9 czerwca 2012

2/86

Witajcie kochani.

Pozdrawiam z urlopu w Wiśle. Tak, znów Wisła.

Bardzo dawno nie pisałam . Czasami myślę czy to pisanie ma dalej sens ale ciągnie mnie do czytania starych notek i myślę że od czasu do czasu będą pojawiać się kolejne części opowiadań.

Paweł odprowadził Kasię do domu i wrócił na Komendę
- odebrana i odstawiona do domu – zaraportował Basi i Adamowi – a gdzie Marek ?
- wyszedł do do sklepu- odpowiedziała Basia- pamiętasz że jesteśmy umówieni na 17 -stą w Klinice ?
- oczywiście że tak – uśmiechnął się Nowacki spoglądając na powiększony brzuszek żony
- USG? – domyślił się Adam
- mhm, może w końcu dowiemy się płci dziecka – Basia
- cześć, słuchajcie mamy robotę – do biura wszedł Marek- w podziemnym parkingu Centrum Handlowego znaleziono sztywnego
- no to do roboty – stwierdził Adam popijają kawę
- idziesz z nami ? – zapytał jeszcze Marek
- chciałbym ale za godzinę muszę być w Głównej. Jakieś ważne zebranie – westchnął Zawada
- baw się dobrze – uśmiechnęła się Basia zakładając kurtkę
- a Ty kochana żono gdzie się wybierasz – zapytał Paweł zagradzając Nowackiej przejście
- noo.. z wami przecież – zdumiała się Basia
- nie ma mowy, umawialiśmy się przecież – Paweł
- ale… – usiłowała protestować Basia
- żadnego ” ale”, zostajesz na Komendzie
- stary nie przesadzaj , na miejscu zbrodni nic się jej nie stanie – Marek – a poza tym wszyscy będziemy mieć na Basię oko.
- no dobra ale… gdybyś się źle poczuła albo coś to …
- Paweł bo zaraz Ciebie zostawimy – zirytował się Brodecki
- już biegnę, pędzę !! Lecę !! – Nowacki pokazał język koledze
- a skrzydła masz ? – Basia
- Basieńko twój widok mnie uskrzydla – Nowacki
- ja zwariuję z Wami kiedyś – Marek – marsz do wyjścia ale już!!
Cała trójka wymaszerowała z Komendy
- oj dzieciaki, dzieciaki – uśmiechnął się pod nosem Zawada i również wyszedł z biura.

Na miejscu zbrodni
- cześć chłopaki – przywitała się Basia z ekipą techników – co mamy ?
- cześć Mamuśka – zawołał jeden z policjantów
- nieciekawy widok. Denat nie ma połowy głowy – odezwał się lekarz policyjny – myślę że zginał około godziny 10 rano.
- ale kulkę dostał gdzie indziej. W aucie nie ma żadnych śladów krwi – dodała Zuzia- nie ma żadnych dokumentów przy sobie.
- a kto go znalazł ? – zapytała jeszcze Basia
- młody chłopak. Zaparkował obok i zajrzał do środka bo chciał zobaczyć wnętrze auta- Zuzia- Szczepan już z nim rozmawiał .
Parę metrów dalej Paweł z Markiem oglądali samochód w którym znaleziono zwłoki
- tablice rejestracyjne odkręcone – rzucił Paweł

- chłopaki już zabezpieczyli wszystkie próbki ale zobacz to – Marek wskazał koledze zaciśniętą dłoń denata
- no kolego bądź grzeczny i pokaż Nam co tam chowasz – Nowacki wsiadł do wozu obok zwłok i podniósł dłoń -no nie bądź sztywniak . Marek masz jakiś długopis ?
- chłopaki dajcie jakieś pisadło – zawołał Marek
- masz – do kryminalnych podszedł lekarz
- dzięki – mruknął Nowacki i długopisem wypchnął z pięści martwego mężczyzny pendriva – grzeczny nieboszczyk
- Paaaweeł – jęknął Marek – ręce opadają czasami jak Cię słucham
- to nie słuchaj. Dobra to ja mam robotę – odpowiedział Paweł przyglądając się nośnikowi danych
- a ja z Basią poszukamy w bazach jego danych – Marek
- a może lepiej pojechałbyś do Kasi pogadać , co ? – podeszła Basia- przyjechała dzisiaj
- tak wiem o tym – Brodecki odwrócił głowę
- no to co Ty tu jeszcze robisz , ja się pytam ? hmm ? Marsz do samochodu i jedź do Niej. Pogadajcie ! – przekonywała Nowacka wsiadając do samochodu z Markiem
- nie wiem czy to ma jakiś sens – Marek zagryzł wargę- straciłem ją
- no nie całkiem. Zawsze będzie coś albo ktoś kto Was łączy – Basia uważnie przyglądała się koledze

-daj spokój – Brodecki pokręcił głową i uruchomił silnik -wracajmy na komendę. Mamy co robić.
Komenda 2 godziny później
- cześć- przywitał się Dumicz- macie nową sprawę ?
- nie, wakacje – mruknął Paweł zza komputera
- ok to baw się dobrze – uśmiechnął się Jacek- a dla tych co pracują mam parę informacji
- no mów – Marek spojrzał wyczekująco na prokuratora
- od kilku miesięcy w internecie huczy od wiadomości że ktoś włamuje się do komputerów dużych firm, które robią grafikę i są administratorami stron internetowych i różnych portali – zaczął Jacek
- oraz wpuszczają wirusy do ich sieci - dodał Nowacki
- skąd wiesz ? – zdziwił się Jacek
- na tym pendravie jest kilka ciekawostek, w tym pliki z wirusami – odpowiedział komisarz- pogadam z Radkiem. Może coś będzie wiedział
- czyli nasz denat nie zginął przypadkowo – zamyśliła się Basia- pewnie jakiś właściciel strony chciał się pozbyć nie tylko wirusa ale i tego kto to wymyślił
- wiemy już coś o Nim ? – Jacek
- na razie nic nie mamy- Marek- Nowaccy już po 16-stej.
- już ?? – Basia spojrzała z niedowierzaniem na zegarek
- życzę miłego seansu filmowego – zażartował Brodecki
- a dzięki – Paweł wyłączył swój komputer a dysk włożył do foliówki i do szuflady biurka i razem z Basią trzymając się za ręce wyszli z budynku
- gdyby nie było Pawła to bym się w Basi zakochał – westchnął Jacek
- pytanie czy Ona by się w Tobie zakochała – roześmiał się Marek – musimy poczekać na raport z laboratorium . Dziś już nic nie zrobimy. Spadam do domu.
- no to cześć – pożegnał się Dumicz
Brodecki wsiadł do auta i spuścił głowę . Po krótkim namyśle uruchomił silnik i odjechał spod Komendy ale w całkiem innym kierunku niż jego mieszkanie.
Klinika
- państwo Nowaccy ? Zapraszam na badanie – pielęgniarka wyjrzała z gabinetu na korytarz- pani Basiu proszę się przygotować , lekarz zaraz przyjdzie.
- myślisz że już da się zobaczyć płeć dziecka ? – zaciekawił się Paweł
- najważniejsze żeby było zdrowe – odpowiedziała Basia
- witam Państwa – do gabinetu wszedł Lekarz- jak się czujemy ?
- świetnie- odpowiedziała Basia
- zobaczmy co tam się dzieje- mruczał do siebie Lekarz przykładając głowicę USG do brzucha Basi

- i co ? – nie wytrzymał Paweł po kilku minutach ciszy
- a to – uśmiechnął się Lekarz i wcisnął przycisk na palecie i pokój się wypełnił bębnieniem- tak bije serce waszego dziecka
Nowaccy spojrzeli na siebie wzruszeni i obydwoje wsłuchiwali się w dźwięk
- jak szybko – szepnęła Basia
- chcecie poznać płeć ?
- tak – odezwał się Paweł
- no niestety ale maluszek się odwrócił – odpowiedział Lekarz wpatrując się w monitor – oo, a to niespodzianka !
Kasia otworzyła drzwi na dzwięk dzwonka i ujrzała Marka stojącego ze spuszczoną głową .
- cześć , co Ty tu robisz ? – zapytała zdziwiona
- Cześć Kasiu – Marek spojrzał dziewczynie w oczy – chciałem porozmawiać
- o czym ? – Kasia
- mogę wejść ? – nieśmiało zagadnął Brodecki
- dobrze, ale tylko na chwilę – Kasia zamknęła za mężem drzwi- słucham Cię
- Kasiu wiem że zachowałem się jak idiota i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie- zaczął Marek – ale jeżeli dasz mi jakąkolwiek szansę…
- szansę ? Ja mam Ci dać szansę ? – przerwała Kasia- a czy Ty dałeś mi szansę aby wytłumaczyć moją sytuację ?
- Kasiu ja … wiem że to spieprzyłem ale wciąż Cię kocham. Postaram się zmienić . Uwierz mi ! Jest mi źle bez Ciebie, bez Was ! Wybaczysz mi ?
- idź już – Kasia otwarła drzwi nie patrząc na Marka
- Kasiu …
- Marku proszę Cię nie utrudniaj mi tego . Za dużo rzeczy zostało powiedzianych i zrobionych . Tego nie da się tak po prostu wymazać, zapomnieć – tłumaczyła Kasia
- wiem o tym. Wiem że to wszystko moja wina. Ale może uda się nam odbudować , zacząć jeszcze raz- Marek spojrzał z nadzieją na żonę a widząc łzę spływającą po policzku zagryzł wargę i wyszedł – jeszcze raz przepraszam za wszystko

ciąg dalszy nastąpi !!!