We wtorek 19 października poległam na egzaminie .
Zdałam teorię z 2 dopuszczalnymi błędami – przynajmniej to z głowy
Placyk zaliczyłam , chociaż samochód zgasł na łuku ale mogłam go poprawić . Niestety stres był silniejszy i po kilkunastu minutach jazdy po mieście zamiast skręcić tak jak poleciła pani egzaminatorka pojechałam prosto co zdarzało mi się nawet w czasie jazdy z moim instruktorem.
Dziura w niebie się nie zrobiła, a widząc w jakim tempie kolejne osoby oblewają zupełnie się tym nie przejęłam. Kolejne podejście 24 listopada.
Pracuję nad notką i pozdrawiam wszystkich.
napisane przez ~Biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Cieszę się,że się nie przejmujesz tym oblanym egzaminem. Czekam niecierpliwie na notkę.Pozdrawiam
napisane przez ~Kathy
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
My też trzymamy kciuki już od dziś na 24-go listopada…Uszy do kóry kierownica w ręce noga z gazu sprzęgło bieg i jedźiesz po PRAWKO
napisane przez ~Nina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Pewnie, nie ma co się przejmować, następnym razem podejdziesz do tego na luzie i zdasz lekko Powodzenia :*www.kryminalni-niny.blog.onet.pl.Zapraszam na nową notkę pozdrawiam ;*