Mała zmiana – od dziś bedzie Jak Zawada a nie jak do tej pory Stanislaw.
Zawada zaparkował samochód i wszedł do domu.
- już jestem!- zawołał Adam wieszając kutkę
- nareszcie, nie mozna sie do Ciebie dodzwonić- z pokoju wyszedł ojciec
- co sie stało?- zaniepokoił sie Zawada
- Adaś??- to Iza wyjrzała z pokoju- to chyba już
- co już?? Już ?? ale to przecież za wczesnie!- Adam
- chyba sie zaczęło!- Iza- jestem już spakowana …co robisz?
- dzwonie po karetkę- ADam- cholera, zmienili numer pogotowia?? Odezwała sie straż pożarna!
- Adam, lepiej bedzie jak odwieziesz ją sam- poradził Zawada senior
- masz rację Tato. Gdzie są kluczyki od samochodu?- Adam nerwowo szukał samochodowych kluczyków a Iza usiadła przy stole obserwując zachowanie męża. Zawad aw koncu znalazł kluczyki, ubrał kurtkę i wyszedł. Iza i Janek spojrzeli na siebie porozumiewawczo kręcąc głowami. Adam wrócił się , zabrał stojącą w przedpokoju torbę mrucząc ze idzie ją zanieść do auta. chwilę pożniej usłyszeli odjeżdżający samochód.
- zapomniał o mnie- stwierdziła Iza masując brzuch- malutka, Tatuś o nas zapomniał. Nie spiesz sie na ten swiat
- spokojnie, zaraz wróci- uspokoił ją Zawada senior- oo, już jest. Chodz!
Ostry dzwięk dzwonka wyrwał Pawła z głebokiego snu. Basia była już w pracy wiec poczłapał do drzwi . Zdziwiony spoglądał na stojący w korytarzu wózek z niemowlakiem. do kocyka przypięta była karteczka
” Przygarnij mnie”
Nowacki wyjrzał na korytarz i w tej samej chwili oslepił go błysk z aparatu fotograficznego a naprzeciwko ktoś smiał się serdecznie
- stary, ale miałeś minę- ryczał ze smiechu Radek Michalski- poznaj Bartka
- nie mów, że bedziecie naszymi sąsiadami- z niedowierzaniem zapytał Paweł wpuszczając gosci do domu
- nie mówie bo juz jestesmy- Radek- jak za dawczych czasów. Goska przyjedzie po połudnu od rodziców. Gdzie masz żonkę?
- w pracy- ziewnął Paweł- a ja jestem po nocce
- aa to sorry , nie przeszkadzam- Radek- Bartuś pożegnaj wujcia wariatuncia
- nie tak szybko, masz coś dla mnie?- Paweł
- mam, ale w firmowym komputerze- Radek- trochę mi to zajęło ale mam. Zapisze na dysku i podrzuce
- ekstra, mam nadzieję ze dopadniemy faceta- ziewnął znowu Paweł
- to ja sie ulatniam- Michalski- czesc! Wyspij sie
- mam pare spraw do załatwienia- rozziewał sie Nowacki- czesc!
Komenda
- gdzie jest Adam? Macie sprawe- poinformował Grodzki
- nie wiem , ma wyłączona komórkę- Basia- a Paweł odsypia nockę
- jedzcie juz, dziennikarz telewizyjny dostal wybuchowy list- Grodzki- otworzył go w domu a nie w pracy. Mieszkał na Ogrodowej 15. Poradziecie sobie?
- szef w nas wątpi ?- oburzył sie Marek
- ależ skąd, tylko przypominam ze Dorota wyjechała- Grodzki
- pamietamy- Basia- chodz partnerze
- jak bedziemy wracac to wpadniemy do Kasi , dobra?- Marek
- kiedy ją wypisują ?- Basia
- nie wiem- Brodecki zamyslił sie- chyba mi nigdy nie wybaczy ze nie byłem szczery
- jak kocha to wybaczy- stwierdziła Basia- Marek, minałes Ogrodową !
- kurka, dobrze ze już jestescie- przywitał sie Żałoda- z gościa została mokra plama
- chyba nawet mniej- stwierdziła blada Zuzia
- czesc chłopaki- Marek- macie już coś?
- w liscie był materiał wybuchowy w postaci proszku. Wybucha po dostarczeniu tlenu- wyjasnił technik
- niezle, duzo tego trzeba?-Basia
- troszke i nawet nie wiesz kiedy lecisz do aniołków- technik
- co wiemy o ofierze ?- Marek
- na razie nic- Zuzia- zaraz bierzemy sie do roboty.
- dobra, my sie tu trochę rozejrzymy- Basia
Nowacki wyszedł z centrum handlowego, wrzucił do bagażnika zakupy oraz narzedzie potrzebne do naprawy szaf i postanowił pojechać do szpitala odwiedzić Kasię.
- dzien dobry, w której sali leży Kasia Brodecka?- zapytał pielegniarki
- a Pan z rodziny?- warknęła kobieta
- nie, z policji- pokazal odznakę Paweł- pani Brodecka musi wyjasnić pare szczegółów na temat napadu
- sala 25- niechętnie powiedziała pielegniarka
- dzieki- uśmiechnał sie Paweł i ruszył korytarzem szukając własciwej sali. W pokoju nie było nikogo ale z łazienki dobiegały jakies dziwne dzwięki. Nowacki uchylił drzwi i zajrzał. Przeraził go widok siedzacej na kafelkach Kasi i rozsypanych wokół tabletek.
- Chryste, Kasia , co Ty zrobiłas ?- wyszeptał Nowacki- Kasia, obudz sie! Nie zasypiaj! Musisz to zwrócić! Słyszysz? Wstawaj!
- zostaw mnie!
- bo zawołam pielęgniarkę- pogroził Paweł- no już! Ile wziełas tego cholerstwa? Co ci strzeliło do głowy co? To jest dobre dla tchórzy a Ty jestes dzielna dziewczyna!
- wcale nie!- rozpłakała sie Kasia
- ych ty wiedzmo! Zbieraj sie z tej podłogi- Paweł – Aleś wymysliła, nie ma co!
- moje zycie straciło sens- Kasia- nie mam po co zyc
- bzdura- Paweł- mogę ci na poczekaniu powiedzieć kilka powodów dla kótrych musisz życ
- tak? Jakich?
- pierwszy to Ania, drugi to Krzyś. trzeci to Marek,czwarty to Twoi przyjaciele i rodzice- wymienił jednym tchem Nowacki- nie pomyslałaś o nich? Wiem że straciłas dziecko i że to jest najgorsza rzecz jaka moze spotkać matkę ale nie mozna sie poddawać! Rozumiesz? Trzeba sie pozbierać i żyć dalej! Bedziesz mieć jeszcze nawet setke dzieci i..
- nie chceee-
- czego nie chcesz?
- setki dzieci ! Zwariowałes ? Jak ja bede wtedy wyglądać?- oburzyła sie Kasia- i nie mów nikomu, dobrze ?
- moze lepiej niż teraz?. – zasugerował Paweł- Nie powiem ale pod warunkiem ze pogadasz z psychologiem. Jak sie czujesz?
- trochę chce mi sie spać- Kasia- nigdy nie wybacze Markowi ze mi nie powiedział
- jeżeli chcesz kogos obwiniać to mozesz mnie- Paweł- to ja poradziłem Markowi zeby Ci nic nie mówił.-
- jak mogłes! – Kasia
- a jakie to ma znaczenie? Trzeba żyć dalej i koniec! – Paweł- wszyscy sie o Ciebie martwimy! dzieci tęsknią, Marek chodzi smętny. Wiedzmo kochana wez sie w garsc! Porozmawiaj z psychologiem albo coś ale nie zadreczaj sie juz!
- nie jestem wiedzmą!
- jesteś! Ale taką dobrą wiedzmą!
Kasia rozpłakała sie znowu i na ten moment trafili Marek z Basią. Zapłakana Kasia przytuliła sie mocno do męża i długo nie mogła sie uspokoic. Nowaccy wycofali sie na korytarz.
- czesc- usłyszeli głos Adama
- a co Ty tu robisz?- Basia
- prawie zostałem ojcem- Adam- Iza miała skurcze i mysleliśmy ze to już ale to był fałszywy alarm
- prawie robi wielką róznicę- zasmiał sie Paweł puszczając oko do Kasi , która razem z Markiem wyszła ma korytarz
UUfff , ale sie porobiło !! Mam nadzieję ze notka sie wam podobała! Ostatnio przekleiły sie do mnie wątki prywatne ale sprawy kryminalne w przygotowaniu !
Pozdrawiam !
napisane przez ~Asik:)
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Zgadza się! Prawie robi wielką różnicę. Nie źle się zdziwiłam… Z Kasią mam nadzieje, że będzie dbrze. Pozdrawiam!
napisane przez ~Biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Notka fajna.Dobrze, że Paweł przyszedł na czas.Czyżby KAsia z Markiemjuż się pogodzili? Pozdrawiam i życzę Tobie i wszystkim czytelnikom tego bloga Wesołych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy.Pozdrawiam
napisane przez ~Aldona
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Hej, tak dawno mnie tu nie bylo, że ojej… Notka oczywiście super, oby tylko wszystko dobrze się ułożyło. Pozdrawiam, buźka :-*
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
I co ja mam powiedzieć? Troszkę mnie nie było z powodów technicznych a tutaj tyle się dzieje. I po raz kolejny nie mogę nie powiedzieć że mi się podobało. Te takie przytulanki Kasi i Marka mogą wskazywać że się wreszcie pogodzą? Pozdrawiam serdecznie obie, wspaniałe autorki tego bloga. Zapraszam również do mnie na nowe opowiadanko.
napisane przez ~kasienka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Jak zawsze cudo. Dobrze że wszystko zmierza ku lepszemu w życiu naszej trójki. Buź :*
napisane przez ~Jorka
OdpowiedzUsuńokoło 5 lata temu
Super notka!!!!!!!!!!! pozdrowienia :*