Basia i Szczepan weszli na kolejne piętro
- to już ostatnie – westchnął Żałoda i zadzwonił do drzwi
- nikogo nie ma – stwierdziła Basia po dłuższej chwili i podeszła do kolejnych ale nie zdążyła zadzwonić drzwi same się otwarły i na korytarz wyjrzała starsza pani .
- dzień dobry . Ja widziałam przez okno co się działo na dole i tak pomyślałam że Państwo przyjdą tutaj – odezwała się pierwsza kobieta – proszę do środka . Napiją się państwo herbaty ?
- znała pani pana Krzysztofa ? – zapytała Basia- nie , dziękujemy .
- tak, to był taki dobry chłopak, trochę nieśmiały – mówiła kobieta – jak mój Filip zachorował to pan Krzyś się nim troskliwie zajmował .
- Filip ? – zaciekawił się Szczepan
- tak, mój ukochany kotek , niestety odszedł - uśmiechnęła się starsza pani – pan Krzyś miał dobre serce.
- mhm. Rozumiem – odpowiedział Żałoda z poważną miną – czy pan Krzysztof mieszkał sam ?
- tak sam . Kilka razy w miesiącu przychodziła pani do sprzątania a tak poza tym to z nikim się nie spotykał – odpowiedziała Kobieta
- dziękujemy Pani. Gdyby coś się jeszcze Pani przypomniało to proszę dzwonić – Basia podała kobiecie swoją wizytówkę i razem ze Szczepanem zaczęli zbierać się do wyjścia .
Komenda
Nowacki siedział przy biurku sprawdzając bazę danych gdy niespodziewanie zadzwonił telefon denata . Po kilku sekundach wahania komisarz odebrał telefon
- halo ?
- ” Krzysztof ? To ty ? Dlaczego nie zadzwoniłeś ? halo ? Jesteś tam ? „
- dzień dobry, komisarz Paweł Nowacki z tej strony. Przykro mi ale pan Krzysztof nie żyje – poinformował dzwoniącą osobę Nowacki
- jak to nie żyje ? Miał wypadek ?
- nie, został zamordowany . Przepraszam ale nie przedstawiła się Pani
- zamordowany ? To niemożliwe ! Widzieliśmy się przecież wczoraj ! Skąd pan ma jego telefon ? – dopytywała się kobieta – proszę się rozłączyć bo zawiadomię Policję !
- proszę Pani już mówiłem że jestem z Policji , komisarz Nowacki z wydziału zabójstw . Czy może się Pani przedstawić albo najlepiej przyjechać do Nas na Komendę ? – tłumaczył cierpliwie Paweł – halo ? Halo ? Nie mogę rozłączyła się . Co za …
- do kogo tak przemawiasz ? – zaciekawił się Jacek
- do samego siebie – odpowiedział komisarz
- niezdrowy objaw – skwitował prokurator a widząc na korytarzu Basię oraz aspirantów zapytał jeszcze - macie coś w sprawie ?
- na razie niewiele . Denat był weterynarzem , przeprowadził się tutaj z Bydgoszczy parę miesięcy temu . Przed chwilą dzwoniło jakieś anonimowe babsko i chciało rozmawiać z Krzysztofem ale się nie przedstawiło i groziło policją jeżeli nie oddam telefonu denatowi – opowiedział Paweł – a Wy co macie ?
- ach troskliwy sąsiad, opiekował się chorym kotkiem starszej pani – rzuciła Basia nalewając sobie wody mineralnej- głodna jestem .
- Basia Ty chyba masz tasiemca, przecież godzinę temu pożarłaś 2 hamburgery i kilo czereśni ! – pokręcił głową Nowacki z niedowierzaniem
- a teraz mam ochotę na kiełbaskę z grilla - odpowiedziała Basia z uśmiechem
- no dobra, dzwonię do Adama i jedziemy na obiad – powiedział Paweł i w tej samej chwili zadzwonił Zawada – o wilku mowa. No co jest ? Co ? Już jedziemy !
- co się stało ? – Basia spojrzała zaniepokojona na Pawła- coś z Markiem ?
- nie powiedział dokładnie ale chyba się przebudził . Chodź szybko ! – zawołał i obydwoje wybiegli z Komendy.
Szpital
Zawada niecierpliwie chodził po korytarzu a Kasia prawie przykleiła się do szyby. Lekarz wszedł na salę Brodeckiego kilkanaście minut temu a pielęgniarka sprowadziła drugiego lekarza .
- cholera co tam się dzieje ? – zirytował się Adam próbując coś dojrzeć przez zasłonięte żaluzje
- pewnie przeprowadzają jakieś badanie – odpowiedziała Kasia – Adam ja już dłużej nie wytrzymam tej niepewności . Chcę żeby Marek był zdrowy, żeby wszystko było jak dawniej !
- i tak będzie zobaczysz – powiedziała Basia przytulając przyjaciółkę
- przebudził się na chwilę i powiedział ” Adam ” – po twarzy Brodeckiej płynęły łzy
- nie płacz już , będzie dobrze zobaczysz – zapewniała Nowacka i uśmiechnęła się do Izy , która również zjawiła się w szpitalu.
- dziewczyny ja już nie mam siły . Teraz Was rozumiem , wiem co to znaczy bezsilność i strach o bliską osobę – Brodecka rozkleiła się całkowicie
- musisz odpocząć – odezwała się Iza – zawiozę Cię do domu.
- nie ,muszę wiedzieć co z Markiem – twardo powiedziała Kasia
- dziewczyno wykończysz się , Marek walczy a Ty musisz mieć siłę za Was oboje – Iza
Adam i Paweł ze spuszczonymi głowami przysłuchiwali się rozmowie kobiet. Oni zaznali cierpienia fizycznego a ich najbliższe osoby przeżywały najgorsze chwile niepewności i zwątpienia i nigdy nie okazały im słabości. W końcu lekarze wyszli z sali
- panie doktorze co z Markiem ? – niepewnie zapytała Kasia
- pan Marek powoli wybudza się ze śpiączki. To jeszcze trochę potrwa , musi być pani cierpliwa – uśmiechnął się Lekarz
- jak długo jeszcze ? Panie doktorze ! Jak długo to jeszcze potrwa ?
- pani Kasiu nie wiem. Godzinę lub dwie a może kolejny tydzień. Wszystko zależy od pacjenta . Pan Marek jest na dobrej drodze do wybudzenia . Proszę być dobrej myśli – Lekarz uśmiechnął się ciepło i odszedł zostawiając przyjaciół lekko podbudowanych myślą że ich kolega wraca do zdrowia.
- no to teraz koleżanko do domu , zjeść porządny obiad, zająć się dziećmi bo niedługo zapomną jak Mama wygląda i odpocząć – zadecydowała Iza – no chodź .
- ja zostanę i w razie czego zadzwonię – zapewnił Adam widząc wahanie w oczach Brodeckiej
- a my zajmiemy się sprawą – Basia
- właśnie dzwonił Szczepan, mamy kolejną ofiarę – powiedział Paweł wyłączając telefon- nasi są już na miejscu.
- gdzie tym razem ?- Basia
- w lasku Kabackim – odpowiedział Paweł
- poradzicie sobie ? – upewnił się Zawada
- nie odpowiadam na głupie pytania , już Ci kiedyś mówiłem – Paweł zrobił obrażoną minę i razem z Basią opuścili szpital .
Na miejscu
- cześć – przywitał się z ekipą Paweł – co macie ?
- nieciekawy widok. Ciało leżało kilka dni a ostatnie upały poważnie zaszkodziły zwłokom – Oliwia – to kobieta , nie ma żadnych dokumentów przy sobie
- czyli krótko mówiąc śmierdząca sprawa – podsumował Szczepan
Nowacki przyklęknął przy zwłokach starając się nie przeoczyć żadnego szczegółu
- jaka była przyczyna ?
- dostała tępym przedmiotem w głowę . Cios był dość mocny. Podejrzewam że doszło do uszkodzenia podstawy czaszki i wylewu krwi do mózgu – odpowiedział Leszek – ale to tylko przypuszczenia. Reszta jak zwykle po sekcji .
- a kiedy nastąpił zgon ? – Basia podeszła bliżej
- po stanie zwłok mogę stwierdzić że jakieś 4-5 dni temu – ocenił Lekarz – jak Marek ?
- budzi się powoli – odpowiedział Paweł – Baśka wszystko w porządku ?
-niedobrze mi – zawołała Nowacka i pobiegła w głąb lasku
- pójdę do Niej – Zuzia pobiegła za policjantką
- macie narzędzie zbrodni ? – zapytała Oliwia
- niestety nie. Znaleźliśmy krew na trawie , dokumentów brak – powiedział jeden z techników
- ok. To zróbcie jej parę zdjęć i spróbujcie pobrać odciski palców albo materiał genetyczny. Musimy ustalić jej tożsamość – Paweł – a kto ją znalazł ?
- strażnik miejski. Tam stoi – pokazała Ola - już z nim rozmawiałam. To jego teren. Przechodzi tędy codziennie ale dopiero dziś poczuł ten zapach .
- dobra , chłopaki wiecie co robić – Paweł wyszedł na drogę prowadzącą do lasu szukając śladów opon lub butów
- nic nie znajdziesz , w nocy padało – podeszła trochę jeszcze blada Basia
- już Ci lepiej ? – Ola
- mhm, to pewnie po tych hamburgerach – odpowiedziała Nowacka
W domu Brodeckiej .
Kasia wyszła z łazienki ubrana w szlafrok i usiadła na kanapie. Iza postawiła przed nią kubek z herbatą i talerz z kanapkami .
- nic nie przełknę
- mam problemy ze słuchem i nic nie słyszałam- zezłościła się Iza – masz to zjeść i koniec !
- zadzwonię do szpitala ! – Kasia poderwała się z kanapy ale Iza posadziła ją siłą z powrotem
- Adam jest na miejscu i obiecał że zadzwoni . Jedź , proszę Cię – Iza
Kasia w końcu poddała się , zjadła 2 kanapki i po kilku minutach spała kamiennym snem. Dziennikarka wyłączyła radio, przykryła ją kocem i zgasiła światło a sama poszła spać do pokoju dzieci.
ciąg dalszy nastąpi !
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Ciekawa nocia duzo akcji fajnie sie czytało dziwne rzeczy sie dzieja z Basia hmm
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Ciekawa notka. Z Basią dzieją się dziwne rzeczy jak już zauważyły dziewczyny. Ja tam myślę, że to nie hamburgery są przyczyną jej złego samopoczucia.Marek wkońcu się budzi, ciekawe ile to jeszcze potrwa.Czekam już na nową notkę, pozdrawiam
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
hamburgery taaak ?? Podejrzane .
napisane przez ~Asiaa
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
nareszcie nowe opko ! Swietne jak zawsze . Dużo się dzieje . Dziwna ta kobieta , która dzwoniła . Basi zaszkodziły hamburgery czy coś innego ? Hmm ?
napisane przez ~Patti
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
fajna notka .
napisane przez ~basieńska
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
przeczytałam jednym tchem i czekam na cd . Bomba !
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
odzywki Pawła rozwalają mnie od początku jak się pojawił . Chciałabym takiego faceta ale jak widać istnieje tylko w opowiadaniach. Dobrze mieć przyjaciół , którzy zawsze Cię wspierają . Bardzo fajny blog i świetnie opowiadanka .
napisane przez ~Ann
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Witam Na początku bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie :*Ekscesy fizjologiczne Basi… Czyżby ciąża? ^^Świetnie, że z Markiem jest lepiej! Bardzo mnie to cieszy.Kaśka ma szczęście, że ma takich wspaniałych przyjaciół Czekam na c.d. i pozdrawiam!
napisane przez ~Nina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Oooo no ja widzę, że ktoś tu chyba w ciąży jest http://www.basia-marek-i-ich-losy.blog.onet.plzapraszam na ostatnią część ‘Praktykantki’, pozdrawiam ;*
napisane przez ~levi
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Basia źle się czuje…? Coś…bardzo…dziwnego. Czy to na pewno hamburgery?Cudnie!U mnie nowa notka http://swiat-kryminalnych.blog.onet.pl