11 czerwca 2019

4/87

Komenda Stołeczna godz. 9:30
- hej Adam. Mam wszystkie raporty od techników- do gabinetu Zawady wpadł Marek- patolog też przesłał raport z sekcji Oliwki . Kurde, nadal nie mogę w to uwierzyć  O której to się ma zacząć ?
- ma przyjść na 11:00- odpowiedział Adam -ja też Marku. Nowaccy już są ?
- tak. Basia od rana a Paweł ma zaraz przyjść - Marek usiadł przy biurku a ktoś zapukał do drzwi gabinetu
- cześć Wam- przywitał się Piotr Nawrocki - przywiozłem Pawła tak jak chciałeś . No wchodźże
- siadaj i słuchaj uważnie - zaczął Adam gdy Paweł usiadł przy biurku obok Marka
- bo nie będziesz powtarzał ? - wtrącił Marek z łobuzerskim uśmieszkiem i zrobił unik przed lecącym długopisem
- Marek uspokój się. Sprawa jest poważna- Zawada spoważniał - Paweł posłuchaj
- słucham cały czas - mruknął Nowacki
- nie możesz się dać gościowi sprowokować . Rozumiesz ? Musisz odpowiadać spokojnie i konkretnie na jego pytania , choćby najgłupsze - tłumaczył Adam- jesteśmy po Twojej stronie , zresztą wszystkie raporty zeszły , mamy porządek w aktach i nie mamy nic do ukrycia
- mhmmm tylko że na głupie pytanie jest głupia odpowiedź . Coś jeszcze ? - zapytał Paweł
- udało się nam zorganizować to przesłuchanie u Nas w salce konferencyjnej. Będzie inaczej niż zwykle .
- czyli jak ? Pełna kulturka i spijanie z dziobków ? - zapytał ironicznie Nowacki a Piotr pokręcił głową słysząc odpowiedzi syna
- będzie inspektor Małecki, ten cały komisarz Olecki , Jacek no i my. Przedstawimy cały przebieg śledztwa  i tej akcji w Magdalence , przeczytamy raporty. Potem zaczną się pytania. Masz odpowiadać rzeczowo i na temat ? Ok ?- tłumaczył Adam patrząc uważnie na komisarza- wszystko w porządku ?
- nie, nic nie jest w porządku - zirytował się Paweł - no co ? Chcą mnie udupić i doskonale o tym wiesz ! I nawet jakbym stanął na uszach nic tego nie zmieni więc po co cały ten cyrk ?!  Wywal mnie od razu i umyj rączki !  I wiesz co ? Mam dość tej roboty !  - Nowacki nagle wstał i wyszedł trzaskając drzwiami
- Paweł ! - za kolegą wybiegł Marek - Paweł ! Zaczekaj ! ! Słyszysz ? No chodź do Nas
- a pocałuj mnie gdzieś ! - odpowiedział Nowacki zatrzymując się przy automacie z kawą - wszystko co chciałem zrobić to wyciągnąć Radka z tej cholernej piwnicy !! Całego i zdrowego ! A jedyne co słyszę to groźby i pretensje i to od kogo ?? Od Gośki ! Od osoby którą znam całe życie,ceniłem , wspierałem  i której ufałem w 100% . I to od niej najbardziej dostaję w dupę ! Mam gdzieś tego całego inspektorka i jego kolesi ! W dupie mam to wszystko ! Niech robią co chcą !- wybuchnął nagle Paweł
- skończyłeś ? Jak tak, to wracaj - odezwał się Adam stojący za Markiem na korytarzu
- Panowie dajcie mu chwilę - również Piotr pojawił się na korytarzu - chodź, przejdziemy się trochę i wrócimy jak ochłoniesz
-  a dajcie mi wszyscy święty spokój ! Nigdzie nie wracam !. Róbcie cały ten cyrk beze mnie ! - dodał jeszcze Paweł i klnąc na cały głos szedł korytarzem do wyjścia- co się gapisz ?- warknął jeszcze na znajomego policjanta , który patrzył zdziwiony na Nowackiego - nie masz co robić tylko sie na mnie gapić ?
- i co teraz ? - Basia ze zmartwioną miną podeszła do mężczyzn
- wiedziałem że tak będzie, dlatego kazałem mu przyjść tak wcześnie - odezwał się Zawada - uspokoi się i wróci . Basieńko nie martw się bo wszystko będzie dobrze
- przed wyjściem pokłócił się z Małgosią - wyjaśnił Nawrocki - dziewczyna też jest cała w nerwach ale porządnie mu dokopała. Szkoda gadać

Godzina 10:50
- Dzień dobry. Inspektor Edward Kowal z Biura Spraw Wewnętrznych- czy wszyscy już są ?
- dzień dobry. Tak, możemy przejść do sali konferencyjnej - przywitał się Adam i poprowadził gościa korytarzem na piętro. Przed salą czekali już prokurator Dumicz, Marek, szef działu techników Stefan Sieradzki ,inspektor Małecki wraz z komisarzem Oleckim.
- proszę - gestem zaprosił zebranych do środka Adam rozglądając się w poszukiwaniu Nowackiego. Odetchnął z ulgą widząc go siedzącego w kacie sali więc również się tam skierował
- jakby co to możesz nagle źle się poczuć - wymruczał do Pawła siadając obok na krześle- w końcu ranny jesteś , nie ? Wiedziałem ,że nie nawalisz .
Paweł obrzucił Adama dziwnym spojrzeniem ale nic nie odpowiedział .Przez chwilę przyglądał się młodemu komisarzowi Oleckiemu marszcząc brwi
- ponieważ dwa różne wydziały prowadziły śledztwo na prośbę prokuratora Dumicza  zmieniłem trochę zasady dzisiejszego spotkania- zaczął Kowal- to co? Zaczynamy ? Ale nie widzę pani komisarz Nowackiej. Zbieżność nazwisk ?
- jesteśmy małżeństwem. To jakiś problem ?- odparł Paweł trochę zaczepnie
- nie brała bezpośredniego udziału w sprawie. Zbierała podstawowe informacje a w czasie akcji w Magdalence odpoczywała w domu. Jest w ciąży - wyjaśnił Zawada pod stołem kopiąc Nowackiego w kostkę- ale gdyby zaszła potrzeba pojawi się tutaj
- rozumiem- odparł Kowal - panie Pawle , nie, to nie problem dopóki wszystko jest zgodnie z procedurami .Mam pytanie odnośnie Radosława Michalskiego. Z moich informacji wynika że się znacie dość długo
- tak. Znamy się od dzieciństwa - odpowiedział Paweł
- dlaczego brał Pan udział w dalszym śledztwie ? Powinien zostać pan odsunięty - zainteresował się inspektor
- to była moja decyzja- odezwał się Adam zanim Paweł otworzył usta - wolałem żeby działał oficjalnie niż gdyby miał ukradkiem zbierać informacje albo działać w pojedynkę
- zdaje Pan sobie sprawę , panie inspektorze , że to niezgodne z procedurami ?
- tak i mogę ponieść tego konsekwencje ale ufam moim ludziom i potrafię ocenić czy sobie w takich sytuacjach poradzą - tłumaczył spokojnie Adam
- tak pan im ufa że przez nich giną policjantki - wtrącił się Małecki z ironią patrząc na Pawła
- sama się tam pchała - burknął Nowacki
- spokój! - przerwał wymianę zdań Kowal- do Pana, panie Małecki jeszcze dojdziemy i posłuchamy co ma pan do powiedzenia. A wracając do pana Michalskiego i waszej znajomości to może mi Pan wytłumaczyć dlaczego sprawa potoczyła się tak a nie inaczej ?  Nie wiedział Pan o działalności kolegi? Czym się zajmuje, gdzie pracował ?
- nie, nie wiedziałem czym się wcześniej zajmował bo na parę lat urwał się nam kontakt po wydarzeniach w Wiśle. Uciekłem od rodziny i przyjaciół bo nie mogłem poradzić sobie z wyrzutami sumienia i depresją  po śmierci mojej narzeczonej a siostry Radka. Jak się niedawno okazało Joasia żyje- opowiadał Nowacki
- słyszałem o tym- pokiwał głową Kowal- trochę pogrzebałem w Pana przeszłości . Wracając do pana Michalskiego ?
 -Wiem że zajmuje się tworzeniem oprogramowań antywirusowych oraz różnych domen internetowych  i ma własną firmę Powiązaliśmy fakty dopiero po śmierci Magdy Schulc i po wyjeździe do Poznania.
- po co pojechaliście do Poznania ?- dopytywał inspektor
- odbywały się tam targi internetowe . Tam też była nasza denatka.
- denatka pojechała sama  ? Ciekawe  - prychnął Olecki
 . Miała się z nami skontaktować i wyjaśnić parę kwestii swojej pracy dla Megabitu - opowiadał Paweł ignorując przytyk komisarza - ponieważ jak sama twierdziła jest " zalatana" miała wszystko napisać w mailu. Skończyło się na rozmowie przez skype gdy była w pokoju hotelowym w Poznaniu.
- nowoczesne metody śledcze , skype -zakpił Olecki
- komisarzu  Olecki proszę zachować uwagi dla siebie - odezwał się Jacek , który przysłuchiwał się całej rozmowie
- co się wydarzyło dalej ?- zapytał Kowal
- w czasie tej rozmowy doszło do zabójstwa Magdy Schulc. Mówiła że była umówiona ze znajomym ale nie powiedziała kto to jest - opowiadał dalej  Nowacki nieświadomie masując miejsce postrzału
- dobrze się Pan czuje ? Trochę blado pan wygląda  - zainteresował się inspektor - możemy kontynuować ?
- wszystko ok. Możemy dalej rozmawiać - odpowiedział Nowacki zerkając na Adama, który czytał raport techników pokazując coś Markowi a ten podał kartkę Kowalowi, który szybko przeczytał tekst i oddał go Zawadzie z kamienną twarzą
- słucham Pana , mam podzielną uwagę - odezwał się Edward wbijając wzrok w Małeckiego - zdecydowaliście się pojechać do Poznania ,dostaliście materiał od tamtejszych policjantów i co dalej? Może pan komisarz Brodecki opowie a pan Paweł trochę odpocznie
- właściwie to Paweł przejął tzw dowodzenie- zaczął Brodecki - zebrał wszystkich , no prawie wszystkich uczestników w auli i On z nimi rozmawiał . Radek Michalski też tam był . Z tego co wiem to ludzie z tej branży byli zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami ale też dwoje osób zwróciło nam uwagę na tajną działalność związaną z firmą w Szwecji . Zaraz, gdzieś mam ich dane- Marek zaczął przeglądać dokumenty
- to nieistotne- przerwał mu Kowal- wróciliście do domu i co się wydarzyło ? Pan Michalski powiedział że ktoś się włamał do jego mieszkania a wcześniej firmy. Szukali tych pendrivów , tak?
- tak. Radek nie chciał niczego powiedzieć w domu więc ściągnąłem go na Komendę i  wszytko musiałem z Niego na siłę wyciągać - odpowiedział Paweł - po przesłuchaniu Adam zdecydował że ma wracać normalnie do domu a ja mam go ochraniać. Radek bał się ,nie chciał wychodzić z domu ale taki był warunek naszej współpracy. Obiecałem że będę cały czas przy nim i że nic się nie stanie . Tyle że trochę inaczej się wszystko potoczyło i nie mogę sobie tego darować
- och, wzruszony jestem- zakpił Olecki - tacy wspaniali kumple ,tacy troskliwi
- możesz uprzejmie zamknąć ryj ? - zapytał Paweł patrząc lodowatym wzrokiem na siedzącego obok policjanta  a Adam zakaszlał ukrywając śmiech - jeżeli tak to będę wdzięczny.
 - Dziekuję panu za wyjasnienia . Komisarzu Olecki czym się ostatnio zajmowaliście ?- inspektor Kowal również ukrył uśmiech pijąc wodę z kubka
- oczywiście - zaczął Olecki - szef przydzielił mi sprawę Megabitu. Chodziło głównie o to czym oprócz obsługi IT dużych firm zajmuje się prezes .Czyli czy jest prawidłowy przepływ gotówki względem wykonanych projektów, przepływ informacji pomiędzy pracownikami ,którzy pracują na zlecenia a tymi pracującymi w biurze
- straszna nuda - mruknął pod nosem Marek a Paweł wzniósł oczy do nieba i napił się wody z butelki
-dowiedziałem się że pomiędzy byłymi pracownikami jest powiązanie bo mimo że nie pracują już w firmie wciąż utrzymują kontakty mailowe lub telefoniczne i ze jest to również powiązane z atakami hakerów- opowiadał dalej Olecki - i odbywało się to regularnie co miesiąc
- i nad tym pracowałeś parę miesięcy ? No jestem pod wrażeniem - zakpił Marek- nam się to udało ustalić w parę dni i zebraliśmy więcej informacji niż Wy w ciągu kilku miesięcy ! Pewnie sam byś na to nie wpadł gdyby Ci tego Oliwia nie podstawiła pod nos . Mówiła ze jesteś leniwym gburem, który tylko czeka aż ktoś mu poda informacje na tacy.
- panowie spokój ! - podniósł głos Kowal
- Edwardzie i ty im na to pozwolisz ? - oburzył się Małecki - widzisz jak się zachowują ? Mówiłem że są aroganccy i będą przekręcać wszystko na swoją stronę !

-  dla Ciebie to inspektorze Kowal   - poprawił go lodowatym tonem Kowal - jeżeli jeszcze raz dojdzie do takiej sytuacji to przerwę to i każdy będzie przesłuchiwany osobno ! Wyraziłem się jasno?
- tak - warknął Małecki
- kiedy do Was dołączyła podkomisarz Borowik i jakie były jej zadania ? - zapytał Kowal
- rok temu- odpowiedział Olecki - głównie wdrażała się w nową pracę. Sprawdzała drobne informacje ale nie prowadziła samodzielnie żadnej sprawy. Nasza praca to głównie grzebanie w sieci i papiery. Nie pamiętam które z nas wpadło na te informacje
- kłopoty z pamięcią w tak młodym wieku ? - znów zakpił Marek a Zawada zgromił go wzrokiem. Paweł cały czas przysłuchiwał się wymianie zdań i nie spuszczał Oleckiego z oczu
















- tak jak mówiłem nie pamiętam kto pierwszy ale obserwowaliśmy cały czas działania w sieci,znaleźlismy informacje o tej firmie w Szwecji i Szefie szajki.Powiadomiliśmy Europol  i za ich zgodą miałem umówić się z tymi ludźmi właśnie w tej willi w Magdalence - dokończył Olecki lekko podenerwowany czując na sobie świdrujący wzrok Pawła
- a dlaczego nie skontaktowaliście a właściwie dlaczego tak późno podkomisarz Borowik zgłosiła się do wydziału kryminalnego z tymi informacjami ?- zadał pytanie Kowal
- bo jej zabroniłem - odpowiedział Małecki-miała się nie wtrącać. Nie miała doświadczenia.
Kryminalni słysząc odpowiedź inspektora jednocześnie prychnęli kręcąc głowami a do Małeckiego właśnie dotarło że się pogrążył
- ale i tak się do Nich zgłosiła - dopowiedział Kowal z kwaśną mina- za chwilę przejdziemy do sytuacji w Magdalence ale zróbmy 30 minut przerwy. Nie znalazła by się jakaś kawa ?
- pewnie by się znalazła - stwierdził Paweł - zaraz załatwię
- dziekuję - uśmiechnął się Kowal i wyszedł z sali
Policjanci z wydziały gospodarczego wyszli z salki konferencyjnej a kryminalni pozostali w środku razem z technikiem i Jackiem
- jak na razie idzie dobrze - podsumował milczący do tej pory Dumicz - Paweł zakochałeś się w tym Oleckim czy co ? Gapisz się na niego aż ciarki przechodzą
- nie jest w moim typie - odpowiedział Nowacki wyglądając przez okno - mam jakieś dziwne wrażenie , że
- że co ? - zaciekawił się Adam
- nie wiem. Jak się dowiem to dam znać - stwierdził Paweł i wyszedł z sali
- kto chce kawy ?- do salki zajrzała Basia oraz Zuzia niosąca tacę z kubkami i dzbankiem z kawą
- oo dziewczyny z nieba spadacie - ucieszył się Marek- dzięki. Ale ten Małecki miał minę . " Edwardzie i ty na to pozwolisz ?" myślałem że spadnę ze stołka
- z nieba to nie. Paweł się przewinął na dole i stwierdził że by się przydała kawa
 - jak idzie ? - zaciekawiła sie Basia
- spokojnie - odpowiedział Zawada- ale czuję że to się zaraz zmieni
Chwilę wcześniej w wydziale kryminalnym
- Szczepan ! - Nowacki zawołał Żałodę - mam sprawę
- no, kurka co jest ? - zapytał aspirant
- możesz mi sprawdzić tego całego Oleckiego ? Rodzina itp ? Nie mam czasu, zaraz się skończy przerwa - wyjaśnił Paweł- o Zuzka przydałaby się kawa dla wszystkich . Dasz radę ?Co ? Dzięki !
- dobra, już się  robi. Tylko jak ci to przesłać ?
- puść smsa . Chodzi mi tylko o rodzeństwo. Dzięki - wytłumaczył Nowacki i wrócił na górę po drodze spotykając inspektora Kowala.
- Olecki ma brata - powiedział do siebie  po przeczytaniu smsa od Żałody
- wszystko się zgadza - cicho odezwał się do Pawła inspektor Kowal - zrobi pan teraz tak jak powiem? ? Da pan radę ?
Nowacki spojrzał na niego zdziwiony ale wysłuchał oficera , pokiwał głową i osobno wrócili do sali


Sala konferencyjna
- zapoznałem się z wszystkimi raportami komisarzy- rozpoczął Kowal - co macie jeszcze ?
- nagrane zeznanie Radka Michalskiego . Puścić ? - zapytał Adam-  w formie pisemnej będzie jutro
- mniejsza z tym. Tak , prosze puścić to nagranie chociaż wersję na żywo już słyszełem ale to dla tych panów proszę puścic - zgodził się inspektor i zebrani wysłuchali opowieści Radka Michalskiego
- tak, to by się zgadzało z materiałami które zabezpieczyliśmy w piwnicy domu- odezwał się szef techników Sieradzki - broń komisarza Nowackiego znaleźliśmy w piwnicy , zabezpieczyliśmy i przebadaliśmy . W magazynku stwierdziliśmy brak czterech pocisków. Komisarz Olecki również zdał broń do badania ale magazynek był pełny.
- nie strzelałem wcale - odpowiedział Olecki
- a kto? Twój brat bliźniak ?  - mruknął Nowacki
- o co ci chodzi ?- podniósł głos Olecki
- Ty wiesz o co - spokojnie odpowiedział Paweł
- poddaliśmy broń serii testów- ciągnął Sieradzki - balistyka wykazała że z broni strzelano i to wielokrotnie tamtego dnia więc magazynek musiał być nowy . Porównaliśmy również wystrzelony pociski z tej broni
- niespodzianka - znów mruknał Paweł
-byłem na strzelnicy - bronił się Olecki
- policyjnej czy w Magdalence ? - zapytał Nowacki- nie nauczyli jakie badania można wykonać po takich sprawach ? Zresztą co ty możesz wiedzieć siedząc za swoim biureczkiem
- odwal się - Olecki znów podniósł głos
- chłopaki spokój - Brodecki wziął na siebie uspokojenie policjantów a Adam obserwował ich zachowanie. Przeczuwał że zaraz coś sie wydarzy
- z badań balistycznych wynika że .. zaczął technik
- Stefciu wytłumacz państwu co to są badania balistyczne - kpił w żywe oczy Paweł
- panie Zawada, no niechże pan coś z Nim zrobi ! - zirytował sie Małecki - bałwan pracujący jako policjant. To są jawne kpiny !
- nic nie zauważyłem - odpowiedział spokojnie Adam pijąc kawę - Paweł kpisz sobie z kolegi ?
- a skąd - Paweł puścił oko do Zawady- Stefan gadaj dalej co tam wymyśliłeś
- no nie ! Ja nie wytrzymam ! Ty to widzisz ? Edward ! - Małecki oburzony aż podniósł się z krzesła
- inspektorze Małecki proszę wyjść ! No już Cię tu nie ma !  A pan panie komisarzu Nowacki proszę się powstrzymać od komentarzy -uderzył pięścią w stół inspektor Kowal i po wyjściu Małeckiego zwrócił się do technika o kontynuację
- no więc z badań balistycznych pocisków wynika że cztery pochodzą z broni komisarza Nowackiego, który postrzelił dwóch napastników, którzy zostali zatrzymani. Odnieśli głównie rany kończyn dolnych. Trzeci pocisk z jego broni wyjęlismy z drewnianej belki . A czwarty...
- przydałaby sie lekcja strzelania ?- ironizował Olecki przerywając Sieradzkiemu
- chyba Tobie - Paweł - strzał ostrzegawczy, głąbie. Tego też nie nauczyli ? A nie, zapomniałem że Ciebie uczyli krzyczeć że jesteś z policji i wykręcać 112
- panie komisarzu co w Pana nagle wstąpiło ? - zirytował się Kowal - diabeł czy inne licho?
- zdecydowanie Diabeł - stwierdził Paweł - ale przez duże D i z tatuażem na ręce . Olecki nie jest ci gorąco w tej kurtce ?
- odwal się - warknął Olecki- coś się do mnie przyczepił ? Mało masz problemów ! Chcesz więcej ?
- Panowie dość tego !  Komisarze  Nowacki i Olecki   proszę za mną ! Już ! Tylko spokojnie i bez słowa . Jasne ? - zdenerwował się inspektor i  opuścili salę
- co to było ? - zrobił wielkie oczy Jacek
- rozwiązanie zagadki . Idziemy ? - Marek szturchnął Adama i policjanci poszli za Pawłem i resztą zgarniając po drodze Małeckiego

 Przeszli do pokoju przesłuchań na dole a za wenecką szybą ustawiła się cała widownia. Dołączył również Piotr Nawrocki, Basia i Małgosia
- to teraz słucham . O co chodzi ? - Kowal zalozył ręce na piersi , przysiadł na stole i obserwował dwóch policjantów
- przez tego dupka zgineła moja partnerka - zaczął Olecki wskazując Pawła
- jeszcze coś bo to już słyszałem - Nowacki stanął przy Oleckim patrząc mu prosto w oczy
- spieprzyłeś akcję - wyliczał dalej komisarz ale odwrócił się w stronę Kowala - było wszystko ustawione ! A ty rozpieprzyłeś pracę kilku miesięcy ! Olka niczemu nie była winna
- oj nie zasłaniaj się  Olką ! Gdyby nie Ona w ogóle nie wpadłbyś na cień śladu całej sprawy  - wrzasnął Nowacki - nie chciałem jej narażać bo nie miała doświadczenia w tej robocie dlatego kazałem jej zostać i czekać na wsparcie ! Dla mnie najważniejsze było wyciągnąć kumpla z tej zasranej piwnicy ! Rozumiesz ? Tylko tyle ! Zawaliłem w tej sprawie .Miałem go pilnować a doprowadziłem do jego porwania ! Wiesz dlaczego ? Bo mordercą okazał się stary znajomy i były pracownik Megabitu ! Ksywa Diabeł !- opowiadał Paweł podniesionym głosem- Olka sama się tam pchała! Dała się złapać ! Nie powinno jej tam wcale być! Gdyby się nie wtrąciła to..
- to co ?- przerwał Olecki
- gówno ! Nie rozumiesz  że gdybyś łaskawie nas zawiadomił wszystko inaczej by wyglądało ? - Paweł coraz bardziej się denerwował - jeden telefon .Tyle ! W kryminalnym  nie ma pierdzenia w stołek! Tu  się działa ! Ale Ty tego nie zrozumiesz siedząc za biurkiem !! Zresztą Ciebie tam nie było więc skąd masz wiedzieć !
- co Ty pieprzysz ! Idź się leczyć ! - Olecki popukał się po czole- coś Ci się uroiło w tym chorym łbie!
- to prawda ? - zaciekawił się Kowal
- nie, On majaczy-  Olecki wyraźnie nie wytrzymywał napięcia
- to fakt gorączkę mam - uśmiechnął się kpiąco Paweł - ale wiem co widziałem. A raczej czego nie widziałem u Ciebie ! Pokazuj łapę !
- tatuaż ?- wtrącił Kowal- może pan zdjąć kurtkę i podciągnąć rękaw ? Długo to trwa ?
-co? O czym Wy mówicie ? - pieklił się Olecki
- o tym gnido że Ciebie w tej piwnicy nie było- Paweł krążył wokół komisarza -był twój brat. Bliźniak. Wychowywał się w domu dziecka gdzie został adoptowany stąd nazwisko Pieklicki . I to On posługując się Twoją odznaką i Twoją bronią był w tej piwnicy. I to On strzelił do Olki , Radka i do mnie ! Ty wpadłeś na koniec wrzeszcząc wniebogłosy że jesteś z Policji  a jego wypieprzyłeś na zewnątrz ! Mam na to dowód bo go postrzeliłem w ramię  ! To był mój czwarty pocisk ! Ściągniesz tą kurtkę sam czy Ci pomóc !?
Olecki powoli ściągnął kurtkę i rzucił na oparcie krzesła. Powoli zaczął rozpinać guziki koszuli gdy nagle wyprowadził cios w kierunku  twarzy Pawła . Nowacki zrobił szybki unik i wymierzył szybki cios w żołądek przeciwnika , który zgiął się w pół i wylądował na podłodze
- nie ze mną te numery Olecki. Bić też Cię nie nauczyli ?Wstawaj gnido zapchlona ! - warknął Nowacki stojąc nad nim. Olecki powoli dochodził do siebie ale wstając popchnął Nowackiego na ścianę , który uderzył głucho o mur i jęknął z bólu uderzając się o szafę ale natychmiast ruszył do ataku
- wystarczy ! - do pokoju przesłuchań wszedł Adam rozdzielając komisarzy - Paweł jesteś cały ?
- taak- westchnął ciężko Nowacki trzymając się za obolałe miejsce usiadł  pod ściąną i patrzył  na inspektora Kowala który pokazał mu wyciągnięty w górę kciuk
- wiedziałem że coś kombinujecie ! - do pokoju przesłuchań wpadł Małecki
- inpektorze Zawada prosze zatrzymać komisarza Oleckiego i inspektora Małeckiego - odezwał się Kowal wstając z krzesła na którym przysiadł obserwując rozwój wydarzeń - Andrzej myślałeś że o niczym nie wiedziałem ? O waszych licznych przekrętach i informacjach które dawaliście hakerom ? Podkomisarz Borowik pracowała dla mnie ! Zdziwiony ? Tak , złozyła podanie do waszego wydziału na moje polecenie. Miała się przyjrzeć Waszej pracy bo od dłuższego czasu wyglądało to niedobrze .  Szkoda tylko że tak się to skończyło.
- co z nimi mam zrobić ? - zapytał Brodecki skuwając Oleckiego - nie szarp sie
- na dołek na 48 godzin do wyjaśnienia- uśmiechnął się szeroko Kowal - a potem postępowanie dyscyplinarne . I módl się Małecki żeby na wydaleniu ze służby się skończyło
- a co z Pawłem ? - Adam wskazał na Nowackiego, który nadal siędział na podłodze
- musze się zastanowić nad skargą pani Michalskiej ale i całej akcji. Przepisowo to nie było .Niestety. Najpóźniej pojutrze przyślę pismo z decyzją - odpowiedział inspektor - panie Pawle, świetnie się pan spisał . Dobrze się pan czuje ?
- nie bardzo - odpowiedział cicho Paweł - nie wziąłem leków i naprawdę mam gorączkę i w ogóle kręci mi się w głowie
- Marek , niech go Kasia obejrzy. Jadłeś coś od rana ? Do szpitala i nie widzę Cię już dziś na komendzie  - zarządził Zawada - Olecki mam pytanie. Gdzie jest twój brat ?
- załatwia sprawy - uśmiechnął się kpiąco komisarz patrząc na Małgosię, która zbladła jeszcze bardziej
-  Marek bierz Szczepana i gazem do szpitala ! Radek ma ochronę ? - wydał szybkie polecenia Adam
- ma ! Szczepan ! - krzyknał Marek - jedziemy !
- jadę z Nimi ! - odpowiedział Paweł wstając z podłogi
- jedziesz ale ze mną - wtrącił się Piotr - Tobie wystarczy atrakcji na dziś  bo ledwo stoisz ! Lekarz Cię obejrzy ! I bez dyskusji!
-chodź - Basia przytuliła się do męża i cała trójka pojechała do szpitala.
- Adam - blada Małgosia weszła niepewnie do pokoju przesłuchań - przepraszam
- nie mnie przepraszaj . Coś jeszcze bo muszę się zając tym bajzlem - odpowiedział Zawada
- tak, chciałam wycofać tą skargę . Nie wiem co mnie opętało - tłumaczyła się Michalska
- powiedziałem już że to nie mnie masz się tłumaczyć i przepraszać . A co do skargi to tu masz pana inspektora od tego . Cześć- Zawada opuścił salę przesłuchań

Szpital
-ręce opadają - marudziła Kasia podpinając kroplówkę Nowackiemu  - jak można doprowadzić się do takiego stanu. Co ? Gorączka 38,5, odwodniony, poziom glukozy 54 . Przełożyć przez kolano i sprać na kwaśne jabłko
- oo tym to ja już się zajmę - obiecał Nawrocki obserwując krzątanie Kasi i Pawła , który z przymkniętymi oczami leżał na niewielkiej leżance w gabinecie zabiegowym
- o jesteście . Pieklicki zatrzymany. Trochę się zdziwił na nasz widok - zaraportował Brodecki- a Ty jak ?
- jako tako - odpowiedziała Basia trzymając męża za rękę
- już lepiej - odpowiedział Paweł - mogę zajrzeć do Radka ? Obiecuję że będę grzecznie siedział i się nawadniał
- idź- odpowiedziała Brodecka i spojrzała na męża- Marek? Kolacja ? Dziś ?
- 19:00 ? Tam gdzie zawsze ?  Z dziećmi ?- Marek odpowiedział pytaniem na pytanie a Kasia pokiwała głową
- no to się umówili - roześmiała się Basia
Sala nr 25
Paweł od kilkunastu minut siedział w fotelu obok łózka Radka . Chory spał więc Nowacki również zamknął oczy czując ogarniające go zmęczenie. W głowie miał milion myśli
 oo, Paweł - usłyszał głos Michalskiego więc wrócił do rzeczywistości
Mężczyźni przez kilka sekund patrzyli na siebie w milczeniu . Radek z ulgą stwierdził że znów widzi swojego kumpla a nie policjanta
- dzięki - odezwał sie pierwszy Radek
- za co ? - zdziwił sie Paweł
- za uratowanie tyłka - Radek
- widocznie taka moja dola że co chwilę  ratuję któregoś z Michalskich z kłopotów - odpowiedział Paweł i obydwaj się roześmieli cicho- akurat Twoje cztery litery ucierpiały najmniej
- stary, nie chcę cię już widzieć w wersji służbowej - westchnął ciężko  Michalski - zupełnie inna osoba. Nie wiem jak mam ci podziękować za wszystko
- daj spokój. Musiałem Cię trochę przycisnąć i przepraszam Cię za to - odpowiedział Paweł a widząc Małgosię wstał i skierował się do wyjścia - będę się zbierał
- czekaj.Usiądź . Chciałam Cię przeprosić ! Paweł byłam na Ciebie wściekła i nie wiem dlaczego obwiniałam Ciebie za wszystko. A to wszystko był nasz pomysł z tą firmą ! Rozum straciłam chyba   Dlatego ta skarga i w ogóle ...- tłumaczyła się Małgosia - dopiero na Komendzie jak Cię obserwowałam zza tej szyby...gdy zaatakowałeś tego gliniarza dotarło do mnie że przeciez ...chciałeś Radka ...chronić
- dobra, skończ się plątać - przerwał jej Nowacki  - było minęło . Trzymaj się stary. Idę się odpiąć od tego - wskazał na pustą kroplówkę i wyszedł na korytarz
- Paweł wycofałam tą skargę ! - zawołała Małgosia a Paweł odwrócił się słuchając co ma do przekazania - i przepraszam za to co powiedziałam wczoraj i  rano !
- a co powiedziałaś bo już nie pamiętam ? - z lekkim uśmiechem zapytał Paweł puszczając oko do Radka- wiesz, mam ostatnio kiepską pamięć
- no wiesz przecież . Powiedziałam że jesteś nieodpowiedzialnym dupkiem i w ogóle niesłusznie Cię opierdzieliłam  - wciąż tłumaczyła się Małgosia ocierając łzy - wybaczysz mi ? Paweł przepraszam Cię jeszcze raz ! Nie wiem co mam powiedzieć
- wiesz co ? Powiedzmy ze wczoraj doznałem szoku i nie pamiętam co tam wygadywałaś- odpowiedział Paweł patrząc z uśmiechem na koleżankę
- - co ? - Małgosia otarła łzy i spojrzała na Nowackiego
- jajco ! - westchnął Paweł uśmiechając sie lekko a do Małgosi w końcu dotarło co chce jej w ten sposób przekazać policjant - oj nie rycz ! Gośka no nie becz już !
- to ze szczęścia bo ... bo jestem w ciąży ! - rozpłakała się na dobre Michalska przytulając się nagle do Pawła - przepraszam za wszystko !
- Gosiu , naprawdę ? - cicho zapytał Michalski patrząc z niedowierzaniem na żonę a ta pokiwała głową
- nooo , to trzeba będzie  uczcić ! Gratuluję ! - Paweł uśmiechnął się szczerze do przyjaciół . Cześć !
Na szpitalnym korytarzu natknął się na Zawadę, Brodeckich , Basię , Ojca oraz Joasię
- no tak, cały Pawełek - skwitowała Joasia  - długo gniewać się nie potrafi.
- daj spokój - pokręcił głową Nowacki - Kasia odepniesz mnie z tej smyczy czy tak już z tym zostanę?
- chodź - parsknęła śmiechem Kasia

Następnego dnia na Komendzie gabinet Zawady póżnym popołudniem
- proszę - zawołał Adam słysząc pukanie do drzwi
- dzień dobry - przywitał się Inspektor Kowal
- cześć Adam- do gabinetu wszedł również Paweł z czarną teczką w ręku - dzień dobry
- bez owijania w bawełnę powiem o moich decyzjach - zaczął Kowal- panie Adamie no niestety dla pana mała nagana za pewne decyzje. Wiemy jakie prawda ?
- tak- pokiwał głową Zawada czytając uzasadnienie Kowala
- a co do pana , panie komisarzu to już sam nie wiem co mam zrobić - zaczął Kowal - skarga wycofana więc nie mam argumentu.Samej akcji i ominięcie pewnych procedur już nie wspomnę  . Biorąc pod uwagę wszystko co tutaj wczoraj zaszło i współpracę to wręczam naganę na piśmie do akt i niestety ale muszę pana zawiesić . Okres kary wyznaczy już inspektor Zawada . Zgadzamy się ze sobą ?
-oczywiście - skinął głową Paweł -a tamci dwaj ?
- postępowanie dyscyplinarne i areszt do czasu rozprawy sądowej - zimno i krótko odpowiedział Kowal - choć największą karę poniosła podkomisarz Borowik . Niestety tutaj musze się zgodzić że nie miało jej tam być ale to już nie Pana wina . Mam nadzieję że więcej sie nie zobaczymy .
- również mam taką nadzieję- odezwał się Adam ściskając rękę inspektorowi
- Paweł nie mam wyjścia ale muszę .Oddaj broń i odznakę - westchnął ciężko Zawada - i wróć za miesiąc
Paweł w milczeniu  podał szefowi swoją odznakę i czarną teczke
- co to jest ? - Zawada wyciągnął pojedyncza kartkę i szybko przebiegł tekst wzrokiem - wypowiedzenie? Żartujesz ? Kto tu będzie pracował ? Baśka niedługo odejdzie na macierzyński a od dziś jest na zwolnieniu lekarskim  , Marek sam nie da rady .
- wyjątkowo jestem poważny w tej sprawie i jakoś mnie to nie obchodzi - odpowiedział Paweł kładąc dłoń na klamce- niedługo rodzina mi się powiększy i nie mogę a właściwie to już nie chcę ryzykować
- przemyśl to jeszcze -drążył Adam- jesteś świetnym gliną i potrzebuję Cie tutaj
- Adam przestań  - Nowacki spojrzał na Adama - podjąłem decyzję w tej piwnicy i jej nie zmienię
- nie musisz pracować w terenie. Możesz siedzieć za biurkiem . Tutaj też jest robota - przekonywał Adam oddając kartkę Pawłowi -na razie tego nie przyjmuję. Przemyśl  to jeszcze
- to przyjmij do wiadomości że decyzji nie zmienię . Cześć - Paweł szybko wyszedł z biura zabrał swoje rzeczy w kartonowym pudle i wyszedł odprowadzany spojrzeniami Zuzki, Szczepana i Marka.
Brodecki nie wytrzymał i zastapił droge Pawłowi na korytarzu
- naprawdę chcesz odejść ? - zapytał z niedowierzaniem Marek ale Paweł rzucił tylko cicho " trzymaj się " i wyszedł na zewnątrz . Głęboko odetchnął , spojrzał na mury Komendy i wsiadł do samochodu Ojca
- koniec - szepnął gdy odjeżdżali

Koniec ? Nie ! Ciąg dalszy nastąpi !


9 komentarzy:

  1. BOSKIE, BOSKIE , BOSKIE ! Mistrzostwo świata ! Od początku do końca trzymasz w napięciu i nie można się oderwać ! Te wszystkie smaczki jak kłótnie , nerwy , dogryzanie sobie . Ale akcją w pokoju przesłuchań mnie rozwaliłaś doszczętnie! Jestem w szoku ! Naprawdę ! Bohater całej akcji Paweł pozamiatał sprawę ! Dokopał i rozjechał doszczętnie przeciwników a potem tak po prostu rozmiękczył mnie swoim zachowaniem w szpitalu rozmową z Małgosią . Naprawdę odszedł z Policji ? Nie uwierzę w to ani przez chwilę . On wróci ! Jestem tego pewna !

    OdpowiedzUsuń
  2. a tak marudziłaś że nie wiesz jak się do tego zabrać bo wyjdzie nuda. Tu jest jazda bez trzymanki ! Paweł pojechał po bandzie i zgniótł jak robaczka przemądrzałego przeciwnika ! Genialna akcja i atmosfera ! Chociąż mam niedosyt i nie wierzę że Paweł odszedł z pracy. Nie wierzę w ten " Koniec"

    OdpowiedzUsuń
  3. w skrócie cud miód i malina ! chcę jeszcze !

    OdpowiedzUsuń
  4. ale sie działo. Wcisneło mnie w fotel i nie mogłam sie oderwac. Pisz dalej. Urlop chyba ci sluzy !

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja cię kręcę. Jaka akcja!! Rasowy kryminał. Akcja goni akcje,ciagle napięcie i szokujące zakończenie. Naprawdę Paweł chce odejść? Jakoś w to nie wierzę. Trochę za mało pozostałych bohaterów ale tym razem masz podarowane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy Ty chcesz mnie doprowadzić do zawału albo nerwicy? Mróz może się schować za giewontem przy tobie! Tylko masz tendencje do trzymania się jednego bohatera a zapomniałaś o reszcie. Ale ok bo to była sprawa Pawła. Brakuje mi Zawadow i ich kłótni i co dalej z Pawłem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu boskie!
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę one Men show ale wybaczam bo jest to genialnie napisane. Emocje bohaterów udzieliły się również mnie. Szkoda że Paweł postanowił odejść. Czy ty chcesz dać do zrozumienia że kończysz przygodę z blogiem?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale akcja fajnie się czytało

    OdpowiedzUsuń

Komisarze dziękują za pomoc w rozwiązaniu sprawy :-))