11 lipca 2010

Kłopoty kryminalnych cz.83

Zawada podpisał ostatni raport , włożył go do teczki i odłożył na stos innych akt ,które miał przekazać prokuratorowi. W biurze panował półmrok i jak nigdy przeraźliwa cisza.

- no tak , już po 21 :00 – pomyślał nadkomisarz spoglądając na zegarek . Zwykle lubił ten czas gdy zostawał sam . Wtedy mógł spokojnie przejrzeć raporty i uzupełnić zaległe akta bez wysłuchiwania kłótni pomiędzy współpracownikami. W komendzie nastał ostatnio ciężki okres, Nowaccy spędzali w pracy całe dnie i właśnie dlatego zgodził się żeby Oliwia pomagała im do czasu powrotu Marka . Mijał już tydzień od postrzelenia i operacji a Brodecki wciąż pozostawał na OIOMIE w śpiączce. Zawada ukrył twarz w dłoniach. Starał się jak mógł zachowywać normalnie i panować nad swoimi emocjami ale Marek był dla niego jak syn i z dnia na dzień było coraz trudniej zachować spokój. Miał nadzieję że Brodecki wyzdrowieje. Adam odetchnął głęboko kilka razy , zgasił lampkę , zamknął gabinet i wyszedł na zewnątrz. Wieczór był chłodny ale przyjemny po dziennym upale więc zanim wsiadł do samochodu zadzwonił do Izy.
- wracasz do domu ? – usłyszał przytłumiony głos żony
- tak, gdzie jesteś ?
- u Kasi . Zostanę tutaj - powiedziała dziennikarka
- to dobrze. Wpadnę jeszcze do szpitala – odpowiedział Zawada i wsiadł do auta i po kilkunastu minutach był już w szpitalu i skierował się na OIOM z daleka widząc Nowackich
- mieliście iść do domu – z lekkim wyrzutem odezwał się Adam
- byliśmy w domu. Łukasz jest u kolegi na urodzinach a my przyjechaliśmy tutaj – odpowiedziała Basia
- nadal bez zmian ? – Zawada podszedł bliżej szyby
- odzyskuje przytomność na parę minut i znów odpływa , zaczął reagować na bodźce – odezwał się Nowacki – zmusiłem Kasię żeby pojechała do domu, co nie było łatwe.
- wiem , rozmawiałem z Izą – Adam – idźcie do domu, zostanę przy Nim.
- dzwoń jakby co . To do jutra . Chodź – Paweł pożegnał się i razem z ociągającą się Basią wyszli ze szpitala .
Zawada wszedł na salę i usiadł obok łózka nieprzytomnego Marka . Po policzkach nadkomisarza spłynęły łzy smutku i bezradności. Najbardziej denerwowała go własna bezsilność i wyrzuty sumienia. Nie mógł pomóc Markowi , który przez Niego znalazł się tutaj zamiast cieszyć Kasią i dziećmi. Nie mógł sobie darować że uległ prośbom przyjaciela , zabrał go na akcję i nie zdążył powstrzymać przestępcy przed strzałem.
- walcz stary – odezwał cicho Adam obserwując Marka . Wydawało mu się że Brodecki poruszył ustami ale wytłumaczył sobie że osoby pozostające w śpiączce robią to nieświadomie. Siedział tak jeszcze kilka minut aż w końcu pielęgniarka kazała opuścić salę chorego więc zajął posterunek przy szybie oddzielającą salę od korytarza i został tak prawie do rana.
Gdy następnego dnia zjawił się na Komendzie zastał już Oliwkę oraz Nowackich.
- cześć – przywitał się nadkomisarz
- no hej – odpowiedziała Basia – Adam możemy mieć wolny piątek ? Chcemy z Łukaszem pojechać do Wisły. Młody w końcu ma wakacje więc niech trochę poszaleje
- jasne, nie ma problemu – Adam- przy okazji pozna Dziadka i Wujostwo
- no właśnie. Widzieli go jedynie na zdjęciach. Myślę że zostanie tam na całe wakacje – dodał Paweł – Olka nie skradaj się tylko siadaj przy biurku Marka.
- mogę ? – nieśmiało zapytała Borowik patrząc na Adama
- musisz bo inaczej Paweł będzie nadal mówił do Ciebie ” grzybku ” – zażartował Adam- witaj Rysiu. Co cię sprowadza ?
- kilka spraw organizacyjnych – odpowiedział Grodzki – po pierwsze urlopy . Musicie się określić kiedy chcecie wziąć urlop. To konieczne żeby sprowadzić ewentualne zastępstwo.
- pomyślimy nad tym . Coś jeszcze ? – Adam
- tak, udało mi się przenieść na później moją emeryturę . Uroczystość odbędzie się we wrześniu więc do tej pory będziecie normalnie pracować w tym składzie. Oczywiście dopóki Marek nie wróci – wyjaśnił kolejną sprawę Inspektor – no właśnie, co z Markiem ?
- bez zmian – odpowiedział Adam i odebrał telefon – Zawada , co ? Gdzie , zaraz będziemy.
- to do roboty – zakomenderował Grodzki i sam udał się do gabinetu a kryminalni opuścili komendę.
Na miejscu zbrodni
- cześć chłopaki , co mamy ? – jak zwykle zapytał Adam podchodząc bliżej do Leszka
- uduszenie, widzisz ślady na szyi ofiary ? – Lekarz pokazał siniaki na skórze denata
- czym się posłużył ? – zaciekawił się Paweł również przyglądając się ofierze
- cienkiego paska , znalazłem włókna na skórze – Lekarz pokazał mały woreczek
- co wiemy o denacie ? – Adam
- to Krzysztof Wójcik , lat 33 , kawaler – odezwała się Zuzia – mieszkał na Marszałkowskiej a pracował jako weterynarz . Przyjechał tu z Bydgoszczy.
- kto go znalazł ? – zapytała Basia
- tamten facet. Miał wyjeżdżać do pracy i zauważył wystający but z krzaków. Podszedł i zauważył zwłoki – wyjaśniła Zuzia
- to On zawiadomił naszych ?
- nie, zadzwonił najpierw po pogotowie bo myślał że może facet jeszcze żyje. Ratownicy stwierdzili zgon i zawiadomili Nas – dodała Ostrowska
- trzeba zawiadomić rodzinę i zajmie się tym Ola z Zuzią – Basiu weź Szczepana i pogadaj z sąsiadami . Paweł , Ty wrócisz na Komendę i postaraj się wygrzebać coś na jego temat .
- ok . A Ty ? – Paweł
- nie wiem – westchnął Zawada
- jedź do szpitala , zajmiemy się wszystkim – zaproponował Nowacki widząc zachowanie Adama.
- na pewno ?
- nie, na żarty , spadaj i daj znać jakby co – zniecierpliwił się Nowacki -zmiataj !
Nadkomisarz uśmiechnął się i odjechał w kierunku Centrum.
- to jaki plan ? – zapytała Basia
- twój i Szczepana bez zmian ale Olka i Zuzia pojadą do jego pracy czegoś się o Nim dowiedzieć – odpowiedział Paweł – a jak coś znajdę w bazach na jego temat to pomyślimy co dalej. Skontaktuję się też z wydziałem w Bydgoszczy i poproszę żeby powiadomili rodzinę.
- tak jest szefie ! – Basia zasalutowała , puściła mężowi oczko i odjechała ze Szczepanem a za Nimi Ostrowska i Borowik.
- Paweł zabezpieczyłem jego dokumenty i inne drobiazgi – do Nowackiego podszedł jeden z techników
- czyli można wykluczyć napad rabunkowy – stwierdził Paweł oglądając portfel , dokumenty , zegarek, telefon i klucze do mieszkania zabezpieczone w woreczkach . Na wyświetlaczu widoczne były informacje o kilku nieodebranych połączeniach oraz nieodczytane wiadomości. Nowacki wrócił na Komendę i wyjął telefon z woreczka. Po kolei sprawdzał wiadomości a następnie zadzwonił do operatora prosząc o sprawdzenie danych abonenta.
Szpital
Kasia znów siedziała przy łóżku Marka. Zauważyła że co jakiś czas Brodecki otwiera oczy , porusza ręką lub nogą. Wszystko trwa kilka sekund i znów przez godzinę lub dłużej nie ma żadnej reakcji . Kasia spojrzała na korytarz zauważając Adama więc wyszła do Niego przekazując najnowsze wiadomości .
- ale lekarz powiedział że to jeszcze nic nie oznacza – Brodecka spuściła głowę
- obudzi się , zobaczysz . Wszystko będzie dobrze – powiedział Adam uświadamiając sobie że powtarza to zdanie jak mantrę- jadłaś coś ?
- nie jestem głodna – odpowiedziała Kasia
- idź do bufetu i odpocznij chwilę . Posiedzę przy Nim – Adam lekko popchnął Brodecką w kierunku wyjścia z OIOMU
- dobrze, zaraz wrócę – zdecydowała się Kasia i szybkim krokiem poszła w stronę windy a Zawada wszedł na salę i usiadł na krześle i bezmyślnie wpatrywał się w szybę. Z tego stanu wyrwało go głośniejsze i szybsze popiskiwanie aparatury i głos Marka
- Marek ? – zawołał głośno Zawada – Marek obudź się !
- a da… mm – Brodecki leżał z otwartymi oczami próbując coś powiedzieć ale wychodziły tylko pojedyncze litery . Po kilku sekundach oczy chorego zamknęły się i zapadła cisza .
- powiedział Twoje imię ! – zawołała Kasia stojąca w drzwiach – słyszałeś ? Powiedział ” Adam ” Słyszałam to ! Poznał Cię !
ciąg dalszy nastąpi !!
Kochani witam po dłuugiej przerwie . Biedroneczka napisała przecudne notki . Wstyd sie przyznać ale idzie mi to znacznie gorzej niż kiedyś. Poprawię się . Dziewczyny dzięki za wsparcie ale wiem jak jest . Pozdrowienia dla wszystkich .

11 komentarzy:

  1. napisane przez ~Sfora
    około 2 lata temu
    Notka genialna… Tylko dlaczego przerwana w TAKIM momencie?! Niech Marek się w końcu obudzi, bo inaczej reszta w końcu w psychiatryku wyląduje przez te nieprzespane noce! Dobra a tak serio to nocia suuuuper i mam nadzieję, że cedek pojawi się dość szybko

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Kristina
    około 2 lata temu
    Nocia super szkoda że sie skończyła w tak waznym momencie

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~QASIA
    około 2 lata temu
    kobieto ja Cię zamorduję !! Normalnie zamorduję ! Zakończyć w takim momencie ! Uduszę !! Notka boska i rozumiem twojego bredzenia że Ci nie wychodzi . Piszesz super !

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~M.
    około 2 lata temu
    Czekam, aż Marek się obudzi i będzie wszystko dobrze Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~kryminalna
    około 2 lata temu
    obudź w końcu Marka bo Kasia zwiaruje z nerwów . czekam na cedeka.

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez Meggi
    około 2 lata temu
    no nareszcie Brodecki się budzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~Basieńka
    około 2 lata temu
    w końcu śpiący królewicz budzi się ! Notka genialna !

    OdpowiedzUsuń
  8. napisane przez ~Nina
    około 2 lata temu
    http://www.kryminalni-niny.blog.onet.plzapraszam na ostatnią część opowiadania, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. napisane przez ~biedroneczka
    około 2 lata temu
    Notka cudna Ci wyszła.Dopiero teraz mogłam przyczytać i kometować.Biedny Marek, mógłby się już wkońcu obudzić.Myślę,że to niedługo nastąpi.Pozdrawiam i czekam już na ciąg dalszy. Mam nadzieję,że w weekend coś napiszesz.

    OdpowiedzUsuń
  10. napisane przez martyna.szcz@poczta.onet.pl
    około 2 lata temu
    Zapraszam na nową notkę www-kryminalni-m.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. napisane przez ~levi
    około 2 lata temu
    Nowa notka na: http://swiat-kryminalnych.blog.onet.pl/Zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))