26 kwietnia 2009

5/73

Dziewczyny plotkowały w najlepsze gdy zadzwonił telefon Basi. Nowacka westchnęła cięzko i odebrała . Zbladła słysząc wiadomości, które przekazał jej Paweł . Rozłączyła się i jeszcze przez chwilę wpatrywała się w ekranik telefonu jakby tak chciała znaleść podpowiedz co ma powiedzieć przyjaciółce.

Tymczasem przed budynkiem przedszkola rozgrywały się sceny jak z kryminału. Paweł szybko wpakował Anię do samochodu i podbiegł do Marka, który trzymał w ramionach zakrwawionego i nieprzytomnego Krzysia i zadzwonił po karetkę.

- Krzysiu !! – krzyczał Brodecki – zabiję sukinsyna !!

- pogotowie już jedzie ! – zawołał Paweł – wszystko będzie dobrze !

Po kilku minutach przyjechała karetka, dwóch ratowników lekarz podbiegli do Marka i chcieli zająć się rannych chłopcem. Jednak Marek nie pozwolił zajać się dzieckiem, tylko ciągle krzyczał imię chłopca i odgrażał się kierowcy.

- Marek ! Przestań! – wrzasnął Paweł i delikatnie wyciągnął Krzysia z rąk Marka i odprowadził Brodeckiego kilka kroków dalej. Ekipa karetki szybko zajęła się chłopcem i już mieli odjeżdzać , gdy Marek rzucił się za karetką.

- Stary uspokój się ! Wsiadaj do samochodu ! – Paweł odciągał zszokowanego kolegę z jezdni .W końcu udało mu się przekonać Brodeckiego i zamknął za nim drzwi samochodu a sam głęboko odetchnął i zadzwonił najpierw do Basi i do Adama i ruszył w drogę do szpitala. Ania siedziała z tyłu samochodu bardzo cicho i spokojnie tylko ogromne łzy płynęły jej po twarzy.

Adam z Basią czekali na szpitalnym korytarzu na wiadomości o stanie Krzysia. W końcu Paweł wyszedł z Izby przyjęć i spojrzał na nich smutnym wzrokiem i pokręcił głową.

- nie udało się ? – wyszeptała Nowacka

- nie, obrażenia były zbyt rozległe – odpowiedział Paweł ze ściśniętym gardłem- jak to powiedzieć Kasi ?

- Marek już wie ? – zapytał Adam

- tak, tylko nie może w to uwierzyć . To … to była sekunda … ten samochód … – Paweł – chryste , dlaczego to się musiało stać ?

- zapamiętałeś numery rejestracyjne samochodu ? – zapytał Adam

- kurna, Adam ! Czy ty jesteś naprawdę taki nieczuły czy tylko takiego zgrywasz ? – wybuchnął Paweł – dziecko nie żyje a Ty się pytasz o jakieś durne numery ! Zupełnie Cię to nie rusza ? Marek potrzebuje wsparcia ! Jego też zapytasz czy pamięta numery ?

- przepraszam – Adam ciężko usiadł na krześle. Sam dobrze pamiętał własny strach i ból , gdy Alicja trafiła do szpitala- gdzie On jest ?

- na Izbie przyjęć z Anią – powiedział już normalnie Nowacki obejmując Basie- trzeba to jakoś Kasi powiedzieć

Pielęgniarka weszła na salę Brodeckiej i do kroplówki wstrzyknęła środek uspokajający.

- co to ? – zapytała Kasia

- witaminki – uśmiechnęła się fałszywie siostra i szybko wyszła. Po kilku minutach weszli Nowaccy

- cześć – powiedział Paweł cicho i usiadł przy łózku a Basia stanęła w nogach łózka

- no hej, co macie takie dziwne miny ? Stało się coś ? – zapytała Brodecka patrząc na przyjaciół

- tak, stało się … – zaczął Paweł ale odwrócił wzrok gdyż przed oczami nadal miał scenę sprzed kilkunastu minut

- Kasiu, chodzi o Krzysia – Basia- miał wypadek

- wypadek ? Ale nic mu się nie stało ? Muszę go zobaczyć – zawołała Kasia gwałtownie się podnosząc

- nie, Krzyś … On – usiłował tłumaczyć Brodeckiej Paweł – nie żyje

- nieee! Kłamiesz ! to nieprawda ! – krzyknęła Kasia do której dotarła wiadomość- wyjdż !

Zawada wszedł na Izbę przyjęć i poszukał wzrokiem Marka. Zauważył go w na jednym z krzeseł . Adam nie wiedział co ma powiedzieć przyjacielowi więc tylko usiadł obok i obydwaj siedzieli w milczeniu.

- muszę zając się wszystkim – odezwał się gardłowym głosem Marek- muszę odnaleść tego…

- musisz odpocząć – przerwał mu Adam – dopilnuje wszystkiego. Odwiozę Was do domu

- do domu ? Do jakiego domu ? – wrzasnął Marek- bez Krzysia nic już nie ma sensu !

- teraz tak Ci się wydaje- Adam- trochę to potrwa ale z czasem wszystko nabierze nowego znaczenia.

Brodecka w końcu zasnęła zmęczona długim płaczem.

- na szczęście nie doszło do przedwczesnego porodu – powiedział Lekarz do Nowackich- będzie potrzebowała dużo wsparcia

- to się da załatwić – usłyszeli Izę – Adam zajmie się Markiem

- posiedzę przy niej w nocy – dołączyła Małgosia- Radek odwiózł Anię do Mamy Marka

- wy też musicie odpocząć – Iza przyjrzała się Pawłowi – nie waż się siadać za kierownice

- nawet bym mu nie pozwoliła – odpowiedziała Basia- mam nadzieję , że to przetrwają.



KONIEC cz. 73. uff, bardzo krótka ta część ale musiałam zakończyć rozdział . Smutno się zrobiło ale dobrze mieć przyjaciół w takich chwilach.

Pozdrawiam.

19 kwietnia 2009

4/73

Witam Was ! Ale piekna pogoda ! Mam nadzieję , że w maju będzie równie pięknie bo zaplanowałam sobie kilkudniowy wypoczynek. Ja i mój laptop jedziemy na wypoczynek.

A teraz zabieram się za notkę.



Na biurku Adama zadzwonił telefon. Zawada westchnął , oderwał się od raportu i podniósł słuchawkę .

- Zawada, co ? Gdzie, dobra dzięki – szybko zakończył rozmowę nadkomisarz

- co jest ? – zapytał Marek

- Rafał Zimiński został zatrzymany za pobicie kolegi w szkole – odpowiedział Adam- pojedziesz do szkoły z Pawłem

- Adam litości! Sprawdzam ten nieszczęsny telefon Musiała ! – odezwał się Paweł zza komputera

- nie ma litości w tej firmie – zażartowała Basia

- a prawo autorskie do tego tekstu posiadasz ? – Paweł uśmiechnął się do żony

- jak wrócę do domu to wykupię – odpowiedziała Basia – ja pojadę z Markiem.

- pomóc w czymś ? – do kryminalnych zajrzał Jacek Dumicz

- mamy do przesłuchania kolejnego małolata . Jesteś chętny ? – zapytał Marek

- niee, dzięki – Jacek- ale za to mam kilka informacji o gościu z taksówki

- noo , mów – niecierpliwie powiedział Adam

- taksiarz nazywa się Czesław Stach , pracuje jako taksiarz od 15 lat . Pamięta kurs z Zoliborza do lombardu Mieszka. Rozpoznał gościa – Jacek

- kogo ? – Adam

- Zimińskiego – Dumicz

- przecież Zimińscy byli na imprezie u znajomych – Paweł – sprawdziłem to

- taksiarz twierdzi , że to Zimiński – Jacek- ktoś tu kłamie

-aż iskry lecą – Adam- Paweł , dokończ z tym telefonem a ja z Jackiem jedziemy na Żoliborz.

- dobra – odpowiedział Nowacki

Basia i Marek weszli do Izby Dziecka

- dzień dobry, Komenda Stołeczna – powiedział Marek pokazując odznakę- czy przebywa tutak Rafał Zimiński? Chcielibyśmy z Nim porozmawiać

- oczywiście, tędy prosze – policjantka zaprowadziła komisarzy do niewielkiego pokoju w głębi korytarza

- dzień dobry, komisarze Nowacka i Brodecki z Komendy Stołecznej- Basia – nie zgłosiłeś się do nas !

- czego , kurna ode mnie chcecie ? – warknął chłopak

- zapytać o Sylwestra – Marek – podobno byłeś chory i zostałeś w domu

- tak, a to karalne ?

- no nie, ale okłamałeś rodziców . Wcale nie byłeś chory. Ktoś Cię widział jak piłeś piwo i puszczałeś petardy na ulicy- Basia

-no i co ?

- Rafał , masz kilka bójek na koncie, grozi ci wydalenie ze szkoły – Brodecki – chcesz jeszcze dostać wyrok za utrudnianie śledztwa ? Twój sąsiad został zamordowany. Może coś widziałeś ?

- nic nie widziałem – padła odpowiedz

Marek westchnął i odebrał dzwoniący telefon

” Gdzie Wy jesteście ? – zapytał Paweł przez telefon

- w Izbie Dziecka, a co ? – Marek

” no bo namierzyłem telefon Musiała. Też jest w Izbie dziecka ” – wyjaśnił Paweł i wyłączył komórke

- cholera – zaklał Marek i spojrzał na Basie. Nowacka skineła głową i wyszła z pokoju

- czy mogę zobaczyć rzeczy chłopaka ?

- oczywiście , już przyniosę – powiedziała policjantka i po kilku minutach przyniosła nieduże pudełko

- dzięki- uśmiechnęła się Basia i przejrzała zawartość. W końcu wróciła do Marka

- to twoje ? – zapytała kładąc na stole dwa telefony komórkowe

- zastanów się dobrze zanim odpowiesz – Marek

- tak moje – hardo odpowiedział chłopak

- dlaczego ? – krótko zapytała Basia ale chłopak zrozumiał o co chodzi

- zabrakło mi kasy – wyjaśnił krótko Zimiński

Adam z Jackiem podjechali pod Izbę Dziecka w chwili gdy Marek z Basią wyprowadzali zakutego w kajdanki Rafała.

- przyznał się – odezwała się Basia

- Ojciec sprzedał do lombardu zegarek- Adam – widocznie nie wiedział o telefonie.

- będzie sądzony jak dorosły – dodał jeszcze Dumicz- w zeszłym roku dowiedział się , że jest adoptowany. Od tego czasu rodzice mieli z nim utrapienie.

- łagodnie to ująłeś – Adam- dobra robota.

Basia, Małgosia i Iza zajrzały do sali Brodeckiej

- cześć kobieto w ciązy ! – przywitała się Iza

- no wreszcie, myślałam że o mnie całkiem zapomniałyście – ucieszyła się Kasia – wariuję już tutaj z nudów

- oj wiem jak to jest – Małgosia – leżałam plackiem 5 miesięcy

- coś słodkiego na poprawę humoru – Basia wyciągnęła z torby eklerki

- ogórki też mamy – Michalska wyciągneła nieduży słoik

- uwielbiam was – roześmiałas się Kasia

Marek z Pawłem podjechali pod przedszkole.

- zabiorę dzieciaki do domu, dzięki za podrzucenie – Marek otworzył drzwi samochodu

- nie ma za co, 5 złoty – Paweł również wysiadł

- zaraz wracam – Brodecki wszedł do przedszkola i po kilku minutach wyszedł z dziećmi a Krzyś i Ania wybiegli na ulicę . Nagle zza zakrętu wyjechał rozpędzony samochód

- Krzyś !Ania !- zawołali równocześni Marek i Paweł rzucając się za dziećmi . Nowacki w ostatniej chwili złapał dziewczynkę ale usłyszał krzyk rozpaczy Marka

- Krzysiu … !!Krzyś !!



ciąg dalszy nastąpi !!

13 kwietnia 2009

3/73

Iza weszła do redakcji , połozyła torebkę na biurku i usiadła w fotelu.Zamyślona nie usłyszała wejścia i rozmowy koleżanki z Szymonem

- Iza ! Mówię do Ciebie ! – zawołała Anka

- co ?? – oprzytomniała dziennikarka – aa, cześć !

- zrobić ci herbaty ? – zapytała Anka

- nie, dziękuję – uśmiechnęła się blado Iza

- co się dzieje – Szymon uważnie przyjrzał się dziennikarce

- nic, tylko jestem zmęczona. Nadal nie mogę dojść do siebie po tym wypadku Ali – wyjaśniła Iza – ciągle się boję, że za chwilę ktoś zadzwoni i powie , że znów zniknęła

- a co na Twój mąż ? – zapytał Szymon – przecież to On zawinił

- Szymon ! No wiesz ! – oburzyła się Anka – gdyby nie Adam to …

- gdyby Adam wcześniej zareagował to by się nic nie stało . To chciałeś powiedzieć ? – podniosła głos Anka

- przestańcie – przerwała Iza- to moja wina.Mimo ostrzeżeń drążyłam tą sprawę. Adam mnie ostrzegał.

- skoro tak uważasz – Szymon usiadł za swoim biurkiem. Iza , mam dla Ciebie propozycję. Dostałem 2 zaproszenia na premierę do teatru. Jutro o 19:00. Nie mam z kim iśc .

- nie wiem, wieczorem dam Ci odpowiedz- opowiedziała Iza i włączyła komputer

Basia wyłączyła telefon po rozmowie z Małgosią

- i co powiedziała Gośka ? – zapytał się Nowacki bawiąc się z kotem

- dołacza do grupy wsparcia Kasi – odpowiedziała Basia – rany ale późno ! Też byś mógł do niej zajrzeć a nie ciągle tylko jeżdzić do Łukasza!

- o co Ci chodzi ? – zapytał Paweł

- już rozmawialiśmy na ten temat – powiedziała Basia- to ja lece. O której będziesz na komendzie ?

- koło południa – Paweł – załatwię sprawy w urzędzie i wpadnę do Kasi. To pa !

KOMENDA

Adam z Markiem przyglądali się zza szyby Jackowi, przesłuchującego młodzież z imprezy Sylwestrowej.

- noo, to stawiasz nam piwo bo Paweł miał racje – zażartował Adam – wszyscy byli pijani i nic nie pamiętają

- że też nie jestem zdziwiony – odpowiedział Marek

- jak Kasia ? – Adam spojrzał na przyjaciela

- tęskni za dziećmi, nudzi się w szpitalu- wyliczył Brodecki – lekarz powiedział, że być może w przyszłym tygodniu będzie mogła wyjść do domu pod warunkiem , że będzie się oszczędzać.

- no widzisz, wszystko się ułozy – odpowiedział Adam

- cześć chłopaki ! – wpadła Basia- mam informację od Mieszka

- oo, to mów – zaciekawił się Adam

- przypomniało mu się , że facet wsiadł do taksówki- zaczęła Basia – zapamiętał numer boczny samochodu. Sprawdziłam to i kazałam chłopakom sciągnąc na komende kierowcę taksówki

- świetnie – Marek – u Grubego znaleźli telefon. Niestety czysty .

- cholera jasna – zaklął Adam

Paweł zbliżał się powoli do sali Kasi i obejrzał się za nieciekawym typkiem który wyszedł z sali koleżanki

- cześć – przywitał się Paweł – co to za typek ?

- cześć – Kasia – a .. to nikt. Nie znam go

- coś kręcisz ale niech Ci będzie – Nowacki usiadł obok łózka

- mogę Ci zaufać ? – Kasia uwaznie spojrzała na kolegę – ten facet nachodzi mnie już od jakiegoś czasu a ja chciałabym o Nim zapomnieć. Wiesz jak to jest.

- mam wynająć płatnego mordercę i się go pozbyć ? – zażartował Paweł ale spoważniał natychmiast widząc łzy w oczach Kasi

- On chce pieniędzy – szepnęła Brodecka – Paweł , pomóż mi prosze !Boje się !

- Kasiu, uspokój się . Marek o tym wie ?- Paweł

- nie i nie może sie dowiedzieć. Nigdy !

- słuchaj , nie wiem o co chodzi ale z własnego doświadczenia wiem, że tajemnice źle wpływają na związek – Nowacki – musisz powiedzieć Markowi ! Nie płacz !

- najpierw powiem Tobie – zdecydowała się Kasia

Komenda

- cześć Marek ! Na biurku masz raport o tym Rafale Zimińskim ! – zawołał Szczepan

- dzięki ! – odkrzyknął komisarz

- przeczytaj sobie o tym chłopaku – powiedziała Basia- niezły życiorys

- bójka, bójka, pobicie, włamanie , znowu pobicie ! – czytał Marek- nieźle jak na 16-latka- a wygląda na niewiniątko . Cześć Paweł . Miałeś rację z tymi imprezowiczami

- cześć – przywitał się Nowacki – czasami mi się zdarza .

- Paweł możesz ustalić gdzie jest telefon naszego denata ? – zapytał Adam

- jeżeli macie numer i komórka jest włączona to tak – odpowiedział Paweł wyciągając swój telefon – halo ? Nie mogę dziś. Łukasz, zrozum, że nie mogę. Nie wiem kiedy. No cześć.

- znowu? – odezwała się Basia ze złością – no to leć do Niego !

- Basiu, proszę Cię , nie zaczynaj – Paweł

- może zostawcie prywatne sprawy i zajmiemy się pracą ? – Adam

- już Adam, tylko Paweł pobiegnie do swojego Łukasza ! – krzyknęła Basia i wyszła

- a co ją ugryzło ? – Marek
- nieważne !- Paweł – Baśka zaczekaj !

- dawno się nie kłócili – zauważył Adam

Paweł dogonił Basię na korytarzu

- co się dzieje ? Hmm ? – zapytał Paweł patrząc na Basie

- wolisz Łukasza niż Mnie ! Ciągle do niego dzwonisz i ciągle się spotykacie ! – wybuchnnęła Nowacka

- no to może pójdziesz tam ze mną , co ? – zapytał łagodnie Paweł i przytulił Basię – zazdrośnica.



ciąg dalszy nastąpi ! Notka bardziej prywatna i znów trochę tajemnicza ale na święta akurat ! Pozdrawiam

3 kwietnia 2009

2/73

Cześć kochani !

Notka powstaje w zaciszu mojego pokoju, siedzę sobie wygodnie na fotelu a na kolanach spoczywa moj własny laptop. Chwalipięta jestem ale bardzo się cieszę z tego sprzętu. No to tereaz czas na opowiadanko. Nie wiem jak będzie w przyszłym tygodniu z notkami bo mam popołudniową zmianę. Zobaczymy.





Komisarze wrócili na Komendę zastając tak już Jacka.

- cześć, i co macie ? – przywitał się Dumicz

- na razie niewiele – powiedział Adam wieszajac kurtkę na wieszaku

- mogę pomóc w razie czego- zaproponował prokurator- Iza była tu parę minut temu.

- szkoda, że nie zaczekała – Adam wybrał numer telefonu żony i zamknął drzwi swojego gabinetu

- tajne rozmowy , czy co ? – Brodecki właczył czajnik i nasypał kawy do kubków- chcecie kawy ?

- ja nie ,ale pewnie Basia chętnie się napije jak wróci z łazienki – odparł Paweł siadając za biurkiem- Marek, musze wyskoczyć na chwilę na miasto

- stary, mogę Cię kryć ale nie jestem pewny czy dobrze robisz ciągle odwiedzając Łukasza. Chłopak może to błędnie odebrać – powiedział Brodecki zalewając kubki wrzątkiem

- to nie chodzi o Łukasza bo z nim już pogadałem przez telefon. Mam coś do odebrania dla Basi w Centrum – cicho powiedział Nowacki

- dobra, to leć . Jakby co to jesteś u Zbyszka – również szeptem odpowiedział Brodecki

- a z Łukaszem tylko się kumplujemy- dodał Paweł i wybiegł w chwili gdy Adam otworzył drzwi gabinetu

- a Nowackich gdzie wcięło ? – zapytał nadkomisarz

- Basia w łazience a Paweł poszedł do Zbyszka z jakąs zabawką – powiedział Brodecki – to co robimy ze sprawą?

- co dały przesłuchania sąsiadów ? – zapytał Adam

- niewiele- Marek- wszyscy się bawili albo w domach albo w lokalach- musimy sprawdzić uczestników imprezy w domu ale to szczeniactwo.

- już jestem – wpadła Basia – rozmawiałam z Kasią przez telefon. Powiedziałam ,że wpadnę z Gosią pogadać

- jakieś odwiedziny by się przydały- zgodził się Brodecki

- wracając do sprawy to ofiara miała przy sobie tylko dokumenty- powiedział Adam z kubkiem w ręku spacerując po pokoju

- sprawdzić lombardy czy w ostanim czasie nie trafił do nich zegarek i telefon ? – domyśliła się Basia

-dokładnie tak – odparł Zawada- Marek, wyciągnij Pawła od informatyka i sprawdzcie te dziaciaki z imprezy

- dobra- odpowiedział Marek- mamy do przesłuchania jeszcze jedną rodzinę z 5 piętra, więc to też załatwimy po drodze.. Na razie!

- uważajcie na siebie – zawołała Basia- sprawdzę najpierw czy coś nie wypłynęło w sieci a potem na mieście.

- dobrze Basiu – zgodził się Zawada siadając za biurkiem – czy Paweł się zbytnio nie przejął tym Łukaszem ?

- twierdzi , że się tylko kumplują – odparła Nowacka – ale mnie to też sie nie podoba. Adam, chyba coś mam !

- jesteś szybsza niż błyskawica – stwierdził Zawada podchodząc do biurka koleżanki

- zobacz, zegarek takiej samej marki jak Musiała, pojawił się 3 stycznia . Mam adres lombardu. Jedziemy ?

- no jasne – odpowiedział Zawada

Brodecki czekał na Pawła pod blokiem .

- nareszcie. Ciebie to po śmierć wysłać – ciężko westchnął Marek widząc Nowackiego

- sorry, korki na mieście – przeprosił komisarz – to co robimy ?

- najpierw przesłuchamy tych ,których nie było rano – zdecydował Marek – potem odwiedzimy kumpli imprezowicza

- ok – zgodził się Paweł i weszli do środka. Chwilę później weszli do mieszkania państwa Zimińskich

- słyszeliśmy o zdarzeniu. Cały blok aż huczy – powiedziała pani domu – dowiedzieliśmy się od sąsiadów .

- co może pani powiedzieć o ofierze ? – zapytał Brodecki

- spokojny człowiek. Mieszkamy tu 15 lat i nigdy nie było konfliktów- mówił Zimiński

- mieszkają państwo sami ? – zapytał Paweł

- nasz syn Rafał jest w szkole , powiniem wrócić za godzinę – powiedziała Zimińska

- a gdzie państwo spędzali Sylwestra ? – zapytał Marek

- Rafał został w domu, źle się czuł ale my byliśmy u znajomych – Zimiński

- dobrze, nie będziemy czekać na Niego , ale chcielibyśmy z nim poromawiać. Proszę mu przekazać aby się zgłosił na Komendę – Marek

- czy jest o coś podejrzany ? – zdenerwowała się matka

- nie, tylko może coś słyszał – uspokoił kobietę Paweł – Do widzenia .

Komisarze wyszli na korytarz

- sprawdzę młodego – powiedział Brodecki i wyciągnąl telefon – „cześć Szczepan. Sprawdź w bazie Rafała Zimińskiego. Zostaw na biurku. Dzięki.” Komenda pełna małolatów z imprezy

- założysz się , że żaden nic nie będzie pamiętał bo wszyscy byli zalani w trzy stodoły ?- Paweł

- o co ? – Marek przyjął zakład

- o piwo – zaproponował Nowacki

- przyjmuję – uśmiechnął się Brodecki i ruszyli w drogę na komendę- odebrałeś co miałeś odebrać ?

- mhm- odpowiedział Nowacki i wyciągnął ze schowka ozdobne pudełko z biżuterią – zaległy prezent rocznicowy.

- skąd ty bierzesz na to kasę ? – zdziwił się Brodecki

- sam produkuję w domu ale nie mów nikomu – zakpił Nowacki- podzielić się z Tobą ?

- nie skorzystam – odpowiedział Marek

Basia z Adamem weszli do niewielkiego lombardu

- ooo pan komisarz Zawada , kopę lat ! – przywitał się nerwowo sprzedawca

- oo Mieszko ! A już myślałem , że wyszedłeś na prostą – odpowiedział Zawada

- prowadzę legalny interes, mam papiery – bronił się mężczyzna

- dobra dobra. Widziałeś może te fanty ? – Zawada pokazał zdjęcia skradzionych przedmiotów

- nie – padla odpowiedz

- na pewno ? – zapytała Basia

- wiesz co grozi za utrudnianie śledźtwa – zagroził Adam

- zastanów się – Basia- znalazłam te fanty w twoim lombardzie przez internet !

- co za czasy – westchnął sprzedawca – miałem to jeszcze wczoraj, ale się pozbyłem. Wziął to Gruby.

- od kogo to dostałeś ? – Adam

- nie znam gościa – tłumaczył Mieszko – zresztą dziwnie wyglądał , miał okulary przeciwsłoneczne, czapkę naciągniętą prawie na czoło i jakąś starą kurtkę.

- widziałeś czym przyjechał ?- Basia

- chyba przyszedł na piechotę

- dzięki. Gdyby Ci się coś jeszcze przypomniało to numer znasz – pożegnał się Zawada i razem z Basią wyszli ze sklepu

- zabójca pozbywa się dowodów – powiedziała Basia zamyślona

- trzeba zrobić nalot Grubemu i odebrać dowody. Może zachowały się odciski palców mordercy – zdecydował Adam – zawiadomię chłopaków z obyczajówki. Niech Oni się tym zajmą.



ciąg dalszy nastąpi !! Nadal niewiele wiadomo w sprawie ale coś zaczyna się dziać. Notka wydaje mi się trochę nudna ale tak mi jakoś wyszło .Pozdrawiam Was cieplutko ! Komentujcie !