16 czerwca 2007

2/50

Marek szedł ciemnym korytarzem szpitala. Niezdecydowany zatrzymał sie przed szpitalną sala. w głowie kłębiło sie tysiące mysli

- Marek ? To ty?- usłyszał nagle znajomy głos.

Brodecki wszedł do niewiekiej sali i spojrzał na czlowieka , który go kiedyś zawiódł i opuscił.

- wiem ,ze to wydaje sie dziwne ale musimy porozmawiać- zaczął Krzysztof

- nie mamy o czym rozmawiać. Zresztą nie obchodzi mnie co mas z do powiedzenia po 17 latach nieobecnosci- powiedział stanowczo Marek

- mam kłopoty

- zostawiłes nas 17 lat temu bez słowa wyjasnienia a teraz nagle zjawiasz sie i osmielasz sie prosić mnie o pomoc? – wybuchnał Marek

- posłuchaj mnie. twoja rodzina moze być w niebezpieczenstwie

- nie, to Ty posłuchaj! Nie istniejsz dla mnie- powiedział Marek i wyszedł

Następnego dnia na komendzie

- Marek, chcesz kawy?- zapytała Basia właczając czajnik

- obecny ciałem ale nieobecny duchem- zasmiał sie Paweł widząc zamyslonego kolegę- HEJ! Ziemia wzywa !

- co?- przecknął sie Marek

- pytałam czy chcesz kawy- Basia

- chętnie- odpowiedziała Marek

- co jest?- zapytał Nowacki obserwując kolegę

- aa nic, niewazne- Marek

- własnie widze. Coś z dziećmi albo z Kasią? -Basia

- nie, nie. Wszystko dobrze z nimi- Marek- no dobra powiem wam. Wczoraj nagle zjawił sie mój ojciec

-rozmawialiscie?- Paweł

- tak, tzn nie. Coś gadał ze ma kłopoty i ze mam mu pomóc- skrzywił sie Marek

- a Ty pewnie powiedziałes mu zeby sie wypchał?- Paweł

- cos w tym stylu- Marek- a co wy byscie zrobili?

- jeżeli naprawde ma kłopoty to bym go wysłuchała- powiedziała Basia stawiając kubki z kawą na buirkach- przecież jakis powód jest ze nagle pojawia sie po tylu latach milczenia

- masz rację. POjade tam- zdecydowal Marek i w tym momencie zadzwoniła komórka- halo, Brodecki. Co? Jak to zniknał? Kiedy?

Nowaccy wpatrywali sie w zdenerwowanego kolegę

- zniknął ze szpitala- poinformował ich Brodecki- nawet nie wiedzą kiedy!

- ale jak to mozliwe?- Basia

- tak po prostu wyszedł z własnej woli czy ktoś go zmusił?-Paweł dokonczył mysl Basi

- nie wiem, musze to wyjasnić- Marek ubrał kurtkę i skierował sie ku wyjsciu. Paweł spojrzał pytająco na Basie i obydwoje bez słowa ubrali sie i wyszli za Markiem.

40 minut pózniej cała trójka rozmawiała z Kasią

- w nocy jeszcze był.Pielegniarka zaglądała do sali obok i widziała go – Kasia

- był tu ktoś u niego?- Marek

- nie, raczej nie- Kasia- dzis rano ta sama pielegniarka miała mu zmierzyć temperature ale go juz nie bylo

- moze okreslic konkretne godziny?- Basia

- o 4 jeszce był ale po 6 już znikł- Kasia

- ide pogadać z portierem na dole i nocnym strózem- powiedział Paweł

- ok. POjadę do domu powiedziec Mamie- Marek

- ja wracam na komende , dam cynk patrolom. Masz jakies zdjęcie?- Basia

- nie mam- Marek- czesc! Kasiu, wezme Twój samochód.

- mogę ci go opisac- Kasia- chodz do dyzurki.

- mam pomysł. Przysle tu naszego rysownika !- Basia

- martwie sie o Marka- powiedziała Kasia

- widze, ze bardzo to przezywa- Basia- wszystko sie wyjasni. Paa!

Przed szpitalem czekał juz Paweł.

- masz coś?- Basia

- chyba tak. Jakichś dwóch podejrzanych typków kreciło sie nad ranem- Paweł- stróż moze ich opisać. Biezemy go na komende?

- nie. Rysownik juz tu jedzie. Kasia opisze ojca Marka – Basia- moze zadzwonimy po Adama?

- do czego? Na razie jeszcze nic nie wiemy- Paweł- zresztą Adam jest zapatrzony w swoje dziewczyny .

Marek wyszedł z windy i poszedl do mieszkania mamy. Nagle stanął jak wryty bo drzwi były lekko przymkniete. Wyciągnął broń i wszedł do srodka.

- Mamo ?- zawołał . Mieszkanie było puste i wyglądało jakby przeszło tornado przez nie.

- Marek! Co tu sie stało ?- do mieszkania weszla przerazona pani Brodecka

- Mamo!- wykrztusił Marek przytulajc matkę

- wyszłam na zakupy i zagadalam sie z kolezanka- powiedziała p. Maria-

- Mamo, wczoraj rozmawiałem z Ojcem.Wiedziałas ze sie pojawił?- Marek

- tak, przyszedł najpierw do mnie. Powiedziałam mu gdzie pracujecie- tłumaczyła sie p. Maria

- niczego tu nie ruszaj, zaraz przysle ekipę- Marek wyciągnął telefon i powiadomił Szczepana o sytuacji. – mamo, ja lece . Jakby sie pojawił to daj znać.

Komenda

- rysownik juz wrócił- powiedział Paweł wchodzać do biura- Marek jest chyba podobny do matki. Jak myslisz?

- ty masz problem- pokreciła głową Basia- a tych dwóch zaraz poszukam

- macie juz coś?- wpadł Marek

- zaczynamy dopiero- Paweł- a u Ciebie jak ?

- byli u matki w mieszkaniu. Dobrze ze poszła na zakupy- Marek- Szczepan z ekipa juz tam są. Ojciec był najpierw u niej.

- szybcy są- stwierdziła Basia

- tak, tylko gdzie jest ojciec?- zastanowił sie Marek- i o co w tym chodzi ?

- spoko, dowiemy sie- Paweł- Kasia ? Co sie stało?

Do biura weszła blada i zapłakana Brodecka

- O… Oni po…porwali nasze dzieci. Dzwonili do mnie- Kasia – Marek……

Marek patrzył na żonę osłupiały. Basia z Pawłem równiez z niedowierzaniem patrzyli na przerażonych przyjaciół.



ciąg dalszy nastąpi !!

Mieszanka egoztyczna kilku odcinków – wiem o tym! Mam nadzieję ze mi to wybaczycie.

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. napisane przez ~kasienka
    około 5 lata temu
    Super notka tylko smutna Mam nadzieję że dzieci Brodeckich szybko się znajdą. Czekam na cedek i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Stokrotka07
    około 5 lata temu
    Opowiadanko świetne, ja mam nadzieję, że Kasia i Marek szybko się znajdą:) Czekam na cd:) Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~Asik:)
    około 5 lata temu
    Ufff! Ostra akcja się zapowiada. Jak dla mnie nie jest to mieszanka kilku w dodatku różnych odcinków. Dobrze się czytało. Wporządku przejdę do omówienia szczegółów. Ci bandyci doskonale wiedzieli, jaki może być najsłabszy punkt policjanta – oczywiście dzieci. Nie wiem czy już się nie powtarzam, co do poprzedniego zdania, ale mam nadzieję, że mi to wybaczysz. Mam też nadzieję, że ANIA i KRZYŚ szybko się znajdą! Jestem zdania, żr w następnej części Adam wkroczy do akcji:) No nic czekam na następną część i proszę o powiadomienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~::D
    około 5 lata temu
    moze byc tylko ja bym chciala aby basia rozwiodla sie z pawlem a marek z kasia to by bylo ciekawe cos z tym zrob

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisane przez ~alice_b
      około 5 lata temu
      mhm, jasne! Rozwiesc i połączyć Basie i Marka! ha ha ha !! Sorry ! Jak chcesz czytać o miłosci Basienki i Marusia to zapraszam na inne blogi !!

      Usuń
  5. napisane przez ~biedroneczka
    około 5 lata temu
    Notka interesująca. Jak wrócę z Warszawy to przeczytam dalszy ciąg.Ciekawe gdzie jest ojciec Marka???Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~magda j
    około 5 lata temu
    fajna notka widze ze nowa sprawa rozpoczeta hih mam nadzieje ze z dobrym zakonczeniem

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))