłeś mi powiedzieć ?

Zawada i Brodecki widząc , że to dotyczy spraw rodzinnych wycofali sie do drugiego pokoju. Po chwili dołączyła również Basia.

- kiedy? Moj brat miał ci powiedzieć. Wracałem z Wisły gdy zdarzył sie ten wypadek!- odpowiedział Ojciec

- wiesz co? Daruj sobie te wyjaśnienia ! Są gówno warte ! Podobno przeszedłeś na emeryturę ? Kochałeś mamę ale ją zdradzałeś z jakąś szmatą ! Dobrze wam teraz ? - ze złoscią mówił Paweł- ile jeszcze kłamstw , co?

- Paweł, nie przeginaj ! A ta , jak ją nazwałeś, szmata, nie żyje, a ja ledwo sie wylizałem po wypadku- podniosł głos Piotr- wykorzystali to wbrew mojej decyzji !

- no dobrze, moze wystarczy- odezwał sie Adam- Paweł, jesteś odsunięty od sprawy

- dlaczego?- Paweł

- jesteś zaangażowany emocjonalnie, to twój Ojciec, tak?- Adam

- mój Ojciec zginął 3 lata temu w wypadku a tego gościa nie znam- z zaciętą miną powiedział Paweł patrząc prosto w oczy Ojcu- i mozesz być pewny ze jutro nie nawalę .

Piotr słysząc te słowa cięzko usiadł w fotelu, Basia z niedowierzaniem patrzyła na męża , Marek udawał ze nie widzi całej sytuacji.

- dobrze, idzcie juz do domu- westchnął Zawada.

- to mądry chłopak, nie nawali- powiedział Nawrocki po wyjsciu Nowackich

- tak, wiem o tym- Adam- jak szczęka ?

- w porządku- Piotr- niezły cios

- Marek, zrób kawy- odezwał sie Adam- co tam widzisz ?

- nic, wydawało mi sie- powiedział Marek odchodząc od okna- co pan wie o Kuczym ?

- niewiele- Piotr- pracuje w wydziale od 3 tygodni. Inspektor , który nadzorował całą sprawe przeszedł na emeryture.

Nowaccy wyszli przed hotel

- jak mogłeś to powiedzieć?- powiedziała Basia

- powiedziałem prawdę, dla mnie to jest obcy facet- ze złoscią powiedział Paweł

- ale…- Basia- zrobił to bo tak musiał ! Spróbuj go zrozumieć

- Basia, wsiadaj i koniec tematu !- nieprzyjemnym tonem odezwał sie Nowacki.

Następnego dnia na komendzie

- Adam, jestes pewien , że wszystko jest zabezpieczone ?- Grodzki

- tak, wczoraj wszystko dokładnie obejrzeliśmy. Od rana w sądzie są Szczepan i Zuzia. Marek i Basia są z Pawełczykiem. Ja zaraz tam jadę i bede nadzorował transport. Paweł zostaje na komendzie

- co? Dlaczego ?- sprzeciwił sie Nowacki

- Ty wiesz dlaczego- powiedział Adam

- powiedziałem, że nie nawalę – protestował Paweł

- zostajesz z innego powodu- Adam- sprawdz tego całego Kuczego i inspektora , który poprzednio prowadził sprawę. Nie podoba mi sie to wszystko. I bez dyskusji bo nie ma na to czasu.

Godzinę później pod budynek sądu zajechały 3 samochody i radiowóz. Wszyscy w najwyższym stopniu gotowośći weszli do sądu , czujnie rozglądając sie na boki.

- no, jestescie. Mamy juz niewiele czasu- na korytarzu pojawił sie Kuczy- o, jeden spóźnialski !

Zawada obejrzał sie i zaniepokoił go widok idącego szybkim krokiem Pawła.

- co jest ?- zapytał Marek , który równiez zauważył kolegę

- inspektor Maciejewski zginął 3 dni po przejsciu na emeryturę. Podobno wypadek ale w dziwnych okolicznosciach- sciszonym głosem mówił Nowacki – dodzwoniłem sie do wydziału i nadispektor Kuczy nie istnieje.

- cholera, to kto to jest ?- Adam

- to jest ” Boguś”, najlepszy płatny zabójca, który pracował dla Rudego, a który zwiał podczas akcji- jeszcze ciszej powiedział Paweł- i chyba sie własnie denerwuje !

- coś nie tak ?- Kuczy podszedł bliżej kryminalnych

- nie , nie, w porządku- uspokoił go Zawada- wiedział Pan, że inspektor Maciejewski nie żyje ?

- a powinienem ?- Kuczy

Marek z Pawłem rozeszli sie okrązając podejrzanego. Basia i Szczepan widząc ze coś jest nie w porządku, wolnym krokiem szli razem z Pawełczykiem w stronę sali sądowej.

- wiesz, bo sam go załatwiłeś- spokojnie stwierdził Brodecki.

- odłóż broń i pod scianę- rozkazał Zawada

Nowacki cofał sie do Basi i Szczepana. Był już koło schodów gdy Kuczy wyrwał sie Markowi , wyciągnął broń i zaczął strzelać na oślep. Basia schowała sie za filarem, Szczepan zablokował przejscie na korytarzu , Adam zza drzwi próbował ogarnąc sytuację. Brodecki szybko pozbierał sie i oddał kilka strzałów w kierunku napastnika. Nowacki gdy zaczęły sie strzały ukrył sie za schodami. Nawrocki wyciągnął broń rannemu strażnikowi i wychylił sie zza sciany. Paweł ruszył biegiem w kierunku Basi, jednak Piotr mocnym ruchem przyciągnał go na swoją stronę

- gdzie leziesz?- wysyczał Nawrocki – poradzi sobie, jest policjantką. Leż !

- puszczaj !- syknął również Paweł

Zabójca dobrze ukryty zorientował sie ze w najgorszej sytuacji jest Basia i co chwila oddawał kilka strzałów w jej kierunku. Zawada odcięty od reszty bezradnie przyglądał sie wydarzeniom. Gdy zaczęła się strzelanina w sądzie zawył alarm i w pomieszczeniu gdzie znajdował sie Adam i Marek zasunęły sie stalowe kraty.

- odwróc jego uwagę- zawołał Piotr do Nowackiego i szybki ruchem podniósł sie , kopnął w pobliskie drzwi. i zniknął w srodku.

- co?? Cholera !- zaklął Nowacki . Basia widząc otwarte pomieszczenie bez namysłu skoczyła do środka unikająć pocisków.

- jest przy schodach- zdołała powiedzieć do Piotra , który odepchnął ją mocno pod scianę a wnętrze wypełniło kilka równoczesnych strzałów i zapadła cisza. Zawada i Marek zdołali w koncu odsunąć kratę i ostroznie podeszli do rannego ” Bogusia”

- nie żyje- sprawdził Marek

- wszyscy cali ?- Adam

- chyba tak! – Paweł – Basia ?

- dzwoncie po karetkę! – usłyszeli krzyk Basi i cała trójka runęła do sali

Marek wyciągnął telefon a Adam uklęknał przy rannym świadku.

- panie Darku , pogotowie juz jedzie- mówił do rannego- niezła akcja. A mówił pan, ze nie brakuje panu pracy w policji

- bo nie brakuje- wykrztusił Nawrocki- tak jakos wyszło

Nowacki nie podszedł do ojca tylko z daleka obserwował lekarzy i odjazd karetki.



Koniec cz.52

13 komentarzy:

  1. napisane przez ~Krysia
    około 5 lata temu
    Fajna notka dużo akcji podobało mi sie jak zawsze jest super pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Asik:)
    około 5 lata temu
    Ciekawi opisane. Zawsze końcówki są bardzo emocjonujące. Oj akcja z bronią w Twoim wykonaniu jest zawsze świetna. Teaz już wszytso rozumiem:) Jednak miałam rację.:) Jednak brakowało mi prywatki. Mam nadzieję, że w następnej części będzie:) Czekam na część 53. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~biedroneczka
    około 5 lata temu
    Super!!! Ostra akcja! JAk ty wspaniale umiesz opisaywać takie akcje i budować napięcie. Mam nadzieję,że ojciec Pawła przeżyje. Pozdrawiam i czekam na c.d.

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~vanilka
    około 5 lata temu
    śliczna notka…. i jaka koncowa akcja super mam nadzieje ze cedek sie pisze…=D

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez kryminalni18@poczta.onet.pl
    około 5 lata temu
    Super opowiadanko , wpadnij i weź udział w moim konkursie na najpiękniejszego bloga z blogów . Pierwsze miejsce daje 200 komci , za zgłoszenie się do konkursu 15 komentarze .Podaje adres http://kryminalni-18.blog.onet.pl/Pozdrawiam Agatka!

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez stokrotka_07@poczta.onet.pl
    około 5 lata temu
    Hej, przeczytałam wszsytkie zaległe notki i jestem pod wrażeniem, naprawde potrafisz trzymać w napięciu:) Mam nadzieję, że pomimo wszystko ojciec Pawła jednak przeżyje..Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~Pati
    około 5 lata temu
    Hejka!Super opowiadanko!kryminalna-patusia.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. napisane przez gapcio93@buziaczek.pl
    około 5 lata temu
    rewelacja!! co z tatą Pawła? pisz cedek! panna Dropsik

    OdpowiedzUsuń
  9. napisane przez megg
    około 5 lata temu
    rewelacja!! Paweł jest wściekły jak diabli ! Akcja w sądzie cudna ! Czekam na cedeka !!

    OdpowiedzUsuń
  10. napisane przez ~knasiorek
    około 5 lata temu
    Świetne opowiadanko. Paweł to ma gadane, niezły jest w gębie. I to jeszcze tak z ojcem. Akcja w sądzie…na szczęście żadne z policjantów nie było ranne. Zapraszam również do mnie na nową notkę. Pozdróffka :*

    OdpowiedzUsuń
  11. napisane przez kasienka345@op.pl
    około 5 lata temu
    Hej:) Jak zawsze genialna notka! Proponuję tylko żeby je dłuższe pisać. Nowa notka na http://kryminalni-pamietnik-basi.blog.onet.pl Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. napisane przez ~Aldona
    około 5 lata temu
    Hej, przepraszam za brak komentarzy :-* Jeśli macie ochotę, to wpadnijcie do mnie, nowa notka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. napisane przez ~Patti
    około 5 lata temu
    no no , tak znokautować własnego ojca ? nieładnie . Niedobry Pawełek. Świetnie się czytało . Pozdro !

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))