Witam Was kochani !
Juz połowa lipca a tu notki nie ma! Skandal ! No cóz ale ostatnio wiecej czasu poswieam na poszukiwania miejsca w Wisle. Chciałabym miło spedzić urlop wiec szukam.
Mam nadzieje ze mi to wybaczycie i z niecierpliwoscią czekaliście na kolejną cześć.
Ahaa! Jeżeli ktoś ostatnio wam robił problemy na gadu to nie byłam ja! Jakiś ktoś był bezczelny i sie włamał na moje gg. Wykopałam drania! Mam nadzieję ze to był ostatni raz !
Kasia w ramionach Marka powoli sie uspokajała
- już dobrze, to nie jest Ania. Juz nie płacz- szeptał Marek
Basia patrzyła na Brodeckich siedząc w aucie. Paweł z ponurą miną stał przy bagażniku i nad czyms rozmyslał. Zawada krązył gdzieś nad brzegiem Wisły rozmawiając przez telefon. W koncu rozłączył sie i przyjrzał sie komisarzom.
- i jak? Juz lepiej?- Adam zapytał Marka
- tak, juz dobrze- powiedziała Kasia ocierając łzy
- mam pewne informacje, dzieciaki zbieramy sie na komendę. Żałoda i Zuzia zajmą sie sprawą tej dziewczynki – zadecydował Zawada- Paweł !
- coo? Mówiłes coś?- zamyslony Nowacki wrócił do rzeczywistości
- wracamy- powtórzył Adam-Basiu musimy przesłuchać Ojca Marka a Paweł ma zadanie bojowe
- jakie?- niechetnie zapytał Paweł
- Carlo czyli wszystko o Nim. Jasne?- Adam- Basia, prowadzisz! Uszy do góry. Bedzie dobrze
- dzieki Adasiu- przytuliła sie Brodecka
- a ja ?- Marek- mam siedzieć bezczynnie i czekać na cud ?
- Marek , uspokój sie- powiedział Adam ostrym tonem
Komenda 1,5 godziny pózniej
Basia i Adam wyszli z pokoju przesłuchań z mnóstwem informacji. Marek nerwowo krązyl po pomieszczeniu .
- mozesz w koncu usiąść na tyłku ?- nie wytrzymał Nowacki- zdaję sobie sprawe co czujesz ale wyluzuj !
- gówno wiesz- naskoczył na niego Marek
- panowie spokój- interweniował Grodzki
- masz coś?- zapytał Zawada
- ten cały Carlo to jest taki Hiszpan jak ja Włoch. Owszem, urodził sie w Hiszpani ale rodzice są Polakami. Naprawde nazywa sie Karol Barczewski, lat 49. W wieku 21 lat wyjechał do Hiszpanii i tam juz został- czytał Paweł- na koncie ma pare włamań z młodości
- a do reszty ma ludzi- dodał Adam- wydaje polecenia i sam jest czysty.
- z wyjątkiem tego jednego zabójstwa – Basia- porozmawiaj z Ojcem, wszystko Ci wyjasni
- w dupie mam jego wyjasnienia! Cholera , czemu nic nie robicie!- krzyczał Marek
- Marek przestań! Mam już dość Twoich krzyków! – zawołała Kasia- ja też sie boję o dzieci a Ty mi wcale nie pomagasz!
- słuchajcie, chyba coś mamy!- zawiadomił ich Dumicz wchodząc do biura tazem z Wisniewską
- no to dawaj!- Basia
- godzinę temu widzano wasze dzieci. Siedziały w cukierni na ulicy Karłowej. Były pod opieką jakies kobiety. – Dumicz
- sprawdziłam już tą osobę. To matka Krystiana- Wisniewska
- Basia…- zaczął Zawada
- Wiktoriańska 15 – wykrzyknęła Basia adres
- zbieramy sie!- krzyknął Marek
- Ty zostajesz!- Grodzki
- ale szefie…- Marek
- tak wiem , ale zostajesz! To rozkaz- twardo powiedział Grodzki- zbierajcie sie! Migiem!
Pozostałym nie trzeba była dwa razy powtarzać. Zebrali sie w parę minut i z piskiem opon wyjechali spod Komendy.
- masz jakis pomysł?- zapytał Paweł zapinając kamizelkę kuloodporną
- żadnego, a wy?- szczerze powiedział Zawada
- też nie- mruknął Paweł
- a Ty co taki markotny? – zainteresował sie Adam
- niewazne. Adam! Jedz za nimi !- zawołał nagle Paweł pokazując coś w oddali
- o cholera. Basia gaz do dechy ! I nie zgub ich!- Adam- Paweł, gdzie ty lecisz?
- do domu! dzieci mogą byc w srodku- krzyknął komisarz
- Szczepan , Zuzia do roboty! Tylko ostroznie!- wydał komendę Zawada wskakując do auta.
Aspiranci pognali za Nowackim, który dopadł już okien domu. Basia i Adam z łatwoscią wyprzedzili i zablokowali kierowcę samochodu, którym okazał sie jeden z ochroniarzy Carlo.
- wyłaź! Rece ! – wołał Adam- tylko bez żadnych sztuczek! Gdzie dzieci?
- ja nic nie wiem- warknął męzczyzna- nic na mnie nie macie
- to sie jeszcze okaze- Basia- gdzie są dzieci?
- są bezpieczne- powiedział ochroniarz- wiecej nie mogę powiedziec bo Carlo mnie wykonczy
- chcesz gnic w pierdlu za Niego? Prosze bardzo- ironizował Zawada
W tym samym czasie Zuzia, Szczepan i Paweł sprawdzali wszystkie pomieszczenia domu.
- nikogu to nie ma- cięzko westchneła Zuzia
- nic z tego nie rozumiem- powiedział zrezygnowany Paweł
- kurka, przecież nie wyparowali- Szczepan- muszą gdzieć być
- no i masz rację psie!-usłyszeli złowrogi głos za nimi- odłozyć bron i pod scianę
- niech zgadnę, Carlo we własnej osobie- zakpił Nowacki- swietnie mówisz po polsku
- zamknij sie!- warknął Carlo- gdzie Brodecki?
- gdzie są dzieci?- odpowiedział pytaniem na pytanie Szczepan
- zaraz sie dowiesz- Carlo podszedł do Zuzi- niezłe laski macie w psiarni ! Z taką urodą mogłabyś niezle zarobić
- zostaw mnie- ostrzegawczo powiedziała Ostrowska odpychając napastnika a Paweł podstawił mu nogę. Carlo klnąc wylądował na podłodze a nagle znikąd pojawili sie Basia z Adamem.
- zostaw to!- krzyknęła Basia widzac ze Carlo wyciąga broń
- odwiezcie ich na KOmende- powiedział Adam do Zuzi i Szczepana – a my odwiedzimy sąsiadów. Paweł, od tyłu a my frontem.
Policjanci rozdzielili sie. Basia i Adam ostroznie weszli do budynku. W kuchni siedziało dwóch facetów popijając piwo.
- piwo jest bardzo niezdrowe- głośno powiedział Zawada- pod scianę !
Zaskoczeni faceci po chwili siedzieli skuci przy kaloryferze a policjanci ruszyli dalej. Paweł zatrzymał sie przy piwnicznym i zajrzał do srodka. W pomieszczeniu był Krystuan wiec szybko przyłozył palce do ust widzac ze Ania go zauwazyła. Nagle wydarzenia potoczyły sie z szybkoscią błyskawicy. Nowacki wybił szybę wskakując do srodka a Zawada wpadł do piwnicy.Krystian nie miał szans . Po chwili cała akcja zakonczyła a na podwórko wjechały radiowozy. Ze srodka wyszli Adam, Basia z Krzysiem i Paweł z Ania na rekach. Z ostatniego radiowozu wyskoczyli Brodeccy
- to była akcja super expres- podsumował Nowacki z zadowoleniem ogladając cała i zdrową rodzinkę
- najważniejsze ze sie dobrze skonczyła- Adam- idziemy na piwo?
- podobno jest niezdrowe- Basia
- zalezy dla kogo- usmiechnął sie Adam
KOniec cz. 50 !
N ie wyszła mi ta notka. Tak bywa. Upał mi nie słuzy.
Pozdrawiam!
napisane przez madziaj3472@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
czyzby 1?? fajna notka i wcale nie nudna i nie gadaj głupot o upale bo nocia wyszła ci miodzio tylko musisz mnie oswiecic w pewnej sprawie ale to juz na gg. vanilka
napisane przez ~Krysia
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Świetna notka Pozdrawiam
napisane przez ~kasienka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Hej:) Super notka Dobrze, że się wszystko tak skończyło. Pozdrawiam!
napisane przez ~dropsik
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
a jestem innego zdania – upał Ci służy notka super. cieszę się, że dzieciaczki odnaleziono w całości pozdrawiam i czekam na kolejną część :*:*:*
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Hejka, bardzo fajne opowiadanko:) Dobrze, że maluchom nic się nie stało;) Buziaki:*
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
UFF, wszystko dobrze się skończyło. Notka całkiem fajna.Pozdrawiam
napisane przez a.sobejko@op.pl
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Mam tylko jedno pytanie. Gdzie jest Krzyś? No chyba sobie o nim zapomniałaś, skupiając się wyłacznie na Ani, córce kasi. Akcja brawurowa, szybka i niezwykle ryzykowna. No cóż, życie prywatne mało w tej części Kłopotów były poruszane. I upał Ci służy. Czekam na nnastepne Kłopoty:)
napisane przez ~alice_b
Usuńokoło 5 lata temu
Krzyś był cały czas razem z Anią. NIe wspominałam o nim bo chyba logiczne ze gdy piszę „dzieci” mam na mysli Krzysia i Anie ?
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Noo akcja super exspres!! Świetne opowiadanko i czyżby tobie na pewno upał nie sprzyja?? Dzieci wróciły szczęśliwie do domu a kryminalni pogli iść na niezdrowe piwo świętować. Czy to nie sukces? Już czekam na kolejną część w twoim wykonaniu. Pozdróffka serdeczne
napisane przez ~Aldona
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Hej, notka bardzo ciekawa