- Jak to nie znasz nazwiska osoby z którą pracowałeś ? Kręcisz - Paweł nadal naciskał na Radka
- no normalnie nie znam ! Mógł pracować nad tym w innym czasie niż ja czy Magda ! Nie trzeba być zatrudnionym w jednej firmie ! Wystarczało że co jakiś czas dostarczaliśmy drogą mailową część projektu nawet z różnych stron świata ! - krzyknął Michalski - w dodatku najczęściej przychodziło to podpisane tylko Nickiem albo wcale ! Trochę inne warunki naszej pracy niż Waszej !
- ok , spokojnie. Rozumiem ! - Marek próbował załagodzić wybuchy złości obydwu przyjaciół pozostając w roli dobrego policjanta
W pokoju przesłuchań zapadła cisza. Michalski siedział ze spuszczoną głową czekając w napięciu na kolejne pytania
- potrzebna nam będzie lista wszystkich pracowników tej firmy i ich adresy mailowe - odezwał się Marek - ale czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego Wolański został zamordowany? . Przecież nie był informatykiem
- ukończył technikum informatyczne i ma .. miał zaliczone 3 semestry studiów - wyjaśnił Radek - potem przeniósł się na ekonomię i zarządzanie
- co z tą listą pracowników ? - zapytał Paweł
- zadzwonię tylko oddaj mi telefon - Michalski spojrzał na Nowackiego
- czy Wolański albo Schulc mówili Ci z kim lub kiedy mają jakieś umówione spotkania ?- zapytał Paweł
- nie. Myślicie że to jakiś znajomy ? - zdziwił się Michalski
- możliwe - Marek
- Małgosia gdzie jest ? - zapytał Paweł gdy Szczepan przyniósł komórkę Radka
- w Opolu. Służbowo. Jutro wraca- Michalski trochę odetchnął widząc że kolega się niepokoi
Komisarze wyszli z pokoju przesłuchań i dołączyli do Adama i Basi
- zły glina i dobry glina zawsze daje rezultaty- zażartował Adam
- tym razem to wersja wkurzony glina - uśmiechnęła się Basia
- daj spokój . Co robimy ? - Paweł usiadł na biurku
- dajemy mu obstawę i wraca do domu oraz normalnej pracy- zdecydował Adam- Paweł będziesz miał na niego oko a na razie wyciągnij wszystko co się da od Niego
- ma robić za przynętę ? - oburzył się Nowacki
- a masz jakiś inny pomysł ? - odpowiedział Adam- musimy czekać na ich ruch. Wiem że to Twój przyjaciel ale nie wiemy kto to jest a wiemy do czego jest zdolny
- wiem o tym ale musi się znaleźć jakieś inne wyjście ! - wzburzony Paweł chodził po całym biurze
- cześć Wam . Co macie takie miny ? - usłyszeli głos Dumicza
- ciężka sprawa - Brodecki w skrócie przedstawił prokuratorowi sprawę oraz związane z nią problemy
- niezły bigos - Jacek zastanowił się chwilę i przedstawił swoją opinię - to jest sprawa międzynarodowa i powinniśmy ją przekazać do CBŚ . Oni mają odpowiednie uprawnienia i kontakty z Interpolem
- jak na razie giną ludzie w Polsce i jest to nasza sprawa ! - zaprotestował Paweł
- a Ty w ogóle nie powinieneś zajmować się tą sprawą kiedy w grę wchodzi życie twojego kumpla ! - przerwał Jacek - odsuwam Cię od tej sprawy !
- bujaj się ! - burknął Nowacki ale Jacek kontynuował swój wykład
- Przygotujcie na jutro rano wszystkie dokumenty i ...
- moment ! Zapędziłeś się ! - tym razem to Adam przerwał Jackowi w pół słowa - od wydawania rozkazów oraz decyzji kto ma pracować a kto nie nad daną sprawą jestem Ja ! Już nad tym kiedyś dyskutowaliśmy , prawda ? W Prokuraturze możesz sobie rządzić ile chcesz ale tutaj ja dowodzę ! Jasne ?
- ale ..- nie dawał za wygraną Dumicz
- czy wyraziłem się jasno panie prokuratorze ? - Adam stanął przed Jackiem i zimno patrzył mu prosto w oczy . Dumicz bez słowa wyszedł z biura komisarzy .
- pojechałeś po bandzie - podsumował sytuację Marek
- słuchajcie późno już . Myślę że zrobimy tak - powiedział Zawada patrząc na zegarek- kobiety w ciąży powinny już iść do domu. Marek napisz raport z wczorajszego dnia . Paweł ty wiesz co masz robić .Sprawdźcie jeszcze tą listę pracowników i spróbujcie znaleźć tego Diabła Borutę czy jak mu tam. A ja skontaktuję się z Interpolem. Może faktycznie mają jakieś informacje albo wytyczne.
- dobry plan- pokiwała głową Basia - kobieta w ciąży zostanie jeszcze chwilę i Wam pomoże. Faks przyszedł . Ułaa dużo nazwisk
Zawada przejrzał spis nazwisk, podkreślił te już znajome i przekazał Nowackiemu. - to do roboty!
Paweł wszedł znów do pokoju przesłuchań i usiadł naprzeciwko przyjaciela. Patrzyli na siebie przez chwilę w milczeniu po czym Paweł podsunął mu listę nazwisk i zapytał ostro
- jacyś znajomi ?
Michalski wziął do ręki kartki i uważnie przeczytał wszystko by pokręcić głową przecząco
- nie, nic mi to nie mówi - oddał kartki komisarzowi-
- dlaczego nic mi wcześniej nie powiedziałeś ? - zapytał z pretensją w głosie Paweł . Michalski nic nie odpowiedział tylko wzruszył ramionami- męczymy się z tą sprawą od tygodnia i nadal nic nie mamy a Ty siedzisz w tym gównie po uszy i nie pisnąłeś słowa na ten temat!
- a zmieniłoby to coś w mojej sytuacji ? I tak skończę jak... ! - Michalski ukrył twarz w dłoniach
- nie ! Bo nie dopuszczę do tego ! Słyszysz ? - Paweł powiedział to bardzo stanowczym głosem, że Radek uniósł głowę i przyjaciele przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu. Michalski dłuższą chwilę zastanawiał się kogo ma przed sobą patrząc na zaciśnięte szczęki i poważny wyraz twarzy : przyjaciela czy policjanta?
- trzymam Cię za słowo - odpowiedział Michalski po długiej chwili ciszy
- ok , to jeszcze raz od początku - Nowacki wyciągnął formularz zeznań - wypełnij to i do domu
- jak to ? - zdziwił się Radek
- a co chcesz nocować na dołku ? Zgodnie z planem Adama wracasz normalnie do domu i pracy a ja robię za Anioła Stróża - wyjaśnił Komisarz - możesz mnie zrobić chwilowym wspólnikiem
- no właśnie. Zamordujesz mnie ale firmę też już przeszukali parę dni temu . Nic nie zginęło i myślałem że to nie ma związku - tłumaczył się Radek
- nie mam już siły do Ciebie- pokręcił głową Nowacki a do pokoju zajrzał Szczepan
- wołają Cię ,kurka
- daj mi parę minut - rzucił Paweł podsuwając Radkowi protokół do wypełnienia - i daj mi tego pendriwa . Oddam ci to później !
- dobra, ja tylko , kurka, mówię że może być większa afera - odparł Żałoda
- ok, dasz sobie z tym radę ? Szczepan zostań z Nim i pomóż w razie czego. Zaraz przyjdę - Nowacki wrócił do biura wydziału kryminalnego - co jest ?
- wytyczne z Interpolu - Zawada podał kartkę Pawłowi
- nasz informatyk sprawdził kilka adresów mailowych i uzyskał numer IP oraz dane użytkowników którzy kontaktowali się z tym szwedzkim - Marek
- nie rozumiem tego . Jak to przekazać świadka pod ochronę Interpolu ? - czytał Nowacki- mamy czekać aż łaskawie ktoś przyjedzie i przesłucha jeszcze raz świadka i ewentualnie wyznaczą ochronę czy kupić mu bilet na samolot i wysłać samego w podróż ?
- dokładnie tak ale ustąpili po mojej interwencji i wystarczą im dokładne raporty z danymi świadka i inne pierdoły - Adam- mieli już dwa takie przypadki w Czechach i Szwajcarii
- sprawdziłam banki , bilingi . Ja nie widzę żadnych powiązań ale może Tobie coś się rzuci na oczy- Basia podała stos dokumentów mężowi - miłej lektury . Jutro do południa mamy to wysłać wszystko Interpolowi. Mózg mi się zlasował
-oprócz Radka , Magdy i Wolańskiego powtarza się tylko jeden adres IP ale to ten ze Szwecji . Widać regularne kontakty zwłaszcza w ostatnim czasie. A ten tutaj ?- pokazał Paweł
- a ten wyszedł z MEGABITU z innego kompa Wolańskiego - Marek
- a skąd pewność że to Wolański wysłał wiadomość ? - upierała się Basia- nie sprawdzaliśmy nikogo z pracowników MEGABITU .
- ja się tym zajmę - ofiarował się Marek
- bierzcie papiery i do domu. Rano podjedzie do Was Zuzia albo Szczepan po ten cały nabój. Sio do domu dzieciaki - Zawada wrócił do swojego gabinetu , Brodecki wprowadził kilka informacji do bazy danych a Nowaccy razem z Radkiem wrócili do domu.
Brodecki zanim pojechał do siebie skierował się w stronę domu Kasi. Drzwi mieszkania otwarły się po dłuższej chwili
- Marek, wiesz która godzina ? - Kasia powitała Brodeckiego z pretensją
- przepraszam ale musiałem przyjechać - Marek wręczył Kasi pojedynczą czerwoną różę- nie dokończyliśmy rozmowy i chciałbym zobaczyć dziewczynki
- Marek jest późno. Dzieci już śpią - próbowała tłumaczyć Brodecka ale widząc błagalne spojrzenie Marka ustąpiła - tylko ich nie obudź
- tylko popatrzę - szepnął Marek . Chwilę później stał w drzwiach pokoju gdzie spały Ania i Monika- ale Ona urosła -szepnął do Kasi i wycofał się do przedpokoju przyglądając się Brodeckiej - mizernie wyglądasz. Kasiu co się ..
- ze mną dzieje ? Nic. Tylko mąż okazał się dupkiem , wyzwał mnie od najgorszych i zostawił - prychnęła Kasia- a teraz odwraca kota ogonem i twierdzi że będzie inaczej
- to strzel mu w pysk - poradził Marek - Kasiu wybacz mi . Proszę Cię . Ja się zmieniłem !
- to udowodnij mi to . A teraz już idź. Naprawdę już późno i jestem zmęczona - Kasia otwarła drzwi a Marek wyszedł ze spuszczoną głową.
- Kasiu ! - Marek odwrócił się próbując jeszcze raz przywołać żonę - ale wycofasz pozew o rozwód ?
- musisz się o to postarać - usłyszał głos Kasi zza drzwi - dobranoc .
Brodecki uśmiechnął się po nosem. Ciągle istniała szansa . Nie może jej zmarnować
Rano u Nowackich Szczepan odebrał wszystkie dokumenty i zabrał Basię na Komendę a w mieszkaniu zapanowało lekkie napięcie.
- gotowy ? - Nowacki spojrzał na Radka nerwowo krążącego między kuchnią a pokojem
- nie - burknął Michalski i usiadł z powrotem na kanapie - ja wcale nie muszę nigdzie wychodzić
- Stary , no daj spokój - próbował jakoś rozwiązać sytuację Paweł - Radek ogarnij się jakoś! Pod domem i firmą stoi dodatkowa obstawa a ja jestem cały czas blisko Ciebie i ...
- i nie opuszczę Cię aż do śmierci - mruknął Michalski ale Paweł usłyszał i skomentował
- jak Cię kopnę w tyłek to sam dolecisz w podskokach na Śródmieście !! Rusz się zanim stracę cierpliwość - zirytował się Nowacki -cholera ! Wiem że się boisz ! Ja też ale przysięgam Ci że zrobię wszystko żeby Cię ochronić !
- OK !! ROZUMIEM ! - wrzasnął Radek i panowie w końcu opuścili mieszkanie. Po pół godzinie dotarli do firmy Michalskiego.
- o szefie ! To przyszło wczoraj popołudniu - jeden z pracowników wręczył Radkowi niedużą przesyłkę patrząc z zaciekawieniem na Pawła - wszystkie raporty oraz propozycje zmian ma Pan na biurku
- dobrze, dziękuję- Radek wziął pudełko - zbierz wszystkich w socjalnym. Chcę Wam przedstawić kolegę .
- tak każdy może sobie wejść do Twojego gabinetu ? - zapytał Paweł rozglądając się po niewielkim pomieszczeniu
- nie, tylko Rafał - odparł Radek przyglądając się pudełku , które stało na biurku obok laptopa- co to jest ? Nic nie zamawiałem .
- czekaj . Może ja zajrzę - Nowacki ostrożnie wziął pudełko i postawił na parapecie , rozciął folię , ostrożnie uchylił brzeg kartonu i uśmiechnął się od ucha do ucha widząc zawartość . Chichocząc wyciągnął ze środka stosik zdjęć
- możesz już otworzyć oczy i oddychać -odezwał się Paweł po czym obydwaj wybuchnęli serdecznym śmiechem na widok fotek przestawiających ich samych z dużą grupą ludzi w dziwnych kostiumach
- czekaj kiedy to było ? Paweł - przeczytał opis zdjęcia - noo jasne. Impreza po dyplomie w Studium Informatycznym . Się działo .
- aa to pewnie Mama robiła porządki na strychu . Coś ostatnio wspominała że ma coś dla mnie -
Radek odłożył zdjęcia do pudełka- zostaw to i chodź się przedstawić . Jakby się kto pytał to jesteś na kilkudniowym szkoleniu u mnie .
Na Komendzie dzień przebiegał spokojnie. Basia i Marek sprawdzali wszystkie dokumenty i szukali nowych informacji.
- albo ja już zgłupiałam do reszty albo to wszystko nie ma sensu - zwątpiła Basia - żadna osoba z nikim i niczym się nie wiąże.
- a ja chyba coś mam - zaczął Brodecki - operator w końcu się zdecydował i dostarczył informację o połączeniach z telefonu Wolańskiego w dniu jego śmierci.
- nic nowego - wzruszyła ramionami Basia - mieliśmy już spis połączeń i nic to nie dało
- ale ja mam nazwisko faceta od tego zastrzeżonego numeru ! - Brodecki uśmiechnął się zwycięsko i rozparł się wygodnie na fotelu
- wybacz ale nie padnę ci do stóp i nie będę ich całować ! - zakpiła Basia i wzięła z drukarki kartkę i przeczytała nazwisko - Mirosław Pieklicki . Coś mi to świta ale kurcze nie wiem do czego go przypiąć
- dawny pracownik MEGABITU - czytał Brodecki- to on miał zatarg z Magdą Schulc o te projekty
- zadzwonię do Pawła - zdecydowała Nowacka
W tym samym czasie Radek i Paweł wyszli z Banku i szli w kierunku samochodu. Paweł czujnie obserwował teren gdy zadzwonił jego telefon więc odebrał i chwilę rozmawiał z Basią
- napiłbym się kawy - westchnął Radek - a jeszcze tyle roboty!
- znasz niejakiego Mirka Pieklickiego ? - zapytał Paweł
- no pewnie i Ty też go znasz . Był w trzeciej grupie razem z Magdą Schulc w Studium Informatycznym - Radek -przezywaliśmy go czasami Diabelski !Co z tą kawą ?
- tu na rogu mają dobrą. Wezmę dwie na wynos to wypijemy po drodze . Chodź . A gościa sobie nie przypominam - zamyślił się Nowacki - pokażesz mi go na zdjęciu.
- możesz go sobie zobaczyć teraz ! Mirek ! Kopę lat ! Gdzieś ty był jak Cię nie było? - zawołał Radek
- to ja skoczę po tą kawę - Paweł wszedł do bistro i zamówił dwie kawy kątem oka obserwując rozmawiających mężczyzn którzy pogrążeni w rozmowie oddalali się od baru. Czekając na zamówione kawy rozmyślał nad słowami Basi.
- pana kawy - z zamyślenia wyrwały go słowa sprzedawcy. Wziął kubki do ręki wyszedł wciąż zastanawiając się nad znajomym Radka zobaczył ich kilka metrów dalej
- hej panowie ! - zawołał za kolegami i nagle przypomniał sobie słowa Magdy Schulc " jestem umówiona ze znajomym " oraz Radka " przezywaliśmy go Diabelski " i w sekundę wszystko poskładało się w logiczną całość a sytuacja zaczęła się rozwijać błyskawicznie. Nowacki rzucił kawy na ziemię i ruszył biegiem w kierunku zdezorientowanego Radka ale z samochodu stojącego na poboczu nagle wyskoczyło trzech ogolonych na łyso i umięśnionych mężczyzn. Jeden niby przypadkiem wpadł na Pawła , pięścią uderzył go w nos oraz kolbą pistoletu w tył głowy popchnął na ścianę budynku a dwóch pozostałych wciągnęło opierającego się Michalskiego do samochodu i z piskiem opon odjechali zostawiając zamroczonego Nowackiego na ulicy
- kur .. mać !! - zaklął Nowacki
ciąg dalszy nastąpi !!!
- no normalnie nie znam ! Mógł pracować nad tym w innym czasie niż ja czy Magda ! Nie trzeba być zatrudnionym w jednej firmie ! Wystarczało że co jakiś czas dostarczaliśmy drogą mailową część projektu nawet z różnych stron świata ! - krzyknął Michalski - w dodatku najczęściej przychodziło to podpisane tylko Nickiem albo wcale ! Trochę inne warunki naszej pracy niż Waszej !
- ok , spokojnie. Rozumiem ! - Marek próbował załagodzić wybuchy złości obydwu przyjaciół pozostając w roli dobrego policjanta
W pokoju przesłuchań zapadła cisza. Michalski siedział ze spuszczoną głową czekając w napięciu na kolejne pytania
- potrzebna nam będzie lista wszystkich pracowników tej firmy i ich adresy mailowe - odezwał się Marek - ale czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego Wolański został zamordowany? . Przecież nie był informatykiem
- ukończył technikum informatyczne i ma .. miał zaliczone 3 semestry studiów - wyjaśnił Radek - potem przeniósł się na ekonomię i zarządzanie
- co z tą listą pracowników ? - zapytał Paweł
- zadzwonię tylko oddaj mi telefon - Michalski spojrzał na Nowackiego
- czy Wolański albo Schulc mówili Ci z kim lub kiedy mają jakieś umówione spotkania ?- zapytał Paweł
- nie. Myślicie że to jakiś znajomy ? - zdziwił się Michalski
- możliwe - Marek
- Małgosia gdzie jest ? - zapytał Paweł gdy Szczepan przyniósł komórkę Radka
- w Opolu. Służbowo. Jutro wraca- Michalski trochę odetchnął widząc że kolega się niepokoi
Komisarze wyszli z pokoju przesłuchań i dołączyli do Adama i Basi
- zły glina i dobry glina zawsze daje rezultaty- zażartował Adam
- tym razem to wersja wkurzony glina - uśmiechnęła się Basia
- daj spokój . Co robimy ? - Paweł usiadł na biurku
- dajemy mu obstawę i wraca do domu oraz normalnej pracy- zdecydował Adam- Paweł będziesz miał na niego oko a na razie wyciągnij wszystko co się da od Niego
- ma robić za przynętę ? - oburzył się Nowacki
- a masz jakiś inny pomysł ? - odpowiedział Adam- musimy czekać na ich ruch. Wiem że to Twój przyjaciel ale nie wiemy kto to jest a wiemy do czego jest zdolny
- wiem o tym ale musi się znaleźć jakieś inne wyjście ! - wzburzony Paweł chodził po całym biurze
- cześć Wam . Co macie takie miny ? - usłyszeli głos Dumicza
- ciężka sprawa - Brodecki w skrócie przedstawił prokuratorowi sprawę oraz związane z nią problemy
- niezły bigos - Jacek zastanowił się chwilę i przedstawił swoją opinię - to jest sprawa międzynarodowa i powinniśmy ją przekazać do CBŚ . Oni mają odpowiednie uprawnienia i kontakty z Interpolem
- jak na razie giną ludzie w Polsce i jest to nasza sprawa ! - zaprotestował Paweł
- a Ty w ogóle nie powinieneś zajmować się tą sprawą kiedy w grę wchodzi życie twojego kumpla ! - przerwał Jacek - odsuwam Cię od tej sprawy !
- bujaj się ! - burknął Nowacki ale Jacek kontynuował swój wykład
- Przygotujcie na jutro rano wszystkie dokumenty i ...
- moment ! Zapędziłeś się ! - tym razem to Adam przerwał Jackowi w pół słowa - od wydawania rozkazów oraz decyzji kto ma pracować a kto nie nad daną sprawą jestem Ja ! Już nad tym kiedyś dyskutowaliśmy , prawda ? W Prokuraturze możesz sobie rządzić ile chcesz ale tutaj ja dowodzę ! Jasne ?
- ale ..- nie dawał za wygraną Dumicz
- czy wyraziłem się jasno panie prokuratorze ? - Adam stanął przed Jackiem i zimno patrzył mu prosto w oczy . Dumicz bez słowa wyszedł z biura komisarzy .
- pojechałeś po bandzie - podsumował sytuację Marek
- słuchajcie późno już . Myślę że zrobimy tak - powiedział Zawada patrząc na zegarek- kobiety w ciąży powinny już iść do domu. Marek napisz raport z wczorajszego dnia . Paweł ty wiesz co masz robić .Sprawdźcie jeszcze tą listę pracowników i spróbujcie znaleźć tego Diabła Borutę czy jak mu tam. A ja skontaktuję się z Interpolem. Może faktycznie mają jakieś informacje albo wytyczne.
- dobry plan- pokiwała głową Basia - kobieta w ciąży zostanie jeszcze chwilę i Wam pomoże. Faks przyszedł . Ułaa dużo nazwisk
Zawada przejrzał spis nazwisk, podkreślił te już znajome i przekazał Nowackiemu. - to do roboty!
Paweł wszedł znów do pokoju przesłuchań i usiadł naprzeciwko przyjaciela. Patrzyli na siebie przez chwilę w milczeniu po czym Paweł podsunął mu listę nazwisk i zapytał ostro
- jacyś znajomi ?
Michalski wziął do ręki kartki i uważnie przeczytał wszystko by pokręcić głową przecząco
- nie, nic mi to nie mówi - oddał kartki komisarzowi-
- dlaczego nic mi wcześniej nie powiedziałeś ? - zapytał z pretensją w głosie Paweł . Michalski nic nie odpowiedział tylko wzruszył ramionami- męczymy się z tą sprawą od tygodnia i nadal nic nie mamy a Ty siedzisz w tym gównie po uszy i nie pisnąłeś słowa na ten temat!
- a zmieniłoby to coś w mojej sytuacji ? I tak skończę jak... ! - Michalski ukrył twarz w dłoniach
- nie ! Bo nie dopuszczę do tego ! Słyszysz ? - Paweł powiedział to bardzo stanowczym głosem, że Radek uniósł głowę i przyjaciele przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu. Michalski dłuższą chwilę zastanawiał się kogo ma przed sobą patrząc na zaciśnięte szczęki i poważny wyraz twarzy : przyjaciela czy policjanta?
- trzymam Cię za słowo - odpowiedział Michalski po długiej chwili ciszy
- ok , to jeszcze raz od początku - Nowacki wyciągnął formularz zeznań - wypełnij to i do domu
- jak to ? - zdziwił się Radek
- a co chcesz nocować na dołku ? Zgodnie z planem Adama wracasz normalnie do domu i pracy a ja robię za Anioła Stróża - wyjaśnił Komisarz - możesz mnie zrobić chwilowym wspólnikiem
- no właśnie. Zamordujesz mnie ale firmę też już przeszukali parę dni temu . Nic nie zginęło i myślałem że to nie ma związku - tłumaczył się Radek
- nie mam już siły do Ciebie- pokręcił głową Nowacki a do pokoju zajrzał Szczepan
- wołają Cię ,kurka
- daj mi parę minut - rzucił Paweł podsuwając Radkowi protokół do wypełnienia - i daj mi tego pendriwa . Oddam ci to później !
- dobra, ja tylko , kurka, mówię że może być większa afera - odparł Żałoda
- ok, dasz sobie z tym radę ? Szczepan zostań z Nim i pomóż w razie czego. Zaraz przyjdę - Nowacki wrócił do biura wydziału kryminalnego - co jest ?
- wytyczne z Interpolu - Zawada podał kartkę Pawłowi
- nasz informatyk sprawdził kilka adresów mailowych i uzyskał numer IP oraz dane użytkowników którzy kontaktowali się z tym szwedzkim - Marek
- nie rozumiem tego . Jak to przekazać świadka pod ochronę Interpolu ? - czytał Nowacki- mamy czekać aż łaskawie ktoś przyjedzie i przesłucha jeszcze raz świadka i ewentualnie wyznaczą ochronę czy kupić mu bilet na samolot i wysłać samego w podróż ?
- dokładnie tak ale ustąpili po mojej interwencji i wystarczą im dokładne raporty z danymi świadka i inne pierdoły - Adam- mieli już dwa takie przypadki w Czechach i Szwajcarii
- sprawdziłam banki , bilingi . Ja nie widzę żadnych powiązań ale może Tobie coś się rzuci na oczy- Basia podała stos dokumentów mężowi - miłej lektury . Jutro do południa mamy to wysłać wszystko Interpolowi. Mózg mi się zlasował
-oprócz Radka , Magdy i Wolańskiego powtarza się tylko jeden adres IP ale to ten ze Szwecji . Widać regularne kontakty zwłaszcza w ostatnim czasie. A ten tutaj ?- pokazał Paweł
- a ten wyszedł z MEGABITU z innego kompa Wolańskiego - Marek
- a skąd pewność że to Wolański wysłał wiadomość ? - upierała się Basia- nie sprawdzaliśmy nikogo z pracowników MEGABITU .
- ja się tym zajmę - ofiarował się Marek
- bierzcie papiery i do domu. Rano podjedzie do Was Zuzia albo Szczepan po ten cały nabój. Sio do domu dzieciaki - Zawada wrócił do swojego gabinetu , Brodecki wprowadził kilka informacji do bazy danych a Nowaccy razem z Radkiem wrócili do domu.
Brodecki zanim pojechał do siebie skierował się w stronę domu Kasi. Drzwi mieszkania otwarły się po dłuższej chwili
- Marek, wiesz która godzina ? - Kasia powitała Brodeckiego z pretensją
- przepraszam ale musiałem przyjechać - Marek wręczył Kasi pojedynczą czerwoną różę- nie dokończyliśmy rozmowy i chciałbym zobaczyć dziewczynki
- Marek jest późno. Dzieci już śpią - próbowała tłumaczyć Brodecka ale widząc błagalne spojrzenie Marka ustąpiła - tylko ich nie obudź
- tylko popatrzę - szepnął Marek . Chwilę później stał w drzwiach pokoju gdzie spały Ania i Monika- ale Ona urosła -szepnął do Kasi i wycofał się do przedpokoju przyglądając się Brodeckiej - mizernie wyglądasz. Kasiu co się ..
- ze mną dzieje ? Nic. Tylko mąż okazał się dupkiem , wyzwał mnie od najgorszych i zostawił - prychnęła Kasia- a teraz odwraca kota ogonem i twierdzi że będzie inaczej
- to strzel mu w pysk - poradził Marek - Kasiu wybacz mi . Proszę Cię . Ja się zmieniłem !
- to udowodnij mi to . A teraz już idź. Naprawdę już późno i jestem zmęczona - Kasia otwarła drzwi a Marek wyszedł ze spuszczoną głową.
- Kasiu ! - Marek odwrócił się próbując jeszcze raz przywołać żonę - ale wycofasz pozew o rozwód ?
- musisz się o to postarać - usłyszał głos Kasi zza drzwi - dobranoc .
Brodecki uśmiechnął się po nosem. Ciągle istniała szansa . Nie może jej zmarnować
Rano u Nowackich Szczepan odebrał wszystkie dokumenty i zabrał Basię na Komendę a w mieszkaniu zapanowało lekkie napięcie.
- gotowy ? - Nowacki spojrzał na Radka nerwowo krążącego między kuchnią a pokojem
- nie - burknął Michalski i usiadł z powrotem na kanapie - ja wcale nie muszę nigdzie wychodzić
- Stary , no daj spokój - próbował jakoś rozwiązać sytuację Paweł - Radek ogarnij się jakoś! Pod domem i firmą stoi dodatkowa obstawa a ja jestem cały czas blisko Ciebie i ...
- i nie opuszczę Cię aż do śmierci - mruknął Michalski ale Paweł usłyszał i skomentował
- jak Cię kopnę w tyłek to sam dolecisz w podskokach na Śródmieście !! Rusz się zanim stracę cierpliwość - zirytował się Nowacki -cholera ! Wiem że się boisz ! Ja też ale przysięgam Ci że zrobię wszystko żeby Cię ochronić !
- OK !! ROZUMIEM ! - wrzasnął Radek i panowie w końcu opuścili mieszkanie. Po pół godzinie dotarli do firmy Michalskiego.
- o szefie ! To przyszło wczoraj popołudniu - jeden z pracowników wręczył Radkowi niedużą przesyłkę patrząc z zaciekawieniem na Pawła - wszystkie raporty oraz propozycje zmian ma Pan na biurku
- dobrze, dziękuję- Radek wziął pudełko - zbierz wszystkich w socjalnym. Chcę Wam przedstawić kolegę .
- tak każdy może sobie wejść do Twojego gabinetu ? - zapytał Paweł rozglądając się po niewielkim pomieszczeniu
- nie, tylko Rafał - odparł Radek przyglądając się pudełku , które stało na biurku obok laptopa- co to jest ? Nic nie zamawiałem .
- czekaj . Może ja zajrzę - Nowacki ostrożnie wziął pudełko i postawił na parapecie , rozciął folię , ostrożnie uchylił brzeg kartonu i uśmiechnął się od ucha do ucha widząc zawartość . Chichocząc wyciągnął ze środka stosik zdjęć
- możesz już otworzyć oczy i oddychać -odezwał się Paweł po czym obydwaj wybuchnęli serdecznym śmiechem na widok fotek przestawiających ich samych z dużą grupą ludzi w dziwnych kostiumach
- czekaj kiedy to było ? Paweł - przeczytał opis zdjęcia - noo jasne. Impreza po dyplomie w Studium Informatycznym . Się działo .
- aa to pewnie Mama robiła porządki na strychu . Coś ostatnio wspominała że ma coś dla mnie -
Radek odłożył zdjęcia do pudełka- zostaw to i chodź się przedstawić . Jakby się kto pytał to jesteś na kilkudniowym szkoleniu u mnie .
Na Komendzie dzień przebiegał spokojnie. Basia i Marek sprawdzali wszystkie dokumenty i szukali nowych informacji.
- albo ja już zgłupiałam do reszty albo to wszystko nie ma sensu - zwątpiła Basia - żadna osoba z nikim i niczym się nie wiąże.
- a ja chyba coś mam - zaczął Brodecki - operator w końcu się zdecydował i dostarczył informację o połączeniach z telefonu Wolańskiego w dniu jego śmierci.
- nic nowego - wzruszyła ramionami Basia - mieliśmy już spis połączeń i nic to nie dało
- ale ja mam nazwisko faceta od tego zastrzeżonego numeru ! - Brodecki uśmiechnął się zwycięsko i rozparł się wygodnie na fotelu
- wybacz ale nie padnę ci do stóp i nie będę ich całować ! - zakpiła Basia i wzięła z drukarki kartkę i przeczytała nazwisko - Mirosław Pieklicki . Coś mi to świta ale kurcze nie wiem do czego go przypiąć
- dawny pracownik MEGABITU - czytał Brodecki- to on miał zatarg z Magdą Schulc o te projekty
- zadzwonię do Pawła - zdecydowała Nowacka
W tym samym czasie Radek i Paweł wyszli z Banku i szli w kierunku samochodu. Paweł czujnie obserwował teren gdy zadzwonił jego telefon więc odebrał i chwilę rozmawiał z Basią
- napiłbym się kawy - westchnął Radek - a jeszcze tyle roboty!
- znasz niejakiego Mirka Pieklickiego ? - zapytał Paweł
- no pewnie i Ty też go znasz . Był w trzeciej grupie razem z Magdą Schulc w Studium Informatycznym - Radek -przezywaliśmy go czasami Diabelski !Co z tą kawą ?
- tu na rogu mają dobrą. Wezmę dwie na wynos to wypijemy po drodze . Chodź . A gościa sobie nie przypominam - zamyślił się Nowacki - pokażesz mi go na zdjęciu.
- możesz go sobie zobaczyć teraz ! Mirek ! Kopę lat ! Gdzieś ty był jak Cię nie było? - zawołał Radek
- to ja skoczę po tą kawę - Paweł wszedł do bistro i zamówił dwie kawy kątem oka obserwując rozmawiających mężczyzn którzy pogrążeni w rozmowie oddalali się od baru. Czekając na zamówione kawy rozmyślał nad słowami Basi.
- pana kawy - z zamyślenia wyrwały go słowa sprzedawcy. Wziął kubki do ręki wyszedł wciąż zastanawiając się nad znajomym Radka zobaczył ich kilka metrów dalej
- hej panowie ! - zawołał za kolegami i nagle przypomniał sobie słowa Magdy Schulc " jestem umówiona ze znajomym " oraz Radka " przezywaliśmy go Diabelski " i w sekundę wszystko poskładało się w logiczną całość a sytuacja zaczęła się rozwijać błyskawicznie. Nowacki rzucił kawy na ziemię i ruszył biegiem w kierunku zdezorientowanego Radka ale z samochodu stojącego na poboczu nagle wyskoczyło trzech ogolonych na łyso i umięśnionych mężczyzn. Jeden niby przypadkiem wpadł na Pawła , pięścią uderzył go w nos oraz kolbą pistoletu w tył głowy popchnął na ścianę budynku a dwóch pozostałych wciągnęło opierającego się Michalskiego do samochodu i z piskiem opon odjechali zostawiając zamroczonego Nowackiego na ulicy
- kur .. mać !! - zaklął Nowacki
ciąg dalszy nastąpi !!!