- no dobra to co jeszcze macie?- zapytał Zawada po wyjsciu Marka
- sprawdzamy dokumentację firmy- Basia – ale wszystko jest w porządku. No chyba ze coś ukrywa miedzy wierszami
- moze wybrać sie do fabryki leków i tam sie rozejrzeć?- zasugerował Paweł
- dobra mysl- ADam- jutro Zuzia i Szczepan sie tam rozejrzą z ekipą.A własnie gdzie sie podział Szczepan ?
- randkuje z Oliwką-Paweł- wczoraj ich widziałem w kawiarni jak sobie głeboko patrzyli w oczy
- fajnie sie mają. Tez bym tak chciała- westchnęła Basia
- a co? Mąż Cie zaniedbuje?- Adam
- nie, ale dawno nie bylismy w zadnej kawiarni- Basia
- no to weż męża za frak i wyciagnij do kawiarni- Adam
- dzieki, teraz mam juz naprawdę przechlapane- swierdził Paweł
- dobra , macie jakis pomysł komu podpadł pan Burczyk?- Basia
- trzeba pogadac z pracownikami ” Aloesu”, jak bedziemy miec cos od operatora i wykaz pcozty elektronicznej to moze coś wykombinujemy- Basia
- czesc SZefie. kurka ale korki w miescie- wpadł Żałoda- operator namierzył goscia co dzwonił do denata
- no to mów- Basia
- telefon na abonament ale zagraniczny operator- podał informację Szczepan- prawdopobnie z Niemiec
- no to jestesmy w dupie- mruknął Nowacki
- niekoniecznie, to mozna łatwo sprawdzić- Zawada wyciągnał telefon i po kilkunastu minutach rozmowy w języku niemieckim udzielił informacji- jutro albo pojutrze bedziemy wiedzieć wszystko o tajemniczym gosciu.
- skocze do Zbyszka. MOze już coś ma z tej poczty- Paweł poderwał sie z miejsca i pomaszerował w kierunku informatyka
- a kupisz po drodze coś słodkiego z automatu ??- Basia
- jak mnie skleroza nie dopadnie to kupie!- zawołał Nowacki
Brodecki wszedł do sali szpitalnej
- nareszcie!- zawołała Kasia- myslałam ze juz nie przyjedziesz. Ma juz dosc szpitala!
- mamy nową sprawe- wyjasnił Marek- nie masz pojecia jak sie ciesze ze wracasz juz do domu
- Marek, przepraszam Cie- spusciła głowe Kasia- nie pomyslałam o Was, co Ty czujesz. Dopiero jak Paweł tutaj przyszedł i zrobił mi awanturę to zrozumiałam wszystko
- kochanie, najwazniejsze ze najgorsze minęło- Marek- chodz, dzieciaki czekają na Ciebie
- kocham Cie- szepnęła do ucha Markowi- a o mała Brodecką sie jeszcze postaramy
- albo o małego Brodeckiego- Marek- chodz. Nie pozwolę ci wrócić do muzeum.
- nawet nie miałam takiego zamiaru- Kasia- słyszałam plotki ze ma sie zwolnić stanowisko lekarza na onkologii a na chirurgii potrzebują stazysty
- złozyłas już dokumenty?- Marek
- jeszcze nie , bo chciałam Cie zapytać o zdanie- Kasia
- kotku, jezeli bedziesz robic to co kochasz i bedzie Ci to sprawiało radość to nie wiem na co czekasz- Brodecki
- no to jutro złoże dokumenty- Kasia- Marek!Zobacz! Ania i Krzyś wyglądają przez okno !
- już sie nie mogli doczekać – rozesmiał sie Marek- rano pytali czy to na pewno dzis.
Brodeccy wysiedli z samochodu i weszli do bloku. Juz na klatce schodowej było słychać radosne okrzyki ” Mamusia”
- czesc Zbyszek- Paweł- masz już coś dla nas?
- człowieku, zawalony robotą jestem!- skrzywił siei nformatyk- sam tego nie umiesz zrobić?
- za cienki na to jestem- stwierdził Paweł- na kiedy to mozesz mieć ?
- najwczesniej na pojutrze- Zbyszek
- szybciej sie nie da? – Paweł
- niestety nie- Zbyszek- odkąd mnie olałes to nie nadązam z robotą
- każdy robi to co lubi. Czesc- Paweł
- kupiłeś ?- zapytała Basia wchodzącego męża
- snickers moze być?- Paweł
- no pewnie!- Basia- dzwoniła Oliwka i mówiła ze ma do Ciebie jakąś sprawe
- mówiła coś jeszzcze?- Paweł
- nie, tylko ze ma sprawe i zebys zadzwonił jak bedziesz mógł- Basia- co to za jakies tajemne schadzki?
- nie wiem, mówiła ze ma jakąs płyte od Darka i ze chce mi ją oddać- szybko wymyslił Paweł- zadzwonie pozniej i sie dowiem
ciąg dalszy nastapi prawdopodobnie w czwartek !! Postaram sie napisać dłuższa i ciekawszą notkę
Buziaki!
30 kwietnia 2007
25 kwietnia 2007
3/48
Następnego dnia na komendzie Adam przeglądał papiery gdy wpadł spózniony Marek, nucąc coś pod nosem
- czesc Adam- zaczął Brodecki- jak Iza ?
- masz zegarek?- Adam
- mam, o co Ci chodzi?- nie zrozumiał Brodecki
- jestesmy w lesie ze sprawa a Ty sie pytasz o Co mi chodzi?- ostro zapytał Zawada
- Czesc Wam- zawołała wesoło Basia trzymając Pawła za rekę. Nowaccy tłumiąc smiech usiedli za biurkami
- wesoło Wam? To zaraz przestanie!- Adam
- uuu, ktoś wstał lewą nogą- zakpił Paweł
- coś nerwowy sie zrobił nasz prawie tatuś- dodała Basia
- Pawełek! Zajmij sie robotą a nie głupotami , dobra ?- Adam
- ułaa, jakbym słyszał mojego ojca- stwierdził Nowacki- Marek, jak Kasia?
- dzisiaj ją wypisują, zgodziła sie nawet na terapię u psychologa. Nie wiem co jej powiedziałeś ale podziałało- Brodecki
- jak bedzie chciała to Ci powie- Paweł
-no dobra, nie bedziemy sie juz bardziej znęcać nad szefem zasmiał sie Marek- Adam bylismy po drodze w w redakcji i tego dziennikarza Marcina Burczyka
- i dlatego jestesmy później- dodała Basia- ostatnio dostawał jakies maile z pogrózkami, dziwne głuche telefony
- i ktoś sie włamał do jego samochodu- dokonczył Brodecki
- a ten materiał wybuchowy używają do wyburzania skał- Paweł- wiesz , w górach są rózne podziemnne tunele, niebezpieczne dla ludzi .Zeby to zlikwidować uzywaja tego
- oczywiscie specjalnie przerobione , ale w skład wchodzi ten proszek, kótry był w kopercie- Basia
- kiedy udało sie wam to wszystko znalesc?- zdziwił sie Adam
- zajmowałem sie robotą a nie głupotami- mruknał Paweł- tu masz wszystkie raporty
- a tu od patologa- dołozył Marek – robisz nam kawę za karę
- trzeba jeszcze sprawdzić te maile i telefony- dodał Adam
- Żałoda jest juz u operatora a poczte sprawdza Zbyszek- Basia- ZATKAŁO ??
- jestem pełen podziwu dla was- usmiechnął sie Adam- co z tym Burczykiem?
- pracował nad reportażem o przekrętach w jakiies dużej firmie- Paweł- kurka, zapomniałem nazwy
- firma farmaceutyczna ” Aloes” tumanie- wtrącił Marek
- sam jesteś tuman- odparował Nowacki- jak mozna pomylić Burczyka z barszykiem ??
- chłopaki nie kłóccie sie- Basia
- to co z tym ” Aloesem” i barszczykiem, znaczy sie Burczykiem?- Adam
- barszczyk to taka zupa- Paweł
- Pawełek!!- pogroził mu kolejny raz Adam
- moj ojciec też do mnie mówił ” Pawełek” jak coś nabroiłem- stwierdził Paweł- oo witamy pana prokuratora
- stoję na korytarzu od dłuższej chwili i przysłuchuję sie jak pacujecie. Nie podoba mi sie ta atmosfera- Dumicz
- nam teraz tez nie- Marek- do jutra ta sprawa ma byc rozwiązana
- chyba snisz- nie wytrzymała Basia- moze zamiast chodzić z kwaśną miną zainterowałbyś sie co już mamy i nie wyznaczał nam terminów! O tym czy sledztwo jest zakonczone decydujemy My wreczając Ci dowody i gdy mamy sprawce !
- ale… ja..- Dumicz
- Basia ma rację- wtrącił sie Zawada- nie masz zadnego doswiadczenia wiec pozwól ze bedziemy w takiej atmosferze jak sie nam podoba. Dowidzenia!
Dumicz jak oparzony wypadł na korytarz i prawie biegnąc opuscił KOmendę.
- no i miałem rację mowiac ze to durny Dumicz- stwierdził Paweł
- Pawełek!- powiedzieli równoczesnie Basia , Marek i Adam
- dzien dobry wszystkim- przywital sie Andrzej Ziemiec
- czesc Andrzej- ucieszył sie Zawada- ostatnio jestes częstym gosciem u nas!
- a tak sie składa ze mam wiecej czasu. Mam wiecej pracowników wiec ja odpoczywam a oni pracują- stwierdził Ziemiec- wczoraj przyleciałem, załawtwiłem co miałem załatwić i mam wolne!
- a my niestety pełne rece roboty- odezwał sie Paweł- Basia , telefon ci dzwoni
- a szkoda. Myslałem ze wyrwiemy sie na małe piwko- Ziemiec
- moze innym razem- ADam- do kiedy jesteś?
- chyba do konca tygodnia- Ziemiec- nie bede wam przeszkadzał. CZesc!
- Artur nas zaprasza na impreze do nowego nieszkania- powiedziała Basia wyłaczając telefon
- ten twoj kolega z Przemysla? Mozemy iść- stwierdził Paweł- kiedy?
- jutro wieczorem- Basia- na pewno chcesz?
- jak Ty chcesz to ja tez- usmiechnął sie Paweł
- słuchajcie , ja sie zmywam bo jade po Kasie- Marek
- pozdrów ja od nas- Adam
- dzieki !!- zawołał Brodecki
ciąg dalszy nastąpi !! Wiecej szczegółow ze sprawy w kolejnej czesci !! Mysle ze wykorzystam wolne dni w maju i notka bedzie szybciej!
Pozdrawiam!
- czesc Adam- zaczął Brodecki- jak Iza ?
- masz zegarek?- Adam
- mam, o co Ci chodzi?- nie zrozumiał Brodecki
- jestesmy w lesie ze sprawa a Ty sie pytasz o Co mi chodzi?- ostro zapytał Zawada
- Czesc Wam- zawołała wesoło Basia trzymając Pawła za rekę. Nowaccy tłumiąc smiech usiedli za biurkami
- wesoło Wam? To zaraz przestanie!- Adam
- uuu, ktoś wstał lewą nogą- zakpił Paweł
- coś nerwowy sie zrobił nasz prawie tatuś- dodała Basia
- Pawełek! Zajmij sie robotą a nie głupotami , dobra ?- Adam
- ułaa, jakbym słyszał mojego ojca- stwierdził Nowacki- Marek, jak Kasia?
- dzisiaj ją wypisują, zgodziła sie nawet na terapię u psychologa. Nie wiem co jej powiedziałeś ale podziałało- Brodecki
- jak bedzie chciała to Ci powie- Paweł
-no dobra, nie bedziemy sie juz bardziej znęcać nad szefem zasmiał sie Marek- Adam bylismy po drodze w w redakcji i tego dziennikarza Marcina Burczyka
- i dlatego jestesmy później- dodała Basia- ostatnio dostawał jakies maile z pogrózkami, dziwne głuche telefony
- i ktoś sie włamał do jego samochodu- dokonczył Brodecki
- a ten materiał wybuchowy używają do wyburzania skał- Paweł- wiesz , w górach są rózne podziemnne tunele, niebezpieczne dla ludzi .Zeby to zlikwidować uzywaja tego
- oczywiscie specjalnie przerobione , ale w skład wchodzi ten proszek, kótry był w kopercie- Basia
- kiedy udało sie wam to wszystko znalesc?- zdziwił sie Adam
- zajmowałem sie robotą a nie głupotami- mruknał Paweł- tu masz wszystkie raporty
- a tu od patologa- dołozył Marek – robisz nam kawę za karę
- trzeba jeszcze sprawdzić te maile i telefony- dodał Adam
- Żałoda jest juz u operatora a poczte sprawdza Zbyszek- Basia- ZATKAŁO ??
- jestem pełen podziwu dla was- usmiechnął sie Adam- co z tym Burczykiem?
- pracował nad reportażem o przekrętach w jakiies dużej firmie- Paweł- kurka, zapomniałem nazwy
- firma farmaceutyczna ” Aloes” tumanie- wtrącił Marek
- sam jesteś tuman- odparował Nowacki- jak mozna pomylić Burczyka z barszykiem ??
- chłopaki nie kłóccie sie- Basia
- to co z tym ” Aloesem” i barszczykiem, znaczy sie Burczykiem?- Adam
- barszczyk to taka zupa- Paweł
- Pawełek!!- pogroził mu kolejny raz Adam
- moj ojciec też do mnie mówił ” Pawełek” jak coś nabroiłem- stwierdził Paweł- oo witamy pana prokuratora
- stoję na korytarzu od dłuższej chwili i przysłuchuję sie jak pacujecie. Nie podoba mi sie ta atmosfera- Dumicz
- nam teraz tez nie- Marek- do jutra ta sprawa ma byc rozwiązana
- chyba snisz- nie wytrzymała Basia- moze zamiast chodzić z kwaśną miną zainterowałbyś sie co już mamy i nie wyznaczał nam terminów! O tym czy sledztwo jest zakonczone decydujemy My wreczając Ci dowody i gdy mamy sprawce !
- ale… ja..- Dumicz
- Basia ma rację- wtrącił sie Zawada- nie masz zadnego doswiadczenia wiec pozwól ze bedziemy w takiej atmosferze jak sie nam podoba. Dowidzenia!
Dumicz jak oparzony wypadł na korytarz i prawie biegnąc opuscił KOmendę.
- no i miałem rację mowiac ze to durny Dumicz- stwierdził Paweł
- Pawełek!- powiedzieli równoczesnie Basia , Marek i Adam
- dzien dobry wszystkim- przywital sie Andrzej Ziemiec
- czesc Andrzej- ucieszył sie Zawada- ostatnio jestes częstym gosciem u nas!
- a tak sie składa ze mam wiecej czasu. Mam wiecej pracowników wiec ja odpoczywam a oni pracują- stwierdził Ziemiec- wczoraj przyleciałem, załawtwiłem co miałem załatwić i mam wolne!
- a my niestety pełne rece roboty- odezwał sie Paweł- Basia , telefon ci dzwoni
- a szkoda. Myslałem ze wyrwiemy sie na małe piwko- Ziemiec
- moze innym razem- ADam- do kiedy jesteś?
- chyba do konca tygodnia- Ziemiec- nie bede wam przeszkadzał. CZesc!
- Artur nas zaprasza na impreze do nowego nieszkania- powiedziała Basia wyłaczając telefon
- ten twoj kolega z Przemysla? Mozemy iść- stwierdził Paweł- kiedy?
- jutro wieczorem- Basia- na pewno chcesz?
- jak Ty chcesz to ja tez- usmiechnął sie Paweł
- słuchajcie , ja sie zmywam bo jade po Kasie- Marek
- pozdrów ja od nas- Adam
- dzieki !!- zawołał Brodecki
ciąg dalszy nastąpi !! Wiecej szczegółow ze sprawy w kolejnej czesci !! Mysle ze wykorzystam wolne dni w maju i notka bedzie szybciej!
Pozdrawiam!
4 kwietnia 2007
2/48
Mała zmiana – od dziś bedzie Jak Zawada a nie jak do tej pory Stanislaw.
Zawada zaparkował samochód i wszedł do domu.
- już jestem!- zawołał Adam wieszając kutkę
- nareszcie, nie mozna sie do Ciebie dodzwonić- z pokoju wyszedł ojciec
- co sie stało?- zaniepokoił sie Zawada
- Adaś??- to Iza wyjrzała z pokoju- to chyba już
- co już?? Już ?? ale to przecież za wczesnie!- Adam
- chyba sie zaczęło!- Iza- jestem już spakowana …co robisz?
- dzwonie po karetkę- ADam- cholera, zmienili numer pogotowia?? Odezwała sie straż pożarna!
- Adam, lepiej bedzie jak odwieziesz ją sam- poradził Zawada senior
- masz rację Tato. Gdzie są kluczyki od samochodu?- Adam nerwowo szukał samochodowych kluczyków a Iza usiadła przy stole obserwując zachowanie męża. Zawad aw koncu znalazł kluczyki, ubrał kurtkę i wyszedł. Iza i Janek spojrzeli na siebie porozumiewawczo kręcąc głowami. Adam wrócił się , zabrał stojącą w przedpokoju torbę mrucząc ze idzie ją zanieść do auta. chwilę pożniej usłyszeli odjeżdżający samochód.
- zapomniał o mnie- stwierdziła Iza masując brzuch- malutka, Tatuś o nas zapomniał. Nie spiesz sie na ten swiat
- spokojnie, zaraz wróci- uspokoił ją Zawada senior- oo, już jest. Chodz!
Ostry dzwięk dzwonka wyrwał Pawła z głebokiego snu. Basia była już w pracy wiec poczłapał do drzwi . Zdziwiony spoglądał na stojący w korytarzu wózek z niemowlakiem. do kocyka przypięta była karteczka
” Przygarnij mnie”
Nowacki wyjrzał na korytarz i w tej samej chwili oslepił go błysk z aparatu fotograficznego a naprzeciwko ktoś smiał się serdecznie
- stary, ale miałeś minę- ryczał ze smiechu Radek Michalski- poznaj Bartka
- nie mów, że bedziecie naszymi sąsiadami- z niedowierzaniem zapytał Paweł wpuszczając gosci do domu
- nie mówie bo juz jestesmy- Radek- jak za dawczych czasów. Goska przyjedzie po połudnu od rodziców. Gdzie masz żonkę?
- w pracy- ziewnął Paweł- a ja jestem po nocce
- aa to sorry , nie przeszkadzam- Radek- Bartuś pożegnaj wujcia wariatuncia
- nie tak szybko, masz coś dla mnie?- Paweł
- mam, ale w firmowym komputerze- Radek- trochę mi to zajęło ale mam. Zapisze na dysku i podrzuce
- ekstra, mam nadzieję ze dopadniemy faceta- ziewnął znowu Paweł
- to ja sie ulatniam- Michalski- czesc! Wyspij sie
- mam pare spraw do załatwienia- rozziewał sie Nowacki- czesc!
Komenda
- gdzie jest Adam? Macie sprawe- poinformował Grodzki
- nie wiem , ma wyłączona komórkę- Basia- a Paweł odsypia nockę
- jedzcie juz, dziennikarz telewizyjny dostal wybuchowy list- Grodzki- otworzył go w domu a nie w pracy. Mieszkał na Ogrodowej 15. Poradziecie sobie?
- szef w nas wątpi ?- oburzył sie Marek
- ależ skąd, tylko przypominam ze Dorota wyjechała- Grodzki
- pamietamy- Basia- chodz partnerze
- jak bedziemy wracac to wpadniemy do Kasi , dobra?- Marek
- kiedy ją wypisują ?- Basia
- nie wiem- Brodecki zamyslił sie- chyba mi nigdy nie wybaczy ze nie byłem szczery
- jak kocha to wybaczy- stwierdziła Basia- Marek, minałes Ogrodową !
- kurka, dobrze ze już jestescie- przywitał sie Żałoda- z gościa została mokra plama
- chyba nawet mniej- stwierdziła blada Zuzia
- czesc chłopaki- Marek- macie już coś?
- w liscie był materiał wybuchowy w postaci proszku. Wybucha po dostarczeniu tlenu- wyjasnił technik
- niezle, duzo tego trzeba?-Basia
- troszke i nawet nie wiesz kiedy lecisz do aniołków- technik
- co wiemy o ofierze ?- Marek
- na razie nic- Zuzia- zaraz bierzemy sie do roboty.
- dobra, my sie tu trochę rozejrzymy- Basia
Nowacki wyszedł z centrum handlowego, wrzucił do bagażnika zakupy oraz narzedzie potrzebne do naprawy szaf i postanowił pojechać do szpitala odwiedzić Kasię.
- dzien dobry, w której sali leży Kasia Brodecka?- zapytał pielegniarki
- a Pan z rodziny?- warknęła kobieta
- nie, z policji- pokazal odznakę Paweł- pani Brodecka musi wyjasnić pare szczegółów na temat napadu
- sala 25- niechętnie powiedziała pielegniarka
- dzieki- uśmiechnał sie Paweł i ruszył korytarzem szukając własciwej sali. W pokoju nie było nikogo ale z łazienki dobiegały jakies dziwne dzwięki. Nowacki uchylił drzwi i zajrzał. Przeraził go widok siedzacej na kafelkach Kasi i rozsypanych wokół tabletek.
- Chryste, Kasia , co Ty zrobiłas ?- wyszeptał Nowacki- Kasia, obudz sie! Nie zasypiaj! Musisz to zwrócić! Słyszysz? Wstawaj!
- zostaw mnie!
- bo zawołam pielęgniarkę- pogroził Paweł- no już! Ile wziełas tego cholerstwa? Co ci strzeliło do głowy co? To jest dobre dla tchórzy a Ty jestes dzielna dziewczyna!
- wcale nie!- rozpłakała sie Kasia
- ych ty wiedzmo! Zbieraj sie z tej podłogi- Paweł – Aleś wymysliła, nie ma co!
- moje zycie straciło sens- Kasia- nie mam po co zyc
- bzdura- Paweł- mogę ci na poczekaniu powiedzieć kilka powodów dla kótrych musisz życ
- tak? Jakich?
- pierwszy to Ania, drugi to Krzyś. trzeci to Marek,czwarty to Twoi przyjaciele i rodzice- wymienił jednym tchem Nowacki- nie pomyslałaś o nich? Wiem że straciłas dziecko i że to jest najgorsza rzecz jaka moze spotkać matkę ale nie mozna sie poddawać! Rozumiesz? Trzeba sie pozbierać i żyć dalej! Bedziesz mieć jeszcze nawet setke dzieci i..
- nie chceee-
- czego nie chcesz?
- setki dzieci ! Zwariowałes ? Jak ja bede wtedy wyglądać?- oburzyła sie Kasia- i nie mów nikomu, dobrze ?
- moze lepiej niż teraz?. – zasugerował Paweł- Nie powiem ale pod warunkiem ze pogadasz z psychologiem. Jak sie czujesz?
- trochę chce mi sie spać- Kasia- nigdy nie wybacze Markowi ze mi nie powiedział
- jeżeli chcesz kogos obwiniać to mozesz mnie- Paweł- to ja poradziłem Markowi zeby Ci nic nie mówił.-
- jak mogłes! – Kasia
- a jakie to ma znaczenie? Trzeba żyć dalej i koniec! – Paweł- wszyscy sie o Ciebie martwimy! dzieci tęsknią, Marek chodzi smętny. Wiedzmo kochana wez sie w garsc! Porozmawiaj z psychologiem albo coś ale nie zadreczaj sie juz!
- nie jestem wiedzmą!
- jesteś! Ale taką dobrą wiedzmą!
Kasia rozpłakała sie znowu i na ten moment trafili Marek z Basią. Zapłakana Kasia przytuliła sie mocno do męża i długo nie mogła sie uspokoic. Nowaccy wycofali sie na korytarz.
- czesc- usłyszeli głos Adama
- a co Ty tu robisz?- Basia
- prawie zostałem ojcem- Adam- Iza miała skurcze i mysleliśmy ze to już ale to był fałszywy alarm
- prawie robi wielką róznicę- zasmiał sie Paweł puszczając oko do Kasi , która razem z Markiem wyszła ma korytarz
UUfff , ale sie porobiło !! Mam nadzieję ze notka sie wam podobała! Ostatnio przekleiły sie do mnie wątki prywatne ale sprawy kryminalne w przygotowaniu !
Pozdrawiam !
Zawada zaparkował samochód i wszedł do domu.
- już jestem!- zawołał Adam wieszając kutkę
- nareszcie, nie mozna sie do Ciebie dodzwonić- z pokoju wyszedł ojciec
- co sie stało?- zaniepokoił sie Zawada
- Adaś??- to Iza wyjrzała z pokoju- to chyba już
- co już?? Już ?? ale to przecież za wczesnie!- Adam
- chyba sie zaczęło!- Iza- jestem już spakowana …co robisz?
- dzwonie po karetkę- ADam- cholera, zmienili numer pogotowia?? Odezwała sie straż pożarna!
- Adam, lepiej bedzie jak odwieziesz ją sam- poradził Zawada senior
- masz rację Tato. Gdzie są kluczyki od samochodu?- Adam nerwowo szukał samochodowych kluczyków a Iza usiadła przy stole obserwując zachowanie męża. Zawad aw koncu znalazł kluczyki, ubrał kurtkę i wyszedł. Iza i Janek spojrzeli na siebie porozumiewawczo kręcąc głowami. Adam wrócił się , zabrał stojącą w przedpokoju torbę mrucząc ze idzie ją zanieść do auta. chwilę pożniej usłyszeli odjeżdżający samochód.
- zapomniał o mnie- stwierdziła Iza masując brzuch- malutka, Tatuś o nas zapomniał. Nie spiesz sie na ten swiat
- spokojnie, zaraz wróci- uspokoił ją Zawada senior- oo, już jest. Chodz!
Ostry dzwięk dzwonka wyrwał Pawła z głebokiego snu. Basia była już w pracy wiec poczłapał do drzwi . Zdziwiony spoglądał na stojący w korytarzu wózek z niemowlakiem. do kocyka przypięta była karteczka
” Przygarnij mnie”
Nowacki wyjrzał na korytarz i w tej samej chwili oslepił go błysk z aparatu fotograficznego a naprzeciwko ktoś smiał się serdecznie
- stary, ale miałeś minę- ryczał ze smiechu Radek Michalski- poznaj Bartka
- nie mów, że bedziecie naszymi sąsiadami- z niedowierzaniem zapytał Paweł wpuszczając gosci do domu
- nie mówie bo juz jestesmy- Radek- jak za dawczych czasów. Goska przyjedzie po połudnu od rodziców. Gdzie masz żonkę?
- w pracy- ziewnął Paweł- a ja jestem po nocce
- aa to sorry , nie przeszkadzam- Radek- Bartuś pożegnaj wujcia wariatuncia
- nie tak szybko, masz coś dla mnie?- Paweł
- mam, ale w firmowym komputerze- Radek- trochę mi to zajęło ale mam. Zapisze na dysku i podrzuce
- ekstra, mam nadzieję ze dopadniemy faceta- ziewnął znowu Paweł
- to ja sie ulatniam- Michalski- czesc! Wyspij sie
- mam pare spraw do załatwienia- rozziewał sie Nowacki- czesc!
Komenda
- gdzie jest Adam? Macie sprawe- poinformował Grodzki
- nie wiem , ma wyłączona komórkę- Basia- a Paweł odsypia nockę
- jedzcie juz, dziennikarz telewizyjny dostal wybuchowy list- Grodzki- otworzył go w domu a nie w pracy. Mieszkał na Ogrodowej 15. Poradziecie sobie?
- szef w nas wątpi ?- oburzył sie Marek
- ależ skąd, tylko przypominam ze Dorota wyjechała- Grodzki
- pamietamy- Basia- chodz partnerze
- jak bedziemy wracac to wpadniemy do Kasi , dobra?- Marek
- kiedy ją wypisują ?- Basia
- nie wiem- Brodecki zamyslił sie- chyba mi nigdy nie wybaczy ze nie byłem szczery
- jak kocha to wybaczy- stwierdziła Basia- Marek, minałes Ogrodową !
- kurka, dobrze ze już jestescie- przywitał sie Żałoda- z gościa została mokra plama
- chyba nawet mniej- stwierdziła blada Zuzia
- czesc chłopaki- Marek- macie już coś?
- w liscie był materiał wybuchowy w postaci proszku. Wybucha po dostarczeniu tlenu- wyjasnił technik
- niezle, duzo tego trzeba?-Basia
- troszke i nawet nie wiesz kiedy lecisz do aniołków- technik
- co wiemy o ofierze ?- Marek
- na razie nic- Zuzia- zaraz bierzemy sie do roboty.
- dobra, my sie tu trochę rozejrzymy- Basia
Nowacki wyszedł z centrum handlowego, wrzucił do bagażnika zakupy oraz narzedzie potrzebne do naprawy szaf i postanowił pojechać do szpitala odwiedzić Kasię.
- dzien dobry, w której sali leży Kasia Brodecka?- zapytał pielegniarki
- a Pan z rodziny?- warknęła kobieta
- nie, z policji- pokazal odznakę Paweł- pani Brodecka musi wyjasnić pare szczegółów na temat napadu
- sala 25- niechętnie powiedziała pielegniarka
- dzieki- uśmiechnał sie Paweł i ruszył korytarzem szukając własciwej sali. W pokoju nie było nikogo ale z łazienki dobiegały jakies dziwne dzwięki. Nowacki uchylił drzwi i zajrzał. Przeraził go widok siedzacej na kafelkach Kasi i rozsypanych wokół tabletek.
- Chryste, Kasia , co Ty zrobiłas ?- wyszeptał Nowacki- Kasia, obudz sie! Nie zasypiaj! Musisz to zwrócić! Słyszysz? Wstawaj!
- zostaw mnie!
- bo zawołam pielęgniarkę- pogroził Paweł- no już! Ile wziełas tego cholerstwa? Co ci strzeliło do głowy co? To jest dobre dla tchórzy a Ty jestes dzielna dziewczyna!
- wcale nie!- rozpłakała sie Kasia
- ych ty wiedzmo! Zbieraj sie z tej podłogi- Paweł – Aleś wymysliła, nie ma co!
- moje zycie straciło sens- Kasia- nie mam po co zyc
- bzdura- Paweł- mogę ci na poczekaniu powiedzieć kilka powodów dla kótrych musisz życ
- tak? Jakich?
- pierwszy to Ania, drugi to Krzyś. trzeci to Marek,czwarty to Twoi przyjaciele i rodzice- wymienił jednym tchem Nowacki- nie pomyslałaś o nich? Wiem że straciłas dziecko i że to jest najgorsza rzecz jaka moze spotkać matkę ale nie mozna sie poddawać! Rozumiesz? Trzeba sie pozbierać i żyć dalej! Bedziesz mieć jeszcze nawet setke dzieci i..
- nie chceee-
- czego nie chcesz?
- setki dzieci ! Zwariowałes ? Jak ja bede wtedy wyglądać?- oburzyła sie Kasia- i nie mów nikomu, dobrze ?
- moze lepiej niż teraz?. – zasugerował Paweł- Nie powiem ale pod warunkiem ze pogadasz z psychologiem. Jak sie czujesz?
- trochę chce mi sie spać- Kasia- nigdy nie wybacze Markowi ze mi nie powiedział
- jeżeli chcesz kogos obwiniać to mozesz mnie- Paweł- to ja poradziłem Markowi zeby Ci nic nie mówił.-
- jak mogłes! – Kasia
- a jakie to ma znaczenie? Trzeba żyć dalej i koniec! – Paweł- wszyscy sie o Ciebie martwimy! dzieci tęsknią, Marek chodzi smętny. Wiedzmo kochana wez sie w garsc! Porozmawiaj z psychologiem albo coś ale nie zadreczaj sie juz!
- nie jestem wiedzmą!
- jesteś! Ale taką dobrą wiedzmą!
Kasia rozpłakała sie znowu i na ten moment trafili Marek z Basią. Zapłakana Kasia przytuliła sie mocno do męża i długo nie mogła sie uspokoic. Nowaccy wycofali sie na korytarz.
- czesc- usłyszeli głos Adama
- a co Ty tu robisz?- Basia
- prawie zostałem ojcem- Adam- Iza miała skurcze i mysleliśmy ze to już ale to był fałszywy alarm
- prawie robi wielką róznicę- zasmiał sie Paweł puszczając oko do Kasi , która razem z Markiem wyszła ma korytarz
UUfff , ale sie porobiło !! Mam nadzieję ze notka sie wam podobała! Ostatnio przekleiły sie do mnie wątki prywatne ale sprawy kryminalne w przygotowaniu !
Pozdrawiam !
Subskrybuj:
Posty (Atom)