Późnym wieczorem dojechali do Warszawy
- Adam, czekaj. W naszym samochodzie jest jeszcze Wasza torba – zawołał Marek otwierając bagażnik
- dzięki – Iza- dziewczyny pamiętajcie , że na jutro jesteśmy umówione u fryzjera!
- pamiętam- Basia – przywlokę też swojego męża bo trochę zarósł
- jak go spotkam to mu przekaże – zawołał Paweł przez otwarte okno- aaa , Adam, o której ten ślub ?
- o proszę, jeden przytomny – Adam- o 13:00 . Ale zbiórka pod domem o 12:00
- tak jest szefie – zasalutował Brodecki
- już wiem !- zawołała nagle Kasia
- co takiego ? – Marek
- przypomniało mi się skąd znam Pawła i Was – pokazała Michalskich- 9 lat temu przed koncertem Perfektu weszłam na próbę i zobaczyłam Ciebie grającego na gitarze. Byłeś z Asią na scenie i coś jej śpiewałeś. Radek siedział za perkusją!
- aa to już wiem skąd wiedziałaś o moim spiewaniu – zrozumiał Paweł
- no proszę , świat jest mały – Radek- do jutra !
Michalscy i Nowaccy weszli na swoje piętro z pokaźną ilością bagaży
- uff, to już chyba wszystko – wysapał Radek stawiając ostatnią torbę przy drzwiach. To do jutra.
- na razie ! – Basia otwarła drzwi do mieszkania i weszli do środka a Paweł stanął jak wryty w przedpokoju.
- to na pewno nasze mieszkanie czy pomyliliśmy piętra ?
- nasze, tylko zamorduję ekipę! Mieli skończyć zanim wrócimy – załamała ręce Basia- robimy nalot Agacie !
Paweł parsknął śmiechem , wzieli bagaże i pojechali do mieszkania Agaty.
Następnego dnia koło 11:00 wszyscy zjawili się w salonie fryzjerskim
- Izaa ! Zrób coś ! Zobacz jak ja wyglądam !- wołała zrozpaczona Kasia na widok efektów
- Kasiu, uspokój się – Iza – zaraz wszystko naprawią !
- chciałam tylko parę pasemek a zrobił mnie na blond pudla ! – rozpłakała się Brodecka
- spokojnie, zaraz się panią zajmę – uspokajała fryzjerka
- nawet ci pasuje nowy kolor – przyjrzała się Basia – tylko może trochę ciemniejszy ?
- tylko pudla trzeba zlikwidować i będzie ok ! - dodał Paweł
- naprawdę ? – Brodecka ocierała łzy
- na pewno – zapewniła Iza
Godzinę później Marek nie wierzył własnym oczom widząc żonę w nowym kolorze włosów
- ślicznie wyglądasz – zachwycił się Brodecki a Kasia uśmiechnęła się promiennie.
Dzień Ślubu kilka minut po 12 w domu Pana Młodego
- cholera jasna, nie umiem zapiąć tej muszki – denerwował się Zawada
- oj Adam – pokręcił głową Marek i pomogł z ozdobą- gotowe
- krzywo -ocenił Paweł
- a teraz ? – Adam jeszcze bardziej wykrzywił muchę
- człowieku, zostaw już to w spokoju – Brodecki wyprostował muszkę i usiadł obok Pawła na kanapie
- macie obrączki ? – Adam
- kurcze, wiedziałem , że o czymś zapomniałem – złapał się za głowę Paweł
- przecież to ja je mam ! – zawołał Marek a Paweł roześmiał się
- bardzo śmieszne – Adam
- no bardzo, szkoda , że nie widziałeś swojej miny – Marek- My to juz mamy za sobą!
W mieszkaniu Brodeckich trwały ostatnie przygotowania kobiet. Małgosia kończyła makijaż Izie, a Basia przysiadła na kanapie popijając kawę.
- super – powiedziała Basia- profesjonalna robota
- kochana, parę lat pracowałam jako stylistka w jednym z pism i robiłam tam makijaże do sesji fotograficznych- pochwaliła się Michalska
- Baaasia ! Pomóż mi z tym zamkiem ! – krzyknęła Kasia z drugiego pokoju
- już idę ! – odkrzyknęła Storosz – fajna sukienka
- noo, fajna, tylko zamek się zacina – jęknęła Kasia- dobrze, że dziećmi zajmie się moja Mama.
- dziewczyny , skończyłam!- oznajmiła Małgosia – a teraz podziwiajcie najpiękniejszą Pannę Młodą
Kilka minut przed 13:00 pod kościołem zebrała się grupa ludzi.
- no i gdzie One są ? – dopytywał się nerwowo Zawada
- pewnie się rozmysliła – Paweł – spokojnie, mają jeszcze czas !
- jak nie przestaniesz to Cie uszkodzę – pogroził Marek
- mnie ? – Paweł – za co ?
- obydwu uszkodzę – obiecał Marek- jadą !
Iza wysiadła z samochodu i z Adamem weszli do kościoła. Zajęli miejsca przed ołtarzem a za nimi usiedli świadkowie. Nowaccy byli świadkami Izy a Brodeccy Adama. Rozpoczęła się ceremonia ślubna i nadeszła pora składania przysięgi
- ja Adam/Izabela , biorę Cię Izabelo/ Adamie za żonę/męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci – wzruszeni wypowiadali słowa przysięgi . Basia instynktownie poszukała dłoni męża a Paweł uśmiechnął się lekko do Niej. Marek trochę zagapił się w Młodą parę i dopiero lekki kuksaniec Kasi przypomniał mu o obrączkach.
Wesele
- Witam wszystkich na przyjęciu weselnym państwa Zawadów – Radek – możemy prosić o szampana ?
Po wypiciu toastu Młoda Para zatańczyła pierwszy taniec do piosenki Whitnej Houston ” I will always love you” .
Zabawa rozkręciła się na dobre koło 17:00, Radek przy pomocy Pawła i Małgosi bawili gości weselnych
- nie masz pojęcia jak się cieszę – powiedziała Iza w tańcu- wszystko wyszło idealnie.
- szczęliwa ? – Adam
- bardzo – Iza
- przepraszam bardzo, ale chyba nadszedł czas na tort ! – zawołał Radek a na środek sali wjechał wózek z ogromnym tortem- do dzieła ! Pierwszy kawałek kroją Państwo Młodzi
- ostrzegam, że Paweł nie dostanie tortu jak czegoś nie zaśpiewa – poinformowała Iza
- to jest szantaż ! – zawołał Paweł ale wziął mikrofon i zaśpiewał piosenkę Lady Pank ” Zawsze tam gdzie Ty „
- mogę Panią prosić ? – Paweł podszedł do Kasi, siedzącej przy stoliku i dołączyli do innych par na parkiecie.
- mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz- Kasia
- o co ? – Paweł
- za to co powiedziałam na temat powrotu do pracy – Kasia
- oj, daj spokój. Masz rację, to by było szaleństwo – Paweł
Koło godziny 22:00
- słuchajcie, potrzebuję chętnych do zabawy – Radek- Państwo Młodzi i świadkowie proszeni na parkiet. Potrzebuję 9 krzeseł !
- ooo, chyba wiem o co chodzi – powiedział Paweł biorąc krzesło
- Paweł , poustawiaj je, wiesz jak !- Radek- Jacek, Dorota i Zuzia , chodzcie ! Już wyjaśniam o co chodzi. Będę czytał opowiadanie o parze Królewskiej. Młoda Para to Król i Królowa. Marek, Dorota, Zuzia i Kasia są kołami karety, Paweł jako woźnica a Basia lewy koń a Jacek prawy koń. Siadajcie na swoich krzesłach . W trakcie czytania kiedy padnie słowo Król, kareta lub woźnica wstajecie,obiegacie krzesło i siadacie ponownie. (- od autorki -włączcie wyobraźnię )Wszystko jasne ? To zaczynamy
” Za 7 górami i za 7 lasami żyli sobie Król i Królowa ( Adam i Iza obiegli krzesła). Mieszkali w zamku otoczonym wspaniałymi ogrodami. Nieopodał zamku stała stajnia a w niej 2 konie i kareta którymi opiekował się woźnica czyli furman.
Pewnego dnia Królowa mówi do swojego męża
- Królu, wybieramy się na przejażdzkę. Woła więc Król:
- Woźnico! Wybieramy się z Królową na przejażdżkę. Przygotuj Konie i Karetę.
Posłuszny Woźnica idzie do stajni , wyprowadza 2 konie i zaprzęga je do karety. Para Królewska wsiadła do Karety i Król woła do Woźnicy
- Woźnico, daj koniom znak do jazdy.
Woźnica strzelił z bata i konie ruszyły z kopyta. Turkoczą koła karety, Król z Królową oglądają swoje posiadłości a Woźnica podspiewuje sobie piosenkę o karecie , o koniach i o Furmanie.
W tym momencie Paweł zagapił się
- Furman ! – zawołał Radek- śpiewał piosenkę o Furmianie !
- kurcze ! – Paweł gwałtownie obiegł krzesło wpadając na Dorotę – oo przepraszam!
Kiedy mijali najciemniejszą część lasu, gdzie postrach siał okrutny zbój Wielka Pała, lewy koń zaczął utykać na jedną nogę.Przez te utykanie lewego konia , karetą rzucało na lewo i na prawo co ogromnie zezłościło Króla. Wyjrzał przez okienko i woła do Woźnicy
- Woźnico! Co Ty wyprawiasz z tą karetą ? Zatrzymaj się natychmiast!
Posłuszny Woźnica zatrzymał konie i karetę i powiedział Królowi, że to przez lewego konia bo zaczął kuleć. Na to Król
- idz więc Woźnico i sprawdz co dolega lewemu koniowi bo zaczął kuleć a przy okazji obejrzyj i prawego konia , żeby nie było więcej niespodzianek.
- noo, woźnica ! Sprawdzaj ! – zawołała Małgosia a Paweł ochoczo sprawdzał kopyto lewego konia czyli Basi
W tym czasie Królowa, jak przystało na prawdziwą Królową z obawy przed zbójami zemdlała i Król musiał ją cucić( Iza z okrzykiem ” oooch” udała , że jej słabo )
- hej, Królu , Królowa zasłabła – Grodzki – gorzko , gorzko !
Poszedł więc Woźnica wykonać polecenie Króla. Sprawdził dokładnie prawego konia , następnia lewego konia i znalazł z jednym z jego kopyt kolec, którego szybko wyciągnął. A lewy koń aż zarżał z radości ( Basia zarżała wywołując burzę smiechu u reszty). Po drodze sprawdził jeszcze wszystkie koła karety, skoczył na kozioł , strzelił z bata i konie ruszyły z kopyta. Nagle ciemne chmury zasłoniły słońce i zaczął padać deszcz. Para Królewska doszła do wniosku , że pora wracać na Zamek. Więc Król mówi do Woźnicy
- Woźnico! Kochany Woźnico! Zawracaj konie , pogoda nam nie sprzyja, wracamy na Zamek!
Posłuszy Woźnica zawraca karetę i popędza konie do powrotu. Gdy wjechali do Zamku Królowa , a nie , przepraszam , Woźnica zatrzymał konie i Para Królewska wysiadła z Karety. Król zawołał do Woźnicy
- Woźnico! Mój drogi Woźnico! Mój kochany Woźnico ( – ej !- woła Paweł – ja się tak nie bawię ) Wyprzęgnij konie , nakarm je i odstaw karetę!
Królowa zadowolona z przejaźdzki dodała
- Woźnico ! Mój kochany Królu ! To była piękna wyprawa !
Woźnica ukłonił się, odprowadził konie , karetę a Para Królewska udała się na posiłek”
- koniec – Radek
Wesele zakończyło się o 5 rano.
KONIEC cz. 65.
p.s
Bardzo Was przepraszam , że tak długo nie było notki. Miałam zamiar szybko napisać tą ostanią część i oddać bloga Biedroneczce ale tak bywa. Plany zniweczyło zmęczenie, burze oraz awarie prądu.
Dalszą część urlopu bohaterów nad morzem opisze Biedroneczka. Bajkę na weselu przeżyłam osobiscie- byłam lewym koniem.
Pozdrawiam i czekam na notki Biedroneczki ! paaaa!
- Adam, czekaj. W naszym samochodzie jest jeszcze Wasza torba – zawołał Marek otwierając bagażnik
- dzięki – Iza- dziewczyny pamiętajcie , że na jutro jesteśmy umówione u fryzjera!
- pamiętam- Basia – przywlokę też swojego męża bo trochę zarósł
- jak go spotkam to mu przekaże – zawołał Paweł przez otwarte okno- aaa , Adam, o której ten ślub ?
- o proszę, jeden przytomny – Adam- o 13:00 . Ale zbiórka pod domem o 12:00
- tak jest szefie – zasalutował Brodecki
- już wiem !- zawołała nagle Kasia
- co takiego ? – Marek
- przypomniało mi się skąd znam Pawła i Was – pokazała Michalskich- 9 lat temu przed koncertem Perfektu weszłam na próbę i zobaczyłam Ciebie grającego na gitarze. Byłeś z Asią na scenie i coś jej śpiewałeś. Radek siedział za perkusją!
- aa to już wiem skąd wiedziałaś o moim spiewaniu – zrozumiał Paweł
- no proszę , świat jest mały – Radek- do jutra !
Michalscy i Nowaccy weszli na swoje piętro z pokaźną ilością bagaży
- uff, to już chyba wszystko – wysapał Radek stawiając ostatnią torbę przy drzwiach. To do jutra.
- na razie ! – Basia otwarła drzwi do mieszkania i weszli do środka a Paweł stanął jak wryty w przedpokoju.
- to na pewno nasze mieszkanie czy pomyliliśmy piętra ?
- nasze, tylko zamorduję ekipę! Mieli skończyć zanim wrócimy – załamała ręce Basia- robimy nalot Agacie !
Paweł parsknął śmiechem , wzieli bagaże i pojechali do mieszkania Agaty.
Następnego dnia koło 11:00 wszyscy zjawili się w salonie fryzjerskim
- Izaa ! Zrób coś ! Zobacz jak ja wyglądam !- wołała zrozpaczona Kasia na widok efektów
- Kasiu, uspokój się – Iza – zaraz wszystko naprawią !
- chciałam tylko parę pasemek a zrobił mnie na blond pudla ! – rozpłakała się Brodecka
- spokojnie, zaraz się panią zajmę – uspokajała fryzjerka
- nawet ci pasuje nowy kolor – przyjrzała się Basia – tylko może trochę ciemniejszy ?
- tylko pudla trzeba zlikwidować i będzie ok ! - dodał Paweł
- naprawdę ? – Brodecka ocierała łzy
- na pewno – zapewniła Iza
Godzinę później Marek nie wierzył własnym oczom widząc żonę w nowym kolorze włosów
- ślicznie wyglądasz – zachwycił się Brodecki a Kasia uśmiechnęła się promiennie.
Dzień Ślubu kilka minut po 12 w domu Pana Młodego
- cholera jasna, nie umiem zapiąć tej muszki – denerwował się Zawada
- oj Adam – pokręcił głową Marek i pomogł z ozdobą- gotowe
- krzywo -ocenił Paweł
- a teraz ? – Adam jeszcze bardziej wykrzywił muchę
- człowieku, zostaw już to w spokoju – Brodecki wyprostował muszkę i usiadł obok Pawła na kanapie
- macie obrączki ? – Adam
- kurcze, wiedziałem , że o czymś zapomniałem – złapał się za głowę Paweł
- przecież to ja je mam ! – zawołał Marek a Paweł roześmiał się
- bardzo śmieszne – Adam
- no bardzo, szkoda , że nie widziałeś swojej miny – Marek- My to juz mamy za sobą!
W mieszkaniu Brodeckich trwały ostatnie przygotowania kobiet. Małgosia kończyła makijaż Izie, a Basia przysiadła na kanapie popijając kawę.
- super – powiedziała Basia- profesjonalna robota
- kochana, parę lat pracowałam jako stylistka w jednym z pism i robiłam tam makijaże do sesji fotograficznych- pochwaliła się Michalska
- Baaasia ! Pomóż mi z tym zamkiem ! – krzyknęła Kasia z drugiego pokoju
- już idę ! – odkrzyknęła Storosz – fajna sukienka
- noo, fajna, tylko zamek się zacina – jęknęła Kasia- dobrze, że dziećmi zajmie się moja Mama.
- dziewczyny , skończyłam!- oznajmiła Małgosia – a teraz podziwiajcie najpiękniejszą Pannę Młodą
Kilka minut przed 13:00 pod kościołem zebrała się grupa ludzi.
- no i gdzie One są ? – dopytywał się nerwowo Zawada
- pewnie się rozmysliła – Paweł – spokojnie, mają jeszcze czas !
- jak nie przestaniesz to Cie uszkodzę – pogroził Marek
- mnie ? – Paweł – za co ?
- obydwu uszkodzę – obiecał Marek- jadą !
Iza wysiadła z samochodu i z Adamem weszli do kościoła. Zajęli miejsca przed ołtarzem a za nimi usiedli świadkowie. Nowaccy byli świadkami Izy a Brodeccy Adama. Rozpoczęła się ceremonia ślubna i nadeszła pora składania przysięgi
- ja Adam/Izabela , biorę Cię Izabelo/ Adamie za żonę/męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci – wzruszeni wypowiadali słowa przysięgi . Basia instynktownie poszukała dłoni męża a Paweł uśmiechnął się lekko do Niej. Marek trochę zagapił się w Młodą parę i dopiero lekki kuksaniec Kasi przypomniał mu o obrączkach.
Wesele
- Witam wszystkich na przyjęciu weselnym państwa Zawadów – Radek – możemy prosić o szampana ?
Po wypiciu toastu Młoda Para zatańczyła pierwszy taniec do piosenki Whitnej Houston ” I will always love you” .
Zabawa rozkręciła się na dobre koło 17:00, Radek przy pomocy Pawła i Małgosi bawili gości weselnych
- nie masz pojęcia jak się cieszę – powiedziała Iza w tańcu- wszystko wyszło idealnie.
- szczęliwa ? – Adam
- bardzo – Iza
- przepraszam bardzo, ale chyba nadszedł czas na tort ! – zawołał Radek a na środek sali wjechał wózek z ogromnym tortem- do dzieła ! Pierwszy kawałek kroją Państwo Młodzi
- ostrzegam, że Paweł nie dostanie tortu jak czegoś nie zaśpiewa – poinformowała Iza
- to jest szantaż ! – zawołał Paweł ale wziął mikrofon i zaśpiewał piosenkę Lady Pank ” Zawsze tam gdzie Ty „
- mogę Panią prosić ? – Paweł podszedł do Kasi, siedzącej przy stoliku i dołączyli do innych par na parkiecie.
- mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz- Kasia
- o co ? – Paweł
- za to co powiedziałam na temat powrotu do pracy – Kasia
- oj, daj spokój. Masz rację, to by było szaleństwo – Paweł
Koło godziny 22:00
- słuchajcie, potrzebuję chętnych do zabawy – Radek- Państwo Młodzi i świadkowie proszeni na parkiet. Potrzebuję 9 krzeseł !
- ooo, chyba wiem o co chodzi – powiedział Paweł biorąc krzesło
- Paweł , poustawiaj je, wiesz jak !- Radek- Jacek, Dorota i Zuzia , chodzcie ! Już wyjaśniam o co chodzi. Będę czytał opowiadanie o parze Królewskiej. Młoda Para to Król i Królowa. Marek, Dorota, Zuzia i Kasia są kołami karety, Paweł jako woźnica a Basia lewy koń a Jacek prawy koń. Siadajcie na swoich krzesłach . W trakcie czytania kiedy padnie słowo Król, kareta lub woźnica wstajecie,obiegacie krzesło i siadacie ponownie. (- od autorki -włączcie wyobraźnię )Wszystko jasne ? To zaczynamy
” Za 7 górami i za 7 lasami żyli sobie Król i Królowa ( Adam i Iza obiegli krzesła). Mieszkali w zamku otoczonym wspaniałymi ogrodami. Nieopodał zamku stała stajnia a w niej 2 konie i kareta którymi opiekował się woźnica czyli furman.
Pewnego dnia Królowa mówi do swojego męża
- Królu, wybieramy się na przejażdzkę. Woła więc Król:
- Woźnico! Wybieramy się z Królową na przejażdżkę. Przygotuj Konie i Karetę.
Posłuszny Woźnica idzie do stajni , wyprowadza 2 konie i zaprzęga je do karety. Para Królewska wsiadła do Karety i Król woła do Woźnicy
- Woźnico, daj koniom znak do jazdy.
Woźnica strzelił z bata i konie ruszyły z kopyta. Turkoczą koła karety, Król z Królową oglądają swoje posiadłości a Woźnica podspiewuje sobie piosenkę o karecie , o koniach i o Furmanie.
W tym momencie Paweł zagapił się
- Furman ! – zawołał Radek- śpiewał piosenkę o Furmianie !
- kurcze ! – Paweł gwałtownie obiegł krzesło wpadając na Dorotę – oo przepraszam!
Kiedy mijali najciemniejszą część lasu, gdzie postrach siał okrutny zbój Wielka Pała, lewy koń zaczął utykać na jedną nogę.Przez te utykanie lewego konia , karetą rzucało na lewo i na prawo co ogromnie zezłościło Króla. Wyjrzał przez okienko i woła do Woźnicy
- Woźnico! Co Ty wyprawiasz z tą karetą ? Zatrzymaj się natychmiast!
Posłuszny Woźnica zatrzymał konie i karetę i powiedział Królowi, że to przez lewego konia bo zaczął kuleć. Na to Król
- idz więc Woźnico i sprawdz co dolega lewemu koniowi bo zaczął kuleć a przy okazji obejrzyj i prawego konia , żeby nie było więcej niespodzianek.
- noo, woźnica ! Sprawdzaj ! – zawołała Małgosia a Paweł ochoczo sprawdzał kopyto lewego konia czyli Basi
W tym czasie Królowa, jak przystało na prawdziwą Królową z obawy przed zbójami zemdlała i Król musiał ją cucić( Iza z okrzykiem ” oooch” udała , że jej słabo )
- hej, Królu , Królowa zasłabła – Grodzki – gorzko , gorzko !
Poszedł więc Woźnica wykonać polecenie Króla. Sprawdził dokładnie prawego konia , następnia lewego konia i znalazł z jednym z jego kopyt kolec, którego szybko wyciągnął. A lewy koń aż zarżał z radości ( Basia zarżała wywołując burzę smiechu u reszty). Po drodze sprawdził jeszcze wszystkie koła karety, skoczył na kozioł , strzelił z bata i konie ruszyły z kopyta. Nagle ciemne chmury zasłoniły słońce i zaczął padać deszcz. Para Królewska doszła do wniosku , że pora wracać na Zamek. Więc Król mówi do Woźnicy
- Woźnico! Kochany Woźnico! Zawracaj konie , pogoda nam nie sprzyja, wracamy na Zamek!
Posłuszy Woźnica zawraca karetę i popędza konie do powrotu. Gdy wjechali do Zamku Królowa , a nie , przepraszam , Woźnica zatrzymał konie i Para Królewska wysiadła z Karety. Król zawołał do Woźnicy
- Woźnico! Mój drogi Woźnico! Mój kochany Woźnico ( – ej !- woła Paweł – ja się tak nie bawię ) Wyprzęgnij konie , nakarm je i odstaw karetę!
Królowa zadowolona z przejaźdzki dodała
- Woźnico ! Mój kochany Królu ! To była piękna wyprawa !
Woźnica ukłonił się, odprowadził konie , karetę a Para Królewska udała się na posiłek”
- koniec – Radek
Wesele zakończyło się o 5 rano.
KONIEC cz. 65.
p.s
Bardzo Was przepraszam , że tak długo nie było notki. Miałam zamiar szybko napisać tą ostanią część i oddać bloga Biedroneczce ale tak bywa. Plany zniweczyło zmęczenie, burze oraz awarie prądu.
Dalszą część urlopu bohaterów nad morzem opisze Biedroneczka. Bajkę na weselu przeżyłam osobiscie- byłam lewym koniem.
Pozdrawiam i czekam na notki Biedroneczki ! paaaa!
napisane przez ~yusuke
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Masz bardzo fajnego bloga Goddnego uwagi ^^ przeczytałam także Twoje Notki ^^ Podobają mi sie tak samo jak BloGu$$$ ^^ W 100 % bardzO mI siĘęĘ PoDobAaA ^^ Jak bedziesz miała czas i oczywiście jak zechcesz to wpadnij do mnie http://www.sakura-is-love-sasuke.blog.o net.pl i na http://www.dziewczyna-z-piekla.blog.one t.pl ^^ Pozd3reK ;*
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Wesele super! A co do moich notek to zobaczymy co wyjdzie. MAm tremę, dawno nie pisałam, a poza tym alice_b tak świetnie piszę,że przy jej notkach moje wypadają jak cienie.Pozdrawiam i zabieram się za pisanie.
napisane przez Megg
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
wesele udane. Wyobraziłam sobie tą bajke i normalnie splakałam się ze śmiechu.
napisane przez ~Stokrotka07
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Niezłe wesele hehe bardzo przyjemnie mi się czytało:) I oczywiście czekam na cd:) Buź:*
napisane przez ~Asik:)
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
O jaka notka. A bajka była ciekawa. Szkoda, że taka krótka, Czekam na notki Biedroneczki:)
napisane przez ~knasiorek
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Bosko! Piękne wesele Adama i Izy, oby dalsze wspólne życie było równie wspaniałe. Kasia z blond włoskami chyba nie wypadła aż tak źle, efekt podobał się Markowi. ^^ Czekam na kolejne w wykonaniu Biedroneczki i pozdrawiam was ciepło pomimo że dzisiejsza pogoda na pewno dała trochę w kość ;P
napisane przez ~dropsik
OdpowiedzUsuńokoło 4 lata temu
Jakie fajne wesela D Pobawiłabym się na takim Świetna notka!www.kryminalne-historyjki.blog.onet.plzapraszam na nowe opowiadanie
napisane przez ~monia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
niezła końcówka, na żadnym weselu jeszcze się z taką zabawą nie spotkałam ;p