- ej o co chodzi ? - zapytał Radek widząc jak Paweł zaczyna biec w jego stronę i wyskakujących ludzi z samochodu
- wsiadaj - warknął Pieklicki przystawiając lufę pistoletu do boku Michalskiego- chyba nie chcesz żeby kolega ucierpiał ?
- Mirek, no co ty ... - zaczął Radek robiąc wielkie oczy ze zdziwienia ale wobec takich argumentów wsiadł do auta i z piskiem opon odjechali razem z trzema innymi ludźmi w środku
- jeszcze się nie domyślasz ? - z kpiącym uśmiechem zapytał Pieklicki
- to Ty ich zabiłeś - domyślił się Michalski w panice myśląc co ma zrobić - dlaczego ?
- dla dużej kasy - uśmiechnął się mężczyzna zuchwale- zresztą wszystkiego dowiesz się niedługo od szefa
-Tylko to Ci się nie uda bez jednego z Nas ! - uśmiechnął się niepewnie Radek - ale ta osoba już nie żyje !
- och myślę że sobie doskonale poradzę - zakpił Mirek i dodał - dawaj pendriva !
- nie mam - Radek roześmiał się nagle całkowicie spokojny - myślisz że noszę to przy sobie ? Albo że powiem gdzie to schowałem i pomogę Ci w czymkolwiek ?
- zamknij się i dawaj to !!!! - wrzasnął mężczyzna
- nie mam przy sobie ! Skoro szukaliście to wiesz że w domu i w firmie też tego nie ma !Mój wspólnik wie gdzie to jest ! Muszę do Niego zadzwonić ale telefon został w biurze!
- Nowacki ? On jest Twoim wspólnikiem ? Ten debil do kwadratu ? - kręcił głową z niedowierzaniem Mirek ale podał Michalskiemu swoją komórkę - tylko bez żadnych numerów!
Michalski szybko wpisał numer Pawła i po paru sygnałach usłyszał jego głos
- nic się Panu nie stało ? - dociekliwy przechodzień stał nad Pawłem z zaciekawioną miną
- nie- warknął Nowacki wstając z ziemi - widział Pan w którą stronę odjechali ?
- aa zniknęli za rogiem . Pan się nie martwi , Policja już jedzie ! - oświadczył dumny obywatel
- niepotrzebnie - Nowacki pokazał własną odznakę wywołując ogromne zdumienie mężczyzny- widział Pan chociaż numery rejestracyjne auta ?
- noo , coś jakby P lub O na początku - zamyślił się mężczyzna
- mhmm, fantastycznie - warknął Paweł łapiąc mężczyznę za klapy marynarki - spróbuj się człowieku skupić !! Chodzi o życie tego faceta !!
- panie ! No co pan !?
- hej Paweł spokojnie - znikąd pojawiła się podkomisarz Oliwia Borowik - spisałam numery auta
- co ? A Ty skąd się tu wzięłaś ? - Paweł stanął jak wryty patrząc na koleżankę i natychmiast wszystkiego się domyślił - Adam Cię ściągnął ? O to mu chodziło , tak ?
- uspokój się i wsiadaj do auta - Borowik popchnęła wściekłego komisarza w stronę swojego samochodu- to nie Adam. Wszystko wyjaśnię na Komendzie. Wsiadaj !!
Na komendzie byli już obecni wszyscy ponieważ Oliwia zadzwoniła do Adama wyjaśniając co się stało i prosząc o rozmowę z wszystkimi komisarzami wydziału kryminalnego . Wszyscy z niecierpliwością i niepokojem wyczekiwali przyjazdu Oliwii i Pawła
Zawada również krążył niespokojnie po kanciapie zastanawiając się nad rozwojem akcji
- przyjechali - zaraportował Brodecki stojący przy oknie- a kolega Nowacki wściekły jak nigdy
- nie dziwię się - westchnęła Basia patrząc z na Adama który wzruszył tylko ramionami
Nowacki wpadł do biura jak burza i obrzucając Adama wściekłym spojrzeniem i lodowatym tonem wyrzucił z siebie
- jesteś zadowolony ? O to Ci chodziło ? Co ?
- a Ty ? Masz coś do powiedzenia na ten temat ? Bo z tego co wiem to troszeczkę nawaliłeś ! - odpowiedział spokojnie Zawada
- Adam ! - oburzyła się Basia
- nie broń go / nie wtrącaj się ! - powiedzieli równocześnie Adam i Paweł mierząc się nawzajem lodowatymi spojrzeniami
- panowie rozejm ! Niczyja wina ! - próbowała łagodzić sytuację Oliwia
- właśnie - Basia wstała i podeszła do apteczki wiszącej w rogu biura widząc niewielkie rozcięcie na głowie Nowackiego
- a Ty masz z tego satysfakcję , co ? Tak, nawaliłem bo nie dopilnowałem kumpla , który być może już nie żyje !!! I nie wybaczę tego sobie do końca życia !!! Zadowolony ???- wrzasnął Paweł - ojj zostaw ! - warknął na Basię , która przyłożyła gazik ze spirytusem do małej ranki
- przesadzasz ! - wtrącił milczący do tej pory Brodecki
- Paweł uspokój się ! Chodź !- Basia zniecierpliwiła się i popchnęła męża w stronę dawnego gabinetu Zawady-no już ! siadaj i ochłoń trochę !
- ale ... -
- bez dyskusji ! - zagroziła Basia i przyłożyła w końcu wacik na rozcięte miejsce , pochyliła się i pocałowała naburmuszonego męża w nos - jak się uspokoisz to przyjdź do nas - powiedziała i wyszła do reszty zespołu. Odpowiedzią na jej słowa był huk przewracanego regału i spadających segregatorów zza zamkniętych drzwi.
- ciekawe kto to będzie sprzątał - mruknął Marek
- ten kto nabałaganił - odpowiedziała Basia - Oliwia to opowiadaj co wiesz !
- pewnie nie wiecie ale od jakiegoś czasu pracuję w wydziale do ścigania przestępstw gospodarczych w Komendzie Głównej - zaczęła Borowik - mój partner od 3 lat depcze po piętach Pieklickiemu i jego wspólnikom . W grę wchodzi ogromna kasa i przekręty o jakich się Wam nie śniło . Mnie zresztą też nie. Pieklicki to w ogóle płotka . Jest niewielkim trybikiem w międzynarodowej organizacji , której szefem jest pewien Norweg , nie będę łamała sobie języka żeby powiedzieć jak się nazywa .
- a wiesz coś na temat firmy w Szwecji i programie zabezpieczającym ? - zapytał Marek
- coś mi się obiło o uszy że ten szwedzki program ma być zabezpieczeniem właśnie przed panem Norwegiem - pokiwała głową Oliwia i usiadła przy komputerze Basi wklepując kilka zdań w system- o proszę . Szajce zaczęła się palić ziemia pod stopami bo za dwa dni zmieniają znów wszystkie składniki zabezpieczające i nie zdołają się przebić do systemu Banku . Tych trzech osiłków , którzy byli z Pieklickim to wynajęci ludzie Norwega .
- od czarnej roboty ? - domyślił się Marek a Oliwia pokiwała głową i znów na ekranie monitora pojawiły się nowe informacje oraz zdjęcia
- przyjemniaczki - podsumował Adam przeglądając kartoteki - teraz najważniejszą sprawą jest odnalezienie Radka a porywacz nas do tego doprowadzi.Paweł wychodź, koniec kary ! - Adam zajrzał do środka , ocenił bałagan kręcąc głową i usiadł przy biurku Pawła.
- sprzątam - odezwał się Nowacki wkładając jeden z segregatorów na półkę
- pomogę Ci - zaofiarował się Marek
- dzieciaki posłuchajcie. Sytuacja jest dość ciężka ale musimy ich odnaleźć - zaczął Zawada - Paweł pomyśl jak możesz namierzyć Radka ?
- przez komórkę albo przez GPS -a w komórce jeżeli jest włączona -bezmyślnie odpowiedział Nowacki i nagle odwrócił się do Oliwii- zaraz chwila moment ! . Olka , mówiłaś że masz numery rejestracyjne samochodu ?
- no mam ! Kurka !Przecież można namierzyć ich trasę poprzez system Miejskiego Centrum Monitoringu ! - wykrzyknęła Borowik
- oo ! To ja lecę do drogówki ! - zawołał Marek i wypuścił trzymany właśnie w rękach segregator, wziął kartkę z napisanymi numerami rejestracyjnymi i wyszedł z biura razem z Oliwią
-pewnie teraz odsuniesz mnie od sprawy ? - Paweł spojrzał ironicznym wzrokiem na Zawadę
- a to coś da ? - odpowiedział pytaniem na pytanie Adam- bierz się do roboty !
Nowacki ułożył ostatni segregator na półce gdy zadzwonił jego telefon. Spojrzał na ekran ale numer był mu kompletnie nieznany . Po namyśle odebrał połączenie
- słucham
- "no cześć wspólniku"- Paweł usłyszał w słuchawce znajomy głos przyjaciela i stanął jak wryty w drzwiach biura
- Jezu Radek nic Ci nie jest ? - odezwał się zduszonym głosem a obecni w biurze Basia i Adam spojrzeli na komisarza zaskoczeni a Paweł szybko przełączył rozmowę na głośnomówiący system
" Soryy że tak nagle zniknąłem ale nie miałem innego wyjścia . Posłuchaj mnie uważnie wspólniku. Musisz wyjąć z depozytu schowane pliki "
- co ? o czym Ty mówisz ? - nie zrozumiał Paweł
" te pliki które wczoraj wieczorem Ci przekazałem. Musisz mi je przywieźć "
- dobra ale gdzie ?
- "depozyt mamy w tym Banku gdzie byliśmy dzisiaj .Jak nie pamiętasz drogi to włącz GPS-a . Tam ktoś będzie na Ciebie czekał za godzinę . Liczę na Ciebie . Cześć "
- jakie pliki ? O co mu chodziło ? - dopytywał się Adam
- debil ! jestem debilem ! - Paweł klepnął się ręką w czoło i z szuflady swojego biurka wyciągnął dwa nośniki danych - ten jest od Radka a ten od Wolańskiego ! Telefon z którego dzwoni ma włączonego GPS więc go na..mierzy..my - Nowacki mówił coraz wolniej patrząc na Małgosię , która nagle zjawiła się w biurze. W końcu zamilkł i przygryzł wargę
- powiedz że to nieprawda !- odezwała się Michalska patrzyła kolejno na Adama , Basię i Pawła oraz Marka ,który wrócił z drogówki - Paweł miałeś go pilnować !!
- Gosiu spokojnie. Mamy wszystko pod kontrolą - uspokajała Basia ale Adam kiwnął głową więc wyszli zostawiając Małgosię i Pawła samych
- tak ? To gdzie On jest ?? Dlaczego nic nie robisz żeby go odnaleźć? - krzyczała Michalska patrząc cały czas na Pawła z wyrzutem a po jej twarzy płynęły łzy- dlaczego pozwoliłeś żeby to się w ogóle stało ? Paweł obiecałeś że nic się nie stanie ! Jeżeli Radek ...
- Gośka uspokój się ! - przerwał jej Paweł - nic się nie stanie bo ...
- bo co ? Paweł wiesz co? Jesteś nieodpowiedzialnym dupkiem ! Głupim , bezmyślnym , niekompetentnym durniem , któremu tylko głupoty i dowcipy w głowie ! I dziwię się że Radek uznaje takiego kogoś jak Ty za najlepszego przyjaciela na świecie ! Nienawidzę cię !! - wykrzyczała Michalska. Milczący do tej pory Nowacki podniósł głowę , spojrzał na Małgosię poważnym wzrokiem i odpowiedział spokojnie ze smutnym uśmiechem na twarzy
- skończyłaś ? Jeżeli tak to wybacz ale chwilowo nie mam ani ochoty ani czasu na dobrą zabawę bo mam kilka spraw do załatwienia . Między innymi muszę odnaleźć Twojego męża a mojego przyjaciela więc jeżeli jeszcze masz mi coś do powiedzenia to może zrób to później albo napisz list. Chciałem cię zapewnić że poruszę niebo i ziemię ale odnajdę go całego i zdrowego ale pewnie mi i tak nie uwierzysz. Cześć!
Po tych słowach Nowacki opuścił Komendę wsiadł do samochodu i siedział dłuższą chwilę zupełnie bezmyślnie. Z tego stanu wyciągnął go dzwonek telefonu.
- słucham - odebrał nie patrząc na wyświetlacz
- zaczynamy . Marek i Oliwia jadą za Tobą a ja działam na miejscu. Basia pojechała do domu - usłyszał w słuchawce głos Zawady- dasz radę ? Hej Paweł jesteś tam ? - zaniepokoił się Adam nie słysząc odpowiedzi
- obecny - westchnął ciężko Nowacki i uruchomił silnik auta - nie mam wyjścia Adam
- dobra czuję że coś kombinujesz. Jesteśmy w kontakcie - Zawada zakończył połączenie i przełączył urządzenie na stały kontakt ze współpracownikami. W tym samym czasie Basia również połączyła się i słuchała ich rozmów siedząc w domu.
- Paweł słuchaj . Mam skopiowany numer z którego dzwonił Radek oraz jego własny. Obydwa się przemieszczają . GPS pokazuje okolice Bielan - odezwał się Brodecki
- to jedźcie tam a ja załatwię sprawę w Banku - odpowiedział Paweł - Adam nie uważasz że to by było za proste ?
- chyba masz rację. Musicie się rozdzielić - zdecydował Zawada - tylko Paweł żadnych głupich numerów
Nowacki zaparkował samochód na parkingu z tyłu banku i przeszedł przez budynek udając że wyciąga coś depozytu i wyszedł na główną ulicę. Z tyłu podszedł do Niego niewysoki mężczyzna i zapytał nie patrząc na komisarza
- masz to ?
- nie wiem czy to o to chodziło ale proszę - Nowacki podał mężczyźnie nośnik danych - proszę przekazać Radkowi że w firmie sytuacja opanowana. Nie zapomni Pan ?
- postaram się - mruknął człowiek i tak jak nagle się zjawił tak samo niepostrzeżenie zniknął w tłumie ludzi a Nowacki podbiegł do wciąż zaparkowanego przed Bankiem samochodu Michalskiego i ruszył. Na tablecie obserwował punkt z GPS który ukrył w nośniku danych .
- Adam jadę za tym facetem - odezwał się Paweł - jedzie w kierunku Magdalenki a Oliwia musi poćwiczyć kamuflaż
- ja się wcale nie ukrywam - obruszyła się Borowik - masz jakiś plan ?
- nie - mruknął Paweł
- uważajcie na siebie - usłyszeli głos Adama w słuchawkach
Nowacki zaparkował samochód na niedużym willowym osiedlu. Szybko ściągnął bluzę w której widział go mężczyzna, założył czapkę z daszkiem i wysiadł z auta. Spacerując rozglądał się szukając znajomych samochodów udając że pisze smsa gdy dołączyła do niego Oliwia
- Bielany to była podpucha. Komórki leżą w śmietnikach - zameldował Brodecki
- tak myślałem - odpowiedział Adam- Marek zwijaj się i jedź do Magdalenki. Paweł masz coś ?
- na razie nic - odparł Nowacki idąc wzdłuż ulicy
- patrz tam ! - szepnęła Borowik wskazując sporą jeszcze niewykończoną willę pod którą podjechał samochód z którego wysiadł obecny prezes MEGABITU pan Rokita w towarzystwie mężczyzny , który był w Banku . Rozejrzeli się wokół , zamienili kilka słów i weszli do środka .
- co robimy ? - dopytywała się Borowik
- poczekamy na Marka -zdecydował Paweł po chwili namysłu chociaż bardzo chciał wiedzieć co się dzieje w środku w końcu zmienił zdanie- Olka poczekaj tu na Marka. Ja się delikatnie rozejrzę . Jeżeli nie wrócę za 10 minut albo coś usłyszysz to ...nieważne. Masz czekać na Marka
- będę za jakieś 20 minut -zameldował Brodecki - Paweł masz czekać na mnie .Słyszysz ?
- słyszę - mruknął Nowacki i szybko podbiegł do samochodu którym przyjechali mężczyźni wyciągnął nóż i przeciął dwie opony i przebiegł na tył budynku. Uklęknął przy małym piwnicznym okienku i zajrzał do środka .
Michalski usłyszał delikatne stukanie w szybę piwnicznego okienka . Zdziwiony spojrzał w górę i ujrzał Pawła , który przyłożył palec do ust nakazując mu ciszę. Radek uniósł dwa palce jednej ręki a drugą pokazał pistolet
- Adam widzę go ! Jest w piwnicy ! - zaraportował Paweł - pilnuje go dwóch uzbrojonych ludzi
- wysyłam wsparcie - odezwał się Zawada -czekajcie tam na mnie !
- Adam nie ma na to czasu ! Możesz mnie wywalić na zbity pysk ale wchodzę tam ! - zdecydował Paweł
ciąg dalszy nastąpi !!
- wsiadaj - warknął Pieklicki przystawiając lufę pistoletu do boku Michalskiego- chyba nie chcesz żeby kolega ucierpiał ?
- Mirek, no co ty ... - zaczął Radek robiąc wielkie oczy ze zdziwienia ale wobec takich argumentów wsiadł do auta i z piskiem opon odjechali razem z trzema innymi ludźmi w środku
- jeszcze się nie domyślasz ? - z kpiącym uśmiechem zapytał Pieklicki
- to Ty ich zabiłeś - domyślił się Michalski w panice myśląc co ma zrobić - dlaczego ?
- dla dużej kasy - uśmiechnął się mężczyzna zuchwale- zresztą wszystkiego dowiesz się niedługo od szefa
-Tylko to Ci się nie uda bez jednego z Nas ! - uśmiechnął się niepewnie Radek - ale ta osoba już nie żyje !
- och myślę że sobie doskonale poradzę - zakpił Mirek i dodał - dawaj pendriva !
- nie mam - Radek roześmiał się nagle całkowicie spokojny - myślisz że noszę to przy sobie ? Albo że powiem gdzie to schowałem i pomogę Ci w czymkolwiek ?
- zamknij się i dawaj to !!!! - wrzasnął mężczyzna
- nie mam przy sobie ! Skoro szukaliście to wiesz że w domu i w firmie też tego nie ma !Mój wspólnik wie gdzie to jest ! Muszę do Niego zadzwonić ale telefon został w biurze!
- Nowacki ? On jest Twoim wspólnikiem ? Ten debil do kwadratu ? - kręcił głową z niedowierzaniem Mirek ale podał Michalskiemu swoją komórkę - tylko bez żadnych numerów!
Michalski szybko wpisał numer Pawła i po paru sygnałach usłyszał jego głos
- nic się Panu nie stało ? - dociekliwy przechodzień stał nad Pawłem z zaciekawioną miną
- nie- warknął Nowacki wstając z ziemi - widział Pan w którą stronę odjechali ?
- aa zniknęli za rogiem . Pan się nie martwi , Policja już jedzie ! - oświadczył dumny obywatel
- niepotrzebnie - Nowacki pokazał własną odznakę wywołując ogromne zdumienie mężczyzny- widział Pan chociaż numery rejestracyjne auta ?
- noo , coś jakby P lub O na początku - zamyślił się mężczyzna
- mhmm, fantastycznie - warknął Paweł łapiąc mężczyznę za klapy marynarki - spróbuj się człowieku skupić !! Chodzi o życie tego faceta !!
- panie ! No co pan !?
- hej Paweł spokojnie - znikąd pojawiła się podkomisarz Oliwia Borowik - spisałam numery auta
- co ? A Ty skąd się tu wzięłaś ? - Paweł stanął jak wryty patrząc na koleżankę i natychmiast wszystkiego się domyślił - Adam Cię ściągnął ? O to mu chodziło , tak ?
- uspokój się i wsiadaj do auta - Borowik popchnęła wściekłego komisarza w stronę swojego samochodu- to nie Adam. Wszystko wyjaśnię na Komendzie. Wsiadaj !!
Na komendzie byli już obecni wszyscy ponieważ Oliwia zadzwoniła do Adama wyjaśniając co się stało i prosząc o rozmowę z wszystkimi komisarzami wydziału kryminalnego . Wszyscy z niecierpliwością i niepokojem wyczekiwali przyjazdu Oliwii i Pawła
Zawada również krążył niespokojnie po kanciapie zastanawiając się nad rozwojem akcji
- przyjechali - zaraportował Brodecki stojący przy oknie- a kolega Nowacki wściekły jak nigdy
- nie dziwię się - westchnęła Basia patrząc z na Adama który wzruszył tylko ramionami
Nowacki wpadł do biura jak burza i obrzucając Adama wściekłym spojrzeniem i lodowatym tonem wyrzucił z siebie
- jesteś zadowolony ? O to Ci chodziło ? Co ?
- a Ty ? Masz coś do powiedzenia na ten temat ? Bo z tego co wiem to troszeczkę nawaliłeś ! - odpowiedział spokojnie Zawada
- Adam ! - oburzyła się Basia
- nie broń go / nie wtrącaj się ! - powiedzieli równocześnie Adam i Paweł mierząc się nawzajem lodowatymi spojrzeniami
- panowie rozejm ! Niczyja wina ! - próbowała łagodzić sytuację Oliwia
- właśnie - Basia wstała i podeszła do apteczki wiszącej w rogu biura widząc niewielkie rozcięcie na głowie Nowackiego
- a Ty masz z tego satysfakcję , co ? Tak, nawaliłem bo nie dopilnowałem kumpla , który być może już nie żyje !!! I nie wybaczę tego sobie do końca życia !!! Zadowolony ???- wrzasnął Paweł - ojj zostaw ! - warknął na Basię , która przyłożyła gazik ze spirytusem do małej ranki
- przesadzasz ! - wtrącił milczący do tej pory Brodecki
- Paweł uspokój się ! Chodź !- Basia zniecierpliwiła się i popchnęła męża w stronę dawnego gabinetu Zawady-no już ! siadaj i ochłoń trochę !
- ale ... -
- bez dyskusji ! - zagroziła Basia i przyłożyła w końcu wacik na rozcięte miejsce , pochyliła się i pocałowała naburmuszonego męża w nos - jak się uspokoisz to przyjdź do nas - powiedziała i wyszła do reszty zespołu. Odpowiedzią na jej słowa był huk przewracanego regału i spadających segregatorów zza zamkniętych drzwi.
- ciekawe kto to będzie sprzątał - mruknął Marek
- ten kto nabałaganił - odpowiedziała Basia - Oliwia to opowiadaj co wiesz !
- pewnie nie wiecie ale od jakiegoś czasu pracuję w wydziale do ścigania przestępstw gospodarczych w Komendzie Głównej - zaczęła Borowik - mój partner od 3 lat depcze po piętach Pieklickiemu i jego wspólnikom . W grę wchodzi ogromna kasa i przekręty o jakich się Wam nie śniło . Mnie zresztą też nie. Pieklicki to w ogóle płotka . Jest niewielkim trybikiem w międzynarodowej organizacji , której szefem jest pewien Norweg , nie będę łamała sobie języka żeby powiedzieć jak się nazywa .
- a wiesz coś na temat firmy w Szwecji i programie zabezpieczającym ? - zapytał Marek
- coś mi się obiło o uszy że ten szwedzki program ma być zabezpieczeniem właśnie przed panem Norwegiem - pokiwała głową Oliwia i usiadła przy komputerze Basi wklepując kilka zdań w system- o proszę . Szajce zaczęła się palić ziemia pod stopami bo za dwa dni zmieniają znów wszystkie składniki zabezpieczające i nie zdołają się przebić do systemu Banku . Tych trzech osiłków , którzy byli z Pieklickim to wynajęci ludzie Norwega .
- od czarnej roboty ? - domyślił się Marek a Oliwia pokiwała głową i znów na ekranie monitora pojawiły się nowe informacje oraz zdjęcia
- przyjemniaczki - podsumował Adam przeglądając kartoteki - teraz najważniejszą sprawą jest odnalezienie Radka a porywacz nas do tego doprowadzi.Paweł wychodź, koniec kary ! - Adam zajrzał do środka , ocenił bałagan kręcąc głową i usiadł przy biurku Pawła.
- sprzątam - odezwał się Nowacki wkładając jeden z segregatorów na półkę
- pomogę Ci - zaofiarował się Marek
- dzieciaki posłuchajcie. Sytuacja jest dość ciężka ale musimy ich odnaleźć - zaczął Zawada - Paweł pomyśl jak możesz namierzyć Radka ?
- przez komórkę albo przez GPS -a w komórce jeżeli jest włączona -bezmyślnie odpowiedział Nowacki i nagle odwrócił się do Oliwii- zaraz chwila moment ! . Olka , mówiłaś że masz numery rejestracyjne samochodu ?
- no mam ! Kurka !Przecież można namierzyć ich trasę poprzez system Miejskiego Centrum Monitoringu ! - wykrzyknęła Borowik
- oo ! To ja lecę do drogówki ! - zawołał Marek i wypuścił trzymany właśnie w rękach segregator, wziął kartkę z napisanymi numerami rejestracyjnymi i wyszedł z biura razem z Oliwią
-pewnie teraz odsuniesz mnie od sprawy ? - Paweł spojrzał ironicznym wzrokiem na Zawadę
- a to coś da ? - odpowiedział pytaniem na pytanie Adam- bierz się do roboty !
Nowacki ułożył ostatni segregator na półce gdy zadzwonił jego telefon. Spojrzał na ekran ale numer był mu kompletnie nieznany . Po namyśle odebrał połączenie
- słucham
- "no cześć wspólniku"- Paweł usłyszał w słuchawce znajomy głos przyjaciela i stanął jak wryty w drzwiach biura
- Jezu Radek nic Ci nie jest ? - odezwał się zduszonym głosem a obecni w biurze Basia i Adam spojrzeli na komisarza zaskoczeni a Paweł szybko przełączył rozmowę na głośnomówiący system
" Soryy że tak nagle zniknąłem ale nie miałem innego wyjścia . Posłuchaj mnie uważnie wspólniku. Musisz wyjąć z depozytu schowane pliki "
- co ? o czym Ty mówisz ? - nie zrozumiał Paweł
" te pliki które wczoraj wieczorem Ci przekazałem. Musisz mi je przywieźć "
- dobra ale gdzie ?
- "depozyt mamy w tym Banku gdzie byliśmy dzisiaj .Jak nie pamiętasz drogi to włącz GPS-a . Tam ktoś będzie na Ciebie czekał za godzinę . Liczę na Ciebie . Cześć "
- jakie pliki ? O co mu chodziło ? - dopytywał się Adam
- debil ! jestem debilem ! - Paweł klepnął się ręką w czoło i z szuflady swojego biurka wyciągnął dwa nośniki danych - ten jest od Radka a ten od Wolańskiego ! Telefon z którego dzwoni ma włączonego GPS więc go na..mierzy..my - Nowacki mówił coraz wolniej patrząc na Małgosię , która nagle zjawiła się w biurze. W końcu zamilkł i przygryzł wargę
- powiedz że to nieprawda !- odezwała się Michalska patrzyła kolejno na Adama , Basię i Pawła oraz Marka ,który wrócił z drogówki - Paweł miałeś go pilnować !!
- Gosiu spokojnie. Mamy wszystko pod kontrolą - uspokajała Basia ale Adam kiwnął głową więc wyszli zostawiając Małgosię i Pawła samych
- tak ? To gdzie On jest ?? Dlaczego nic nie robisz żeby go odnaleźć? - krzyczała Michalska patrząc cały czas na Pawła z wyrzutem a po jej twarzy płynęły łzy- dlaczego pozwoliłeś żeby to się w ogóle stało ? Paweł obiecałeś że nic się nie stanie ! Jeżeli Radek ...
- Gośka uspokój się ! - przerwał jej Paweł - nic się nie stanie bo ...
- bo co ? Paweł wiesz co? Jesteś nieodpowiedzialnym dupkiem ! Głupim , bezmyślnym , niekompetentnym durniem , któremu tylko głupoty i dowcipy w głowie ! I dziwię się że Radek uznaje takiego kogoś jak Ty za najlepszego przyjaciela na świecie ! Nienawidzę cię !! - wykrzyczała Michalska. Milczący do tej pory Nowacki podniósł głowę , spojrzał na Małgosię poważnym wzrokiem i odpowiedział spokojnie ze smutnym uśmiechem na twarzy
- skończyłaś ? Jeżeli tak to wybacz ale chwilowo nie mam ani ochoty ani czasu na dobrą zabawę bo mam kilka spraw do załatwienia . Między innymi muszę odnaleźć Twojego męża a mojego przyjaciela więc jeżeli jeszcze masz mi coś do powiedzenia to może zrób to później albo napisz list. Chciałem cię zapewnić że poruszę niebo i ziemię ale odnajdę go całego i zdrowego ale pewnie mi i tak nie uwierzysz. Cześć!
Po tych słowach Nowacki opuścił Komendę wsiadł do samochodu i siedział dłuższą chwilę zupełnie bezmyślnie. Z tego stanu wyciągnął go dzwonek telefonu.
- słucham - odebrał nie patrząc na wyświetlacz
- zaczynamy . Marek i Oliwia jadą za Tobą a ja działam na miejscu. Basia pojechała do domu - usłyszał w słuchawce głos Zawady- dasz radę ? Hej Paweł jesteś tam ? - zaniepokoił się Adam nie słysząc odpowiedzi
- obecny - westchnął ciężko Nowacki i uruchomił silnik auta - nie mam wyjścia Adam
- dobra czuję że coś kombinujesz. Jesteśmy w kontakcie - Zawada zakończył połączenie i przełączył urządzenie na stały kontakt ze współpracownikami. W tym samym czasie Basia również połączyła się i słuchała ich rozmów siedząc w domu.
- Paweł słuchaj . Mam skopiowany numer z którego dzwonił Radek oraz jego własny. Obydwa się przemieszczają . GPS pokazuje okolice Bielan - odezwał się Brodecki
- to jedźcie tam a ja załatwię sprawę w Banku - odpowiedział Paweł - Adam nie uważasz że to by było za proste ?
- chyba masz rację. Musicie się rozdzielić - zdecydował Zawada - tylko Paweł żadnych głupich numerów
Nowacki zaparkował samochód na parkingu z tyłu banku i przeszedł przez budynek udając że wyciąga coś depozytu i wyszedł na główną ulicę. Z tyłu podszedł do Niego niewysoki mężczyzna i zapytał nie patrząc na komisarza
- masz to ?
- nie wiem czy to o to chodziło ale proszę - Nowacki podał mężczyźnie nośnik danych - proszę przekazać Radkowi że w firmie sytuacja opanowana. Nie zapomni Pan ?
- postaram się - mruknął człowiek i tak jak nagle się zjawił tak samo niepostrzeżenie zniknął w tłumie ludzi a Nowacki podbiegł do wciąż zaparkowanego przed Bankiem samochodu Michalskiego i ruszył. Na tablecie obserwował punkt z GPS który ukrył w nośniku danych .
- Adam jadę za tym facetem - odezwał się Paweł - jedzie w kierunku Magdalenki a Oliwia musi poćwiczyć kamuflaż
- ja się wcale nie ukrywam - obruszyła się Borowik - masz jakiś plan ?
- nie - mruknął Paweł
- uważajcie na siebie - usłyszeli głos Adama w słuchawkach
Nowacki zaparkował samochód na niedużym willowym osiedlu. Szybko ściągnął bluzę w której widział go mężczyzna, założył czapkę z daszkiem i wysiadł z auta. Spacerując rozglądał się szukając znajomych samochodów udając że pisze smsa gdy dołączyła do niego Oliwia
- Bielany to była podpucha. Komórki leżą w śmietnikach - zameldował Brodecki
- tak myślałem - odpowiedział Adam- Marek zwijaj się i jedź do Magdalenki. Paweł masz coś ?
- na razie nic - odparł Nowacki idąc wzdłuż ulicy
- patrz tam ! - szepnęła Borowik wskazując sporą jeszcze niewykończoną willę pod którą podjechał samochód z którego wysiadł obecny prezes MEGABITU pan Rokita w towarzystwie mężczyzny , który był w Banku . Rozejrzeli się wokół , zamienili kilka słów i weszli do środka .
- co robimy ? - dopytywała się Borowik
- poczekamy na Marka -zdecydował Paweł po chwili namysłu chociaż bardzo chciał wiedzieć co się dzieje w środku w końcu zmienił zdanie- Olka poczekaj tu na Marka. Ja się delikatnie rozejrzę . Jeżeli nie wrócę za 10 minut albo coś usłyszysz to ...nieważne. Masz czekać na Marka
- będę za jakieś 20 minut -zameldował Brodecki - Paweł masz czekać na mnie .Słyszysz ?
- słyszę - mruknął Nowacki i szybko podbiegł do samochodu którym przyjechali mężczyźni wyciągnął nóż i przeciął dwie opony i przebiegł na tył budynku. Uklęknął przy małym piwnicznym okienku i zajrzał do środka .
Michalski usłyszał delikatne stukanie w szybę piwnicznego okienka . Zdziwiony spojrzał w górę i ujrzał Pawła , który przyłożył palec do ust nakazując mu ciszę. Radek uniósł dwa palce jednej ręki a drugą pokazał pistolet
- Adam widzę go ! Jest w piwnicy ! - zaraportował Paweł - pilnuje go dwóch uzbrojonych ludzi
- wysyłam wsparcie - odezwał się Zawada -czekajcie tam na mnie !
- Adam nie ma na to czasu ! Możesz mnie wywalić na zbity pysk ale wchodzę tam ! - zdecydował Paweł
ciąg dalszy nastąpi !!
uuułaaa ale nerwowo !! Pisz dalej bo nie mogę się doczekać akcji !!
OdpowiedzUsuńno nieeee i znowu przerwała w takim momencie ! Nooo !! Tak się koleżanko nie robi !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPaweł jak gradowa chmura , Basia spokojniutka jak nigdy. Zastanawiam się tylko dlaczego Adam nie pojechał z młodymi tylko został w biurze . Małgosia przygadała Pawełkowi ale chyba nie mówiła tego serio Mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy, Pisz dalej !
Jedna wielka awantura. Podoba mi sie .
OdpowiedzUsuńSuper!!! Robi się gorąco0, bardzoo gorąco.Czekam na c.d, ciekawe jak to się skończy,. Mam nadzieję,że wyciągną Radka.
OdpowiedzUsuńdiabelsko piekielnie !! Ekstra !! Pisz dalej !
OdpowiedzUsuńbrak mi słów żeby opisać co czuję po przeczytaniu tego. Boskie! Dawno tak ostro nie było !! Ja chcę jeszcze !!!
OdpowiedzUsuńŁadna i ciekawa notka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kristina
ostra jazda bez trzymanki a coś czuję że będzie jeszcze ciekawiej !
OdpowiedzUsuńHej! Wpadłam tylko na chwilkę by poinformować cię o nowej części :) Dzięki za informacje od ciebie na GG :) jutro nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dul :*