Witam Was ! Ale piekna pogoda ! Mam nadzieję , że w maju będzie równie pięknie bo zaplanowałam sobie kilkudniowy wypoczynek. Ja i mój laptop jedziemy na wypoczynek.
A teraz zabieram się za notkę.
Na biurku Adama zadzwonił telefon. Zawada westchnął , oderwał się od raportu i podniósł słuchawkę .
- Zawada, co ? Gdzie, dobra dzięki – szybko zakończył rozmowę nadkomisarz
- co jest ? – zapytał Marek
- Rafał Zimiński został zatrzymany za pobicie kolegi w szkole – odpowiedział Adam- pojedziesz do szkoły z Pawłem
- Adam litości! Sprawdzam ten nieszczęsny telefon Musiała ! – odezwał się Paweł zza komputera
- nie ma litości w tej firmie – zażartowała Basia
- a prawo autorskie do tego tekstu posiadasz ? – Paweł uśmiechnął się do żony
- jak wrócę do domu to wykupię – odpowiedziała Basia – ja pojadę z Markiem.
- pomóc w czymś ? – do kryminalnych zajrzał Jacek Dumicz
- mamy do przesłuchania kolejnego małolata . Jesteś chętny ? – zapytał Marek
- niee, dzięki – Jacek- ale za to mam kilka informacji o gościu z taksówki
- noo , mów – niecierpliwie powiedział Adam
- taksiarz nazywa się Czesław Stach , pracuje jako taksiarz od 15 lat . Pamięta kurs z Zoliborza do lombardu Mieszka. Rozpoznał gościa – Jacek
- kogo ? – Adam
- Zimińskiego – Dumicz
- przecież Zimińscy byli na imprezie u znajomych – Paweł – sprawdziłem to
- taksiarz twierdzi , że to Zimiński – Jacek- ktoś tu kłamie
-aż iskry lecą – Adam- Paweł , dokończ z tym telefonem a ja z Jackiem jedziemy na Żoliborz.
- dobra – odpowiedział Nowacki
Basia i Marek weszli do Izby Dziecka
- dzień dobry, Komenda Stołeczna – powiedział Marek pokazując odznakę- czy przebywa tutak Rafał Zimiński? Chcielibyśmy z Nim porozmawiać
- oczywiście, tędy prosze – policjantka zaprowadziła komisarzy do niewielkiego pokoju w głębi korytarza
- dzień dobry, komisarze Nowacka i Brodecki z Komendy Stołecznej- Basia – nie zgłosiłeś się do nas !
- czego , kurna ode mnie chcecie ? – warknął chłopak
- zapytać o Sylwestra – Marek – podobno byłeś chory i zostałeś w domu
- tak, a to karalne ?
- no nie, ale okłamałeś rodziców . Wcale nie byłeś chory. Ktoś Cię widział jak piłeś piwo i puszczałeś petardy na ulicy- Basia
-no i co ?
- Rafał , masz kilka bójek na koncie, grozi ci wydalenie ze szkoły – Brodecki – chcesz jeszcze dostać wyrok za utrudnianie śledztwa ? Twój sąsiad został zamordowany. Może coś widziałeś ?
- nic nie widziałem – padła odpowiedz
Marek westchnął i odebrał dzwoniący telefon
” Gdzie Wy jesteście ? – zapytał Paweł przez telefon
- w Izbie Dziecka, a co ? – Marek
” no bo namierzyłem telefon Musiała. Też jest w Izbie dziecka ” – wyjaśnił Paweł i wyłączył komórke
- cholera – zaklał Marek i spojrzał na Basie. Nowacka skineła głową i wyszła z pokoju
- czy mogę zobaczyć rzeczy chłopaka ?
- oczywiście , już przyniosę – powiedziała policjantka i po kilku minutach przyniosła nieduże pudełko
- dzięki- uśmiechnęła się Basia i przejrzała zawartość. W końcu wróciła do Marka
- to twoje ? – zapytała kładąc na stole dwa telefony komórkowe
- zastanów się dobrze zanim odpowiesz – Marek
- tak moje – hardo odpowiedział chłopak
- dlaczego ? – krótko zapytała Basia ale chłopak zrozumiał o co chodzi
- zabrakło mi kasy – wyjaśnił krótko Zimiński
Adam z Jackiem podjechali pod Izbę Dziecka w chwili gdy Marek z Basią wyprowadzali zakutego w kajdanki Rafała.
- przyznał się – odezwała się Basia
- Ojciec sprzedał do lombardu zegarek- Adam – widocznie nie wiedział o telefonie.
- będzie sądzony jak dorosły – dodał jeszcze Dumicz- w zeszłym roku dowiedział się , że jest adoptowany. Od tego czasu rodzice mieli z nim utrapienie.
- łagodnie to ująłeś – Adam- dobra robota.
Basia, Małgosia i Iza zajrzały do sali Brodeckiej
- cześć kobieto w ciązy ! – przywitała się Iza
- no wreszcie, myślałam że o mnie całkiem zapomniałyście – ucieszyła się Kasia – wariuję już tutaj z nudów
- oj wiem jak to jest – Małgosia – leżałam plackiem 5 miesięcy
- coś słodkiego na poprawę humoru – Basia wyciągnęła z torby eklerki
- ogórki też mamy – Michalska wyciągneła nieduży słoik
- uwielbiam was – roześmiałas się Kasia
Marek z Pawłem podjechali pod przedszkole.
- zabiorę dzieciaki do domu, dzięki za podrzucenie – Marek otworzył drzwi samochodu
- nie ma za co, 5 złoty – Paweł również wysiadł
- zaraz wracam – Brodecki wszedł do przedszkola i po kilku minutach wyszedł z dziećmi a Krzyś i Ania wybiegli na ulicę . Nagle zza zakrętu wyjechał rozpędzony samochód
- Krzyś !Ania !- zawołali równocześni Marek i Paweł rzucając się za dziećmi . Nowacki w ostatniej chwili złapał dziewczynkę ale usłyszał krzyk rozpaczy Marka
- Krzysiu … !!Krzyś !!
ciąg dalszy nastąpi !!
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Świetna notka ciekawe co z Krzysiem bedzie jusz sie nie moge doczekać c.dPozdrawiam
napisane przez ~Andzia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
super nocia:* ciekawe co zkrzysiem bedzie pozdr i z niecierpliwoscia czekam na kolejna nocie
napisane przez Megg
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
mam złe przeccucia!!!!
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Notka super. Czekam na c.d.. Pozdrawiam
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Super:]Ps. Ja na wyjazdy zawsze zostawiam laptopa w domu:D Jak wypoczywać to wypoczywać:)
napisane przez ~monia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Boże, żeby Krzysiowi nic się nie stało, chociaż zerknęłam na ostatnią notkę i widziałam, że pisze, że od śmierci Krzysia minęło trochę czasu i wydaje mi się, że rozegrałaś to nieźle, bo bez przerwy uratowani cudem zaczynają być nudni ;[notka zawalistapozdrawiam :*:*:*