Michalska zadzwoniła do mieszkania Nowackich
-Czemu mnie odprowadzacie, przecież mogłem sam wrócić?-Łukasz
Michalscy wymienili spojrzenia.Małgosia usmiechnęła się i popatrzyła na Łukasza
-Wiem,że mógłbyś wrócić sam, ale my chcemy porozmawiać z Pawłem
Po dłuższej chwili drzwi otworzył Paweł. W mieszkaniu było ciemno gdy Michalscy z Łukaszem wchodzili do środka.Chłopczyk nie zdążył zapytać czemu zgasło światło, bo nagle się zapaliło.Na końcu korytarza pojawiła się Basia z tortem w ręku.Na torcie paliły się świeczki. Nowaccy zaczęli śpiewać”sto lat”.Po chwili do śpiewania dołączyli się Michalscy.Łukasz był zaskoczony i oszołomiony niezapowiedzianą uroczystością.Po odśpiewaniu „sto lat” Basia poprosła Łukasza by nabrał dużo powietrza i spróbował zgasić świeczki
-Zanim zaczniej dmuchać, pomyśl życzenie.- przypomniał Paweł
Gdy wszystkie świeczki na torcie były zdmuchnięte zaczęło się składanie życzeń.Wszyscy wyściskali i wycałowali Łukasza.Po życzeniach Pweł z Basią zaprosili Łukaszai Michalskich do pokoju w którym był już nakryty stół.Cały pokój był ustrojony kolorowymi balonami.
- Łał, ale niespodzianka.-Łukasz rozglądając się po pokoju- Kto dmuchał te wszystkie balony?
-My!- chórem odpowiedzieli Michalscy
-Szkoda,że nie ma żadnych dzieci.-Łukasz posmutnmiał na chwilę-Ale i tak jest fajnie.
Jakby w odpowiedzi na słowa Łukasza zadzwonił dzwonek.
-Idź otwórz, to goście do Ciebie.- Paweł
Chłopiec pobiegł i otworzył drzwi. Do środka weszli dwaj chłopcy- najlepsi koledzy z czasów kiedy Łukasz był w domu dziecka.Dominik i Robert dali Łukaszowi słodycze i złożyli życzenia.
Po jedzeniu dzieci poszły razem z Łukaszem bawić się do jego pokoju. Najpierw Łukasz rozpakował wszystkie prezenty.Od Michalskich dostał Klocki lego i pomyślał by zbudować coś fajnego. Gdy koledzy Łukasza zajęci byli budowaniem toru wyścigowego dla samochodów on sam pobiegł do drugiego pokoju. Chłopiec wdrapał się Pawłowi na kolana i wyszeptał do ucha.
-Wiesz jakie pomyślałem życzenie przed zdmuchnięciem świeczek.Chciałbym by wujek Marek wyzdrowiał i żebyście byli weseli.
Pawłowi odebrało na chwilę mowę z wrażenia.Nowacki zdziwił się ,że jego syn ma takie marzenie.Łukasz wiedział,że Paweł, razem z Basią jeżdzą do szpitala do Marka. Nowaccy starali się jednak nie rozmawaić w domu o wypadku Marka i o tym w jak ciężkim jest stanie.
-Myślisz,że to się spełni?- spytał Łukasz wyrywając Pawła z zamyslenia
-Napewno.-Nowacki pocałował syna w policzek.-Jak wujek Marek wyzdrowieje to zaprosimy go razem z ciocią Kasią i z jego dziećmi.Poznasz Monikę i Anię.
-Dwie dziewczyny.- westchnął Łukasz niezbyt zadowolony
-Tak dziewczyny, ale fajne dziewczyny. Monika jest jeszcze zbyt mała by się z Tobą bawić, ale z Anią możesz się nawet zakumplować.
Łukasz spojrzał Pawłowi w oczy
-Dobra a teraz wracaj do pokoju do swoich gości, bo to tak niegrzecznie zostawiać gości samych. Możecie przyjśc jeszcze na ciasto, albo się czegoś napić.-Nowacki
Następnego dnia na komendzie
Nowaccy weszli do kanciapy kilka minut po ósmej
-Co jest? Zaspaliście po imprezie?-Zawada
-Tak. Adam,nawet sobie nie wyobrażasz jak było fajnie.-Basia
-Szkoda,że Twoja Ala jest jeszcze trochę chora, bo jakby nie była to byśmy Was z Izą i z małą też zaprosili.-Paweł
-Z Alą już jest prawie dobrze, ale ja nie mam ochoty na zabawę.
-Wiem Adam, wierz,że my też za bardzo ochoty na zabawę nie mieliśmy, ale to w końcu urodziny Łukasza-Paweł
-Chcieliśmy by chłopak je dobrze zapamiętał, bo to pierwsze które spędza z nami.-Basia
-Nie musicie się tłumaczyć, ja rozumiem.Dziecko to zawsze tylko dziecko.Basiu powiedź co tam z Markiem. Nie chciałem wczoraj dzwonić do Kasi.-Adam
-Nie dobrze.Nadal jest w śpiączce.
-No, ale coś wczoraj wspominałaś,że odzyskał przytomność?
-Tak było.Mama Marka mówiła,że wybudził się na chwilę, ale to podobno dosłownie dwie minuty nie dłużej.Nawet lekarz nie zdążył przybiec.Pielęgniarka która była bliżej i przybiegła szybciej widziała tylko jak mrugnął powiekami ale to wszystko.-Basia spuściła głowę.
-Marek coś mówił? Jego mama mówiła coś blizej jak to wyglądało?-Adam
-Z tego co mówi jego mama, jej nie poznał. Wzrok miał podobno taki nieświadomy.Mrugał powiekami i próbował poruszać ustami-Basia
-Szkoda ,że na tak krótko, odzyskał świadowmość ale to dobry znak.-Adam -Myslę,że lada dzień się obudzi nasz śpiący królewicz.
-Ja też myślę,że to dobry znak. Po tym zdarzeniu Marek znowu oddycha samodzielnie.Juz podobno zabrali respirator, bo dobrze sobie radzi na własnym oddechu.-Basia
Rozmowę przerwał dzwięk telefonu na biurku Adama. Nadkomisarz odebrał i po krótkiej rozmowie zadowolony stwierdził.
-Mamy chyba koniec sprawy.Dzwonił ten stomatolog, Julia jest u niego. chodźcie.
Wychodząc z kanciapy policjanci wpadli na prokuratora.
-Przepraszam,że przeszkadzam, ale Kulas strasznie chce rozmawiać z komisarz Nowacką
-No to ty Basia zostajesz, a my lecimy-Adam
Nie połamcie skrzydeł!- krzykneła za odchodzącymi Basia
Gdy Adam razem z Nowackim wyszli prokurator zapytał
-Gdzie ich tak pognało z samego rana, jeszcze dziewiątej nie ma?
-Obowiązki wzywają.Julia podobno pojawiła się u stomatologa, Jadą ją zgarnąć.
-O super to wyglada,że mamy koniec sprawy.-usmiechnął się prokurator
-Nie wiadomo. Jacek nie mów hop póki nie przeskoczysz.-Basia
Przed komendą
Gdy nadkomisarz Zawada razem z komisarzem Nowackim odjeżdzali sprzed komendy zobaczyli biegnacą w ich kierunku podkomisarz Borowik.Adam zatrzymał się.
-Wsiadaj!Zdążyłaś na ostatnią chwilę.
Oliwia wsiadła na tylne siedzenie.
-Gdzie jedziecie?
-To Ci się spodoba.-Adam popatrzył w wewnętrzne lusterko -Jedziemy zatrzymać Julię jak się uda.Podobno odwiedziła stomatologa i napewno nie po to by leczyć zęby.
-Super.Dzięki,że mnie zabraliście.Gdzie Basia?
-Pewnien przystojniak chciał z nią rozmawiać.-Paweł
-Aa, przystojniak czyli Dumicz tak?-Oliwia
-No wiesz ja nie wiem czy Jacek jest przystojny, ale mi nie o niego chodziło-Paweł-Kulawy sie uparł na pogawędkę z nią.
Na komendzie
-Ciekawe co on chce mi powiedzieć-Basia zeknęła na Jacka gdy razem szli w kierunku pokoju przesłuchań
-Nie mam pojęcia.Wiem tylko,że już o siódmej rano pytał o ciebie policjanta który go pilnuje.
-Tylko „Kulawy” o mnie pytał,a „Brzydal „nie?
-Brzydal nie.Facet zjadł o ósmej śniadanie, a teraz śpi w swojej celi.
Pokój przesłuchań
-Czemu chciałeś się ze mną widzieć?-komisarz Nowacka
-Julia Karmel chciała zabić Agatę.- powiedział szybko podnosząc wzrok.Zatrzymał go na biuście pani komisarz-Ładne cycki
-Nie cyckaj mi się tu, tylko gadaj!Na cyckanie nie mam czasu.-Basia
-No już powiedziałem Karmel chciał się pozbyć konkurentki.
-Można prosić dokładniej.Wczesniej mówiłeś,że chciał tylko byście okradli tego stomatologa i,żeby było na Agatę.
-Tak to prawda, ale potem ta kobieta mówiła,że chce ją zabić.Złożyła nam to znaczy mi i Brudnemu pewną propozycję.- mężczyzna przerwał i popatrzył w oczy pani komisarz
-Co jest? Płyta Ci się zacieła?Gadaj!
-Zastanawiam się co z tego będę miał.Może nie będę musiał czekać na rozprawę w areszcie jak Wam powiem jak było.
-O to ciekawe. To już przyznajesz ,że jesteś winny?Przeciez jeszcze nie tak dawno chciałeś,żeby ciebie wypuścić.
-Nadal twierdzę,że jej nie zabiłem
-To już słyszałam, co dalej?-Basia
- Powiem jak powiesz prokuratorowi,że z Wami współpracuję.
-To mogę Ci obiecać, ale nic więcej.-komisarz-Chcesz mi coś powiedzieć czy nie? zdecyduj się wreszcie!
-Chodzi o propozycję którą złożyła nam, a właściwie mi ta kobieta.Julia Karmel obiecała mi dwadzieścia tysięcy złotych za zabicie Agaty Fistaszek.Jeśli wkręciłbym w to zlecenie Brudnego to mieliśmy dostać po połowie, czyli po dziesięć tyśków na głowę.
-Aha, czyli jednak tam nad rzeką zabiliście Agatę tak?
-Powtarzam już chyba setny raz,że nie. Nie zabiliśmy jej.
-No ale chcieliście zrealizować zlecenie?-Basia
-Tak, ale to niezupełnie tak.Ja stwierdziłem,że sam zrealizuję zlecenie, Brudny nic o tym nie wiedział.Kobieta zadzwoniła do tylko do mnie z tą propozycją.
-Jestes pewnien,że tylko do Ciebie?-komisarz
-Tak.Brudny nic nie wiedział. Wtedy nad tą rzeką to ja się z nim umówiłem tam na spacer, ale on nie wiedział co chcę zrobić. Chciałem mu powiedzieć w czasie akcji, albo dopiero po fakcie.On by się nigdy na to nie zgodził, bo się bał.Poza tym on się w niej kochał.
- Mówiłeś,że dała mu kosza
-Tak, ale i tak nie zabił by jej. On był na nią zły,że dała mu kosza i,że go wysmiała, ale ją kochał nadal.
-Dobra mów dalej co się stało nad rzeką.-Basia spojrzała na zegarek bo zaczęła się niecierpliwić
-Ja wtedy za nią pobiegłem.Miałem nóż i chciałem ją zabić.Wyrwałem jej torebkę, a potem ją goniłem. Wywróciłem ją na ziemię i chciałem wyciągnąć ten nóż spod kurtki, ale wtedy strach mnie obleciał. Ja naprawdę nigdy nikogo nie zabiłem. Wtedy ona wyrwała mi się i zaczęła mnie bić. Wtedy zawołałem na pomoc Brudnego.No i dalej to już mówiłem.
-Zostawiliście ją pobitą na tej trawie nad tą rzeką?
Podejrzany przytaknął ruchem głowy.
-To wszystko?-Nowacka przerywając ciszę.
-No nie zupełnie. Ja chciałem na początku dzwonić po karetkę, by jej pomogli.Ona prosiła byśmy nie odchodzili i nie zostawiali jej tak.
-Wtedy nie było tam żadnych ludzi?
-Nie. Nie widzieliśmy nikogo.Tak ją zostawiliśmy. Nie zadzwoniłem po tą karetkę bo się bałem,że mnie zidentyfikuja po tym wezwaniu i,że do mnie oskarzą o pobicie.Potem gdy już się rozstałem z Brudnym to było jakieś pięc może dziesięć minut po tym jak ją zostawiliśmy. On poszedł do siebie do domu, a ja w swoją stronę. No i ja jeszcze….- podejrzany znowu zamilkł.
-No co jeszcze?Odjęło Ci mowę?-Basia- To ty chciałeś ze mną rozmawiać.
-No ja wtedy zobaczyłem,że ta kobieta , ta Julia dzwoniła do mnie kilka razy gdy byłem nad tą rzeką.Miałem wtedy wyciszony telefon więc nie odebrałem.Potem patrzę,że miałem chyba z 10 połączeń od tej Julii.Poza tym nagrała się na mi na sekretarkę.Pytała czy wykonałem zadanie i ostrzegała bym nie spie…. tego. Przestraszyłem się, ręce mi się trzęsły, ale zadzwoniłem do niej. Powiedziałem jej,że przepraszam, ale nie wykonałem zadania w pełni. Tylko tyle.
-Czy Julia Karmel wiedziała,że planujesz ją zabić właśnie nad Wisłą?-Basia
-Tak. Ona wiedziała, bo sama podsunęła mi to miejsce. Powiedział,że z rana Agata tam częto biega.Możliwe,że Julia poszła tam wtedy tego dnia i poprostu Agatę zabiła
-Masz rację to nie było trudne po tym jak ją skatowaliście-komisarz Nowacka-Dziekuję,że mi powiedziałeś o tym.
Basia wyszła i stanęła zza lustrem obok Dumicza i Grodzkiego
-Co o tym sądzicie?
-Dobra robota.-Grodzki
-Byłaś świetna. Przesłuchanie pierwsza klasa.- prokurator pochwalił panią komisarz
- No nie udawajcie.W końcu to on chciał ze mną gadać a nie ja.W sumie nic nie musiałam wyciągać, bo wszystko sam powiedział-Basia
Pod drzwiami mieszkania stomatologa.Policjanci słyszeli odgłosy kłótni dobiegające zza drzwi.
-Oliwia zostań tu-Adam
Podkomisarz spojrzała smutnym wzrokiem
-Nie masz broni, a oni nie są nastawieni pokojowo- wyszeptał i spojrzał na Nowackiego.
Oliwia oddaliła się trochę drzwi, a Adam z razem z Pawłem weszli do środka
Do pokoju weszli w chwili gdy Julia groziła mężczyźnie pistoletem
-Policja!!! rzuć to!!-Adam
Julia odwróciła się szybko i chciała nacisnąć na spust, ale Paweł strzelił jej w rekę.Kobieta odruchowo puściła broń chwytając się za bolący nadgarstek.
-Jesteś zatrzymana za zabójstwo….-nakomisarz wyrecytował Juli Karmel formułkę i zakuł w kajdanki.Potem przekazał zatrzymaną Nowackiemu.Zawad podszedł do przearżonego dentysty i spytał czy nic mu ie stało.
-Nie. Na szczęscie jestem cały. Dziękuję,że tak szybko przyjechaliście.Ona się wciekła jak odrzuciłem jej zaloty i powiedziałem,że kochałem Agatę.-dentysta- Do tej pory trudno mi uwierzyć w to,że Julia zabiła Agatę. Nie myslałem,że mogła się posun ąc do czegoś takiego.
Mężczyzna stanął przed swoją byłą koleżanką
-Jesteś potworem! Nie moge pojąć dlaczego to zrobiłaś!
Na policzkach podejrzanej pojawiły się łzy
-Bo Cie kocham. Zrobiłam to z miłości.Kocham Cię Antek.Nie mogłam znieść,że ta idiotka jest z tobą,że z tobą rozmawia, że Cie dotyka.Nie mogłam.
-Morderczyni! Nie wiesz co to miłość!!!- krzyknął jeszcze dentysta gdy policjanci wychodzili z podejrzaną z mieszkania.
-Wybacz miiii, Zrobiłam to dla nassss.- podejrzana cały czas łkając
Na komendzie
Po krótkim przesłuchaniu podejrzanej prokurator wszedł do kanciapy.
-Gratuluję!Dobra robota.Julia potwierdziła mi tylko to co wykrzyczała Wam przy zatrzymaniu.eciłem jeszcze badania psychiatryczne, bo obawiam się,że ta kobieta nie jest całkiem zdrowa.-Dumicz- Dokończcie raporty,a potem możecie iść do domu
Po wyjściu Dumicza
-To ja już sobie pójdę.Fajnie,że skończyliśmy tę sprawę.Cześć!-Oliwia kierując sie do wyjścia
-Olka poczekaj!-Adam
-Chcesz żebym jeszcze została i pomogła z tymi zaległymi raportami i aktami?-podkomisarz popatrzyła na nadkomisarza
-Nie Ola, chcę prosić byś z nami została do powrotu Marka.
-Naprawdę?- zdziwiona podkomisarz- Myślałam,że nie chcesz bym Wam pomagała.
-Chodź pójdziemy do Grodzkiego i załatwimy to formalnie.Będziesz pracować z nami na zastepstwo za Marka do jego powrotu.-Adam spojrzał na Oliwię.-Co tak stoisz, myslałem,że tego chcesz.
-Dziękuję!-Oliwia rzuciła się Adamowi na szyję
-Olka nie musisz mi aż tak dziękować.Może powinnaś podziękować też Pawłowi, bo rozmawiał ze mną w tej sprawie.Obiecał,że się postara by już nie było zgrzytów po między Wami.
Oliwia puściła Adama i podeszła do Nowackiego
-Dzięki Paweł!
-Podziękuj raczej Basi, to ona suszyła mi głowę za te moje wygłupy.
Oliwia przytuliła się do przyjaciółki
-Dzięki! Cieszę się,że znów będziemy razem pracować.
-Głupio mi Was rozdzielać, ale chyba musimy iść, nim pójdzie do domu.
Koniec cz. 82.
Dziekuję Wam za miłe komentarze i zapraszam do dalszego śledzenia bloga i czytania notek. Na bloga wraca teraz alice_b, no i mniejmy nadzieję,że Marek- śpiżcy królewicz wreszcie się obudzi.
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Bardzo fajny poczatek notki taki wzruszajacy i wogóle sie fajnie czytało , a ciekawe kiedy spiacy królewicz sie obudzi
napisane przez ~basienka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
fajna impreza urodzinowa . Sprawa rozwiązana tylko Brodecki dalej nieobecny duchem i ciałem. Paweł wykazał się refleksem. Nie wiem czy wytrzymam OLiwkę na komendzie- nie loubię jej .
napisane przez ~levi
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Wspaniale, wspaniale, wspaniale. U mnie nowa notka swiat-kryminalnych.blog.onet.pl
napisane przez ~alice_b
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
cześć kochana ! Wybacz że dopiero dziś komentuję notkę ale w ciągu tygodnia nie miałam nawet kiedy włączyć kompa . Impreza urodzinowa się udała . Jak widać Łukasz to nieodrodny synek Tatusia , takie samo dobre serduszko . Sprawa w końcu rozwiązana , z Markiem trochę lepiej i Oliwka do pomocy. Świetnie ci to wyszło !!
napisane przez ~Sfora
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Notka fajna… tak sie zastanawiam skoro Oliwka zagości na dłużej to może jakiś mały jej opisik na blogu zrobicie. Mam nadzieję że Brodecki w końcu się obudzi i życzenie Łukasza się spełni!
napisane przez ~alice_b
Usuńokoło 2 lata temu
Oliwia Borowik pojawiła się już dość dawno , więc jeżeli interesuje Cię jej postać to poczytaj bloga od początku . Postać gra Agnieszka Wielgosz z tego co pamiętam
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
biedroneczka notki było po prostu cudne ! urodzinowa impreza Łukasza była świetna. Nowaccy pomyśleli o wszystkim. Sprawa zakończona tylko przyznam się szczerze że pogubiłam w pewnym momencie i nie wiem kim jest ta Agata . Zoną dentysty ? Do sfory : Oliwka pojawiała się już wcześniej więc szukaj w opowiadaniach.
napisane przez ~biedroneczka
Usuńokoło 2 lata temu
Agata była asystentką dentysty, pracowała znimOn był w niej zakochany, ale Agata nie, był dla niej trochę za stary.Julia KArmel, która okazała się morderczynia to koleżanka stomatologa, która się wnim zakochała i poprostu nie mogła wytrzymać tego,że Agata jest z nim bliżej niż ona.
napisane przez ~Nina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Notka świetna naprawdę, ja tylko czekam aż Brodecki się obudzi )www.basia-marek-i-ich-losy.blog.onet.plzapraszam na nową notkę, pozdrawiam ;*
napisane przez ezoteryczna__@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Kiedy Brodecki się w końcu obudzi? Chyba nie tylko ja na to czekam.Zapraszam na czwarty rozdziałwww.kryminalni-wydzial-zabojstw.blog.onet.plPozdrawiam, Ezoteryczna ; )
napisane przez ~dropsik
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Bardzo fajna imprezka urodzinowa Cieszę się, że z Brodeckim lepiej i że kolejna sprawa została rozwiązana. Czekam na kolejną notkę i zapraszam do siebie :*:*