Marek szedł ciemnym korytarzem szpitala. Niezdecydowany zatrzymał sie przed szpitalną sala. w głowie kłębiło sie tysiące mysli
- Marek ? To ty?- usłyszał nagle znajomy głos.
Brodecki wszedł do niewiekiej sali i spojrzał na czlowieka , który go kiedyś zawiódł i opuscił.
- wiem ,ze to wydaje sie dziwne ale musimy porozmawiać- zaczął Krzysztof
- nie mamy o czym rozmawiać. Zresztą nie obchodzi mnie co mas z do powiedzenia po 17 latach nieobecnosci- powiedział stanowczo Marek
- mam kłopoty
- zostawiłes nas 17 lat temu bez słowa wyjasnienia a teraz nagle zjawiasz sie i osmielasz sie prosić mnie o pomoc? – wybuchnał Marek
- posłuchaj mnie. twoja rodzina moze być w niebezpieczenstwie
- nie, to Ty posłuchaj! Nie istniejsz dla mnie- powiedział Marek i wyszedł
Następnego dnia na komendzie
- Marek, chcesz kawy?- zapytała Basia właczając czajnik
- obecny ciałem ale nieobecny duchem- zasmiał sie Paweł widząc zamyslonego kolegę- HEJ! Ziemia wzywa !
- co?- przecknął sie Marek
- pytałam czy chcesz kawy- Basia
- chętnie- odpowiedziała Marek
- co jest?- zapytał Nowacki obserwując kolegę
- aa nic, niewazne- Marek
- własnie widze. Coś z dziećmi albo z Kasią? -Basia
- nie, nie. Wszystko dobrze z nimi- Marek- no dobra powiem wam. Wczoraj nagle zjawił sie mój ojciec
-rozmawialiscie?- Paweł
- tak, tzn nie. Coś gadał ze ma kłopoty i ze mam mu pomóc- skrzywił sie Marek
- a Ty pewnie powiedziałes mu zeby sie wypchał?- Paweł
- cos w tym stylu- Marek- a co wy byscie zrobili?
- jeżeli naprawde ma kłopoty to bym go wysłuchała- powiedziała Basia stawiając kubki z kawą na buirkach- przecież jakis powód jest ze nagle pojawia sie po tylu latach milczenia
- masz rację. POjade tam- zdecydowal Marek i w tym momencie zadzwoniła komórka- halo, Brodecki. Co? Jak to zniknał? Kiedy?
Nowaccy wpatrywali sie w zdenerwowanego kolegę
- zniknął ze szpitala- poinformował ich Brodecki- nawet nie wiedzą kiedy!
- ale jak to mozliwe?- Basia
- tak po prostu wyszedł z własnej woli czy ktoś go zmusił?-Paweł dokonczył mysl Basi
- nie wiem, musze to wyjasnić- Marek ubrał kurtkę i skierował sie ku wyjsciu. Paweł spojrzał pytająco na Basie i obydwoje bez słowa ubrali sie i wyszli za Markiem.
40 minut pózniej cała trójka rozmawiała z Kasią
- w nocy jeszcze był.Pielegniarka zaglądała do sali obok i widziała go – Kasia
- był tu ktoś u niego?- Marek
- nie, raczej nie- Kasia- dzis rano ta sama pielegniarka miała mu zmierzyć temperature ale go juz nie bylo
- moze okreslic konkretne godziny?- Basia
- o 4 jeszce był ale po 6 już znikł- Kasia
- ide pogadać z portierem na dole i nocnym strózem- powiedział Paweł
- ok. POjadę do domu powiedziec Mamie- Marek
- ja wracam na komende , dam cynk patrolom. Masz jakies zdjęcie?- Basia
- nie mam- Marek- czesc! Kasiu, wezme Twój samochód.
- mogę ci go opisac- Kasia- chodz do dyzurki.
- mam pomysł. Przysle tu naszego rysownika !- Basia
- martwie sie o Marka- powiedziała Kasia
- widze, ze bardzo to przezywa- Basia- wszystko sie wyjasni. Paa!
Przed szpitalem czekał juz Paweł.
- masz coś?- Basia
- chyba tak. Jakichś dwóch podejrzanych typków kreciło sie nad ranem- Paweł- stróż moze ich opisać. Biezemy go na komende?
- nie. Rysownik juz tu jedzie. Kasia opisze ojca Marka – Basia- moze zadzwonimy po Adama?
- do czego? Na razie jeszcze nic nie wiemy- Paweł- zresztą Adam jest zapatrzony w swoje dziewczyny .
Marek wyszedł z windy i poszedl do mieszkania mamy. Nagle stanął jak wryty bo drzwi były lekko przymkniete. Wyciągnął broń i wszedł do srodka.
- Mamo ?- zawołał . Mieszkanie było puste i wyglądało jakby przeszło tornado przez nie.
- Marek! Co tu sie stało ?- do mieszkania weszla przerazona pani Brodecka
- Mamo!- wykrztusił Marek przytulajc matkę
- wyszłam na zakupy i zagadalam sie z kolezanka- powiedziała p. Maria-
- Mamo, wczoraj rozmawiałem z Ojcem.Wiedziałas ze sie pojawił?- Marek
- tak, przyszedł najpierw do mnie. Powiedziałam mu gdzie pracujecie- tłumaczyła sie p. Maria
- niczego tu nie ruszaj, zaraz przysle ekipę- Marek wyciągnął telefon i powiadomił Szczepana o sytuacji. – mamo, ja lece . Jakby sie pojawił to daj znać.
Komenda
- rysownik juz wrócił- powiedział Paweł wchodzać do biura- Marek jest chyba podobny do matki. Jak myslisz?
- ty masz problem- pokreciła głową Basia- a tych dwóch zaraz poszukam
- macie juz coś?- wpadł Marek
- zaczynamy dopiero- Paweł- a u Ciebie jak ?
- byli u matki w mieszkaniu. Dobrze ze poszła na zakupy- Marek- Szczepan z ekipa juz tam są. Ojciec był najpierw u niej.
- szybcy są- stwierdziła Basia
- tak, tylko gdzie jest ojciec?- zastanowił sie Marek- i o co w tym chodzi ?
- spoko, dowiemy sie- Paweł- Kasia ? Co sie stało?
Do biura weszła blada i zapłakana Brodecka
- O… Oni po…porwali nasze dzieci. Dzwonili do mnie- Kasia – Marek……
Marek patrzył na żonę osłupiały. Basia z Pawłem równiez z niedowierzaniem patrzyli na przerażonych przyjaciół.
ciąg dalszy nastąpi !!
Mieszanka egoztyczna kilku odcinków – wiem o tym! Mam nadzieję ze mi to wybaczycie.
Pozdrawiam!
napisane przez ~kasienka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Super notka tylko smutna Mam nadzieję że dzieci Brodeckich szybko się znajdą. Czekam na cedek i pozdrawiam ;*
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Opowiadanko świetne, ja mam nadzieję, że Kasia i Marek szybko się znajdą:) Czekam na cd:) Buziaki:*
napisane przez ~Asik:)
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Ufff! Ostra akcja się zapowiada. Jak dla mnie nie jest to mieszanka kilku w dodatku różnych odcinków. Dobrze się czytało. Wporządku przejdę do omówienia szczegółów. Ci bandyci doskonale wiedzieli, jaki może być najsłabszy punkt policjanta – oczywiście dzieci. Nie wiem czy już się nie powtarzam, co do poprzedniego zdania, ale mam nadzieję, że mi to wybaczysz. Mam też nadzieję, że ANIA i KRZYŚ szybko się znajdą! Jestem zdania, żr w następnej części Adam wkroczy do akcji:) No nic czekam na następną część i proszę o powiadomienie.
napisane przez ~::D
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
moze byc tylko ja bym chciala aby basia rozwiodla sie z pawlem a marek z kasia to by bylo ciekawe cos z tym zrob
napisane przez ~alice_b
Usuńokoło 5 lata temu
mhm, jasne! Rozwiesc i połączyć Basie i Marka! ha ha ha !! Sorry ! Jak chcesz czytać o miłosci Basienki i Marusia to zapraszam na inne blogi !!
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Notka interesująca. Jak wrócę z Warszawy to przeczytam dalszy ciąg.Ciekawe gdzie jest ojciec Marka???Pozdrawiam
napisane przez ~magda j
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
fajna notka widze ze nowa sprawa rozpoczeta hih mam nadzieje ze z dobrym zakonczeniem