Jak widac popracowałam nad nowa tapetką. Jest skromna ale chyba ładna. POdoba sie wam? CZekam na wasze opinie!!!
Poniedziałek na komendzie zaczał sie troche nerwowo.
- przydałoby sie dodatkowe biurko- Grodzki- ciasno wam tu bedzie
- na te dwa tygodnie nie opłaca sie nic zmieniac- Marek- jest połowa czerwca, w lipcu jedziemy na urlop a potem ja sie przenosze
- spokojnie, ja z Pawłem zmiescimy sie przy jednym- Basia
- w to nie wątpie ale mam pomysl- Adam- Marek mozesz sie dostawic do mnie
- dostawic sie? Nie dzieki ale wole dostawiac sie do Kasi- Marek
Wszyscy parskneli smiechem.
- Paweł rozkładaj sie na tym i nie ma gadania- Zawada- Marek zbieraj graty i zrob miejsce obok mnie. Zaraz jakis fotel skombinujemy.
Godzine później wsród smiechów i żartów załoga wydziału kryminalnego przemeblowała niewielkie pomieszczenie i dostosowała do czterech osób.
- czekajcie a nie lepiej to biurko troche przesunąc?- Basia
- możesz ale murowane ze ktos sie uderzy w róg blatu- Paweł
- tak jest dobrze- Marek- Basia zrobisz kawy?
- przydałaby sie kelnerka- Basia- rączki odpadły?
- no dobra zrobie- Marek
- czekaj z tą kawą bo chyba bedziemy miec robote- powiedział Paweł wskazując na rozmawiającego przez telefon nadkomisarza( przypominam ze awansowali).
- aa nie , z taką miną to rozmawia z Izą- Basia
- słuchajcie nie ma nic do roboty wiec macie wolne. Jakby co to bede dzwonił- Grodzki
- Basia to idziemy na ten film?- Paweł
- jeszcze sie pytasz!- Basia
- Adam nie masz mi za złe ze sie przenosze?- Marek
- daj spokój, chyba na twoim miejscu zrobiłbym to samo- Adam- ale zawsze miejsce na ciebie czeka
- to w porzadku- Marek- ja lece. Jakies plany z Izą?
- Iza pojechała na jakis wywiad i wraca późno- Adam- Marek a kiedy planujecie ślub?
- w październiku zapomniałes? Mam nadzieje ze przyjedziecie wszyscy?- Marek
- myslałam ze to bedzie w Warszawie?-Basia
- raczej pod Warszawą.Adam a ty z Izą kiedy?- Marek
- chyba w grudniu w drugi dzień świąt albo w Sylwestra- Adam
- a my w marcu- Basia- a w Sylwestra chyba lepiej.
- no to do jutra !- Basia – Paweł juz na mnie czeka.
- ja tez. Czesc- Adam
Poznym wieczorem
- Adam wiesz co?- Iza
- nie wiem ale zaraz sie dowiem-Adam
- w piątek mam spotkanie absolwentów z liceum- Iza
- no i?- Adam
- juz sie nie moge doczekac- Iza
- czego?
- a raczej kogo- Iza- po 10 latach zobacze Aske i Magde i Julke i Roberta
- a kto to jest Robert?- Adam
- mój były chłopak z liceum. Chodzilismy razem prawie dwa lata- Iza
- ahaa- Zawada- i juz sie nie mozesz doczekac zeby go zobaczyc?
- Adam! Jestes zazdrosny- Iza
- nie, wcale.Dobranoc- Adam
ciag dalszy nastapi.
Czy Adam jest zazdrosny i czy licealna miłosc przetrwała dowiecie sie w dalszej czesci opowiadania.
Mam nadzieje ze bedzie troche wiecej komentarzy niz poprzednio??
29 kwietnia 2006
27 kwietnia 2006
3/14
Nastepnego dnia na komendzie byli juz Basia z Pawłem.
- czesc dzieciaki- wkroczył Zawada
- czesc. Jak film?- Basia
- Basia zapytaj lepiej czy byli w kinie czy na filmie- Paweł
- a jest jakas róznica?- Grodzki
- duuża- Paweł
- he he , bardzo smieszne- Adam- film był fajny. A jak wam poszło przesłuchanie?
- zatrzymalismy byłego męża Olewskiej- Grodzki
- podejrzewamy ze to on zabił Karcza- Basia
- córka Olewskiej powiedziała ze ojciec wielokrotnie odrażał sie ze zabije nowego faceta- Paweł- ale mamy problem
- jaki problem?- Adam
- w chwili morderstwa widzialo go około 100 ludzi. W knajpie w której był własnie puszczali mecz. Był ze znajomymi i nie opuszczał lokalu – Basia
- mógł kogos wynająć- Paweł
- ciekawe kogo?- Basia- widziałes jego wyciag z konta bankowego? Za cienki jest do wynajmowania fachowca
- a kto powiedział ze to fachowiec? Moze jakis kumpel?- Paweł
- wydaje mi sie ze Paweł ma racje- Adam- trzeba go bedzie przycisnąc. Sa juz raporty jakies?
- jest od patologa i daktyloskopia- Grodzki
- no i co wyczytałes?- Adam
- nic, bo nie czytałem- Grodzki- miłej pracy a ja jade do Stasia. Adam wiadomo juz cos?
- na razie nic. Wczoraj miał gorączke i stwierdzili ze ma lekko podwyzszone cisnienie- Adam- nie wiem, moze mi sie wydaje ale chyba ostatni schudł
- tez mi sie tak wydawało- Grodzki- czesc
- Adam na worku znaleziono odciski palców ale nie należa do Olewskiego ani do Karcza- Basia
- pokaż- Paweł- czekajcie spróboje pogrzebac
- z raportu patologa wynika ze zmarł w wyniku uduszenia- Basia – ale i tak stracił duzo krwi wiec to tez mozna uznac ze przyczyne zgonu. Poza tym liczne slady pobicia, złamana szczęka i nos, peknieta wątroba i wiele innych obrażeń
- ktos sie nad nim solidnie znęcał- Adam
- słuchajcie chyba mam- Paweł- odciski palców należa do niejakiego Krystiana Wilkowskiego
- Baska sprawdz co to za typ- Adam- dobra robota Pawel
- mmm nie mamy go w naszej bazie- Basia- Paweł moze ty cos znajdziesz. Jestes lepszy w te klocki
- oprócz włamania do mieszkania to nic wiecej na niego nie ma- powiedział Paweł po kilku minutach.
- no nic. Jedziemy po niego- Adam- masz jego adres?
- Ogrodowa 15/2/25- Basia- Adam telefon ci dzwoni
- Zawada, tak to ja. Rozumiem, dobrze bede za jakies 20 minut- Adam- słuchajcie musze jechac do szpitala. Sa juz wszystkie badania ojca. Zajmiecie sie sprawą?
- no pewnie ze tak- Basia- czesc!!
Zawada pojechał do szpitala a Basia z Pawłem udali sie na ulice Ogrodową.
- panie doktorze i co?- Adam
- wszystko sie wyjasniło. Pański ojciec ma nadczynnosc tarczycy.Stad te wszystkie objawy- lekarz
- czyli to nic powaznego?- Adam
- w tym momencie nie. Ale za jakis czas mogłoby sie stac bardzo powazne. To dopiero poczatek i dobrze sie stało ze trafił do nas- Lekarz- bedzie musiał brac leki i co jakis czas pojawiac sie u nas na kontroli
- dziekuje bardzo- Adam- mozna go juz wypisac?
- oczywiscie ze tak. Tu sa badania , wypis i recepta- Lekarz- Do widzenia
Adam wszedł na sale.
-spakowany?- Adam
- no chodz juz- ojciec
- juz chwila tylko odbiore telefon- Adam- słucham, no co jest Basiu? Taa, mhm, no to sprawa zakonczona. No czesc.
- co jest?- Grodzki
- Wilkowski popełnił samobóstwo ale napisał list ze to on zabił Karcza na zlecenie Olewskiego- Adam- Olewski sie juz przyznał.
- Rysiu odwieziesz Tate do domu? Ja jeszcze podjade na komende- Adam
- nie ma sprawy- Grodzki
- jak was znam to pojedziecie na strzelnice- Adam- miłej zabawy
KONIEC cz.14
KOchani wybaczcie ze notka dopiero dzis ale taka piekna pogoda ze nie umiem wysiedziec przed kompem.
Mam nadzieje ze skomentujecie?? Pozdrawiam!!!!!
- czesc dzieciaki- wkroczył Zawada
- czesc. Jak film?- Basia
- Basia zapytaj lepiej czy byli w kinie czy na filmie- Paweł
- a jest jakas róznica?- Grodzki
- duuża- Paweł
- he he , bardzo smieszne- Adam- film był fajny. A jak wam poszło przesłuchanie?
- zatrzymalismy byłego męża Olewskiej- Grodzki
- podejrzewamy ze to on zabił Karcza- Basia
- córka Olewskiej powiedziała ze ojciec wielokrotnie odrażał sie ze zabije nowego faceta- Paweł- ale mamy problem
- jaki problem?- Adam
- w chwili morderstwa widzialo go około 100 ludzi. W knajpie w której był własnie puszczali mecz. Był ze znajomymi i nie opuszczał lokalu – Basia
- mógł kogos wynająć- Paweł
- ciekawe kogo?- Basia- widziałes jego wyciag z konta bankowego? Za cienki jest do wynajmowania fachowca
- a kto powiedział ze to fachowiec? Moze jakis kumpel?- Paweł
- wydaje mi sie ze Paweł ma racje- Adam- trzeba go bedzie przycisnąc. Sa juz raporty jakies?
- jest od patologa i daktyloskopia- Grodzki
- no i co wyczytałes?- Adam
- nic, bo nie czytałem- Grodzki- miłej pracy a ja jade do Stasia. Adam wiadomo juz cos?
- na razie nic. Wczoraj miał gorączke i stwierdzili ze ma lekko podwyzszone cisnienie- Adam- nie wiem, moze mi sie wydaje ale chyba ostatni schudł
- tez mi sie tak wydawało- Grodzki- czesc
- Adam na worku znaleziono odciski palców ale nie należa do Olewskiego ani do Karcza- Basia
- pokaż- Paweł- czekajcie spróboje pogrzebac
- z raportu patologa wynika ze zmarł w wyniku uduszenia- Basia – ale i tak stracił duzo krwi wiec to tez mozna uznac ze przyczyne zgonu. Poza tym liczne slady pobicia, złamana szczęka i nos, peknieta wątroba i wiele innych obrażeń
- ktos sie nad nim solidnie znęcał- Adam
- słuchajcie chyba mam- Paweł- odciski palców należa do niejakiego Krystiana Wilkowskiego
- Baska sprawdz co to za typ- Adam- dobra robota Pawel
- mmm nie mamy go w naszej bazie- Basia- Paweł moze ty cos znajdziesz. Jestes lepszy w te klocki
- oprócz włamania do mieszkania to nic wiecej na niego nie ma- powiedział Paweł po kilku minutach.
- no nic. Jedziemy po niego- Adam- masz jego adres?
- Ogrodowa 15/2/25- Basia- Adam telefon ci dzwoni
- Zawada, tak to ja. Rozumiem, dobrze bede za jakies 20 minut- Adam- słuchajcie musze jechac do szpitala. Sa juz wszystkie badania ojca. Zajmiecie sie sprawą?
- no pewnie ze tak- Basia- czesc!!
Zawada pojechał do szpitala a Basia z Pawłem udali sie na ulice Ogrodową.
- panie doktorze i co?- Adam
- wszystko sie wyjasniło. Pański ojciec ma nadczynnosc tarczycy.Stad te wszystkie objawy- lekarz
- czyli to nic powaznego?- Adam
- w tym momencie nie. Ale za jakis czas mogłoby sie stac bardzo powazne. To dopiero poczatek i dobrze sie stało ze trafił do nas- Lekarz- bedzie musiał brac leki i co jakis czas pojawiac sie u nas na kontroli
- dziekuje bardzo- Adam- mozna go juz wypisac?
- oczywiscie ze tak. Tu sa badania , wypis i recepta- Lekarz- Do widzenia
Adam wszedł na sale.
-spakowany?- Adam
- no chodz juz- ojciec
- juz chwila tylko odbiore telefon- Adam- słucham, no co jest Basiu? Taa, mhm, no to sprawa zakonczona. No czesc.
- co jest?- Grodzki
- Wilkowski popełnił samobóstwo ale napisał list ze to on zabił Karcza na zlecenie Olewskiego- Adam- Olewski sie juz przyznał.
- Rysiu odwieziesz Tate do domu? Ja jeszcze podjade na komende- Adam
- nie ma sprawy- Grodzki
- jak was znam to pojedziecie na strzelnice- Adam- miłej zabawy
KONIEC cz.14
KOchani wybaczcie ze notka dopiero dzis ale taka piekna pogoda ze nie umiem wysiedziec przed kompem.
Mam nadzieje ze skomentujecie?? Pozdrawiam!!!!!
22 kwietnia 2006
2/14
Następnego dnia na komendzie.
- gadałam wczoraj z Markiem- Basia
- no i co?- Adam
- Kasia dostała propozycje pracy w Gdańsku- Basia- Marek mysli zeby z nią pojechać
- chce odejsc z policji?- Adam
- nie, prawdopodobnie przeniesie sie na komende w Gdańsku- Basia- zalezy im zeby byc razem
- nie dziwie mu sie- Adam- na jego miejscu zrobiłbym to samo- Adam- przeprowadzaja sie na stałe?
- nie wiem. Kasia ma tam zorganizowac filie domu aukcyjnego i pierwszą wystawe wiec to potrwa kilka miesiecy a potem niewiadomo- Basia- a jak twój tata?
- w porzadku. Dzis mu robią jakies specjalne badania- Adam- dzwonił zeby mu przyniesc cos do czytania
- to moze podjedziemy?- Basia
- Iza w drodze do redakcji mu podrzuciła- Adam- ale skoro Marek nas opuszcza to trzeba bedzie pomyslec nad nową osobą. Jak tam Paweł?
- jutro wraca do pracy- Basia- rehabilitacja zakonczona, złamania nie były takie skomplikowane i wszystko sie dobrze skonczyło
- o wilku mowa- Adam- czesc Paweł
- drugi wilk równiez sie zjawił- Basia- czesc Marek
- słuchajcie mam sprawe- Paweł- dzwoniłem do mojego kuzyna do Wisły i powiedział ze cały wrzesien ma juz zajety.Jak chcemy to mozemy jechac koniec czerwca lub poczatek lipca
- czekaj, poczatek lipca tez nie jest zły- Adam- mysle ze damy rade załatwic urlop na 10 dni
- no to swietnie bo ja z Kasią 20 lipca mamy juz byc w Gdańsku- Marek- gadałem juz z Grodzkim i załatwi mi przeniesienie
- z jednej strony dobrze robisz ale ta druga strona podoba mi sie mniej- Adam
- mam nadzieje ze znajdziecie kogos na moje miejsce do tego czasu- Marek- to ja spadam do domu. W poniedziałek wracam. Czesc
- czesc- Basia- Paweł a jak ty z pracą?
- wiesz byłem u Zbyszka ale stwierdził ze daje sobie rade sam wiec nie wiem- Paweł- moze poszukam czegos w firmie komputerowych?
- a moze zostaniez u nas?- Adam- to by było dobre rozwiazanie
- pracowalismy juz razem- Basia
- Adam jestes wielki!!- Paweł- dzieki. To co? Od jutra?
- od jutra- Adam- idz sie zgłos Grodzkiemu.
Kilka minut pozniej dzwoni komorka nadkomisarza
- Zawada, co? Gdzie, dzieki zaraz tam jedziemy- Adam- Baśka mamy robote.
- a co sie dzieje?- Basia
- pod szkołą znalezli trupa- Adam
Na miejscu
- czesc Leszek, i co tam masz dla nas?- Adam
- męzczyzna lat około 40, wyrażne ślady pobicia, rany kłute ale zmarł w wyniku uduszenia. Ktos mu załozył foliową torbe na głowe- Leszek- nie miał szans bez szybkiej pomocy lekarza
- kto go znalazał?- Basia
- dzieciaki wyszły na boisko – Szczepan- grały kurka w piłke i znalazły go
- ma jakies dokumenty?- Adam
- nie, ale wiemy kto to jest- Szczepan- wsród tych dzieciakiów był jego syn
- o cholera- Basia- gdzie on jest teraz?
- u dyrektora razem z narzeczoną denata- Szczepan
- Basia zrobimy tak. Ty pogadasz z tym chłopcem a ja z narzeczoną. Szczepan ustal mi czy facet miał zone i gdzie ona jest- Adam
Na komendzie
- no i czego sie dowiedzieliscie?- Grodzki powitał wchodzacych policjantów
- zaraz, tylko moze najpierw zrobie kawy co?- Adam
- chetnie- Basia
- no i macie cos?- Dorota
- kawe. Chcesz?- Adam
- kawy sie chetnie napije ale pytałam o sprawe- Dorota- a jak sie czuje twój ojciec?
- swietnie, Iza mowiła ze chciał sie wypisac ze szpitala- Adam- ale wytłumaczyła mu ze ma zostac. A dowiedzielismy sie róznych ciekawych rzeczy
- ja mam zaczac czy ty?- Basia
- moze Szczepan- Adam
- o kurka. Denat to Stefan Karcz,wdowiec. Pierwsza żona odeszła do innego a druga zmarła kilka lat temu- Żałoda- z tą drugą mieli syna. Facet jakies 1,5 roku temu poznał jedną babke i chyba zaczeli cos kombinowac bo remontowali mieszkanie
- wiemy kim jest ta nowa narzeczona?- Dorota
- tak, to Jolanta Olewska. Lat 39 ma córke z pierwszego małżenstwa- Basia- mąz siedział w wiezieniu za znecanie sie i pobicie zony i córki. Rozwiedli sie 5 lat temu
- macie jakies podejrzenia?- Grodzki
- na razie jeszcze nie- Adam- rozmawiałem z Olewską. Mowi ze chcieli stworzyc rodzine. Było jej trudno zaufac Stefanowi ale udało sie. Mieli sie dzis spotkac ale nie zjawił sie a komorka była wyłaczona
- no a na przerwie dzieciaki znalazły go- Basia- trzeba porozmawiac z córka Olewskiej i przesłuchac byłego meża
- dobra to tym zajmiemy sie my z Basią a ty idz dotrzymac towarzystwa Stasiowi- Grodzki- to rozkaz
- tego nie musiales mowic- Adam- to ja spadam. Wpadne do szpitala a potem z Izą idziemy do kina
- jaki film?- Dorota
- ” Różowa pantera” w najnowszej wersji- Adam
- oo super, ale te stare były najlepsze- Basia- zwłaszcza jak Drejfus był w wariatkowie przez Clouse albo jak wszyscy mysleli ze on nie zyje a Drejfus myslał ze mu sie duch pokazuje. Albo jak Kato miał go atakowac i demolowali całe mieszkanie
- nie wiedziałem ze ogladałas te filmy- Adam
- jak byłam mała to przebierałam sie za Clousee- Basia- miłego ogladania. Moze ja tez z Pawłem sie wybierzemy
- to ja lece. Czesc- Adam
ciag dalszy nastapi. Co byscie powiedzieli na nową tapetę??
Musze sie wam przyznac ze przekazałam Basi moje upodobanie do inspektora Clouse. Uwielbiam stare odcinki Rózowej pantery. Ile razy ogladam zawsze jestem spłakana ze smiechu.
Przepraszam ze notka taka krótka ale dzis Kryminalni i juz sie nie moge doczekac a poza tym taka piekna pogoda…
gratuluje Biedroneczce zdobycia pracy ( mnie czekaja podobne wrazenia w poniedziałek) a Kryminalnej Asi napisania 800-setnego komentarza na blogu!!!!
A tymczasem 41 opowiadanie jest w toku.Ciekawe czy dociagne do 100 opowiadan??
- gadałam wczoraj z Markiem- Basia
- no i co?- Adam
- Kasia dostała propozycje pracy w Gdańsku- Basia- Marek mysli zeby z nią pojechać
- chce odejsc z policji?- Adam
- nie, prawdopodobnie przeniesie sie na komende w Gdańsku- Basia- zalezy im zeby byc razem
- nie dziwie mu sie- Adam- na jego miejscu zrobiłbym to samo- Adam- przeprowadzaja sie na stałe?
- nie wiem. Kasia ma tam zorganizowac filie domu aukcyjnego i pierwszą wystawe wiec to potrwa kilka miesiecy a potem niewiadomo- Basia- a jak twój tata?
- w porzadku. Dzis mu robią jakies specjalne badania- Adam- dzwonił zeby mu przyniesc cos do czytania
- to moze podjedziemy?- Basia
- Iza w drodze do redakcji mu podrzuciła- Adam- ale skoro Marek nas opuszcza to trzeba bedzie pomyslec nad nową osobą. Jak tam Paweł?
- jutro wraca do pracy- Basia- rehabilitacja zakonczona, złamania nie były takie skomplikowane i wszystko sie dobrze skonczyło
- o wilku mowa- Adam- czesc Paweł
- drugi wilk równiez sie zjawił- Basia- czesc Marek
- słuchajcie mam sprawe- Paweł- dzwoniłem do mojego kuzyna do Wisły i powiedział ze cały wrzesien ma juz zajety.Jak chcemy to mozemy jechac koniec czerwca lub poczatek lipca
- czekaj, poczatek lipca tez nie jest zły- Adam- mysle ze damy rade załatwic urlop na 10 dni
- no to swietnie bo ja z Kasią 20 lipca mamy juz byc w Gdańsku- Marek- gadałem juz z Grodzkim i załatwi mi przeniesienie
- z jednej strony dobrze robisz ale ta druga strona podoba mi sie mniej- Adam
- mam nadzieje ze znajdziecie kogos na moje miejsce do tego czasu- Marek- to ja spadam do domu. W poniedziałek wracam. Czesc
- czesc- Basia- Paweł a jak ty z pracą?
- wiesz byłem u Zbyszka ale stwierdził ze daje sobie rade sam wiec nie wiem- Paweł- moze poszukam czegos w firmie komputerowych?
- a moze zostaniez u nas?- Adam- to by było dobre rozwiazanie
- pracowalismy juz razem- Basia
- Adam jestes wielki!!- Paweł- dzieki. To co? Od jutra?
- od jutra- Adam- idz sie zgłos Grodzkiemu.
Kilka minut pozniej dzwoni komorka nadkomisarza
- Zawada, co? Gdzie, dzieki zaraz tam jedziemy- Adam- Baśka mamy robote.
- a co sie dzieje?- Basia
- pod szkołą znalezli trupa- Adam
Na miejscu
- czesc Leszek, i co tam masz dla nas?- Adam
- męzczyzna lat około 40, wyrażne ślady pobicia, rany kłute ale zmarł w wyniku uduszenia. Ktos mu załozył foliową torbe na głowe- Leszek- nie miał szans bez szybkiej pomocy lekarza
- kto go znalazał?- Basia
- dzieciaki wyszły na boisko – Szczepan- grały kurka w piłke i znalazły go
- ma jakies dokumenty?- Adam
- nie, ale wiemy kto to jest- Szczepan- wsród tych dzieciakiów był jego syn
- o cholera- Basia- gdzie on jest teraz?
- u dyrektora razem z narzeczoną denata- Szczepan
- Basia zrobimy tak. Ty pogadasz z tym chłopcem a ja z narzeczoną. Szczepan ustal mi czy facet miał zone i gdzie ona jest- Adam
Na komendzie
- no i czego sie dowiedzieliscie?- Grodzki powitał wchodzacych policjantów
- zaraz, tylko moze najpierw zrobie kawy co?- Adam
- chetnie- Basia
- no i macie cos?- Dorota
- kawe. Chcesz?- Adam
- kawy sie chetnie napije ale pytałam o sprawe- Dorota- a jak sie czuje twój ojciec?
- swietnie, Iza mowiła ze chciał sie wypisac ze szpitala- Adam- ale wytłumaczyła mu ze ma zostac. A dowiedzielismy sie róznych ciekawych rzeczy
- ja mam zaczac czy ty?- Basia
- moze Szczepan- Adam
- o kurka. Denat to Stefan Karcz,wdowiec. Pierwsza żona odeszła do innego a druga zmarła kilka lat temu- Żałoda- z tą drugą mieli syna. Facet jakies 1,5 roku temu poznał jedną babke i chyba zaczeli cos kombinowac bo remontowali mieszkanie
- wiemy kim jest ta nowa narzeczona?- Dorota
- tak, to Jolanta Olewska. Lat 39 ma córke z pierwszego małżenstwa- Basia- mąz siedział w wiezieniu za znecanie sie i pobicie zony i córki. Rozwiedli sie 5 lat temu
- macie jakies podejrzenia?- Grodzki
- na razie jeszcze nie- Adam- rozmawiałem z Olewską. Mowi ze chcieli stworzyc rodzine. Było jej trudno zaufac Stefanowi ale udało sie. Mieli sie dzis spotkac ale nie zjawił sie a komorka była wyłaczona
- no a na przerwie dzieciaki znalazły go- Basia- trzeba porozmawiac z córka Olewskiej i przesłuchac byłego meża
- dobra to tym zajmiemy sie my z Basią a ty idz dotrzymac towarzystwa Stasiowi- Grodzki- to rozkaz
- tego nie musiales mowic- Adam- to ja spadam. Wpadne do szpitala a potem z Izą idziemy do kina
- jaki film?- Dorota
- ” Różowa pantera” w najnowszej wersji- Adam
- oo super, ale te stare były najlepsze- Basia- zwłaszcza jak Drejfus był w wariatkowie przez Clouse albo jak wszyscy mysleli ze on nie zyje a Drejfus myslał ze mu sie duch pokazuje. Albo jak Kato miał go atakowac i demolowali całe mieszkanie
- nie wiedziałem ze ogladałas te filmy- Adam
- jak byłam mała to przebierałam sie za Clousee- Basia- miłego ogladania. Moze ja tez z Pawłem sie wybierzemy
- to ja lece. Czesc- Adam
ciag dalszy nastapi. Co byscie powiedzieli na nową tapetę??
Musze sie wam przyznac ze przekazałam Basi moje upodobanie do inspektora Clouse. Uwielbiam stare odcinki Rózowej pantery. Ile razy ogladam zawsze jestem spłakana ze smiechu.
Przepraszam ze notka taka krótka ale dzis Kryminalni i juz sie nie moge doczekac a poza tym taka piekna pogoda…
gratuluje Biedroneczce zdobycia pracy ( mnie czekaja podobne wrazenia w poniedziałek) a Kryminalnej Asi napisania 800-setnego komentarza na blogu!!!!
A tymczasem 41 opowiadanie jest w toku.Ciekawe czy dociagne do 100 opowiadan??
19 kwietnia 2006
Kłopoty kryminalnych cz.14
Basia, Adam i Grodzki wyszli z komendy.
- ja prowadze!- krzykneła Basia-Adam ty nie powinienes.
- Basia ma racje. Jestes zdenerwowany- Grodzki
- no dobra- Adam podał Basi kluczyki od samochodu i chwile pozniej ruszyli do szpitala. 20 minut pozniej zatrzymali sie przed budynkiem.
Adam prawie ze wbiegł do środka.Na korytarzu zobaczył Izę.
- co sie stało?- Adam
- robią mu badania. Jak juz przyjechalismy wszystkie objawy ustąpily- Iza- a w domu wygladało ze to cos powaznego
- dzieki- Adam
Kilkanascie minut pozniej do towarzystwa dołaczył nadal przebywajacy w szpitalu Marek.
- ładna piżamka- Basia
- czesc. I co?- Marek
- na razie czekamy- Grodzki- robią badania
- a ciebie kiedy wypisują?- Iza
- pojutrze- Marek- Adam mozesz usiasc?
- nie moge- Zawada
Chwile pózniej na korytarzu pojawił sie lekarz
- pan Zawada? Mozemy porozmawiac?- lekarz
- co z ojcem?- Adam
- badania niczego nie wykazały. Musimy go zatrzymac na kilka dni zeby zrobic dokładniejsze- lekarz- ale tu sie pojawia problem
- jaki problem?- Adam
- pana ojciec twierdzi ze nic mu nie jest i chce isc do domu- lekarz
- to juz ja załatwie- Adam
- no i co?- Basia
- musi zostac w szpitalu na kilka dni zeby mu zrobili dokładniejsze badania bo te nic nie wykazały- Adam
- no to chyba dobrze?- Iza
- mhm tylko ze on nie chce- Adam- nie dziwie mu sie
- ja tez- Marek
- ide z nim pogadac- Adam
- ja tez- Iza- moze przyda ci sie wsparcie
Weszli do małego pokoju gdzie siedział ojciec.
- no nareszcie- Stanisław
- a ty gdzie sie wybierasz ? – Adam
- do domu- ojciec
- moze jednak powinienes zostac na te badania? – Iza
- ale po co kochanie?- ojciec
- tato nie dyskutuj tylko wskakuj do łózka i masz zrobic te badania- Adam
- ja nie dyskutuje tylko oswiadczam ze nic mi nie jest i chce isc do domu- Zawada
- rany boskie- jękneła Iza- ale jestescie uparci
- martwie sie o ciebie- Adam
- nie ma powodu- ojciec-idziemy !!
- mam cie przykuc do łózka czy zostaniesz dobrowolnie?- Adam wyciągnął juz kajdanki
Iza i cała reszta podsłuchujaca przez szpare w dzwiach parskneła smiechem. Zawada senior w koncu skapitulował
- no dobrze, niech wam będzie- Stanisław
- no to na sale marsz !!- Grodzki
- ok. Przypilnujcie go tu a ja pojade do domu po pare rzeczy- Adam
- jade z toba- Iza
- no dobra to my idziemy pogadac do Marka – Basia- Adam!! Kluczyki !
- dzieki- Adam
ciag dalszy nastapi!!
Pozdrawiam wszystkich i przepraszam ze tak troche smętnie napisałam ale cos sie ostatnio ze mną dzieje. Wymysliłam fajne opowiadania a nie moge pisac o nich teraz bo pasuje do tego sceneria zimowa. I chyba to jest przyczyną. Chyba ze cos pozmieniam i przyspiesze pewne wydarzenia.
BUZIAKI !!
- ja prowadze!- krzykneła Basia-Adam ty nie powinienes.
- Basia ma racje. Jestes zdenerwowany- Grodzki
- no dobra- Adam podał Basi kluczyki od samochodu i chwile pozniej ruszyli do szpitala. 20 minut pozniej zatrzymali sie przed budynkiem.
Adam prawie ze wbiegł do środka.Na korytarzu zobaczył Izę.
- co sie stało?- Adam
- robią mu badania. Jak juz przyjechalismy wszystkie objawy ustąpily- Iza- a w domu wygladało ze to cos powaznego
- dzieki- Adam
Kilkanascie minut pozniej do towarzystwa dołaczył nadal przebywajacy w szpitalu Marek.
- ładna piżamka- Basia
- czesc. I co?- Marek
- na razie czekamy- Grodzki- robią badania
- a ciebie kiedy wypisują?- Iza
- pojutrze- Marek- Adam mozesz usiasc?
- nie moge- Zawada
Chwile pózniej na korytarzu pojawił sie lekarz
- pan Zawada? Mozemy porozmawiac?- lekarz
- co z ojcem?- Adam
- badania niczego nie wykazały. Musimy go zatrzymac na kilka dni zeby zrobic dokładniejsze- lekarz- ale tu sie pojawia problem
- jaki problem?- Adam
- pana ojciec twierdzi ze nic mu nie jest i chce isc do domu- lekarz
- to juz ja załatwie- Adam
- no i co?- Basia
- musi zostac w szpitalu na kilka dni zeby mu zrobili dokładniejsze badania bo te nic nie wykazały- Adam
- no to chyba dobrze?- Iza
- mhm tylko ze on nie chce- Adam- nie dziwie mu sie
- ja tez- Marek
- ide z nim pogadac- Adam
- ja tez- Iza- moze przyda ci sie wsparcie
Weszli do małego pokoju gdzie siedział ojciec.
- no nareszcie- Stanisław
- a ty gdzie sie wybierasz ? – Adam
- do domu- ojciec
- moze jednak powinienes zostac na te badania? – Iza
- ale po co kochanie?- ojciec
- tato nie dyskutuj tylko wskakuj do łózka i masz zrobic te badania- Adam
- ja nie dyskutuje tylko oswiadczam ze nic mi nie jest i chce isc do domu- Zawada
- rany boskie- jękneła Iza- ale jestescie uparci
- martwie sie o ciebie- Adam
- nie ma powodu- ojciec-idziemy !!
- mam cie przykuc do łózka czy zostaniesz dobrowolnie?- Adam wyciągnął juz kajdanki
Iza i cała reszta podsłuchujaca przez szpare w dzwiach parskneła smiechem. Zawada senior w koncu skapitulował
- no dobrze, niech wam będzie- Stanisław
- no to na sale marsz !!- Grodzki
- ok. Przypilnujcie go tu a ja pojade do domu po pare rzeczy- Adam
- jade z toba- Iza
- no dobra to my idziemy pogadac do Marka – Basia- Adam!! Kluczyki !
- dzieki- Adam
ciag dalszy nastapi!!
Pozdrawiam wszystkich i przepraszam ze tak troche smętnie napisałam ale cos sie ostatnio ze mną dzieje. Wymysliłam fajne opowiadania a nie moge pisac o nich teraz bo pasuje do tego sceneria zimowa. I chyba to jest przyczyną. Chyba ze cos pozmieniam i przyspiesze pewne wydarzenia.
BUZIAKI !!
14 kwietnia 2006
2/13
Dzis odcinek „Zemsta” a w roli głównej gangster Adam Zawada.Widziałam zapowiedz odcinka i musze powiedziec ze Adasiowi to pasuje nawet.No a teraz juz notka. Mam nadzieje ze sie wam sposoba bo za bardzo nie mam koncepcji a poza tym jestem padnieta po całym dniu.
Adam i Zuzia pojechali na miejce morderstwa.Ekipy juz nie było wiec tylko porozgladali sie wokoło.Zadzwonił telefon Adama
- no hej Adam, słuchaj okazało sie ze Zuzia była z tym samym i mamy juz wydruk tego numeru i zaznaczone miejsce skad ostatnio mniej wiecej dzwonił- Basia
- dobra Basiu, zapomniałem ci o tym powiedziec. Spotkamy sie u Tereski to omówimy sprawe- Adam- Zuzia podrzucisz mnie do baru a ty pojedziesz po raport patologa.
- ok- Zuzia- a co z inspektorem?
- słuszne pytanie. Trzeba by go miec na oku. Zuzia wez Szczepana i delikatnie go pilnujcie. W razie czego …
- Adaś nie musisz mi mowic co mamy robic – Zuzia- no to hej!
U Tereski czekała juz Basia
- no nareszcie- Basia- zamawiasz cos?
- jasne- Adam- a ty?
- ja juz zjadłam- Basia
30 minut pozniej przy kawie
- trzeba posprawdzac te numery- Adam – moze nas to do czegos doprowadzi
- mam tu jeszcze cos- Basia
- co to jest?- Adam
- zgłoszenie kradziezy komórki z tym numerem- Basia- sprzed miesiaca
- czyli ten co ukradł sprzedał komórke i w tej chwili ma ja zupełnie kto inny- Adam
-albo ta infomacja jest tylko przykrywką.Moze komórka jest nadal u tej samej osoby- Basia
- a my bedziemy sie czepiac kogos innego- Adam- sprytnie. Wracamy na komende.
- dobra- Basia
Na komendzie
- o Adas mam juz raport patologa i z daktyloskopii- Zuzia- Szczepan działa dyskretnie
- super- Adam- Basienko zajmiesz sie odciskami palców?
- a mam inne wyjscie?- Basia
- masz.Mozesz mi zrobic kawy- Adam
Po kilkunastu minutach czytania
- odciski należa do Marcina Kolskiego lat 38, znalazłam conieco o nim- Basia
- no to mów- Adam
- w wieku 17 lat złapany na drobnych kradziezach, potem w wieku lat 21 bierze udział w napadzie na kantor siedzi 5 lat, potem kradzieze samochodów i rozboje. Od 2 lat ma własny warsztat samochodowy- Basia
- no ja tez cos mam- Adam- denat został uderzony jakims tępym narzedziem. Jezeli to Kolski to by pasowało- Adam
- jedziemy?- Basia
- oczywiscie pani komisarz- Adam
Przed warsztatem
- panie Kolski Policja, prosze otworzyc- Basia- nie ma go?
- o tej godzinie powienien byc- Adam- o cholera otwarte. Ostroznie Basia
Weszli do warsztatu i po chwili znalezli zwłoki Kolskiego.
- o co tu do cholery chodzi?- Basia
- dobre pytanie Basiu- Adam
Basia i Adam wrócili na komende w ponurych nastrojach.Czekała na nich Zuzia.
- ide do Rysia- Adam
- nie ma go – Zuzia
- co to znaczy?- Adam
- wyjechał do Komendy Głównej chwile po was- Zuzia- Szczepan pojechał za nim ale utknał w korku
- jasna cholera- Adam- Baska dzwon do Głownej i sprawdz czy tam jest.Zuzia sprawdz jeszcze raz ten numer komórki
- Grodzkiego w ogole nie było w Komendzie- Basia- zadzwon do niego
Zawada wybrał numer inspektora jednak zgłosiła sie poczta głosowa. I tak było za kazdym razem.Nagle do biura wszedł Szczepan.
- Szczepan a gdzie szef?- Basia
- nie wiem, kurka jakis wypadek po drodze, szef odbil gdzies po drodze i nawet kurka nie wiem kiedy zniknał kurka- Szczepan- korek sie zrobił na pół Warszawy
- pojechał swoim samochodem?- Basia
- mhm- mruknał Żałoda
- spokojnie bez paniki własnie przyjechał- Adam- do cholery jasnej mozesz nam wyjasnic co sie działo z tobą?
- a co sie miało stac? Komórka sie rozładowała, do Głównej nie dotarłem bo droga zamknieta z powodu wypadku i musiałem jechac okrężna droga. Szczepan a ty co tak za mną jezdzisz ?- Grodzki
- na moją prosbę- Adam- wydzwaniałem do ciebie chyba z 15 razy
- cos sie stalo?- Grodzki
- szefie odkrylismy ze pare innych osób do których przychodziły takie smsy z tego numeru zostały zamordowane- Basia
- a własciciel numeru równiez nie zyje- Adam
- no to macie problem- Grodzki- a ja wiem kto to jest
- coo?- Adam
- jak to?- Basia
- przy okazji byłem u operatora i sprawdziłem ten numer- Grodzki
- no i co?- Adam
- włascicielem tego numeru był do niedawna własnie Kolski ale jakies dwa miesiece temu zrezygnował z tego i numer dostał niepełnosprawny chłopak- Grodzki
- i to on wysyłał te smsy?- Basia
- przez przypadek. Były wpisane w skrzynce telefonu a on uczac sie obsługi aparatu przez przypadek wysłał kilka wiadomosci na rózne numery- Grodzki
- w tym twój?- Adam
- dokładnie- Grodzki- a Kolski zmarł na wylew.Gdybyscie przeczytali raport patologa nie mielibyscie takich min
- raport? Nie widze go nigdzie- Basia
- no bo jest u mnie na biurku- inspektor
- moze nam jeszcze powiesz co z tym drugin trupem?- Adam
- sprawa przekazana do dzielnicy- Zuzia- samobójstwo
- ale sie narobiło- Szczepan
- dobra to jak sie wszystko wyjasniło to idziemy do domu- Adam- o Iza juz po mnie dzwoni
- wiele hałasu o nic- Basia
- co sie stało? W którym? Zaraz tam jade- Adam- ojciec jest w szpitalu
- co sie dzieje?- Grodzki
- to chyba cos z sercem- Adam- Iza akurat była w domu gdy zasłabł. Jade tam
- zaczekaj pojedziemy z tobą- Basia
KONIEC cz.13.
Sprawa okazała sie dziecinna ale zakonczenie dramatyczne.
Czy Zawada senior jest powaznie chory dowiecie sie w 14 czesci Kłopotów.
************************************************
Zyczenia
Zdrowych i pogodnych Swiąt Wielkiej Nocy
spotkań w gronie rodziny i przyjaciół
radosnego, wiosennego nastroju.
oraz wesołego „Alleluja”
życzy wam
wasza alice_b
Adam i Zuzia pojechali na miejce morderstwa.Ekipy juz nie było wiec tylko porozgladali sie wokoło.Zadzwonił telefon Adama
- no hej Adam, słuchaj okazało sie ze Zuzia była z tym samym i mamy juz wydruk tego numeru i zaznaczone miejsce skad ostatnio mniej wiecej dzwonił- Basia
- dobra Basiu, zapomniałem ci o tym powiedziec. Spotkamy sie u Tereski to omówimy sprawe- Adam- Zuzia podrzucisz mnie do baru a ty pojedziesz po raport patologa.
- ok- Zuzia- a co z inspektorem?
- słuszne pytanie. Trzeba by go miec na oku. Zuzia wez Szczepana i delikatnie go pilnujcie. W razie czego …
- Adaś nie musisz mi mowic co mamy robic – Zuzia- no to hej!
U Tereski czekała juz Basia
- no nareszcie- Basia- zamawiasz cos?
- jasne- Adam- a ty?
- ja juz zjadłam- Basia
30 minut pozniej przy kawie
- trzeba posprawdzac te numery- Adam – moze nas to do czegos doprowadzi
- mam tu jeszcze cos- Basia
- co to jest?- Adam
- zgłoszenie kradziezy komórki z tym numerem- Basia- sprzed miesiaca
- czyli ten co ukradł sprzedał komórke i w tej chwili ma ja zupełnie kto inny- Adam
-albo ta infomacja jest tylko przykrywką.Moze komórka jest nadal u tej samej osoby- Basia
- a my bedziemy sie czepiac kogos innego- Adam- sprytnie. Wracamy na komende.
- dobra- Basia
Na komendzie
- o Adas mam juz raport patologa i z daktyloskopii- Zuzia- Szczepan działa dyskretnie
- super- Adam- Basienko zajmiesz sie odciskami palców?
- a mam inne wyjscie?- Basia
- masz.Mozesz mi zrobic kawy- Adam
Po kilkunastu minutach czytania
- odciski należa do Marcina Kolskiego lat 38, znalazłam conieco o nim- Basia
- no to mów- Adam
- w wieku 17 lat złapany na drobnych kradziezach, potem w wieku lat 21 bierze udział w napadzie na kantor siedzi 5 lat, potem kradzieze samochodów i rozboje. Od 2 lat ma własny warsztat samochodowy- Basia
- no ja tez cos mam- Adam- denat został uderzony jakims tępym narzedziem. Jezeli to Kolski to by pasowało- Adam
- jedziemy?- Basia
- oczywiscie pani komisarz- Adam
Przed warsztatem
- panie Kolski Policja, prosze otworzyc- Basia- nie ma go?
- o tej godzinie powienien byc- Adam- o cholera otwarte. Ostroznie Basia
Weszli do warsztatu i po chwili znalezli zwłoki Kolskiego.
- o co tu do cholery chodzi?- Basia
- dobre pytanie Basiu- Adam
Basia i Adam wrócili na komende w ponurych nastrojach.Czekała na nich Zuzia.
- ide do Rysia- Adam
- nie ma go – Zuzia
- co to znaczy?- Adam
- wyjechał do Komendy Głównej chwile po was- Zuzia- Szczepan pojechał za nim ale utknał w korku
- jasna cholera- Adam- Baska dzwon do Głownej i sprawdz czy tam jest.Zuzia sprawdz jeszcze raz ten numer komórki
- Grodzkiego w ogole nie było w Komendzie- Basia- zadzwon do niego
Zawada wybrał numer inspektora jednak zgłosiła sie poczta głosowa. I tak było za kazdym razem.Nagle do biura wszedł Szczepan.
- Szczepan a gdzie szef?- Basia
- nie wiem, kurka jakis wypadek po drodze, szef odbil gdzies po drodze i nawet kurka nie wiem kiedy zniknał kurka- Szczepan- korek sie zrobił na pół Warszawy
- pojechał swoim samochodem?- Basia
- mhm- mruknał Żałoda
- spokojnie bez paniki własnie przyjechał- Adam- do cholery jasnej mozesz nam wyjasnic co sie działo z tobą?
- a co sie miało stac? Komórka sie rozładowała, do Głównej nie dotarłem bo droga zamknieta z powodu wypadku i musiałem jechac okrężna droga. Szczepan a ty co tak za mną jezdzisz ?- Grodzki
- na moją prosbę- Adam- wydzwaniałem do ciebie chyba z 15 razy
- cos sie stalo?- Grodzki
- szefie odkrylismy ze pare innych osób do których przychodziły takie smsy z tego numeru zostały zamordowane- Basia
- a własciciel numeru równiez nie zyje- Adam
- no to macie problem- Grodzki- a ja wiem kto to jest
- coo?- Adam
- jak to?- Basia
- przy okazji byłem u operatora i sprawdziłem ten numer- Grodzki
- no i co?- Adam
- włascicielem tego numeru był do niedawna własnie Kolski ale jakies dwa miesiece temu zrezygnował z tego i numer dostał niepełnosprawny chłopak- Grodzki
- i to on wysyłał te smsy?- Basia
- przez przypadek. Były wpisane w skrzynce telefonu a on uczac sie obsługi aparatu przez przypadek wysłał kilka wiadomosci na rózne numery- Grodzki
- w tym twój?- Adam
- dokładnie- Grodzki- a Kolski zmarł na wylew.Gdybyscie przeczytali raport patologa nie mielibyscie takich min
- raport? Nie widze go nigdzie- Basia
- no bo jest u mnie na biurku- inspektor
- moze nam jeszcze powiesz co z tym drugin trupem?- Adam
- sprawa przekazana do dzielnicy- Zuzia- samobójstwo
- ale sie narobiło- Szczepan
- dobra to jak sie wszystko wyjasniło to idziemy do domu- Adam- o Iza juz po mnie dzwoni
- wiele hałasu o nic- Basia
- co sie stało? W którym? Zaraz tam jade- Adam- ojciec jest w szpitalu
- co sie dzieje?- Grodzki
- to chyba cos z sercem- Adam- Iza akurat była w domu gdy zasłabł. Jade tam
- zaczekaj pojedziemy z tobą- Basia
KONIEC cz.13.
Sprawa okazała sie dziecinna ale zakonczenie dramatyczne.
Czy Zawada senior jest powaznie chory dowiecie sie w 14 czesci Kłopotów.
************************************************
Zyczenia
Zdrowych i pogodnych Swiąt Wielkiej Nocy
spotkań w gronie rodziny i przyjaciół
radosnego, wiosennego nastroju.
oraz wesołego „Alleluja”
życzy wam
wasza alice_b
6 kwietnia 2006
Kłopoty kryminalnych cz.13
Nie lubie liczby 13!!
I małe wyjasnienie. Owszem zapowiadaja sie 3 sluby ale nie jednoczesnie. Druga sprawa to jest pytanie czy do nich dojdzie?
Mineło kilka dni.
- Adam mam prosbe. Mógłbys podjechac po nas? Jestesmy na rehabilitacji i samochód sie nam zepsuł- Basia zadzwoniła do Adama
- dobra , bede za 20 minut- Adam
- nie mów mi ze masz sprawe- Iza
- nie mowie. Basce i Pawłowi zepsuł sie samochód.Jade po nich- Adam
- wracaj szybko- Iza
Iza weszła do kuchni zrobic kawe.
- panu tez zrobic?- zapytała Zawade seniora
- owszem ale herbate- Stanisław- i moze skoncz z tym panem co?
- no to jak mam sie zwracac?- Iza
- moze „tato”?- nagle odezwał sie Adam- zapomniałem kluczyków.Czesc!
- Adam ma racje- Stanisław
Zawada podjechał pod budynek i zastał tam juz czekajacych Basie i Pawła.
- co tak długo??- Basia
- zapomniałem kluczyków i korek – Adam
- to sie teraz korek nazywa?- Paweł
- wskakujcie- Adam- widze ze juz całkiem niezle
- ten facet potrafi robic cuda- Paweł
- wiem cos o tym- Adam
Nastepnego dnia na komendzie.
- szefie- szepnał Szczepan do Adama- ja nie chce kurka nic mowic ale nasz pan inspektor jest jakis zdenerwowany
- tak? Nie zauwazyłem- Adam
- no bo kurka co chwile jakies dziwne telefony odbiera – Szczepan
- jakie dziwne?- Basia
- nie wiem. Ktos kurka dzwoni i zaraz sie rozłacza- Szczepan- kiedy wraca Marek?
- za tydzien- Adam- ide do niego.
Adam wszedł do gabinetu Grodzkiego.
- cos sie stało Adasiu?- Grodzki
- moze ty mi powiesz? Szczepan juz mi powiedział o tych dziwnych telefonach
- a to pewnie jakis małolat robi sobie dowcipy- Grodzki
- jestes pewny? Moze lepiej sprawdzic?- Adam
- juz sprawdzałem.To numer na karte- Grodzki
- Rysiu podaj mi ten numer.Zobaczymy co sie dzieje- Adam
- przesadzasz- Grodzki
- moze i tak – Adam- lepiej sprawdzic co sie dzieje.
- Basia , Szczepan, sprawdzcie dokładnie ten numer- Adam
- tak jest szefuniu- Basia- Szczepan jedziemy do operatora. Czesc Zuzia!!
- czesc Adas!- Zuzia- słuchaj chyba mamy sprawe
- no to mow- Adam
- na Klonowej mamy trupa.Sasiedzi twierdza ze kilka dni wczesniej miał dziwne telefony- Zuzia- spawdzilismy jego komórke i czekam na wykaz od operatora. O to ten numer! Skad go masz?
- od Grodzkiego. Do niego tez ktos wydzwawania- Adam
ciag dalszy nastapi. Powiało grozą co?? KOMENTUJCIE !!!
I małe wyjasnienie. Owszem zapowiadaja sie 3 sluby ale nie jednoczesnie. Druga sprawa to jest pytanie czy do nich dojdzie?
Mineło kilka dni.
- Adam mam prosbe. Mógłbys podjechac po nas? Jestesmy na rehabilitacji i samochód sie nam zepsuł- Basia zadzwoniła do Adama
- dobra , bede za 20 minut- Adam
- nie mów mi ze masz sprawe- Iza
- nie mowie. Basce i Pawłowi zepsuł sie samochód.Jade po nich- Adam
- wracaj szybko- Iza
Iza weszła do kuchni zrobic kawe.
- panu tez zrobic?- zapytała Zawade seniora
- owszem ale herbate- Stanisław- i moze skoncz z tym panem co?
- no to jak mam sie zwracac?- Iza
- moze „tato”?- nagle odezwał sie Adam- zapomniałem kluczyków.Czesc!
- Adam ma racje- Stanisław
Zawada podjechał pod budynek i zastał tam juz czekajacych Basie i Pawła.
- co tak długo??- Basia
- zapomniałem kluczyków i korek – Adam
- to sie teraz korek nazywa?- Paweł
- wskakujcie- Adam- widze ze juz całkiem niezle
- ten facet potrafi robic cuda- Paweł
- wiem cos o tym- Adam
Nastepnego dnia na komendzie.
- szefie- szepnał Szczepan do Adama- ja nie chce kurka nic mowic ale nasz pan inspektor jest jakis zdenerwowany
- tak? Nie zauwazyłem- Adam
- no bo kurka co chwile jakies dziwne telefony odbiera – Szczepan
- jakie dziwne?- Basia
- nie wiem. Ktos kurka dzwoni i zaraz sie rozłacza- Szczepan- kiedy wraca Marek?
- za tydzien- Adam- ide do niego.
Adam wszedł do gabinetu Grodzkiego.
- cos sie stało Adasiu?- Grodzki
- moze ty mi powiesz? Szczepan juz mi powiedział o tych dziwnych telefonach
- a to pewnie jakis małolat robi sobie dowcipy- Grodzki
- jestes pewny? Moze lepiej sprawdzic?- Adam
- juz sprawdzałem.To numer na karte- Grodzki
- Rysiu podaj mi ten numer.Zobaczymy co sie dzieje- Adam
- przesadzasz- Grodzki
- moze i tak – Adam- lepiej sprawdzic co sie dzieje.
- Basia , Szczepan, sprawdzcie dokładnie ten numer- Adam
- tak jest szefuniu- Basia- Szczepan jedziemy do operatora. Czesc Zuzia!!
- czesc Adas!- Zuzia- słuchaj chyba mamy sprawe
- no to mow- Adam
- na Klonowej mamy trupa.Sasiedzi twierdza ze kilka dni wczesniej miał dziwne telefony- Zuzia- spawdzilismy jego komórke i czekam na wykaz od operatora. O to ten numer! Skad go masz?
- od Grodzkiego. Do niego tez ktos wydzwawania- Adam
ciag dalszy nastapi. Powiało grozą co?? KOMENTUJCIE !!!
5 kwietnia 2006
4/12
- Adam słyszałam ze chca wyjsc tylnym wyjsciem- Basia zwróciła sie do Zawady
- ja tez słyszałem. NIe mart sie. Jest juz obstawione- Zawada
- wypuszczaja ludzi- Basia- a co ze snajperem?
W banku przy wyjsciu
- powoli, po kolei- szef
W tym momencie jeden z zamaskowanych został postrzelony przez snajpera. Wszyscy zakładnicy oprócz Marka i Kasi juz wyszli.
- do cholery! Spowrotem!! Wy zostajecie!- ryknał szef
- co teraz?- facet
- tylne wyjscie. Bierzemy ich- szef
- wypusc ją- Marek – zamknij sie i rób co ci każe!!- szef
POszli na tyly.Pierwszy wyszedł mężczyzna w masce jednak zaraz został zatrzymany.Adam szedł juz za nimi. Basia otwierała magazyn i szykowała sie do wyjscia na sale banku.
- ku***- szef
- mowiłem ze nie masz szans- Marek
- a ja ci mowiłem ze jak bedziesz sie wymadrzał to porzałujesz!!- wrzasnał szef i chciał strzelic do Kasi lecz Marek kopnął go w rekę. Mężczyzna upuscił broń równoczesnie wyciagajac mały pistolet i wystrzelił w strone Brodeckiego. Marek stracił przytomnoc, szef trzymajac osłupiała Kasie pod reke ruszył z powrotem do głównej sali. W połowie drogi natknał sie na Adama.
- zostaw ją i odłóz bron- warknał nadkomisarz
- to ty odłóz bo tak mała zginie jak jej ukochany obronca- szef
W tym momencie Basia która stała za nim strzeliła mu w rekę. Kasia zemdlała, szef klnąc został wyprowadzony.
- Adam!!!!!!!- krzykneła Basia równoczesnie dzowniac po pogotowie
- co jest?? Marek!!- Adam
Kilkanascie minut pozniej karetka z nieprzytomnym Markiem oraz Kasia jechała do szpitala. Za nia podazał Adam z Basią. Musieli poczekac 1,5 godziny na jakies wiadomosci.Przez ten czas do szpitala dotarła Iza i mama Marka oraz inspektor Grodzki.
-panie doktorze i co z nim?- Basia
- w porzadku. Jego zyciu nic nie zagraza. Stracił sporo krwi ale jest dobrze- lekarz
- a Kasia?- Adam
- pani Kasia równiez doszła juz do siebie. Jest w pokoju zabiegowym- lekarz
Nastepnego dnia w szpitalu byli juz Kasia, Basia i Grodzki
- czesc Marek- przywitali sie Iza i Adam- jak sie czujesz?
- całkiem niezle- Marek
- dzieciaki wczoraj sie dopytywały gdzie jest tata- Kasia- Krzys powiedział ze nie pojdzie spac dopóki tata nie wróci
- i co?- Iza
- zasnał 15 minut pozniej- Kasia
- mam cos dla ciebie- Adam – Iza w lewej kieszeni kurtki jest książka.Wyciagniesz?
- ok- Iza. Dziennikarka wyciagneła książke ale z kieszeni wypadło małe pudełeczko. Iza podniosła to i zanim Zawada zrobił cokolwiek otworzyła je.
- Adam … co to.. ja… no co ty…- Iza
- no i masz babo placek- Adam
- Adam czy ty…- Iza- ale ja…, Adaś
- Iza przestan sie juz jąkac i powiedz mu ” tak”- Basia
- słuszna rada pani komisarz- Adam- czy pani redaktor chce wyjsc za mnie za mąż ?
- tak- powiedziała Iza i sie rozpłakała ze szczescia
- no to szykuja sie trzy śluby – podsumował Grodzki
KONIEC cz.12.
No cóz powiem szczerze ze nie napracowałam sie zbytnio ale wydaje mi sie ze notka jest dosc dobra. A wy co sadzicie na ten temat?
Pozdrawiam!!
- ja tez słyszałem. NIe mart sie. Jest juz obstawione- Zawada
- wypuszczaja ludzi- Basia- a co ze snajperem?
W banku przy wyjsciu
- powoli, po kolei- szef
W tym momencie jeden z zamaskowanych został postrzelony przez snajpera. Wszyscy zakładnicy oprócz Marka i Kasi juz wyszli.
- do cholery! Spowrotem!! Wy zostajecie!- ryknał szef
- co teraz?- facet
- tylne wyjscie. Bierzemy ich- szef
- wypusc ją- Marek – zamknij sie i rób co ci każe!!- szef
POszli na tyly.Pierwszy wyszedł mężczyzna w masce jednak zaraz został zatrzymany.Adam szedł juz za nimi. Basia otwierała magazyn i szykowała sie do wyjscia na sale banku.
- ku***- szef
- mowiłem ze nie masz szans- Marek
- a ja ci mowiłem ze jak bedziesz sie wymadrzał to porzałujesz!!- wrzasnał szef i chciał strzelic do Kasi lecz Marek kopnął go w rekę. Mężczyzna upuscił broń równoczesnie wyciagajac mały pistolet i wystrzelił w strone Brodeckiego. Marek stracił przytomnoc, szef trzymajac osłupiała Kasie pod reke ruszył z powrotem do głównej sali. W połowie drogi natknał sie na Adama.
- zostaw ją i odłóz bron- warknał nadkomisarz
- to ty odłóz bo tak mała zginie jak jej ukochany obronca- szef
W tym momencie Basia która stała za nim strzeliła mu w rekę. Kasia zemdlała, szef klnąc został wyprowadzony.
- Adam!!!!!!!- krzykneła Basia równoczesnie dzowniac po pogotowie
- co jest?? Marek!!- Adam
Kilkanascie minut pozniej karetka z nieprzytomnym Markiem oraz Kasia jechała do szpitala. Za nia podazał Adam z Basią. Musieli poczekac 1,5 godziny na jakies wiadomosci.Przez ten czas do szpitala dotarła Iza i mama Marka oraz inspektor Grodzki.
-panie doktorze i co z nim?- Basia
- w porzadku. Jego zyciu nic nie zagraza. Stracił sporo krwi ale jest dobrze- lekarz
- a Kasia?- Adam
- pani Kasia równiez doszła juz do siebie. Jest w pokoju zabiegowym- lekarz
Nastepnego dnia w szpitalu byli juz Kasia, Basia i Grodzki
- czesc Marek- przywitali sie Iza i Adam- jak sie czujesz?
- całkiem niezle- Marek
- dzieciaki wczoraj sie dopytywały gdzie jest tata- Kasia- Krzys powiedział ze nie pojdzie spac dopóki tata nie wróci
- i co?- Iza
- zasnał 15 minut pozniej- Kasia
- mam cos dla ciebie- Adam – Iza w lewej kieszeni kurtki jest książka.Wyciagniesz?
- ok- Iza. Dziennikarka wyciagneła książke ale z kieszeni wypadło małe pudełeczko. Iza podniosła to i zanim Zawada zrobił cokolwiek otworzyła je.
- Adam … co to.. ja… no co ty…- Iza
- no i masz babo placek- Adam
- Adam czy ty…- Iza- ale ja…, Adaś
- Iza przestan sie juz jąkac i powiedz mu ” tak”- Basia
- słuszna rada pani komisarz- Adam- czy pani redaktor chce wyjsc za mnie za mąż ?
- tak- powiedziała Iza i sie rozpłakała ze szczescia
- no to szykuja sie trzy śluby – podsumował Grodzki
KONIEC cz.12.
No cóz powiem szczerze ze nie napracowałam sie zbytnio ale wydaje mi sie ze notka jest dosc dobra. A wy co sadzicie na ten temat?
Pozdrawiam!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)