Witajcie!
Nie macie pojęcia jak się cieszę że nadal czekacie i czytacie moje opowiadania !
Komenda
- fajnie się gada ale robota czeka - westchnął Radek - cześć Basiu. Podwójne gratulacje !
- cześć chłopaki - przywitała się Nowacka- już Wam powiedział ? Wiesz co Ty jesteś ?? Miałeś poczekać na mnie !
- jestem niewinny - Paweł zrobił minę jakby miał się zaraz rozpłakać
- nie denerwuj się Basiu. Paweł milczał jak głaz - odezwał się z uśmiechem Adam- gratulacje!
- w razie czego możesz nocować u Nas - roześmiał się Radek - spadam. Jak się czegoś dowiem to dam znać. Cześć !
- coś już wiadomo w sprawie ? - zaciekawiła się Basia
- mhmm, Basiu pojedziesz z Adamem do rodziny Wolańskiego a ja z Pawłem skoczymy do firmy- zaproponował Marek
- Ty tu urządzisz tylko coś kieski masz ten tron - zakpil Paweł ubierając kurtkę
- mówisz że mnie wykorzystasz skoro mnie już wyciągnąłeś z jaskini ? - Adam puścił oczko do Marka- chodź Basiu opowiem Ci wszystko po drodze
Policjanci rozjechali się każde w swoją stronę. Basia po drodze przeczytała informacje o Wolańskim
- Adam posłuchaj tego : wiek 45 lat, trzy razy żonaty. . Obecną małżonką jest Laura Wolańska , nazwisko panieńskie Rudecka. Z każdą żoną rozwodził się po mniej więcej 2 latach małżeństwa i żadna nie dostała ani grosza po rozwodzie - czytała Basia
- czyli mamy przynajmniej 3 podejrzane - odpowiedział Zawada gwałtownie hamując z powodu kierowcy który wcisnął się przed maskę ich auta - no jak jedziesz baranie !! No patrz co ten idiota robi !
- Adaś mogę ? - Nowacka spojrzała na kolegę i widząc potakujące kiwnięcie głową podała przez radio numery rejestracyjne wozu - nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności
- to co tam jeszcze mamy ? - Zawada wrócił do tematu
- 4 żony, 3 rozwody, dzieci brak - Basia zagłębiła się w notatki - ukończył studia ekonomiczne, kurs zarządzania . Firmę MEGABIT założył 10 lat temu razem z pierwszą żoną z wykształcenia informatyczką
- ciekawie - mruknął Adam
W tym samym czasie komisarze jechali przez centrum Warszawy na ulicę Złoczowską . W końcu po kilkunastu minutach dojechali na miejsce i zaparkowali pod budynkiem firmy
- Dzień Dobry, komisarze Nowacki i Brodecki z Komendy Stołecznej - policjanci pokazali odznaki
- w jakiej sprawie ? - zapytała sekretarka
- chcielibyśmy porozmawiać na temat pana Wolańskiego - odpowiedział Marek kopiąc Pawła w kostkę widząc po jego minie że chce powiedzieć coś głupiego.
- proszę zaczekać - kobieta wstała i przeszła w głąb korytarza znikając w jednym z biur
- cicho ! - ostrzegł Marek
- przecież nic nie mówię ! - odparł Paweł pocierając bolącą kostkę
- zapraszam do biura - zawołała ich sekretarka więc podążyli korytarzem w jej stronę
- Witam panów oficerów - przywitał się mężczyzna w markowym garniturze - nazywam się Roman Rokita , jestem wiceprezesem firmy.
- komisarz Marek Brodecki a to komisarz Paweł Nowacki z Komendy Stołecznej, Wydział Zabójstw - przestawił się Marek
- napiją się panowie kawy, herbaty ? - zapytała sekretarka
- dziękujemy - odpowiedział Paweł rozglądając się wokoło.
Na ścianach wisiały Dyplomy ukończenia studiów, oprawione w ramki listy z podziękowaniami od klientów, certyfikaty jakości i wiele innych rzeczy.
- co Panów sprowadza ? - zapytał Rokita siadając za swoim biurkiem
- wczoraj w godzinach popołudniowych znaleziono zwłoki pana Wolańskiego - powiedział wprost Marek a Paweł milcząc uważnie obserwował reakcje ich rozmówcy
- tak wiem o tym z prasy - pokiwał głową Rokita - bardzo ucierpi na tym wizerunek naszej firmy. Klienci się niepokoją i dzwonią z pytaniami czy nadal mogą na Nas liczyć
- wizerunek firmy najważniejszy - zakpił Paweł - jak układała się Wam współpraca ?
- nienagannie - odparł Rokita - rozwijamy się . Rozszerzamy działalność poza Polskę . Mamy swoje oddziały również w ...
- nie o to mi chodziło - przerwał Paweł - miałem na myśli czy były między Wami jakieś nieporozumienia ?
- jak już mówiłem nasze stosunki były nienaganne . Bardzo się szanowaliśmy - odpowiedział mężczyzna
- kto przejmie teraz fotel prezesa ? - zapytał Marek
- ja - odpowiedział dumnie Rokita- ustaliliśmy to już kilka miesięcy temu ponieważ Arkadiusz dostał propozycję pracy za granicą .To była jego wielka szansa , chciał to wykorzystać
- co pan wie o atakach hakerów w sieci ? - zadał kolejne pytanie Paweł
- na tym głównie zarabiamy - odpowiedział prezes
- o ostatnich atakach hakerskich przez które pana kolega stracił życie - wyjaśnił Nowacki - miał się z kimś spotkać? Ktoś mu groził ostatnio ?
- nie zwierzał mi się z życia osobistego - nadął się Rokita
- dobrze , dziękujemy panu. Możemy rozejrzeć się po jego gabinecie ? - Brodecki wstał z fotela dając znak do zakończenia rozmowy
- oczywiście. Sekretarka zaprowadzi panów na piętro. Pani Agato , proszę pokazać Panom Oficerom biuro prezesa Wolańskiego !
- co za palant - podsumował rozmowę Brodecki gdy zostali sami w gabinecie denata
- ale za to nienaganny palant - dodał Paweł i obydwaj wybuchnęli śmiechem- czego szukamy ?
- jak to Adam mówi jak znajdziesz to będziesz wiedział - odpowiedział Marek
W tym samym czasie w domu Wolańskiego
- Dzień Dobry jesteśmy z Policji. Komenda Stołeczna - powiedziała Basia - pani Dorota Wolańska ?
- coś się stało Arkowi , prawda ? - kobieta stojąca w drzwiach zbladła
- możemy wejść ? -zapytał Adam
- oczywiście, przepraszam za moje zachowanie ale jestem zdenerwowana - kobieta gestem zaprosiła policjantów do środka
- czy ma Pani jakieś zdjęcie męża ? - zapytała Nowacka
- tak, gdzieś ... zaraz przyniosę - powiedziała Wolańska znikając w drugim pokoju by po chwili przynieść kilka zdjęć . Policjanci spojrzeli na zdjęcia i wymienili spojrzenia między sobą.
- pani Doroto niestety nie mamy dobrych wiadomości - zaczęła Basia- pani mąż nie żyje
- o Booże ! - jęknęła kobieta i usiadła na krześle zakrywając twarz dłońmi . Gdy podniosła głowę po jej twarzy płynęły łzy
- zgłaszała pani jego zaginięcie parę dni temu , prawda ? - zapytał Adam
- tak. Arek miał się spotkać z jakimś klientem i nie wrócił do domu - odpowiedziała kobieta
- co to był za klient ? - drążył Adam
- nie znam nazwiska ale Arek mówił że ma jakieś ważne informacje i ofertę dla męża - wyjaśniła Wolańska- zwykle zapisywał wszystko w notesie .
- ma pani ten notes ? - Basia
- tak, leży w gabinecie - Wolańska wskazała pokój z którego przyniosła zdjęcia i znów w jej oczach pojawiły się łzy
-możemy się rozejrzeć ? - zapytał Zawada
- oczywiście. Proszę złapać tego kto to zrobił - wyszeptała Wolańska
- mogę pani to obiecać - poważnie odpowiedział Zawada i podążył za Basią do gabinetu - masz coś ?
- mam notes i palmtopa - odpowiedziała Basia zaglądając do kolejnych szuflad biurka - jeszcze kilka przenośnych dysków . Bierzemy to wszystko ?
- no pewnie. O chłopaki dzwonią ." No co jest ? Ok to spotkamy się " U Tereski " - Zawada rozłączył się i wyszedł z gabinetu - pani Doroto mam jeszcze jedno pytanie
- tak ?
- jak układały się stosunki męża z poprzednimi żonami ?
- normalnie chyba. Rozstawali się w przyjaźni , nie prali brudów w czasie rozwodu. Arek twierdził że to nie były kobiety jego życia - odpowiedziała Wolańska
- a pani ? Była pani kobietą jego życia ? - zadał podchwytliwe pytanie Adam
- myślę że tak. Poznaliśmy się ponad 15 lat temu ale dopiero 3 lata temu coś między nami zaiskrzyło i wzięliśmy ślub. Każde z nas popełniło kilka błędów w życiu - zamyśliła się Wolańska
- dobrze. Dziękujemy . Pożyczamy parę rzeczy męża ale oddamy - Basia dołączyła do Adama - gdyby się coś pani przypomniało to proszę dzwonić. Tu jest moja wizytówka. Do widzenia
W tym samym czasie w samochodzie Komisarzy
- co się tak wiercisz ? - zniecierpliwił się Brodecki gdy Paweł kolejny raz odwrócił się do tyłu
- popatrz w lusterko, ktoś za nami jedzie od firmy Wolańskiego - odpowiedział Nowacki - szary Citroen
- możesz odczytać numery rejestracyjne ?- zapytał Marek
- nie, jest za daleko - odpowiedział Paweł
- ok to trzymaj się mocno - Marek wcisnął pedał gazu ,przyspieszył i przejechał z dużą prędkością skrzyżowanie na czerwonym świetle słysząc wokół klaksony innych kierowców
- zwariowałeś ??? - wrzasnął Paweł widząc z lewej strony dużą ciężarówkę - uważaj !!
Brodecki gwałtownie skręcił kierownicą dosłownie o milimetry uciekając w inną ulicę przed ciężarówką i zatrzymali się
- pogięło cię doszczętnie ? - krzyknął Paweł gdy już trochę ochłonął
- no ale zgubiłem Citroena - wyszczerzył zęby Marek
- idiota ! Co Ci do łba strzeliło ? - wrzasnął jeszcze raz Paweł i wysiadł z auta - chcesz nas pozabijać ?
- przecież nic się nie stało - tłumaczył się Brodecki - od kiedy taki z Ciebie wrażliwiec ?
- jeszcze jeden taki numer i będziesz się tłumaczył Adamowi - Paweł
ciąg dalszy nastąpi.
Kochani. Jakoś nie miałam pomysłu na tą notkę więc niewiele się dzieje. Ale w przyszłym tygodniu mam kilka dni wolnego więc pomyślę nad czymś ekstra.
Po statystykach widzę że dużo osób zagląda i czyta opowiadania ale nie komentuje. Więc bardzo was proszę zostawiajcie po sobie jakiś ślad . ! Pozdrawiam was serdecznie !
Nie macie pojęcia jak się cieszę że nadal czekacie i czytacie moje opowiadania !
Komenda
- fajnie się gada ale robota czeka - westchnął Radek - cześć Basiu. Podwójne gratulacje !
- cześć chłopaki - przywitała się Nowacka- już Wam powiedział ? Wiesz co Ty jesteś ?? Miałeś poczekać na mnie !
- jestem niewinny - Paweł zrobił minę jakby miał się zaraz rozpłakać
- nie denerwuj się Basiu. Paweł milczał jak głaz - odezwał się z uśmiechem Adam- gratulacje!
- w razie czego możesz nocować u Nas - roześmiał się Radek - spadam. Jak się czegoś dowiem to dam znać. Cześć !
- coś już wiadomo w sprawie ? - zaciekawiła się Basia
- mhmm, Basiu pojedziesz z Adamem do rodziny Wolańskiego a ja z Pawłem skoczymy do firmy- zaproponował Marek
- Ty tu urządzisz tylko coś kieski masz ten tron - zakpil Paweł ubierając kurtkę
- mówisz że mnie wykorzystasz skoro mnie już wyciągnąłeś z jaskini ? - Adam puścił oczko do Marka- chodź Basiu opowiem Ci wszystko po drodze
Policjanci rozjechali się każde w swoją stronę. Basia po drodze przeczytała informacje o Wolańskim
- Adam posłuchaj tego : wiek 45 lat, trzy razy żonaty. . Obecną małżonką jest Laura Wolańska , nazwisko panieńskie Rudecka. Z każdą żoną rozwodził się po mniej więcej 2 latach małżeństwa i żadna nie dostała ani grosza po rozwodzie - czytała Basia
- czyli mamy przynajmniej 3 podejrzane - odpowiedział Zawada gwałtownie hamując z powodu kierowcy który wcisnął się przed maskę ich auta - no jak jedziesz baranie !! No patrz co ten idiota robi !
- Adaś mogę ? - Nowacka spojrzała na kolegę i widząc potakujące kiwnięcie głową podała przez radio numery rejestracyjne wozu - nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności
- to co tam jeszcze mamy ? - Zawada wrócił do tematu
- 4 żony, 3 rozwody, dzieci brak - Basia zagłębiła się w notatki - ukończył studia ekonomiczne, kurs zarządzania . Firmę MEGABIT założył 10 lat temu razem z pierwszą żoną z wykształcenia informatyczką
- ciekawie - mruknął Adam
W tym samym czasie komisarze jechali przez centrum Warszawy na ulicę Złoczowską . W końcu po kilkunastu minutach dojechali na miejsce i zaparkowali pod budynkiem firmy
- Dzień Dobry, komisarze Nowacki i Brodecki z Komendy Stołecznej - policjanci pokazali odznaki
- w jakiej sprawie ? - zapytała sekretarka
- chcielibyśmy porozmawiać na temat pana Wolańskiego - odpowiedział Marek kopiąc Pawła w kostkę widząc po jego minie że chce powiedzieć coś głupiego.
- proszę zaczekać - kobieta wstała i przeszła w głąb korytarza znikając w jednym z biur
- cicho ! - ostrzegł Marek
- przecież nic nie mówię ! - odparł Paweł pocierając bolącą kostkę
- zapraszam do biura - zawołała ich sekretarka więc podążyli korytarzem w jej stronę
- Witam panów oficerów - przywitał się mężczyzna w markowym garniturze - nazywam się Roman Rokita , jestem wiceprezesem firmy.
- komisarz Marek Brodecki a to komisarz Paweł Nowacki z Komendy Stołecznej, Wydział Zabójstw - przestawił się Marek
- napiją się panowie kawy, herbaty ? - zapytała sekretarka
- dziękujemy - odpowiedział Paweł rozglądając się wokoło.
Na ścianach wisiały Dyplomy ukończenia studiów, oprawione w ramki listy z podziękowaniami od klientów, certyfikaty jakości i wiele innych rzeczy.
- co Panów sprowadza ? - zapytał Rokita siadając za swoim biurkiem
- wczoraj w godzinach popołudniowych znaleziono zwłoki pana Wolańskiego - powiedział wprost Marek a Paweł milcząc uważnie obserwował reakcje ich rozmówcy
- tak wiem o tym z prasy - pokiwał głową Rokita - bardzo ucierpi na tym wizerunek naszej firmy. Klienci się niepokoją i dzwonią z pytaniami czy nadal mogą na Nas liczyć
- wizerunek firmy najważniejszy - zakpił Paweł - jak układała się Wam współpraca ?
- nienagannie - odparł Rokita - rozwijamy się . Rozszerzamy działalność poza Polskę . Mamy swoje oddziały również w ...
- nie o to mi chodziło - przerwał Paweł - miałem na myśli czy były między Wami jakieś nieporozumienia ?
- jak już mówiłem nasze stosunki były nienaganne . Bardzo się szanowaliśmy - odpowiedział mężczyzna
- kto przejmie teraz fotel prezesa ? - zapytał Marek
- ja - odpowiedział dumnie Rokita- ustaliliśmy to już kilka miesięcy temu ponieważ Arkadiusz dostał propozycję pracy za granicą .To była jego wielka szansa , chciał to wykorzystać
- co pan wie o atakach hakerów w sieci ? - zadał kolejne pytanie Paweł
- na tym głównie zarabiamy - odpowiedział prezes
- o ostatnich atakach hakerskich przez które pana kolega stracił życie - wyjaśnił Nowacki - miał się z kimś spotkać? Ktoś mu groził ostatnio ?
- nie zwierzał mi się z życia osobistego - nadął się Rokita
- dobrze , dziękujemy panu. Możemy rozejrzeć się po jego gabinecie ? - Brodecki wstał z fotela dając znak do zakończenia rozmowy
- oczywiście. Sekretarka zaprowadzi panów na piętro. Pani Agato , proszę pokazać Panom Oficerom biuro prezesa Wolańskiego !
- co za palant - podsumował rozmowę Brodecki gdy zostali sami w gabinecie denata
- ale za to nienaganny palant - dodał Paweł i obydwaj wybuchnęli śmiechem- czego szukamy ?
- jak to Adam mówi jak znajdziesz to będziesz wiedział - odpowiedział Marek
W tym samym czasie w domu Wolańskiego
- Dzień Dobry jesteśmy z Policji. Komenda Stołeczna - powiedziała Basia - pani Dorota Wolańska ?
- coś się stało Arkowi , prawda ? - kobieta stojąca w drzwiach zbladła
- możemy wejść ? -zapytał Adam
- oczywiście, przepraszam za moje zachowanie ale jestem zdenerwowana - kobieta gestem zaprosiła policjantów do środka
- czy ma Pani jakieś zdjęcie męża ? - zapytała Nowacka
- tak, gdzieś ... zaraz przyniosę - powiedziała Wolańska znikając w drugim pokoju by po chwili przynieść kilka zdjęć . Policjanci spojrzeli na zdjęcia i wymienili spojrzenia między sobą.
- pani Doroto niestety nie mamy dobrych wiadomości - zaczęła Basia- pani mąż nie żyje
- o Booże ! - jęknęła kobieta i usiadła na krześle zakrywając twarz dłońmi . Gdy podniosła głowę po jej twarzy płynęły łzy
- zgłaszała pani jego zaginięcie parę dni temu , prawda ? - zapytał Adam
- tak. Arek miał się spotkać z jakimś klientem i nie wrócił do domu - odpowiedziała kobieta
- co to był za klient ? - drążył Adam
- nie znam nazwiska ale Arek mówił że ma jakieś ważne informacje i ofertę dla męża - wyjaśniła Wolańska- zwykle zapisywał wszystko w notesie .
- ma pani ten notes ? - Basia
- tak, leży w gabinecie - Wolańska wskazała pokój z którego przyniosła zdjęcia i znów w jej oczach pojawiły się łzy
-możemy się rozejrzeć ? - zapytał Zawada
- oczywiście. Proszę złapać tego kto to zrobił - wyszeptała Wolańska
- mogę pani to obiecać - poważnie odpowiedział Zawada i podążył za Basią do gabinetu - masz coś ?
- mam notes i palmtopa - odpowiedziała Basia zaglądając do kolejnych szuflad biurka - jeszcze kilka przenośnych dysków . Bierzemy to wszystko ?
- no pewnie. O chłopaki dzwonią ." No co jest ? Ok to spotkamy się " U Tereski " - Zawada rozłączył się i wyszedł z gabinetu - pani Doroto mam jeszcze jedno pytanie
- tak ?
- jak układały się stosunki męża z poprzednimi żonami ?
- normalnie chyba. Rozstawali się w przyjaźni , nie prali brudów w czasie rozwodu. Arek twierdził że to nie były kobiety jego życia - odpowiedziała Wolańska
- a pani ? Była pani kobietą jego życia ? - zadał podchwytliwe pytanie Adam
- myślę że tak. Poznaliśmy się ponad 15 lat temu ale dopiero 3 lata temu coś między nami zaiskrzyło i wzięliśmy ślub. Każde z nas popełniło kilka błędów w życiu - zamyśliła się Wolańska
- dobrze. Dziękujemy . Pożyczamy parę rzeczy męża ale oddamy - Basia dołączyła do Adama - gdyby się coś pani przypomniało to proszę dzwonić. Tu jest moja wizytówka. Do widzenia
W tym samym czasie w samochodzie Komisarzy
- co się tak wiercisz ? - zniecierpliwił się Brodecki gdy Paweł kolejny raz odwrócił się do tyłu
- popatrz w lusterko, ktoś za nami jedzie od firmy Wolańskiego - odpowiedział Nowacki - szary Citroen
- możesz odczytać numery rejestracyjne ?- zapytał Marek
- nie, jest za daleko - odpowiedział Paweł
- ok to trzymaj się mocno - Marek wcisnął pedał gazu ,przyspieszył i przejechał z dużą prędkością skrzyżowanie na czerwonym świetle słysząc wokół klaksony innych kierowców
- zwariowałeś ??? - wrzasnął Paweł widząc z lewej strony dużą ciężarówkę - uważaj !!
Brodecki gwałtownie skręcił kierownicą dosłownie o milimetry uciekając w inną ulicę przed ciężarówką i zatrzymali się
- pogięło cię doszczętnie ? - krzyknął Paweł gdy już trochę ochłonął
- no ale zgubiłem Citroena - wyszczerzył zęby Marek
- idiota ! Co Ci do łba strzeliło ? - wrzasnął jeszcze raz Paweł i wysiadł z auta - chcesz nas pozabijać ?
- przecież nic się nie stało - tłumaczył się Brodecki - od kiedy taki z Ciebie wrażliwiec ?
- jeszcze jeden taki numer i będziesz się tłumaczył Adamowi - Paweł
ciąg dalszy nastąpi.
Kochani. Jakoś nie miałam pomysłu na tą notkę więc niewiele się dzieje. Ale w przyszłym tygodniu mam kilka dni wolnego więc pomyślę nad czymś ekstra.
Po statystykach widzę że dużo osób zagląda i czyta opowiadania ale nie komentuje. Więc bardzo was proszę zostawiajcie po sobie jakiś ślad . ! Pozdrawiam was serdecznie !
faktycznie trochę nudnawe ale w końcówce dałaś czadu ! Dech mi zaparło !
OdpowiedzUsuńNotka dech zapiera czekam na cd
OdpowiedzUsuńO rany Mareczek poszalał na drodze, dobrze że udało mu się uciec przed ciężarówką, bo by były mokre plamy, a nie gliniarze z nich... ciekawe też kto ich śledził hmm... Fakt, faktem mogło być więcej akcji, ale chwila oddechu też się przyda :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wena i czekam na kolejny rozdział!
hyhy Pawełek się wystraszył . Cała notka ciekawa chociaż nic się nie dzieje.
OdpowiedzUsuńpodobało mi się jak Basia się zemściła na piracie drogowym . No i Marek dał czadu. POjechał po bandzie. Dobrze że nikomu nic się nie stało
OdpowiedzUsuńnotka taka sobia. Już prawie usypiałam a tu taka akcja na końcu !
OdpowiedzUsuńNo, widać, że Marek jest świetnym kierowcą! Cieszę się też, że Basia uczestniczy w śledztwach - jeszcze przecież może hehe :D Czekam na to 'coś ekstra', pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNotka PODOBA MI SIĘ ALE MAŁO WYJAŚNIA.Czekam na cd.
OdpowiedzUsuńSuper, super ;) Tylko czemu Brodecki tak szaleje ;D? Mało nie zginął. Najlepsze było jak Baśka zemściła się na tym kierowcy, te kobiety w ciąży ;D Czekam na cd. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńMY CHCEMY NOWĄ NOTKĘ !!! CO TO ZA OBIJANIE SIĘ ??????????
OdpowiedzUsuńOjej widać,że Marek lubi ostrą jazdę.Ciekawa notka, zaraz czytam dalej. Mam awrażenie,ze to już czytałam ale komta chyba wtdy nie zostawiłam
OdpowiedzUsuńbiedroneczka