- chodź - Kasia pociągnęła Marka w stronę jej samochodu i pomachała ręką do Nowackich którzy stali kompletnie zaskoczeni przed budynkiem Sądu i odjechali.
- gdzie jedziemy ? - nieśmiało zapytał Brodecki patrząc na żonę z niedowierzaniem
- nie wiem . Masz jakąś propozycję ? - odpowiedziała Kasia - głodna jestem , a Ty ?
- też. Nie wiem jak Ty ale nie mogłem rano nic przełknąć z nerwów . Może tam gdzie zawsze ? - Marek
- świetnie, dawno tam nie byłam - zgodziła się Kasia i zerknęła na męża ukradkiem
Nowaccy weszli do biura zastając już tam Adama oraz Zuzię
- hej - przywitała się Ostrowska
- i co ? - zapytał Adam
- chyba rozwód odwołany - odpowiedziała Basia i opowiedziała całą sytuację w Sądzie wywołując u kolegów zdumienie
- stwierdził już ktoś kiedyś że szaleństwo jest zaraźliwe ? - zapytał Zawada puszczając oko do Basi
- myślisz że to Nasza obecność tak na Kasię podziałała ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Nowacka
- myślę raczej że milionowe tłuczenie do głów żeby przemyśleli sytuację - odpowiedział poważnie Paweł i czekając aż się włączy komputer nalał wody do czajnika i włączył go- ktoś chce kawy albo herbaty ?
- kawę - Adam
- ogórka kiszonego - Basia
- nie posiadam - uśmiechnął się do żony Nowacki zalewając dwa kubki z kawą - a jak stoimy ze sprawą ?
- Marek miał sprawdzić tą Schulc ale ... - rozłożył ręce Adam- Zuzia ze Szczepanem rozmawiali już z pierwszą żoną a na popołudnie są umówieni z trzecią
- a druga ?- Basia
- nieosiągalna- Zuzia- wyjechała parę lat temu do Stanów
- sprawdzę pocztę , może już coś przyszło - westchnął Paweł
W restauracji
- i co teraz ? - zapytał Marek kiedy zjedli późne śniadanie i zamówili kawę
- nie wiem - Kasia spojrzała na Marka - może spokojnie porozmawiamy ?
- jak to się stało że trafiłaś do takich ludzi jak Ciszewski i Rex ?- zapytał Brodecki
- naprawdę chcesz wiedzieć ? - Kasia odwróciła głowę w drugą stronę i zaczęła opowieść - historię ojca Ani znasz. Zostałam sama bez mieszkania i pieniędzy. Rodzice akurat wyjechali. W końcu udało mi się znaleść pracę jako sekretarka w Berlinie. Tylko gdy przyjechałam na miejce po kilku dniach okazało że to burdel. Zabrali mi dokumenty i chyba tylko ze względu że miałam małe dziecko nie krzywdzili tak jak innych dziewczyn. Po kilku miesiącach udało mi się uciec z kilkoma dziewczynami i dość sporą kwotą pieniędzy które ukradłam Rexowi. Wyjechałam do Stanów do Beaty i resztę znasz .
- przepraszam - Marek wziął Kasię za rękę - przepraszam za moje zachowanie, za te wszystkie obelgi pod Twoim adresem oraz to że poddałem w wątpliwość że Monika to moja córka. Kasiu zrobię wszystko żebyśmy byli znów razem .Wybaczysz mi ?
- a Ty mi wybaczysz śmierć Krzysia ? - Kasia spojrzała na Marka
Między małżonkami zapadła cisza. Obydwoje patrzyli na siebie pytająco.Marek spuścił głowę
- tak myślałam - westchnęła Kasia , wstała i skierowała się do wyjścia
- Kasiu zaczekaj ! - Marek dogonił ją na zewnątrz - nie obwiniam Cię o to.
- czyżby ? - Brodecka nie uwierzyła w zapewnienia męża
- miałem dużo czasu na myślenie- Marek odgarnął włosy z twarzy Kasi - stało się nieszczęście ale trzeba żyć dalej.
- będziesz mógł żyć ze świadomością że Krzyś zginął z powodu mojej przeszłości ? - Kasia patrzyła Markowi w oczy
- a Ty będziesz mogła żyć z takim idiotą jak Ja ? - Marek delikatnie musnął usta Kasi - Kasiu zapomnijmy o tym wszystkim i zacznijmy jeszcze raz . Kocham Cię i przysięgam Ci na pamięć Krzysia że zrobię wszystko żebyś mi uwierzyła i byli znów razem. Nie płacz , proszę Cię !
- ja kiedyś przez Ciebie zwariuję - Kasia nie mogła opanować łez
Komenda
- gdzie ten Marek ? - Basia kolejny raz wybrała numer kolegi
- daj im spokój - odpowiedziała Zuzia - muszą się nagadać
- pewnie masz rację- zgodziła się Basia - Paweł chodź na chwilę do Adama. Mam informacje na temat szalonej właścicielki szarego Citroena i jeszcze parę innych rzeczy
- zaraz do Was dołączę tylko wydrukuję resztę - Paweł dołożył kartek do drukarki i napił się kawy. Skrzywił się i odstawił kubek z zimnym napojem.
W gabinecie Zawady
- sprawdziłam bilingi Wolańskiego - mówiła Basia- ostatnie połączenia wykonał 2 godziny przed śmiercią . Jeden do żony , 2 razy dzwonił do firmy i kilka połączeń z zastrzeżonym numerem. Poprosiłam operatora żeby sprawdził do kogo należą a Marek się nadal nie odzywa
- znajdzie się - odparł Zawada spokojnie i zapytał wchodzącego do gabinetu Pawła - masz coś ciekawego ?
- balistyka przysłała raport , mam wyciągi z konta denata i kilka informacji na temat Rokity - Paweł usiadł na krześle-nadal czekam na maila od tej informatyczki i ciągle mam wrażenie że śmierć Wolańskiego i te ataki hakerskie nie mają ze sobą nic wspólnego
- przejrzałeś już tego palmtopa ? - zapytała Basia
- jak się sklonuję to pójdzie mi szybciej - zakpił Paweł
- dwóch takich samych w jednym pomieszczeniu ? Psychiatryk murowany - Adam roześmiał się - no dobra dzieciaki pomogę Wam . Dajcie mi rachunki i balistykę. Basia opowiadaj o Schulc
- Magda Schulc lat 39 . Rodzice rozwiedzeni. Ojciec pochodzi z Niemiec a matka jest polką. 8 lat temu przeprowadziła się do Polski, została zatrudniona w MEGABIT-cie gdzie pracowała do zeszłego roku. Ma bardzo dobrą opinię jako specjalistka od tworzenia stron i oprogramowania. Aktualnie pracuje jako wolny strzelec - przeczytała Basia - w dniu zabójstwa Wolańskiego była w Wiedniu.
- czego nie można powiedzieć o Rokicie . Był na miejscu w dodatku miał spotkanie w knajpce niedaleko tego parkingu na które się spóźnił ponad 20 minut - Paweł - czekajcie chyba przyszedł mail . Zaraz wracam
Nowacki w drzwiach minął się z Markiem
- no nareszcie ! - wykrzyknęła Basia - roboty po sufit a Ty uciekasz z sądu i się włóczysz nie wiadomo gdzie!
- zostałem porwany z sądu - wyszczerzył zęby Marek
- wnioskując z twojej radosnej miny dogadaliście się - domyślił się Zawada - a teraz komisarzu Brodecki do roboty ! Bierz Szczepana i sprowadź do Nas pana Rokitę . Będzie się musiał wytłumaczyć ze spóźnialstwa .
- ide pracować dalej - uśmiechnęła się Basia
- Adam włącz skypa . Mamy Schulc na linii - do gabinetu Zawady wpadł Paweł - halo ? Pani Magdo jest tam pani ?
- tak jestem . Przepraszam ale nie mam głowy do pisania - na ekranie monitora pojawiła się informatyczka- z pewnością sprawdziliście już wszystkie informacje o mnie.
- co nieco wiemy - Adam- co takiego się stało że odeszła pani z firmy ?
- pracowaliśmy nad systemem dla dużej firmy. Młodszy i mniej doświadczony informatyk kilka razy przywłaszczył sobie moje sukcesy przy tej pracy. Nie spodobało mi się to więc poinformowałam o tym szefostwo. Arek chciał zwolnić tamtego ale Rokita się nie zgodził bo syn jakiegoś znajomego- mówiła Magda- taka sama sytuacja powtórzyła się jeszcze przy jednym projekcie . W tej drugiej sytuacji zostałam odsunięta od projektu a koleś spił całą śmietankę. Odeszłam z firmy ale udowodniłam niedawno że to była moja praca i Rokita zgodził się mi za to zapłacić .
- a wie może pani coś o tych atakach hakerskich ? - zapytał Paweł
- każda szanująca się firma zajmująca się programami antywirusowymi co jakiś czas zleca swoim pracownikom stworzenie jakiegoś wirusa i wypuszczenie na próbę do sieci . Sprawdzamy w ten sposób nowości na rynku i jak się ma konkurencja- Magda- chociaż mam wrażenie że ostatnie ataki trochę się komuś wymknęły z pod kontroli . Zaproponowałam Arkowi współpracę w Wiedniu. Zgodził się i miał zamiar odejść z MEGABIT-u i sciągnąć jeszcze jednego faceta z branży. Zajrzyjcie do palmtopa Arka. Wszystko tam jest
- tak , słyszeliśmy o tym - pokiwał głową Adam- mam jeszcze jedno pytanie do Pani..
- przepraszam ktoś puka do drzwi . Jestem umówiona ze znajomym . Otworzę i dokończymy rozmowę - przerwała kobieta i odeszła od komputera. W głośnikach usłyszeli jednak przywitanie i oraz dość głośną wymianę zdań . Schulc podeszła do monitora
- przepraszam muszę kończyć panie komisarzu. Może jutro o tej samej ... - kobieta nie dokończyła zdania a policjanci zgromadzeni w gabinecie usłyszeli strzały i informatyczka osunęła się martwa na ziemię
- jasna cholera !! - wrzasnął Paweł a Adam paskudnie zaklął
ciąg dalszy nastąpi !!
Mam nadzieję że nie zanudziliście się na śmierć przy czytaniu tej części .Pozdrawiam !
- gdzie jedziemy ? - nieśmiało zapytał Brodecki patrząc na żonę z niedowierzaniem
- nie wiem . Masz jakąś propozycję ? - odpowiedziała Kasia - głodna jestem , a Ty ?
- też. Nie wiem jak Ty ale nie mogłem rano nic przełknąć z nerwów . Może tam gdzie zawsze ? - Marek
- świetnie, dawno tam nie byłam - zgodziła się Kasia i zerknęła na męża ukradkiem
Nowaccy weszli do biura zastając już tam Adama oraz Zuzię
- hej - przywitała się Ostrowska
- i co ? - zapytał Adam
- chyba rozwód odwołany - odpowiedziała Basia i opowiedziała całą sytuację w Sądzie wywołując u kolegów zdumienie
- stwierdził już ktoś kiedyś że szaleństwo jest zaraźliwe ? - zapytał Zawada puszczając oko do Basi
- myślisz że to Nasza obecność tak na Kasię podziałała ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Nowacka
- myślę raczej że milionowe tłuczenie do głów żeby przemyśleli sytuację - odpowiedział poważnie Paweł i czekając aż się włączy komputer nalał wody do czajnika i włączył go- ktoś chce kawy albo herbaty ?
- kawę - Adam
- ogórka kiszonego - Basia
- nie posiadam - uśmiechnął się do żony Nowacki zalewając dwa kubki z kawą - a jak stoimy ze sprawą ?
- Marek miał sprawdzić tą Schulc ale ... - rozłożył ręce Adam- Zuzia ze Szczepanem rozmawiali już z pierwszą żoną a na popołudnie są umówieni z trzecią
- a druga ?- Basia
- nieosiągalna- Zuzia- wyjechała parę lat temu do Stanów
- sprawdzę pocztę , może już coś przyszło - westchnął Paweł
W restauracji
- i co teraz ? - zapytał Marek kiedy zjedli późne śniadanie i zamówili kawę
- nie wiem - Kasia spojrzała na Marka - może spokojnie porozmawiamy ?
- jak to się stało że trafiłaś do takich ludzi jak Ciszewski i Rex ?- zapytał Brodecki
- naprawdę chcesz wiedzieć ? - Kasia odwróciła głowę w drugą stronę i zaczęła opowieść - historię ojca Ani znasz. Zostałam sama bez mieszkania i pieniędzy. Rodzice akurat wyjechali. W końcu udało mi się znaleść pracę jako sekretarka w Berlinie. Tylko gdy przyjechałam na miejce po kilku dniach okazało że to burdel. Zabrali mi dokumenty i chyba tylko ze względu że miałam małe dziecko nie krzywdzili tak jak innych dziewczyn. Po kilku miesiącach udało mi się uciec z kilkoma dziewczynami i dość sporą kwotą pieniędzy które ukradłam Rexowi. Wyjechałam do Stanów do Beaty i resztę znasz .
- przepraszam - Marek wziął Kasię za rękę - przepraszam za moje zachowanie, za te wszystkie obelgi pod Twoim adresem oraz to że poddałem w wątpliwość że Monika to moja córka. Kasiu zrobię wszystko żebyśmy byli znów razem .Wybaczysz mi ?
- a Ty mi wybaczysz śmierć Krzysia ? - Kasia spojrzała na Marka
Między małżonkami zapadła cisza. Obydwoje patrzyli na siebie pytająco.Marek spuścił głowę
- tak myślałam - westchnęła Kasia , wstała i skierowała się do wyjścia
- Kasiu zaczekaj ! - Marek dogonił ją na zewnątrz - nie obwiniam Cię o to.
- czyżby ? - Brodecka nie uwierzyła w zapewnienia męża
- miałem dużo czasu na myślenie- Marek odgarnął włosy z twarzy Kasi - stało się nieszczęście ale trzeba żyć dalej.
- będziesz mógł żyć ze świadomością że Krzyś zginął z powodu mojej przeszłości ? - Kasia patrzyła Markowi w oczy
- a Ty będziesz mogła żyć z takim idiotą jak Ja ? - Marek delikatnie musnął usta Kasi - Kasiu zapomnijmy o tym wszystkim i zacznijmy jeszcze raz . Kocham Cię i przysięgam Ci na pamięć Krzysia że zrobię wszystko żebyś mi uwierzyła i byli znów razem. Nie płacz , proszę Cię !
- ja kiedyś przez Ciebie zwariuję - Kasia nie mogła opanować łez
Komenda
- gdzie ten Marek ? - Basia kolejny raz wybrała numer kolegi
- daj im spokój - odpowiedziała Zuzia - muszą się nagadać
- pewnie masz rację- zgodziła się Basia - Paweł chodź na chwilę do Adama. Mam informacje na temat szalonej właścicielki szarego Citroena i jeszcze parę innych rzeczy
- zaraz do Was dołączę tylko wydrukuję resztę - Paweł dołożył kartek do drukarki i napił się kawy. Skrzywił się i odstawił kubek z zimnym napojem.
W gabinecie Zawady
- sprawdziłam bilingi Wolańskiego - mówiła Basia- ostatnie połączenia wykonał 2 godziny przed śmiercią . Jeden do żony , 2 razy dzwonił do firmy i kilka połączeń z zastrzeżonym numerem. Poprosiłam operatora żeby sprawdził do kogo należą a Marek się nadal nie odzywa
- znajdzie się - odparł Zawada spokojnie i zapytał wchodzącego do gabinetu Pawła - masz coś ciekawego ?
- balistyka przysłała raport , mam wyciągi z konta denata i kilka informacji na temat Rokity - Paweł usiadł na krześle-nadal czekam na maila od tej informatyczki i ciągle mam wrażenie że śmierć Wolańskiego i te ataki hakerskie nie mają ze sobą nic wspólnego
- przejrzałeś już tego palmtopa ? - zapytała Basia
- jak się sklonuję to pójdzie mi szybciej - zakpił Paweł
- dwóch takich samych w jednym pomieszczeniu ? Psychiatryk murowany - Adam roześmiał się - no dobra dzieciaki pomogę Wam . Dajcie mi rachunki i balistykę. Basia opowiadaj o Schulc
- Magda Schulc lat 39 . Rodzice rozwiedzeni. Ojciec pochodzi z Niemiec a matka jest polką. 8 lat temu przeprowadziła się do Polski, została zatrudniona w MEGABIT-cie gdzie pracowała do zeszłego roku. Ma bardzo dobrą opinię jako specjalistka od tworzenia stron i oprogramowania. Aktualnie pracuje jako wolny strzelec - przeczytała Basia - w dniu zabójstwa Wolańskiego była w Wiedniu.
- czego nie można powiedzieć o Rokicie . Był na miejscu w dodatku miał spotkanie w knajpce niedaleko tego parkingu na które się spóźnił ponad 20 minut - Paweł - czekajcie chyba przyszedł mail . Zaraz wracam
Nowacki w drzwiach minął się z Markiem
- no nareszcie ! - wykrzyknęła Basia - roboty po sufit a Ty uciekasz z sądu i się włóczysz nie wiadomo gdzie!
- zostałem porwany z sądu - wyszczerzył zęby Marek
- wnioskując z twojej radosnej miny dogadaliście się - domyślił się Zawada - a teraz komisarzu Brodecki do roboty ! Bierz Szczepana i sprowadź do Nas pana Rokitę . Będzie się musiał wytłumaczyć ze spóźnialstwa .
- ide pracować dalej - uśmiechnęła się Basia
- Adam włącz skypa . Mamy Schulc na linii - do gabinetu Zawady wpadł Paweł - halo ? Pani Magdo jest tam pani ?
- tak jestem . Przepraszam ale nie mam głowy do pisania - na ekranie monitora pojawiła się informatyczka- z pewnością sprawdziliście już wszystkie informacje o mnie.
- co nieco wiemy - Adam- co takiego się stało że odeszła pani z firmy ?
- pracowaliśmy nad systemem dla dużej firmy. Młodszy i mniej doświadczony informatyk kilka razy przywłaszczył sobie moje sukcesy przy tej pracy. Nie spodobało mi się to więc poinformowałam o tym szefostwo. Arek chciał zwolnić tamtego ale Rokita się nie zgodził bo syn jakiegoś znajomego- mówiła Magda- taka sama sytuacja powtórzyła się jeszcze przy jednym projekcie . W tej drugiej sytuacji zostałam odsunięta od projektu a koleś spił całą śmietankę. Odeszłam z firmy ale udowodniłam niedawno że to była moja praca i Rokita zgodził się mi za to zapłacić .
- a wie może pani coś o tych atakach hakerskich ? - zapytał Paweł
- każda szanująca się firma zajmująca się programami antywirusowymi co jakiś czas zleca swoim pracownikom stworzenie jakiegoś wirusa i wypuszczenie na próbę do sieci . Sprawdzamy w ten sposób nowości na rynku i jak się ma konkurencja- Magda- chociaż mam wrażenie że ostatnie ataki trochę się komuś wymknęły z pod kontroli . Zaproponowałam Arkowi współpracę w Wiedniu. Zgodził się i miał zamiar odejść z MEGABIT-u i sciągnąć jeszcze jednego faceta z branży. Zajrzyjcie do palmtopa Arka. Wszystko tam jest
- tak , słyszeliśmy o tym - pokiwał głową Adam- mam jeszcze jedno pytanie do Pani..
- przepraszam ktoś puka do drzwi . Jestem umówiona ze znajomym . Otworzę i dokończymy rozmowę - przerwała kobieta i odeszła od komputera. W głośnikach usłyszeli jednak przywitanie i oraz dość głośną wymianę zdań . Schulc podeszła do monitora
- przepraszam muszę kończyć panie komisarzu. Może jutro o tej samej ... - kobieta nie dokończyła zdania a policjanci zgromadzeni w gabinecie usłyszeli strzały i informatyczka osunęła się martwa na ziemię
- jasna cholera !! - wrzasnął Paweł a Adam paskudnie zaklął
ciąg dalszy nastąpi !!
Mam nadzieję że nie zanudziliście się na śmierć przy czytaniu tej części .Pozdrawiam !