19 kwietnia 2009

4/73

Witam Was ! Ale piekna pogoda ! Mam nadzieję , że w maju będzie równie pięknie bo zaplanowałam sobie kilkudniowy wypoczynek. Ja i mój laptop jedziemy na wypoczynek.

A teraz zabieram się za notkę.



Na biurku Adama zadzwonił telefon. Zawada westchnął , oderwał się od raportu i podniósł słuchawkę .

- Zawada, co ? Gdzie, dobra dzięki – szybko zakończył rozmowę nadkomisarz

- co jest ? – zapytał Marek

- Rafał Zimiński został zatrzymany za pobicie kolegi w szkole – odpowiedział Adam- pojedziesz do szkoły z Pawłem

- Adam litości! Sprawdzam ten nieszczęsny telefon Musiała ! – odezwał się Paweł zza komputera

- nie ma litości w tej firmie – zażartowała Basia

- a prawo autorskie do tego tekstu posiadasz ? – Paweł uśmiechnął się do żony

- jak wrócę do domu to wykupię – odpowiedziała Basia – ja pojadę z Markiem.

- pomóc w czymś ? – do kryminalnych zajrzał Jacek Dumicz

- mamy do przesłuchania kolejnego małolata . Jesteś chętny ? – zapytał Marek

- niee, dzięki – Jacek- ale za to mam kilka informacji o gościu z taksówki

- noo , mów – niecierpliwie powiedział Adam

- taksiarz nazywa się Czesław Stach , pracuje jako taksiarz od 15 lat . Pamięta kurs z Zoliborza do lombardu Mieszka. Rozpoznał gościa – Jacek

- kogo ? – Adam

- Zimińskiego – Dumicz

- przecież Zimińscy byli na imprezie u znajomych – Paweł – sprawdziłem to

- taksiarz twierdzi , że to Zimiński – Jacek- ktoś tu kłamie

-aż iskry lecą – Adam- Paweł , dokończ z tym telefonem a ja z Jackiem jedziemy na Żoliborz.

- dobra – odpowiedział Nowacki

Basia i Marek weszli do Izby Dziecka

- dzień dobry, Komenda Stołeczna – powiedział Marek pokazując odznakę- czy przebywa tutak Rafał Zimiński? Chcielibyśmy z Nim porozmawiać

- oczywiście, tędy prosze – policjantka zaprowadziła komisarzy do niewielkiego pokoju w głębi korytarza

- dzień dobry, komisarze Nowacka i Brodecki z Komendy Stołecznej- Basia – nie zgłosiłeś się do nas !

- czego , kurna ode mnie chcecie ? – warknął chłopak

- zapytać o Sylwestra – Marek – podobno byłeś chory i zostałeś w domu

- tak, a to karalne ?

- no nie, ale okłamałeś rodziców . Wcale nie byłeś chory. Ktoś Cię widział jak piłeś piwo i puszczałeś petardy na ulicy- Basia

-no i co ?

- Rafał , masz kilka bójek na koncie, grozi ci wydalenie ze szkoły – Brodecki – chcesz jeszcze dostać wyrok za utrudnianie śledztwa ? Twój sąsiad został zamordowany. Może coś widziałeś ?

- nic nie widziałem – padła odpowiedz

Marek westchnął i odebrał dzwoniący telefon

” Gdzie Wy jesteście ? – zapytał Paweł przez telefon

- w Izbie Dziecka, a co ? – Marek

” no bo namierzyłem telefon Musiała. Też jest w Izbie dziecka ” – wyjaśnił Paweł i wyłączył komórke

- cholera – zaklał Marek i spojrzał na Basie. Nowacka skineła głową i wyszła z pokoju

- czy mogę zobaczyć rzeczy chłopaka ?

- oczywiście , już przyniosę – powiedziała policjantka i po kilku minutach przyniosła nieduże pudełko

- dzięki- uśmiechnęła się Basia i przejrzała zawartość. W końcu wróciła do Marka

- to twoje ? – zapytała kładąc na stole dwa telefony komórkowe

- zastanów się dobrze zanim odpowiesz – Marek

- tak moje – hardo odpowiedział chłopak

- dlaczego ? – krótko zapytała Basia ale chłopak zrozumiał o co chodzi

- zabrakło mi kasy – wyjaśnił krótko Zimiński

Adam z Jackiem podjechali pod Izbę Dziecka w chwili gdy Marek z Basią wyprowadzali zakutego w kajdanki Rafała.

- przyznał się – odezwała się Basia

- Ojciec sprzedał do lombardu zegarek- Adam – widocznie nie wiedział o telefonie.

- będzie sądzony jak dorosły – dodał jeszcze Dumicz- w zeszłym roku dowiedział się , że jest adoptowany. Od tego czasu rodzice mieli z nim utrapienie.

- łagodnie to ująłeś – Adam- dobra robota.

Basia, Małgosia i Iza zajrzały do sali Brodeckiej

- cześć kobieto w ciązy ! – przywitała się Iza

- no wreszcie, myślałam że o mnie całkiem zapomniałyście – ucieszyła się Kasia – wariuję już tutaj z nudów

- oj wiem jak to jest – Małgosia – leżałam plackiem 5 miesięcy

- coś słodkiego na poprawę humoru – Basia wyciągnęła z torby eklerki

- ogórki też mamy – Michalska wyciągneła nieduży słoik

- uwielbiam was – roześmiałas się Kasia

Marek z Pawłem podjechali pod przedszkole.

- zabiorę dzieciaki do domu, dzięki za podrzucenie – Marek otworzył drzwi samochodu

- nie ma za co, 5 złoty – Paweł również wysiadł

- zaraz wracam – Brodecki wszedł do przedszkola i po kilku minutach wyszedł z dziećmi a Krzyś i Ania wybiegli na ulicę . Nagle zza zakrętu wyjechał rozpędzony samochód

- Krzyś !Ania !- zawołali równocześni Marek i Paweł rzucając się za dziećmi . Nowacki w ostatniej chwili złapał dziewczynkę ale usłyszał krzyk rozpaczy Marka

- Krzysiu … !!Krzyś !!



ciąg dalszy nastąpi !!

6 komentarzy:

  1. napisane przez ~Kristina
    około 3 lata temu
    Świetna notka ciekawe co z Krzysiem bedzie jusz sie nie moge doczekać c.dPozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Andzia
    około 3 lata temu
    super nocia:* ciekawe co zkrzysiem bedzie pozdr i z niecierpliwoscia czekam na kolejna nocie

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez Megg
    około 3 lata temu
    mam złe przeccucia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~biedroneczka
    około 3 lata temu
    Notka super. Czekam na c.d.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Stokrotka07
    około 3 lata temu
    Super:]Ps. Ja na wyjazdy zawsze zostawiam laptopa w domu:D Jak wypoczywać to wypoczywać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~monia
    około 3 lata temu
    Boże, żeby Krzysiowi nic się nie stało, chociaż zerknęłam na ostatnią notkę i widziałam, że pisze, że od śmierci Krzysia minęło trochę czasu i wydaje mi się, że rozegrałaś to nieźle, bo bez przerwy uratowani cudem zaczynają być nudni ;[notka zawalistapozdrawiam :*:*:*

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))