7 czerwca 2007

4/49

Na miejscu zbrodni.

Komisarze weszli do kantoru

- czesc chłopaki. Co macie dla nas ?- zapytał Marek

- to samo co zawsze. Sztywnego- odpowiedział jeden z techników

- 2 strzały w klatkę piersiową z bliskiej odległosci- poinformował ich Leszek- kiedy Adam wraca ?

- za pare dni- powiedział Paweł rozglądając sie wokół- Marek, zobacz tutaj. Brodecki oderwał sie od zwłok i podszedł do kolegi. Na lustrze wymalowany był napis „ TWÓJ CZAS SIE SKONCZYŁ”

- jakies ostrzezenie ?- zastanowił sie Marek- Paweł , przesłuchasz pracowników

- a zostali jeszcze jacyś?- zapytał dziwnie Paweł- bo wydaje mi sie ze tylko On tu pracował

- nie wkurzaj mnie- Marek- jest jeszcze firma ochroniarska i sprzataczka. Rusz głową!

- a sam nie mozesz czy nie umiesz ruszyć głową? – odparował Nowacki i wyszedł z budynku

- a jemu co sie stało?- zapytał sie Leszek

- pokłócił sie z Baśką- Marek- chłopaki zabezpieczcie tu wszystko i … a zresztą sami wiecie co i jak. Czesc!

W samochodzie czekał juz Paweł

- masz coś?- zapytał Marek

- mhm, łupiez na głowie- zakpił Nowacki

- to kup szampon przeciwłupiezowy- ze stoickim spokojem odpowiedział Marek- kupie ci na urodziny, chcesz?

- obejdzie sie. Tobie sie bardziej przyda- zakpił Paweł- firma ochroniarska splajtowała a sprzataczka wyjechała przedwczoraj do Londynu.

- no to jestesmy w dupie- stwierdził Brodecki

- a monitoring?- zapytał Paweł

- co?? – Marek

- mądra głowo, nie zauwazyles kamer ? – Paweł

- nie mogłes wczesniej powiedzieć?- Marek

- mogłem ale miałem ruszać głową- Paweł- kasety juz wziałem. Obejrzymy na komendzie.

- idz sie leczyć na piety, bo na głowe juz za pózno. I dogadajcie sie wreszcie z Basią – westchnał Brodecki uruchamiając samochód

Na komendzie

- Baska, mam coś dla Ciebie- zawołal Marek- darmowe kino !

- to sam je sobie obejrzyj- burknęła Basia zalewająć kawe

- zrobisz tez dla mnie?-zapytał Nowacki siadając przy biurku. Basia udała ze nie słyszy i wyszła z biura z kasetami.

- Baska zaczekaj!- zawołał Marek i pobiegł za kolezanką.- długo to jeszcze bedzie trwać? – dogonił ją na korytarzu

- o co Ci chodzi?- Basia

- jak długo bedziecie sie zachoywać jak obrazone dzieci?- Marek

- tak długo jak bedzie mi sie podobać- Basia- dasz mi to pooglaądac w spokoju?

- pomogę Ci- Marek

Jakies 3 godziny pózniej cała trójka wpatrywała sie w ekran telewizora.

- nie dziwię sie ze faceta stukneli- Basia

- ja tez nie- Marek- przecież to wszystko to pranie brudnych pieniedzy. Pewnie sie zorientowali ze kradł im forsę. Ale całe szczescie ze wiemy kim jest zabójca

- spisałem ich wszystkich- Paweł- tylko odechciewa mi sie wszystkiego jak pomysle o przesłuchaniach

- to sie zwolnij- zakpiła Basia

Paweł usmiechnał sie szeroko, wstał i pocałował Basię w czoło

- kocham Cie- powiedział głosno i wyszedł.

Następną godzinę Basia i Marek poswiecili na przekonanie Dumicza aby podpisał nakaz aresztowania a Paweł Grodzkiego aby pozwolił na akcję.

- no i co? Macie?- zapytał Paweł

- tak, cięzko go było przekonać- Marek- a tobie jak poszło?

- mamy na siebie uważać i inne bzdury- stwierdził Nowacki- zbieramy sie szefuniu ?

- jak ci dam szefunia to ci szampon dla łysych bedzie potrzebny!- pogroził Brodecki- chodzcie.

Basia usiadła na tylnym siedzeniu samochodu, wiec Paweł usiadł obok. Basia zmarszczyła brwi i przesiadła sie na przedni fotel. Paweł z szelmowskim usmiechem usiadł za kierownicą a Brodecki obserwował cała sytuację z politowaniem.

- skonczyliscie już?- zapytał Marek siadając szybko z tyłu

- tak- powiedziała Basia siadając obok Brodeckiego

- Paweł pamietasz adres?- zapytał Marek

- tak. Wesoła 25/69- odpowiedział Paweł zapalając silnik- straszne zadupie
Po około godzinie zatrzymali sie na ulicy. Było juz ciemno wiec ruch był niewielki.

- czy tam dalej są stawy?- zapytała Basia

- chyba tak- Marek- to chyba tam znalezlismy trupa jakies 2 lata temu , nie?

- mhm- Basia- dlatego okolica wydawała mi sie znajoma. Idziemy?

- Basia zostajesz na dole. Zablokuj windy- wydał rozkaz Marek i razem z Pawłem ruszyli na górę windą. Ostroznie wyszli gdy nagle z półpietra usłyszeli trzask wybijanej szyby. Wyciągneli bron i pognali na góre za uciekinierem.

- gdzie on jest?- rozglądał sie Marek

- Marek! Za kominem jest wejscie do budynku!- wrzasnął Paweł – ich jest dwóch!

- cholera! Z powrotem!- krzyknął Brodecki i wskoczyli z powrotem do budynku. Szybko pokonali schody i ruszyli w dalszą pogoń.

- Baska!- krzyknął Marek

- pobiegł w stronę stawu!- odkrzyknęła Basia wsiadając do samochodu

- Paweł zostań tu! Drugi gdzies tu jest !- zawołał Marek wskakując do auta

Nowacki okrązył budynek . Tuz za rogiem usłyszał szelest wiec ostroznie wyciągnał broń. Basia z Markiem szybko dogonili samochód i zablokowali przejazd.

- wysiadaj! Na ziemie!- krzyczeli na chłopaka

- Marek, to nie On !- zorientowała sie Basia

- cholera! Czyli zostali na miejscu ! Szybko! – krzyknał Marek widząc ze Basia zbladła. Na Wesołej wyskoczyli z wozu w chwili gdy gdzies z oddali usłyszeli pojedynczy strzał . Z bronią gotwą do strzału pobiegli w tamtą stronę rozdzielajac sie. Basia pierwsza zauwazyła leżacego chłopaka, który trzymał sie za nogę i drugiego którzy mierzył z broni do Pawła.

- rzuć broń! Na ziemie- krzyknęła Basia

- ty rzuć!- odkrzyknał chlopak przystawiajc Pawłowi pistolet do głowy

- odłóz to! słyszysz?- krzyknęła desperacko basia

- odłóz bron bo On zginie!- krzyknął chlopak

Basia nie wiedziała co ma zrobić. Strach o męża jednak zwyciężył

- Basia, nie rób tego- powiedział zdławionym głosem Paweł widzać wachanie Basi

Storosz jednak zabezpieczyła broń i powoli odkładała bron na ziemie gdy nagle Nowacki szybkim ruchem kopnął chłopaka w nogę i uderzył łokciem w brzuch a gdzies z tyłu wystrzelił Marek. Obydwaj napastnicy leżeli na ziemi jęczac z bólu. Zszokowana Basia wpatrywała sie w całą scene, Marek skuwał chłopaków a Paweł odszedł kawałek dalej patrzać gdzies daleko w ciemnosc.

http://img232.imageshack.us/my.php?image=brianhjgb4.jpg



- Paweł!- ocknęła sie nagle Basia podbiegając do męża- nic Ci nie jest ?

- w porzadku- odpowiedział cicho Nowacki przytulając sie mocno do Basi

- przepraszam. Kocham Cie– wyszeptała Basia

KONIEC cz.49

6 komentarzy:

  1. napisane przez ~biedroneczka
    około 5 lata temu
    Hej! Notka super.Wreszcie prawdziwa akcja.Czekałam na to.Dobrze im idzie w trójkę i to bez Adama.Mam nadzieję,że nadkomisarz szybko wróci do pracy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~dropsik
    około 5 lata temu
    pięknie jak zawsze czekam na kolejne kłopoty

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~kasienka
    około 5 lata temu
    Hej:) No i co mam powiedzieć? Jak zawsze świetne notka. Sprawa ciekawa a końcówka piękna. Czekam na kolejną i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~k-a
    około 5 lata temu
    I po raz kolejny stwierdzam : w tym tekscie widać coś czego niektórycm brak – klasę !Po raz kolejny brawo informuj na biezaca…

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Asik) ----> a.sobejko@op.pl
    około 5 lata temu
    alice_b ja jedynie mogę dołączyć się do tego co powiedzieli wszyscy. Opowiadanie z klasą, z nutką dreszczyku, tak, tak:D Jak w prawdziwych „Kryminalnych” w serialu. A może to dobrze, że Adam nie uczestniczył w śledztwie? Z resztą ma teraz inne obowiązki. Żona i córka:D Czekam na następne kłopoty. Ojej juz 50 część to będzie. Poproszę o powiadomienie mnie w e-mailu o nowym opowiadaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~magda j
    około 5 lata temu
    ta gapa wreszcie weszła na blog i nadrabia pisanie komentarzy to jest 1 notka smerfastyczna jak wszystkie

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))