20 października 2005

Dla dobra córki.



Jest godzina 4:20 w nocy Basia ze snu wyrywa telefon.

- słucham? – czesc Basiu tu Adam.Chyba cie nie obudziłem?

- Adam ja cie zamoduje jak sie obudze!Co sie stało? – no własnie mordestwo. Przyjedz na komende.

- pewnie ten ktos tez dzwonił do kogos za wczesnie- westchnęła Storosz przeciągając się

Adam zasmiał i sie rozłaczył. Wybrał numer do Marka. Po dluzszym czasie Marek odebrał ale Zawada usłyszał tylko odgłos spadajacego telefonu i dopiero po chwilie głos kolegi.

- Adam litosci jest srodek nocy!-jęknął Brodecki

- nie ma litosci jest morderstwo.Przyjedz na komende!ZARAZ!!

Po godzinie cała trójka była w komplecie.

-Basiu obudziłas sie juz?- zapytał Adam

-prawie.I tak cie zamoduje!-Basia

- jestem bardzo ciekawy jak to zamierzasz zrobic?- zakpił Marek – nie wiem ale go zamorduje-obiecuje Basia

- juz sie boje.Mam prosic o ochrone?-Zawada- dobra koniec zartów i zabieramy sie do roboty.

 Marek ziewnał i napił sie kawy.

- na budowie znaleziono zwłoki kobiety.Na pierwszy rzut oka wyglada na samobojstwo bo ma podciete zyły i spadła…Adam zaczał 
 – chwila,troche to dziwne bo albo ktos skacze albo podcina zyły- przerwała mu Basia 

-Basia obudz sie i włacz myslenie!-Zawada- przeciez mowie ze to tylko pierwszy rzut oka bo na drugi rzut…

- za duzo rzucasz oczami- Basia –

-Baska! Teraz ja cie zamorduje jak nie przestaniesz mi przerywac- Adam pogroził kolezance- wiec na drugi rzut oka widac ze została ogłuszona i dopiero potem ktos upozorował samobojstwo. Marek nie spij!!!!!

- mamusiu jeszcze 5 minut.- wymamrotał Marek -

- rece opadaja- Zawada-MArek !!!!!!!

-co gdzie? juz jedziemy! a sorry chyba przysnałem.A na trzeci rzut oka?
 Adam nie wytrzymał oparł sie o biurko o rozesmiał serdecznie. Po chwili sie opanował i mowił dalej.

- znaleziono narzedzie ktorym została uderzona kobieta.Technicy znalezli odciski palców i krew przypuszczalnie denatki.Do nas nalezy ustalenie tozsamosci denatki i dlaczego ktos ja zamordował.-dokonczył Adam.



Godzina 10:20.Zawada pojechał po wyniki sekcji a Marek i Basia probuja ustalic tozsamosc denatki.Szczepan przyniosł analize odcisków palców.

-Mam !!! -wykrzykneła triumfalnie Basia

-no to dawaj- MArek

- nie dam!! Poczekam na Adama- droczy sie Basia.

Pare minut pozniej wraca komisarz.Po drodze czyta raport z sekcji. NIe zauwaza Wisniewskiej i wpada na nia.

- o przepraszam- usmiecha sie Adam

- alez prosze.Macie juz cos?

- na razie wyniki sekcji a co ustalili Basia i Marek to sie zaraz okaze.

Wisniewska i Zawada wchodza do ich biura.
 – No i jak ? Macie cos?- pyta Zawada

- mam !- Basia - laboratorium znalazło dwie rózne grupy krwi. Jedna nalezała do denatki a druga przypuszczalnie do sprawcy. Odciski naleza do denatki.

- denatka to Anna Bielska lat 34 , pracowała jako przedszkolanka, panna, niekarana- Marek.

- dobra,jakas rodzina?-Adam

- mmm jej rodzice zmarli,ale pewnie miała znajomych,sasiedzi pewnie beda cos wiedziec.- zastanawia sie Basia i widzi zadowolony usmiech Zawady.

-niezle, MArek wez SZczepan i pojedziecie do niej do domu a ja z Basia pojedziemy do przedszkola.

-gliniarz w przedszkolu- zaraztował Marek i poszedł po Szczepana. Basia i Adam pojechali do przedszkola.

-dzien dobry komisarz Zawada i podkomisarz Storosz z komendy stołecznej.Mozemy porozmawiac o Annie Bielskiej?

- prosze-dyrektorka przedszkola- taka miła kobieta.Jak to sie stało ze próbowała sie zabic?

-raczej ktos jej w tym pomógł- powiedział Adam i widzac ze kobieta zbladła zapytał z niepokojem- dobrze sie pani czuje?

- tak tak.Ktos ja…zamordował?? -własnie tak podejrzewamy- Basia- czy miała wrogów? Tymczasem Marek i Szczepan

- Szczepan popatrz tutaj!-Marek pokazuje zdjecia Anny z jakims mezczyzna i dzieckiem.-bierzemy to a ty zabezpiecz to i oddaje Szczepanowi widokówke.Chodz pogadamy z sasiadami. Po 3 godzinach spotkali sie wszyscy na komendzie z masa informacji.

- słuchajcie mam informacje! A wy? -Marek

- my tez!- Basia- mozemy zaczac?

- wal!-Marek

- Anna Bielska -jej rodzice zmarli w czasie wypadku.Opiekowała sie nia jej Babcia przez dwa lata ale potem Anna trafiła do domu dziecka bo babcia zmarła.Ma narzeczonego a raczej miała bo tydzien temu z nim zerwała.Jest nim Antoni Kaminski.Ma dziecko,4 letnia coreczke,jej ojciec odszesł gdy Anna powiedziała mu ze jest w ciazy,nazywa sie Sławomir Stefanski.

-trzeba sprawdzic ich obydwóch -uzupełnił Zawada- Anna w pracy była bardzo lubiana,miała dobre podejscie do dzieci.

- Od sasiadów dowiedziałem sie Anna wcale nie była taka swieta. Podobno była alkoholiczka,czesto zdarzały sie libacje do rana.Sprawdziłem to i rzeczywiscie pare razy była wzywana policja z powodu zakłocania ciszy.Tydzien temu faktycznie zerwała z narzeczonym z powodu picia.SAsiedzi słyszeli ich kłotnie.-Marek

- no to mamy dwie rózne opinie-zamyslił sie komisarz

-to jeszcze nie wszystko- Marek- w dzien pracowała w przedszkolu a w nocy jako prostytutka!!! Brała równiez narkotyki,znalazłem działke kokainy.

- Basiu sprawdzisz byłego narzeczonego Anny a ty Marek tego Kaminskiego- polecił Adam – a ty?- Basia – a ja pojade jeszcze raz porozmawiac z dyrektorka przedszkola.Spotkamy sie u Lucynki.

Zawada podjechał pod przedszkole wysiadł z samochodu i skierował sie do gabinetu dyrektorki.

-dzien dobry panie komisarzu. Juz wiadomo kto zabił Anie?

-pani Edyto nie powiedziała nam pani wszystkiego o Annie- Zawada przeszedl od razu do sedna – -nie rozumiem

- pani Edyto albo powie mi pani wszystko teraz albo zostanie pani wezwana na komende albo zatrzyma i oskarzona o utrudnianie sledztwa-zagroził Adam.

- no dobrze- poddała sie kobieta- Ania pracowała jako prostytutka,jeszcze niedawno byla narkomanka i alkoholiczka. Zerwała z tym gdy dowiedziała sie ze jej coreczka jest chora.

-słucham dalej

- jej corka Ewunia ma 5 lat i musi miec przeszczep watroby a Anna z powodu tego ze piła i brała narkotyki nie moze byc dla niej dawca chociaz mogłaby bo robiła badania.

- no tak to duzo wyjasnia.Jak długo Anna tutaj pracowała?

- prawie 1,5 roku.chociaz przez ostatnie pare tygodni sie nie pojawiała.przypuszczam ze znowu zaczeła pic.

- niestety tak.Sekcja wykazala ze niedawno usuneła ciaze.wie pani cos na ten temat?

- przykro mi ale nie. Ania była skryta.

-dziekuje.Do widzenia.

Zawada pojechał do Tereski i zastal tam juz Basie i MArka.Relacjonuje czego dowiedział sie od dyrektorki.

- Adam chyba mamy sprawce.Kaminski strasznie sie placze-Marek.

- to ze sie placze to jeszcze zaden dowód- Adam- nic na razie nie mamy na niego oprócz tego ze był u denatki w dniu jej smierci.

- moze ale jezeli Anna była w ciazy z nim i usuneła to mogł miec motyw-Marek

- Marek uczepiłes sie faceta jak rzep psiego ogona a mnie sie wydaje ze to nie on- Adam

- Adam chyba masz racje. Odciski palców nie naleza ani do Kaminskiego ani do Stefanskiego z Dna tak samo- Basia

- Basiu spróbuj ustalic do kogo naleza , ja pogadam z lekarzem denatki a ty Marek pojedziesz do osrodka gdzie była na odwyku.Tu masz adres.Basia co masz taka mine?- Adam

-Aaaaadaamm ja cie naprawde kiedys zamorduje!!-Basia

Po 2 godzinach spotkali sie na komendzie.Basia juz czekała na nich niecierpliwie.

- Basia widze ze cos masz-Adam

- mamy sprawce!! Odciski i krew naleza do Igora Kalinskiego to własciciel agencji towarzyskiej w ktorej pracowala denatka.-Basia

- no to jedziemy!- Adam

- Szczepan z ekipa juz pojechali po niego.Dzwonił pzes chwila ze maja go i zaraz beda!!

- Baska jestes wspaniała-pochwalił komisarz.

Wisniewska po długim przesluchiwaniu Igora wyszla z sali przsluchan.

- i co przyznał sie?- zapytał Adam

- tak.Zabił bo chciała odejsc.Uzbierala pieniadze potrzebne na operacje corki i chciała zrezygnowac-wyjasniła Dorota-co bedzie z ta mała?

- no i tu własnie mamy przykre wiadomosci.Ewa zmarła dzis rano-powiedział Marek

- cholera jasna- powiedział Adam- matka robiła co mogła zeby jej pomóc i gdy juz sie jej udało ten debil wszystko spieprzył!

- delikatnie to ujałes- powiedział Grodzki

- nie bede sie wyrażał przy kobietach- Adam- dzieciaki spadajcie do domów.Basiu odwieźć cie ?

- gdybys był tak dobry to bardzo prosze- Basia

- Adam mozesz jeszcze na chwile zostac? Chciałbym pogadac- Grodzki



W gabinecie inspektora

- spotkałem sie wczoraj z twoim ojcem

- tak?

- Adam kiedy macie zamiar skonczyc te mijanki i porozmawiac?

- no ja juz dawno chciałem ale wiesz ze Ojciec jest uparty

- obydwaj jestescie uparci a mnie boli ta sytuacja.Chciałbym kiedys zaprosic was do knajpy na piwo albo po prostu pogadac.Nie sadzisz ze to juz trwa troche za dlugo?

- widocznie musi potrwac jeszcze dłuzej. Czesc! Basia czeka!

- Adam nareszcie ! myslałam ze jajko zniose!- Basia

- No ale nie zniosłas? Dobra juz jedziemy!



Koniec

2 komentarze:

  1. Kryminalna9025 grudnia, 2012

    Więcej takich opowiadań. Są super jescze mam pytank jak rozwiązesz sprawe konfliktu Adam i Ojciec Adama? Czekam z niecierpiliwośćią.

    OdpowiedzUsuń
  2. #2 napisane przez ~Żaba
    około 6 lata temu
    To jest extra! Odwiedzam cię od jakiegoś miesiąca, nadrabiam zaległości. Pisz jak najdłużej!!!

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))