22 maja 2010

3/81

Basia dzwoniła już kilka razy do mieszkania Brodeckiej jednak ze środka nie dochodził żaden dźwięk. Nowacka poważnie się zaniepokoiła więc jeszcze raz zadzwoniła i dopiero teraz drzwi otwarły

- Kaśka nareszcie – odetchnęła z ulgą Basia

- dzwonek się psuje, wchodź - Brodecka wcisnęła przycisk , który nie wydał żadnego dźwięku – coś się stało ?

- tak, Ciszewski jest na wolności . Jeżeli chcesz zapewnimy Ci ochronę – Basia

- nie trzeba. Na kilka tygodni wyjeżdzam do Stanów. Wrócę na drugą rozprawę – wyjaśniła Brodecka . Basia dopiero teraz zauważyła pootwierane szafy , powyciągane ubrania i częściowo spakowane torby.

- a potem znowu wyjedziesz i nie wrócisz, tak ?

- Baśka nic mnie tu nie trzyma ! Wczoraj dowiedziałam się że nie mam szans na etat w szpitalu więc po co mam tu siedzieć ? Rozmawiałam już z Beatą , tam jestem potrzebna – wyrzuciła z siebie Kasia

- szkoda- Basia przygryzła wargę i otworzyła drzwi – trzymaj się .

Adam i Paweł wyszli z Zakładu Medycyny Sądowej

- a ty co taki przygaszony ? – zapytał Adam wsiadając do samochodu

- żarówka mi się przepaliła – zakpił Nowacki

- a poważnie ?

- aaa głowa mnie boli – odpowiedział komisarz

- myślałem że coś gorszego się przyplątało – Adam- o zaczyna padać

- nie, na szczęście wszystkie badania są w porządku . Co myślisz o sprawie ? – zagadnął Paweł

- na razie niewiele mamy . Zobaczymy co zebrali Zuzia i Szczepan- Adam – jedziemy do tego akademika ?

- nooo .

- znam dobry sposób na ból głowy

- jaki ?

- walnąć się młotkiem w palec u nogi

- yyyy, co ??

- jak Cię będzie bolał palec to zapomnisz o głowie – wytłumaczył Zawada

- dzięki ale nie skorzystam . Możesz zatrzymać się koło apteki ?

Brodecki z parasolem w dłoni czekał aż jego szef wysiądzie z samochu . Znudzony rozglądał się wokół.Zauważył parę metrów dalej zaparkowy samochód Zawady i Pawła wychodzącego z apteki.Oni prowadzą sledztwo a Ja pilnuję żeby ani jedna kropelka deszczu nie spadła na drogi garnitur szefa – pomyślał Brodecki



- Marek, co jest z Tobą ? – do rzeczywistości przywrócił go głos szefa- idziemy !

- tak , już – westchnął Marek i powlókł się do Banku

Akademiki

- dzień dobry jesteśmy z Policji – Zawada pokazał swoją odznakę a Paweł oparł sie o ścianę

- a w jakiej sprawie ? – fuknęła kobieta siedząca w recepcji

- z wydziału zabójstw . W sprawie Tomasza Urbaniaka – wytłumaczył Adam – możemy zobaczyć jego pokój ?

- aa jego . Pokój 40 na 3 piętrze – odpowiedziała niechętnie kobieta

- a klucze ? – zapytał Adam już lekko poirytowany

- aa otwarte . Już się jacyś wprowadzili – machnęła ręką kobieta

- jak to się wprowadzili ? Przecieź pokój miał być udostępniony policji ! – zdenerwował się Zawada

- ja tam nic nie wiem – wzruszyła ramionami dozorczyni- panowie idą to się sami przekonają .

Nadkomisarz zaklął pod nosem i razem z Pawłem ruszyli na piętro.

- przechodzi Ci ?

- nie, boli jeszcze bardziej – odpowiedział Nowacki mrużąc oczy – przejdzie za chwilę. To ten pokój ?

- tak – Adam nacisnął klamkę i weszli do niewielkiego pokoju ukazując pootwierane szuflady, porozrzucane po całym pomieszczeniu książki, notatki i kartki – ktoś nas uprzedził ?

- i czegoś szukał – dodał Paweł przeglądając szufladę biurka - nie no za chwilę przejdzie. Pewnie burza przyjdzie – odpowiedział Paweł – mam zasilacz a nie ma laptopa . Dziwne.

- nie wiedziałem że taki barometr jesteś- zakpił Zawada – ale coś w tym jest bo mnie też w kolanie łupie.

- od zeszłego roku tak mam – blado uśmiechnął się Paweł – nie mów Baśce.

- o czym ? – Basia wyszła z sąsiedniego pokoju z telefonem w woreczku- znalazłam to w łazience i pogadałam z ludźmi z jego grupy . Wziąłeś tabletkę ?

- taak – westchnął komisarz

- wracamy na Komendę – zdecydował Zawada

- to weź jeszcze jedną. Szybciej zacznie działać . Chodź mój biedaku – Basia objęła męża w pasie i wyszli z akademika

- jedźcie do operatora z tym telefonem a ja się jeszcze tu rozejrzę – powiedział Adam wsiadając do swojego auta – Paweł !

- noo ?

- mam jeszcze jeden sposób na bolącą głowę !

- jaki ? – Paweł odwrócił się w stronę Zawady



- uciąć ją !

- cha cha , bardzo śmieszne . Odbierzemy Łukasza z przedszkola i spotkamy się u Tereski , co ? – zaproponowała Basia i zwróciła się do męża – wskakuj, wyglądasz jak siedem nieszczęść.

- dobrze że tylko siedem – Paweł z ulgą usiadł i oparł głowę o zagłówek.



ciąg dalszy nastąpi !!

7 komentarzy:

  1. napisane przez ~biedroneczka
    około 2 lata temu
    Notka krótka, mało się dzieje, więc czekam na ciąg dalszy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Kristina
    około 2 lata temu
    Interesujaca notka czekam na CD oj biedny Pawełek głowa go bolała…

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~basieńka
    około 2 lata temu
    podobno jak głowa boli to 4 litery rosną. Niewiele się dzieje , mam nadzieję że się w końcu akcja rozkręci. Szkoda że Kasia wyjeżdza.

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~MONika
    około 2 lata temu
    niee , ja nie chcę żeby Kasia wyjechała ! Zrób coś !!

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~kryminalna
    około 2 lata temu
    fajna notka, niewiele się dzieje ale myślę że w końcu coś się zacznie dziać. Ból głowy może być koszmarem. Pozdro !

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez Meggi
    około 2 lata temu
    cześć . Wróciłam ! Czytam zaległości , których się trochę nazbierało. Cieszę się ze zaczęłaś robić prawo jazdy ! POwodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~Patti
    około 2 lata temu
    fajne zdjęcia a oprócz tego to nuuuuda !!

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))