Na miejsce podjechali równocześnie Marek z Jackiem oraz Paweł. Zaparkowali kilka metrów od kantoru.
- Oni tam jeszcze są ! Wzywamy AT ? – poinformował Marek
- zanim dojadą to wiecie co będzie – odezwał się Jacek- wkraczamy !
- co ? Kraczemy ? No dobra ! Kraaa , kraaa ! – usłyszeli głos Nowackiego w słuchawkach- a na poważnie to Adam skopie nam tyłki za to !
- biore to na siebie ! – Jacek- coś się tam kotłuje ! Do roboty !
Marek z Pawłem wysiedli z samochodów i szybko dobiegli do budynku kantoru, gdy ze środka wybiegł ubrany w policyjny uniform młody mężczyzna.
- Policja ! Jesteście otoczeni ! – wrzasnął Jacek z oddali
- nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, nie uważasz ? – Nowacki zapytał Marka
-mhmm, osłaniaj mnie – Marek powoli posuwał się do przodu pod osłoną ściany ale fałszywy policjant zaalarmowany krzykiem Dumicza odwrócił się i widząc czających się komisarzy strzelił kilka razy w ich stronę i schował się w kantorze. Pociski wbiły się w scianę tuż obok Marka i Pawła.
- skurczybyk jeden ma niezłe oko – Marek
- chyba trochę się odzwyczaiłem od strzelania do mnie – mruknął Nowacki – robimy coś ?
- coś słyszę ! Zwiewaj ! – wrzasnął Brodecki w ostatniej sekundzie unikając zderzenia z samochodem , który niespodziewanie wyjechał ze środka rozwalając ścianę. Dumicz z piskiem opon ruszył za nim a komisarze wsiedli do auta i równiez ruszyli w pogoń.
Chwilę później podjechał Zawada z Basią zastając tylko Szczepana
- Szczepan, co tu się stało ? – zapytał Adam
- chłopaki zaczęli akcję, własnie scigają podejrzanych – wyjaśnił Żałoda
- czy Oni powariowali ? Kto im na to pozwolił ? – zdenerwował się nadkomisarz- odpowiedzą za złamanie regulaminu !
- przestań ! Gdybyś mi nie kazał przesłuchiwać Nurka to byś inaczej gadał ! – zawołała Basia
- Baśka dobrze wiesz czym grożą samowolki ! – odparował Adam- zabezpieczcie ślady, chcę mieć każdą grudkę ziemi i każdy odcisk palca ! Na wczoraj !
- halo ? – Basia odebrała telefon- mhmm, dobra, przekaże. Na razie . Chłopaki są już na komendzie.
- to dobrze, bo zaraz z niej wylecą – warknał Zawada i nie czekając na Basię wsiadł do auta. Dziewczynie w ostatniej chwili udało się wsiąć do samochodu i odjechali.
Zawada wściekły przemierzał korytarz Komendy, Zuzia czując co się święci ostrzegła kolegów i oddaliła się w bezpieczne miejsce.
- Adam, słuchaj ,wiemy ilu ich jest – zaczął Marek – jeżdzą starym passatem dość kiepsko przerobionym na radiowóz
- zamknij się – poradził Paweł widząc minę Adama
- jedno pytanie : dlaczego nie zadzwoniliście z informacją o sytuacji , dlaczego nie zaczekaliście na AT i kto do cholery jasnej rozpoczął pościg bez poinformowania kogokolwiek o sytuacji ! – zaczął Adam ostrym tonem
- to już były 3 pytania - Basia
- to była moja decyzja – odezwał się Dumicz- ja zarządziłem …
- Ty zarządziłeś , tak ? Ty sobie możesz zarzadzać w swoim biurze w prokuraturze ! Jasne ? – Adam- Jacek myślałem , że jesteś odpowiedzialny! Prędzej spodziewałbym się tego Marku albo po Pawle , któremu palma odbija z radości , że wrócił do roboty ale nie po Tobie !
- żadnej palmy tu nie widzę, skończyłeś już ? – spokojnie zapytał Nowacki przyglądając się mapie – mówiłem , że tak będzie
- powinienem Was wszystkich wywalić na zbity pysk z Komendy za tą samowolkę ! – wrzasnął Adam
- nie no, teraz to przesadziłeś ! – krzyknął Jacek
- co tu się dzieje ? – Grodzki – Adasiu, i po co te nerwy ? Ile razy Tobie się zdarzyła samotna akcja , co?? A poza tym dzieci chyba coś odkryły więc pozwól im się wykazać!
- nasi przebierańcy jeżdzą starym passatem przerobionym na radiowóz, Paweł już sprawdził tablice rejestracyjne – odezwał się Marek- wóz należy do Janusza Bratka
- Bratek mieszka na Pradze – Jacek- pracował jako ochroniarz w banku. Parę lat temu ukradł kasę z konwoju ale wpadł.
- niedawno wyszedł a razem z Nim jego kumple z celi – uzupełnił Marek
- rzućcie okiem na mapę – odezwał się Paweł – to jest miejsce pierwszego napadu a tu ostatniego. Robia kwadrat.
- czekaj- Basia usiadła przy komputerze – na tym terenie jest agencja banku !
- trzeba obstawić teren – zdecydował Adam- na co czekacie ?
- na pozwolenie szefa – zakpił Nowacki ubierając kurtkę
Adam z Pawłem weszli do Agencji , Marek siedział na ławce udając , ze czyta gazetę a Basia obserwowała teren z auta.
- uwaga, uwaga- Basia – widzę ich !
- pełna gotowość- Adam
Dzwonek nad drzwiami poniformował o wejściu klientów.
- Policja, rzuć broń – odezwał się Adam zanim cała czwórka przestępców weszła do środka. Ostatni odwrócił się, przewrócił Brodeckiego i rzucił się do ucieczki. Nie uciekł zbyt daleko ponieważ widząc co się dzieje Basia wysiadła z auta i zagrodziła mu drogę. Z tyłu dogonił go Marek. Kilka minut później skuci przestępcy odjechali w radiowozach.
- dobra robota – pochwalił Adam
- nie rozmawiamy z Tobą – udał obrażonego Paweł i puścił oko do Basi
- eeech, dzieciaki, dzieciaki – pokręcił głową Adam
KONIEC cz.68
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Wow! Aż mnie zatkało. Akcja świetna! Pozdrawiam i czekam na cedeka.
napisane przez Megg
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
uuu Adam się wściekł . Gorąco się zrobiło.
napisane przez ~Marzycielka:)
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Przepraszam, że dopiero teraz komentuje. Ale wcześniejsza opinia jakoś dziwnie znikła. Normalnie korci mnie, żeby napisać „Nie mądzrzyj się Zawada”, albo „Zapomniał wół jak cielęciem był?” w tym znnaczeniu, że niegdyś postępował w podobny sposób. Nie mogę się doczekać jakiejś sprzeczki pomiędzy Zawadami. Już od dłuższego czasu nie obserwuje, tu kłótni, sprzeczek, odmiennych poglądów, chłodnych uczuć. A Basia z Pawełkiem mogliby się postarać o pomka. Czekam na 69 część. Już niebawem trzecia rocznica!
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Swietna notka Pozdrawiam